Bo męska rzecz być daleko, a kobieca – wiernie czekać. ZNO cz. 46

[Tyna7]

Napisane przez hihihi

no haha

to cieszcie się sobą jeszcze a jak tam z pracą?

wysyłam CV ale na razie lipa
dobrze, ze mam zasiłek

cieszymy cieszymy dzisiaj TŻ miał wolne, więc cały dzień spędziliśmy razem

a co u Ciebie?

norka odpoczywaj

[karolca]

Norka, przepowiadacze się zaczęły?

No to teraz się pochwalę
Ewelinka nauczyła się "klaskać" - jak mówię "zrób kosi kosi" to klaszcze, podobnie jak mówię aby zrobiła brawo Daje rękę, jak wyciągam do niej swoją i mówię "daj cześć" I robi nową rzecz. Układa usta w śmieszny dziubek i "pociąga" nosem Wygląda to komicznie, jakby miała katar No i stojąc przy łóżku przesuwa się w bok. Uczy się upadać na pupę, czasem jeszcze puknie się w główkę ale ignoruje ból, i trenuje dalej. Siadanie i pełzanie ma opanowane do perfekcji, jeden ruch i siedzi.

[asmenaa]

Napisane przez Tyna7

dokładnie



mój mi tak mówi jak nałożę olej kokosowy na włosy

no co Ty?! on super pachnie

Napisane przez norka27

mam do dupy dzien, zle sie czuje i sie dlatego nei odzywalam - by nie bylo ze urodzilam czy jak. Termin dopiero jutro mam Ciezko i bardzo powoli mi idzie caly dzien - TZ zaprotestowal moj projekt z polkami i musialam zamaskowac wywiercone dziurki - wiertlo utknelo mu w scianie i juz nic wiecej nie chcial ruszyc Teraz niby walczy z oknami ale sie stresuje po dzisiejszej serii skorczy juz wie ze na godzinach moze zostanie tata

okej, jeszcze dwupak musisz dawac znac

Napisane przez kroliiczek

No tak, bo trzeba być mega najaraną na trawe i upijać się co tydzień żeby chcieć pojechać w takie miejsce. No bez przesady...

NIKT NIGDZIE nie napisal, ze trzeba pic czy palic zeby pojechac w takie miejsce napisalam tylko, ze przerazisz sie tylu nacpanych/napitych ludzi w jednym miejscu. nie przekrecaj moich slow
no i na takich imprezach sie nie jara trawy

[hihihi]

Napisane przez Tyna7

wysyłam CV ale na razie lipa
dobrze, ze mam zasiłek

cieszymy cieszymy dzisiaj TŻ miał wolne, więc cały dzień spędziliśmy razem

a co u Ciebie?

trzymam kciuki, żeby coś ruszyło ooo słodko zazdroszczę
u mnie leci jakoś, studia pochłaniają cały mój czas, tęsknie za Tż ;< ale jadę w środę do domu

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------

Napisane przez karolca

No to teraz się pochwalę
Ewelinka nauczyła się "klaskać" - jak mówię "zrób kosi kosi" to klaszcze, podobnie jak mówię aby zrobiła brawo Daje rękę, jak wyciągam do niej swoją i mówię "daj cześć" I robi nową rzecz. Układa usta w śmieszny dziubek i "pociąga" nosem Wygląda to komicznie, jakby miała katar No i stojąc przy łóżku przesuwa się w bok. Uczy się upadać na pupę, czasem jeszcze puknie się w główkę ale ignoruje ból, i trenuje dalej. Siadanie i pełzanie ma opanowane do perfekcji, jeden ruch i siedzi.

pięknie się uczy i rozwija

[Tyna7]

Napisane przez asmenaa

no co Ty?! on super pachnie

tyle, że ja mam vatike, a ona nie dla wszystkich ładnie pachnie

[patrysiowa_]

Napisane przez kroliiczek

No tak, bo trzeba być mega najaraną na trawe i upijać się co tydzień żeby chcieć pojechać w takie miejsce. No bez przesady...

Jakaś sugestia?

[norka27]

weszlam na mejla Majunia jaka slodka A Ewelinka jak slicznie na chrzcie wygladala

Karolcia chyba to juz sie zbliza

[asmenaa]

Napisane przez Tyna7

tyle, że ja mam vatike, a ona nie dla wszystkich ładnie pachnie

ja tam lubie zapach kokosa

[karolca]

Napisane przez norka27

weszlam na mejla Majunia jaka slodka A Ewelinka jak slicznie na chrzcie wygladala

Karolcia chyba to juz sie zbliza

Jeeeej... Normalnie czekam prawie jak na swoje a skurcze masz cały czas czy teraz już spokój?
A, i powiem Ci, że jak to już się zaczyna, to się to wie
Pamiętaj o tym teście z ciepłą kąpielą i relaksem. Jak nie pomoże a się nasili to to na pewno to

[asmenaa]

Napisane przez karolca

Norka, przepowiadacze się zaczęły?

No to teraz się pochwalę
Ewelinka nauczyła się "klaskać" - jak mówię "zrób kosi kosi" to klaszcze, podobnie jak mówię aby zrobiła brawo Daje rękę, jak wyciągam do niej swoją i mówię "daj cześć" I robi nową rzecz. Układa usta w śmieszny dziubek i "pociąga" nosem Wygląda to komicznie, jakby miała katar No i stojąc przy łóżku przesuwa się w bok. Uczy się upadać na pupę, czasem jeszcze puknie się w główkę ale ignoruje ból, i trenuje dalej. Siadanie i pełzanie ma opanowane do perfekcji, jeden ruch i siedzi.

pokaz filmik jakis a nie

[norka27]

Karolcia jest lepiej. Ale mam takie miesiaczkowe uczucie w macicy

Napisane przez asmenaa

ja tam lubie zapach kokosa

ja tez

[karolca]

Napisane przez asmenaa

pokaz filmik jakis a nie

jak będe miała kamerę to zasypię was filmikami Teraz jak młoda widzi, że mam telefon albo aparat to chce go zabrać

[asmenaa]

Napisane przez karolca

jak będe miała kamerę to zasypię was filmikami Teraz jak młoda widzi, że mam telefon albo aparat to chce go zabrać

nie daj jej!

---------- Dopisano o 22:01 ---------- Poprzedni post napisano o 22:01 ----------

ale mi sie ziewa

[karolca]

Napisane przez norka27

Karolcia jest lepiej. Ale mam takie miesiaczkowe uczucie w macicy

no to żeby to było TO

[asmenaa]

ach ide spac

[karolca]

Napisane przez asmenaa

nie daj jej!

---------- Dopisano o 22:01 ---------- Poprzedni post napisano o 22:01 ----------

ale mi sie ziewa

Nie daję, ale ona się rozprasza i przestaje się bawić tak,jak bawiła wczesniej Wystarczy dźwięk włączonego aparatu, widok telefonu. Nie da się z ukrycia! Ona potrafi namierzyć maly paproszek na podłodze z odległości całego mieszkania! a do pokonania ma około 6 metrów!

[asmenaa]

Napisane przez karolca

Nie daję, ale ona się rozprasza i przestaje się bawić tak,jak bawiła wczesniej Wystarczy dźwięk włączonego aparatu, widok telefonu. Nie da się z ukrycia! Ona potrafi namierzyć maly paproszek na podłodze z odległości całego mieszkania! a do pokonania ma około 6 metrów!

taaa wiem, dzieci zawsze zbieraja nawet najmniejsze paprochy i biora w te swoje male palce i do buzi

[hihihi]

ja lecę spać, miałam iść wcześniej i nie wyszło ;< dobranoc

[karolca]

Napisane przez asmenaa

taaa wiem, dzieci zawsze zbieraja nawet najmniejsze paprochy i biora w te swoje male palce i do buzi

to że biorą... ale że je dostrzegają z takiej odległości
Podłogę odkurzam, zamiatam i myje po milion razy na dzień a i tak młoda jest brudna jakby czołgała się po piachu

Idę już spać, dobranoc. jutro kolejny, nudny dzień. Chyba, że Norka zacznie rodzić Właśnie Norko, jak napiszę do Ciebie na polski numer to jak to jest z opłatami? Ja płacę normalnie za smsa, tak? A Ty?
Bo jesli wysyłam smsa na numer zagraniczny to już liczony jest pewnie jako wiadomosć w roamingu.

[patrysiowa_]

[201604200942]

Napisane przez asmenaa

pozyczyc Ci?

nie chcę Twojego, chcę swojego :p

[patrysiowa_]

Miałam spędzic noc z Tz a znowu spędziliśmy ze sobą chwile + kłótnia i poszedł..

[kroliiczek]

Karolca ona za smsa nic nie płaci jak dostanie go na polski nr, ty płacisz jak za normalnego (i w np. heyah do heyah to są darmowe). Ale jak byś go wysłała na norweski nr to jak za granicę, czyli już się tam coś nalicza

[Kathinna]

TŻ wyszedł do pracy, obudził mnie jak zawsze i spać nie mogę

[wampir]

Dzień doberek
Zasnęłam jak zabita, a przecież chwastów i mięśni nikt się za mnie nie nauczy Za chwilę jadę z Jankiem na ostatni zastrzyk, a potem wracam do domu i biorę się za naukę. Jutro do Warszawy, a tak mi się nie chce

Wczoraj wzięłam Janka do siebie do łózka na chwilę. Położył mi się na cyckach i wtulił główkę w moje ramię i sobie przysypiał. Potem dawałam mu trochę jeść z ręki (coś tam podgryzał). Czułam się, jakbym miała dziecko to jest takie nierealne uczucie, że jest się odpowiedzialnym za tą istotę, że jesteś jej potrzebna jak nikomu innemu na świecie. Niesamowicie się czułam, nawet jeśli to była koszatniczka.

[Kathinna]

wamp wiem jak to jest, miałam tam z koteczkami, które karmiłam z butelki i robiłam to co powinna robić kocia mama uciekinierka, a jak kociaki miauczały tymi swoimi słabiutkimi piskliwymi głosikami jak mnie nie widziały to serio czułam się tak mamusiowato.
Nie widziałam ich już pół roku, dlatego muszę pojechać do domu, w niedzielę pojadę na tydzień, bo no tęsknię za nimi bardziej niż za rodzeństwem

[wampir]

Napisane przez Kathinna

wamp wiem jak to jest, miałam tam z koteczkami, które karmiłam z butelki i robiłam to co powinna robić kocia mama uciekinierka, a jak kociaki miauczały tymi swoimi słabiutkimi piskliwymi głosikami jak mnie nie widziały to serio czułam się tak mamusiowato.
Nie widziałam ich już pół roku, dlatego muszę pojechać do domu, w niedzielę pojadę na tydzień, bo no tęsknię za nimi bardziej niż za rodzeństwem

Ja tak samo. Bardziej niż za rodziną
Jan znowu był dzielny, ale dzisiaj od razu na ręce chciał. Wtulił się pyszczkiem do mnie, jakby wiedział, że zaraz go będą w dupsko kłuć.

Martwi mnie fakt, że nie ma apetytu. Mam nadzieję, że dzisiaj mu się poprawi...

[Kathinna]

do dziś mi smutno jak pomyślę o naszych psach, które rodzice uśpili

w ogole rodzice TŻ mają dwa psy, jeden kundel, drugi jakiś terier, no i ten drugi właśnie ma straszne problemy ze skórą, od przeszło 3 lat na pewno, może i dłużej, no i na początku były leki, pomagało na kilka miesięcy, potem pies się męczył wygryzał do krwi, znów leki, znów chwila poprawy, znów wygryzanie i tak w kółko, z tym, że każda kolejna dawka leków pomagała na krócej... A pies okropnie się męczy! Kiedyś nawet założyli mu kołnierz, żeby nie mógł się gryźć a skoro gryzie się do krwi to musiał się czuć masakrycznie!
Ostatnio jego matka nam powiedziała, że już mu nawet leków nie daje (pewnie o kasę chodzi) i że tylko go posypuje zasypką dla dzieci, bo się szybciej goi...
Wiem, że decyzja o uśpieniu zwierzaka jest okropnie ciężka i mimo, że mój pies był uśpiony 4 lata temu, to nadal mi przykro z tego powodu, ale kurczę, jak się go nie leczy, albo leczenie nie działa, to chyba lepiej mu ulżyć w cierpieniu, a nie trzymać, bo będzie nam przykro

[wampir]

Napisane przez Kathinna

do dziś mi smutno jak pomyślę o naszych psach, które rodzice uśpili

w ogole rodzice TŻ mają dwa psy, jeden kundel, drugi jakiś terier, no i ten drugi właśnie ma straszne problemy ze skórą, od przeszło 3 lat na pewno, może i dłużej, no i na początku były leki, pomagało na kilka miesięcy, potem pies się męczył wygryzał do krwi, znów leki, znów chwila poprawy, znów wygryzanie i tak w kółko, z tym, że każda kolejna dawka leków pomagała na krócej... A pies okropnie się męczy! Kiedyś nawet założyli mu kołnierz, żeby nie mógł się gryźć a skoro gryzie się do krwi to musiał się czuć masakrycznie!
Ostatnio jego matka nam powiedziała, że już mu nawet leków nie daje (pewnie o kasę chodzi) i że tylko go posypuje zasypką dla dzieci, bo się szybciej goi...
Wiem, że decyzja o uśpieniu zwierzaka jest okropnie ciężka i mimo, że mój pies był uśpiony 4 lata temu, to nadal mi przykro z tego powodu, ale kurczę, jak się go nie leczy, albo leczenie nie działa, to chyba lepiej mu ulżyć w cierpieniu, a nie trzymać, bo będzie nam przykro

Prawda ... Zwierzę to nie zabawka, którą można ciągle naprawiać.
Widziałam jak cierpiała moja chomiczka.Miała nowotwór i dnia na dzień było coraz gorzej. Przez jeden dzień chciałam zrobić wszystko żeby ją ratować, ale potem... podjęłam decyzję, żeby jej ulżyć w cierpieniu.

[Kathinna]

najgorsze, że nie mogę im tego powiedzieć, bo pewnie obraza by była, a widzę jak pies się męczy okropnie, na spacery już nawet nie chce wychodzić, leży całymi dniami pod kanapą i wychodzi tylko czasem coś zjeść.
A jak bral leki to ledwo wchodziliśmy do domu to skakał i szalał, TŻ sugerował zawsze spacer, bo to on ją zawsze zabieral na godzinne spacery i biegał po lesie, a teraz nic, zero reakcji...

---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:26 ----------

ta budowa u mnie za oknem miała się skończyć miesiąc temu... nadal trwa, miałam przed chwilą łóżko z masażem, tak trzęsło od jakiejś maszyny