Wszystko co chciałybyśmy wiedzieć ... cz. 5

[SteveS]

Napisane przez Miramej

Dziewczyny, napiszcie mi, jak to jest. Bo ten filtr jest w wodzie zanurzony i to co się tam zaczepiło ma kontakt cały czas z tą wodą do picia, czy to ma sens? Intryguje mnie to od dawna

No właśnie ostatnio czytałam, że ma to sens, jeśli dzbanek jest myty po kilku razach i nie ma w nim wody stojącej, a i tak tworzą się bakterie i może być to bardziej szkodliwe niż kranówka...

My z filtra zrezygnowaliśmy. Na razie jeszcze kupujemy w dużych butelkach wodę, ale kranówka nadaje się do picia, więc pewnie na nią się przerzucimy. Ja planuję kupić SodaStream po urlopie, bo lubię wode gazowaną. A do niego są szklane butelki dołączone.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

U nas kranówka nie jest zdatna do picia. Co lepsze, w ościennych miastach jest.

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Napisane przez Miramej

Dziewczyny, napiszcie mi, jak to jest. Bo ten filtr jest w wodzie zanurzony i to co się tam zaczepiło ma kontakt cały czas z tą wodą do picia, czy to ma sens? Intryguje mnie to od dawna

Filtr zatrzymuje, czyli w w wodzie poniżej nie ma- ja nie trzymam tej wody długo w dzbanku(mam britę), a do bezpośredniego picia filtruję i od razu wlewam do szklanki. Jeśli stoi dłużej, to ew.do przegotowania.

Napisane przez SteveS

No właśnie ostatnio czytałam, że ma to sens, jeśli dzbanek jest myty po kilku razach i nie ma w nim wody stojącej, a i tak tworzą się bakterie i może być to bardziej szkodliwe niż kranówka...

My z filtra zrezygnowaliśmy. Na razie jeszcze kupujemy w dużych butelkach wodę, ale kranówka nadaje się do picia, więc pewnie na nią się przerzucimy. Ja planuję kupić SodaStream po urlopie, bo lubię wode gazowaną. A do niego są szklane butelki dołączone.

Trzeba myć i zmieniać filtr na czas.
Czasem kranówka jest tak mocno chlorowana, że nie da się zrobić herbaty.

[kaledonia]

Dla korzystających z kosza na pieluchy
Zamienniki wkładów.
https://www.youtube.com/watch?v=T_7H6olX_1o

[Miramej]

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;86940210]Filtr zatrzymuje, czyli w w wodzie poniżej nie ma- ja nie trzymam tej wody długo w dzbanku(mam britę), a do bezpośredniego picia filtruję i od razu wlewam do szklanki. Jeśli stoi dłużej, to ew.do przegotowania.
[/QUOTE]

No, że poniżej nie ma, to wiem

***
Poszukuję kropli do oczu dla 10-latka, które łagodzą objawy alergii. Podpowiecie coś?

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez Miramej

Poszukuję kropli do oczu dla 10-latka, które łagodzą objawy alergii. Podpowiecie coś?

cromohexal

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;86944348]cromohexal[/QUOTE]

My mieliśmy z tego krople do nosa, ale one nie są czasami na receptę? (może nie są, nie pamiętam już)

[wika82]

Napisane przez Miramej

No, że poniżej nie ma, to wiem

***
Poszukuję kropli do oczu dla 10-latka, które łagodzą objawy alergii. Podpowiecie coś?

Z tych typowo nawilżających, to hylocomod są rewelacyjne.

[Ninquelote]

My mamy butelki dafi i generalnie pijemy kranówkę (co strasznie denerwuje teściów). Ale mam z nią problem bo już raz zdarzyło się, że wykryli bakterie coli w wodzie i przez kilka dni woda była kompletnie nie do użytku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;86944348]cromohexal[/QUOTE]


na recepcie miałam, ale chyba ze 100 % odpłatnością

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Napisane przez wika82

Berry dajesz nadzieję!

Tak w ogóle, to 20 cm dalej i upadłaby na trawnik. I zero obrażeń, jedna ryska na nadgarstku, cała siła poszła w głowę.



Czekamy w napięciu.

Wika, obawiam się zapytać, ale czy jest już wynik tomografii?

Napisane przez Miramej

No, że poniżej nie ma, to wiem

***
Poszukuję kropli do oczu dla 10-latka, które łagodzą objawy alergii. Podpowiecie coś?

To w czym problem?


Cromohexal bez recepty, ale nie zadziała szybko, trzeba poczekać kilka dni na efekt.


Podrzucam link do sprawdzania opisu leków (na receptę czy bez, jaka refundacja i cena), dobra strona
https://www.mp.pl/pacjent/leki/lek/2...-oczu.-roztwor


Lepsze są krople p/histaminowe np. allergodil (azelastyna)-bez recepty , opatanol (olopatadyna)
https://www.mp.pl/pacjent/leki/lek/5....-roztwor#info
https://www.mp.pl/pacjent/leki/lek/5....-roztwor#info

[wika82]

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;86947367]Wika, obawiam się zapytać, ale czy jest już wynik tomografii?[/QUOTE]

Obrzęk się nie zwiększył, ale też nie zmniejszył. Nie podają już usypiaczy, one już się lada moment całkiem wypłuczą z organizmu.
Berry, ten widok jest po prostu straszny, rozdzierający serce, po prostu rozpacz. Człowiek leży kompletnie odhumanizowany, mnie łzy leciały same, mój mąż i reszta rodziny w kompletnej rozpaczy.
Nie ma świadomości. Są skoki różne, np. wczoraj było wysokie ciśnienie, i słabe tętno.
Za kilka dni powtórzą tomografię.

Na tym samym oddziale leży druga osoba z rodziny, chora od 2 miesięcy, i czekamy tylko na koniec.

Bardzo ciężki czas.

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Wika
Współczuję Wam bardzo tak trudnej sytuacji. Bezsilność, bo nic więcej w ludzkiej mocy i straszne czekanie (mieliśmy 4 lata temu podobną sytuację, dotyczyła jednego z rodziców).

[wika82]

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;86954483]Wika
Współczuję Wam bardzo tak trudnej sytuacji. Bezsilność, bo nic więcej w ludzkiej mocy i straszne czekanie (mieliśmy 4 lata temu podobną sytuację, dotyczyła jednego z rodziców).[/QUOTE]

Tak, bezsilność jest straszna.
Dzięki za dobre słowo.

[precious_81]

Wika współczuję sytuacji i mam nadzieję, że wszystko się dobrze ułoży
-----
W moim mieście woda jest zdatna do picia, nawet są w celu promocji punkty picia takiej wody, ale ja nie mogę się przekonać do takiej "surowej" wody

[Glodomorek]

Wika, przykro mi oby skończyło się mimo wszystko na strachu i bez skutków na stałe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aagatrycze]

.

[ridja devojka]

Powiedzcie jaki bidon ze słomką najlepiej się u was sprawdził? Chodzi mi głównie o przeciekanie + łatwość mycia.

[precious_81]

Napisane przez ridja devojka

Powiedzcie jaki bidon ze słomką najlepiej się u was sprawdził? Chodzi mi głównie o przeciekanie + łatwość mycia.

Ja nie niestety nie trafiłam na taki, który by nie przeciekał

[wika82]

Heh, od września zmieniamy przedszkole.

Stresuję się gorzej chyba od starszaka, dla młodszego z kolei to będzie przedszkolny debiut.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Czemu zmieniacie?

[wika82]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;86989544]Czemu zmieniacie?[/QUOTE]


Bo się zrobiła jakaś masakra.


Dwa wielkie przedstawienia w roku, dosłownie - ok. 100 osobowa publiczność, do tego trzymiesięczne próby, w końcowym etapie nawet po dwie próby dziennie, dzieci tygodniami (!!!) nie wychodzą na dwór z tego powodu.


W tym roku dzień mamy i taty, to jakiś koszmar, próby od marca, 4latki dostały do zaśpiewania piosenkę po angielsku, której osoba z certyfikatem C1 nie do końca rozumie ze słuchu, po czym półtora tygodnia przed zmienili im piosenkę, bo - eureka! - jest za trudna.


Czerwiec, lipiec, sierpień, wrzesień przeleci i od października zacznie się bębnienie do przedstawienia świątecznego..



Poruszałam temat niewychodzenia na dwór, dyrektor obiecała, że od końca maja wszystko wróci do normy, i co.. Mamy lipiec, cały tydzień nie wychodzili na dwór. Temperatura nie była może typowa jak na ten miesiąc, ale 15 stopni to nie jest jakiś mróz, na litość boską.



Od marca zmieniła się wychowawczyni, poprzednia była super, dla niej można było znieść różne niedogodności, ale teraz panie szukają byle pretekstu, żeby tylko siedzieć w sali.


I jeszcze wiele innych rzeczy.


Ja oczekuję od przedszkola beztroski, zabawy i wychodzenia na dwór. A tutaj jest jak w Korei Północnej, próby i próby, moje dziecko do dzisiaj się nie zaadaptowało, tzn. po zmianie wychowawczyni trauma wróciła.

[ridja devojka]

Rzeczywiście brzmi nieciekawie. Dziwne że przedszkola tak się różnią od siebie pod tym względem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AsiaW**]

Napisane przez wika82

Bo się zrobiła jakaś masakra.


Dwa wielkie przedstawienia w roku, dosłownie - ok. 100 osobowa publiczność, do tego trzymiesięczne próby, w końcowym etapie nawet po dwie próby dziennie, dzieci tygodniami (!!!) nie wychodzą na dwór z tego powodu.


W tym roku dzień mamy i taty, to jakiś koszmar, próby od marca, 4latki dostały do zaśpiewania piosenkę po angielsku, której osoba z certyfikatem C1 nie do końca rozumie ze słuchu, po czym półtora tygodnia przed zmienili im piosenkę, bo - eureka! - jest za trudna.


Czerwiec, lipiec, sierpień, wrzesień przeleci i od października zacznie się bębnienie do przedstawienia świątecznego..



Poruszałam temat niewychodzenia na dwór, dyrektor obiecała, że od końca maja wszystko wróci do normy, i co.. Mamy lipiec, cały tydzień nie wychodzili na dwór. Temperatura nie była może typowa jak na ten miesiąc, ale 15 stopni to nie jest jakiś mróz, na litość boską.



Od marca zmieniła się wychowawczyni, poprzednia była super, dla niej można było znieść różne niedogodności, ale teraz panie szukają byle pretekstu, żeby tylko siedzieć w sali.


I jeszcze wiele innych rzeczy.


Ja oczekuję od przedszkola beztroski, zabawy i wychodzenia na dwór. A tutaj jest jak w Korei Północnej, próby i próby, moje dziecko do dzisiaj się nie zaadaptowało, tzn. po zmianie wychowawczyni trauma wróciła.

U nas jest podobnie. Obowiązki. Próby. Brak spacerow. Kary itp. To przedszkole jest dla nas złem koniecznym a najgorsze że alternatywy brak...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ridja devojka]

Mnie to dziwi zwłaszcza że moje dziecko miało w ciągu całego roku 1 bardzo proste przedstawienie i chyba 3 razy były takie zajęcia z rodzicami z jakiejś okazji (W sensie że rodzice przychodzili i razem z dziećmi robili Mikołaje czy choinki czy kwiatki na dzień kobiet). I to wszystko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wika82]

Ridja, u nas tak się strasznie zmieniło odkąd zabrakło kadry i pieczę nad przedstawieniami przejęła właścicielka z wybujałą ambicją.



Najśmieszniejsze jest to, że na przedstawieniach i tak dzieci wypadają słabo, bo wypatrują rodziców i robią wszystko z opóźnieniem, niesynchronicznie - jak jest wymagane.



Efekt nie jest wart tej męki.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

U D. 6 przedstawień ale... Taka grupa się trafiła która kocha występy. Ciągle śpiewają. Tańczą. No artyści no i prócz tego czaa na inne rzeczy.

Wika strasznie to brzmi co piszesz. Oby wam się dobrze trafiło teraz.

[SteveS]

Napisane przez wika82

Bo się zrobiła jakaś masakra.


Dwa wielkie przedstawienia w roku, dosłownie - ok. 100 osobowa publiczność, do tego trzymiesięczne próby, w końcowym etapie nawet po dwie próby dziennie, dzieci tygodniami (!!!) nie wychodzą na dwór z tego powodu.


W tym roku dzień mamy i taty, to jakiś koszmar, próby od marca, 4latki dostały do zaśpiewania piosenkę po angielsku, której osoba z certyfikatem C1 nie do końca rozumie ze słuchu, po czym półtora tygodnia przed zmienili im piosenkę, bo - eureka! - jest za trudna.


Czerwiec, lipiec, sierpień, wrzesień przeleci i od października zacznie się bębnienie do przedstawienia świątecznego..



Poruszałam temat niewychodzenia na dwór, dyrektor obiecała, że od końca maja wszystko wróci do normy, i co.. Mamy lipiec, cały tydzień nie wychodzili na dwór. Temperatura nie była może typowa jak na ten miesiąc, ale 15 stopni to nie jest jakiś mróz, na litość boską.



Od marca zmieniła się wychowawczyni, poprzednia była super, dla niej można było znieść różne niedogodności, ale teraz panie szukają byle pretekstu, żeby tylko siedzieć w sali.


I jeszcze wiele innych rzeczy.


Ja oczekuję od przedszkola beztroski, zabawy i wychodzenia na dwór. A tutaj jest jak w Korei Północnej, próby i próby, moje dziecko do dzisiaj się nie zaadaptowało, tzn. po zmianie wychowawczyni trauma wróciła.

Grupa córki mojej znajomej miała dokładnie to samo, przy czym u nich wszystkie okazje patriotyczne były wykorzystywane i dzieci miały czasami takie rzeczy kładzione do głowy, np. o żołnierzach wyklętych, że to jest jakaś bzdura. Na placu zabaw śpiewali patriotyczne piosenki. Rodzice w większości zachwyceni, bo to takie polskie. Co ciekawe, rocznik dwa lata młodszy w tym samym przedszkolu miał już normalnie. Nie wiem, z czego to wynikało - wybujała fantazja pań?

[madziara_07]

u mojej czterolatki w przedszkolu tez jedno tylko przedstawienie na swieta i tyle. proby byly ale bez przesady, na dwor wychodza codziennie, niewazne jaka pogoda.
za to od wrzesnia juz zerowka i sie troche stresuje bo niby nadal nauka przez zabawe ale juz i czytanie i pisanie, wiec juz bardziej na powaznie a mloda ze wzgledu na miesiac urodzenia jedna z najmlodszych w grupie.

[wika82]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;86991877]U D. 6 przedstawień ale... Taka grupa się trafiła która kocha występy. Ciągle śpiewają. Tańczą. No artyści no i prócz tego czaa na inne rzeczy.

Wika strasznie to brzmi co piszesz. Oby wam się dobrze trafiło teraz.[/QUOTE]


Jedno przedstawienie - dzień babci i dziadka było w ramach grupy i Igi był zachwycony, ale te ogromne występy znosi bardzo źle - nie bierze w nich udziału. Próby go wykańczają.



W nowym przedszkolu jest bardzo dużo występów, ale wyłącznie w ramach jednej grupy i są w nurcie teatru, a nie pseudoszkolnych akademii. Próby trwają maksymalnie miesiąc.

I codziennie wychodzą na dwór, wierzę, bo sama widywałam dzieci, ile razy nie byłam w tej okolicy.



Zdaję sobie sprawę, że i tak 90% zależy od pani wychowawczyni, mam nadzieję, że trafimy dobrze.


Ogólnie nic nie tracę na przenosinach, bo młodszy zacznie jako 3latek, a starszy i tak nienawidzi tamtego przedszkola i tak.. Więc mając w perspektywie kolejne 3 lata męki, nerwów i kontroli czy wychodzą na dwór, i innych spraw, to lepiej zmienić.


Smutne, że tak szybko się może posypać naprawdę dobra placówka. W ciągu kilku miesięcy 5 pań odeszło na zwolnienie, zaczęła się wtrącać właścicielka i tak poleciało. Obecnie mamy sześciolatków zabierają dzieci z ulgą, z naszej grupy na pewno odchodzi troje dzieci, a i odejście kilkorga innych się obecnie waży.

---------- Dopisano o 12:00 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ----------

Jeszcze dodam, że w tym nowym dzieci poruszają się dość swobodnie w ramach budynku, obiekt jest monitorowany.


W poprzednim, wcale nie tak dużym, młodsze dzieci chodziły pociągami, starsze w parach.



Ze swoich czasów pamiętam zdecydowanie większą swobodę.



Jak jest u Was?