Grupa Wsparcia Puszystych/pulchnych Wizażanek :)

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Limonatka, od tej chwili jesteś moją osobistą idolką... chociaz szczupla jestes...:P
*Po cichu sklada zamowienie do rodzicow na gazetke...*

[Limonatka]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Limonatka, od tej chwili jesteś moją osobistą idolką... chociaz szczupla jestes...:P
*Po cichu sklada zamowienie do rodzicow na gazetke...*

cieszę się
szczupła nie jestem - czy szczupła jest osoba, która nosi miseczkę F stanika, a rozmiar ciuchów od 44 do 48, nawet mam jakąś oficjalną bluzkę, białą, egzaminową, 50? Nie wydaje mi się

[mysiamysia]

Napisane przez kulbit

moj mąż jak widzi szczupłe dziewczyny mówi z dezaprobatą, ze one takie chude.. i biustu nie mają (dla niego biust typu C to nie biust ) Więc spoko są tacy faceci co lubią puchate dziewczyny

oj,ja nosze C ,ale wystarczy mi zdecydowanie
musze sie w koncu wziasc za siebie,jakies dobre cwiczenia na biodra i uda,a moze zaczne chodzic na aerobic (tylko z kim skoro moje kumpelki nie potrzebuja sie odchudzac...)...Chcialaby m na basen ,ale z moja odpornoscia jest cieniutko a wiem ze na basenie szybko mozna jakiegos wirusa zalapac jak wode raz na pol roku wymieniaja....
Hmm z tego co czytam tutaj i nie tylko to patrze ze sporo osob poznaje swoje drugie polowki przez neta...Jak to wlasciwie bylo,najpierw rozmawialiscie przez np gg a potem doszlo do spotkania? Nie balyscie ze bedzie bedzie totalne zaskoczenie jak chlopak okaze sie zupelnie inny charakterem w rzeczywistosci albo jakis oszust?
Hmmm wydaje mi sie ze nikt mnie nie zauwaza,a moze tylko ja tego nie widze albo nie potrafie dostrzec . Moja mama mowi mi ze widzi jak sie za mna ogladaja czasem chlopacy...wiec moze to ze mna cos jest nie tak,ze tego nie zauwazam

Hmm a powiedzcie mi dziewczyny z tego wątku-zaakceptowalyscie siebie juz w pelni czy jednak dzialacie w tym kierunku zeby schudnac ?

[_totally_]

Napisane przez mysiamysia

Hmm a powiedzcie mi dziewczyny z tego wątku-zaakceptowalyscie siebie juz w pelni czy jednak dzialacie w tym kierunku zeby schudnac ?

Ja siebie w pełni nie zaakceptowałam.
Odchudzałam się. Wymyśliłam sobie rygorystyczną dietę, trochę pomogło. ale miałam już dość. Prawie zapomniałam jak smakują ziemniaki, jadłam tylko specjalne pieczywi fitnes (okropne).

Nie akceptuję się w pełni. Ale mój TŻ tak i to mi baaardzo pomaga. Miło słyszeć, że jest się piękno. To cudowne, gdy ktoś nazywa moje za szerokie biodra cudownie kuszącymi.

[aneczka_1984]

Taniec brzucha też mnie kręci i nęci, ale jak na razie nie stać mnie jeszcze na to. Choć pewnie kiedyś A ja wczoraj byłam na basenie. Pierwszy raz od kilkunastu lat na krytym Pływać nie potrafię, ale co tam. Na początku miałam opory, żeby pokazać się w stroju, wiadomo Tym bardziej, że byłam ze szczuplutką koleżanką. Ale było super. Choć takie pływanie(trochę z deseczką trochę bez się udawało) potrafi zmęczyć. Także mam nadzieję, że uda mi się co tydzień na godzinkę skoczyć

[kulbit]

Napisane przez robótka

Czytam o tych tańcach i też uśmiecham sie do siebie.Jaki taniec byłby odchudzający dla starowinki?Już widzę siebie - tańczące 100kg.To dopiero byłby ubaw.Wiem, wiem zaraz dostanę reprymendę za starowinkę od Kulbit i innych.Jednak wieku nie da się cofnąć, a operacje plastyczne nie dla mnie.Odchudzać się - nie da rady zbyt "silna wola" szczególnie jak widzę tort- ha,ha.Myślę,że was troszkę ubawiłam, swoimi spostrzeżeniami.

Kulbit, Et-ka muszę zdecydować,czy pojadę do stolicy jeszcze w lutym.Cały czas polemizuję na ten temat z córką,bo już w styczniu nie pojechałam i teraz się migam.To jednak przez wlokące się sprawy - nie wiem czy dostanę znów jakieś pismo, że w terminie 7 dni mam coś zanieść. Siedzę wciąż jak na wulkanie, nie wiedząc kiedy wybuchnie.Córka twierdzi,że jak dostanę takie pismo, to najwyżej wrócę do domu.Zostaje mąż, to by zadzwonił jak coś przyjdzie.Jak pojadę to mi sie nie migać ze spotkania!

Pewnie że dostaniesz reprymende I po
NO
A odnosnie twojego przyjazdu To może lepiej w marcu, co? Ja luty mam tak zapakowany, ze trudno by mi było znaleść jakiś luz..

[kulbit]

Napisane przez mysiamysia

oj,ja nosze C ,ale wystarczy mi zdecydowanie

To nie było personalnie do nikogo To mialo tylko świadczyć o tym, ze są faceci którzy lubią na prawdę okrągłę kształty
Ja najpierw z mojm mezem gadałam na gg przez pól roku, były rozmowy telefoniczne, smsy, bardzooo wiele sobie mówiliśmy, poznaliśmy się bardzo dobrze. Nie miałam wątpliwości czy to nie oszust Poznałam wiele osób w ten sposób i nigdy się nie nadziałam.. Po pół roku się spotkaliśmy, potem, zaraz za miesiąc kolejne spotkanie, a potem to już była miłosć tęsknota i zycie od spotkania do spotkania
Co do akceptacji samej siebie, czasem jestem zła ze nie mogę sie ubrac tak czy siak ze względu na figurę, ale lubię siebie taka jaka jestem i już

[Alithia]

Witam Wszytskie "stare" i "nowe" Puchatki.

Nie było mnie tu długo, a to dlatego, że wyjechałam sobie na "zimowe ferie" odpocząć od własnego oststnio pogmatwanego życia. I powiem Wam że odseparowałam się od neigo zupełnie i dzięki temu wiele rzeczy się wyjaśniło samych, a w niektorych łatwiej podjąć decyzję...
Bawiłam się na wyjeździe superowo!!!! Pojechałam tam z plecakiem, w którym była jescze upchnięta troba, z którą miałam chodizć tam po mieście....a wróciłam z toprbą i plecakiem wypchanymi do granic możliwości.... Odstresowałam się totalnie..... Wszystko dzięki mojej przyjaciółce i jej Niesamowitej cioci....
Wróciłam wczoraj a do dizś mnei nogi bolą

Buziaki dla WAS KOCHANE!!!! a ja id eospoczywać bo jutro juz uczelnia wita ponownie.... Buziaki

[robótka]

Nie było mnie tu długo, a to dlatego, że wyjechałam sobie na "zimowe ferie" odpocząć od własnego oststnio pogmatwanego życia. I powiem Wam że odseparowałam się od neigo zupełnie i dzięki temu wiele rzeczy się wyjaśniło samych, a w niektorych łatwiej podjąć decyzję...


Alithia fajnie ,że jesteś.Cieszę się,że wyjazd dobrze ci zrobił.
Kulbit niestety muszę jechać teraz, to tak na dzień dzisiejszy.Mam nie wiadomo kiedy sprawy, czekam w każdej chwili na pisma. Może być ,że w ostatniej chwili się zmieni i będę musiała zostać, ale raczej jak do wtorku nic nie dostanę ,to znaczy, że na kilka dni mogę jechać.Marzec z tego samego powodu raczej odpada.Córka już nie może się doczekać, bo tak był zablokowany styczeń, teraz znów przez nastepne mam blokadę na wyjazdy.Chcę wykorzystać czas gdzie, chwilowo nie muszę nic zanosić ,
wyjasniać. Tracę tylko nerwy. to mnie juz męczy, ale jeszcze długa droga przede mną.Tylko mnie się wydawało, że to prosta sprawa.Szkoda,że masz napięty czas, bo planuję jechać w środę na kilka dni.

[kulbit]

Napisane przez robótka

Kulbit niestety muszę jechać teraz, to tak na dzień dzisiejszy.Mam nie wiadomo kiedy sprawy, czekam w każdej chwili na pisma. Może być ,że w ostatniej chwili się zmieni i będę musiała zostać, ale raczej jak do wtorku nic nie dostanę ,to znaczy, że na kilka dni mogę jechać.Marzec z tego samego powodu raczej odpada.Córka już nie może się doczekać, bo tak był zablokowany styczeń, teraz znów przez nastepne mam blokadę na wyjazdy.Chcę wykorzystać czas gdzie, chwilowo nie muszę nic zanosić ,
wyjasniać. Tracę tylko nerwy. to mnie juz męczy, ale jeszcze długa droga przede mną.Tylko mnie się wydawało, że to prosta sprawa.Szkoda,że masz napięty czas, bo planuję jechać w środę na kilka dni.

Robótko Rozumiem. Daj znać kiedy będziesz w Warszawie i jak ewentualnie można by sie z Tobą spotkac, zobaczymy, może uda mi się tak zorganizować sprawy, ze będę miała trochę wolnego... Nie daje słowa, ale moze coś się uda wymyślic Pozdrawiam

Alithia cieszę się, że wyjazd się udał Dystans pozwala na wiele spraw spojrzeć zupełnie innym okiem Pozdrawiam

[_totally_]

Co tu tak cicho?
Podnoszę i znikam.

[malmac23]

Hej

Limonatka jestem pod wrażeniem Sama chętnie poszłabym na naukę tańca brzucha ale u mnie nie ma takich zajęć (mieszkam w małym miasteczku). A szkoda bo ja uwielbiam tańczyć w ogóle i pewnie na belly dance czułabym sie jak ryba w wodzie. Aha śliczna chusta

Ja póki co nadal jestem na diecie. udało mi się już zrzucić 10 kg No i samopoczucie mam lepsze - w końcu zeszłam o jeden rozmiar w dół ale to nie koniec mojej diety - to dopiero początek...

Pozdrawiam was wszystkie cieplutko i mocno ściskam
Buziaczki

[_totally_]

Malmac, Ty o diecie a ja myslę co by tu zjeść na obiad. Zajęcia od ósmej z prawie 18, na szczęście z okienkiem. Brr.

[et-ka]

Malmac, gratuluję efektów!

a jaka dietę stosujesz?

[hejasz]

Jestem dziewczęta. Wróciłam wczoraj. Jestem po przeszczepie i mam nadzieję, że sie przyjmie. Rana po operacji sie zagoiła, ale co 2 dni musze jeżdzić na kontrolę. Dziś tylko chciałam pozdrowic. Odezwę się jutro. Dobranoc.

[et-ka]

Helenko, jak dobrze, że jesteś!

[_totally_]

Helenko, jak miło znów Cię widzieć.
Jak się czujesz?

[hejasz]

Napisane przez _totally_

Helenko, jak miło znów Cię widzieć.
Jak się czujesz?

Samopoczucie dobre.Trochę zamieszania w domu, bo syn powoli sie przeprowadza, a my szykujemy do wesela.Wczoraj kupiłam buty i próbuję znaleźć spódnicę.Mam czarną klasyczna i w razie czego będzie, ale chciałam wykorzystać okazję. Przy tym muszę bardzo uważać,bo mam zakaz schylania się,dźwigania ponad 3 kg i wogóle nie moge wielu rzeczy.Lekarz puścił mnie ze względu na ślub syna i wesele, ale co 2 dni muszę sie zgłosić na kontrole i zmiane opatrunku i zalożenie lekarstwa.Najważniejsze,ż eby przeszczep sie przyjął.Nie wiem czy dzis jeszcze sie dam rade odezwac, ale spróbuję. Pozdrawiam.Hela.

[malmac23]

Napisane przez et-ka

Malmac, gratuluję efektów!

a jaka dietę stosujesz?

Etka to nie jest jakaś specjalna dieta Nie jem w ogóle słodyczy i staram się oddzielać np. białko o od węglowodanów - tzn. jak np. jem mięso (tylko gotowane) to nie jem ziemniaków, jak jem makaron to tylko z warzywami (bez mięsa). O dziwo to skutkuje i nie muszę się jakoś specjalnie katować. No i oczywiście ćwiczę - 2 razy w tyg. aerobik a w domciu rowerek stacjonarny (choć nie lubię na nim ćwiczyć - jak będzie ładniejsza pogoda zamienię go na normalny rower) Wiesz na dietę przeszłam tylko ze wzgledu na to, że w niedalekiej przyszłości chciałabym mieć dzidziusia, a lekarz powiedział, że powinnam troszkę schudnąć , wtedy będzie bezpieczniej zajść w ciążę. I to jest dla mnie ogromna motywacja

Napisane przez et-ka

Helenko, jak dobrze, że jesteś!

Ja również się cieszę Helenko , że Cię widzę Życzę wszystkiego dobrego, byś wracała szybciutko do pełni sił

[evilcia]

Napisane przez hejasz

Jestem dziewczęta. Wróciłam wczoraj. Jestem po przeszczepie i mam nadzieję, że sie przyjmie. Rana po operacji sie zagoiła, ale co 2 dni musze jeżdzić na kontrolę. Dziś tylko chciałam pozdrowic. Odezwę się jutro. Dobranoc.

Miło Cię znów czytać Zdrowiej! I udanej zabawy na weselu!

Malmac gratuluję! I zazdroszczę Sama bym już chciała dzidzię, no ale studia, jeszcze brak ślubu, itd. No muszę poczekać, a hormony szaleją

[_totally_]

Napisane przez hejasz

Przy tym muszę bardzo uważać,bo mam zakaz schylania się,dźwigania ponad 3 kg i wogóle nie moge wielu rzeczy.

Oj, Helenko, uważaj. Ostatnio na gali Viva! Najpiękniejsi Joanna Brodzik wsponmiała coś o trzech kilogramach czym wywołała lawinę plotek dotyczących ciąży.

[malmac23]

Napisane przez evilcia

Malmac gratuluję! I zazdroszczę Sama bym już chciała dzidzię, no ale studia, jeszcze brak ślubu, itd. No muszę poczekać, a hormony szaleją

Ale ja jeszcze nie jestem w ciąży Po prostu przygotowuje się na taka ewentualność i w tym celu walczę z kilogramami A co do studiów to tez jeszcze nie zakończyłam edukacji, został mi jeszcze ten rok i następny, no i obrona pracy magisterskiej. No i też chciałabym skonczyć studia zanim pojawi się ciąza/dziecko. Ale to już nie tak do końca ode mnie zależy

[evilcia]

Napisane przez malmac23

Ale ja jeszcze nie jestem w ciąży Po prostu przygotowuje się na taka ewentualność i w tym celu walczę z kilogramami A co do studiów to tez jeszcze nie zakończyłam edukacji, został mi jeszcze ten rok i następny, no i obrona pracy magisterskiej. No i też chciałabym skonczyć studia zanim pojawi się ciąza/dziecko. Ale to już nie tak do końca ode mnie zależy

Wiem, że nie jesteś zazdroszcze przygotowań po prostu
Bo też bym chciała. Ahh..

[_totally_]

Malmac, jesteśmy prawie w tym samym wieku. Małżeństwo, dziecko...dla mnie to jest takie odległe.

[cmoksia]

kupiłam dzisiaj Shape z kursem tańca brzucha na DVD cuudo

[_totally_]

Cuudo? A ja się nieco zawiodłam. To takie...ćwiczenia. I ta muzyka...

[cmoksia]

aa tam muzyka, za bardzo jej niesłucham ale ogólnie narazie mi się podoba. zobaczymy jak będzie dalej

[hejasz]

Kasiu Brodzikowa jest panną, a ja mężatką, ciąża dla mnie to nie wstyd. Obawiałabym się tylko ze względu na wiek i bezpieczeństwo tej ciąży, bo drugiego dzidziusia poroniłam.

Wy tu o tańcu brzucha gaworzycie, a ja na wesele sie szykuje. Jednak nie kupiłam spódnicy i nie pójdę w czarnej.Odnalazłam inna, która mi bedzie pasowac i nie będę wyglądać matronowato. Ciesze sie, że mi sie wszystko ułożyło. Jeszcze dzisiaj do fryzjera i jestem gotowa. Miłego dnia kochane Puchatki.

[_totally_]

Helenko, a ciąża u panny to wstyd?
Kiedy ten ślub? Jutro?

[hejasz]

Napisane przez _totally_

Helenko, a ciąża u panny to wstyd?
Kiedy ten ślub? Jutro?

No tak myślę, że gdybym była panną to wstydziłabym sie ciąży, ale dziecko bym urodziła. To jednak jest o mnie, nie wiem jak reaguja inne panny, ja dlatego nigdy nie zdecydowałam się na współzycie jak byłam panną i nie żałuję.
Ślub jutro o 12.