Grażyna i Janusz choinki szukają i na kolejki w sklepach już narzekają - cz. 7

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Najgorszy typ sąsiada to taki, co to do wszystkich dookoła ma pretensje, ze jest głośno i trzeba ciszej chodzic i nie oddychać a sam u siebie uprawia wszelkie możliwe typy hałasu bo przecież 'w moim domu moge robic co chce!'.

[ajah]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8222622 1]Nie no, jasne, ze nie, ale ona pisze, ze skoro psy szczekaja i dzieci tupia to ona moze sie powydzierac kilka minut i nie interesuje jej co sobie mysla sasiedzi, co chyba takim normalnym podejsciem nie jest.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]dla mnie normalne podejście, może lekko niefortunnie sformułowane.


Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[Limonka2738]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8222938 6]Właśnie o tym pisałam w odnośnym wątku. To już naprawdę trzeba trafić kumulację, żeby WSZYSCY sąsiedzi dookoła hałasowali. Hałasuje jeden - dwóch, trzeci chce im zrobić na złość, reszta cierpi za niewinność. Dla mnie to słabe.[/QUOTE]Przecież wszyscy hałasują. Nikt nie knebluje dzieci czy psów, bo mieszka w bloku.

Starsza pani może za głośno ustawiać telewizor, bo już nie słyszy itd.

Ktoś może być gapą i często mu coś spada.

Student zaprasza znajomych, nawet nie na imprezę, ale na dwa piwka i już się rozmawia głośniej.

Młode małżeństwo się pokłóci. Są nawet takie, które kłócić się lubią i robią to często, bo takie mają temperamenty.

Naprawdę, są cisi ludzie, ale większość hałasuje z takiego bądź innego powodu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ridja devojka]

Nie wyobrazam sobie rezygnować z seksu żeby nie urazić sąsiadów.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Pani_Mada

gdy gotujesz to uważasz cały czas żeby Ci garnek o garnek nie stuknął? muzykę słuchasz ściszoną? nie zdarzyło Ci się chodzić w butach na obcasie po domu? pies nigdy nie szczekał? to wszystko to są odgłosy życia. tak samo jak seks i skrzypiące łóżko

Staram się być nieuciążliwym sąsiadem i po prostu zachowywać zdrowy rozsądek. To naprawdę takie dziwne? Nie słucham muzyki na cały regulator, nie odkurzam w niedzielny poranek czy późnym wieczorem, nie chodzę w szpilkach po domu, pytanie o psa litościwie przemilczę. Odgłosy łóżkowe nie przeszkadzają mi bardziej niż inne o podobnym natężeniu, czasu trwania i częstotliwości, więc średnio ten zarzut - jakobym właśnie do nich szczególnie piła - ma rację bytu.

[Pani_Mada]

Napisane przez Limonka2738

Przecież wszyscy hałasują. Nikt nie knebluje dzieci czy psów, bo mieszka w bloku.

Starsza pani może za głośno ustawiać telewizor, bo już nie słyszy itd.

Ktoś może być gapą i często mu coś spada.

Student zaprasza znajomych, nawet nie na imprezę, ale na dwa piwka i już się rozmawia głośniej.

Młode małżeństwo się pokłóci. Są nawet takie, które kłócić się lubią i robią to często, bo takie mają temperamenty.

Naprawdę, są cisi ludzie, ale większość hałasuje z takiego bądź innego powodu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

dokładnie. ale tutaj wszystko rozchodzi się o odgłosy SEKSU. mam wrażenie że niektórzy uważają, że jedyne dozwolone współżycie to takie pełne wstydu, w środku nocy, pod kołdrą. a wszytsko inne jest taaaaakie gorszące.

---------- Dopisano o 12:26 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8222981 1]Staram się być nieuciążliwym sąsiadem i po prostu zachowywać zdrowy rozsądek. To naprawdę takie dziwne? Nie słucham muzyki na cały regulator, nie odkurzam w niedzielny poranek czy późnym wieczorem, nie chodzę w szpilkach po domu, pytanie o psa litościwie przemilczę. Odgłosy łóżkowe nie przeszkadzają mi bardziej niż inne o podobnym natężeniu, czasu trwania i częstotliwości, więc średnio ten zarzut - jakobym właśnie do nich szczególnie piła - ma rację bytu.[/QUOTE]

litościwie? dla mnie szczekający pies jest takim samym hałasem jak każdy inny. dokładnie ta sama kategoria.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Pani_Mada

litościwie? dla mnie szczekający pies jest takim samym hałasem jak każdy inny. dokładnie ta sama kategoria.

Litościwie dlatego, że myślałam, że moja nienawiść do piłowania paszczy przez nieszczęśników uwięzionych w bloku - z tego co wiem masz ten sam problem - oraz ogólna niechęć do psów jest na wizażu już tak znana jak niechęc Tinker do dzieci. Więc kierowanie do mnie osobiście pytania czy ja nie uprzykrzam życia sąsiadom szczekaniem mojego psa (jak to w ogóle brzmi) mnie... zdziwiło.

[Mijanou]

Właśnie trafiła mi się graża za kierownicą. Sobota przed wolną niedzielą handlową, więc parking zapakowany na maksa, ludzie krążą czekając, aż ktoś zwolni miejsce parkingowe (parking niestety zbyt mały). Akurat mi się trafiło, auto wyjeżdżało z miejsca parkingowego, więc wrzucam wsteczny, daję kierunkowskaz i grzecznie czekam. Ale z lewej strony, na parking wjechała graża ( o ile wiem, w Polsce obowiązuje ruch prawostronny, więc graża na widok opuszczanego miejsca myknęła pod prąd) i buch, szybciutko się wtranżoliła na miejsce. Oczywiście udając, że nie widzi sporej terenówki z włączonym kierunkowskazem w trakcie manewru wjeżdżania na miejsce parkingowe z rudą Miją za kierownicą. Może rzeczywiście nie jestem jakaś wysoka ale autko mam spore, więc chyba niemożliwe, że go nie zauważyła?
Otworzyłam szybę i grzecznie (serio!) zwróciłam uwagę, że na parking wjechała pod prąd i mogła spowodować ewentualną stłuczkę, gdyż byłam w trakcie wykonywania manewru. Graża spojrzała na mnie jak na dziwadło i stwierdziła, że przecież wolne było, to wjechała. Nie wiem, jakim cudem tacy ludzie do tej pory nie spowodowali poważniejszego wypadku, skoro nie zwracają uwagi na ruch innych aut.
Aż szkoda, że akurat kamerki nie mam bo przynajmniej graża może zapłaciłaby jakiś mandat i dostała punkty za jazdę pod prąd.

[Pani_Mada]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8223034 1]Litościwie dlatego, że myślałam, że moja nienawiść do piłowania paszczy przez nieszczęśników uwięzionych w bloku - z tego co wiem masz ten sam problem - oraz ogólna niechęć do psów jest na wizażu już tak znana jak niechęc Tinker do dzieci. Więc kierowanie do mnie osobiście pytania czy ja nie uprzykrzam życia sąsiadom szczekaniem mojego psa (jak to w ogóle brzmi) mnie... zdziwiło.[/QUOTE]

aaa. w tym sensie. ja szczerze mówiąc nie skupiam się za bardzo na nickach i pamiętam burzliwe dyskusje ale kto był po której stronie barykady to już nie

w każdym razie, co do wypowiedzi do której odnosiłam się wcześniej... miałam wrażenie, że przyznajesz rację osobie piszącej, że nienormalne jest, że dziewczyna (z jakiegoś tam wątku) ma w nosie, że jej sąsiedzi będą przez kilka minut narażeni na odgłosy seksu.



Mijanou

sama sobie odpowiedziałaś. sobota przed wolną niedzielą - ludziom odbija. zagryźliby Cię za wolne miejsce parkingowe

[SteveS]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8222938 6]Właśnie o tym pisałam w odnośnym wątku. To już naprawdę trzeba trafić kumulację, żeby WSZYSCY sąsiedzi dookoła hałasowali. Hałasuje jeden - dwóch, trzeci chce im zrobić na złość, reszta cierpi za niewinność. Dla mnie to słabe.[/QUOTE]

Ja mam taką sytuację: mieszkam na parterze, obok są dwa puste mieszkania (na parterze nie mieszka nikt inny). Nade mną mieszkają sąsiedzi, którzy serwują nam od 7 rano do 21 kombo, tzn.: dzieci biegają, krzyczą (okej, powiedzmy, że mogę to ignorować), ale też jeżdżą na rolkach, grają w piłkę. Do tego ujada pies (mam psa, zdarza się, że szczeknie dwa razy, bo zobaczy cos za oknem - ten pies szczeka na dzieci, na domofon, na pukanie i ogólnnie mam wrażenie, że to jest podstawa jego egzystencji). Do tego puszczają muzykę, krzycza do siebie - tak głośno, ze jestem w stanie usłyszeć prawie każde słowo. Nie widzą w tym nic dziwnego (mam wrażenie, że pozwalają dzieciom, zeby mieć święty spokój ). Niepomiernie mnie to wkurza i jest powodem, dla którego na pewno w ciągu najblizszego roku się stąd wyprowadzę. Tak więc moje głośne seksy czy raz na 3 miesiące wizyta znajomych do późna są - moim zdaniem - w pełni usprawiedliwione. Powiem więcej - któregoś wieczora byli na tyle głośni, ze zbudzili mi przed 21 dziecko (okej, zdarza się), ale ja go nie usłyszałam z pokoju obok!

[patiasym]

Byłam kiedyś u koleżanki, w nocy obudził mnie hałas. Okazało się, że jej sąsiedzi mieli jakąś starą lodówkę, jak zadziałał agregat to hałasowała jak traktor. Jak oni mogli przy tym spać?

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez Limonka2738

No i ma rację.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale skoro wymagajmy od innych to najpierw zacznijmy od siebie

I jest roznica w normalnych odglosach seksu a darciem sie w nieboglosy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Betty83]

Napisane przez patiasym

Byłam kiedyś u koleżanki, w nocy obudził mnie hałas. Okazało się, że jej sąsiedzi mieli jakąś starą lodówkę, jak zadziałał agregat to hałasowała jak traktor. Jak oni mogli przy tym spać?

do mnie przychodził sąsiad z dołu ze skargą, że mój budzik o 5:30 nie daje im spać. a ja nie raz zaspałam, bo go nie słyszałam

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez Betty83

do mnie przychodził sąsiad z dołu ze skargą, że mój budzik o 5:30 nie daje im spać. a ja nie raz zaspałam, bo go nie słyszałam

No ale co innego normalme odglosy dnia co dziennego a co innego uwazanie ze mozna robic co sie chce bo jest sie u siebie

Nie ma nic pomiedzy cichym seksem a wydzieraniem sie przez kilka minut?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patiasym]

To nie są odgłosy dnia codziennego, tylko nocy conocnej. I to prawda, że ktoś może nie słyszeć własnego budzika, którego dźwięk zrywa z łóżka sąsiada.

[Limonka2738]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8223212 1]Ale skoro wymagajmy od innych to najpierw zacznijmy od siebie

I jest roznica w normalnych odglosach seksu a darciem sie w nieboglosy
[/QUOTE]

Nie widzę problemu w darciu się w niebogłosy podczas seksu, jeśli tylko zachowa się ciszę nocną i nie robi się tego bez przerwy w dzień.

[NattiTt]

Nikt nie drze się przez pół godziny. Serio można wytrzymać te kilka minut... Nawet jeśli seks trwa długo, to nie da się krzyczeć cały czas.
Uważam, że powstrzymywanie się całe życie "bo sąsiedzi" to coś okropnego.

Gorzej by było, jeśli sypialnia wyjątkowo głośnej sąsiadki dzieliłaby ścianę z pokojem mojego małego dziecka.
Wtedy miałabym problem... może poprosiłabym ją o przeniesienie się tymczasowe w inne miejsca, póki nie przeniosę pokoju dziecka gdzieś dalej?
Sama nie wiem, obym nigdy nie miała takiego problemu

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez NattiTt

Nikt nie drze się przez pół godziny. Serio można wytrzymać te kilka minut... Nawet jeśli seks trwa długo, to nie da się krzyczeć cały czas.

Byś się zdziwiła jak długo i w jakich tonacjach niektóre gwiazdy wyśpiewują swoje miłosne arie. Raz mi się zdarzyło mieć taką kotkę za ścianą. Dziękuję, postoję.

Napisane przez NattiTt

Gorzej by było, jeśli sypialnia wyjątkowo głośnej sąsiadki dzieliłaby ścianę z pokojem mojego małego dziecka.
Wtedy miałabym problem... może poprosiłabym ją o przeniesienie się tymczasowe w inne miejsca, póki nie przeniosę pokoju dziecka gdzieś dalej?
Sama nie wiem, obym nigdy nie miała takiego problemu

No właśnie, gorzej by było.
Też się wypowiadałam w tamtym wątku i paru podobnych, i tam też z postawy "och jeju, no to życie przecież, seksik normalna sprawa, o co tu robić szum", zmianiało się na "o to już gorzej by było", jak sobie ktoś uświadomił na jakimś konkretnym przykładzie, że to już jednak kurde, by i mnie mogło przeszkadzać.
I teraz pytanie za sto punktów: który normalny dorosły człowiek robiłby sprawę gdyby seks sąsiadów nie robił się faktycznie uciążliwy z jakiegoś konkretnego powodu ? Właśnie: budzą się dzieci, ktoś jest chory i spać nie może, ma trudną i odpowiedzialną pracę, do której musi wstawać wypoczęty ? A tu miłosne akty rozpalają skowytem cały blok noc w noc przez x nieznośnie długiego czasu. No więc różne są powody. Realne. Konkretne.
I nie chodzi o to, żeby się kneblować i wstydać, że się uprawa seks, a tam sąsiedzi za ścianą. Problem ma raczej wymiar w stylu: uwielbiam w trakcie seksu wrzeszczeć aż do zdartego gardła, mój lower jest tak zayebiście fantastyczny, że hej. I mam w poważaniu, że komuś to może przeszkadzać, bo .... - tutaj wstaw dowolnie wybrany argument wywodzący sie w 100 % z zapatrzenia w swoją własną *upe - dosłownie.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Aha a jak ktoś ma trudną i odpowiedzialną pracę np. nocą i od rana do popołudnia chce się wyspać a nie słuchać biegania dzieciaków, fletów (bo ćwiczą na muzykę) albo ujadającego psa bo inni sąsiedzi rano wychodzą do pracy?
No wybaczcie, ale żyjemy w takich czasach, że raczej wydzielanie odpowiedniej pory doby na ciszę jest nie na miejscu. Bo za dnia to można a w nocy to już nie... śmieszne.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;82233766]Bo za dnia to można a w nocy to już nie... śmieszne.[/QUOTE]


No niestety, dzień to nie noc, dlatego istnieje coś takiego jak cisza nocna w godzinach od 22 do 6.

[ridja devojka]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8223212 1]Ale skoro wymagajmy od innych to najpierw zacznijmy od siebie

I jest roznica w normalnych odglosach seksu a darciem sie w nieboglosy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Przy cienkich ścianach nie trzeba się drzeć wniebogłosy żeby być słyszanym.

[patiasym]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;8223381 1]No niestety, dzień to nie noc, dlatego istnieje coś takiego jak cisza nocna w godzinach od 22 do 6.[/QUOTE]No właśnie się dowiedziałam, że w prawie polskim nie istnieje.

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;82233766]Aha a jak ktoś ma trudną i odpowiedzialną pracę np. nocą i od rana do popołudnia chce się wyspać a nie słuchać biegania dzieciaków, fletów (bo ćwiczą na muzykę) albo ujadającego psa bo inni sąsiedzi rano wychodzą do pracy?
No wybaczcie, ale żyjemy w takich czasach, że raczej wydzielanie odpowiedniej pory doby na ciszę jest nie na miejscu. Bo za dnia to można a w nocy to już nie... śmieszne.[/QUOTE]"Zakłócanie spokoju dziennego jest równie dużym problemem jak zakłócanie ciszy nocnej. Zwłaszcza w sytuacji, gdy zakłócanie spokoju dziennego ma charakter rażący i uporczywy, potrafi znacznie utrudnić życie sąsiadów. Istnieją w polskim ustawodawstwie przepisy prawne, które pozwalają skutecznie walczyć z tego typu sytuacjami"

http://www.infor.pl/prawo/wykroczeni...dziennego.html

Inna sprawa ze malo kto co z tym robi.

Nie chodzi o chodzenia pa paluszkach czy mowienie szeptem, ale szanowanie innych ludzi. I ostatnio napisalam troche zle, bo faktycznie dziecko czy zwierze za siebie nie odpowiada i do nich pretensji miec nie mozna, ale do rodzicow czy wlascicieli juz jak najbardziej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez patiasym

No właśnie się dowiedziałam, że w prawie polskim nie istnieje.

To często powtarzany mit. Otóż istnieje.

[ajah]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;82233766]Aha a jak ktoś ma trudną i odpowiedzialną pracę np. nocą i od rana do popołudnia chce się wyspać a nie słuchać biegania dzieciaków, fletów (bo ćwiczą na muzykę) albo ujadającego psa bo inni sąsiedzi rano wychodzą do pracy?
No wybaczcie, ale żyjemy w takich czasach, że raczej wydzielanie odpowiedniej pory doby na ciszę jest nie na miejscu. Bo za dnia to można a w nocy to już nie... śmieszne.[/QUOTE]
Nie ma w tym nic śmiesznego. Takie są realia po prostu.
Jak ktoś ma nadwrażliwośc i hałasy codzienne mu przeszkadzają może korzystać (np. przy odsypianiu nocki) np. ze stoperów.

[samotny_t]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;8223401 1]To często powtarzany mit. Otóż istnieje.[/QUOTE]
Istnieje pojęcie zaklocania spoczynku nocnego, ale nie są określone godziny, 22-6 jest zwyczajowa.

[patiasym]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;8223401 1]To często powtarzany mit. Otóż istnieje.[/QUOTE]Otóż podaj paragraf.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez samotny_t

Istnieje pojęcie zaklocania spoczynku nocnego, ale nie są określone godziny, 22-6 jest zwyczajowa.

Ale istnieje. I skoro jest zwyczajowa, to też istnieje.
Poza tym godziny określają np. wspólnoty mieszkaniowe.

---------- Dopisano o 15:20 ---------- Poprzedni post napisano o 15:20 ----------

Napisane przez patiasym

Otóż podaj paragraf.

Sama sobie poszukaj. A co ja radca prawny ?

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez patiasym

Otóż podaj paragraf.

Np jesli chodzi o zakłócanie spokoju w ciągu dnia to" zostało uregulowane w art. 51 Kodeksu wykrocze"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[samotny_t]

Stan prawny (kodeks wykroczen) jest taki:

Art. 51 § 1 Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.