Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]

[olik187]

dziewczyny czy to prawda że na przytciu metabolizm sie rozkręca? i ze im więcej je się na przytyciu tym więcej można jesc na utrzymaniu? czy żeby utrzymać wage trzeba będzie znów jadać 1500kcal?

[Lavendel]

Nie myśl o tym tylko jedz...
Już nawet tutaj jesteś, bo na V. każdy ma cię dość? Widziałaś swoje zdjęcia? Masakra...
Kilka tyg. temu pisałąś, że masz przytyć, inaczej trafisz do szpitala. Nie przytyłaś. Wybłagałaś na kolanach chociaż sanitariusze cię zabierali.
Dalej kombinujesz zamiast jeść.
Aż żal ściska. Podobno zależy ci na maturze. Jak ją zdasz ważąc 40 kg?
Jak tam nauka?

Olik... niech rodzice się tobą nie interesją, ale nie zaśmiecaj Wizażu gdzie dziewczyny chcą z tego wyzdrowieć ani V. razem ze swoimi "kumpelami".
Szkoda ciebie. Ale widać, ty nie chcesz wyzdrowieć. Twoja sprawa. My ci nie pomożemy.

Proszę tylko, żebyś nie pisała takich postów, bo wpływasz negatywnie na osoby, które walczą z ED (w tym na mnie).
Idź tam na V. i się użalaj jak te wszystkie dziewczyny.

/i możecie skasować ten post. Ja już ją znam od dawna i żal... coś ściska.

[garden_d]

U mnie porażka kolejna. nie radzę sobie zbyt mocno, do tego wiem na czym ten system polega i nie potrafię zmienić myślenia. boję się, chcę pokazać, że mam siłę, a wychodzi na to, że jej nie mam totalnie. Do tego jakoś podświadomie okropnie się denerwuję, bo mam nerwobóle. :/

[misia332]

Moje

Ś: owsianka na mleku 0, 5 % ( 3 łyżeczki płatków, 3 łyżeczki otrąb, 2 łyżeczki zarodków), pół serka wiejskiego lekkiego.

2: 2 wafle ryżowe, pomarańcz

O??? 4 wafle ryżowe ( dwa z serkiem wiejskim, pomidorem, ogórkiem, jeden z plastrem szynki, jeden z miodem), pomarańcza

paluszki 70 g, jabłko, kilka łyżek sałatki jarzynowej z majonezem.

[Phynn]

wczorajsze
2 kromki razowca z twarożkiem, sałatą, łososiem wędzonym, pomidorem, świeżą bazylią i oliwkami
kawa z mlekiem 1,5%

ziemniaki z koperkiem, jajo sadzone, szklanka kefiru

2 kawy z mlekiem 3,2%
rogal maślany, jabłko

szklanka soku marchwiowego

[Dekas]

uważam że ten wątek należy zamknąć

pomaga wam to upublicznianie dna?
mnie nie pomagało

[garden_d]

Napisane przez Dekas

uważam że ten wątek należy zamknąć

pomaga wam to upublicznianie dna?
mnie nie pomagało

Ja uważam, że rzeczywiście nic dobrego to nie wnosi, ba, może tylko pogarszać.

[iza_wiosenna]

ten temat pierwotnie miał służyć jako 'śmietnik' na chorobowe jadłospisy z NCJ, ale ewoluował w coś dziwnego.
powiem tak.
nie rozumiem, w jakim celu wklejacie tutaj swoje głodówkowe menu i raczej nie ma opcji, żeby Wam to pomagało, ale zabronić tego też nie mogę.
czy zamknięcie byłoby dobrym pomysłem?

czesc osob, typu Margolcia, umieszcza tutaj swoje jadłospisy licząc na komentarze i sugestie, stosowanie się do nich to już inna sprawa, ale naprawdę istnieją ludzie, którzy chcą wyjść z ed, nie wiedzą jak się odżywiać, a nie stać ich na dietetyka.

jako moderatorka mogę tylko prosić o niekarmienie choroby swojej i innych bezsensownym, świadomym (czyli że zdajecie sobie doskonale sprawę,że jest fatalnie ,ale i tak je umiesczacie, bo to KZ i wolno) wklejaniem jadłospisów o zbyt niskiej kaloryczności.
korzystniej (dla użytkowników ;-) ) będzie, jeżeli rozpiszecie sobie ładnie Wasze 'wartościowe' posiłki w pamiętniku.

a tak w ogóle, jeśli chcecie wyzdrowieć, to musicie się leczyć.

---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:19 ----------

aha, mimo, że to KZ, to jednak nie wszystko wolno. Gdyby np. Phynn opatrzyła swoj jadlospis główką walącą w mur i komentarzem "za duzo zjadlam", na pewno dostalaby ostrzeżenie.

[szakal165]

śniadanie: bułka 'paluch':pół z pasta jajeczna (własną),rzodkiewką i rzeżuchą,
pół z "sałatką" śledziową (śledź kawałki z cebulką marynowaną)
obiad: ziemniaki, zraz, surówka z kapusty czerwonej
kolacja:pół pomarańczy, kromka chleba żytniego z serkiem naturalnym osm czarnków,plastrem pomidora,rzodkiewką

[garden_d]

No tak, co racja to racja.

Napisane przez iza_wiosenna

ten temat pierwotnie miał służyć jako 'śmietnik' na chorobowe jadłospisy z NCJ, ale ewoluował w coś dziwnego.
powiem tak.
nie rozumiem, w jakim celu wklejacie tutaj swoje głodówkowe menu i raczej nie ma opcji, żeby Wam to pomagało, ale zabronić tego też nie mogę.
czy zamknięcie byłoby dobrym pomysłem?

czesc osob, typu Margolcia, umieszcza tutaj swoje jadłospisy licząc na komentarze i sugestie, stosowanie się do nich to już inna sprawa, ale naprawdę istnieją ludzie, którzy chcą wyjść z ed, nie wiedzą jak się odżywiać, a nie stać ich na dietetyka.

jako moderatorka mogę tylko prosić o niekarmienie choroby swojej i innych bezsensownym, świadomym (czyli że zdajecie sobie doskonale sprawę,że jest fatalnie ,ale i tak je umiesczacie, bo to KZ i wolno) wklejaniem jadłospisów o zbyt niskiej kaloryczności.
korzystniej (dla użytkowników ;-) ) będzie, jeżeli rozpiszecie sobie ładnie Wasze 'wartościowe' posiłki w pamiętniku.

a tak w ogóle, jeśli chcecie wyzdrowieć, to musicie się leczyć.

Iza, no co Ty.

[Tynusia]

Napisane przez garden_d

No tak, co racja to racja.


Iza, no co Ty.

I trzeba chcieć.

[garden_d]

Napisane przez Tynusia

I trzeba chcieć.

Trzeba. Inaczej nie ma szans, nawet przy pomocy psychologa. Ja na szczęście mam świadomość, że nie jest wcale ok, że sypnęło się u mnie ostatnio dlatego OD RAZU zapaliła mi się lampka i wykręciłam odpowiedni numer.

[Tynusia]

Ja też wykręciłam od razu numer ale psycholog mnie olała nie byłam na wizycie od miesiąca a mam dopiero wizytę pod koniec maja.
A tak mówiła ,że co tydzień będę miała (tak miałam na początku)
Młodociana kobieta , wysnuwa teorie z 'd.py wzięte' zero jakiegoś sensu do tego co się zemną dzieje a jak nazwałam mój stan chorobą to powiedziała ,że nie jestem chora tylko mam problem/trudność.
Poczułam się jak gó*no ,że przychodzę z byle czym gdyby to był dla mnie wyłączenie problem to czemu teraz moje życie jest jednym wielkim bagnem? ciągła obsesja? jakbym chciała się zabić to to też byłby tylko problem?
I jak tu się nie zrażać jak to jedyne NFZ z ,którego mogę korzystać dla młodzieży.
Wszystko' idealnie'.
Ja chce coś zmienić a zawsze musi się coś sypnąć.
Pozdrawiam panią psycholog i wspaniałe NFZ.

[garden_d]

Napisane przez Tynusia

Ja też wykręciłam od razu numer ale psycholog mnie olała nie byłam na wizycie od miesiąca a mam dopiero wizytę pod koniec maja.
A tak mówiła ,że co tydzień będę miała (tak miałam na początku)
Młodociana kobieta , wysnuwa teorie z 'd.py wzięte' zero jakiegoś sensu do tego co się zemną dzieje a jak nazwałam mój stan chorobą to powiedziała ,że nie jestem chora tylko mam problem/trudność.
Poczułam się jak gó*no ,że przychodzę z byle czym gdyby to był dla mnie wyłączenie problem to czemu teraz moje życie jest jednym wielkim bagnem? ciągła obsesja? jakbym chciała się zabić to to też byłby tylko problem?
I jak tu się nie zrażać jak to jedyne NFZ z ,którego mogę korzystać dla młodzieży.
Wszystko' idealnie'.
Ja chce coś zmienić a zawsze musi się coś sypnąć.
Pozdrawiam panią psycholog i wspaniałe NFZ.

Tynka, współczuję. Ja czasami czułam się jakbym leciała z błahostką a nigdy nie zostałam tak potraktowana. Nigdy, ba, czułam dzięki zachowaniu mojej psycholog, że nie można tego bagatelizować i zawsze dostawałam pomoc. A to też poradnia publiczna. Chyba trzeba trafić na dobrego, doświadczonego psychologa po prostu. Ja miałam szczęście, ale kurcze, często słyszę, że innym jest ciężko znaleźć kogoś odpowiedniego.

[Tynusia]

Napisane przez garden_d

Tynka, współczuję. Ja czasami czułam się jakbym leciała z błahostką a nigdy nie zostałam tak potraktowana. Nigdy, ba, czułam dzięki zachowaniu mojej psycholog, że nie można tego bagatelizować i zawsze dostawałam pomoc. A to też poradnia publiczna. Chyba trzeba trafić na dobrego, doświadczonego psychologa po prostu. Ja miałam szczęście, ale kurcze, często słyszę, że innym jest ciężko znaleźć kogoś odpowiedniego.

Ja chce takiego kogoś a nie mam wyjścia muszę łazić na to p***rzone NFZ,
I tak to nie wiem jak ma na mnie wpłynąć po tym incydencie bo mam ochotę zjechać tą psycholog od A do Z
Czuje się z tym fatalnie jak totalne zero potraktowane.

Idę do łóżka.
Dobranoc. Miłych snów

[garden_d]

Napisane przez Tynusia

Ja chce takiego kogoś a nie mam wyjścia muszę łazić na to p***rzone NFZ,
I tak to nie wiem jak ma na mnie wpłynąć po tym incydencie bo mam ochotę zjechać tą psycholog od A do Z
Czuje się z tym fatalnie jak totalne zero potraktowane.

Idę do łóżka.
Dobranoc. Miłych snów

Ej, nie powinnaś się tak czuć, to nie Twoja wina, hę? Dobrych snów i głowa do góry.

[Phynn]

Napisane przez iza_wiosenna;26567571[COLOR=Silver

]

[/COLOR]aha, mimo, że to KZ, to jednak nie wszystko wolno. Gdyby np. Phynn opatrzyła swoj jadlospis główką walącą w mur i komentarzem "za duzo zjadlam", na pewno dostalaby ostrzeżenie.

skoro tak nie napisałam, to chyba coś ozncza
nie uważam, że zjadłam dużo, wrecz przeciwnie- aż tak źle chyba ze mną nie jest jeszcze..
a co do psychologa
moja jest bardzo sympatyczna
szkoda, że mega szczupła irytuje mnie to....

[Tynusia]

Ps. Moje pierwsze wrażenie na panią psycholog było też boże jaka ona chuda

[iza_wiosenna]

Napisane przez Phynn

skoro tak nie napisałam, to chyba coś ozncza
nie uważam, że zjadłam dużo, wrecz przeciwnie- aż tak źle chyba ze mną nie jest jeszcze..
..

nie zapomnij poinformować psycholog o tym, że jesteś nieco przewrażliwiona na swoim punkcie. =='

dlaczego odebrałas mój post jako przytyk personalny?
Twoj jadlospis akurat był najbliżej, miał bardzo mało kcal, więc uznałam, że może posłużyć za przykład.
a Ty od razu się bronisz, tak jakbym Cię atakowała albo oskarżała...

[TrueLook]

Ja również trafiłam na bardzo fajną panią psycholog. Psychicznie czuję się o wiele lepiej niż w styczniu, kiedy stwierdzono u mnie chorobę i cieszę się, że chodzę na terapię właśnie do niej. A też korzystam z NFZ.

[Phynn]

Napisane przez iza_wiosenna

nie zapomnij poinformować psycholog o tym, że jesteś nieco przewrażliwiona na swoim punkcie. =='

dlaczego odebrałas mój post jako przytyk personalny?
Twoj jadlospis akurat był najbliżej, miał bardzo mało kcal, więc uznałam, że może posłużyć za przykład.
a Ty od razu się bronisz, tak jakbym Cię atakowała albo oskarżała...

posłużyłaś się moim nickiem, więc nie pozostało mi nic innego niż jakoś się ustosunkować do Twojej wypowiedzi ( której wcale nie uznałam jako atak )
wiem, ze moje niektóre jadłospisy nie są zbyt rozsądne, ale głodówką raczej nie zalatują
nie wklejam ich z nudów, bądź po to by nakarmić swoje zaburzenia
chcę czasem spojrzeć na to z boku, niekiedy chciałabym rady/komentarza

za mną pierwsza wizyta, także jeszcze wiele jej o sobie nie powiedziałam
poruszałyśmy raczej sprawy 'organizacyjne' i ogóły
miła kobieta, ale naprawdę wolałabym, żeby była innej postury

[Tynusia]

A ja bym chciała mieć mądrą psycholog ,która mi pomoże bo to co teraz jest to cyrk tylko iść płakać.

[mickey_mouse]

Napisane przez Phynn

za mną pierwsza wizyta, także jeszcze wiele jej o sobie nie powiedziałam
poruszałyśmy raczej sprawy 'organizacyjne' i ogóły
miła kobieta, ale naprawdę wolałabym, żeby była innej postury

Z własnego doświadczenia wiem, że tak źle i tak niedobrze... Gdyby psycholog była grubsza myślałabyś "jezu, wszystko, tylko nie wyglądać tak jak ona!" przynajmniej tak było w moim przypadku

[garden_d]

Napisane przez mickey_mouse

Z własnego doświadczenia wiem, że tak źle i tak niedobrze... Gdyby psycholog była grubsza myślałabyś "jezu, wszystko, tylko nie wyglądać tak jak ona!" przynajmniej tak było w moim przypadku

A moja jest zupełnie normalnej postury. Taka normalna, szczupła, ładna, (wygląda trochę jak sowa ), ale nie jakaś chuda. Średni wiek, normalnie kocham tą kobitkę.

[Rarrka90]

Napisane przez misia332

Moje

Ś: owsianka na mleku 0, 5 % ( 3 łyżeczki płatków, 3 łyżeczki otrąb, 2 łyżeczki zarodków), pół serka wiejskiego lekkiego.

2: 2 wafle ryżowe, pomarańcz

O??? 4 wafle ryżowe ( dwa z serkiem wiejskim, pomidorem, ogórkiem, jeden z plastrem szynki, jeden z miodem), pomarańcza

paluszki 70 g, jabłko, kilka łyżek sałatki jarzynowej z majonezem.

na takiej diecie więcej włosów Ci wypadnie niż uda Ci się zapuścić.

[TrueLook]

Napisane przez garden_d

A moja jest zupełnie normalnej postury. Taka normalna, szczupła, ładna, (wygląda trochę jak sowa ), ale nie jakaś chuda. Średni wiek, normalnie kocham tą kobitkę.

Moja to samo Za to pani psychiatra należy do tych puszystych, ale ją też bardzo lubię mimo, że słyszałam o niej trochę negatywnych wypowiedzi od osób chorych na anoreksję.

[Phynn]

a co sądzicie o psychiatrze, który po 10-15minutach rozmowy ze mną chciał przepisać antydepresanty? zaznaczam, że niewiele mógł z tej rozmowy wywnioskować
*mógł-bo to facet

[garden_d]

Napisane przez Phynn

a co sądzicie o psychiatrze, który po 10-15minutach rozmowy ze mną chciał przepisać antydepresanty? zaznaczam, że niewiele mógł z tej rozmowy wywnioskować
*mógł-bo to facet

Jak poszłam do psychiatry to babka zrobiła to samo. Przepisała mi od razu dwa leki po tym jak jej ogólnie powiedziałam co tam ze mną się dzieje. skierowała do psycho, na wejście leki i nara. jak zaczęłam się zagłębiać bardziej i rozklejać to mi wystrzeliła, że od tego jest raczej psycholog..To była moja pierwsza wizyta u niej, byłam później jeszcze ze 3-4 razy do czasu. Ważyła mnie, a tak poza tym to pewnego razu uznała, że widać, że przytyłam. Doszłam do wniosku, że wizyty u mojej psychiatry dobiegły końca bo raczej pogarszała sytuację z tymi swoimi tekstami i lekami. Leki też odstawiłam bez jej 'pozwolenia'. Oby u Ciebie psychiatra nie miał podobnego podejścia. Z jednej strony oni są od zapisywania leków, ale z drugiej- moim zdaniem nie powinni zapisywać antydepresantów po tak krótkim wywiadzie. To nie są leki jak na ból brzucha przecież.

[Phynn]

ja odmówiłam, gdy zaproponował leki i powiedziałam, że jednak wolę się skonsultować z psychologiem
na co on odparł, że to tak jak by chory na raka odmówił leczenia...
a ja wg niego usiłowałam popełnić samobójstwo, skoro doprowadziłam się do TAKIEGO stanu :|
trafiłam na jakiegoś dziwnego typa i już więcej do niego pójdę.

[M92]

Phynn, a można zapytać u kogo byłaś? <pw> ? ;P

Jejku, niektórzy lekarze naprawdę nie mają pojęcia o pojęciu... ;|
Ja zanim trafiłam na tego, który mnie teraz prowadzi byłam chyba u 3 czy 4, a ten aktualny jest genialny, tak samo psycholog. Nie jest łatwo trafić na osobę 1) kompetentną 2) taką, której będzie się mogło bez problemu zaufać.