Mamusie sierpniowe 2014 cz. 2

[zuken]

Wesolych Swiat

[asix86]

Zdrowych i radosnych Świąt!!!

[kasiuulad]

Wesołych rodzinnych i zdrowych świąt!!!

[pati1078]

Wesolych swiat mamuski

[TheFall]

I jak święta?

[Ksandi]

Zdrowych, radosnych, spokojnych i baaardzo rodzinnych Świąt. Wszystkiego dobrego dla Was i waszych najbliższych

[Gatita]

Wesołych Świąt!

[gosia3103]

Ogłaszam że wątek umarł :-P

[motylek_555]

No wlasnie widze zagladam co jakis czas, a tu cisza niestety

[Gatita]

Może jeszcze ruszy

Przed świętami pewnie wszystkie mamusie utknęły w kuchni :P

Robimy jutro chrzciny... ale mi się nie chce

[a6594ed1feebe4acee52c55875557823d72aa50e_6074d104093b7]

Mąż mi życzył córeczki na święta. Chyba chłop ogłupiał

[Gatita]

A ja bym chciała Ale tak za rok jeszcze

[gosia3103]

[1=a6594ed1feebe4acee52c55 875557823d72aa50e_6074d10 4093b7;49463802]Mąż mi życzył córeczki na święta. Chyba chłop ogłupiał [/QUOTE]
Ale że już? ;-)

[a6594ed1feebe4acee52c55875557823d72aa50e_6074d104093b7]

No na tym rok

[niki19]

Hej

Napisane przez Gatita

A ja bym chciała Ale tak za rok jeszcze

Ja myślę o tym ,żeby zacząć się starać jak Adaś będzie miał dwa lata , ale obawiam się ,że nie podołam przy dwójce takich maluchów , że znowu będę źle znosiła ciążę i co trochę lądowała w szpitalu , no i obawiam się jeszcze ,że kolejne maleństwo też będzie miało takie straszne kolki jak Adaś .
No ale zobaczymy jak się dobudujemy to się będziemy zastanawiać bo wcześniej to nie ma szans ponieważ na chwilę obecną nie mamy warunków mieszkaniowych na drugie dziecko

[Optymistka26]

Napisane przez h4linka

A jak zdrowie małego? Widać już jakieś światełko w tunelu? Znowu biegunki? Biedny ten twój synuś naprawdę.

[1=a6594ed1feebe4acee52c55 875557823d72aa50e_6074d10 4093b7;49423416]Zawsze jak czytam twoje posty to stwierdzam, że twarda z ciebie baba dzielnie sobie ze wszystkim radzisz! Ja pewnie już dawno bym się załamała i chyba ryczala przy każdej okazji! Oby te problemy zdrowotne małego odeszły w zapomnienie![/QUOTE]
dzieki, coz zycie uczy a wyboru nie mam

Napisane przez motylek_555

I na tym polega moj dylemat, bo znam zalecenia WHO i rownoczesnie widze ze dziecko mi do talerza zaglada zostawie sobie ten dylemat na przyszly rok

Ale super

Optymistko, bardzo Ci wspolczuje Synek mial robione jakies specjalistyczne badania ukladu pokarmowego? Jelit? zycze Wam duzo duzo zdrowia

u nas zacznie sie rozszerzanie diety...nie da rady dluzej czekac bo synek przestal sie najadac mlekiem wiec dylemat mam z glowy
Od 21:30 do 23 trwalo dojadanie na sen przerwane krotkimi drzemkami. Pobudki 1:00, 3:00, 4:50...

Nie mial takich badan. dzieciom robi sie badania obrazowe a u niego nie wyszlo nic zlego. Winowajca powodujacym biegunki u niego jest dysbakterioza wiec odbudowa wlasciwej flory jelitowej w brzuszku znow potrwa...

Napisane przez kasia_ruda

O matko, Natek nadal mabiegunkę? Co na to lekarze? Nie myślałaś o wybraniu się z nim do jakiegoś specjalistycznego ośrodka, jak centrum zdrowia dziecka czy coś takiego?

tak, ma nadal. Lekarze sa zadowoleni...Pediatrzy, lek.chorob wewn, gastroenterolog, neonatolog, laryngolog...Natek ladnie sie rozwija, przybiera na wadze, nie odwadnia sie, kolory kupek sa ok. Wyniki krwi w normie.
Natomiast ja jestem juz umeczona...roznica w przewijaniu 8 kup a 8 zasikanych pamperow jest ogromna. Tesknie za czasem- przed antybiotykiem- gdy byly 2kupy/dzien.
Dodatkowe karmienia wynikajace ze zwiekszonego zapotrzebowania przy biegunce to juz osobny temat...Dla mnie kp to wiecej niz dieta odchudzajaca Czuje ze juz nie wyrabiam, synek zjada ok 1,5 litra dziennie.


Nie wiem czy powinnam narazac go na kolejne stresy, klucie iglami, badania skoro widze ze dziecko wyglada kwitnaco, a lekarze nie maja zastrzezen. Po swietach zrobimy sobie jeszcze dla pewnosci posiew moczu i wymazy nos-gardlo. Musimy powtorzyc usg przez ciemiaczko i pojsc do neurologa.
Jeszcze tylko neonatolog i laryngolog a potem zobaczymy co dalej.

Napisane przez Gatita

Ty na razie nie rozszerzasz prawda? Dobrze pamiętam, że lekarze mówili Ci, żeby zaczekać ze względu na ten brzuszek? A coś mówili czy nie można by trochę kleiku ryżowego, żeby "złapało" trochę tą rzadką kupę?

O tych nakrętkach to nie wiedziałam będę sprawdzać czy syknie słoiczek jak będę otwierać teraz...

Hmmm... jeśli chodzi o to zaglądanie do talerza to niekoniecznie może wiązać się z dużą chęcią jedzenia, a tylko z ciekawością pt. "co Ty tam masz za zabawki i mi ich nie dajesz" Mi synek też zagląda do talerza, ale papki nie bardzo mu podchodza na razie, więc nie wiem. Ale jeszcze nie skończył 5 miesięcy, więc absolutnie na luzie podchodzę do rozszerzania i tylko na zasadzie spóbowania smaków.

Pierwszy kleik ryzowy poszedl w swieta
Synek jest zachwycony idea jedzenia lyzeczka i siadania a juz rownoczesnie to zupelnie ekstra Kleik ryzowy na wodzie(zgodnie z zaleceniem) nie bardzo mu smakowal i wcale mu sie nie dziwie Zjadl kilka lyzeczek.

Mam nadzieje ze rozszerzanie pozwoli nam za jakis czas znow sypiac w nocy i kupa bedzie znow ok. Rozszerzamy od kaszek a dopiero pozniej pojda warzywa/owoce. Dziwnie ale taka potrzeba jest.

[Optymistka26]

[1=a6594ed1feebe4acee52c55 875557823d72aa50e_6074d10 4093b7;49463802]Mąż mi życzył córeczki na święta. Chyba chłop ogłupiał [/QUOTE]
zakochal sie w dzieciach, przepadl chlop

Mimo wszystkich klopotow mamy tak cudowne dziecko ze chcialabym kolejne ale nie za szybko, boje sie...
Przez chorowanie i podroze synus jest rozpuszczony i nie chce byc sam w pokoju chyba ze chwile na macie. Jako jedynak bylby zbyt rozpieszczany. To pewne

WESOŁYCH SWIAT !!!!!:choin ka:
Oby Wasze swieta byly radosne tak jak nasze

[gosia3103]

Optymistka pewnie kleik najpierw żeby właśnie te kupy zagęścić. A kiedy coś następnego? Na stronie hippa przy produktach tych jednoskladnikowych jest opisane który rozrzedza a który zagęszcza kupki.

[motylek_555]

Napisane przez Gatita

Może jeszcze ruszy

Przed świętami pewnie wszystkie mamusie utknęły w kuchni

Robimy jutro chrzciny... ale mi się nie chce

No i jak chrzciny?

Napisane przez Gatita

A ja bym chciała Ale tak za rok jeszcze

Ja tez, choc ostatnio wlaczyla mi sie nostalgia za ciążą, juz kilka razy snilo mi sie, ze jestem w ciazy. Chcialabym za kilka m-cy znow to poczuc
[1=a6594ed1feebe4acee52c55 875557823d72aa50e_6074d10 4093b7;49463802]Mąż mi życzył córeczki na święta. Chyba chłop ogłupiał [/QUOTE]
Wspaniale zyczenia

Napisane przez Optymistka26

dzieki, coz zycie uczy a wyboru nie mam

u nas zacznie sie rozszerzanie diety...nie da rady dluzej czekac bo synek przestal sie najadac mlekiem wiec dylemat mam z glowy
Od 21:30 do 23 trwalo dojadanie na sen przerwane krotkimi drzemkami. Pobudki 1:00, 3:00, 4:50...

Nie mial takich badan. dzieciom robi sie badania obrazowe a u niego nie wyszlo nic zlego. Winowajca powodujacym biegunki u niego jest dysbakterioza wiec odbudowa wlasciwej flory jelitowej w brzuszku znow potrwa...

tak, ma nadal. Lekarze sa zadowoleni...Pediatrzy, lek.chorob wewn, gastroenterolog, neonatolog, laryngolog...Natek ladnie sie rozwija, przybiera na wadze, nie odwadnia sie, kolory kupek sa ok. Wyniki krwi w normie.
Natomiast ja jestem juz umeczona...roznica w przewijaniu 8 kup a 8 zasikanych pamperow jest ogromna. Tesknie za czasem- przed antybiotykiem- gdy byly 2kupy/dzien.
Dodatkowe karmienia wynikajace ze zwiekszonego zapotrzebowania przy biegunce to juz osobny temat...Dla mnie kp to wiecej niz dieta odchudzajaca Czuje ze juz nie wyrabiam, synek zjada ok 1,5 litra dziennie.


Nie wiem czy powinnam narazac go na kolejne stresy, klucie iglami, badania skoro widze ze dziecko wyglada kwitnaco, a lekarze nie maja zastrzezen. Po swietach zrobimy sobie jeszcze dla pewnosci posiew moczu i wymazy nos-gardlo. Musimy powtorzyc usg przez ciemiaczko i pojsc do neurologa.
Jeszcze tylko neonatolog i laryngolog a potem zobaczymy co dalej.

Pierwszy kleik ryzowy poszedl w swieta
Synek jest zachwycony idea jedzenia lyzeczka i siadania a juz rownoczesnie to zupelnie ekstra Kleik ryzowy na wodzie(zgodnie z zaleceniem) nie bardzo mu smakowal i wcale mu sie nie dziwie Zjadl kilka lyzeczek.

Mam nadzieje ze rozszerzanie pozwoli nam za jakis czas znow sypiac w nocy i kupa bedzie znow ok. Rozszerzamy od kaszek a dopiero pozniej pojda warzywa/owoce. Dziwnie ale taka potrzeba jest.

W takim razie trzymam kciuki za rozszerzanie diety, oby to pomoglo Natkowi

[kasia_ruda]

Napisane przez Optymistka26

dzieki, coz zycie uczy a wyboru nie mam

u nas zacznie sie rozszerzanie diety...nie da rady dluzej czekac bo synek przestal sie najadac mlekiem wiec dylemat mam z glowy
Od 21:30 do 23 trwalo dojadanie na sen przerwane krotkimi drzemkami. Pobudki 1:00, 3:00, 4:50...

Nie mial takich badan. dzieciom robi sie badania obrazowe a u niego nie wyszlo nic zlego. Winowajca powodujacym biegunki u niego jest dysbakterioza wiec odbudowa wlasciwej flory jelitowej w brzuszku znow potrwa...

tak, ma nadal. Lekarze sa zadowoleni...Pediatrzy, lek.chorob wewn, gastroenterolog, neonatolog, laryngolog...Natek ladnie sie rozwija, przybiera na wadze, nie odwadnia sie, kolory kupek sa ok. Wyniki krwi w normie.
Natomiast ja jestem juz umeczona...roznica w przewijaniu 8 kup a 8 zasikanych pamperow jest ogromna. Tesknie za czasem- przed antybiotykiem- gdy byly 2kupy/dzien.
Dodatkowe karmienia wynikajace ze zwiekszonego zapotrzebowania przy biegunce to juz osobny temat...Dla mnie kp to wiecej niz dieta odchudzajaca Czuje ze juz nie wyrabiam, synek zjada ok 1,5 litra dziennie.


Nie wiem czy powinnam narazac go na kolejne stresy, klucie iglami, badania skoro widze ze dziecko wyglada kwitnaco, a lekarze nie maja zastrzezen. Po swietach zrobimy sobie jeszcze dla pewnosci posiew moczu i wymazy nos-gardlo. Musimy powtorzyc usg przez ciemiaczko i pojsc do neurologa.
Jeszcze tylko neonatolog i laryngolog a potem zobaczymy co dalej.

Pierwszy kleik ryzowy poszedl w swieta
Synek jest zachwycony idea jedzenia lyzeczka i siadania a juz rownoczesnie to zupelnie ekstra Kleik ryzowy na wodzie(zgodnie z zaleceniem) nie bardzo mu smakowal i wcale mu sie nie dziwie Zjadl kilka lyzeczek.

Mam nadzieje ze rozszerzanie pozwoli nam za jakis czas znow sypiac w nocy i kupa bedzie znow ok. Rozszerzamy od kaszek a dopiero pozniej pojda warzywa/owoce. Dziwnie ale taka potrzeba jest.

U nas identycznie wygląda rozszerzanie diety ze względu na azs i skazę, kaszę daję od tygodnia i zjada już 60 ml mleka z 1,5 łyżki kaszki ryżowej, karmię go łyżeczką, super z niej zmiata

[Gatita]

Napisane przez niki19

Hej




Ja myślę o tym ,żeby zacząć się starać jak Adaś będzie miał dwa lata , ale obawiam się ,że nie podołam przy dwójce takich maluchów , że znowu będę źle znosiła ciążę i co trochę lądowała w szpitalu , no i obawiam się jeszcze ,że kolejne maleństwo też będzie miało takie straszne kolki jak Adaś .
No ale zobaczymy jak się dobudujemy to się będziemy zastanawiać bo wcześniej to nie ma szans ponieważ na chwilę obecną nie mamy warunków mieszkaniowych na drugie dziecko

A jak teraz? Przeszły mu już te kolki? Ja to nie wiem, ogólnie chyba raczej do pamiętliwych osób należę, ale jeśli chodzi o synka to po dwóch dniach zapominam wszystko co złe... niby też miał mega ciężkie kolki, ale jak widzę jego szeroki uśmiech to już nie pamiętam o płaczu wcześniej

A co do warunków mieszkaniowych to u nas tak samo... mamy dwupokojowe mieszkanie, w którym urządziliśmy się tak, że jest salon i sypialnia, więc nie bardzo miejsce na pokoik dla dziecka w ogóle, a nie mówiąc już o dwójce... więc szukamy nowego mieszkania... a tu jeszcze jeden kredyt niespłacony...

[yaheira]

Gatita - zaczęłam czytać "uśnij wreszcie" - metoda z tej ksiazki polega na niereagowanie na płacz?

[a6594ed1feebe4acee52c55875557823d72aa50e_6074d104093b7]

Napisane przez Gatita

A ja bym chciała Ale tak za rok jeszcze

Ja chyba też już bym chciała, ale wiem, że logistycznie to słaby pomysł. Po moim powrocie po pracy Frankiem zajmie się teściowa, ale z dwójką tak małych dzieci to jednak masakra... chyba poczekamy trochę dłużej na odrobienie rodzeństwa

[cabonkaa]

Witam świątecznie
widzę tu dyskusje o przyszłych ciążach, ja też bym nie chciała zwlekać bardzo długo z kolejnym dzieciątkiem żeby Lidi samotna nie była (choć w sumie o ciężko będzie przy 6 kuzynów(: ) ale nie aż tak szybko bo juz ostatnio shizy miałam. rano mi było niedobrze, w głowie mi się kręciło itp dalej brak okresu chociaż nie karmie już 3 miesiące ponad, ale zrobiłam test i odwiedziłam lekarza żeby wykluczyć i tabletki przepisać już się nie mam zamiaru denerwować
ale jakby się okazało ze jednak to byśmy się cieszyli
zostałam dziś matka chrzestną 😁

[niki19]

Napisane przez Gatita

A jak teraz? Przeszły mu już te kolki? Ja to nie wiem, ogólnie chyba raczej do pamiętliwych osób należę, ale jeśli chodzi o synka to po dwóch dniach zapominam wszystko co złe... niby też miał mega ciężkie kolki, ale jak widzę jego szeroki uśmiech to już nie pamiętam o płaczu wcześniej

A co do warunków mieszkaniowych to u nas tak samo... mamy dwupokojowe mieszkanie, w którym urządziliśmy się tak, że jest salon i sypialnia, więc nie bardzo miejsce na pokoik dla dziecka w ogóle, a nie mówiąc już o dwójce... więc szukamy nowego mieszkania... a tu jeszcze jeden kredyt niespłacony...

Na szczęście kolki mu przeszły gdzieś po dwóch miesiącach a zaczęły się praktycznie od razu jak wyszliśmy ze szpitala
Wiesz ja byłam świadoma ,że dzieci miewają kolki ,że płaczą itp ale mimo wszystko to co się działo na początku mnie przerosło ,mały wrzeszczał praktycznie całymi dniami łącznie z zanoszeniem się
Niejednokrotnie siedziałam i wyłam razem z nim z bezsilności i tak prawdę powiedziawszy to dopiero po tych dwóch miesiącach zaczęłam się w pełni cieszyć macierzyństwem.
Ale fakt faktem teraz każdy jego uśmiech wynagradza mi tamten czas

[kasiuulad]

Mi na szczęście w tym roku nikt nie życzył córeczki...

[Gatita]

Napisane przez Optymistka26

Pierwszy kleik ryzowy poszedl w swieta
Synek jest zachwycony idea jedzenia lyzeczka i siadania a juz rownoczesnie to zupelnie ekstra Kleik ryzowy na wodzie(zgodnie z zaleceniem) nie bardzo mu smakowal i wcale mu sie nie dziwie Zjadl kilka lyzeczek.

Mam nadzieje ze rozszerzanie pozwoli nam za jakis czas znow sypiac w nocy i kupa bedzie znow ok. Rozszerzamy od kaszek a dopiero pozniej pojda warzywa/owoce. Dziwnie ale taka potrzeba jest.

To świetnie trzymam zeby było już dobrze

Napisane przez motylek_555

No i jak chrzciny?

Ja tez, choc ostatnio wlaczyla mi sie nostalgia za ciążą, juz kilka razy snilo mi sie, ze jestem w ciazy. Chcialabym za kilka m-cy znow to poczuc

Wspaniale zyczenia



W takim razie trzymam kciuki za rozszerzanie diety, oby to pomoglo Natkowi

Chrzciny bardzo fajnie. Synek w kościele trochę pospał. Po polaniu głowy zaczął stękać i płakać, ale dał się utulić i dzielnie dotrwał do końca. Ogólnie to wstał o 5 rano, i pospał pół godziny w domu i niecałą godzinę w kościele i nie chciał spać. Padł w końcu koło 4-5 po południu. Tak w momencie zasnął. I spał już tak na noc. Nie mieliśmy serca go rozbudzać, więc sam się rozbudził ok 22 i poszedł spać po północy. I tak dotrwał do 7 rano.
No i zostało nam oczywiście jedzenia na tydzień :/ Wszyscy chyba już pełni po świętach i niewiele nam zeszło... Daliśmy sporo zapasów bratu męża, bo oni byli na wyjeździe na święta i mieli pustą lodówkę - to chociaż trochę zutylizowaliśmy, bo tak to boję się, że nam się sporo zepsuje - zamrażalnik już mamy pełny...

A propos tego, że śniło Ci się, że jesteś w ciąży... zazdroszczę takich pięknych snów... mi się śniło, że moje dziecko umarło ;( od tego czasu cały czas śpi z monitorem oddechu...

Napisane przez yaheira

Gatita - zaczęłam czytać "uśnij wreszcie" - metoda z tej ksiazki polega na niereagowanie na płacz?

Wiesz co, tak szczerze to nie pamiętam... pamiętam, że w którejś książce było takie zalecenie, jeszcze z wydłużaniem czasu zanim się podejdzie do dziecka, ale nie stosuję tego. U nas najwyżej na dwie minuty jak jest synek bardzo zmęczony zostawiamy go jak płacze, bo najzwyczajniej w świecie potrafi mu to pomóc. Ale jeśli nie zadziała za pierwszym razem to nie powtarzamy tego więcej i nie zostawiamy go na dłużej. Raczej, tak jak kiedyś już pisałam, tą metodą Tracy Hogg działamy. Tzn bierzemy dziecko na ręce i uspokajamy, albo dajemy smoczka (czasami wzięcie na ręce pogarsza sprawę u nas), ale nie zostawiamy.
Te dwie książki o spaniu czytałam razem, i jeszcze "Język niemowląt" T.H. i wyciągałam z nich to co uważałam, że u nas zadziała.

[Optymistka26]

Napisane przez gosia3103

Optymistka pewnie kleik najpierw żeby właśnie te kupy zagęścić. A kiedy coś następnego? Na stronie hippa przy produktach tych jednoskladnikowych jest opisane który rozrzedza a który zagęszcza kupki.

o dziekujedzis poczytam

Kasza na sen to super pomysl. Aaaaale sie wyspalam i synek tez Tylko piersi rano mi ekspolodowaly od mleka wiec zrobilam zapasy

---------- Dopisano o 09:36 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------

Jak wasze dzieciaki zareagowaly na swiateczne specjaly?? Kapusty z grzybami zjadlam tylko lyzke ale pozostale dania zjadlam normalnie i nie bylo zadnych dramatow. Moge juz jesc praktycznie wszystko
Maly brzuszek urosl, dojrzal wiec wyprobuje owoce ktore wczesniej wykluczalam.

[kasia_ruda]

Napisane przez kasiuulad

Mi na szczęście w tym roku nikt nie życzył córeczki...

[Gatita]

Napisane przez cabonkaa

Witam świątecznie
widzę tu dyskusje o przyszłych ciążach, ja też bym nie chciała zwlekać bardzo długo z kolejnym dzieciątkiem żeby Lidi samotna nie była (choć w sumie o ciężko będzie przy 6 kuzynów(: ) ale nie aż tak szybko bo juz ostatnio shizy miałam. rano mi było niedobrze, w głowie mi się kręciło itp dalej brak okresu chociaż nie karmie już 3 miesiące ponad, ale zrobiłam test i odwiedziłam lekarza żeby wykluczyć i tabletki przepisać już się nie mam zamiaru denerwować
ale jakby się okazało ze jednak to byśmy się cieszyli
zostałam dziś matka chrzestną 😁

No ja też się schizuję często bo też bywa mi niedobrze i słabo. To osłabienie to się zastanawiam czy nie od kp i ogólnego zmęczenia i niewyspania. Ale żołądkowe dolegliwości to nie wiem. I ja się nie zdecydowałam na razie na tabletki. Boję się spadku nastroju i libido. I tak rzadko się udaje, że mamy równocześnie ochotę i możliwość

Napisane przez Optymistka26

o dziekujedzis poczytam

Kasza na sen to super pomysl. Aaaaale sie wyspalam i synek tez Tylko piersi rano mi ekspolodowaly od mleka wiec zrobilam zapasy

---------- Dopisano o 09:36 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------

Jak wasze dzieciaki zareagowaly na swiateczne specjaly?? Kapusty z grzybami zjadlam tylko lyzke ale pozostale dania zjadlam normalnie i nie bylo zadnych dramatow. Moge juz jesc praktycznie wszystko
Maly brzuszek urosl, dojrzal wiec wyprobuje owoce ktore wczesniej wykluczalam.

Kurcze... musze spróbować z tą kaszką.
Ja też od jakiegoś czasu jem już wszystko. Jedynie kawy nie piję bo boję się, że będzie jeszcze gorzej spać Łukaszek. A poza tym to podobnie myślę - brzuszek się dotarł i już mu nic nie straszne