Kobiety mężczyzn mundurowych:) - część III

[monamona20]

Hej Freya!

Dzielna kobieta z Ciebie, jak wszystkie mundurówki!
Ja jeszcze dla mojego Zielonego żoną nie jestem, dzieci też nie mamy,ale rozumiem Cię na tyle, na ile jestem w stanie. Szczególnie, że żyjemy na odległośc, on ma jednostkę w Wędrzynie, a ja kwitnę w Opolu, a teraz mój Tż jest od kwietnia na misji . Ale dajemy sobie radę i ja i on. Przetrwamy to wszystko i będzie dobrze, mam taką nadzieję.

Pomimo tego całego MONu, tego, że nigdy nie można nieczego zaplanować i on jest tak daleko, nie zamieniłabym go na żandego innego!

[Freya16]

Napisane przez monamona20

Pomimo tego całego MONu, tego, że nigdy nie można nieczego zaplanować i on jest tak daleko, nie zamieniłabym go na żandego innego!

całk owicie się z Tobą zgadzam

[Bambi19]

[lovebird]

witaj, Freya16 Jak już dziewczyny pisały, nam zawsze możesz się wyżalić i wypłakać, jak masz potrzebę, razem zawsze się jakoś podtrzymujemy na duchu
U mnie TŻ już od wczorajszego wieczora, więc nie piszę za dużo, ale że mam teraz chwilkę, to wpadłam się zameldować
miłego weekendu

[libelle]

Napisane przez Freya16

Cześć dziewczyny.
Od 12 lat jestem żona wojskowego - podoficer, wrocławskie lotnisko. Mamy dwójkę dzieci i bardzo go kocham, ale czasami mam szczerze dość. Jako dziecko widziała jak wygląda związek z mundurowym - mój tato jest emerytowanym policjantem. Pamiętam wyjazdy taty na szkolenia kilkumiesięczne. Teraz moje dzieci to przeżywają. Ciężko jest zostać samemu w domu i pogodzić opiekę nad dziećmi, dom i pracę. Jakoś daję sobie radę i jestem z tego dumna. Rodzice i teściowie nie są pod ręka więc jesteśmy zdani na siebie. W krytycznych sytuacjach mogę liczyć na mojego tatę.
Obecnie jestem słomianą wdową od marca. Mój TŻ przyjeżdża do domu tylko na weekendy z kursu. Poza tym czekamy na decyzję o Afganistanie. Wtedy będzie półroczne rozstanie. Dam sobie radę, a w razie czego mogę Wam się wypłakać w mankiet

Witaj na pokładzie Ja mam córcię, ale malusią ma 9,5 miesiąca dopiero Siedzę z nią sama praktycznie od porodu, bo TŻ pracuje 120 km od domu więc na tygodniu mieszka w interku. Widujemy się weekendowo więc na głowie mam małą, dom i pracę. Pomocy tak jak ty nie mam, bo rodzice nie na miejscu jedni jak i drudzy. Jakoś daję radę i nie narzekam nawet nie bardzo widzę, że mi ciężko dopiero się nad tym zastanawiam jak ktoś mi mówi, że nie dałby sobie rady na moim miejscu. Człowiek się chyba przyzwyczaja do tego co ma i tyle
A TŻta też bym nie zamieniła na nikogo innego

[aania_20]

Witaj Freya16
Fajnie że napisałaś, mam nadzieję że zostaniesz z nami!
Ja tez z tych co żyją na odległość, mąż pracuje 150 km od domu więc w domu tylko weekendowo... mam nadzieję że kiedyś się to zmieni

Jak tam weekend dziewczyny?

[Freya16]

Dzięki za tak fajne przywitanie. Dobrze wiedzieć, że nie tylko ja mam takie zapatrywanie na pracę męża.
Libelle ja też już się przyzwyczaiłam, że wszystko na mojej głowie. Daje mi się to we znaki jak szykuje się jakieś wyjście z pracy albo znajomi chcieliby się gdzieś wybrać, a ja nie mam z kim dzieci zostawić. Wtedy czuję, że mój żołnierzyk jest daleko i bardzo by mi się przydał. Paskudne też są wieczory kiedy człowie sam kładzie się do łóżka i nie ma do kogo się przytulić albo opowiedzieć jak minął dzień. Fakt, że jestem tak padnięta, że zasypiam w 15 min, ale chętnie zasypiałabym z mężem u boku

[Bambi19]

Aania20 weekend leci szybko, za szybko..

[libelle]

Napisane przez Freya16

Dzięki za tak fajne przywitanie. Dobrze wiedzieć, że nie tylko ja mam takie zapatrywanie na pracę męża.
Libelle ja też już się przyzwyczaiłam, że wszystko na mojej głowie. Daje mi się to we znaki jak szykuje się jakieś wyjście z pracy albo znajomi chcieliby się gdzieś wybrać, a ja nie mam z kim dzieci zostawić. Wtedy czuję, że mój żołnierzyk jest daleko i bardzo by mi się przydał. Paskudne też są wieczory kiedy człowie sam kładzie się do łóżka i nie ma do kogo się przytulić albo opowiedzieć jak minął dzień. Fakt, że jestem tak padnięta, że zasypiam w 15 min, ale chętnie zasypiałabym z mężem u boku

Ja pracuję u siebie więc raczej tak czy siak jestem w domu, gorzej jak muszę zawieźć pracę czy wyjechać w plener, ale staram się ustawiać wszystko na weekend żeby TŻ jechał ze mną lub został z małą Całe szczęście praktycznie nie mamy weekendów, żeby go nie było
Ja wczoraj miałam ochotę się poprzytulać i nawet było do kogo ale padłam jak pies pluto po wczorajszym maratonie. Byliśmy najpierw z małą na basenie a potem opłacaliśmy wszystko ad chrztu - cała impreza wyniosła nas 99zł od osoby więc w sumie oki - potem zakupy i wróciliśmy przed kąpaniem Ninki a była zdrowo marudna.

Napisane przez aania_20

Jak tam weekend dziewczyny?

My razem więc mało nas na necie wrzuciłam tylko kilko nowych zdjęć na stronkę firmową więc można luknąć . Poza tym j.w. załatwialiśmy opłaty a dziś luzzzzz może tylko dopstrykamy kilka fotek małej do albumu

[lovebird]

Jak tam po weekendzie?
Ja spędziłam wczorajszy wieczór i noc na nauce i teraz mnie zaczyna brać zmęczenie... Całe szczęście oddałam nockę koleżance, więc sobie odpocznę A poza tym od czwartku był u mnie TŻ, wczoraj o 4 go odwoziłam na pociąg i pojechał na jakieś zawody Sprawdzaliśmy w ogóle w necie jednostki, gdzie mógłby robić praktyki, mam nadzieję, że dostanie coś blisko mnie, ale kto wie
U Was też pogoda ostatnio taka sobie? Dzisiaj jakoś tak duszno jest. A ja sobie kupiłam wentylator i żadne upały mi nie są już straszne

[aicila]

Witam po weekendzie
z racji tego, że Tż jest na poligonie wykorzystałam okazję i pojechałam na cały weekend do dziadków (jak za starych dobrych czasów). z racji tego, że pogoda była cudna wreszcie troszkę się opaliłam, umyłam nasze autko (bo wyglądał masakrycznie) no i w sobotę opiekowałam się chrześnicą i jej młodszym braciszkiem (jak to powiedział mój Tż "wprawiałam się" ). na leniuchowanie też trochę czasu znalazłam, więc do pracy wróciłam dzisiaj pełna sił
tak mi się u dziadków spodobało, że w czwartek pojadę tam znowu i zostanę do niedzieli (jak dobrze, że mam ich tak blisko, bo przynajmniej nie muszę siedzieć z teściami, których mam już serdecznie dość :/)

Freya16 witam na pokładzie

[lovebird]

aicila, zazdroszczę mi by się przydało trochę takiego słodkiego lenistwa, mam już dość nauki i pracy. Tylko odliczam czas do urlopu TŻ-a, a co za tym idzie i mojego wolnego... Ale coraz gorzej mi jest ostatnio rozstawać się z nim na tydzień, pewnie przez to, że pogoda ładna, to chciałoby się razem spędzić czas.

[aania_20]

Napisane przez aicila

tak mi się u dziadków spodobało, że w czwartek pojadę tam znowu i zostanę do niedzieli (jak dobrze, że mam ich tak blisko, bo przynajmniej nie muszę siedzieć z teściami, których mam już serdecznie dość :/)

Freya16 witam na pokładzie

Oj...zaleźli za skórę? no to dobrze ze miałas możliwość się wyrwać.

Ja też się z domu wyrwałam Weekend strasznie szybko zleciał, jak każdy, ale zabralam się z TŻem jak jechał do pracy i spędzamy sobie czas we dwójkę oczywiście popołudnie tylko bo teraz on w pracy, ale więcej to niż tylko weekendy...
tyle że pewnie dzis będziemy do domu wracać choć liczę że do piątku zostaniemy

[libelle]

Napisane przez lovebird

Jak tam po weekendzie?
Ja spędziłam wczorajszy wieczór i noc na nauce i teraz mnie zaczyna brać zmęczenie... Całe szczęście oddałam nockę koleżance, więc sobie odpocznę A poza tym od czwartku był u mnie TŻ, wczoraj o 4 go odwoziłam na pociąg i pojechał na jakieś zawody Sprawdzaliśmy w ogóle w necie jednostki, gdzie mógłby robić praktyki, mam nadzieję, że dostanie coś blisko mnie, ale kto wie
U Was też pogoda ostatnio taka sobie? Dzisiaj jakoś tak duszno jest. A ja sobie kupiłam wentylator i żadne upały mi nie są już straszne

U nas weekend także za szybko zleciał, pogoda także weekendowa czyli rozpogodziło się na koniec niedzieli no i oczywista wczoraj było ślicznie tylko szkoda że już z nami TŻta nie było... Jeśli chodzi o niedzielę to mieliśmy sporo pracy bo robiliśmy małe przemeblowanie w dom. Musimy wykorzystać te zaledwie 2 dni żeby coś zrobić w domu i tak zamiast odpoczywać się pracuje... może w ten weekend coś pomyślimy i wypadzie releksacyjnym z domku

[Freya16]

Napisane przez aicila

Witam po weekendzie
z racji tego, że Tż jest na poligonie wykorzystałam okazję i pojechałam na cały weekend do dziadków (jak za starych dobrych czasów). z racji tego, że pogoda była cudna wreszcie troszkę się opaliłam, umyłam nasze autko (bo wyglądał masakrycznie) no i w sobotę opiekowałam się chrześnicą i jej młodszym braciszkiem (jak to powiedział mój Tż "wprawiałam się" ). na leniuchowanie też trochę czasu znalazłam, więc do pracy wróciłam dzisiaj pełna sił
tak mi się u dziadków spodobało, że w czwartek pojadę tam znowu i zostanę do niedzieli (jak dobrze, że mam ich tak blisko, bo przynajmniej nie muszę siedzieć z teściami, których mam już serdecznie dość :/)

Freya16 witam na pokładzie

"atrament sympatyczny" bardzo pomysłowy
Mnie czeka wizyta u teściów w długi weekend z Bożym Ciałem. Juz się cieszę na ten wyjazd. Może zobaczę się z przyjaciółką. Ponad pół roku się z nią nie widziałam. Może wyrwę się na babski wieczór

[lovebird]

Ja sama na początku nie zauważyłam tego dopisku
aicila, w takim razie spędzaj u dziadków jak najwięcej czasu i odpocznij sobie od teściów Całe szczęście moi nie są tacy źli, chociaż nie wiem co by było, jak bym z nimi mieszkała

[libelle]

Napisane przez lovebird

Ja sama na początku nie zauważyłam tego dopisku
aicila, w takim razie spędzaj u dziadków jak najwięcej czasu i odpocznij sobie od teściów Całe szczęście moi nie są tacy źli, chociaż nie wiem co by było, jak bym z nimi mieszkała

Ja też dopiero teraz doczytałam myślałam, że tam sobie taką przerwę tylko strzeliłaś

U mnie dziś akcja allegro czyli wyprzątanie niepotrzebnych rzeczy - w szczególności niepotrzebnych Nince Na razie jeszcze nie strajkuje jak jej coś znika a majątek tak jej się po chrzcie zwiększył, że stare już zapomniane zabawki/ rzeczy spróbuję sprzedać

[lovebird]

Napisane przez libelle

U mnie dziś akcja allegro czyli wyprzątanie niepotrzebnych rzeczy - w szczególności niepotrzebnych Nince Na razie jeszcze nie strajkuje jak jej coś znika a majątek tak jej się po chrzcie zwiększył, że stare już zapomniane zabawki/ rzeczy spróbuję sprzedać

Popieram takie akcje, mam kilka rzeczy przygotowanych do wystawienia, ale trzeba jeszcze zdjęcia porobić i jakoś się za to zabrać, więc - jak wszystko - odkładam na "po sesji". Bo najpierw czekałam na "tanie wystawianie", ale ostatnio cisza

[kobieta_oficera]

Napisane przez lovebird

eee... Pisałam już, że przeraża mnie czasem to, o czym opowiadasz?

A zastanawiałaś się nad tym, że niedługo to będzie pewnie całe Twoje życie? Tak w temacie - dziś byłam na rozprawie, zgłębiłam temat pociągnięcia do odpowiedzialności pewnego osobnika za nieprawidłowe wykonanie umowy (reżim na zasadach ogólnych i nie tylko), czytałam o rozliczaniu kwartalnym i uldze za złe długi...a także zastanawiałam się nad niezmiernie fascynującym tematem, a mianowicie w jakim dniu wystawić fakturę VAT, tj. kiedy powstaje obowiązek podatkowy i kurs z jakiego dnia wziąć aby na tej fakturze przeliczyć Euro na złotówki

A teraz z innej beczki...dawno mnie nie było. Weekend minął fantastycznie - bo u boku ukochanego. W niedzielę troszkę zbyt długo poszaleliśmy bo poszliśmy wieczorem na miasto, wypiliśmy po 2 mega mojito i poszliśmy spać ok 2. Poniedziałek był ciężkim dniem...ale warto było

Witaj Freya Również mam nadzieję, ż zostaniesz już z naimi

aicila, tylko spokój Cię uratuje. A już niedługo wyrwiecie się do swojego EM

[lovebird]

Napisane przez kobieta_oficera

A zastanawiałaś się nad tym, że niedługo to będzie pewnie całe Twoje życie?

tak Ale dopóki nie zagłębiłam się w te tematy, brzmią dla mnie strasznie i przerażają mnie okropnie, ale jak mam już dane zajęcia, to wszystko się wyjaśnia
Wróciłam z pracy, padam! Nie odespałam chyba jeszcze tej zarwanej niedzielnej nocki...

[kobieta_oficera]

Napisane przez lovebird

tak Ale dopóki nie zagłębiłam się w te tematy, brzmią dla mnie strasznie i przerażają mnie okropnie, ale jak mam już dane zajęcia, to wszystko się wyjaśnia

Kiedy już skończysz studia i pójdziesz do pracy zobaczysz, że teoria a praktyka to zupełnie inna bajka Dla mnie praktyka jest zdecydowanie bardziej pasjonująca

Jutro jadę do domu do rodziców więc już teraz życzę Wam Kobietki udanego weekendu. Nie wiem czy będę miała dostęp do internetu

[lovebird]

Mam nadzieję, że praktyka będzie ciekawsza Chociaż teraz nie narzekam
Baw się dobrze
Nie wiem, co się dzieje, ale kurs euro idzie w górę, paliwo tanieje - jakaś dobra passa dla mnie ostatnio
Nic, zmykam do nauki, dobranoc wszystkim

[libelle]

Napisane przez lovebird

Popieram takie akcje, mam kilka rzeczy przygotowanych do wystawienia, ale trzeba jeszcze zdjęcia porobić i jakoś się za to zabrać, więc - jak wszystko - odkładam na "po sesji". Bo najpierw czekałam na "tanie wystawianie", ale ostatnio cisza

A ja co jakiś czas coś wrzucam ale rzadko coś się sprzedaje... choć tym razem nie narzekam wrzuciłam fotel do biurka i zainteresowanie jest bardzo duże. A jak już go sprzedam kupię sobie inny Z aparatem u mnie nie ma problemu bo zawsze jest pod ręką...

Napisane przez kobieta_oficera

Kiedy już skończysz studia i pójdziesz do pracy zobaczysz, że teoria a praktyka to zupełnie inna bajka Dla mnie praktyka jest zdecydowanie bardziej pasjonująca

Jutro jadę do domu do rodziców więc już teraz życzę Wam Kobietki udanego weekendu. Nie wiem czy będę miała dostęp do internetu

Chyba we wszystkich zawodach jest tak że po szkole to człowiek "nic nie wie" a w realu zaczyna się dopiero wszystkiego uczyć
Zazdroszczę Kochana wyjazdu do rodzinki ja tu już mam dosyć siedzenia tylko z Ninką do tego jeszcze TŻ załapała się na służbę z piątku na sobotę i w domku będzie dopiero w sobotę a nie wspomnę już o tym że nie mamy długiego weekendu a mieliśmy jechać od do Zakopca...

Napisane przez lovebird

Nic, zmykam do nauki, dobranoc wszystkim

Ja mam noc cudownie przespaną wstałam dopiero po 8 Ninka bawiła się u siebie w pokoju

[Freya16]

Hej dziewczyny. Ja mam dzisiaj zabiegany dzień. Wychodzę z pracy o 15tej, lecę po Michała do żłobka, lecimy do domu wyprowadzić psa i na 16tą do Oli do szkoły na występy z okazji Dnia Rodziny, a później jeszcze na 17.15 na lekcję pokazową z angielskiego. Po wszystkim z psem do weta. Dam radę czy padnę po angielskim? Na 100% padnę wieczorem. Na dodatek miałam nieprzespaną noc i żołądek mnie boli. MASAKRA

[lovebird]

libelle, ja sprzedawałam ostatnio kosmetyki i większość poszła Jak nie za pierwszym, to za drugim razem. Co prawda niektóre poszły bardzo tanio, ale i tak ich nie używałam, więc bez różnicy. Za to za 2 perfumy, które dostałam w prezencie, a mi się nie podobały, uzbierałam trochę kaski
Ja tam noc też przespałam, tylko pewnie krócej, niż Ty ale nie narzekam, w miarę się wyspałam
Freya, dasz radę

[libelle]

Napisane przez Freya16

Hej dziewczyny. Ja mam dzisiaj zabiegany dzień. Wychodzę z pracy o 15tej, lecę po Michała do żłobka, lecimy do domu wyprowadzić psa i na 16tą do Oli do szkoły na występy z okazji Dnia Rodziny, a później jeszcze na 17.15 na lekcję pokazową z angielskiego. Po wszystkim z psem do weta. Dam radę czy padnę po angielskim? Na 100% padnę wieczorem. Na dodatek miałam nieprzespaną noc i żołądek mnie boli. MASAKRA

Dasz redę kto nie jak kobieta mundurowego

A ja czekam aż mi mała odpadnie na popołudniową drzemkę żebym mogła iść do pracowni choć trochę popracować bo jak nie to się nie wyrobię z pracą

[Freya16]

Dałam radę, ale ostatnie dwie godziny to była już mordęga. Miałam ochotę wszystkich pozamykać w ciemnych komórkach. Jutro piątek i wieczorem przyjeżdża mój TZ. Mam nadzieję, że odpocznę przez weekend. Spokojnej nocy i do jutra dziewczyny. Lecę z psem, prysznic i ukochane łóżeczko

[lovebird]

Napisane przez Freya16

Dałam radę

Ja dzisiaj byłam odebrać wypłatę i szybko zamienić na złotówki, póki kurs jest jako-taki (a nawet o prawie 2 gr wzrósł od czasu, kiedy mijałam kantor idąc do bankomatu, do czasu, jak wróciłam z bankomatu ).
A na uczelni się okazało, że zajęcia odwołane, więc wcześniej pojadę po TŻ-a i popołudnie będzie nasze

[monamona20]

Hej Mundurówki!

U mnie czas się ciągnie troszkę, dopiero 2 miesiące mój Tż siedzi w tym Afganie a ja już nie mogę wytrzymać.
Za to wczoraj byłam w kinie poprawić sobie humor. Kac vegas polecam hahaha. Uśmiałam się. NIe tak jak na 1, ale i tak mega.
Weekend już, więc udanego Wam życzę, z Tż'tami lub tez z myślą o nich .

[Agusia_a9]

Przyłączam się do was Kobitki

Cieżkie życie z tymi mundurowymi nie??:P
Moj maż jest Policjantem we Wrocku od 2 lat, jedno szkolenie pol roczne juz za nami. Nasz synek mial wtedy kilka miesiecy i TZ zapowiada nastepne szkolenie, nie wiem jak to przezyjemy bo poprzednie szkolenie bardzo nas od siebie oddaliło, przyzwyczailam sie do bycia samej, nikt mi nie marudzil co i jak mam robic a tu wraca Policyjny i rozkazuje

No nic uciekam
Milej niedzieli zycze