DIETA 1200 KCAL :) najzdrowsza i najlepsza kto chetny ?

[arsenalfan26014]

hej ponownie!
wracam do was po kilku miesiecznej przerwie, wrocilam do wagi sprzed tamtej diety przez mature troche...rzycilam sie na czekolade i slodkie. potrafilam zamiast obiadu zjesc cala czekolade albo dwie, wiec to sie zemscilo. jestem na diecie od 1,5 tygodnia. chcialabym wazyc 24 wrzesnia 70 kilo a teraz waze 81,4 kilo. troche duzo jak na 2 miesiace, ale bardzo mi na tym zalezy. jestem teraz w hiszpanii, tu sie inaczej je, wiec latwiej prtzychodzi chudniecie.
potem napisze wiecej.
pozdrawiam

[201611220859]

Napisane przez arsenalfan26014

hej ponownie!
wracam do was po kilku miesiecznej przerwie, wrocilam do wagi sprzed tamtej diety przez mature troche...rzycilam sie na czekolade i slodkie. potrafilam zamiast obiadu zjesc cala czekolade albo dwie, wiec to sie zemscilo. jestem na diecie od 1,5 tygodnia. chcialabym wazyc 24 wrzesnia 70 kilo a teraz waze 81,4 kilo. troche duzo jak na 2 miesiace, ale bardzo mi na tym zalezy. jestem teraz w hiszpanii, tu sie inaczej je, wiec latwiej prtzychodzi chudniecie.
potem napisze wiecej.
pozdrawiam

Hej, Kochana
Ojoj... Żeby tabliczkę-2 czekolady zamiast obiadu?!
Niedobra Ty :P

Ale dobrze, że wróciłaś na dobre tory, trzymam kciuki za Ciebie i pisz jak tam wakacje w tej Twojej wyczekiwanej Hiszpanii
Udanych wczasów życzę

[muminek88]

u mnie zastoj,dobrze ze choziaz nic do gory...maze o chwili spokoju bo jak narazie nie daje rady z liczeniem

[Zapach deszczu]

Dziewczyny proszę przygarnąć mnie.

Od jutra 1200kcal. Wcześniej byłam na 1000 i 1100, ale to jest dla mnie za mało. Słabo się czułam i kręciło mi się w głowie na 1000. Więc 1200 będzie myslę najlepsze.

Przygarniecie?

Marzę, żeby było 52kg.

No i powodzenia Wam też życze. Muszę też wrócić do chromu, bo batoniki mi fruwają nad głową.

[arsenalfan26014]

witam!
tak wiec jestem w Hiszpanii od 19 czerwca, pracuje tu jako au pair, zajmuje sie 3,5 letnia dziewczynka. wracam do polski 14 wrzesnia a 24 wrzesnia jest slub mojego kuzyna, na ktorym chcialabym wazyc 70 kilo....
wszystkie zasady mam wpojone do glowy, idzie mi nawet dobrze. wczesniej jak wprowadzilam ta diete to wszystko jakos szybko szlo, nie mialam zachcianek a teraz je mam, wiec jeste lepiej, bo jakos normalnie. ale duzo jezdze na rowerze, i mysle ze miesnie rosna, bo waga jakos stoi a nawet roznie...

[arsenalfan26014]

troche tu cicho...
ja dzisiaj bardzo grzecznie z jedzeniem, ale bez ruchu, we wtorek zamierzam isc na rower i pomaszerowac troche.
kurcze, dla mnie najwieksza motywacja jest spadek nawet niewielki wagi i luzne ubrania, a tu kurde nic. za pierwszym razem na tym etapie bylo jakos inaczej...

[muminek88]

u mnie porazka,ciASTO I PIZZA BYLA BO BRAT MIAL URODZINKI I GHRZECH NIE SKOSZTOWAC....KURCZE JAK TAK DALEJ POJDZIE TO JESZCZE PRZYTYJE ZAMIAST ZRZUCIC A TERAZ IDE SZYC FIRANKI WIEC ZNOW ZERO ROWERKA I RUCHU ALE ZAMOWIENIE CZEKA :p

[201611220859]

Napisane przez arsenalfan26014

za pierwszym razem na tym etapie bylo jakos inaczej...

Bo właśnie tak jest, że jak się odchudza pierwszy raz lub pierwszy raz od dłuższego czasu, to organizm ładnie reaguje. Natomiast jak tak na zmianę się je gorzej, a później lepiej, to łatwo się tyje, a z chudnięciem już nie tak łatwo... Gdzieś czytałam, że nawet jest to naukowo potwierdzone...

Mam dokładnie to samo co Ty, trzymaj się tam

[muminek88]

dzis 1060 kcal i 4 godz intensywnego sprzatania

[arsenalfan26014]

to, co ja wczoraj zrobilam wola o pomste do nieba....
zaczelo sie bardzo dobrze, zjadlam kiwi, popilam duza iloscia wody (dla dobrego wyproznienia) zjadlam mleko odtluszczone z musli, poszlam na rower, marsz i bieg. wrocilam zjadlam jogurt naturalny z odrobina miodu-zeby sobie troche oslodzic. potem czas do obiadu jakos zlecial. zjadlam obiad, tak jak powinnam, ryba gotowana na parze z gotowana cukinia. ale nadal bylam strasznieeeeee glodna, datego siegnelam po chleb bialy! malo tego znalazlam nutelle! i w rezultacie zjadlam 3/4 nutelli i 4 kromki chleba. mialam takie wyrzuty sumienia, ze sobie nie wyobrazacie. ale to dopiero poczatek. odpuscilam sobie podwieczorek z oczywistych wzgledow. potem, dziecko, ktorym sie opiekuje zazyczylo sobie zelki i chipsy. mi tez sie zachcialo. zjadlam 500 kcal chipsow i garsc zelek. nie musze mowic chyba ile to w sumie kalorii wyszlo, ale to tylko i wylacznie moja wina, bo za malo zjadlam rano przy tak duzej ilosci wysilku...godzina roweru, godzina marszu, 10 minut biegu, jakies podskoki, brzuszki, pompki damskie...dzisiaj sie zwazylam, ale po sniadaniu i nie wiem czy to ma jakis sens, wiec teraz wazenie dopiero w niedziele.

[muminek88]

u mnie tez dzis nie idealnie i znow bez liczenia kalorii bo caly dzien w rozjazdach, odwiedziny, rozwiozlam firanki klientkom po drodze i tak wciaz cos...od 9 rano dopiero teraz weszlam do domu, zrobilam sobie waze z pol jajkamsalatom i ogorkiem i wadlam do was...teraz ide czytac i na rowerek bo od miesiaca tak pomalu to mi idzie na dol ze zaczynam sie zniechecac.Na poczatku to kilo na tydzien a teraz kucze ani po pol :/ Dzis rano 70,2 i juz nie umiem sie doczekac tej 6 z przodu a jakos nie chce sie pokazac!!!!!

[Suenaa]

Hej dziewczyny!
wracam do dietki po powrocie z miesięcznego pobytu w Moskwie, gdzie, jak nietrudno się domyślić dieta była zupełnie daleka od 1200 i od jakichś większych urozmaiceń, obiadów specjalnych i chudziutkich. abstrahując od tego, że w Rosji wszystko jest tłuste i miliard razy pyszniejsze niż w Pl, że śmietana 15% stoi w kubeczku, to naprawde z tych mega naturalnych produktów oni robią takie pyszne rzeczy, lody są niesamowite, wypieki i wszystko, że nie dało się powstrzymać! koszmar

wcześniej przez 4 miesiące na 1000-1200 schudłam ok 10 kg i powiem Wam że to była genialna dieta!!!!!! przez dlugi czas 10 kg, z dniami grzechów niesamowitych, bez ogromnego wysiłku i bez większego JOJO!!!!!! wyobrazcie sobie że przy moskiewskiej MIESIĘCZNEJ rozpuście, lodach 300kcal jeden itd itd przytyłam tylko 2 kg!!

jedynym minusem tego miesiąca jest teraz ciągła chcica na słodkie (przez diete udało mi się to wcześcniej jakoś wydetoksować), której muszę się pozbyć bo będzie cienko no i brak regularnosci. tak więc powracam na 1200 żeby sie znów swietnie czuć i żeby jednak jeszcze to 5-7kg zrzucić .

zaczynam od jutra, chociaż obiad będzie tłusciuchny (kurczak w rokpolu) bo idę do teściów na obiad, ale za to bieganie codziennie, od poniedziałku scisły harmonogram i pozbycie się wszystkich słodkosci z domu ;p.
pierwszy cel sobota za tydzien - chrzciny i wbicie się w kiecke - ma być 2 kg mniej .

pozdrawiam Was serdecznie i zycze wytrwałosci! )

[hurricanegirl]

Hej dziewczyny, mogłabym do Was dołączyć? Mam 166, ważę 64 kilogramy, chociaż niby nie wyglądam. Chciałabym schudnąć do 54, czyli równe 10 kg. Do 'diet' podchodziłam już nie raz z różnym efektem. Postanowiłam przejść właśnie na 1200 kcal, godzinka ruchu dziennie, białkowe kolacje, dużo wody, herbaty, porzucam słodycze, fast foody... Chcę się w końcu poczuć dobrze sama ze sobą, pozbyć się boczków i zmniejszyć uda. To jak, przyjmiecie mnie?

[Voici]

Cześć, to może i ja dołącze ?
Chcę zrzucić 10kg. Obawiam się tylko ze nie dam rady, bo nie wiem czy wymyślając swoje przepisy z listy z diety strukturalnej bede sie mieścic w 1200kcal...

[muminek88]

JEST!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 69,8 DZIS RANO BYLO....DZIEWCZYNY JAKBY NIE TO ZE MI GŁOWA PĘKA TO BYM SIE UPILA ALE JUTRO CHYBA CALE WINO MOJE :p NORMALNIE SIE POPLAKALAM!!!!

[arsenalfan26014]

ciezko jest tu schudnac...ja kurde potrzebuje 24-godzinnego wsparcia, a mam slaby dostep do internetu, wiec jem i nie patrze na nic...

[201611220859]

Napisane przez arsenalfan26014

ciezko jest tu schudnac...ja kurde potrzebuje 24-godzinnego wsparcia, a mam slaby dostep do internetu, wiec jem i nie patrze na nic...

Jak widzisz, wątek podupadł... szkoda, bo tak naprawdę tylko tu pisząc i czytając potrafiłam coś uzyskać
Mam to samo co Ty, ostatnio porzuciłam dietę całkiem, z wyjątkiem może tego, że porcje nie są tak duże jak kiedyś i nie jem dużo na kolacje...

Dziś jest pierwszy dzień od miesiąca, w którym uważam, że ładnie jadłam i mieszczę się w 1100 kcal.

Nie cieszę się, gdyż nie wiem, jak długo to potrwa - takie rzuty mam co jakiś czas ;/

[arsenalfan26014]

tragedia, dzisiaj zaczynam od poczatku, po raz miliardowy w tym roku...bede tu wpadac czesniej i tego samego oczekuje od was! wezmy sie w garsc i gubmy kilogramy! wspolnie bedzie nam latwiej. jestem dobrej mysli

[Solciuchna]

Napisane przez sunflower__

Jak widzisz, wątek podupadł... szkoda, bo tak naprawdę tylko tu pisząc i czytając potrafiłam coś uzyskać
Mam to samo co Ty, ostatnio porzuciłam dietę całkiem, z wyjątkiem może tego, że porcje nie są tak duże jak kiedyś i nie jem dużo na kolacje...

Dziś jest pierwszy dzień od miesiąca, w którym uważam, że ładnie jadłam i mieszczę się w 1100 kcal.

Nie cieszę się, gdyż nie wiem, jak długo to potrwa - takie rzuty mam co jakiś czas ;/

Myślę, że teraz wszystkie wątki ledwo ciągną, bo są wakacje

[muminek88]

ja mam stresa co pokaze waga w popniedzialaek po 2 tyg urlopu i weselichu w ten weekend...moze byc obojetnie co byle 6 z przodu pozostalo :P

[Cykaneczka]

halo halo Czy ktoś tu jeszcze chudnie?

[muminek88]

pomału to jakos idzie ale do przodu...u mnie 69.2....sniadanie chlebek,troche tunczyka i lososia pol jajka,2 sniadanie jogurt dietetyczny a na obiad piers z kaczki i niebieska kapusta bez dodatkow :P

[Neffik]

Witajcie Kochane;* wracam do Was troszeczkę szczuplejsza i stwierdzam, że chyba już mi wystarczy odchudzania. Co prawda do celu zostało jakies 3-4 kg, ale dobrze się czuję w swoim ciele. Teraz tylko potrzeba mi dużo ćwiczeń, żeby nabrać trochę mięśni i wymodelować co nieco


Co tu tak cichutko się zrobiło, piszcie dziewczyny, co u Was

[muminek88]

a u mnie dzis rano 68,2 !! coraz blizej do celu

[doriiiis]

Hejka. Mało kto tu już zagląda, ale ja również się pochwalę, udało mi się osiągnąć cel, a nawet z nawiązką- dzisiaj waga pokazała 56,8 mój rekord, ostatnie dwa miesiące już tak skrupulatnie nie liczę kalorii, ale pilnuję się ciągle i ćwiczę systematycznie i piję dużo wody mineralnej. Teraz moim celem jest utrzymanie wagi i modelowanie sylwetki, ale to juz głównie poprzez ćwiczenia


Buziaki Kochane

[muminek88]

a ja mam ostatnio strasznie poszarpane rozklady dnia i waga strasznie stoi albo waha sie w tą i z powrotem kolo 68

[Eldo_rado]

ja od poniedziałku uściśliłam moje MŻ właśnie do 1200 ... mam nadzieję, ze wreszcie waga ruszy

[Solciuchna]

chyba jest nowy wątek z dietą 1200 kcal

[muminek88]

daj linka

[201611220859]

Napisane przez doriiiis

Hejka. Mało kto tu już zagląda, ale ja również się pochwalę, udało mi się osiągnąć cel, a nawet z nawiązką- dzisiaj waga pokazała 56,8 mój rekord, ostatnie dwa miesiące już tak skrupulatnie nie liczę kalorii, ale pilnuję się ciągle i ćwiczę systematycznie i piję dużo wody mineralnej. Teraz moim celem jest utrzymanie wagi i modelowanie sylwetki, ale to juz głównie poprzez ćwiczenia


Buziaki Kochane

Witaj, kochana
Cieszę się bardzo i wielkie gratulacje dla Ciebie
Fajnie, że tu zaglądnęłaś i powiedziałaś co u Ciebie

Napisane przez Solciuchna

chyba jest nowy wątek z dietą 1200 kcal

Ano
Ale jak dla mnie to ten był naj i czułam się zżyta z ludźmi, którzy tu pisali