Oczekiwań na brylanciory ciąg dalszy:) Zazdrośnicowy wątek nr 46:)

[Antii89]

Napisane przez najfajniejsza

No to jojczę...
Dziś spotkałam kuzyna P. to człowiek ironiczny, złośliwy, dowcipny - taki trochę House. Znam go i wiem to, lubię takie poczucie humoru, ale wszystko ma swoje granice... Poza tym czasem coś nie jest żartem, tylko wrednym dogryzieniem...
No i druga ważna informacja: on ma 30 lat, ma mieszkanie, ale niewykończone, więc mieszka z rodzicami, co roku dostajemy po jednym prezencie (ja i P.) od jego całej rodziny (czyli rodziców, tego własnie kuzyna i jego 27-letniej obecnie siostry, która też z nimi mieszka). Za pierwszym razem dostaliśmy świeczkę mikołaja i ozdobę na drzwi z wikliny, z bałwanem w środku i napisem po niemiecku, za drugim ja dostałam paletę cieni do powiek, a P. zestaw z żelem pod prysznic i dezodorantem z Adidasa. Spoko - po pierwsze, liczy się pamięć, a poza tym nie jestem pazerna i wisi mi, ile cała rodzina czy pojedyncza osoba wyda na prezent, zwłaszcza że to ma być symboliczne wg mnie.
My dawaliśmy od początku jeden prezent dla wujostwa, i po jednym upominku dla kuzyna i kuzynki (upominku w cenie ok. 10 zł).
Dziś spotkałam tego kuzyna P. i pyta mnie, czy idę na Tesco po zakup prezentu dla niego. Ja mówię, że mam już dla niego superprezent A on: ”Lepszy niż te kwiatowe perfumy w plastikowym opakowaniu z ubiegłego roku i brelok z moim imieniem sprzed dwóch lat? ”
Wiecie, jak mi się głupio zrobiło... Powiedziałam mu, że rok temu daliśmy mu wodę po goleniu z naturalnych składników, bez chemii itp. I żeby mi wybaczył, że nie kupuję mu perfum za 100 zł, a on na to coś tam mruknął.
Po prostu przykro mi, bo on jest stary chłop i nie składa się z rodzicami na prezenty (wiem, bo nie składa się na nic - utrzymują go rodzice, jego siostrę też), od ich całej rodziny dostaliśmy dwa lata temu jakiegoś niemieckiego bałwana w wiklinie i on śmie mi wypominać brelok, kiedy wie, że wtedy dopiero zaczynaliśmy zarabiać lepiej, to były pierwsze święta nasze itp.? Wiecie, jak mi się ryczeć chciało? Naprawdę dla mnie prezenty nie mają znaczenia, wiem, że mówił żartem, ale się kurde nie wypomina prezentów, nawet jak się nie podobają.
W tym roku wydrukowaliśmy i daliśmy w antyramę ich zdjęcie (P. i kuzyna), żeby miał na nowe mieszkanie, a pewnie za rok usłyszę coś nieprzyjemnego na ten temat. Ja się ZAWSZE staram z prezentami, dać coś, co ma znaczenie, nawet jeśli kosztuje 10 zł

nie mam ochoty w ogóle iść na tę wigilię do rodziny P. i być oceniana pod kątem tego, czy dałam fajny czy niefajny prezent

co za cham i gbur! ja bym mu nie dała nic. Niech spada...

[carmelova]

kkasiu niezła bratanica Dobrze mu powiedziała

[Antii89]

Napisane przez kkasia007

Jak będzie gdzieś identyczny elmo a będzie mnei na neigo stać to ci kupię.
Świetny pomysł z bucikami



w moim przypadku to Ameryki nie odkryłaś


Ostatnio moja bratanica była u mnie w odwiedzinach (ma 12 lat) i przekomarza się z moim tż. Nagle tż idzie do kuchni zrobić nam kanapki a ona stoi taka oburzona i mówi : P tobie to chyba trzeba zamknąć tą lodóweczkę na kłódkę to odnajdziesz drogę do jubilera.
Moja mina


Ale oczywiście tż strzelił jakąś głupotę i tak się skończył temat.

padłam..

[peach_passion]

naj, ale palnął:/ domyslam się, że bedziesz się czuć mega niekomfortowo przy okazji prezentów:/ a on poczuł się głupio jak doszło do niego co powiedział?

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

Napisane przez kkasia007

Ostatnio moja bratanica była u mnie w odwiedzinach (ma 12 lat) i przekomarza się z moim tż. Nagle tż idzie do kuchni zrobić nam kanapki a ona stoi taka oburzona i mówi : P tobie to chyba trzeba zamknąć lodóweczkę na kłódkę to odnajdziesz drogę do jubilera.
Moja mina


Ale oczywiście tż strzelił jakąś głupotę i tak się skończył temat.

haha jaka spryciula

[medeline]

Napisane przez BYou

5 Polskich Żołnierzy zginęło w Afganisstanie:
boże jakie to będą smutne święta dla rodzin

O masakra Bardzo im współczuję

Napisane przez najfajniejsza

No to jojczę...
Dziś spotkałam kuzyna P. to człowiek ironiczny, złośliwy, dowcipny - taki trochę House. Znam go i wiem to, lubię takie poczucie humoru, ale wszystko ma swoje granice... Poza tym czasem coś nie jest żartem, tylko wrednym dogryzieniem...
No i druga ważna informacja: on ma 30 lat, ma mieszkanie, ale niewykończone, więc mieszka z rodzicami, co roku dostajemy po jednym prezencie (ja i P.) od jego całej rodziny (czyli rodziców, tego własnie kuzyna i jego 27-letniej obecnie siostry, która też z nimi mieszka). Za pierwszym razem dostaliśmy świeczkę mikołaja i ozdobę na drzwi z wikliny, z bałwanem w środku i napisem po niemiecku, za drugim ja dostałam paletę cieni do powiek, a P. zestaw z żelem pod prysznic i dezodorantem z Adidasa. Spoko - po pierwsze, liczy się pamięć, a poza tym nie jestem pazerna i wisi mi, ile cała rodzina czy pojedyncza osoba wyda na prezent, zwłaszcza że to ma być symboliczne wg mnie.
My dawaliśmy od początku jeden prezent dla wujostwa, i po jednym upominku dla kuzyna i kuzynki (upominku w cenie ok. 10 zł).
Dziś spotkałam tego kuzyna P. i pyta mnie, czy idę na Tesco po zakup prezentu dla niego. Ja mówię, że mam już dla niego superprezent A on: ”Lepszy niż te kwiatowe perfumy w plastikowym opakowaniu z ubiegłego roku i brelok z moim imieniem sprzed dwóch lat? ”
Wiecie, jak mi się głupio zrobiło... Powiedziałam mu, że rok temu daliśmy mu wodę po goleniu z naturalnych składników, bez chemii itp. I żeby mi wybaczył, że nie kupuję mu perfum za 100 zł, a on na to coś tam mruknął.
Po prostu przykro mi, bo on jest stary chłop i nie składa się z rodzicami na prezenty (wiem, bo nie składa się na nic - utrzymują go rodzice, jego siostrę też), od ich całej rodziny dostaliśmy dwa lata temu jakiegoś niemieckiego bałwana w wiklinie i on śmie mi wypominać brelok, kiedy wie, że wtedy dopiero zaczynaliśmy zarabiać lepiej, to były pierwsze święta nasze itp.? Wiecie, jak mi się ryczeć chciało? Naprawdę dla mnie prezenty nie mają znaczenia, wiem, że mówił żartem, ale się kurde nie wypomina prezentów, nawet jak się nie podobają.
W tym roku wydrukowaliśmy i daliśmy w antyramę ich zdjęcie (P. i kuzyna), żeby miał na nowe mieszkanie, a pewnie za rok usłyszę coś nieprzyjemnego na ten temat. Ja się ZAWSZE staram z prezentami, dać coś, co ma znaczenie, nawet jeśli kosztuje 10 zł

nie mam ochoty w ogóle iść na tę wigilię do rodziny P. i być oceniana pod kątem tego, czy dałam fajny czy niefajny prezent

No to było z jego strony bezczelne Jak on śmiał Ci wypominać w ten sposób?! Prezenty to nie jest obowiązek, mogłabyś równie dobrze nie dać na niego ani złotówki Co za buc

Napisane przez kkasia007

Ostatnio moja bratanica była u mnie w odwiedzinach (ma 12 lat) i przekomarza się z moim tż. Nagle tż idzie do kuchni zrobić nam kanapki a ona stoi taka oburzona i mówi : P tobie to chyba trzeba zamknąć tą lodóweczkę na kłódkę to odnajdziesz drogę do jubilera.
Moja mina


Ale oczywiście tż strzelił jakąś głupotę i tak się skończył temat.

Cudowna mała Widać często słyszy o tym temacie od rodziców

[najfajniejsza]

Napisane przez carmelova

Najka to nie jest "zabawny" kuzyn, tylko zwykły cham. Są pewne granice ironii, jak piszesz. W żartach często przekazujemy to, co naprawdę myślimy, tylko w łagodniejszej formie. A forma jego wypowiedzi nie była łagodna. Co za burak! Wkurzył mnie! Pewnie bym mu coś "miłego" odpowiedziała...

mnie się tak chciało ryczeć, że naprawdę chciałam się tylko pożegnać i pójść. chyba widział, że przegiął, bo ja nie umiem ukrywać emocji i na pewno zrobiłam odpowiednią minę...
najchętniej nic bym nie dała, ale pewnie do świąt mi minie :/
ja go lubię na co dzień, jest w porządku, ale właśnie taki House nieraz... mnie nigdy nie obraził jakoś czy coś w tym stylu ani nikogo przy mnie, ale znam go i wiem, jaki jest po prostu, potrafi być brutalnie szczery - a raczej myli szczerość z bezczelnością.
naprawdę po tym mam ochoty się z nim nie widzieć przez najbliższe pół roku, a niestety, zobaczę go w sobotę... ja mu prezentu nie dam, niech go P. wyciągnie i mu da.
głupek

[Smerfetka_88]

Napisane przez najfajniejsza

No to jojczę...
Dziś spotkałam kuzyna P. to człowiek ironiczny, złośliwy, dowcipny - taki trochę House. Znam go i wiem to, lubię takie poczucie humoru, ale wszystko ma swoje granice... Poza tym czasem coś nie jest żartem, tylko wrednym dogryzieniem...
No i druga ważna informacja: on ma 30 lat, ma mieszkanie, ale niewykończone, więc mieszka z rodzicami, co roku dostajemy po jednym prezencie (ja i P.) od jego całej rodziny (czyli rodziców, tego własnie kuzyna i jego 27-letniej obecnie siostry, która też z nimi mieszka). Za pierwszym razem dostaliśmy świeczkę mikołaja i ozdobę na drzwi z wikliny, z bałwanem w środku i napisem po niemiecku, za drugim ja dostałam paletę cieni do powiek, a P. zestaw z żelem pod prysznic i dezodorantem z Adidasa. Spoko - po pierwsze, liczy się pamięć, a poza tym nie jestem pazerna i wisi mi, ile cała rodzina czy pojedyncza osoba wyda na prezent, zwłaszcza że to ma być symboliczne wg mnie.
My dawaliśmy od początku jeden prezent dla wujostwa, i po jednym upominku dla kuzyna i kuzynki (upominku w cenie ok. 10 zł).
Dziś spotkałam tego kuzyna P. i pyta mnie, czy idę na Tesco po zakup prezentu dla niego. Ja mówię, że mam już dla niego superprezent A on: ”Lepszy niż te kwiatowe perfumy w plastikowym opakowaniu z ubiegłego roku i brelok z moim imieniem sprzed dwóch lat? ”
Wiecie, jak mi się głupio zrobiło... Powiedziałam mu, że rok temu daliśmy mu wodę po goleniu z naturalnych składników, bez chemii itp. I żeby mi wybaczył, że nie kupuję mu perfum za 100 zł, a on na to coś tam mruknął.
Po prostu przykro mi, bo on jest stary chłop i nie składa się z rodzicami na prezenty (wiem, bo nie składa się na nic - utrzymują go rodzice, jego siostrę też), od ich całej rodziny dostaliśmy dwa lata temu jakiegoś niemieckiego bałwana w wiklinie i on śmie mi wypominać brelok, kiedy wie, że wtedy dopiero zaczynaliśmy zarabiać lepiej, to były pierwsze święta nasze itp.? Wiecie, jak mi się ryczeć chciało? Naprawdę dla mnie prezenty nie mają znaczenia, wiem, że mówił żartem, ale się kurde nie wypomina prezentów, nawet jak się nie podobają.
W tym roku wydrukowaliśmy i daliśmy w antyramę ich zdjęcie (P. i kuzyna), żeby miał na nowe mieszkanie, a pewnie za rok usłyszę coś nieprzyjemnego na ten temat. Ja się ZAWSZE staram z prezentami, dać coś, co ma znaczenie, nawet jeśli kosztuje 10 zł

nie mam ochoty w ogóle iść na tę wigilię do rodziny P. i być oceniana pod kątem tego, czy dałam fajny czy niefajny prezent

są ludzi i parapety.
Mój Tż ma brata, z którym umówili się, że kupią prezenty rodzicom na spółkę, Tż dla mamy, jego brat dla taty. P. od razu powiedział, że kupi bilety do opery, bo ich mama bardzo lubi. Wczoraj dzwoni do niego brat, że znalazł super prezent dla obojga rodziców za 80zł (nawilżacz powietrza). Tż się wkurzył, bo już bilety kupił, nawilżacz jest pomysłem średnim i do tego suma składki na 1 rodzica wyszłaby 20 zł co jest kwotą śmieszną i żałosną, gdy oboje pracują i od rodziców dostają prezenty za 200zł (czy samą kasę). Dodatkowo bratowa Tż na imieniny dostała od ich rodziców 500zł, żeby sobie ubrania kupiła (bo wg nich się koszmarnie ubiera ale jej tego nie powiedzieli oczywiście ). I Tż trafiło, że oni skąpią dla rodziców 100zł. Dodam, że oni dostaną na święta pewnie koło 600 (po 200 dla brata, zony i po 100 dla dzieci). Do tego brat Tż zrobił aferę, że Tż kupił te bilety, że się wysuwa przed szereg etc. To nic, ze się umówili wcześniej, że on zaakceptował. Dodam, że oni kasę raczej mają (kupili sobie latem działkę, oboje pracują). Rozumiem, że mogą nie mieć kasy, ale to wystarczyło powiedzieć, ze składają się po mniej czy cokolwiek. A nie najpierw się zgodzili a teraz robią aferę. No i ja jakbym dostawała od rodziców takie prezenty to byłoby mi gupio dawać im taki jak oni chcą. To nawet ja, która nie zarabiam wydałam średnio na osobę 30-40 zł, a rodzicom i Tż więcej

[BYou]

Naj przepraszam ale to jakiś palant jak nie potrafi uszanować prezentu to teraz dostałby książę z zasadami savoir vivre i życzenia
przytulam mocno

u mnie dziś będzie smutnoechsssssss

[kkasia007]

Napisane przez carmelova

kkasiu niezła bratanica Dobrze mu powiedziała

Tylko jego jakoś to nie ruszyło

Napisane przez medeline

Cudowna mała Widać często słyszy o tym temacie od rodziców

Ale mój brat jakoś o tym nie wspomina szczególnie . (oprócz głupich życzęń zamążpójścia )

[justyna_dt]

Napisane przez najfajniejsza

No to jojczę...
Dziś spotkałam kuzyna P. to człowiek ironiczny, złośliwy, dowcipny - taki trochę House. Znam go i wiem to, lubię takie poczucie humoru, ale wszystko ma swoje granice... Poza tym czasem coś nie jest żartem, tylko wrednym dogryzieniem...
No i druga ważna informacja: on ma 30 lat, ma mieszkanie, ale niewykończone, więc mieszka z rodzicami, co roku dostajemy po jednym prezencie (ja i P.) od jego całej rodziny (czyli rodziców, tego własnie kuzyna i jego 27-letniej obecnie siostry, która też z nimi mieszka). Za pierwszym razem dostaliśmy świeczkę mikołaja i ozdobę na drzwi z wikliny, z bałwanem w środku i napisem po niemiecku, za drugim ja dostałam paletę cieni do powiek, a P. zestaw z żelem pod prysznic i dezodorantem z Adidasa. Spoko - po pierwsze, liczy się pamięć, a poza tym nie jestem pazerna i wisi mi, ile cała rodzina czy pojedyncza osoba wyda na prezent, zwłaszcza że to ma być symboliczne wg mnie.
My dawaliśmy od początku jeden prezent dla wujostwa, i po jednym upominku dla kuzyna i kuzynki (upominku w cenie ok. 10 zł).
Dziś spotkałam tego kuzyna P. i pyta mnie, czy idę na Tesco po zakup prezentu dla niego. Ja mówię, że mam już dla niego superprezent A on: ”Lepszy niż te kwiatowe perfumy w plastikowym opakowaniu z ubiegłego roku i brelok z moim imieniem sprzed dwóch lat? ”
Wiecie, jak mi się głupio zrobiło... Powiedziałam mu, że rok temu daliśmy mu wodę po goleniu z naturalnych składników, bez chemii itp. I żeby mi wybaczył, że nie kupuję mu perfum za 100 zł, a on na to coś tam mruknął.
Po prostu przykro mi, bo on jest stary chłop i nie składa się z rodzicami na prezenty (wiem, bo nie składa się na nic - utrzymują go rodzice, jego siostrę też), od ich całej rodziny dostaliśmy dwa lata temu jakiegoś niemieckiego bałwana w wiklinie i on śmie mi wypominać brelok, kiedy wie, że wtedy dopiero zaczynaliśmy zarabiać lepiej, to były pierwsze święta nasze itp.? Wiecie, jak mi się ryczeć chciało? Naprawdę dla mnie prezenty nie mają znaczenia, wiem, że mówił żartem, ale się kurde nie wypomina prezentów, nawet jak się nie podobają.
W tym roku wydrukowaliśmy i daliśmy w antyramę ich zdjęcie (P. i kuzyna), żeby miał na nowe mieszkanie, a pewnie za rok usłyszę coś nieprzyjemnego na ten temat. Ja się ZAWSZE staram z prezentami, dać coś, co ma znaczenie, nawet jeśli kosztuje 10 zł

nie mam ochoty w ogóle iść na tę wigilię do rodziny P. i być oceniana pod kątem tego, czy dałam fajny czy niefajny prezent

Wiem bardzo dobrze, jak Ci musiało być przykro niektórzy ludzie mają zero wyczucia w tych kwestiach :/

[BYou]

KKasiu mała dobrze mówi dać Jej soku

[justyna_dt]

Napisane przez kkasia007

Jak będzie gdzieś identyczny elmo a będzie mnei na neigo stać to ci kupię.
Świetny pomysł z bucikami



w moim przypadku to Ameryki nie odkryłaś


Ostatnio moja bratanica była u mnie w odwiedzinach (ma 12 lat) i przekomarza się z moim tż. Nagle tż idzie do kuchni zrobić nam kanapki a ona stoi taka oburzona i mówi : P tobie to chyba trzeba zamknąć lodóweczkę na kłódkę to odnajdziesz drogę do jubilera.
Moja mina


Ale oczywiście tż strzelił jakąś głupotę i tak się skończył temat.

Młoda wymiata!!!

[najfajniejsza]

kasia, mała mnie powaliła bezbłędna!

peach, zmienił temat, ale nie sądzę, by się przejął.
zresztą ja głupia jestem, bo się tłumaczyłam, że mu drogich prezentów dawać nie będę, zamiast od razu go czymś zagiąć.

byou, a żebyś wiedziała! książka z zasadami dobrego zachowania byłaby dla niego jak znalazł!

Najgorsze jest to, że ja go lubię, a teraz walnął tak, że naprawdę mi niedobrze na myśl, że go spotkam

Sypie śniegiem jak nigdy tej zimy!

[kasia0912]

a u mnie śnieg się roztapia

[Smerfetka_88]

Napisane przez BYou

Naj przepraszam ale to jakiś palant jak nie potrafi uszanować prezentu to teraz dostałby książę z zasadami savoir vivre i życzenia
przytulam mocno

u mnie dziś będzie smutnoechsssssss

trzymajcie się

[BYou]

rodziny tych żołnierzy już wiedzą bo to się stało ranoech do dupy to wszystko
dziekuję Dziewczyny

[kasia0912]

ehh strasznie współczuję tym rodzinom. Lada moment Święta, a tu ginie mąż, ojciec ehhh. a w radiu mówią,że rodzinny jeszcze nie wiedzą w sensie,że nie wszystkie.

[peach_passion]

masakra...

kasiu to wg mnie dziwne, bo to rodziny powinny pierwsze się dowiedzieć, a później media. nie wyobrażam sobie dowiedzieć się, że mój mąż/ojciec/ktokolwiek nie żyje z internetu czy radia...

[kkasia007]

Napisane przez BYou

KKasiu mała dobrze mówi dać Jej soku

Napisane przez justyna_dt

Młoda wymiata!!!

Napisane przez najfajniejsza

kasia, mała mnie powaliła bezbłędna!



Sypie śniegiem jak nigdy tej zimy!

Kuzynem się nie przejmuj gópi jest. Takimi właśnie tekstami zraża ludzi do siebie.


Ona wie że Cioci Kasi to można wejść na głowę a ona jeszcze pogłaszcze.
W wakacje byłą u mnie ponad miesiąc czasu, zabrali ją do domu po godzinie dzwoniła ze ona już tęskni i czy mogłabym już po nią przyjechać.

Napisane przez kasia0912

a u mnie śnieg się roztapia

U mnie nie ma śniegu tylko szron

Napisane przez BYou

rodziny tych żołnierzy już wiedzą bo to się stało w nocyech do dupy to wszystko
dziekuję Dziewczyny

Płakać mi się chce jak pomyślę co te rodziny czują.

[BYou]

nie mogliby podać, że Ktoś zginął bez powiadomienia rodzin takie są procedury. mój TŻ mówi, że Wszyscy już wiedzą
mojego TŻ pytali czy mają mnie powiadomić czy sam to zrobi przed podaniem info do mediów

[justyna_dt]

Nie straszcie śniegiem, chcę się dzisiaj wyspać!

[Smerfetka_88]

Napisane przez kasia0912

ehh strasznie współczuję tym rodzinom. Lada moment Święta, a tu ginie mąż, ojciec ehhh. a w radiu mówią,że rodzinny jeszcze nie wiedzą w sensie,że nie wszystkie.

to będą dla nich straszne święta, ja przeszłam przez podobne sytuację - moi dziadkowie umierali tuż przed Wielkanocą

[kasia0912]

Ale nie jest podane kto zginął tylko ile osób. Nie jest podane kto konkretnie bo właśnie nie wszyscy jeszcze widzą tak mówili.


ja tego nie pamiętam dobrze,ale mój dziadek zmarł 16.12 i dla babci to było straszne

[kkasia007]

Napisane przez kasia0912

ehh strasznie współczuję tym rodzinom. Lada moment Święta, a tu ginie mąż, ojciec ehhh. a w radiu mówią,że rodzinny jeszcze nie wiedzą w sensie,że nie wszystkie.

Kasieńko to raczej nie możliwe, media pewnie tylko tak podały.
Taka sama sytuacja była z pustymi trumnami ze Smoleńska.

[stygmatek]

Napisane przez BYou

nie mogliby podać, że Ktoś zginął bez powiadomienia rodzin takie są procedury. mój TŻ mówi, że Wszyscy już wiedzą
mojego TŻ pytali czy mają mnie powiadomić czy sam to zrobi przed podaniem info do mediów

Nie rozumiem, bo chyba mówimy o powiadomieniu w przypadku śmierci... jak miałby Cię sam powiadomić, gdyby tfu tfu cos się stało?

[peach_passion]

ale nie muszą podawać konkretnych nazwisk - i tak wszystkie rodziny żołnierzy, którzy są teraz w afganistanie, odchodzą od zmysłów

[kasia0912]

a właśnie. Czemu Polska jest jeszcze w Afganistanie? skoro prowodyr tego wszystkiego USA zabrało swoich żołnierzy już?

[BYou]

Stygmatku w przypadku rannego-przytomnego żołnierza ma On prawo sam powiadomić rodzinę. jesli jest nieprzytomny lub zmarł to zawiadamia dowództwo

Kasiu dopóki rodziny nie wiedzą nie mogą podać nawet że był atak, ktoś jest ranny czy ktoś zginął

[kkasia007]

Napisane przez kasia0912

ja tego nie pamiętam dobrze,ale mój dziadek zmarł 16.12 i dla babci to było straszne

Moja mama zmarła 2 tygodnie przed Wielkanocą a 3 tygodnie przed komunią wnuka.

[kasia0912]

Byou aha. No właśnie człowiek nasłucha się radia i telewizji i potem wprowadzają w błąd.