Klasa sama w sobie - wątek miłośniczek klasyki, elegancji i prostoty część IV

[LadyI]

QUOTE=Forget_me;41493437]Hej dziewczyny
Czy u Was też cały dzień leje? Już mam serdecznie dość tej pogody Do tego nie zdałam egzaminu I najlepsze jest to, że nie wiem dlaczego Miałam wszystko i byłam pewna, że zdam Najgorsze jest to, że uwalił mnóstwo osób!!! Zdała nawet nie 1/3 z całej grupy Najchętniej bym obejrzała tę pracę i zapytała, dlaczego nie zaliczyłam, ale z drugiej strony z tego kolesia jest niezła cholera i obawiam się, że jak będę się wykłócać o ocenę, to nigdy tego gówna nie zdam W sobotę czeka mnie kolejne starcie Trzymajcie kciuki
Od razu w niedzielę poszłam się zrelaksować do kina na Kac Vegas Fajny jest Można się pośmiać i nie warto wychodzić zaraz, kiedy pojawią się napisy
Wczoraj na poprawę humoru doszły moje melissy wisienki W końcu są w stanie idealnym Szkoda tylko, że pogoda się tak zepsuła, że nie bardzo mam jak je nosić [/QUOTE]

Ooo dawno Cię tu nie było To super, że masz wiśnie A egzaminem się zupełnie nie przejmuj to nie koniec świata

Napisane przez carpaibex

Ja też dołączę się do tego klubu, nie zdałam egzaminu, którego wyniku byłam pewna Pani prof zgodziła się ustnie dopytać kilka osób, aby nie wpisywać poprawki, w tym mnie, więc także czeka mnie nauka

Niestety na tegorocznych wyprzedażach także nie poszaleję. Zarezerwowaliśmy z TŻ wakacje i wszystkie fundusze idą na ten cel.

Ciesz się z wakacji i nie przejmuj egzaminem Drobiazg. Kochana powiedz jak się czujesz po roku mieszkania z TŻ ?



Narzekacie na pogodę, a u mnie była całkiem przyjemna Dzisiaj spędziłam cały dzień w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą i mimo iż było 15 stopni to wyjazd muszę zaliczyć do udanych . Tyle dobrych rzeczy zjadłam, że to chyba dlatego. A tak na marginesie to muszę się wziąć za siebie, ale tym razem zamiast w odchudzanie planuję pójść w kierunku fitness. Chcę tylko znaleźć chwilę czasu, żeby przeczytać jak się do tego zabrać, na jaką przejść dietę, od jakich ćwiczeń zacząć i ustalić jakiś konkretny plan

[carpaibex]

Miło, że o tym pamiętałaś A czujemy się oboje bardzo dobrze, mi osobiście nigdy nie było lepiej
Ostatnio mamy straszną fazę na serial "Kasia i Tomek", trochę odgrzewany kotlet, ale polecam wszystkim, dawno żaden serial mnie tak nie rozbawił

[ZlaZlosliwaZlosnica]

.

[nikisa]

Napisane przez carpaibex

Miło, że o tym pamiętałaś A czujemy się oboje bardzo dobrze, mi osobiście nigdy nie było lepiej
Ostatnio mamy straszną fazę na serial "Kasia i Tomek", trochę odgrzewany kotlet, ale polecam wszystkim, dawno żaden serial mnie tak nie rozbawił

Moim zdaniem jeden z lepszych

[olka900]

[1=6790786c74369d4f1da9b9a f17e3ae6ae81b8ee1_685c7f8 421cef;41514963]ah nie zrozumiałam, przepraszam, ale robiłam bez przerw, całą serię na raz [/QUOTE]

Kurczę, niezła jesteś

[Ag4]

Miałam wczoraj ćwiczyć i niestety załapałam lenia
dziś! Dziś już muszę!

[Madzia_M77]

zaglądam często, ale mało się odzywam ostatnio

Napisane przez zielona2

Mimo wszystko fajnie w nich wyglądasz Rozejrzę się za czymś sensownym.

W ogóle dziewczyny to dawno mnie tu nie było. Miałam bardzo, bardzo szalony czas w życiu, które mnie dość brutalnie doświadczyło... Wiem, że to nie jest wątek zwierzeń, ale strasznie męczy mnie w obecnej chwili samotność. Ale nie ta towarzyska bo na tą nie mogę narzekać ale bardziej ta uczuciowa. Marzę żeby wypełnić jakoś tę pustkę. Słońce za oknem a mi się chce płakać...

zawód na najbliższej osobie bardzo boli i wręcz upokarza. Najważniejsze, to wyciągnąć wnioski i wzmocnić się na przyszłość. Ściskam mocno, nie wiem, czy mamy zbieżne doświadczenia - swoje przypłaciłam dziesięcioma kilogramami do tyłu, permanentnym stresem i fatalną kondycją. Dawno to było... Dobrze, że nie zamykasz się towarzysko, mocno trzymam za Ciebie kciuka

Napisane przez kashmirka

to mój ulubiony letni drink więc się wypowiem

dla mnie najlepsze proporcje na szklankę to 50ml rumu (najlepszy to Bacardi ale inne też są ok) do tego 6-7listków mięty ale nie takiej doniczkowej ze sklepu bo jest mało aromatyczna, najlepsza jest taka z ogrodu albo z marketu ale sprzedawana w pęczkach , 3-4 kostki lodu (najlepiej pokruszonego), 2 łyżeczki cukru trzcinowego- bardzo ważne żeby był trzcinowy bo ze zwykłym nie ma takiego smaku oraz pół limonki przekrojonej na ćwiartki,

do szklanki wrzucam lód, limonki, cukier i listki mięty, wszystkie te składniki należy delikatnie ugnieść by wyciągnąć aromat, jest takie specjalne urządzonko do tego, nazywa się mugler, ale w warunkach domowych wystarczy "pokłuć" wszystko trzonem od drewnianej łyżki, na tyle delikatnie by nie rozpaćkać mięty i limonki ale wyciągnąć z niej aromat wlewam rum a później w orginale powinno dolewać się wody mineralnej gazowanej ale mi osobiście smakuje bardziej ze spritem więc uzupełniam nim i gotowe

myślę, że nie ma jednego idealnego przepisu na ten drink, trzeba popróbować by zobaczyć w jakich proporcjach nam najbardziej smakuje najlepiej poćwicz przed urodzinami, byle nie za dużo

Lubię Mojito, ale w swojej wersji nie dodaję cukru, za bardzo mnie zmula

Napisane przez carpaibex

Ja też dołączę się do tego klubu, nie zdałam egzaminu, którego wyniku byłam pewna Pani prof zgodziła się ustnie dopytać kilka osób, aby nie wpisywać poprawki, w tym mnie, więc także czeka mnie nauka

Niestety na tegorocznych wyprzedażach także nie poszaleję. Zarezerwowaliśmy z TŻ wakacje i wszystkie fundusze idą na ten cel.

Z czego ten egzamin?

[1=6790786c74369d4f1da9b9a f17e3ae6ae81b8ee1_685c7f8 421cef;41498020]u mnie to samo :/

zdecydowanie ujędrnienie, kształt pośladków raczej się wiele nie zmienił, nie oszukujmy się miesiąc to bardzo mało, ale nawet tż zauważył że jednak uda i pośladki ujędrnione są

wytrwałam, ale tak naprawdę po przekroczeniu setki było ciężko, jednodniowe przerwy robiłam tak jak w rozpisce [/QUOTE]

Bez przerwy udało mi się do 130, potem miałam uczucie że zostanę w tej pozycji na zawsze, później zapomniałam i od wczoraj znów robię od nowa

Napisane przez carpaibex

Miło, że o tym pamiętałaś A czujemy się oboje bardzo dobrze, mi osobiście nigdy nie było lepiej
Ostatnio mamy straszną fazę na serial "Kasia i Tomek", trochę odgrzewany kotlet, ale polecam wszystkim, dawno żaden serial mnie tak nie rozbawił

Przechodziłam fazę "KiT" jakieś pół roku temu

Ehhhh, rzuciłam się w pracę na maksa i końca nie widać, a urlop za miesiąc, moją jedyną rozrywką są ostatnio krótkie weekendowe wypady..
Oglądałyście "Shameless"?

[carpaibex]

Napisane przez Madzia_M77

zaglądam często, ale mało się odzywam ostatnio



zawód na najbliższej osobie bardzo boli i wręcz upokarza. Najważniejsze, to wyciągnąć wnioski i wzmocnić się na przyszłość. Ściskam mocno, nie wiem, czy mamy zbieżne doświadczenia - swoje przypłaciłam dziesięcioma kilogramami do tyłu, permanentnym stresem i fatalną kondycją. Dawno to było... Dobrze, że nie zamykasz się towarzysko, mocno trzymam za Ciebie kciuka



Lubię Mojito, ale w swojej wersji nie dodaję cukru, za bardzo mnie zmula



Z czego ten egzamin?



Bez przerwy udało mi się do 130, potem miałam uczucie że zostanę w tej pozycji na zawsze, później zapomniałam i od wczoraj znów robię od nowa



Przechodziłam fazę "KiT" jakieś pół roku temu

Ehhhh, rzuciłam się w pracę na maksa i końca nie widać, a urlop za miesiąc, moją jedyną rozrywką są ostatnio krótkie weekendowe wypady..
Oglądałyście "Shameless"?

Z chemii nieorganicznej, byłam bardzo zawiedziona kiedy dostałam wyniki, bo akurat z chemii wszelakiej maści jestem dobra No ale Pani profesor miała inne zdanie, muszę jutro poprawić

[sandra8859]

Napisane przez kashmirka

to mój ulubiony letni drink więc się wypowiem

dla mnie najlepsze proporcje na szklankę to 50ml rumu (najlepszy to Bacardi ale inne też są ok) do tego 6-7listków mięty ale nie takiej doniczkowej ze sklepu bo jest mało aromatyczna, najlepsza jest taka z ogrodu albo z marketu ale sprzedawana w pęczkach , 3-4 kostki lodu (najlepiej pokruszonego), 2 łyżeczki cukru trzcinowego- bardzo ważne żeby był trzcinowy bo ze zwykłym nie ma takiego smaku oraz pół limonki przekrojonej na ćwiartki,

do szklanki wrzucam lód, limonki, cukier i listki mięty, wszystkie te składniki należy delikatnie ugnieść by wyciągnąć aromat, jest takie specjalne urządzonko do tego, nazywa się mugler, ale w warunkach domowych wystarczy "pokłuć" wszystko trzonem od drewnianej łyżki, na tyle delikatnie by nie rozpaćkać mięty i limonki ale wyciągnąć z niej aromat wlewam rum a później w orginale powinno dolewać się wody mineralnej gazowanej ale mi osobiście smakuje bardziej ze spritem więc uzupełniam nim i gotowe

myślę, że nie ma jednego idealnego przepisu na ten drink, trzeba popróbować by zobaczyć w jakich proporcjach nam najbardziej smakuje najlepiej poćwicz przed urodzinami, byle nie za dużo

Dziękuje za szczegółowy opis Przepisów jest właśnie mnóstwo różniących się małymi detalami. Dzisiaj będę robić próbę generalną jak wrócę z pracy Zrobię dwa drinki na dwa sposoby: Twój oraz taki z syropem barmańskim, który zakupiłam w przypływie impulsu. Zobaczę który mi będzie lepiej smakował

Napisane przez lleenka

Fajnie, że napisałaś, żeby zwrócić uwagę na sposób wykonywania nożyc
Więc super efekty! Ja też chyba widzę minimalną różnicę, bo robiłam zdjęcia a bardziej odczuwam, gdy dotykam dupci Ale czeka mnie jeszcze długa droga do wymarzonej sylwetki. Zastanawiam się nad zapisaniem na siłownię.


Więc trzymam kciuki

Zamówiłaś już może którąś z naszych koszulek? Bo ja się rozczarowałam- widać już zmechacenia...

A o co dokładnie chodzi z tymi nożycami? (widziałam tę rozpiskę ale wolę dopytać). Leżycie i robicie najpierw do 15 dnia pionowe a potem poziome i tyle?

Trzymaj, mam nadzieję, że będę miała się czym pochwalić.

Nie, nie zamówiłam jeszcze Cały czas coś innego zaprząta moje myśli bądź portfel Ale w lipcu będę miała więcej luzu... Kurczę...to bardzo szybko Ci się zmechacił

[Ag4]

Kupiłam drożdżową maskę do włosów A miałam już nie kupować kosmetyków i jeszcze rosyjską zieloną glinkę do twarzy.


Zauważyłam, że powstało u mnie sporo sklepów z naturalnymi kosmetykami/zielarskich. Widać, że jest teraz spore zapotrzebowanie na takie produkty Bardzo się cieszę, bo już nie muszę zamawiać przez internet

[fashionismypassion]

Napisane przez Forget_me

Hej Kochana
Super, że już skończyliście remont!!! To uświadomiło mi, jak dawno z Wami nie pisałam Najgorsze teraz to sprzątanie, ale później będziecie mieć tak pięknie
My się musimy zmobilizować żeby w tym roku zrobić projekt domku i złożyć dokumenty o wydanie decyzji pozwolenia na budowę, bo osoby, którym w tym roku zostanie wydana decyzja, będą mogły jeszcze odpisać od podatku artykuły budowlane. W przyszłym roku już to niestety zostanie zniesione.
Nie dziękuję za kciuki Przesądnie Ale za słowa otuchy i owszem Jak pomyślę o tym egzaminie, to ech...zła jestem

Z wisienkami to ja Kochania miałam tyle przejść, że już myślałam, że ich nie zdobędę Najpierw czaiłam się na ebayu, dogadałam ze sprzedającym, że wyśle mi je do Polski, ale okazało się, że kiedy ma się ustawiony polski adres i próbuje się licytować towar, który ma wysyłkę tylko do UK, to niestety ebay blokuje licytację
Zdesperowana zamówiłam wisienki w Polsce rozmiar 37, ale okazały się być za małe. Okazało się jednak, że na stanie sklep posiada rozmiar 38, także wymieniłam je. Jak przyszły, okazało się, że zielona łodyżka wisienek jest doklejana. Widać było, że była wcześniej złamana i ktoś ją sklejał. Napisałam do sklepu, stwierdzili, że została mi wysłana zła para (choć wcześniej twierdzili, że mają jedne jedyne 38, a tu nagle druga para się odnalazła ). Poprosiłam o wymianę, oczywiście wymienili nawet rabat za pomyłkę dostałam.
Kiedy się wreszcie doczekałam paczki z podobno w stanie idealnym wisienkami, to myślałam, że wyjdę z siebie Od butów mało, że odpadła kulka wiśni, to jeszcze cała aplikacja się odklejała A sam but był wysmarowany klejem Jak napisałam do tego sklepu, że chyba sobie jaja robią, to dostałam odpowiedź, że buty od nich wychodziły w stanie idealnym, a w transporcie dzieją się różne rzeczy Ale folia była nienaruszona, a ja butów nie zniszczyłam. Na szczęście oddali mi pieniądze.
Po tym incydencie zaczęłam poszukiwać wisienek na All. i ebayu, aż trafiłam swój rozmiar Kupiłam za 88 funtów z wysyłką do Anglii, ale kumpela pomogła mi i buty doszły do niej, a ona wysłała je do mnie Tylko teraz pogody nie ma
A Ty też je chciałaś kupić? Jaki rozmiar Cię interesuje? Jak gdzieś trafię, to bym Ci dała znać
Fotki wrzucę, jak tylko odzyskam telefon. Myślałam, że dzisiaj będę go miała, ale czekam dalej...

fajnie, że jesteś

Remont zakończony, teraz jesteśmy na etapie prac wykończeniowych i porządkowania. Oczywiście pracy jest dużo, a czasu niewiele biorąc pod uwagę codzienne obowiązki. Na szczęście powoli zbliżamy się do finału.

Historia z butami brzmi jak fragment powieści sensacyjnej Całe szczęście, że udało się wszystko wyjaśnić i upragnione buty są już u Ciebie.
Ja noszę rozmiar 39 O wisienkach marzę

Swoją drogą stwierdzam, że wysyłanie uszkodzonych butów to niezły przekręt. Sklepy chyba wychodzą z założenia, że klient nie zauważy albo nie będzie zawracał sobie głowy zwrotem itp.

[Olcia]

Napisane przez carpaibex

Z chemii nieorganicznej, byłam bardzo zawiedziona kiedy dostałam wyniki, bo akurat z chemii wszelakiej maści jestem dobra No ale Pani profesor miała inne zdanie, muszę jutro poprawić

I jak poprawa?Ja się duuużo uczyłam i okazało się, że profesor postanowił dać 3 tym osobom, którym brakowało mało pkt. do zdania - w tym mnie oczywiście można było zostać i pisać na więcej, ale nikt z tych, którzy dostali tę możliwość nie skorzystał
jutro ostatni wpis, obiegówka opieczątkowana, dyplom opłacony...zostały mi do zrobienia zdjęcia i nauka do egzaminu
Trzymam kciuki i wierzę, że poprawisz

[carpaibex]

Jutro mam poprawe na 9:00 w gabinecie pani profesor.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kobea]

Napisane przez carpaibex

Z chemii nieorganicznej, byłam bardzo zawiedziona kiedy dostałam wyniki, bo akurat z chemii wszelakiej maści jestem dobra No ale Pani profesor miała inne zdanie, muszę jutro poprawić

zdasz na pewnoja miałam śmieszną akcję na egzaimnie z nieorgana na 1 roku- dziewczyna ode mnie z grupy odpisała wszytskie 30 testowych i zdała- okazało się że wszytskie miałam dobrze bo otwartch nawet nie ruszyła....
a organ jak?

ja jestem już po farmakologii zdałam na 4 i jestem z siebie bardzo dumna muszę się jakoś nagrodzić na wyprzedażach

Napisane przez Ag4

Kupiłam drożdżową maskę do włosów A miałam już nie kupować kosmetyków i jeszcze rosyjską zieloną glinkę do twarzy.


Zauważyłam, że powstało u mnie sporo sklepów z naturalnymi kosmetykami/zielarskich. Widać, że jest teraz spore zapotrzebowanie na takie produkty Bardzo się cieszę, bo już nie muszę zamawiać przez internet

muszę w końcu zrobić zamówienie na te rosyjskie kosmetyki

[carpaibex]

Napisane przez kobea

zdasz na pewnoja miałam śmieszną akcję na egzaimnie z nieorgana na 1 roku- dziewczyna ode mnie z grupy odpisała wszytskie 30 testowych i zdała- okazało się że wszytskie miałam dobrze bo otwartch nawet nie ruszyła....
a organ jak?

ja jestem już po farmakologii zdałam na 4 i jestem z siebie bardzo dumna muszę się jakoś nagrodzić na wyprzedażach


muszę w końcu zrobić zamówienie na te rosyjskie kosmetyki

Z organy miałam tylko zaliczenie w maju Egzamin z niej mam na koniec 2 roku.

[Ag4]

Napisane przez kobea

muszę w końcu zrobić zamówienie na te rosyjskie kosmetyki

Ja się już od kilku miesięcy zbierałam i ciągle wypadały mi jakieś inne wydatki. Dziś trafiłam na maskę stacjonarnie więc ostatecznie się zdecydowałam

Kupiłam mydło wardi shan w mydlarni franciszka. Dziś będę testować po raz pierwszy

[kobea]

i

Napisane przez carpaibex

Z organy miałam tylko zaliczenie w maju Egzamin z niej mam na koniec 2 roku.

a to macie to jakoś inaczej rozplanowane niż my u nas z nieorgana chyba nikt nie miał poprawki a przez organa ludzie poodpadali

[carpaibex]

Napisane przez kobea

i
a to macie to jakoś inaczej rozplanowane niż my u nas z nieorgana chyba nikt nie miał poprawki a przez organa ludzie poodpadali

Na każdej uczelni jest inaczej Ale niestety jedna rzecz wypada podobnie - wiem od starszych roczników, że organa to baaardzo ciężka sprawa do przejścia, ja osobiście od zawsze wolałam nieorganę, więc zobaczymy jak to będzie
Za to mój TŻ jutro odbiera wyniki poprawionej (mam nadzieję) matury i od przyszłego roku zmienia studia na stomatologię albo medycynę.

[blekitne_niebo]

Cześć dziewczyny Mam nadzieję że już teraz będę bardziej aktywna
Przede wszystkim trzymam kciuki za wszystkie poprawiające egzaminy - dacie radę!

Jak tam wyprzedaże? U mnie marnie w tym roku - nic mi się nie podoba, tegoroczna kolekcja Zary raczej nie podbiła mojego serca Póki co kupiłam tylko torebkę i dwie koszule. Kupiłam za to w Zarze perfumy - bardzo udany odpowiednik Narciso Rodriguez For her

---------- Dopisano o 19:09 ---------- Poprzedni post napisano o 19:08 ----------

Napisane przez carpaibex

Za to mój TŻ jutro odbiera wyniki poprawionej (mam nadzieję) matury i od przyszłego roku zmienia studia na stomatologię albo medycynę.

A co teraz studiował TŻ?

---------- Dopisano o 19:10 ---------- Poprzedni post napisano o 19:09 ----------

Napisane przez Ag4

Ja się już od kilku miesięcy zbierałam i ciągle wypadały mi jakieś inne wydatki. Dziś trafiłam na maskę stacjonarnie więc ostatecznie się zdecydowałam

Kupiłam mydło wardi shan w mydlarni franciszka. Dziś będę testować po raz pierwszy

Ja muszę uzupełnić zapasy kosmetyczne, wszystko mi się pokończyło Maska drożdżowa to mój must have!

---------- Dopisano o 19:12 ---------- Poprzedni post napisano o 19:10 ----------

Napisane przez zielona2

W ogóle dziewczyny to dawno mnie tu nie było. Miałam bardzo, bardzo szalony czas w życiu, które mnie dość brutalnie doświadczyło... Wiem, że to nie jest wątek zwierzeń, ale strasznie męczy mnie w obecnej chwili samotność. Ale nie ta towarzyska bo na tą nie mogę narzekać ale bardziej ta uczuciowa. Marzę żeby wypełnić jakoś tę pustkę. Słońce za oknem a mi się chce płakać...

zielona2 przesyłam całusy i pozytywną energię w Twoim kierunku Mam nadzieję że wszystko Ci się dobrze ułozy

[carpaibex]

Napisane przez blekitne_niebo

Cześć dziewczyny Mam nadzieję że już teraz będę bardziej aktywna
Przede wszystkim trzymam kciuki za wszystkie poprawiające egzaminy - dacie radę!

Jak tam wyprzedaże? U mnie marnie w tym roku - nic mi się nie podoba, tegoroczna kolekcja Zary raczej nie podbiła mojego serca Póki co kupiłam tylko torebkę i dwie koszule. Kupiłam za to w Zarze perfumy - bardzo udany odpowiednik Narciso Rodriguez For her

---------- Dopisano o 19:09 ---------- Poprzedni post napisano o 19:08 ----------



A co teraz studiował TŻ?

---------- Dopisano o 19:10 ---------- Poprzedni post napisano o 19:09 ----------



Ja muszę uzupełnić zapasy kosmetyczne, wszystko mi się pokończyło Maska drożdżowa to mój must have!

---------- Dopisano o 19:12 ---------- Poprzedni post napisano o 19:10 ----------



zielona2 przesyłam całusy i pozytywną energię w Twoim kierunku Mam nadzieję że wszystko Ci się dobrze ułozy

Farmację, razem ze mną i był baaardzo niezadowolony z tego powodu

[Forget_me]

Napisane przez LadyI

Ooo dawno Cię tu nie było To super, że masz wiśnie A egzaminem się zupełnie nie przejmuj to nie koniec świata


Narzekacie na pogodę, a u mnie była całkiem przyjemna Dzisiaj spędziłam cały dzień w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą i mimo iż było 15 stopni to wyjazd muszę zaliczyć do udanych . Tyle dobrych rzeczy zjadłam, że to chyba dlatego. A tak na marginesie to muszę się wziąć za siebie, ale tym razem zamiast w odchudzanie planuję pójść w kierunku fitness. Chcę tylko znaleźć chwilę czasu, żeby przeczytać jak się do tego zabrać, na jaką przejść dietę, od jakich ćwiczeń zacząć i ustalić jakiś konkretny plan

Oj tak, dawno z Wami nie pisałam Sesja pochłonęła mnie bez reszty
Wiśnie dzisiaj założyłam pierwszy raz- boskie są
Widziałam, że Ty kupiłaś niebieskie serca Mamy takie same zatem Mogę Ci tylko pogratulować gustu

A egzamin pewnie, że nie koniec świata, ale przykro, że panuje taka niesprawiedliwość. Jak się patrzyło na metody oceniania mojego wykładowcy, to...Gdybym była nieprzygotowana, to by mnie to tak nie wkurzyło, bo bym nie zdała na własne życzenie, ale nie zdałam tylko przez jego widzimisię

Napisane przez carpaibex

Ostatnio mamy straszną fazę na serial "Kasia i Tomek", trochę odgrzewany kotlet, ale polecam wszystkim, dawno żaden serial mnie tak nie rozbawił

Lubiłam ten serial

Napisane przez fashionismypassion

fajnie, że jesteś

Remont zakończony, teraz jesteśmy na etapie prac wykończeniowych i porządkowania. Oczywiście pracy jest dużo, a czasu niewiele biorąc pod uwagę codzienne obowiązki. Na szczęście powoli zbliżamy się do finału.

Historia z butami brzmi jak fragment powieści sensacyjnej Całe szczęście, że udało się wszystko wyjaśnić i upragnione buty są już u Ciebie.
Ja noszę rozmiar 39 O wisienkach marzę

Swoją drogą stwierdzam, że wysyłanie uszkodzonych butów to niezły przekręt. Sklepy chyba wychodzą z założenia, że klient nie zauważy albo nie będzie zawracał sobie głowy zwrotem itp.

Też się cieszę, że w końcu tu do Was wróciłam, bo stęskniłam się

Po generalnym remoncie sprzątanie to chyba najgorsza rzecz pod słońcem Do tego, jak pół dnia spędza się w pracy, to popołudniami człowiek by najchętniej wyłożył się na kanapie i odpoczął, a nie zabierał za kolejną pracę. Dobrze, że już zbliżacie się do końca prac

Też mi się wydaje, że ten sklep liczył, że się nie dopatrzę tego poklejenia, bo rzeczywiście ogonek wisienki był przyklejony bardzo starannie. Jednak taki towar nie powinien w ogóle być sprzedawany Dobrze, że buty udało mi się znaleźć gdzieś indziej

Jak tylko zobaczę gdzieś wisienki, zaraz Ci podeślę linka

[kobea]

Napisane przez carpaibex

Na każdej uczelni jest inaczej Ale niestety jedna rzecz wypada podobnie - wiem od starszych roczników, że organa to baaardzo ciężka sprawa do przejścia, ja osobiście od zawsze wolałam nieorganę, więc zobaczymy jak to będzie
Za to mój TŻ jutro odbiera wyniki poprawionej (mam nadzieję) matury i od przyszłego roku zmienia studia na stomatologię albo medycynę.

to bardzo dobrze że zmienia bo te studia są beznadziejne.....
mi już został ostatni semestr i nie mogę się doczekać końca, tym samym wybiłam sobie już studia z głowy bo wiem że przynajmniej w pl praktycznie niczego się nie
nauczę....


blekitne_niebo kiedy będzie jakiś nowy post na blogu? planujesz jeszcze coś dla nas pisać?

[carpaibex]

Moze mi latwo powiedziec,bo to dopiero pierwszy rok i ma malo wspolnego z prawdziwa farmacja, ale ja poszlam na nie z pasji, zakochalam sie w nich od pierwszych zajec i uwazam, ze to byl dobry wybor. Mamy naprawde dobra kadre na uczelni, ktorzy potrafia nauczyc i zachecic do praktyki nauczonych rzeczy. Ja jestem zadowolona i czekam na 2 rok

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[blekitne_niebo]

Napisane przez carpaibex

Farmację, razem ze mną i był baaardzo niezadowolony z tego powodu

Trzymam kciuki za jak najwyższy wynik na maturze

Napisane przez kobea

to bardzo dobrze że zmienia bo te studia są beznadziejne.....
mi już został ostatni semestr i nie mogę się doczekać końca, tym samym wybiłam sobie już studia z głowy bo wiem że przynajmniej w pl praktycznie niczego się nie
nauczę....

Piszesz o farmacji? Dlaczego Ci się nie podoba?
Mnie się farmacja wydaje szalenie ciekawa.

Napisane przez Forget_me

A egzamin pewnie, że nie koniec świata, ale przykro, że panuje taka niesprawiedliwość. Jak się patrzyło na metody oceniania mojego wykładowcy, to...Gdybym była nieprzygotowana, to by mnie to tak nie wkurzyło, bo bym nie zdała na własne życzenie, ale nie zdałam tylko przez jego widzimisię

To bardzo przykre i niesprawiedliwe. Ale byłaś dobrze przygotowana więc masz wiedzę, a to najważniejsze A z poprawką sobie dasz bez problemu radę


Mnie w czasie tej sesji też spotkała baaaaardzo niemiła, a wręcz tragiczna sytuacja, musiałam interweniować i chociaż wygrałam starcie to pozostał wielki, wielki niesmak... Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale mocno mi studia dały w kość i to już na samym finiszu.

---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------

Napisane przez kobea

blekitne_niebo kiedy będzie jakiś nowy post na blogu? planujesz jeszcze coś dla nas pisać?

Będę teraz pracować nad "normalnym" blogiem, już nie tutaj na Wizażu. Jak wszystko będzie gotowe dam każdej z Was znać na PW

[kobea]

Napisane przez carpaibex

Moze mi latwo powiedziec,bo to dopiero pierwszy rok i ma malo wspolnego z prawdziwa farmacja, ale ja poszlam na nie z pasji, zakochalam sie w nich od pierwszych zajec i uwazam, ze to byl dobry wybor. Mamy naprawde dobra kadre na uczelni, ktorzy potrafia nauczyc i zachecic do praktyki nauczonych rzeczy. Ja jestem zadowolona i czekam na 2 rok

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

fakt jeszcze bardzo dużo przed Tobą na 4 roku zaczyna się farmakologia czyli dopiero od tego roku zaczyna się na farmacji nauka bardziej przydatna,już pomijaj to że wiedza zdobyta na farmakologii jest w praktyce mało przydatna

Napisane przez blekitne_niebo

Trzymam kciuki za jak najwyższy wynik na maturze



Piszesz o farmacji? Dlaczego Ci się nie podoba?
Mnie się farmacja wydaje szalenie ciekawa.



.

---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 -------


Będę teraz pracować nad "normalnym" blogiem, już nie tutaj na Wizażu. Jak wszystko będzie gotowe dam każdej z Was znać na PW

Nie podobają mi się te studia kompletnie, ponieważ pomino dużej ilości wysiłku jaki musiałam włożyć w nauke jakość mojej wiedzy jest tragiczna.....
zajęcia pozostawiają dużo do życzenia, nie wiem po co farmaceucie wiedza na temat praktycznego wykrywania leków( chemia leków), rozpoznawania wysuszonych i rozdrobnionych częsci roślin(gnozja) czy też znajomość 5 metod syntezy chemicznej diprofiliny

Mój najważniejszy przedmiot czyli farmakologia został skondensowany w jednym roku studiów i oczywiście najważniejsze co muszę znać to co na jaki receptor działa , ba to podtypy są najważniejsze

Dużo osób znajomych i rodzina pyta mi się o leki a mi jest wstyd bo nie potrafię nie raz odpowiedzieć.Doczytuje rożne rzeczy ale poprostu brakuje czasu bo zajęć pełno a nie tylko nauką człowiek żyje
I nie są to też studia całkowicie bezstresowe, staram się jak najmniej przejmować ale wiadomo że do końca się tak nie da.

Osobiście nie znam osoby zadowolonej i ustatysfakcjonowanej tym kierunkiem

a co ty możesz powiedzieć na temat medycyny? bo swojego czasu żałowałam że się nie przeniosłam..

[carpaibex]

Na jakiej Ty uczelni studiujesz? U mnie wrazenia sa kompletnie inne, poznalam na 1 roku sporo doktorantow, ktorych bardzo cieszy ten kierunek i dalszy rozwoj.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kobea]

Napisane przez carpaibex

Na jakiej Ty uczelni studiujesz? U mnie wrazenia sa kompletnie inne, poznalam na 1 roku sporo doktorantow, ktorych bardzo cieszy ten kierunek i dalszy rozwoj.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

CMUJ ja też osobiście znam doktorantów i wielu absolwentów. Mogę powiedzieć że doktorancji nie pałaja zachwytem a szczególnie administracja ich dobija bo kiedy składa się projekt o grant to jest wszytsko pięknie a poźniej kłody pod nogi na każdym kroku

ja też byłam po pierwszym roku zadowolona

[carpaibex]

Napisane przez kobea

CMUJ ja też osobiście znam doktorantów i wielu absolwentów. Mogę powiedzieć że doktorancji nie pałaja zachwytem a szczególnie administracja ich dobija bo kiedy składa się projekt o grant to jest wszytsko pięknie a poźniej kłody pod nogi na każdym kroku

ja też byłam po pierwszym roku zadowolona

Ja nie mam zamiaru się zrażać, bo zwykle jest tak, że moje zdanie jest odmienne niż ludzi wokół. Wiem, że te studia mogą wymęczyć i zniechęcać. To był świadomy wybór. A jestem zdziwiona, bo o CMUJ słyszałam same dobre rzeczy, na początku liceum bardzo chciałam wyjechać na studia do Krakowa

[blekitne_niebo]

Napisane przez kobea

Nie podobają mi się te studia kompletnie, ponieważ pomino dużej ilości wysiłku jaki musiałam włożyć w nauke jakość mojej wiedzy jest tragiczna.....
zajęcia pozostawiają dużo do życzenia, nie wiem po co farmaceucie wiedza na temat praktycznego wykrywania leków( chemia leków), rozpoznawania wysuszonych i rozdrobnionych częsci roślin(gnozja) czy też znajomość 5 metod syntezy chemicznej diprofiliny

Mój najważniejszy przedmiot czyli farmakologia został skondensowany w jednym roku studiów i oczywiście najważniejsze co muszę znać to co na jaki receptor działa , ba to podtypy są najważniejsze

Dużo osób znajomych i rodzina pyta mi się o leki a mi jest wstyd bo nie potrafię nie raz odpowiedzieć.Doczytuje rożne rzeczy ale poprostu brakuje czasu bo zajęć pełno a nie tylko nauką człowiek żyje
I nie są to też studia całkowicie bezstresowe, staram się jak najmniej przejmować ale wiadomo że do końca się tak nie da.

Osobiście nie znam osoby zadowolonej i ustatysfakcjonowanej tym kierunkiem

Studia na polskich uczelniach mają to do siebie że są przeładowane mnóstwem drobiazgowej teorii z pominięciem praktyki. Ja się już z tym dawno pogodziłam. Niestety, o praktykę trzeba zadbać samemu. U mnie na wielu przedmiotach też najważniejsze były receptory i szlaki biochemiczne i to z mega dokładnością (jest nawet taki demotywator - lekarz mówi do pacjenta - nie wiem co panu jest ale na pocieszenie mogę narysować cykl Krebsa). Nauczenie się na pamięć książek niestety nie gwarantuje sukcesu terapeutycznego.

Napisane przez kobea

a co ty możesz powiedzieć na temat medycyny? bo swojego czasu żałowałam że się nie przeniosłam..

Ja całym sercem kocham medycynę, ale studia medyczne - to osobny temat. Tylko że ja jestem typowym szpitalowcem - uwielbiam oddziały i sale operacyjne, pracę z pacjentem, czuję się wtedy jak ryba w wodzie. Jednak żeby dojść do pewnego poziomu wiedzy trzeba wykazać bardzo dużą determinację i przede wszystkim zaczepić się w szpitalu gdzie pracują rozsądni ludzie chętni do przekazywania swojej wiedzy i umiejętności.

Co do samych studiów: organizacja zajęć na uczelniach medycznych jest często fatalna. Spóźnianie, monotonne wykłady i zajęcia, brak aktualizacji przekazywanych informacji, egzaminy nie oparte na polecanych podręcznikach i niesprawiedliwe ocenianie.

Ponadto mało się zwraca uwagę na ogromnie ważną rzecz: podejście do pacjenta, czyli co zrobić żeby polepszyć współpracę, jak wzbudzać zaufanie, jak rozmawiać z pacjentem i z jego rodziną. Tutaj wielki szacunek dla starszej kadry, bo to przede wszystkim starsi profesorowie pokazują jak nawiązywać porozumienie z pacjentami. Niektórzy z młodszych - szkoda słów jakie sceny widziałam i jakie słowa słyszałam Wiele razy lekarze mnie wyśmiali lub ironicznie komentowali gdy cierpliwie tłumaczyłam pacjentom procedury i jak będzie wyglądać operacja.

Najbardziej kontrowersyjnym tematem jest właśnie psychiczne niszczenie studentów, mobbing i zastraszanie Te studia naprawdę potrafią zniszczyć psychikę. Ale satysfakcja z udanego leczenia i słowa dziękuję od zadowolonego pacjenta rekompensują wszystko. Dla takich sytuacji warto żyć

[carpaibex]

Napisane przez blekitne_niebo

Studia na polskich uczelniach mają to do siebie że są przeładowane mnóstwem drobiazgowej teorii z pominięciem praktyki. Ja się już z tym dawno pogodziłam. Niestety, o praktykę trzeba zadbać samemu. U mnie na wielu przedmiotach też najważniejsze były receptory i szlaki biochemiczne i to z mega dokładnością (jest nawet taki demotywator - lekarz mówi do pacjenta - nie wiem co panu jest ale na pocieszenie mogę narysować cykl Krebsa). Nauczenie się na pamięć książek niestety nie gwarantuje sukcesu terapeutycznego.



Ja całym sercem kocham medycynę, ale studia medyczne - to osobny temat. Tylko że ja jestem typowym szpitalowcem - uwielbiam oddziały i sale operacyjne, pracę z pacjentem, czuję się wtedy jak ryba w wodzie. Jednak żeby dojść do pewnego poziomu wiedzy trzeba wykazać bardzo dużą determinację i przede wszystkim zaczepić się w szpitalu gdzie pracują rozsądni ludzie chętni do przekazywania swojej wiedzy i umiejętności.

Co do samych studiów: organizacja zajęć na uczelniach medycznych jest często fatalna. Spóźnianie, monotonne wykłady i zajęcia, brak aktualizacji przekazywanych informacji, egzaminy nie oparte na polecanych podręcznikach i niesprawiedliwe ocenianie.

Ponadto mało się zwraca uwagę na ogromnie ważną rzecz: podejście do pacjenta, czyli co zrobić żeby polepszyć współpracę, jak wzbudzać zaufanie, jak rozmawiać z pacjentem i z jego rodziną. Tutaj wielki szacunek dla starszej kadry, bo to przede wszystkim starsi profesorowie pokazują jak nawiązywać porozumienie z pacjentami. Niektórzy z młodszych - szkoda słów jakie sceny widziałam i jakie słowa słyszałam Wiele razy lekarze mnie wyśmiali lub ironicznie komentowali gdy cierpliwie tłumaczyłam pacjentom procedury i jak będzie wyglądać operacja.

Najbardziej kontrowersyjnym tematem jest właśnie psychiczne niszczenie studentów, mobbing i zastraszanie Te studia naprawdę potrafią zniszczyć psychikę. Ale satysfakcja z udanego leczenia i słowa dziękuję od zadowolonego pacjenta rekompensują wszystko. Dla takich sytuacji warto żyć

Wiesz skąd takie podejście młodych lekarzy ? Po prostu medycyna już dawno przestała być kierunkiem, na który idzie się z powołania. W tej chwili jest to maszynka do robienia pieniędzy. Wiele razy odpowiadałam na pytania dlaczego nie poszłam na medycynę. Odpowiadałam, że nie czuję powołania i nie byłabym dobrym lekarzem. "Ale taaaaką kasę byś robiła !"