Nasz autobus gna do przodu coraz bliżej czas porodu, mamy III-IV

[mordka_1985]

jak miałam ktg i brzuch się stawiał to pokazywało skurcz w granicach 30%, a przy oksytocynie jak mnie bolał cały brzuch i dolny odcinek kręgosłupa to pokazywało skurcze 80 - 100%.
Poza tym jak mówiłam lekarzowi, że brzuch się napina co 10 min to tylko mówił, dobrze bo macica ćwiczy do porodu.
Myślę, że te prawdziwe skurcze to te bolące, ja już kilka takich miałam.

[Mirabilka]

Ahtaga – w szpitalu pytali się mnie czy mi się stawia brzuch ale nie traktują tego jako skurcze – raczej jako to, że macica trenuje


Jeśli chodzi o skurcze, to ja trafiłam ze skurczami nie takimi jak na okres/czy na dole brzucha – ale z takimi od góry i jak leżałam pod ktg to miałam podobne do babki, której już wody odeszły – ale kroplówka pomogła je złagodzic.


A co ja się naoglądałam u kobitek po terminie – jakie cuda robiły/piły, żeby urodzic; od ziół Bittnera po sok z anansów…i w ogóle ananasy, olej rycynowy jak już miały jakieś rozwarcie.. aa i najważniejsze – pielgrzymki po schodach.

[traicionera]

Prunelle- nawet zapomnialam o tym, ze nowa kom rzeczywiscie ma lepszy aparat niz ta, z ktorej teraz pisze, ciekawa jestem, czy da sie wstawic na forum foty z komorki.

Mirabilka-tez biore tardyferon, a ile masz zelaza?

Co do skurczow, to ja na ktg mialam tylko takie bezbolesne stawiania macicy, tak cos czuje, ze w czwartek bedzie podobnie.

[woszczyk]

Wróciłam właśnie z zakupów, myślałam, że jak się nałażę po Lidlu, to mnie weźmie :P Ale nie, jednak wredny ten mój Synuś jest Gdyby nie to, że wypycha ten swój maleńki tyłeczek to bym chyba w ogóle nie wiedziała, że on siedzi w tym brzuchu. Baaardzo mało się rusza. Chyba mało miejsca ma... W ogóle wszyscy mówią, że mam bardzo mały brzuch, wygląda jak na połowę ciąży a nie koniec.

[Krusiak]

Kurcze jestem troche zaniepokojona-mały mało sie dzis rusza, prawie wcale, od godz 11 kopnal moze z 4razy a zawsze ta aktywnosc była bardzo duza... Fakt,ze cala noc nie spał, 2razy czkawka, pozniej mu non stop było niewygodnie ale troszke sie martwie
Jak go probuje pobudzic co zawsze nie było trudne to tez praktycznie nic zero reakcji
Poczekam do wieczora i chyba skocze na ktg jak by sie nic nie zmieniło...

woszczyk widze ze masz podobnie dzis jak ja..

[woszczyk]

Napisane przez Krusiak

Kurcze jestem troche zaniepokojona-mały mało sie dzis rusza, prawie wcale, od godz 11 kopnal moze z 4razy a zawsze ta aktywnosc była bardzo duza... Fakt,ze cala noc nie spał, 2razy czkawka, pozniej mu non stop było niewygodnie ale troszke sie martwie
Jak go probuje pobudzic co zawsze nie było trudne to tez praktycznie nic zero reakcji
Poczekam do wieczora i chyba skocze na ktg jak by sie nic nie zmieniło...

woszczyk widze ze masz podobnie dzis jak ja..

Nie martw sie kochanie, mój to zależy jak ma humor Czasem odkopnie ale przeważnie mu się nie chce, lekarz tez nie mógł go rozruszać Olek jak się rusza to albo mnie mocno boli albo robi to tak delikatnie, że prawie nie czuję. Przeciąga się najczęściej jak coś zjem albo wypiję Poza tym on ma u mnie baaaardzo malutko miejsca...

[deneb3]

ja tak z doskoku jeszcze

obiecany opis porodu:


Poszło nam śmiesznie i szybko w sumie
Od czwartku wieczorem byłam w szpitalu już bo mój lekarz mnie wysłał bo mało wód już miałam, na poniedziałek zaplanowali mi oksytocynę więc korzystając w pięknej pogody w niedziele rano na obchodzie poprosiłam o przepustkę.
Chciałam pospacerować na słoneczku mając nadzieję, że coś się ruszy jednak samo. No lekarz bez problemu się zgodził o ile ktg wyjdzie dobre, no to leżałam na ktg, wyszło superowe to Marcin przywiózł mi rzeczy, poszłam się przebrać i szłam już do wyjścia, po drodze w połowie korytarza weszłam do wc. Zrobiłam co trzeba i coś mi pyknęło, myślałam, że w biodrze mi coś przeskoczyło bo tak czasami mi się zdarza no ale tylko to usłyszałam a nie poczułam. 2 sekundy i czuję, że mi wody odpływają No świetnie mówie, no to po przepustce ale jednocześnie super, że coś samo zaczęło się dziać.
Była 10.30 około.
Poszłam do położnych i mówię, że jednak nie idę na przepustkę bo mi właśnie wody odeszły Dały mi podkład na szczęście i kazały iść się przebrać i przyjść na 10 minut jeszcze na ktg zobaczyć jak mały zareagował na odejście wód.
No to ruszyłam do swojego łóżka, po drodze jeszcze rzuty wód płodowych i zaczęły się od razu skurcze ale delikatne.
No jak się przebrałam i dotarłam na ktg (trwało to z 15 minut góra) i na ktg to już skurcze co 5 minut były.
Chwileczkę poleżałam, skurcze na ktg jako 130% - bolesne ale jak na okres więc luz.
No to zawołała mnie do zabiegowego celem zbadania rozwarcia.
po drodze do gabinetu skurcze już 3 minutowe, w gabinecie okazało się, że już dobre 4cm rozwarcia, położna ohoho, szybko pójdzie i jedziemy na porodówkę, niech Pani męża na 12 szykuje godzinę (było jakoś ok 11.30)
No już sama nie doszłam na tą porodówkę bo mi słabo się robiło więc pojechałam wózeczkiem ładnie.
Dosłownie tam jest jakieś 20-30 metrów.
Na sali położna bada mnie i mówi, że jest już 8cm ale poczekamy na skurcz i zbadamy w trakcie skurczu.
w trakcie skurczu mówi, że już 10cm :O
Podłączyli mi szybko ktg aby sprawdzić maluszka tętno, było ok
a tu zaraz parte się zaczęły.
Mi ten czas leciał szybko ale jakoś po 12 się zaczęły, chwilę mi kazała poczekać aby mały wszedł główką w kanał i szybko zaczęła się ubierać w czepek itd, rozkładać wszystko na szybko
Już myślałam, że mąż nie zdąży ale wszedł idealnie prawie bo jak przyszedł to już kazali mi przeć
Trochę się namęczyłam bo skurcze były krótkie, małemu zaczęło spadać tętno ale o 13 punktualnie nam się udało i powitaliśmy na świecie Filipka
Później spędziliśmy 2 godziny wszyscy razem, ja miałam małego na brzuchu
No i zawieźli nas na koniec do sali matek z dziećmi, fajne są, 3-osobowe z łazienkami, położne super, zwłaszcza położne laktacyjne, fajnie tłumaczą, cierpliwie jak karmić, pomagają itd

[Krusiak]

Napisane przez woszczyk

Nie martw sie kochanie, mój to zależy jak ma humor Czasem odkopnie ale przeważnie mu się nie chce, lekarz tez nie mógł go rozruszać Olek jak się rusza to albo mnie mocno boli albo robi to tak delikatnie, że prawie nie czuję. Przeciąga się najczęściej jak coś zjem albo wypiję Poza tym on ma u mnie baaaardzo malutko miejsca...

No wlasnie sama nie wiem, kurcze chyba jak by było cos nie tak to by sie wcale nie ruszał a tu jakies ruchy niby sa...

[woszczyk]

Napisane przez Krusiak

No wlasnie sama nie wiem, kurcze chyba jak by było cos nie tak to by sie wcale nie ruszał a tu jakies ruchy niby sa...

No dokładnie Nie denerwuj się bo to bardziej maluchowi szkodzi Przed porodem dzieci podobno robią się mniej ruchliwe

[traicionera]

Deneb-ale fajnie szybko to poszlo u ciebie, dziki za opis ::

Krusiak, mysle, ze skoro dzidzius sie ruszal kilka razy dzis, to nie ma co sie tak denerwowac, moja np czasem dopiero wieczorkiem rozpoczyna tance (miejsce ma, bo brzuch mam wielki).

[ego_ego]

Napisane przez Eirene1987

o matko ego podobny skurcz??? toż to wytrzymać nie można!!! ja jak mnie złapał skurcz w łydce to krzyku narobiłam jak głupia tak bolało...

no tak mi mama moja mówiła, że ona tak miała, ale nie wiem może niech dziewczyny te co rodziły napiszą czy to podobne
ja te skurcze w łydkach, to dość często miałam przed ciążą, znaczy tak raz na miesiąc więc wiem co to za ból , ale te dzisiejsze przeszły same siebie i do tego rozbolał mnie od razu dół brzucha jak na @
ale zaraz przeszło

Napisane przez aja1

Ego podobno każdą kanwę można wyjąć, jak się ją namoczy i pojedynczymi nitkami, ale ja nie próbowałam.

no to sobie spróbuję, ale najpierw muszę tą metryczkę wyszyć, bo się biorę za wszystko i w końcu nic nie zdążę wyszyć

Napisane przez Mirabilka

Tak się zastanawiam czy przypadkiem jak tyle tego magnezu się nie najem to później czy się nie przeterminuje. Bo po tygodniu na ginekologii jak widziałam te babeczki po terminach gdzie prowokacja w formie zastrzyków nic nie dawała i czekały na końską dawkę oksów - to tak sobie myślę, że już nie wiem co lepsze .

witaj

wiesz co, ja też biorę dużo magnezu i lekarz kazał mi jeszcze brać, a jestem w 37tc, więc może magnez nie szkodzi

Napisane przez deneb3

ja tak z doskoku jeszcze

obiecany opis porodu:
Poszło nam śmiesznie i szybko w sumie

no faktycznie szybciutko

dziękujemy

[Krusiak]

Dzieki dziewczyny za wsparcie. Poczekam do wieczorka jak cos kolo 21 podjade na KTG jak sie nic nie zmieni

[becherovka 3]

witajcie mamusie
nałaziłam sie dzis jak głupia, sklepy, empik, castorama bo zdecydowalismy ze sami sobie zrobimy sypialnie a nie bedziemy czekac az w poniedzialek wroca robotnicy bo kto to wie co bedzie do poniedzialku
najsmieszniejsze ze w castoramie na stoisku z farbami same ciezarowki
i wybralam ladna farbe - bedzie inna na tej jednej scianie bo sypialnie mam fiolkowa a ta jedna sciana bedzie ciemno niebieska - akurat pod nia bedzie stalo lozeczko synka i komoda z przewijakiem

ja tez dzis niewyspana bo spimy w salonie a tam jest dosyc twarda kanapa i z tymi moimi biodrami to po prostu masakra

Napisane przez laseczkaa

dzięki
a co do tych skurczy/ kłucia/ ciągnięcia nie wiem jak to nazwać to mnie dziwi to że mnie nie boli jak na @ tylko to jest zupełnie inny ból

mam to samo!!!!
jak na okres tez mam bole tak juz od jakiegos 1,5 tygodnia - tzn takie mocne bo slabe to od 2-3 tygodni
ale takie jak opisujesz to mam od srody i cholera mnie juz troche bierze bo nie wiem czy to skurcze czy szyjka sie skraca czy jeszcze cos innego
ale w srode wizyta u gin i ktg to o ile sie nie posypie do tego czasu to sie dowiem

ide gotowac zupke kalafiorowa z koperkiem bo TZ marudzi ze glodny

[woszczyk]

Napisane przez becherovka 3

jak na okres tez mam bole tak juz od jakiegos 1,5 tygodnia - tzn takie mocne bo slabe to od 2-3 tygodni
ale takie jak opisujesz to mam od srody i cholera mnie juz troche bierze bo nie wiem czy to skurcze czy szyjka sie skraca czy jeszcze cos innego
ale w srode wizyta u gin i ktg to o ile sie nie posypie do tego czasu to sie dowiem

Ja oprócz bóli jak na @ to czuję jak mnie rąbie w krzyżu, brzuch ciągnie do dołu jak wór z pyrami a poza tym czuję jakby mi ktoś pięść włożył w szyjkę i rozciągał :P

[gosiawolna]

denab swietny opis. a ja mam wrazenie ze jakis ciezki brzuch mam dzisiaj jakby maly przytyl duzo w nocy haha

[izunia233]

Napisane przez Krusiak

Kurcze jestem troche zaniepokojona-mały mało sie dzis rusza, prawie wcale, od godz 11 kopnal moze z 4razy a zawsze ta aktywnosc była bardzo duza... Fakt,ze cala noc nie spał, 2razy czkawka, pozniej mu non stop było niewygodnie ale troszke sie martwie
Jak go probuje pobudzic co zawsze nie było trudne to tez praktycznie nic zero reakcji
Poczekam do wieczora i chyba skocze na ktg jak by sie nic nie zmieniło...

woszczyk widze ze masz podobnie dzis jak ja..

Nie denerwuj się mały ma na pewno leniwy dzień. Ja też ostatnio panikowałam bo moja mała rano ok 7 troszeczkę się poruszała i później cisza. Dziewczyny też mi mówiły, że tak może być i faktycznie wieczorkiem ok 22 jak zaczęła szaleć to byłam w szoku. Zaczekaj do wieczora

[Krusiak]

Wpadłam tylko napisac,ze mały juz jest aktywny ;-) ech fakt miał dzis baaaardzo leniwy dzien-pierwszy raz ;-) Ale juz ok ;-)
Dzieki dziewczyny Ok zmykam ogladac Magde Gessler ;-)

[ada32]

[QUOTE=gosiawolna;25818666]witam milego dnia zycze ja jem sniadanko i ide was nadrabiac dzisiaj zaczynam 37 tc

o... gratuluję kochana... ja też dziś 37

---------- Dopisano o 09:15 ---------- Poprzedni post napisano o 08:53 ----------

Napisane przez mora103

Witajcie mamusie ,dziś mój wielki dzień o 16 ślub,Mam strasznego stresa od 6 nie śpie ,meczy mnie rozwolnienie z piersi zaczeło sie sączyć.Na 10-30 lece do fryzjera i na makijaż.Trzymajcie za mnie kciuki

wszystkiego najlepszego na nowej drodzę życia kochana

Napisane przez laseczkaa

trzymam kciuki by wreszcie się zaczęło





ja bym chciała mieć rano troszkę napuchnięte u mnie okropne jest to że rano po nocy nogi są mimo wszystko jak balony i do tego ręce twarz i ta opuchlizna mi nie schodzi

dodaję zdjęcie swojego brzuszka -
i wydaję mi się że mam go coraz niżej .

tak .. też mi się wydaje ze brzuszek jest opuszczony

[QUOTE=deneb3;25828122]ja tak z doskoku jeszcze

obiecany opis porodu:

dziękujemy bardzo za opis... faktycznie bardzo szybko i tak na wesoło



witam się z wami... przeczytałam tak na szybko zaległości od wczoraj i juz jestem ... kochane dostałam wczoraj ochoty na motyw dekoracyjny przy łóżku sypialnianym... i się za to wziełam( sama bo tż w pracy do 20 był... ale jestem dumna z siebie... jak sarenka po drabince tu i tam ) i taka zmęczona wieczorem byłam że nie miałam siły już na nic... wytapetowałam sobie kwiaty na brązowym tle... a łóżko ma przyjechać nowiutkie niedługo wiec ogarnełam to wszystko przed ustawieniem lozka... jutro zrobię zdjęcie i się pochwalę troszkę.... a dziś namówiłam tż na spacer po ikei i innych sklepach meblowych( czasami tak lubie) na rozeznanie i spisanie listy jeszcze potrzebnych rzeczy które trzeba nabyc w przyszłym tygodniu( a strasznie podobała mi się lampeczka u któreś z dziewczyn przy łóżeczku i na nią polowałam i znalazłam w ikei...kształt księzyca )... narazie jestem spłukana do zera i musze poczekać na przypływ grosza... no i tak się zeszło...


no i prosze wytłumaczyłam swoją nieobecnosc ... kochane widzę ze piszecie o jak przyspieszyć poród... przypomniałam sobie że z pierwszym moim synem .... zanim się zaczął poród to weszłam zrobiłam sobie cieplejszą kąpiel (gorącą i dlugą)... wyszłam z wanny i poszłam do kuchni ogarnąć ją trochę przed snem i ciach zaczełam sikać bez czucia... he he a to mi wody odeszły... ale bóli jeszcze nie miałam więc z podpaską poszłam spać ... po 5 godzinach obudziły mnie lekkie skurcze i pojechałam do szpitała po dwóch godzinach miałam już syna przy sobie ... 38 tydzień iii... czyżby ta kąpiel pomogła ... w sumie wtedy to ja nie planowałam tego ale teraz pomyślę gdzies za tydzień o tym

może właśnie karmi i taki relaks i odprężenie w ciepłej kapieli pomoże...?... zawsze to jakies doradzenie


eirene kochanie twój kłopot napewno nie jest miłym wierze... też to przechodziłam iii właśnie po szarym mydle....to moze być uczulenie ... lepiej skonsultować to z lekarzem w tym stanie to lepiej dmuchać na zimne

[nuna_77]

Co to za zastójchyba dzisiaj sie cos ruszy w końcu pełnia

Deneb3 ,ale miałas szybki poród, tez tak chce

Mirabilka dobrze, że juz w domku jesteś

Woszczyk tyle chodzenia i nicmoze maleństwo czeka na pierwszy dzień wiosny

Krusiak dobrze, że mały sie uaktywnił, mój strasznie szaleje, szczególnie w dzien jak chcę się zdrzemnąć

Laseczkaa widze,że masz brzuszek coraz niżej

[woszczyk]

Napisane przez nuna_77

Co to za zastójchyba dzisiaj sie cos ruszy w końcu pełnia


Woszczyk tyle chodzenia i nicmoze maleństwo czeka na pierwszy dzień wiosny

Niech nie czeka tyle bo ja dostanę rozstroju z nerwów czy innego dziadostwa jakiegoś :P

[aja1]

Diatoma fajny opis
I zmień podpis

Kobiety sprawdzić na pierwszej stronie - lata, o nie wiem kiedy która miała urodziny i jak ktoś wybrał imię a nie ma to podać.

[ada32]

no proszę wiosna już idzie... własnie w pogodzie powiedzieli ze od poniedziałku więcej słońca i dużo cieplej... i wtedy to dzieci będą już chciały wychodzić same bez dopomagaczy

[traicionera]

Krusiak, widzisz, nasze dzieci juz maja swoj tryb dnia i sobie wybieraja pore na aktywnosc.
Moja cora na pewno cieplolubna jak rodzice, wiec sobie czeka na sloneczko i wiosne.

[Krusiak]

traicionera ja az sie tego trybu boje ;-/ Bo wg tego co jest-ZADNA NOC NIE BEDZIE PRZESPANA ;-/////////

[iizabelaa]

Napisane przez Mirabilka

A co ja się naoglądałam u kobitek po terminie – jakie cuda robiły/piły, żeby urodzic; od ziół Bittnera po sok z anansów…i w ogóle ananasy, olej rycynowy jak już miały jakieś rozwarcie.. aa i najważniejsze – pielgrzymki po schodach.

ale po co takie cuda pić w szpitalu

u nas jak się trafi do szpitala po terminie to się dostaje zastrzyki a potem kroplówki

[prunelle]

deneb3, fajny opis
w ogóle szybko tak Wam te rozwarcia postępują, sądząc z opisów, optymistyczny trend

[traicionera]

Napisane przez Krusiak

traicionera ja az sie tego trybu boje ;-/ Bo wg tego co jest-ZADNA NOC NIE BEDZIE PRZESPANA ;-/////////

ja już jestem gotowa na nocnego marka, a raczej mareczke zresztą nic dziwnego przy takich rodzicach

[laseczkaa]

Napisane przez ego_ego

kupiliśmy wózek
co do nocy, to mimo, że biorę trzy razy dziennie ten magnez z potasem na skurcze, to o 6 złapały mnie skurcze w obydwie łydki, mąż się tak zdenerwował, bo nie wiedział co się dzieje, a ja z bólu wyłam, do tej pory mnie bolą obydwie nogi i co chwila próbuje mnie skurcz złapać
tragedia
a mama powiedziała, że przy porodowych ból jest podobny tylko w brzuchu no to mnie pocieszyła

gratulację z powodu wózka
oj jeśli ból porodowy jest podobny do tego przy skurczach to będzie bolało ja też niestety często miewam skurcze łydek (zauważyłam ze nawet częściej miewałam skurcze łydek przed ciąża niż w ciąży ) i zazwyczaj łapie mnie w nocy , w ciągu dnia zdarzyło się parę razy i skurcze w palcach u rąk też .

Napisane przez deneb3

obiecany opis porodu:
Poszło nam śmiesznie i szybko w sumie
Od czwartku wieczorem byłam w szpitalu już bo mój lekarz mnie wysłał bo mało wód już miałam, na poniedziałek zaplanowali mi oksytocynę więc korzystając w pięknej pogody w niedziele rano na obchodzie poprosiłam o przepustkę.
Chciałam pospacerować na słoneczku mając nadzieję, że coś się ruszy jednak samo. No lekarz bez problemu się zgodził o ile ktg wyjdzie dobre, no to leżałam na ktg, wyszło superowe to Marcin przywiózł mi rzeczy, poszłam się przebrać i szłam już do wyjścia, po drodze w połowie korytarza weszłam do wc. Zrobiłam co trzeba i coś mi pyknęło, myślałam, że w biodrze mi coś przeskoczyło bo tak czasami mi się zdarza no ale tylko to usłyszałam a nie poczułam. 2 sekundy i czuję, że mi wody odpływają No świetnie mówie, no to po przepustce ale jednocześnie super, że coś samo zaczęło się dziać.
Była 10.30 około.
Poszłam do położnych i mówię, że jednak nie idę na przepustkę bo mi właśnie wody odeszły Dały mi podkład na szczęście i kazały iść się przebrać i przyjść na 10 minut jeszcze na ktg zobaczyć jak mały zareagował na odejście wód.
No to ruszyłam do swojego łóżka, po drodze jeszcze rzuty wód płodowych i zaczęły się od razu skurcze ale delikatne.
No jak się przebrałam i dotarłam na ktg (trwało to z 15 minut góra) i na ktg to już skurcze co 5 minut były.
Chwileczkę poleżałam, skurcze na ktg jako 130% - bolesne ale jak na okres więc luz.
No to zawołała mnie do zabiegowego celem zbadania rozwarcia.
po drodze do gabinetu skurcze już 3 minutowe, w gabinecie okazało się, że już dobre 4cm rozwarcia, położna ohoho, szybko pójdzie i jedziemy na porodówkę, niech Pani męża na 12 szykuje godzinę (było jakoś ok 11.30)
No już sama nie doszłam na tą porodówkę bo mi słabo się robiło więc pojechałam wózeczkiem ładnie.
Dosłownie tam jest jakieś 20-30 metrów.
Na sali położna bada mnie i mówi, że jest już 8cm ale poczekamy na skurcz i zbadamy w trakcie skurczu.
w trakcie skurczu mówi, że już 10cm :O
Podłączyli mi szybko ktg aby sprawdzić maluszka tętno, było ok
a tu zaraz parte się zaczęły.
Mi ten czas leciał szybko ale jakoś po 12 się zaczęły, chwilę mi kazała poczekać aby mały wszedł główką w kanał i szybko zaczęła się ubierać w czepek itd, rozkładać wszystko na szybko
Już myślałam, że mąż nie zdąży ale wszedł idealnie prawie bo jak przyszedł to już kazali mi przeć
Trochę się namęczyłam bo skurcze były krótkie, małemu zaczęło spadać tętno ale o 13 punktualnie nam się udało i powitaliśmy na świecie Filipka
Później spędziliśmy 2 godziny wszyscy razem, ja miałam małego na brzuchu
No i zawieźli nas na koniec do sali matek z dziećmi, fajne są, 3-osobowe z łazienkami, położne super, zwłaszcza położne laktacyjne, fajnie tłumaczą, cierpliwie jak karmić, pomagają itd

tylko pozazdrościć tak szybkiego porodu - dziękujemy za opis

Napisane przez becherovka 3

mam to samo!!!!
jak na okres tez mam bole tak juz od jakiegos 1,5 tygodnia - tzn takie mocne bo slabe to od 2-3 tygodni
ale takie jak opisujesz to mam od srody i cholera mnie juz troche bierze bo nie wiem czy to skurcze czy szyjka sie skraca czy jeszcze cos innego
ale w srode wizyta u gin i ktg to o ile sie nie posypie do tego czasu to sie dowiem

ja też w środę idę do gina to może mi coś powie na ten temat

Napisane przez gosiawolna

tak .. też mi się wydaje ze brzuszek jest opuszczony

Napisane przez nuna_77

Laseczkaa widze,że masz brzuszek coraz niżej

dzięki


a ja się dziś nałaziłam po sklepach , czuję się zmęczona .
najpierw pojechaliśmy do tesco - w tesco czułam jak przy każdym kroku mnie boli tam na dole dziwny ból - ciekawe od czego
udało mi się dziś w tesco kupić pieluszki w przecenie bo urwane opakowanie z 16 zł na 11 więc 5 zł zaoszczędzone . Później pojechaliśmy do Carrefoul - mój tż musiał tam kupić dywaniki do samochodu , następnie Rossmann - kupiłam mydło biały jeleń oraz 2 x wkładki laktacyjne ( dziś ostatni dzień kod promocyjny do wykorzystania )- więc wkładek laktacyjnych mam dużo w sumie 6 opakowań . Następnie zahaczyliśmy o Biedronkę - tam kupiliśmy chusteczki nawilżające w promocji 3+1 gratis no i w końcu w domku byliśmy a później jeszcze spacerek z pieskiem tak więc zmęczona jestem . Jutro zapowiada się równie męczący dzionek jedziemy w odwiedziny do rodzinki .
Weszłam na forum i myślałam że któraś tu się rozsypała a tu przestój , a ta pełnia dzisiaj

[traicionera]

No właśnie jakoś się nie rozpakowujemy dziś

[woszczyk]

Ja idę wyć do księżyca :P I lepiej niech pomoże, tata z bratem robią zakłady już kiedy urodzę :P