Problemy pierwszego świata + ot, część 6.

[Nette]

Napisane przez _medianoche

Bison slabs. Nie będziesz słyszeć, jak ktoś chodzi po sypialni na górze. Mieszkałam wcześniej w takim domu, nic nie było słychać. Trzeba było dwa modemy stawiać do neta. Jeden na dół, drugi na górę. Podłogi były grube



Jak podłogi są timber to wszystko się niesie jak echo. Koszmar.



PPŚ nie mogę spać. Cały czas chodziłam grzecznie spać przed 22 i już się przyzwyczaiłam. W tygodniu idę spać o 22 i już. Żadnego siedzenia po nocach. A dziś nie mogę. Jest już po północy i siedzę dalej. Poćwiczyłam, poczytałam książkę, byłam na spacerze i dalej spać się nie chce. Godzinę się gapiłam w sufit i chyba sobie odpalę jakiś horror. Śpię po takich filmach jak dziecko.

Taki sam mam PPŚ, pewnie będzie ciężko zasnąć do 3h... I to w wygodnie pustym łóżku - mieliśmy intensywny dzień, gdy wróciliśmy koło 23h do domu, to wskoczyłam pod prysznic, TŻ przygotował sypialnię, usiadł na kanapie, włączył TV i... Zasnął na siedząco... Śpi jak kamień, tyle co udało mi się go "przewrócić" do pozycji leżącej.

Btw, przez Wizaż i hasła typu *bison slabs* oraz moją potrzebę googlowania różnych rzeczy, reklamy na necie mi głupieją.

[this_witch]

Napisane przez Finlora

No tak, nie mam suszarki
Ale to trzeba być praktycznie cały dzień w domu, żeby tak prać. Ja jak wstawię 1 pranie dziennie to jest dobrze. Chociaż w sumie i tak rzadziej piorę.[

Siedzę na HO, więc wiesz... ale suszarka generalnie mocno podniosła mój komfort życia i chęć na robienie prania, więc polecam.

Sent from my SM-G996B using Tapatalk

[_medianoche]

Napisane przez Nette

Taki sam mam PPŚ, pewnie będzie ciężko zasnąć do 3h... I to w wygodnie pustym łóżku - mieliśmy intensywny dzień, gdy wróciliśmy koło 23h do domu, to wskoczyłam pod prysznic, TŻ przygotował sypialnię, usiadł na kanapie, włączył TV i... Zasnął na siedząco... Śpi jak kamień, tyle co udało mi się go "przewrócić" do pozycji leżącej.

To ja nigdy się nie wyśpię obok kogoś. Jak dzielę łóżko to mam taki płytki sen, że już lepiej byłoby zerwać całą noc. Muszę mieć całą przestrzeń dla siebie i już. Własny pokój. Inaczej nie śpię. Moja była zasypiała w 5 sekund, a wystarczyło, że się lekko poruszyła, to ja już się budziłam i spać nie mogłam. Mogłabym dzielić z kimś mieszkanie, ale sypialnie musiałabym mieć osobną. Inaczej byłoby ze mnie zombie.

Nie zasnę, jak ktoś jest w tym samym pokoju, co ja. Nie wiem skąd się to wzięło. Kiedyś dzieliłam pokój z rodzeństwem. Nie miałam swojego do czasu gimnazjum. A teraz wystarczy, że ktoś oddycha w tym samym pokoju = nie zasnę

Jak pamiętacie Madeline z Dobranocki, to był mój koszmar dzieciństwa

[_medianoche]

Nette, wklejam "bison slabs", bo jestem głupia i nie wiem jak to jest po polsku. Podłogi takie.

Error 404: Język polski not found. Dobra, to się chyba nowa betonowe płyty albo stropowe. Napiszcie mi, bo mózg mi się totalnie wyłączył. Jestem debilem.

[Voytkova]

Napisane przez _medianoche

To ja nigdy się nie wyśpię obok kogoś. Jak dzielę łóżko to mam taki płytki sen, że już lepiej byłoby zerwać całą noc. Muszę mieć całą przestrzeń dla siebie i już. Własny pokój. Inaczej nie śpię. Moja była zasypiała w 5 sekund, a wystarczyło, że się lekko poruszyła, to ja już się budziłam i spać nie mogłam. Mogłabym dzielić z kimś mieszkanie, ale sypialnie musiałabym mieć osobną. Inaczej byłoby ze mnie zombie.

Nie zasnę, jak ktoś jest w tym samym pokoju, co ja. Nie wiem skąd się to wzięło. Kiedyś dzieliłam pokój z rodzeństwem. Nie miałam swojego do czasu gimnazjum. A teraz wystarczy, że ktoś oddycha w tym samym pokoju = nie zasnę

Jak pamiętacie Madeline z Dobranocki, to był mój koszmar dzieciństwa

Mam to samo .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[_medianoche]

Napisane przez Voytkova

Mam to samo .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Może dlatego list z Hogwartu nigdy do nas nie dotarł.

[Nette]

Napisane przez _medianoche

Nette, wklejam "bison slabs", bo jestem głupia i nie wiem jak to jest po polsku. Podłogi takie.

Error 404: Język polski not found. Dobra, to się chyba nowa betonowe płyty albo stropowe. Napiszcie mi, bo mózg mi się totalnie wyłączył. Jestem debilem.

Chyba strop z płyt kanałowych.
Proszę cię, jasne że nazwy w języku polskim znać nie musisz. Bawi mnie to, że przez Wizaż czasem googluję różne niepotrzebne mi przedmioty. Czasem przy tym mam włączony VPN. A potem widzę (i dostaję na Gmaila) odjechane reklamy np. z Niemiec czy UK. W sumie dobrze, nie kusi mnie coś, co mogłabym kupić, bo po co mi obecnie prefabrykowane stropy.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez this_witch

Siedzę na HO, więc wiesz... ale suszarka generalnie mocno podniosła mój komfort życia i chęć na robienie prania, więc polecam.

Sent from my SM-G996B using Tapatalk

Ja czesto robie piątkowe prania jak nie planuje wychodzic na dluzej, bo do sklepu czy na spacer mozna wyjsc w miedzyczasie. I wlasnie pranie, suszenie jednoczesnie i z glowy zupelnie bezbolesnie. Juz nie pamietam co to jest "góra prania"

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

U mnie sobota (o ile nie ma jakiegoś wyjazdu czy wycieczki) to dzień prania pościeli i kocich koców, ciuchy piorę raczej w tygodniu. I zgadzam się ze stwierdzeniem, ze suszarka bębnowa podnosi komfort życia - nie wyobrażam sobie już, bym mogła jej nie mieć. Nie ma chyba nic fajniejszego niż wciągniecie na tyłek ciepłych, mięciutkich dresów prosto z suszarki No ale to taki mały malutki plusik wśród wielu większych plusów suszarki oczywiście


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Nette]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;89077573]U mnie sobota (o ile nie ma jakiegoś wyjazdu czy wycieczki) to dzień prania pościeli i kocich koców, ciuchy piorę raczej w tygodniu. I zgadzam się ze stwierdzeniem, ze suszarka bębnowa podnosi komfort życia - nie wyobrażam sobie już, bym mogła jej nie mieć. Nie ma chyba nic fajniejszego niż wciągniecie na tyłek ciepłych, mięciutkich dresów prosto z suszarki No ale to taki mały malutki plusik wśród wielu większych plusów suszarki oczywiście


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]Ciepłe ciuchy + podniesione włoski na ręcznikach. Ręczniki suszone tradycyjnie są jak tarka.

[kasztanka3]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;89077573]U mnie sobota (o ile nie ma jakiegoś wyjazdu czy wycieczki) to dzień prania pościeli i kocich koców, ciuchy piorę raczej w tygodniu. I zgadzam się ze stwierdzeniem, ze suszarka bębnowa podnosi komfort życia - nie wyobrażam sobie już, bym mogła jej nie mieć. Nie ma chyba nic fajniejszego niż wciągniecie na tyłek ciepłych, mięciutkich dresów prosto z suszarki No ale to taki mały malutki plusik wśród wielu większych plusów suszarki oczywiście


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

Napisane przez Nette

Ciepłe ciuchy + podniesione włoski na ręcznikach. Ręczniki suszone tradycyjnie są jak tarka.

Tak, reczniki sa super miekkie po suszarce, a zima nie ma nic lepszego niz puchate dresy jeszcze cieple po suszeniu To doslownie moja definicja domowego komfortu

[_medianoche]

PPŚ nie umiem w audiobooki. Zawsze na tym zasypiam. Książki mogę czytać godzinami, a jak mam słuchać czyjegoś gadania to spać mi się chce chce. Włączyłam sobie ostatnio audiobooka Sherlock Holmes i po paru minutach zasnęłam. A ebooka to bym czytała całą noc.

[Finlora]

Napisane przez _medianoche

PPŚ nie umiem w audiobooki. Zawsze na tym zasypiam. Książki mogę czytać godzinami, a jak mam słuchać czyjegoś gadania to spać mi się chce chce. Włączyłam sobie ostatnio audiobooka Sherlock Holmes i po paru minutach zasnęłam. A ebooka to bym czytała całą noc.

Próbowałam kiedyś słuchać audiobooków i to nie dla mnie - wkurza mnie to jak ktoś czyta, bo ja bym czytała inaczej, szybciej itd.

[_medianoche]

Napisane przez Finlora

Próbowałam kiedyś słuchać audiobooków i to nie dla mnie - wkurza mnie to jak ktoś czyta, bo ja bym czytała inaczej, szybciej itd.

Przesłuchałam sobie nawet kilka polskich audiobooków i czułam się, jakbym przerabiała książkę na odwal się. Jakby mnie w ogóle w tej książce nie było. Audiobooki by się sprawdziły do nielubianych lektur szkolnych, które odbębnić trzeba.

Jak czytam, wyobraźnia pracuje i jestem 'częścią' jakiejś powieści. Czytanie mnie odpręża.

Zawsze zasypiam z muzyką (wyłączam jak już mi się oczy kleją), to może dlatego śpię przy tych audiobookach. Pół Sherlocka przespałam wczoraj. I nic nie pamiętam z tego audiobooka

I tak się przyzwyczaiłam do ebooków, że od dawna nie miałam w dłoniach książki. Patrzę na książkę i 'jakie to grube', a ebook wchodzi od razu. Kartę sobie wyrobiłam do biblioteki i chyba się przejdę po coś do czytania. W pracy przed ekranem, w domu przed ekranem. Za dużo tego.

[beatiska]

Napisane przez _medianoche

PPŚ nie umiem w audiobooki. Zawsze na tym zasypiam. Książki mogę czytać godzinami, a jak mam słuchać czyjegoś gadania to spać mi się chce chce. Włączyłam sobie ostatnio audiobooka Sherlock Holmes i po paru minutach zasnęłam. A ebooka to bym czytała całą noc.

Ja dopiero po którymś razie polubiłam. Jednak mogę słuchać tylko wtedy jeśli os robię, sprzątam, gotuję, spaceruje. Inaczej nie mogę się skupić, albo się nudzę nic nie robiac

Napisane przez Finlora

Próbowałam kiedyś słuchać audiobooków i to nie dla mnie - wkurza mnie to jak ktoś czyta, bo ja bym czytała inaczej, szybciej itd.

Ja słucham audiobooków na przyspieszeniu 1,5 lub 1,7, ale trzeba się przyzwyczaić.

Sent from my SM-G970F using Tapatalk

[_medianoche]

Napisane przez beatiska

Ja dopiero po którymś razie polubiłam. Jednak mogę słuchać tylko wtedy jeśli os robię, sprzątam, gotuję, spaceruje. Inaczej nie mogę się skupić, albo się nudzę nic nie robiacJa słucham audiobooków na przyspieszeniu 1,5 lub 1,7, ale trzeba się przyzwyczaić.

Sent from my SM-G970F using Tapatalk

To ja wszystkie dokumenty i wiadomości oglądam na przyśpieszeniu.

A wczoraj włączyłam sobie audiobooka i zasnęłam. I był czytany przez Brytyjczyka. To sobie pospałam. A potem się jakaś inna książka włączyła, z czytającym Australijczykiem i od razu mnie ten akcent obudził. Oni brzmią jakby mieli schizofrenię i gadali ze swoimi wizualnymi halucynacjami. Takie wiecznie zdziwienie w głosie.

[Limonka2738]

Napisane przez beatiska

Ja dopiero po którymś razie polubiłam. Jednak mogę słuchać tylko wtedy jeśli os robię, sprzątam, gotuję, spaceruje. Inaczej nie mogę się skupić, albo się nudzę nic nie robiacJa słucham audiobooków na przyspieszeniu 1,5 lub 1,7, ale trzeba się przyzwyczaić.

Sent from my SM-G970F using Tapatalk

Mi nawet nie chodzi o szybkość czytania co o manierę.

Ja czytam na "płasko" w swojej głowie.

A przy nagrywaniu audiobooków ludzie się starają czytać jak dziecku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_medianoche]

Ludziom od pandemii się chyba dni tygodnia pomyliły. Pracuję w biurze, pn-pt, czasem otwarte jest w soboty. Klienci potrafią wysyłać maile, w których proszą o spotkania w niedzielę, bo pracują, nie mają czasu albo coś tam. Albo musi specjalnie przyjechać do nas z drugiego końca hrabstwa i czy nie możemy go przyjąć w niedzielę. WTF.

Dzwonią pytać o której zamykamy i proszą o spotkania późno, bo pracują itd. Nigdy wcześniej się z czymś takim nie spotkałam. Odkąd jest pandemia, ludziom się czas poprzestawiał.

To ja zacznę dzwonić do banku, żeby dla mnie specjalnie otworzyli o 7 rano, bo idę do dentysty na 8 i chcę sobie podpisać dokumenty o 7 rano i mieć z głowy. Nie będę brała wolnego w pracy, żeby załatwić kredyt, macie mi zmienić godziny otwarcia.

[skara]

Napisane przez _medianoche

Ludziom od pandemii się chyba dni tygodnia pomyliły. Pracuję w biurze, pn-pt, czasem otwarte jest w soboty. Klienci potrafią wysyłać maile, w których proszą o spotkania w niedzielę, bo pracują, nie mają czasu albo coś tam. Albo musi specjalnie przyjechać do nas z drugiego końca hrabstwa i czy nie możemy go przyjąć w niedzielę. WTF.

Dzwonią pytać o której zamykamy i proszą o spotkania późno, bo pracują itd. Nigdy wcześniej się z czymś takim nie spotkałam. Odkąd jest pandemia, ludziom się czas poprzestawiał.

To ja zacznę dzwonić do banku, żeby dla mnie specjalnie otworzyli o 7 rano, bo idę do dentysty na 8 i chcę sobie podpisać dokumenty o 7 rano i mieć z głowy. Nie będę brała wolnego w pracy, żeby załatwić kredyt, macie mi zmienić godziny otwarcia.

Ja mam inne obserwacje. Już długo przed pandemią ludzie się kontaktowali w weekend albo późnym wieczorem, ale jakimś cudem od pandemii te telefony ustały. E-maile czy wiadomości nadal bywają, ale je łatwiej zignorować.
Natomiast ludzie nieraz mają zupełnie nierealistyczne podejście do terminów. Coś, co zajmie załóżmy 2 dni robocze, i musi poczekać w kolejce, bo nie są pierwsi, bo mam inne projekty, chcą na wczoraj. Na jutro rano najpóźniej. Oczywiście odmawiam i serio, są bardzo zdziwieni, że tak się nie da.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[beatiska]

Napisane przez Limonka2738

Mi nawet nie chodzi o szybkość czytania co o manierę.

Ja czytam na "płasko" w swojej głowie.

A przy nagrywaniu audiobooków ludzie się starają czytać jak dziecku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Niektórzy faktycznie intonują, ale jak słucham na przyspieszeniu, to mi to się "spłaszcza"

Sent from my SM-G970F using Tapatalk

[kasztanka3]

Nic mnie tak nie nudzi jak audiobooki

[cava]

Ale u nas była pogoda, całą noc wichura straszna a na koniec rano śnieżna burza z grzmotami, błyskawicami i gradem.
Jak się nie boje pogody, to siedziałam pod kołdrą z planem nie wstawania i nie pójścia do roboty.:/
Na szczęście przeleciało i w dodatku ten koszmarny wiatr zabrało ze sobą.
Tylko znów śnieg leży.

Napisane przez kasztanka3

Nic mnie tak nie nudzi jak audiobooki

A ja lubię. i zwykłe i takie już w stylu słuchowisk.
Lubię tez słuchowiska i teatr słuchowy.
Nie mam problemu ze skupieniem.

No lektorzy są różni, jak jest słaby lektor to po prostu odpuszczam, ale jest wielu bardzo dobrych.

[ateris]

W całym kraju wichury. Mi się gorzej śpi jak wieje za oknem. Wiatru nie lubię bardziej niż deszczu. Dlatego nie mogłabym mieszkać w miejscu typu Islandia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez ateris

W całym kraju wichury. Mi się gorzej śpi jak wieje za oknem. Wiatru nie lubię bardziej niż deszczu. Dlatego nie mogłabym mieszkać w miejscu typu Islandia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tez sobie mogę zapomnieć o spaniu, jak tak wieje.
A u nas ciagle wieje.

[Finlora]

Też dzisiaj kiepsko spałam przez ten wiatr.
I nadal wieje. Jak byłam przed chwilą z psami, to masakra.

[kasztanka3]

Napisane przez ateris

W całym kraju wichury. Mi się gorzej śpi jak wieje za oknem. Wiatru nie lubię bardziej niż deszczu. Dlatego nie mogłabym mieszkać w miejscu typu Islandia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To mnie sie super spi jak jest wichura i ulewa za oknem
Chyba ze to burza z piorunami, to wtedy za glosno jest. Ale jak sam deszcz i wiatr? Swiadomosc, ze jestem w cieplym suchym lozku i nie musze sie nigdzie wybierac w taka pogode daje mi niesamowity komfort

[Snowdrop_]

U nas teraz jest wichura, deszcz a raczej ulewa, i przed chwilą przeszedł grad, ja to nazywam pogodą jak w Mordorze. Podobnie jak Wizażanka wyżej, nigdy nie wybrałabym sobie miejsca z takim klimatem na miejsce zamieszkania, nie ma takiej opcji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez Finlora

Też dzisiaj kiepsko spałam przez ten wiatr.
I nadal wieje. Jak byłam przed chwilą z psami, to masakra.

Ja tak samo. Pogoda daje mi niezłe w kość. Jak już zasnęłam to mi się śniło, ze zadałam do pracy i znowu było po spaniu


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[skara]

Też źle śpię przy silnym wietrze. Deszcz mi nie przeszkadza, burze lubię, choć takie głośne oczywiście potrafią mnie obudzić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

Moje psy nawet nie chciały wyjść z klatki dzisiaj
Za to starsza jest trochę podziębiona, popyla w sweterku.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka