DIETA DUKANA od nowego roku - cz. V - razem zrzuciłyśmy już ponad 250 kg!

[asmenaa]

Napisane przez kalae

Co do efektu jojo, to moze on wystapic po kazdej diecie, po dukanie, po diecie cud i po diecie ulozonej przez dietetyka. Bo w efekcie jojo wszystko zalezy od nas, jesli zmieniamy swoja diete na jakakolwiek czy to dukan czy to cud czy od dietetyka, jest jedna zasada, ze po jej zakonczeniu nie nalezy rzucac sie na jedzenie. Bo efektu jojo mozna nie miec po diecie cud wszystko zalezy od podejścia jakie bedziemy miec po tej diecie. 5 lat temu bylam na kopenhaskiej przez 12 dni po niej jadlam powoli stopniowo przyzwczajajac organizm do jedzenia i tak w kolejnym etapie 4miesiecznym (ktory byl powracaniem do jedzenia normalnego) schudlam jakies 12-14kg bez efektu jojo do tej pory, anigdy juz nie osiagnelam wagi 71kg ktora notabene byla przelomowa i po ktorej zawzielam sie do walki. A tamta waga utrzymywala mi sie przez 3lata. Ten wzrost który mam zawdzieczam czestym wizyta w pizzeri itp.
Moja kolezanka poszla do dietetyka, ten ulozyl jej diete trzymala sie jej, ale potem ja zakonczyla i wrocila do poprzedniego jedzenia bez przyzwyczajnia organizmu i efekt jojo osiagnela po diecie od dietetyka.

Także efekt jojo to nie cos przypisanego do diety cud, on jest przypisany do kazdej diety.
A znam przypadki z jojo po Dukanie.
Bo naprawde wszystko zalezy od tego co zrobimy po diecie odchudzajacej.

Oczywiście masz rację Jojo może być po KAZDEJ diecie, na której chudniemy. Wszystko zależy od tego czy dalej będziemy się trzymac zdrowych nawyków, nabytych podczas niej czy rzucimy się na niezdrowe jedzenie w euforii i radości po zrzuceniu kg
Najważniejsze to glowa na karku.

[Zingiber]

Napisane przez mala ania88

Nie do końca rozumiem skąd ta cała ekscytacja dietą Dukana.

Gdyby Mała Ania była (Bardzo) Dużą Anią, to by zrozumiała, skąd ta ekscytacja.

Napisane przez mala ania88

Dla mnie ta dieta nie jest po prostu w żaden sposób racjonalna. Brak warzyw i owoców i zbóż , samo mięso= niedobory witamin i minerałów, pogorszony profil lipidowy (wyższy poziom cholesterolu). Nie wspominając już, jakie wyniszczenie i osłabienie organizmu to powoduje!

Trzeba koniecznie powiedzieć to wszystkim społecznościom, które nie jedzą chleba, owoców i warzyw. Zapewniam, że na Ziemi jest ich całkiem sporo. I to nie są chore na wszystko szkieletory. Biedni ludzie, nie wiedzą, że są potwornie nieracjonalni i ich narządy są niemal w stanie rozkładu.

Napisane przez mala ania88

Głodówkom i Dukanowi stanowczo krzyczę wręcz- NIE!

Głodówkom - zdecydowane NIE! Dukanowi - HIP HIP, HURRA!!!

[asmenaa]

Najgorsze jest to, że lubię pływać, kocham!
Ale nie mam motywacji aby iść samej na basen wstydzę się siebie
a na pewno to by mi pomoglo

[wykrasana]

Napisane przez MANIAK90

hey, z ciekawosci zajrzałam, zeby sprawdzic ile Was z pierwszego i drugiego watku zostało dzielnie

gratuluje kilku które kojarze, które wytrawły i trwaja dzienie w diecie
ja bylam w 2 pierwszych aktywna, ale potem z barku czasu przesałam widywac.

u mnie dukan zaczał przynoscic niepozadane efekty, czułam sie bardzo osłabione, brak koncentracji i w ogoe ogolne znuzenie tym wszystkim, do tego brak czasu na przygotowywanie posilkow zlozyy sie na to ze rzuciłam to w diably.
generalnie załuje chyba ze liznelam troche tej diety, bo w perspektywy czasu widze, ze zle sie odbila.
teraz po prostu zdrowo sie odzywiam (z reszta tak jak przed dieta w ogole), zero chleba i takich rzeczy, bo w sumie nawet nie ze wzgad na dietetyczne aspekty, ale po prostu nie przepadam, i prrzesalam to wszytsko jesc jakies kilka at temu. teraz tylko raz na jakis czas mnie nachodzi ochota, to po prostu sobie jem
mysle o SB teraz, ale brak kompletny owocow mnie przeraza.

zobaczymy jak to bedzie, poza tym biegam i w ogole zdrowo zyje wiec mam nadzieje, ze kg same z czasem ubeda
pozdrawiam

Hej! Ja Cię pamiętam

Napisane przez mala ania88

Nie do końca rozumiem skąd ta cała ekscytacja dietą Dukana. Owszem, chudnie się, nie zaprzeczam. Nie spotkałam natomiast osoby, która nie odczuwałaby efektów ubocznych!!!
Dla mnie ta dieta nie jest po prostu w żaden sposób racjonalna. Brak warzyw i owoców i zbóż , samo mięso= niedobory witamin i minerałów, pogorszony profil lipidowy (wyższy poziom cholesterolu). Nie wspominając już, jakie wyniszczenie i osłabienie organizmu to powoduje! Przede wszystkim EFEKT JOJO, którego tak bardzo chcemy uniknąć
Zamiast Dukana sugeruję zabrać koleżankę na fitness, pobiegać z psem, zmniejszyć nieco ilość pochłanianego jedzenia, jeść regularnie, wprowadzić kilka zmian do jadłospisu i to naprawdę wystarczy

Głodówkom i Dukanowi stanowczo krzyczę wręcz- NIE!

Oh, dziękujemy za uświadomienie Bez warzyw Efekt jojo może wystapić po każdej diecie nie tylko po dukanie

Napisane przez asmenaa

Najgorsze jest to, że lubię pływać, kocham!
Ale nie mam motywacji aby iść samej na basen wstydzę się siebie
a na pewno to by mi pomoglo

Dla mnie motywacją jest samopoczucie po basenie Góry mogę przenosić - nie ma co się wstydzić tam każdy wstydzi się siebie i nie parzy na innych



Jakkk gorąco! Nie chce mi sie jesc normalnie tylko pić, pić pić

[asmenaa]

wykrasana to Ty na avatarku?

[wykrasana]

Napisane przez asmenaa

wykrasana to Ty na avatarku?

Nie niestety

[asmenaa]

Napisane przez wykrasana

Nie niestety

myslalam

[mroziq]

Napisane przez kalae

Co do efektu jojo, to moze on wystapic po kazdej diecie, po dukanie, po diecie cud i po diecie ulozonej przez dietetyka. Bo w efekcie jojo wszystko zalezy od nas, jesli zmieniamy swoja diete na jakakolwiek czy to dukan czy to cud czy od dietetyka, jest jedna zasada, ze po jej zakonczeniu nie nalezy rzucac sie na jedzenie. Bo efektu jojo mozna nie miec po diecie cud wszystko zalezy od podejścia jakie bedziemy miec po tej diecie. 5 lat temu bylam na kopenhaskiej przez 12 dni po niej jadlam powoli stopniowo przyzwczajajac organizm do jedzenia i tak w kolejnym etapie 4miesiecznym (ktory byl powracaniem do jedzenia normalnego) schudlam jakies 12-14kg bez efektu jojo do tej pory, anigdy juz nie osiagnelam wagi 71kg ktora notabene byla przelomowa i po ktorej zawzielam sie do walki. A tamta waga utrzymywala mi sie przez 3lata. Ten wzrost który mam zawdzieczam czestym wizyta w pizzeri itp.
Moja kolezanka poszla do dietetyka, ten ulozyl jej diete trzymala sie jej, ale potem ja zakonczyla i wrocila do poprzedniego jedzenia bez przyzwyczajnia organizmu i efekt jojo osiagnela po diecie od dietetyka.

Także efekt jojo to nie cos przypisanego do diety cud, on jest przypisany do kazdej diety.
A znam przypadki z jojo po Dukanie.
Bo naprawde wszystko zalezy od tego co zrobimy po diecie odchudzajacej.

Święte słowa. Po prostu po diecie trzeba się pilnować. Ale myślę,że na Dukanie wytrzymują tylko osoby o mocnych nerwach,zawzięte i pewne tego,czego chcą,więc uda im (nam) się ominąć jojo i dojść do celu

Napisane przez Zingiber

Gdyby Mała Ania była (Bardzo) Dużą Anią, to by zrozumiała, skąd ta ekscytacja.


Trzeba koniecznie powiedzieć to wszystkim społecznościom, które nie jedzą chleba, owoców i warzyw. Zapewniam, że na Ziemi jest ich całkiem sporo. I to nie są chore na wszystko szkieletory. Biedni ludzie, nie wiedzą, że są potwornie nieracjonalni i ich narządy są niemal w stanie rozkładu.


Głodówkom - zdecydowane NIE! Dukanowi - HIP HIP, HURRA!!!

HIP HIP,HURRA!!!!!

Napisane przez wykrasana

Nie niestety

Ja też kiedyś myślałam,że to Ty

[wykrasana]

Napisane przez asmenaa

myslalam

Napisane przez mroziq

Ja też kiedyś myślałam,że to Ty

Oj chciałabym tak wyglądać


Ide piec ciasto dla dzieciów - taty, brata i TŻ

[mroziq]

Ja muszę coś na obiadek wymyślić ...
Skończyły mi się PW,a mam resztkę gołąbków z wczoraj Trudno,chyba usmażę sobie cycka

[thisriveriswild]

goraco dzisiaj niemilosiernie,ale wpadly dwa 4.0 do indeksu wiec jest super ide sie wreszcie chyba przespac!

jojo sie zdarza zawsze,a po IIIfazie zostaja przezwyczajenia na dlugo, pamietam,ze mimo,ze sobie folgowalam, tu pizza,tam surowka z majonezem, to i ciemny chleb jadlam, i razowy makaron, i zero smazenia, produktow z maki typu pierogi, nalesniki.. a kiedys takie obiady jadlam codziennie,ziemniory i smazony kotlet,zero warzyw...
wiec tak,zmienia sie na lepsze czlowiek

[Zingiber]

Napisane przez popolka

skoro uważasz ze na dukanie nie je sie ani warzyw, ani zbóż i tylko mięso, oznacza, że nie masz o tej diecie zielonego pojęcia !!

No tak, dukanie to jedzenie "samego mięsa", nie? Dobre sobie.

Napisane przez popolka

przeczytaj najpierw książkę zanim cokolwiek napiszesz

Popolko, nie tędy droga. Jaki przeciwnik metody Dukana będzie czytał jego książkę??? Książkę przeczyta - i to pewnie od deski do deski - ktoś, kto chce spróbować diety, która da efekty. Ewentualnie naukowiec albo popularyzator - no, powiedzmy - nauki, który pisze pracę albo choćby artykuł o metodach odchudzania.

Takie argumenty, żeby nie produkować kolejnych przestraszonych, trzeba zbijać inaczej. Po pierwsze, przytoczeniem składników pokarmowych, jakich dostarczamy organizmowi, choćbyśmy się nie wiem jak napinały na dniach białkowych. Po drugie, pokazaniem, że Dukan nie jest równy czystemu mięsożerstwu. Po trzecie, przytoczeniem własnego przykładu.

Błonnik, o którym pieją miłośnicy jabłek (też je bardzo lubię), dostarczamy inaczej niż przez owoce. Witaminy tak samo! Nie możemy zupełnie wyeliminować tłuszczy, a z reguły wcale nie dostarczamy ich z dawkach śladowych, więc nie ma obaw, że coś się nie wchłonie z tego, co lubi tłuszczyk.

Drastyczne ograniczenie cukrów, których sporo jest w owocach, nie prowadzi do żadnych problemów, a wręcz przeciwnie. Poza tym akurat ja dostarczam organizmowi trochę laktozy! Nie za wiele, ale zawsze. Piję sporo naparów ziołowych, trochę kefiru i wody lecznicze raz na jakiś czas. Wiem, co jem! Więc nikt mi nie wmówi, że nie dostarczam organizmowi minerałów i witamin. Komedia!

Chyba, że ktoś ma poważne zaburzenia i cierpi na znane wszystkim choroby, ale przecież trąbimy na prawo i lewo, że dukanie jest dla ludzi w miarę młodych i ZDROWYCH (tak się gada, a chodzi o ludzi, którzy nie chorują poważnie i mają w miarę dobrą kondycje, hehe)

[Agus140188]

Napisane przez asmenaa

dzien dobry...
i na dodatek zgrzeszylam i wcale nie czuję się z tym źle pewnie nie ma tu nikogo tak slabego jak ja i ulegającego pokusom
jeju

Jejku Dziewczyny!!! Zmokłam jak kura na deszczu, wracając od okulisty złapała mnie burza normalnie aż ze mnie kapało...
Kuleżanko droga nasza. Nie tylko Tobie zdarzają się grzechy, no dobrze zgrzeszyłaś (tzn. źle ) ale jak sama piszesz źle się z tym czujesz więc mam nadzieję, ze uczysz się na błędach i kolejny raz takiego błędu nie popełnisz. Wczoraj pisałas że Twoja waga leci baaaaaaaaaaaardzo wolno, ale najważniejsze że leci dlatego Dukan może wymaga od Ciebie większej cierpliwości niż od reszty. I nie grzesz proszę Cię bo może być źle ale z drugiej strony patrząc może coś drgnie

[201604301943]

Napisane przez kalae

nie slyszalam o A takich rzeczy, o E owszem
w kazdym razie, bedac jeszcze na studiach prof fizjologi mowila, zeby jesli maslo, a nie margaryne, bo w masle jest nat wit A ktora jest dobrze przyswajana, a ilosc jaka smaruje sie pieczywo wystarcza do prawidlowego funkcjonowania, a w margarynie sztuczna, i ona tym sposobem nie majac dostepu do masla bedac na stupendium w stanach nabawila sie problemow ze wzrokiem. Wit. A jest lepiej tolerowana ze źródeł naturalnych, natomiast syntetyczna nie, ogolnie lepiej syntetycznych witamin ni ejesc.
Bo te naturalne sa lepsze a ponadto dajemy robote organizmowi to tez troche kcal spali hihi zamiast dawac mu gotowe

a też może być toxyczne (zmiany skórne, przy baaardzo dużej dawce promować powstawanie nowotworów, choć prawidłowa dawka je hamuje...) a duże dawki teratogenne więc też trzeba uważać - ogólnie te rozpuszczalne w tłuszczach (A, D, E, K) są gorsze bo się kumulują, pozostałe (oprócz B12) organizm wydala nadmiar...
ogólnie tak jak ty jestem przeciwniczką sztucznych suplementów (i ogólnie lekarstw, co w moim przypadku dziwnie brzmi ale uznaje je tylko przy poważnych wskazaniach)

Napisane przez asmenaa

dzien dobry...
i na dodatek zgrzeszylam i wcale nie czuję się z tym źle pewnie nie ma tu nikogo tak slabego jak ja i ulegającego pokusom
jeju

grzech to grzech więc należy się ale mam nadzieję że masz chęć poprawy i a nuż trochę ci to 'kopnie' metabolizm

Napisane przez popolka

jade dziś na uczelnie z akcją, aby wyprosić babę od ćwiczeń
zeby przepisała mi ocene za przedmiot który juz miałam na dziennych, mam nadzieje że sie zgodzi

powinna ci przepisać... żeby się udało!

Napisane przez asmenaa

Przyznam szczerze, że zgrzeszyłam bo mam nadzieję, że coś się od tego ruszy

Przecież to nie jest normalne, że nie chudnę dzisiaj rano wstałam z myślą poddania się. Ale powiedziałam sobie NIE, bądź silna i wytrwaj.
Niestety pojawia się problem, jadę na wakacje, gdzie nie będe miała możliwości dukać II fazowo czy zatem radzicie przejść na ten okres na III a potem wrocic do II ?? już sama nie wiem

Piję napar ale nie wiedzieć czemu dalej mam brzuch jak balon a to ani ciąża, ani przed @- nic z tych spraw.

zastanawiający jest twój przypadek... a może to faktycznie wina wcześniejszego odżywiania, że teraz organizm nie doznaje szoku... ale nie wiem co ci poradzić poza dokładnym sporządzeniu tabelak kcal, B-T-W tego co jesz i wprowadzaniem poprawek. oby to pomogło

Napisane przez mala ania88

Nie do końca rozumiem skąd ta cała ekscytacja dietą Dukana. Owszem, chudnie się, nie zaprzeczam. Nie spotkałam natomiast osoby, która nie odczuwałaby efektów ubocznych!!!
Dla mnie ta dieta nie jest po prostu w żaden sposób racjonalna. Brak warzyw i owoców i zbóż , samo mięso= niedobory witamin i minerałów, pogorszony profil lipidowy (wyższy poziom cholesterolu). Nie wspominając już, jakie wyniszczenie i osłabienie organizmu to powoduje! Przede wszystkim EFEKT JOJO, którego tak bardzo chcemy uniknąć
Zamiast Dukana sugeruję zabrać koleżankę na fitness, pobiegać z psem, zmniejszyć nieco ilość pochłanianego jedzenia, jeść regularnie, wprowadzić kilka zmian do jadłospisu i to naprawdę wystarczy

Głodówkom i Dukanowi stanowczo krzyczę wręcz- NIE!

to se krzycz...
ale jeśli chcesz dyskutować na jakiś temat to radzę przed wypowiadaniem się posiąść trochę rzetelnej wiedzy o nim.... bo wykazujesz elementarne braki wiedzy w temacie w którym się wypowiadasz.

a co do jojo po Dukanie - dla mnie jeśli ktoś nie zrobił IV fazy (1 protodzień + zdrowe nawyki nabyte w trakcie diety), albo i nawet III (a są tacy...) to nie może mówić że ma jojo po Dukanie, bo po prostu nie do końca stosował jego zalecenia i tyle...

[Agus140188]

Napisane przez mala ania88

Nie do końca rozumiem skąd ta cała ekscytacja dietą Dukana. Owszem, chudnie się, nie zaprzeczam. Nie spotkałam natomiast osoby, która nie odczuwałaby efektów ubocznych!!!
Dla mnie ta dieta nie jest po prostu w żaden sposób racjonalna. Brak warzyw i owoców i zbóż , samo mięso= niedobory witamin i minerałów, pogorszony profil lipidowy (wyższy poziom cholesterolu). Nie wspominając już, jakie wyniszczenie i osłabienie organizmu to powoduje! Przede wszystkim EFEKT JOJO, którego tak bardzo chcemy uniknąć
Zamiast Dukana sugeruję zabrać koleżankę na fitness, pobiegać z psem, zmniejszyć nieco ilość pochłanianego jedzenia, jeść regularnie, wprowadzić kilka zmian do jadłospisu i to naprawdę wystarczy

Głodówkom i Dukanowi stanowczo krzyczę wręcz- NIE!

Nie wiem skąd masz błędne informacje o tym, że my nie jemy warzyw????!!!! Na II fazie WARZYWA I MIĘSKO jest podstawą dlatego może lepiej zapoznac się najpierw z dietką a nie wypisywać głupoty i straszyć tych, którzy dopiero się przymierzają do dukania. Na III fazie mamy już i owocki, ehhhhh.

[mroziq]

"mały intruz" na wątku to efekt plotek na temat dukana Jak wcześniej Wam pisałam moje znajome próbowały mi wmówić,że dieta białkowa-czyli dukana to same jogurty,serki wiejskie,twarożki itp (bez mięsa) Najważniejsze,że my wiemy co to jest Dieta Dukana,na czym polega,czy się chudnie i czy niszczy organizm. Bo ja np. badam się regularnie raz w miesiącu od początku diety i nigdy nie byłam chyba zdrowsza Mam lepsze wyniki krwi niż moja mama,która je normalnie,od czasu do czasu tłusto i dużo słodkiego...

[Zingiber]

Napisane przez metal_fish

zastanawiający jest twój przypadek... a może to faktycznie wina wcześniejszego odżywiania, że teraz organizm nie doznaje szoku... ale nie wiem co ci poradzić poza dokładnym sporządzeniu tabelak kcal, B-T-W tego co jesz i wprowadzaniem poprawek. oby to pomogło

Nooo... to samo myślę. Organizm na pewno nie dostał kopa, bo Asmenaa odżywia się bardzo podobnie do tego, co jest jej normalną dietą. Je zdrowo, ale prawie na 100% ma nie takie, jak należy, proporcje B-W-T i to nie tylko dla dukania, ale w ogóle inne niż na mocnym odchudzaniu (pomijając kilkakrotnie większą dawkę B).

W tych wyliczeniach, które kiedyś polecałam, była dokładna rozpiska dla osoby, która wprowadza dane, ile musiałaby jeść, żeby utyć (były kcal i rozbicie diety na B-W-T), ile, żeby utrzymać wagę, a ile, żeby schudnąć w podanym tempie. Może być tak, że Asmenaa ma kalorii w sam raz i to blisko dolnej granicy normy, jeśli chodzi o tryb odchudzania, ale znacznie przekracza wartości W i T. Wtedy Asmenaa nie będzie chudła, bo nie ma raczej takiej możliwości, a jeśli już, to w bardzo wolnym tempie. Wtedy będzie po prostu utrzymywać swoją wagę, czyli będzie się dziać to, co prawdopodobnie mamy obecnie. Jeśli nie jest tak, że niektóre obwody ciała się zmniejszają, a Asmenaa tego nie zauważyła. Obawiam się jednak, że to nie jest ten przypadek.

Trzeba pamiętać o wartościach, jakie są obliczone dla danej osoby w trybie chudnięcia. Moje wartości są na pewno dobre - przekraczam B, jak każda dukanka i mam zbliżone do obliczonych (górna granica lub nawet jej lekkie przekroczenie) wartości W i T.

Te osoby, które inaczej się odżywiały, jak np. ja (m.in. prawie wcale mięsa poza rybami nie jadłam i poza sałatą spożywałam o wiele mniej warzyw), dostały niezłego kopa na dukaniu. Dlatego teoretycznie nie muszą tak dokładnie sprawdzać tabelek kalorycznych i stosunku B-W-T. Chociaż ja lubię sprawdzać i wiedzieć, na czym stoję. Mój organizm jest zszokowany i mimo chwilowego buntu ładnie się dostosował. Nie bryka Ale jak mi się zdarzy zastój, to z pewnością będę kombinować, co ruszyć i co przestawić, żeby po jakimś czasie poszło.

Oby Asmenaa podwójnej rady ciotek posłuchała i sobie obmyśliła, co zrobić, żeby organizm dostał kopa.

Mam kilka rad, ale nie będę pchać się przed szereg. Poza tym uważam, że najlepiej samemu dojść do jakiegoś obmyślenia. Satysfakcja większa i większa motywacja do zmian.

A poza tym trochę się zdegustowałam, Metalko, bo właśnie się połapałam, że poza innym działaniem, jak mnie ostrzegłaś, kawa ma naprawdę sporo ... kwasu szczawiowego A jeszcze więcej ma herbata! Cholerka! Czyli racja, że dla nerek najzdrowsza zwykła woda! Nie wystarczy nie jeść szczawiu i rabarbaru, botwiny i szpinaku, ale należałoby także ograniczyć BURAKI, herbatę czarną i kawę, KAKAO (to akurat wiedziałam), żeby kiedyś nie okazało się, że kamyki w nerach się zagnieździły. Jak to człowiek jednak jest nieuświadomiony. A potem bym się zarzekała lekarzowi, że ja na pewno kwasu szczawiowego nie miałam w diecie. Aha! No trudno. Teraz i tak głównie piję herbatę zieloną, czerwoną i napary ziołowe. Że sporo wody i napoje mleczne w pewnym zakresie, to wiadomo.

Napisane przez metal_fish

a co do jojo po Dukanie - dla mnie jeśli ktoś nie zrobił IV fazy (1 protodzień + zdrowe nawyki nabyte w trakcie diety), albo i nawet III (a są tacy...) to nie może mówić że ma jojo po Dukanie, bo po prostu nie do końca stosował jego zalecenia i tyle...

No i nie mam nic więcej do dodania Tak samo, jak wcześniejsze tycie, tak efekt jojo nie bierze się z powietrza. Trzeba na to zapracować. Ciężej lub lżej, ale jednak rzetelnie zapracować.

Napisane przez mroziq

moje znajome próbowały mi wmówić,że dieta białkowa-czyli dukana to same jogurty,serki wiejskie,twarożki itp

Bo ludzie mają takie właśnie skojarzenia. Że BIAŁKO to jest BIAŁE, nie? Albo że dieta proteinowa nie zawiera tłuszczy i węglowodanów.

[201604301943]

Napisane przez Zingiber

A poza tym trochę się zdegustowałam, Metalko, bo właśnie się połapałam, że poza innym działaniem, jak mnie ostrzegłaś, kawa ma naprawdę sporo ... kwasu szczawiowego A jeszcze więcej ma herbata! Cholerka! Czyli racja, że dla nerek najzdrowsza zwykła woda! Nie wystarczy nie jeść szczawiu i rabarbaru, botwiny i szpinaku, ale należałoby także ograniczyć BURAKI, herbatę czarną i kawę, KAKAO (to akurat wiedziałam), żeby kiedyś nie okazało się, że kamyki w nerach się zagnieździły. Jak to człowiek jednak jest nieuświadomiony. A potem bym się zarzekała lekarzowi, że ja na pewno kwasu szczawiowego nie miałam w diecie. Aha! No trudno. Teraz i tak głównie piję herbatę zieloną, czerwoną i napary ziołowe. Że sporo wody i napoje mleczne w pewnym zakresie, to wiadomo.

co do szczawianów (dobrze pamiętam że miałaś problem z kamieniami z nich się formującymi ) to pocieszę cię że dukaniem po części sobie pomagasz - dieta zakwasza mocz a szczawiany lepiej się rozpuszczają w kwaśnym a wytrącają w zasadowym...

a na temat tego jaki to dukan 'zły' podam też moje koronne argumenty, na przykład:
- witamina C - faktycznie najwięcej jej jest w czarnej porzeczce (owoc, czyli na dukanie zabroniony) której w życiu nie zjem choćby nie wiem co! (i jakoś żyłam mimo to dobrze 22 lata...) a na drugim miejscu jest.... tadam - PAPRYKA! (potem pare innych warzyw i dopiero owoce). to tylko wit. C a takich przykładów byłoby kilka...
- ilość warzyw - jem ich naprawdę dużo w moje 2 dni PW, i sądzę że średnia tej ilości na 1 dzień byłaby o wiele większa niż u przeciętnego Polaka który zjada np. tylko smażoną kapustę do obiadu i nic więcej (a są ludzie którzy nie lubią warzyw więc nie jedzą i żyj - może zły przykład ale tak też można). nie sądzę bym jadła mniej warzyw niż 'statystyczny Polak'

[Zingiber]

Dobrze napisałaś! Polać Ci ... soku pomidorowego z żeń-szeniem?

Papryczki chili - jesz? - też są świetne i dla nas, niskociśnieniowców, i dla osób z nadciśnieniem.

Mamy bardzo dobre źródła potasu - pomidory, szpinak (jak ktoś lubi i może) i ryby. Dieta jest świetna na obniżenie poziomu cholesterolu LDL. Przecież w menu mamy morskie ryby. Mamy też warzywa bogate w witaminę C - cytrusy do skrapiania ryb (a jednak owoc! ), co jednak się liczy, ale przede wszystkim kapustę i naszą kochaną paprykę!

Do tego przyprawiamy potrawy (ja z pewnością) czosnkiem, raczej wieczorami , a chyba nie trzeba tłumaczyć, czemu to takie fajne warzywko.

Dobre jest to, że Dukan zaleca picie dużej ilości wody - od 1,5 do 2 litrów dziennie, co na pewno pomaga nerkom, byle nie przeginać. Pijemy też przecież czasem soki warzywne. Jak się często mówi, absolutnym hiciorem wśród sprzymierzeńców układu moczowego jest żurawina, która ma też inne właściwości - ja piję na dukaniu sok z żurawiny i akurat pić zamierzam. W tym punkcie Dukana nie zamierzam słuchać.


Dla tych, którzy ględzą o tym, że Dukan robi źle eliminując spożycie roślin strączkowych na diecie, mam złą wiadomość. Akurat ta grupa warzyw ma sporo substancji nieprzyswajalnych dla organizmu albo utrudniających czy uniemożliwiających wchłanianie ważnych składników z innych pokarmów. Mała strata. Poza tym mangan i bor, które są właśnie w roślinach strączkowych, mamy w otrębach owsianych.

Nawet jeśli dukanki piją mało mleka i nie przepadają za serami, a są takie, to jednak wapń i witaminę D dostarczają im zielone warzywa i tłustsze ryby. Te, które spożywają nabiał, to już naprawdę nie mają się o co martwić.

Na marginesie, jeśli o mnie chodzi i o puchnięcie kończyn nieszczęsne, to ja nie solę potraw. Tak samo ich nie słodzę (słodzikami, fe! chyba, że byłby to ten cukrak brzozowy z Finlandii, ale on dla mnie się za bardzo w smaku nie różni od cukru, czyli be). Zresztą nie potrzebuję solić. Wędlin jem bardzo mało i one są dla mnie strasznie słone. Zresztą zawierają sporo soli. Sól jest nawet w mleku (1g w szklance) .

To, że nie jemy serów żółtych, ale spożywamy twaróg, to chyba nie jest nic złego! Tak samo jak to, że nie jemy wieprzowiny czy gęsi. Tutaj i tak wskazany jest umiar, jak już będziemy mogły.

Jak dla mnie, jeśli dukanie ma mi zaszkodzić, to wyrażam wielkie zdziwienie. Bo na pewno lepiej się odżywiam niż wcześniej, o w miarę stałych porach i nie podjadam, opróżniając lodówkę z delicji. Po prostu jestem syta, gdy coś zjem. Nie smażę, co jest akurat godne pochwały. Nie używam zawiesistych sosów.

No i najważniejsze, że Dukan bardzo mocno podkreśla, że czas wychodzenia z diety jest długi. A dzień proteinowy to takie minimum zdrowotne, raczej znak, żeby pamiętać o tym, co się je. No i mam dużo czasu, żeby się do tego przyzwyczaić!

[Paati89]

Heej Wam
Robią mi się własnie pulpeciki w sosie pomidorowym


Rety jak mnie denerwują takie osoby co g *** wiedzą o dukanie a się źle o nim wypowiadają.
Ciśnienie potrafią podnieść.
Dziś w jakiejś gazetce w pracy chyba Przyjaciółce natrafiłam na artykuł o Dukanie, wywiad z naszym doktorkiem. Oczywiście był atakowany. Podobało mi się jak określił dietetyków który źle wypowiadają sie o naszej diecie : " to zazdrośnicy którzy sami nie potrafią skomponować diety na której człowiek wytrzyma, będzie najedzony i schudnie"' mniej więcej cos takiego. Oczywiście w pełni się zgadzam
Były przepisy też niestety nie mam możliwości skanowania

[extravagance86]

Napisane przez Paati89

Heej Wam
Robią mi się własnie pulpeciki w sosie pomidorowym


Rety jak mnie denerwują takie osoby co g *** wiedzą o dukanie a się źle o nim wypowiadają.
Ciśnienie potrafią podnieść.
Dziś w jakiejś gazetce w pracy chyba Przyjaciółce natrafiłam na artykuł o Dukanie, wywiad z naszym doktorkiem. Oczywiście był atakowany. Podobało mi się jak określił dietetyków który źle wypowiadają sie o naszej diecie : " to zazdrośnicy którzy sami nie potrafią skomponować diety na której człowiek wytrzyma, będzie najedzony i schudnie"' mniej więcej cos takiego. Oczywiście w pełni się zgadzam
Były przepisy też niestety nie mam możliwości skanowania

też właśnie poszłam po tą gazetę od razu jak napisaś

---------- Dopisano o 17:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:00 ----------

tak w ogóle to dzień dobry chudziunki

ostatnio mam mało czasu bo pracuję od 10 -18..

[popolka]

jejjkuuu ile dzieciów w CH było

Napisane przez metal_fish

powinna ci przepisać... żeby się udało!

nie przepisze powiedziała, że 4 nie ma co przepisywać i ona liczy z mojej strony na 5
ale wazne chyba na co ja licze a nie ona niee?

Napisane przez Paati89

Heej Wam
Robią mi się własnie pulpeciki w sosie pomidorowym


Rety jak mnie denerwują takie osoby co g *** wiedzą o dukanie a się źle o nim wypowiadają.
Ciśnienie potrafią podnieść.
Dziś w jakiejś gazetce w pracy chyba Przyjaciółce natrafiłam na artykuł o Dukanie, wywiad z naszym doktorkiem. Oczywiście był atakowany. Podobało mi się jak określił dietetyków który źle wypowiadają sie o naszej diecie : " to zazdrośnicy którzy sami nie potrafią skomponować diety na której człowiek wytrzyma, będzie najedzony i schudnie"' mniej więcej cos takiego. Oczywiście w pełni się zgadzam
Były przepisy też niestety nie mam możliwości skanowania

a fajne przepisy są?

[kalae]

Napisane przez Paati89

Heej Wam
Robią mi się własnie pulpeciki w sosie pomidorowym


Rety jak mnie denerwują takie osoby co g *** wiedzą o dukanie a się źle o nim wypowiadają.
Ciśnienie potrafią podnieść.
Dziś w jakiejś gazetce w pracy chyba Przyjaciółce natrafiłam na artykuł o Dukanie, wywiad z naszym doktorkiem. Oczywiście był atakowany. Podobało mi się jak określił dietetyków który źle wypowiadają sie o naszej diecie : " to zazdrośnicy którzy sami nie potrafią skomponować diety na której człowiek wytrzyma, będzie najedzony i schudnie"' mniej więcej cos takiego. Oczywiście w pełni się zgadzam
Były przepisy też niestety nie mam możliwości skanowania

hmm, ja bym tak tak nie "piała" na punkcie dukana, bo ta jego dieta wcale do najzdrowszych nie nalezy, gdyż ta duza ilośc białk jest sporna.

A to stwierdzenie o tej zazdrości to smieszne jest, hmm i troche mi sodowka zalatuje.

Fakt faktem, że z pośród wielu diet, ta daje poczucie najedzenia. Ale zarowno w tej diecie jak w innych wiele wyrzeczen nalezy zrobic. I nie jest tez taka idealna gdyż jeść samo białko na pierwszej fazie a potem na drugiej tez w wiekszosci to nie kazdemu pasuje, a ja po 3 dniach to juz troche dosc mam tego bialka i odechciewa mi si ejesc jak pomysle ze znowu bialko

Przykladowo nie jesc truskawek w czasie sezonu truskawkowego.

Sporną kwestią w diecie jest także słodzik, sadze ze sukcesem tej diety jest wlasnie ten slodzik i desery Niemniej nalezy pomiętać o tosycznosci slodzikow i ograniczac je.

Niemniej najzdrowsze diety to MZ a tak serio diety majace wszystkie skladniki czyli bialka weglowodany owoce warzywa, tłuszcze itd. czyli te zbilansowane, a dobrze zbilansowac diete to kazdy moze niekoniecznie do dietetyka trzeba isc, a to ze na diecie ktos jest glodny to co jak co sam sobie na to zapracowal jedzac za duzo i "rozciagajac żołądek: wiec do jasnej anielki dlaczego ma byc niby latwiej?

[201604301943]

Napisane przez Zingiber

Dobrze napisałaś! Polać Ci ... soku pomidorowego z żeń-szeniem?

Papryczki chili - jesz? - też są świetne i dla nas, niskociśnieniowców, i dla osób z nadciśnieniem.

Mamy bardzo dobre źródła potasu - pomidory, szpinak (jak ktoś lubi i może) i ryby. Dieta jest świetna na obniżenie poziomu cholesterolu LDL. Przecież w menu mamy morskie ryby. Mamy też warzywa bogate w witaminę C - cytrusy do skrapiania ryb (a jednak owoc! ), co jednak się liczy, ale przede wszystkim kapustę i naszą kochaną paprykę!

Do tego przyprawiamy potrawy (ja z pewnością) czosnkiem, raczej wieczorami , a chyba nie trzeba tłumaczyć, czemu to takie fajne warzywko.

Dobre jest to, że Dukan zaleca picie dużej ilości wody - od 1,5 do 2 litrów dziennie, co na pewno pomaga nerkom, byle nie przeginać. Pijemy też przecież czasem soki warzywne. Jak się często mówi, absolutnym hiciorem wśród sprzymierzeńców układu moczowego jest żurawina, która ma też inne właściwości - ja piję na dukaniu sok z żurawiny i akurat pić zamierzam. W tym punkcie Dukana nie zamierzam słuchać.


Dla tych, którzy ględzą o tym, że Dukan robi źle eliminując spożycie roślin strączkowych na diecie, mam złą wiadomość. Akurat ta grupa warzyw ma sporo substancji nieprzyswajalnych dla organizmu albo utrudniających czy uniemożliwiających wchłanianie ważnych składników z innych pokarmów. Mała strata. Poza tym mangan i bor, które są właśnie w roślinach strączkowych, mamy w otrębach owsianych.

Nawet jeśli dukanki piją mało mleka i nie przepadają za serami, a są takie, to jednak wapń i witaminę D dostarczają im zielone warzywa i tłustsze ryby. Te, które spożywają nabiał, to już naprawdę nie mają się o co martwić.

Na marginesie, jeśli o mnie chodzi i o puchnięcie kończyn nieszczęsne, to ja nie solę potraw. Tak samo ich nie słodzę (słodzikami, fe! chyba, że byłby to ten cukrak brzozowy z Finlandii, ale on dla mnie się za bardzo w smaku nie różni od cukru, czyli be). Zresztą nie potrzebuję solić. Wędlin jem bardzo mało i one są dla mnie strasznie słone. Zresztą zawierają sporo soli. Sól jest nawet w mleku (1g w szklance) .

To, że nie jemy serów żółtych, ale spożywamy twaróg, to chyba nie jest nic złego! Tak samo jak to, że nie jemy wieprzowiny czy gęsi. Tutaj i tak wskazany jest umiar, jak już będziemy mogły.

Jak dla mnie, jeśli dukanie ma mi zaszkodzić, to wyrażam wielkie zdziwienie. Bo na pewno lepiej się odżywiam niż wcześniej, o w miarę stałych porach i nie podjadam, opróżniając lodówkę z delicji. Po prostu jestem syta, gdy coś zjem. Nie smażę, co jest akurat godne pochwały. Nie używam zawiesistych sosów.

No i najważniejsze, że Dukan bardzo mocno podkreśla, że czas wychodzenia z diety jest długi. A dzień proteinowy to takie minimum zdrowotne, raczej znak, żeby pamiętać o tym, co się je. No i mam dużo czasu, żeby się do tego przyzwyczaić!

z żeń-szeniem może być
chili może dobre na niskie ciśnienie ale niestety na moje wrzody już nie... (ale mimo to jem czasem a potem cierpię )
co do wit. C to przym właśnie wiodą papryka i kapusta kiszona, nawet przed cytryną!
tak czy tak, nawet nie będąć na diecie eliminowałam strączkowe bo nie lubie i zawsze byłam okazem zdrowia...
w kwestii wapnia to mleko mało go zawiera (nawet pijąc go kilka litrów dziennie np. na złagodzenie dolegliwości wrzodowych można się odwapnić (!) bo zawiera dużo fosforanów...) - tutaj niestety najlepsze są sery żółte (ale na III fazie jest ich wystarczająca ilość już) ale także twarogi, serki homo czy jogurty są lepsze od mleka jeśli chodzi o wapń więc nawet osoby z nietolerancją laktozy nie pijące mleka nie muszą się o wapń obawiać
na wieprzowine zawsze dietetycy psioczyli że tłusta i niezdrowa więc robimy dobrze eliminując ją...
i w większości przypadków obecna nasza dieta wg zasad dukana jest zdrowsza niż to na czym przytyłyśmy....
ogólnie - Zingiber, niezła jesteś w temacie razem byśmy przegadały cały oddział anty-dukanowców

---------- Dopisano o 17:32 ---------- Poprzedni post napisano o 17:18 ----------

Napisane przez popolka

nie przepisze powiedziała, że 4 nie ma co przepisywać i ona liczy z mojej strony na 5
ale wazne chyba na co ja licze a nie ona niee?

a to pi.... ekielna baba przypomnij jej że mówiła o 5 przy zaliczeniu z tego przedmiotu

Napisane przez kalae

hmm, ja bym tak tak nie "piała" na punkcie dukana, bo ta jego dieta wcale do najzdrowszych nie nalezy, gdyż ta duza ilośc białk jest sporna.

A to stwierdzenie o tej zazdrości to smieszne jest, hmm i troche mi sodowka zalatuje.

Fakt faktem, że z pośród wielu diet, ta daje poczucie najedzenia. Ale zarowno w tej diecie jak w innych wiele wyrzeczen nalezy zrobic. I nie jest tez taka idealna gdyż jeść samo białko na pierwszej fazie a potem na drugiej tez w wiekszosci to nie kazdemu pasuje, a ja po 3 dniach to juz troche dosc mam tego bialka i odechciewa mi si ejesc jak pomysle ze znowu bialko

Przykladowo nie jesc truskawek w czasie sezonu truskawkowego.

Sporną kwestią w diecie jest także słodzik, sadze ze sukcesem tej diety jest wlasnie ten slodzik i desery Niemniej nalezy pomiętać o tosycznosci slodzikow i ograniczac je.

Niemniej najzdrowsze diety to MZ a tak serio diety majace wszystkie skladniki czyli bialka weglowodany owoce warzywa, tłuszcze itd. czyli te zbilansowane, a dobrze zbilansowac diete to kazdy moze niekoniecznie do dietetyka trzeba isc, a to ze na diecie ktos jest glodny to co jak co sam sobie na to zapracowal jedzac za duzo i "rozciagajac żołądek: wiec do jasnej anielki dlaczego ma byc niby latwiej?

nie jest powiedziane że to dieta dla każdego - ale dla mnie jest baaardzo smaczna np. w innych które propagują strączkowe, soje, dodawanie nasion czy orzechów eliminowałabym pewno te składniki bo mi nie smakują więc byłaby strasznie monotonna. albo ogranicznie mięsa, zwłaszcza czerwonego (a dukan pozwala na wołwoinę) częste na różnych dietach - od razu miałaby anemię (taka moja natura, dlatego zawsze byłam mięsożerna). a co do głodu to jest to naturalne i normalne że człowiek nie będzie się czuł wtedy komfortowo (to fizyczny stres dla organizmu, powoduje wiele reakcji zarówno na poziomie hormonalnym jak i nerwowym niekoniecznie zdrowych dla organizmu). a łatwiej ma być choćby temu, że to dieta gł. dla osób z nadwagą i otyłych a nie dla chcących zrzucić 5kg żeby być jak modelka - więc w ich przypadku więcej korzyści zdrowotnych przyniesie zrzucenie tego balastu niż szkód przez jakieś tam ograniczenia... więc nie ma co myśleć o tym że sobie zapracował na to że ma rozciągnięty żołądek i nie kazać mu głodować bo wtedy pewne że dietę rzuci po tygodniu zamiast tracić kg i ratować swoje zdrowie. jeśli dieta jest faktycznie dobrze przestrzegana, rozważnie prowadzona to lekarze ją chwalą, oczywiście nie jak ktoś nie zna zasad i sobie szkodzi tym... a słodzik? jeść go nie karzą, jest tylko dozwolony... no i aż koszmarnie toxyczny być nie może skoro polecają go cukrzykom - wychodzę z założenia że wszystko dla ludzi w rozsądnych ilościach

[Agus140188]

nie przepisze powiedziała, że 4 nie ma co przepisywać i ona liczy z mojej strony na 5
ale wazne chyba na co ja licze a nie ona niee?


A to Ci babula!!!! I niech tylko spróbuje postawić niżej niż 5!!
Czasami myślę, że wykładowcy zapominają jak to jest na studiach...
Wyobraźcie sobie, że babka na koniec z ocen 5,5 i 4,5 (chodzi o muzykę) wystawiła mi 4,5!!! w dodatku przecież ja umiem muzykę, o każdej porze dnia i nocy mogę zagrać jej co tylko sobie zechce. Chyba ona uważa że tylko ona potrafi na 5. Na całym roku nie było żadnej 5, a ja już nawet się z nią nie kłóciłam bo to BABSZTYL okropny.
Podobno od 22. 06 mają być w sklepach trzy specjalne wydania VITY z przepisami Dukana- będę czatować

[Zingiber]

Napisane przez Agus140188

Czasami myślę, że wykładowcy zapominają jak to jest na studiach...
Wyobraźcie sobie, że babka na koniec z ocen 5,5 i 4,5 (chodzi o muzykę) wystawiła mi 4,5!!! w dodatku przecież ja umiem muzykę, o każdej porze dnia i nocy mogę zagrać jej co tylko sobie zechce. Chyba ona uważa że tylko ona potrafi na 5. Na całym roku nie było żadnej 5, a ja już nawet się z nią nie kłóciłam bo to BABSZTYL okropny.

Tak. Znałam takich wykładowców! Dokładnie oni tak mówią: "Na 5 to umiem tylko ja." Tym to dopiero woda sodowa do głowy uderza. Jeden nawet mruczał pod nosem: "A mój asystent na 4". Czyli, studencie, możesz liczyć najwyżej na 3+.
Olej to! Wyżej ich d... nie przeskoczysz. Na razie.

Napisane przez Agus140188

Podobno od 22. 06 mają być w sklepach trzy specjalne wydania VITY z przepisami Dukana- będę czatować

A tu są krótkie omówienie tego numeru "Przyjaciółki" na innym forum: http://forum.dieta-dukan.pl/viewtopic.php?f=68&t=6417

Na forum są też zdjęcia (z inkryminowanym tekstem o zazdrośnikach) - marne, bo marne, ale są:
https://lh6.googleusercontent.com/-A...2/100_5519.JPG
https://lh3.googleusercontent.com/-a...0/100_5518.JPG
https://lh6.googleusercontent.com/-6...0/100_5520.JPG

A tu źródło, czyli numer 11/2011 "Przyjaciółki":



http://g1.edipresse.pl/prod/polki/pr...,10004965.html

Stoi jak byk:

TO JEST TEMAT! Zasady i kulinarne przepisy. Dieta białkowa. Ekstra! Ekskluzywny wywiad z twórcą diety Pierre'em Dukanem!

I dwa przepisy:
http://g1.edipresse.pl/prod/polki/pr...,10012957.html

[201604301943]

aaa żeby nie było że tak 'pieję z zachwytu nad dukanem" bez podstawnie to napiszę czemu dla mnie jest on najlepszy - dlatego że łączy cechy żywienia pomagające w moich chorobach i dolegliwościach:
- ograniczenie węgli a zwiększenie ilości białka - hamuje postęp chorób autoimmunologicznych, a na takową cierpię (Hashimoto)
- dukan pomaga (przynajmniej większości osób) pozbyć się obrzęków które męczyły mnie z racji niedozynności tarczycy (znowu Hashimoto)
- brak smażenia na tłuszczu, żywności przetworzonej, lekkostrawne mięsa i nabiał dobrze robią na moje wrzody, odkąd jestem na diecie praktycznie nie muszę łykać nic na nie
- przy niedoczynności tarczycy metabolizm jest spowolniony, u wielu osób nie działa proste MŻ, trzeba inaczej zaskoczyć organizm
dlatego jestem taką zwolenniczką tej diety...

dość tych moich wywodów - zmykam do nauki!

[Zingiber]

Brawo, Metalko

Poza "Przyjaciółką" coś na młyn niektórych pań znalazło się w "Uważam Rze" (przytoczono fragmenty artykułu): http://przyjemneodchudzanie.blogspot...rze-dukan.html

A tu coś o doktorach Dukanie i Cohenie:
http://www.newsweek.pl/kobieta/artyk...proces,77593,1

[tchnienie-wiatru]

hej, nie ma co się rozwodzić nad efektem jo-jo i efektami ubocznymi Dukana. każda dieta grozi i jednym i drugim. a że na tej się miło chudnie jedząc pyszną pizzę i budyń? poza tym, żeby się wypowiadać na ten temat trzeba mieć POJĘCIE. a niektórzy opierają je tylko na tym, że je się SAMO BIAŁKO. a to nieprawda, jak wszystkie tu obecne wiemy

natomiast III faza to już ideał racjonalnego żywienia. więc dieta nie uczy?

osoby z jojo, nie robiły III i IV fazy. ich sprawa. my zrobimy i będziemy się cieszyć na długo naszymi sylwetkami.

ja nie jem samego mięsa i twarogu. jem dużo węgli - otręby (czasem dwie porcje), mleko, budyń, kakao. wolę wolniej, a zdrowiej. cóż, został miesiąc i wiem, że nigdy nie będę musiała przechodzić znów na Dukana, bo utrzymam wagę. o!

tyle w tej sprawie.


TŻ zrobił dziś pizzę przepychota była

ehh,wracam do nauki, bo jeszcze dużo czeka

[Paati89]

Napisane przez popolka

a fajne przepisy są?

No coś tam było,ale juz musialam iśc bo klientka przyszła i odłozyłam gazetkę

Napisane przez kalae

Przykladowo nie jesc truskawek w czasie sezonu truskawkowego.

Każda dieta to wyrzeczenia

Napisane przez kalae

a to ze na diecie ktos jest glodny to co jak co sam sobie na to zapracowal jedzac za duzo i "rozciagajac żołądek: wiec do jasnej anielki dlaczego ma byc niby latwiej?

A kto mówil że ma być łatwo?
fakt, każda z nas sama sobie zapracowała na swoje zbędne kg ale najważniejsze że chcemy coś z tym zrobić i decydując się na tą dietę każda z nas się do niej odpowiednio przygotowała licząc sie z wyrzeczeniami, więc nie rozumiem o co ci chodzi ? to nasz problem a i tak większość z nas świetnie sobie radzi bo mamy wiele zdrowszych zamienników tłustych potraw czy deserów.
Atakują tą diete osoby między innymi które nie przygotowały się do diety i dziwią sie że stan ich zdrowia się pogorszył, stan nerek, wątroby- gdy nie pije się odpowiedniej ilości wody, gdy nie opycha się warzywami na PW aby także uzupełnić niedobory witamin.
Trzeba do diety podejść z rozumem a nie na hurra licząc na szybkie efekty i sądzę że porządne dukanki o tym wiedzą
A kto źle myśli o tej diecie to już jego problem nie mój