Szanuj TŻta swego bo możesz mieć gorszego. TŻtówki 2008 po raz 5.!

[moniczka_90]

Napisane przez leemonqa

Ja lubiłam przesiebiorczosc, rachunkowosc, przygotowanie do prowadzenia własnej działalności gospodarczej i tego typu lekcje w moim liceum profilowanym

ja nie lubie może z tego względu, ze w liceum te lekcje prowadziła taka jędza, ze szok myślę, ze duża kwestie w tym czy lubimy dany przedmiot czy nie, ma nauczyciel i to jak ten nauczyciel prowadzi zajęcia. Ja niestety źle trafiłam bo miałam jędze a teraz mam taką hmm... takie ciepłe kluchy... nic nie wnosi ta kobieta do mojej wiedzy, sama czasem nie wie co odpowiedziec jak ktos zada pytanie i sie głupio śmieje jak czegos nie wie oj nie mam ja szczęscia do tego przedmiotu

[nniee]

Napisane przez leemonqa

Ja lubiłam przesiebiorczosc, rachunkowosc, przygotowanie do prowadzenia własnej działalności gospodarczej i tego typu lekcje w moim liceum profilowanym

Ja też lubię Miałam przedsiębiorczość i teraz mam rachunkowość, ekonomie i prawo, marketing i wszystkie mi bardzo, bardzo, bardzo siadają

Monia, masz rację, chociaż nauczycielek od tych przedmiotów ulubionymi zdecydowanie bym nie nazwała a mimo wszystko te przedmioty mi idą

[Flavienn]

Napisane przez MoonLai

U mnie podobnie A gdzie mieszkasz?

w wlkp. w chodzieży

a ty ?

[MoonLai]

Napisane przez nniee

Ja też lubię Miałam przedsiębiorczość i teraz mam rachunkowość, ekonomie i prawo, marketing i wszystkie mi bardzo, bardzo, bardzo siadają

Monia, masz rację, chociaż nauczycielek od tych przedmiotów ulubionymi zdecydowanie bym nie nazwała a mimo wszystko te przedmioty mi idą

Ja wprost przeciwnie, przedsiębiorczości i prawa uczyłam się na siłę.
Wolę coś bardziej konkretnego np matematyke czy geografię Ciekawiła mnie też fizyka ale ze względu na nauczycielke właśnie nie potrafiłam polubić tego przedmiotu.

---------- Dopisano o 22:17 ---------- Poprzedni post napisano o 22:16 ----------

Napisane przez Flavienn

w wlkp. w chodzieży

a ty ?

aaha Już pomyślałam że gdzieś za granicą masz taką dołującą pogodę

ja w anglii

[fioleciasto]

Napisane przez dr_alladynka

Głupie pytanie zadałam Wybacz mi niewiedzę, ale powoli staram się Was poznawać Jestem tu od niedawna, stąd moja niewiedza

P.S. Witam, miło mi

A nad tym zasr... Bałtykiem to na koniec wakacji się pogoda robi...
Zazdroszczę wyjazdu

Nie ma głupich pytań.
To lato w Polsce w tym roku jest tragiczne. Rzeczywiście teraz ładnie na koniec.

Napisane przez leemonqa

Ale wrócisz tu do Nas? Jeszcze dziś?

Już wróciłam. I zajadam borówki.

[leemonqa]

Monia ja miałam rewelacyjnych nauczycieli i masz rację bo dużo zależy od nauczycieli.

[moniczka_90]

ide troche poczytac.. ale będę podczytywac i was

[fioleciasto]

Napisane przez aresztovana

suoer zdjęcia na każdym zdjęciu jestes usmiechnieta znaczy wakacje udanesuper:P


ja jestem narzeczona to z nowszych wiadomosci bo chyba nie wiesz

O kurde! Rzeczywiście teraz zauwazyłam Twój podpis. Gratulacje!
Opowiedz jak było, chociaż w skrócie, bo jestem ciekawa.

Napisane przez moniczka_90

fioleciasto ! witaj ! bardzo się ciesze, ze już wróciłaś wypoczeta (choć zmeczona) i przede wszytskim ze jesteś zadowolona z wyjazdu ! i ze Twoja skóra dzielnie zniosła tamtejszą pogodę bo jak wyjechałas to sie zastanawiałam jak to z tą Twoją skórą będzie... ale ciesze sie, ze wszytsko jest ok !


zrobiłam na necie jakieś testy zawodowe z 2008 roku
zawodowy: 43/50
przedsiębiorczość: 18/20


chyba jednak nie jestem taka cienka z tej przedsiębiorczości jak siąde nad tym i pomysle

Hej
A co do skóry to ręce przez jakieś 3 dni babrały mi się strasznie, leciała ropa, strupy itd.
Musiałam kupić antybiotyk (wzięliśmy ze sobą mnóstwo leków, a antybiotyku oczywiście nie ) i przez siedem dni brałam. Pomógł już po pierwszym dniu. Zawsze pomaga, ale staram się sięgać po niego naprawdę bardzo rzadko i tylko w dramatycznych sytuacjach, bo to w końcu antybiotyk. Ale tam nie miałam wyjścia.
Myślę, że to jednak przez ich wodę z kranu niżeli przez pogodę, bo taka pogoda podobno mi służy, a stosowałam też wysokie filtry itd. Mojemu tż też powychodziły jakieś dziwne krosty mimo, że nigdy nic nie ma. Więc nic dziwnego, że z moją skłonnością wyszedł z tego spory problem.
Na szczęście szybko sobie z nim poradziliśmy i jest już wszystko ok.

Kochana jesteś, że się zastanawiałaś jak z tą moją skórą.

Napisane przez MoonLai

A ja za moją nie przepadam Za teściem w sumie też.



U mnie podobnie A gdzie mieszkasz?

fioleciasto witaj! Fajnie, że wyjazd się udał

---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:50 ----------


Boże jak ja nie lubiłam przedsiębiorczości...
Tak mi się przypomniało teraz jak monia napisałaś o tym

Witaj

[leemonqa]

Ja nie lubilam matematyki chemii i fizyki. Wolalam polski angielski geografię

[Flavienn]

moja babka na fizyce jak jest cala klasa (co uwaza za swieto) kaze otwierac okna wszystkie szeroko wszystkim wstac i spiewac Hymn Polski
a na historii jest rzeznia, jesli wedlug niej zle piszesz tzn. brzydko. kaze wybranej osobie otworzyc okno i zeszyt leci przez okno i musisz nowy zalozyc i miec wszystko przepisane do kolejnej lekcji.
w ogole ona jest psychiczna !

[fioleciasto]

Napisane przez moniczka_90

ja nie lubie może z tego względu, ze w liceum te lekcje prowadziła taka jędza, ze szok myślę, ze duża kwestie w tym czy lubimy dany przedmiot czy nie, ma nauczyciel i to jak ten nauczyciel prowadzi zajęcia. Ja niestety źle trafiłam bo miałam jędze a teraz mam taką hmm... takie ciepłe kluchy... nic nie wnosi ta kobieta do mojej wiedzy, sama czasem nie wie co odpowiedziec jak ktos zada pytanie i sie głupio śmieje jak czegos nie wie oj nie mam ja szczęscia do tego przedmiotu

Oj tak, stosunek do przedmiotu w bardzo dużym stopniu zależy od nauczyciela. Ja szłam do liceum na profil biol- chem ze względu na biologię, a chemii w gimnazjum nie lubiłam (była straszna nauczycielka). A w liceum nauczyciel od chemii był świetny (zresztą mój wychowawca) i tak o to teraz studiuje chemię.

[leemonqa]

Fiole to dobrze że miałaś możliwość wykupienia antybiotyku i że był skuteczny

[fioleciasto]

Drogi też był
Ale już trudno, pomógł to najważniejsze.

---------- Dopisano o 22:36 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ----------

W ostatni dzień zapłaciłam jeszcze 20 euro za wyrwaną klamkę z całym zamkiem.

[moniczka_90]

Napisane przez fioleciasto

Kochana jesteś, że się zastanawiałaś jak z tą moją skórą.

szczerze to jak sie pakowałaś dopiero to miałam zapytać co bierzesz z kosmetyków itp. ale jakos tak temat wyjazdu szybko leciał, ze nie zapytałam i tylko się zastanawiałam jak już pojechałaś ale na prawde cieszę się, ze wszytsko było ok
sama mam (a raczej miałam- obym do konca zycia mowiła to w czasie przeszłym) czasem problemy ze skórą na różnych cześciach ciała i na prawdze wiem jakie to moze być uciązliwe i po prostu przykre.

Napisane przez leemonqa

Ja nie lubilam matematyki chemii i fizyki. Wolalam polski angielski geografię

kolejna rzecz łącząca !

Napisane przez Flavienn

moja babka na fizyce jak jest cala klasa (co uwaza za swieto) kaze otwierac okna wszystkie szeroko wszystkim wstac i spiewac Hymn Polski
a na historii jest rzeznia, jesli wedlug niej zle piszesz tzn. brzydko. kaze wybranej osobie otworzyc okno i zeszyt leci przez okno i musisz nowy zalozyc i miec wszystko przepisane do kolejnej lekcji.
w ogole ona jest psychiczna !

Kochałabym tą kobietę ! znam ten typ nauczyciela o dziwo z takimi psycholami najlepiej się dogadywałam

[aresztovana]

Napisane przez fioleciasto

O kurde! Rzeczywiście teraz zauwazyłam Twój podpis. Gratulacje!
Opowiedz jak było, chociaż w skrócie, bo jestem ciekawa.





Witaj

skopiowałam:

A więc w sobotę byliśmy na festynie:P wróciliśmy po 1w nocy no i zaplanowaliśmy sobie wypad w góry! Ja mówię,że może sobie odpuścimy i pojedziemy innym razem a TŻ,że nie Jedziemy teraz bo piękna pogoda a już może teraz nie bedzie no to ok:P wstaliśmy o 8 Pakowanie, kanapki i takie tam no i w samochód Jedziemy do Karpacza- chcieliśmy wejsc na śnieżkę Najpierw wyciag-czekamy 1godz 30min!!! Masakra:P Już byłam zła Wjezdzamy na górę dalej wspinamy się na Śnieżkę Ja brak kondycji:P Tam mu jęcze,że już chyba dalej nie wejde:P a On,że na szczycie czeka na mnie niespodzianka:P Grzało słonko-było bardzo ciepło No i dotarliśmy Usiedliśmy sobie na trawce. Siedzimy, gadamy, jemy kanapki, rogalikiPodziwiamy piękne góry. I nagle zebrało Go na amory czule słówka.. Wspomnienia jak to było na poczatku. Jaki to jest ze mną szczęśliwy No i klęka. Byłam w takim szoku,że nie pamietam co mówił dalej. Płakałam ze szczescia ale piękne to było. mmm... No i oczywiscie powiedziałam TAK!!! Chwile posiedzieliśmy, buzi-buzi... Przytuleni Zaprosił mnie do restauracji kawę+pyszny deser. Siedzieliśmy przy samym oknie i podziwialiśmy widoki:P No i później zjedliśmy lody I szcześliwi musieliśmy już wracac. Bo kawałek drogi bylo!

a i kwiatów nie było jak przeniesc ale za to dostałam kwiatka czekoladowego No i winko

Przepraszam za maslo maślane:P

[marronelle]

Z takimi psycholami jest wesoło
Pamiętam jak jedna matematyczka kazała dziewczynie wyrzucić śmieci przez okno ( bo już ją wcześniej na tym przyłapała ) a potem zejść i posprzątać. Później widniała uwaga w dzienniczku, że nie dość, że śmieci to potem wychodzi podczas lekcji sprzątać trawnik wokół placówki

[aresztovana]

no i dziekuje

[Flavienn]

Napisane przez moniczka_90

Kochałabym tą kobietę ! znam ten typ nauczyciela o dziwo z takimi psycholami najlepiej się dogadywałam

szkoda ze tylko ta babka jest tak chora ze nawet moglas kuc ile wlezie i tak dostalabys 1 albo 2
bo ksiazka klamie !.
a jak napiszesz na kartk. to co mowi, to powie ci ze klamstwa probojesz jej wcisnac
takze z regoly nie malo jest jedynek na polrocze, zreszta to norma jak wszyscy maja ;d albo poprawki w sierpniu ;P

[leemonqa]

Coraz więcej nas łączy

bo ja też lubię psychicznych nauczycieli

[fioleciasto]

Napisane przez aresztovana

skopiowałam:

A więc w sobotę byliśmy na festynie:P wróciliśmy po 1w nocy no i zaplanowaliśmy sobie wypad w góry! Ja mówię,że może sobie odpuścimy i pojedziemy innym razem a TŻ,że nie Jedziemy teraz bo piękna pogoda a już może teraz nie bedzie no to ok:P wstaliśmy o 8 Pakowanie, kanapki i takie tam no i w samochód Jedziemy do Karpacza- chcieliśmy wejsc na śnieżkę Najpierw wyciag-czekamy 1godz 30min!!! Masakra:P Już byłam zła Wjezdzamy na górę dalej wspinamy się na Śnieżkę Ja brak kondycji:P Tam mu jęcze,że już chyba dalej nie wejde:P a On,że na szczycie czeka na mnie niespodzianka:P Grzało słonko-było bardzo ciepło No i dotarliśmy Usiedliśmy sobie na trawce. Siedzimy, gadamy, jemy kanapki, rogalikiPodziwiamy piękne góry. I nagle zebrało Go na amory czule słówka.. Wspomnienia jak to było na poczatku. Jaki to jest ze mną szczęśliwy No i klęka. Byłam w takim szoku,że nie pamietam co mówił dalej. Płakałam ze szczescia ale piękne to było. mmm... No i oczywiscie powiedziałam TAK!!! Chwile posiedzieliśmy, buzi-buzi... Przytuleni Zaprosił mnie do restauracji kawę+pyszny deser. Siedzieliśmy przy samym oknie i podziwialiśmy widoki:P No i później zjedliśmy lody I szcześliwi musieliśmy już wracac. Bo kawałek drogi bylo!

a i kwiatów nie było jak przeniesc ale za to dostałam kwiatka czekoladowego No i winko

Przepraszam za maslo maślane:P

Bajecznie Jeszcze raz gratuluje i szczęścia życzę

[marronelle]

Napisane przez leemonqa

Coraz więcej nas łączy

bo ja też lubię psychicznych nauczycieli

takich to się pamięta latami!

[fioleciasto]

Uciekam dziewczyny

Do jutra

[leemonqa]

Napisane przez marronelle

Z takimi psycholami jest wesoło
Pamiętam jak jedna matematyczka kazała dziewczynie wyrzucić śmieci przez okno ( bo już ją wcześniej na tym przyłapała ) a potem zejść i posprzątać. Później widniała uwaga w dzienniczku, że nie dość, że śmieci to potem wychodzi podczas lekcji sprzątać trawnik wokół placówki

No poprostu cudowny nauczyciel
ja miałam nauczyciela od historii który raz złapał mnie na ściąganiu z książki na sprawdzianie. Podszedł do mnie i pyta :dziecko drogie (dodam że to była 3klasa liceum i miałam już skończone 18lat) co ty robisz? Ja bez chwili zastanowienia odpowiedziałan :uczę si na sprawdzian z biologii bo mamy na następnej lekcji. On na to :to ucz się dziecko dalej. I poszedł dalej.
raz było tak że koleżanką niczego się na sprawdzian nie nauczyla więc ja pisałam dwa sprawdziany za nią i za siebie. Napisałam to samo. Ja dostałam 4 koleżanka 2 mimo że słowo w słowo miałyśmy to samo

---------- Dopisano o 23:07 ---------- Poprzedni post napisano o 23:05 ----------

Fiole spij dobrze

[aresztovana]

Uciekam spac jutro już widzę się z TŻ i widzimy sie az do pn..


Dobranoc

[leemonqa]

To stosunkowo udanego weekendu

[moniczka_90]

Napisane przez leemonqa

Coraz więcej nas łączy

bo ja też lubię psychicznych nauczycieli

i tak mojej wychowawczyni w LO nikt nie przebije moja wychowawczyni uczyła francuskiego. Trzeba było mieć dystans do siebie bo jeśli ktoś nie umie zartowac sam z siebie to mógł jej nienawidzić kobitka szła na emeryture- byliśmy jej ostatnia klasą takze wyobraźcie sobie ile ona miała lat... kiedyś widziała, zę moj kolega obgryza paznokcie na lekcji a ta już zaczęła swoje gadki, ze jak kolega tak lubi paznokcie to na jutro wszyscy przynoszą w słoiczkach paznokcie, najlepiej te ze stóp.. to będzie sobie jutro chrupał na lekcjach albo na francuskim... tylko ja rozumiałam ten język i ja zawsze wszystkim pomagałam i podpowiadałam... w końcu kiedyś się wkurzyła i powiedziała do mnie żebym poszła na neta do biblioteki i spisała telefon do zoo w Chorzowie i mówi do mnie żebym zadzwoniła i powiedziała, ze mamy tutaj gromadkę osłów i ośliczek i że możemy im oddać i pół lekcji gadała o osłach i ośliczkach a kiedyś weszła i zaczela opowiadac jakiego nienaturalnie wielkiego wróbla miała na swoim balkonie albo zaczeła mowic do mojej kolezanki, ze żuje gume jak krowa (serio tak zula gume, kazdego to wnerwiała bo niby paniusia a zachowuje sie jak wiesniaczka) ta paniusia się obraziła i widać było, ze foch na całej lini a ona zaczeła mówic, ze sie naburmuszyła jak ta ryba haha ta taka okragła z kolcami rany ale się usmiałam jak sobie to wszytsko przypomniałam w LO były krótko mówiąc zaje**ście

[nniee]

Napisane przez aresztovana

Uciekam spac jutro już widzę się z TŻ i widzimy sie az do pn..


Dobranoc

Niektórym to dobrze...
Dobranoc

ja jeszcze spac nie idę, bo film ściągam

[leemonqa]

Ja nie miałam francuskiego a bardzo chciałam. Zamiast tego miałam angielski, niemiecki i rosyjski (i we wszystkich tych językach potrafię się dogadać ) teraz na własną rękę chce się nauczyć francuskiego i włoskiego

---------- Dopisano o 23:29 ---------- Poprzedni post napisano o 23:28 ----------

Jaki film ?

[marronelle]

Napisane przez moniczka_90

i tak mojej wychowawczyni w LO nikt nie przebije moja wychowawczyni uczyła francuskiego. Trzeba było mieć dystans do siebie bo jeśli ktoś nie umie zartowac sam z siebie to mógł jej nienawidzić kobitka szła na emeryture- byliśmy jej ostatnia klasą takze wyobraźcie sobie ile ona miała lat... kiedyś widziała, zę moj kolega obgryza paznokcie na lekcji a ta już zaczęła swoje gadki, ze jak kolega tak lubi paznokcie to na jutro wszyscy przynoszą w słoiczkach paznokcie, najlepiej te ze stóp.. to będzie sobie jutro chrupał na lekcjach albo na francuskim... tylko ja rozumiałam ten język i ja zawsze wszystkim pomagałam i podpowiadałam... w końcu kiedyś się wkurzyła i powiedziała do mnie żebym poszła na neta do biblioteki i spisała telefon do zoo w Chorzowie i mówi do mnie żebym zadzwoniła i powiedziała, ze mamy tutaj gromadkę osłów i ośliczek i że możemy im oddać i pół lekcji gadała o osłach i ośliczkach a kiedyś weszła i zaczela opowiadac jakiego nienaturalnie wielkiego wróbla miała na swoim balkonie albo zaczeła mowic do mojej kolezanki, ze żuje gume jak krowa (serio tak zula gume, kazdego to wnerwiała bo niby paniusia a zachowuje sie jak wiesniaczka) ta paniusia się obraziła i widać było, ze foch na całej lini a ona zaczeła mówic, ze sie naburmuszyła jak ta ryba haha ta taka okragła z kolcami rany ale się usmiałam jak sobie to wszytsko przypomniałam w LO były krótko mówiąc zaje**ście

cudowna
my mieliśmy taką babkę, nie pamiętam z czego, która sprawdzała obecność i nawet nie zauważała, jak po przeczytaniu nazwiska dana osoba wychodziła z sali i już nie wracała wszyscy mieli obecność, a w sali zostało 10 osób z 33 była też babka w okresie menopauzy - z nią to były akcje raz krzyczy, wyzywa wszystkich od najgorszych, a za chwile płacze, przeprasza i rzuca dowcipami no i matematyk, który non stop opowiadał zboczone kawały i nawet najbardziej zagmatwane równania potrafił przełożyć na język damsko-męski ach, liceum... ale na studiach było po stokroć lepiej!!!

---------- Dopisano o 23:31 ---------- Poprzedni post napisano o 23:30 ----------

Napisane przez leemonqa

Ja nie miałam francuskiego a bardzo chciałam. Zamiast tego miałam angielski, niemiecki i rosyjski (i we wszystkich tych językach potrafię się dogadać ) teraz na własną rękę chce się nauczyć francuskiego i włoskiego

---------- Dopisano o 23:29 ---------- Poprzedni post napisano o 23:28 ----------

Jaki film ?

Jeśli chodzi o francuski to służę pomocą

[moniczka_90]

Napisane przez leemonqa

Ja nie miałam francuskiego a bardzo chciałam. Zamiast tego miałam angielski, niemiecki i rosyjski (i we wszystkich tych językach potrafię się dogadać ) teraz na własną rękę chce się nauczyć francuskiego i włoskiego

miałaś w liceum 3 języki czy tak ogólnie mówisz jakich się uczyłas ?