Na porody już czekamy-która pierwsza? Obstawiamy! Mamy MAJ-CZERWIEC 2013 cz.13

[xal]

Napisane przez ada32

o ludu...co się dzieje...chyba jakieś przesilenie czy księżyc coś nie teges

Sprawdziłam, jutro jest księżyc w nowiu.
Wydawało mi się, że to pełnia wpływa na nasilenie porodów

[ada32]

Napisane przez xal

Sprawdziłam, jutro jest księżyc w nowiu.
Wydawało mi się, że to pełnia wpływa na nasilenie porodów

no tak się mówiło..no ale może się zmieniło

[Kamciatka]

Napisane przez metropolitan

cześć!
witam was po długiej nieobecności... uczyłam się, niestety nie miałam czasu podczytać, a mała dalej w domu ze mną po tej chorobie więc dalej czasu brak. Wczoraj wróciłam z warszawy udało się dotrzeć na ten egzamin, wróciłam w dwupaku także wszystko zgodnie z planem. Jutro wizyta..... pozdrawiam was i mam nadzieję, że wszystko ok.

vil, trzymaj się!!!!!

No to trzymam kciuki za ten egzamin, byłoby super jakbyś zdała

Napisane przez axella

dziękuję za miłe słowa
veronic-jakos sie boje... ale zaraz zrobie,jak robisz,tzn ile lyzeczek i ile razy dziennie pijesz?

kamciatka-bieeedna,trzeba bylo go budzic jak chrapie

jem moja wieeelka chałke,piję kawę,wieczorem ide do mamy pogadać
dziś jeszcze sprzątanko itd..

choć nie ukrywam,że po wiadomości Vil spękalam i najchętniej bym zniknęła

boże,nie dociera do mnie,że to praktycznie może być w każdej chwili..

laski,brzucho w nocy bolał jak na okres..ale skurczy brak,miękki,rozluźniony.. wtf?

Może to te Braxtony Bo jak nie, to może też urodzisz jak Vil
Nie no żart. LEpiej czekaj jeszcze

Napisane przez Ag_nes

Ty też się tak nastawiłaś na cc ? ja strasznie i jakby mnie wzieło wcześniej też by pewnie cc nie zrobili tylko sn a ja kompletnie na to gotowa nie jestem, nie chodziłam na sr, nie czytałam teoretycznie nic nie wiem a jak wiadomo z niewiedzy bierze się strach

Chodziłam na SR, czytam wciaz o porodach i co? I tak się boję

Napisane przez maarchewka

ej w ogole w mojej ksiażce ciażowej jest napisane, że 2 tygodnie przed porodem obniża się brzuch itp i dziecko bardziej naciska na pęcherz i jeszcze częściej chodzi się siku...
Jak ja zacznę częściej chodzic siku to na noc przeprowadze się do kibla i będę spać na sedesie z gaciami w dół.. przynajmniej się wyśpię a nie będę łazić w te i spowrotem

To samo mówiła połozna na SR = no i ja tak jak ty też będę się musiała do kibla przenieść bo nie uniosę Co noc liczę ile razy się budzę i mi tak najczęściej wychodzi od 3 - 5, ale bywało i 8 Więc ja nie wiem

[XxXJuSstiii]

Napisane przez Kamciatka

To samo mówiła połozna na SR = no i ja tak jak ty też będę się musiała do kibla przenieść bo nie uniosę Co noc liczę ile razy się budzę i mi tak najczęściej wychodzi od 3 - 5, ale bywało i 8 Więc ja nie wiem

a ja dzisiaj ani jednej pobudki na siku

[vil84]

Bede Wam pisac relacje ratami bo i tak nie mam co tu robic wiec moge na swiezo

Cesarka:
Jak lekarz na obchodzie powiedzial ze "tutaj mamy pania do cesarki na dzis" mialam oczy wielkie jak spodeczki... naprawde myslalam ze tak tylko strasza. I jeszcze z tekstem ze bede druga... zadzwonilam do meza ze ma przyjezdzac, i w sumie szybko mnie zabrali. Najpierw biurokracja itp. Posadzili mnie na stole zeby sie wkluc do znieczulenia, nawet nie bolalo mocno. Zalozyli cos do pomiaru cisnienia, dali maske z tlenem na buzie ale poprosilam o sciagniecie bo niedobrze mi sie robi od takich rzeczy. No problem znieczulenie zaczelo dzialac, zalozyli parawan. Ja sie zaczelam telepac z nerwow. Od naciecia do wyjecia malego minelo niecale 5 min lekarze uprzedzali ze moment wyjecia dziecka jest nieprzyjemny, ale nie czulam nic. Tylko placz malenstwa. Zabrali go na moment a potem polozyli mi na piersi, cos pieknego, zakochalam sie od razu, patrzyl na mnie spokojnie tymi swoimi oczkami... wzieli go zaraz na badania a mnie dalej zszywali itp. Nie moglam sie ubrac, do tej pory leze gola pod koldra, nawet bez bielizny. Potem wyjechalismy z sali a pod sala juz siedzial moj maz z synkiem w szoku takim samym jak ja ze juz jest z nami, ze nam go od razu dali... i pojechalismy na sale... podczas zabiegu bardzo pomogl swoja obecnoscia anestezjolog, rozsmieszal mnie, opowiadal dowcipy, wypytywal ciagle jak sie czuje i dokladnie opowiadal co sie bedzie dzialo i czego sie spodziewac, np. Ze zaraz moze zrobic mi sie niedobrze ale ze minie to po chwili. Ogolnie personel podczas zabiegu - przesympatyczny i odpowiadali na kazde pytanie.



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[diabli]

Napisane przez xal

Diabli a jak ci powiem, że mój tata jest ode mnie starszy o 30 lat a ja jestem starsza od ciebie (policz sobie mniej więcej ile ma lat) to uwierzysz to tak na marginesie. W liceum jedna koleżanka myślała, że to mój starszy brat bo miał jeszcze mniej siwych włosów. Mam nadzieję, że tez mam te geny młodości.

wlasnie myslalam, ze jmusisz byc mlodziutka, skoro masz takiego mlodego tate ja mam duzo starsze rodzenstwo, wiec i rodzice juz oboje po 60ce

[maluska88]

Właśnie jak by któraś była ciekawa to o 21:10 na tvn style leci nowy program położne , będzie pokazana praca położnych w Manchesterze.

[justyna_g4]

Napisane przez Kamciatka

no i ja tak jak ty też będę się musiała do kibla przenieść bo nie uniosę Co noc liczę ile razy się budzę i mi tak najczęściej wychodzi od 3 - 5, ale bywało i 8 Więc ja nie wiem

No ze mnie też się Tż śmieje, że chyba powinniśmy się przenieść spać do łazienki bo tyle razy chodze do ubikacji w nocy.

[JennyAniolek]

Napisane przez niunka045

Dziewczyny lecimy do szpitala. Chyba cos jest nie tak bo złapały mnie skurcze i krwawie...

[diabli]

Napisane przez niunka045

Dziewczyny lecimy do szpitala. Chyba cos jest nie tak bo złapały mnie skurcze i krwawie...

ejjjj, ejjj. ta vil tak na Was podzialala, ze chcecie do szpitala? zaciskac nogi! :P
Niunka, sciskam kciuki. to na pewno falstart. moze dziecko uderza glowka o szyjke i krawienie tak jak u mnie wczoraj...kurcze, chyba jednak jutro zadzwonie do gina i odwiedze go wczesniej niz planowo

---------- Dopisano o 20:05 ---------- Poprzedni post napisano o 20:03 ----------

Napisane przez antoinettee

Uwaga Mam Mcflurry z Magnumem i polewą czekoladową

hehe, a jednak ktoras skusilam

[justyna_g4]

Napisane przez diabli

hehe, a jednak ktoras skusilam

Pewnie też bym sie skusiła jakby nie to, że najbliższy McD w BB. Ale ja i tak najbrdziej lubię smak lion. Wogole jest jeszcze?

[diabli]

Napisane przez xal

Zapomniałam jeszcze podziękować Diabli za ciuszki
Tata dostał 3 reklamówki dla młodej

nie ma za co mamy takie zapasy, ze bez sensu zeby lezaly...

[Veronic]

Napisane przez vil84

Bede Wam pisac relacje ratami bo i tak nie mam co tu robic wiec moge na swiezo

Cesarka:
Jak lekarz na obchodzie powiedzial ze "tutaj mamy pania do cesarki na dzis" mialam oczy wielkie jak spodeczki... naprawde myslalam ze tak tylko strasza. I jeszcze z tekstem ze bede druga... zadzwonilam do meza ze ma przyjezdzac, i w sumie szybko mnie zabrali. Najpierw biurokracja itp. Posadzili mnie na stole zeby sie wkluc do znieczulenia, nawet nie bolalo mocno. Zalozyli cos do pomiaru cisnienia, dali maske z tlenem na buzie ale poprosilam o sciagniecie bo niedobrze mi sie robi od takich rzeczy. No problem znieczulenie zaczelo dzialac, zalozyli parawan. Ja sie zaczelam telepac z nerwow. Od naciecia do wyjecia malego minelo niecale 5 min lekarze uprzedzali ze moment wyjecia dziecka jest nieprzyjemny, ale nie czulam nic. Tylko placz malenstwa. Zabrali go na moment a potem polozyli mi na piersi, cos pieknego, zakochalam sie od razu, patrzyl na mnie spokojnie tymi swoimi oczkami... wzieli go zaraz na badania a mnie dalej zszywali itp. Nie moglam sie ubrac, do tej pory leze gola pod koldra, nawet bez bielizny. Potem wyjechalismy z sali a pod sala juz siedzial moj maz z synkiem w szoku takim samym jak ja ze juz jest z nami, ze nam go od razu dali... i pojechalismy na sale... podczas zabiegu bardzo pomogl swoja obecnoscia anestezjolog, rozsmieszal mnie, opowiadal dowcipy, wypytywal ciagle jak sie czuje i dokladnie opowiadal co sie bedzie dzialo i czego sie spodziewac, np. Ze zaraz moze zrobic mi sie niedobrze ale ze minie to po chwili. Ogolnie personel podczas zabiegu - przesympatyczny i odpowiadali na kazde pytanie.



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

to ogólnie sympatycznie i miło było
a teraz jak się czujesz ? boli Cię brzuch?

odpoczywajcie sobie z Przemusiem

[Kamciatka]

Napisane przez vil84

Przemus urodzil sie o 10.38. 10 pkt, wazy 2840 i ma 51 cm
Znieczulenie jeszcze trzyma. Obszerniejsza relacja kiedy indziej, buziaki
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No i masz. Czytałam od początku, więc napięcie było prawie jak bym tu była od rana Jescze raz GRATULACJE A Przemuś mały słodziak

[xal]

Napisane przez diabli

wlasnie myslalam, ze jmusisz byc mlodziutka, skoro masz takiego mlodego tate ja mam duzo starsze rodzenstwo, wiec i rodzice juz oboje po 60ce

Mama mojego męża jest rok młodsza od mojego taty. Mężul ode mnie starszy o 7 lat.
Zawsze swoim rodzicom wypominałam, że się po ślubie 6 lat obijali a mogli taki skarb już mieć wcześniej

[Veronic]

Napisane przez niunka045

Dziewczyny lecimy do szpitala. Chyba cos jest nie tak bo złapały mnie skurcze i krwawie...

3mam kciuki za Ciebie i za synka
w szpitalu na pewno dobrze się Wami zaopiekują

[Magiusa]

Napisane przez niunka045

Dziewczyny lecimy do szpitala. Chyba cos jest nie tak bo złapały mnie skurcze i krwawie...

Ojej to . Daj znać jak tylko będziesz mogła. Mam nadzieję, ze będzie wszystko dobrze

Napisane przez vil84

Bede Wam pisac relacje ratami bo i tak nie mam co tu robic wiec moge na swiezo

Cesarka:
Jak lekarz na obchodzie powiedzial ze "tutaj mamy pania do cesarki na dzis" mialam oczy wielkie jak spodeczki... naprawde myslalam ze tak tylko strasza. I jeszcze z tekstem ze bede druga... zadzwonilam do meza ze ma przyjezdzac, i w sumie szybko mnie zabrali. Najpierw biurokracja itp. Posadzili mnie na stole zeby sie wkluc do znieczulenia, nawet nie bolalo mocno. Zalozyli cos do pomiaru cisnienia, dali maske z tlenem na buzie ale poprosilam o sciagniecie bo niedobrze mi sie robi od takich rzeczy. No problem znieczulenie zaczelo dzialac, zalozyli parawan. Ja sie zaczelam telepac z nerwow. Od naciecia do wyjecia malego minelo niecale 5 min lekarze uprzedzali ze moment wyjecia dziecka jest nieprzyjemny, ale nie czulam nic. Tylko placz malenstwa. Zabrali go na moment a potem polozyli mi na piersi, cos pieknego, zakochalam sie od razu, patrzyl na mnie spokojnie tymi swoimi oczkami... wzieli go zaraz na badania a mnie dalej zszywali itp. Nie moglam sie ubrac, do tej pory leze gola pod koldra, nawet bez bielizny. Potem wyjechalismy z sali a pod sala juz siedzial moj maz z synkiem w szoku takim samym jak ja ze juz jest z nami, ze nam go od razu dali... i pojechalismy na sale... podczas zabiegu bardzo pomogl swoja obecnoscia anestezjolog, rozsmieszal mnie, opowiadal dowcipy, wypytywal ciagle jak sie czuje i dokladnie opowiadal co sie bedzie dzialo i czego sie spodziewac, np. Ze zaraz moze zrobic mi sie niedobrze ale ze minie to po chwili. Ogolnie personel podczas zabiegu - przesympatyczny i odpowiadali na kazde pytanie.

.

Kurcze to takie niesamowite, że chwila moment i jednego dnia budzisz się rano dzieciaczka masz w brzuchu, a kilka h później już koło Ciebie. Życzę Ci byś mimo niskiego progu bólu prawie nie czuła tej rany po cc.

[Veronic]

Napisane przez Paulina 87

dziewczyny!!!! jade do szpitala byłam na wizycie
mam szyjke 18mm a była 34 i właśnie sie spakowałam.. lekarz mówi że tragedii nie ma ale moge wcześniej urodzić... mam nadzieje że za kilka dni wyjdę jak sie skurcze unormują..bo wg gina mam za twardy brzuch no i główka napiera na szyjke.;/ nawet nie zrobił mi usg przez brzuch tylko sama szyjke.. boje sie

oby to był fałszywy alarm

[XxXJuSstiii]

Napisane przez vil84

Bede Wam pisac relacje ratami bo i tak nie mam co tu robic wiec moge na swiezo

Cesarka:
Jak lekarz na obchodzie powiedzial ze "tutaj mamy pania do cesarki na dzis" mialam oczy wielkie jak spodeczki... naprawde myslalam ze tak tylko strasza. I jeszcze z tekstem ze bede druga... zadzwonilam do meza ze ma przyjezdzac, i w sumie szybko mnie zabrali. Najpierw biurokracja itp. Posadzili mnie na stole zeby sie wkluc do znieczulenia, nawet nie bolalo mocno. Zalozyli cos do pomiaru cisnienia, dali maske z tlenem na buzie ale poprosilam o sciagniecie bo niedobrze mi sie robi od takich rzeczy. No problem znieczulenie zaczelo dzialac, zalozyli parawan. Ja sie zaczelam telepac z nerwow. Od naciecia do wyjecia malego minelo niecale 5 min lekarze uprzedzali ze moment wyjecia dziecka jest nieprzyjemny, ale nie czulam nic. Tylko placz malenstwa. Zabrali go na moment a potem polozyli mi na piersi, cos pieknego, zakochalam sie od razu, patrzyl na mnie spokojnie tymi swoimi oczkami... wzieli go zaraz na badania a mnie dalej zszywali itp. Nie moglam sie ubrac, do tej pory leze gola pod koldra, nawet bez bielizny. Potem wyjechalismy z sali a pod sala juz siedzial moj maz z synkiem w szoku takim samym jak ja ze juz jest z nami, ze nam go od razu dali... i pojechalismy na sale... podczas zabiegu bardzo pomogl swoja obecnoscia anestezjolog, rozsmieszal mnie, opowiadal dowcipy, wypytywal ciagle jak sie czuje i dokladnie opowiadal co sie bedzie dzialo i czego sie spodziewac, np. Ze zaraz moze zrobic mi sie niedobrze ale ze minie to po chwili. Ogolnie personel podczas zabiegu - przesympatyczny i odpowiadali na kazde pytanie.



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

cudownie, że dostałaś małego na pierś

[justyna_g4]

Napisane przez vil84

Bede Wam pisac relacje ratami bo i tak nie mam co tu robic wiec moge na swiezo

Cesarka:
Jak lekarz na obchodzie powiedzial ze "tutaj mamy pania do cesarki na dzis" mialam oczy wielkie jak spodeczki... naprawde myslalam ze tak tylko strasza. I jeszcze z tekstem ze bede druga... zadzwonilam do meza ze ma przyjezdzac, i w sumie szybko mnie zabrali. Najpierw biurokracja itp. Posadzili mnie na stole zeby sie wkluc do znieczulenia, nawet nie bolalo mocno. Zalozyli cos do pomiaru cisnienia, dali maske z tlenem na buzie ale poprosilam o sciagniecie bo niedobrze mi sie robi od takich rzeczy. No problem znieczulenie zaczelo dzialac, zalozyli parawan. Ja sie zaczelam telepac z nerwow. Od naciecia do wyjecia malego minelo niecale 5 min lekarze uprzedzali ze moment wyjecia dziecka jest nieprzyjemny, ale nie czulam nic. Tylko placz malenstwa. Zabrali go na moment a potem polozyli mi na piersi, cos pieknego, zakochalam sie od razu, patrzyl na mnie spokojnie tymi swoimi oczkami... wzieli go zaraz na badania a mnie dalej zszywali itp. Nie moglam sie ubrac, do tej pory leze gola pod koldra, nawet bez bielizny. Potem wyjechalismy z sali a pod sala juz siedzial moj maz z synkiem w szoku takim samym jak ja ze juz jest z nami, ze nam go od razu dali... i pojechalismy na sale... podczas zabiegu bardzo pomogl swoja obecnoscia anestezjolog, rozsmieszal mnie, opowiadal dowcipy, wypytywal ciagle jak sie czuje i dokladnie opowiadal co sie bedzie dzialo i czego sie spodziewac, np. Ze zaraz moze zrobic mi sie niedobrze ale ze minie to po chwili. Ogolnie personel podczas zabiegu - przesympatyczny i odpowiadali na kazde pytanie.



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Fajnie, że trafiłaś na super personel i że dali Ci małego na pierś.
Pogrubione

[lonely_lady]

co tu siędzisiaj dzieje.. szaleństwo
dopiero nadrobiłam

Napisane przez diabli

myslalam, ze siateczkowe to wielorazowe, a jednorazowe to takie cos jak podklady (z takiej szpitalnej flizeliny czy co to jest )

podobno te siateczkowe są najlepsze. Ja na razie kupiłam jedno opakowanie (2szt) siateczkowych, ale są jednorazowe, bez tego wkładu fizelinowego

Napisane przez cloche

ale faza ja się nie mogę doczekać tego widoku, jak mój małż przewija taką małą żabkę ach vil, od dzisiaj masz nowe życie! twoje piersi mają większy sens bytu, a ty jesteś MAMĄ

przepraszam, ale nie mogę z tego tekstu

Napisane przez humpback

ja się nie spieszę

możemy obstawiać która będzie ostatnia

nie no spokojnie, Ty to się nie wyrywaj

Napisane przez JennyAniolek

Wprowadziłam już zmiany na 1 stronę

Napisane przez Paulina 87

dziewczyny!!!! jade do szpitala byłam na wizycie
mam szyjke 18mm a była 34 i właśnie sie spakowałam.. lekarz mówi że tragedii nie ma ale moge wcześniej urodzić... mam nadzieje że za kilka dni wyjdę jak sie skurcze unormują..bo wg gina mam za twardy brzuch no i główka napiera na szyjke.;/ nawet nie zrobił mi usg przez brzuch tylko sama szyjke.. boje sie

nie martw się, na pewno będzie wszystko ok, spokojnie donosisz ciążę.. lekarze wiedzą co robią

Napisane przez salviae

Jestem po wizycie i jest złaaa
a więc najpierw dobre wiadomości Kubulek rośnie i waży 2900, dalej siedzi głową do góry, lekarz mi powiedział, że się w ciąży nic nie zmieniłam, nie mam rozstępów, obrzęków i buzia jak była, ale chyba chciał mnie pocieszyć bo marudziłam o te 17 kilo
no i myślałam, że to moja ostatnia wizyta, że umówimy się już na pewno na tą cesarke i że wyciągnie pessar, ale niee za tydzień znowu wizyta globulki te do pessara mnie uczuliły i na te 2 tygodnie mam nowe za 60 zł dalej czekam w niepewności, czy te 22 kwietnia to na 100 % i za wizyte z KTG zapłaciłam 150 zł + leki grubo ponad 200, a za tydzień znowu wrrr jestem zła, bo czaje się na jeden obraz już 2 miesiące i mi szkoda kasy, a tyle co on kosztuje płace za lekarza a TZ remontuje 30 letnią jette i mxu nie jest szkoda kasy na tego złomka, a ja jestem jestem jakaś dziwna
sory, że marudzę ale musiałam

na pocieszenie
najważniejsze, że Kubuś zdrowo rośnie..

Napisane przez niunka045

Dziewczyny lecimy do szpitala. Chyba cos jest nie tak bo złapały mnie skurcze i krwawie...

trzymajcie się tam
informuj nas na bieżąco w miarę możliwości

[xal]

Napisane przez vil84

Cesarka:
Jak lekarz na obchodzie powiedzial ze "tutaj mamy pania do cesarki na dzis" mialam oczy wielkie jak spodeczki... naprawde myslalam ze tak tylko strasza. I jeszcze z tekstem ze bede druga... zadzwonilam do meza ze ma przyjezdzac, i w sumie szybko mnie zabrali. Najpierw biurokracja itp. Posadzili mnie na stole zeby sie wkluc do znieczulenia, nawet nie bolalo mocno. Zalozyli cos do pomiaru cisnienia, dali maske z tlenem na buzie ale poprosilam o sciagniecie bo niedobrze mi sie robi od takich rzeczy. No problem znieczulenie zaczelo dzialac, zalozyli parawan. Ja sie zaczelam telepac z nerwow. Od naciecia do wyjecia malego minelo niecale 5 min lekarze uprzedzali ze moment wyjecia dziecka jest nieprzyjemny, ale nie czulam nic. Tylko placz malenstwa. Zabrali go na moment a potem polozyli mi na piersi, cos pieknego, zakochalam sie od razu, patrzyl na mnie spokojnie tymi swoimi oczkami... wzieli go zaraz na badania a mnie dalej zszywali itp. Nie moglam sie ubrac, do tej pory leze gola pod koldra, nawet bez bielizny. Potem wyjechalismy z sali a pod sala juz siedzial moj maz z synkiem w szoku takim samym jak ja ze juz jest z nami, ze nam go od razu dali... i pojechalismy na sale... podczas zabiegu bardzo pomogl swoja obecnoscia anestezjolog, rozsmieszal mnie, opowiadal dowcipy, wypytywal ciagle jak sie czuje i dokladnie opowiadal co sie bedzie dzialo i czego sie spodziewac, np. Ze zaraz moze zrobic mi sie niedobrze ale ze minie to po chwili. Ogolnie personel podczas zabiegu - przesympatyczny i odpowiadali na kazde pytanie.

Super, że tak szybko i bezproblemowo.
A mąż zdązył dojechać z domu czy z Gliwic?

[MoTyleKsw]

Napisane przez salviae

Jestem po wizycie i jest złaaa
a więc najpierw dobre wiadomości Kubulek rośnie i waży 2900, dalej siedzi głową do góry, lekarz mi powiedział, że się w ciąży nic nie zmieniłam, nie mam rozstępów, obrzęków i buzia jak była, ale chyba chciał mnie pocieszyć bo marudziłam o te 17 kilo
no i myślałam, że to moja ostatnia wizyta, że umówimy się już na pewno na tą cesarke i że wyciągnie pessar, ale niee za tydzień znowu wizyta globulki te do pessara mnie uczuliły i na te 2 tygodnie mam nowe za 60 zł dalej czekam w niepewności, czy te 22 kwietnia to na 100 % i za wizyte z KTG zapłaciłam 150 zł + leki grubo ponad 200, a za tydzień znowu wrrr jestem zła, bo czaje się na jeden obraz już 2 miesiące i mi szkoda kasy, a tyle co on kosztuje płace za lekarza a TZ remontuje 30 letnią jette i mxu nie jest szkoda kasy na tego złomka, a ja jestem jestem jakaś dziwna
sory, że marudzę ale musiałam

Ale może przed Tobą już ostatnia, wiec głowa do góry

Napisane przez niunka045

Dziewczyny lecimy do szpitala. Chyba cos jest nie tak bo złapały mnie skurcze i krwawie...

o mamooo czekamy na wieści

Napisane przez vil84

Bede Wam pisac relacje ratami bo i tak nie mam co tu robic wiec moge na swiezo

Cesarka:
Jak lekarz na obchodzie powiedzial ze "tutaj mamy pania do cesarki na dzis" mialam oczy wielkie jak spodeczki... naprawde myslalam ze tak tylko strasza. I jeszcze z tekstem ze bede druga... zadzwonilam do meza ze ma przyjezdzac, i w sumie szybko mnie zabrali. Najpierw biurokracja itp. Posadzili mnie na stole zeby sie wkluc do znieczulenia, nawet nie bolalo mocno. Zalozyli cos do pomiaru cisnienia, dali maske z tlenem na buzie ale poprosilam o sciagniecie bo niedobrze mi sie robi od takich rzeczy. No problem znieczulenie zaczelo dzialac, zalozyli parawan. Ja sie zaczelam telepac z nerwow. Od naciecia do wyjecia malego minelo niecale 5 min lekarze uprzedzali ze moment wyjecia dziecka jest nieprzyjemny, ale nie czulam nic. Tylko placz malenstwa. Zabrali go na moment a potem polozyli mi na piersi, cos pieknego, zakochalam sie od razu, patrzyl na mnie spokojnie tymi swoimi oczkami... wzieli go zaraz na badania a mnie dalej zszywali itp. Nie moglam sie ubrac, do tej pory leze gola pod koldra, nawet bez bielizny. Potem wyjechalismy z sali a pod sala juz siedzial moj maz z synkiem w szoku takim samym jak ja ze juz jest z nami, ze nam go od razu dali... i pojechalismy na sale... podczas zabiegu bardzo pomogl swoja obecnoscia anestezjolog, rozsmieszal mnie, opowiadal dowcipy, wypytywal ciagle jak sie czuje i dokladnie opowiadal co sie bedzie dzialo i czego sie spodziewac, np. Ze zaraz moze zrobic mi sie niedobrze ale ze minie to po chwili. Ogolnie personel podczas zabiegu - przesympatyczny i odpowiadali na kazde pytanie.



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

A już niedługo więcej takich emocji będzie na wątku


Dowiedziałam się dziś, że od 33 tc co tydzień ktg u mojego lekarza...( a byłam pewna, że od 36)
Ale, że nie mam wyznaczonej wizyty póki co, bo miałam się z nim w szpitalu umówić, a zwolnienie wypisał mi do 26 to za jakieś półtora tygodnia się przejdę bez zapisywania.

[szczesliwa25]

Coś czuję, że vil rozpętała porodowy maraton i teraz już co chwila będziemy ściskać kciuki i czekać z niecierpliwością na każdą która pojedzie do szpitala

[Kamciatka]

Napisane przez vil84

Dzieki Dziewczyny nie mam teraz jak dokladnie Was podczytac. Maz jest ze mna, zajmuje sie malym w sensie przewijania bo ja jeszcze musze lezec. Malutki sie wtula i czasem tylko pomarudzi, raz tylko plakal jak mial mokro mnie boli ale kroplowka troche pomogla, boje sie momentu wstania bo sie nie ruszam na razie. Ale moj prog bolu to zero
Ciamka cyca troche ale bardziej na zasadzie potrzeby ssania niz jest glodny. Na noc mi go zabiora zebym mogla sie przespac troche.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

To musi być cudowne uczucie

Napisane przez Magiusa

Tak sobie zerknęłam na pierwszą stronę, gdzie Vil już jest wpisana ze swoim maluszkiem i po pierwsze to fajnie, że Jenny wpisuje planowane daty i faktyczne daty urodzeń, bo ja jestem ciekawa tych statystyk.
Ale jestem ciekawa czy na naszym wątku będzie np. taki psikus, że Któraś urodzi dziecko innej płci niż diagnozowali lekarze całą ciążę

U mnie w pracy byłtaki psikus 2 lata temu - miał być chłop, 3 usg prenatalne to potwierdzały, a dzień przed porodem już w szpitalu lekarz stwierdził, ze moze być i piiiipka No i była dzioucha

[lonely_lady]

która wrzucała ten reportaż ? chyba Pawie oczko

Nie no zryczałam się jak wariatka....

ale ze mnie beksa, wyjeeeeee
już widzę co to będzie jak Wiktorka pierwszy raz zobaczę

[Ashyshqa]

Uuuufffffff, gonię was, gonię i dogonić nie mogę

W ogóle o tym, że Vil wstawiła info już po i zdjęcie dowiedziałam się u Aaś w szpitalu jak sobie we trzy z Marchewką plotkowałyśmy, więc jak tylko wróciłam do domu to rzuciłam się do kompa

Napisane przez vil84

maz musial wracac do domu, malego oddalismy na noworodki bo nie moge jeszcze wstawac wiec nie bylabym w stanie sie nim sama zajac. Jestem sama na sali. Tak wiec mam multum czasu na posiedzenie z Wami zaczelam czytac i mam lzy w oczach az za te wszystkie mile slowa. Dziekujemy, jestescie najlepsze ze wszystkich
Maz sie poplakal jak oddawal malego... ze ten spojrzal na niego tymi malenkimi slipkami i jak go tu zostawic na cala noc samego...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ach kochana, trzymaj się dzielnie, bądź z nami ile chcesz a jak będziesz odpływać to idź spać, bo bardzo tego potrzebujesz Mężu też niech się wyśpi i wraca do Was ze zdwojoną siłą Bierze urlop?

Napisane przez Paulina 87

dziewczyny!!!! jade do szpitala byłam na wizycie
mam szyjke 18mm a była 34 i właśnie sie spakowałam.. lekarz mówi że tragedii nie ma ale moge wcześniej urodzić... mam nadzieje że za kilka dni wyjdę jak sie skurcze unormują..bo wg gina mam za twardy brzuch no i główka napiera na szyjke.;/ nawet nie zrobił mi usg przez brzuch tylko sama szyjke.. boje sie

Trzymamy kciuki! Pewnie założą Ci pessar i będzie wszystko dobrze

Napisane przez ada32

Ja melduje jakby co
że będę pisała smsa do Xal bo tylko do niej mam numer na dzień dzisiejszy
nie ustaliłyśmy żadnych innych dyżurujących mam a szkoda..bo takie czerwone sms przekazywane są super

Ja niestety nie mam łizażu w komórce
nawet chyba wolę napisac sms

Z tego co ja zrozumiałam to ustaliłyśmy, że mamy dyżurujące to:

Vil, Jenny i Banka

Jenny, może wpisz tę informację na pierwszą stronę, że te osoby mogą być poproszone o nr tel na PW

Napisane przez niunka045

Dziewczyny lecimy do szpitala. Chyba cos jest nie tak bo złapały mnie skurcze i krwawie...

kochana, mam nadzieję, że to tylko podrażniona szyjka. Trzymajcie się ciepło i dajcie znać co i jak

[XxXJuSstiii]

Napisane przez Ashyshqa

W ogóle o tym, że Vil wstawiła info już po i zdjęcie dowiedziałam się u Aaś w szpitalu jak sobie we trzy z Marchewką plotkowałyśmy, więc jak tylko wróciłam do domu to rzuciłam się do kompa

Ale Wam fajnie

[Kamciatka]

Napisane przez maluska88

Właśnie jak by któraś była ciekawa to o 21:10 na tvn style leci nowy program położne , będzie pokazana praca położnych w Manchesterze.

W sobotę była premiera - oglądaliśmy z Tżtem Jest niezły ten program, ale bardziej jest o pracy położnych niz o porodach, choć było parę wzruszających momentów

Napisane przez XxXJuSstiii

a ja dzisiaj ani jednej pobudki na siku

Zazdraszczam ci tego Najgorsze że po pobudkach nie zawsze mi się od razu udaje zasnąc, choć mam wrażeni, że ja teraz jakoś mniej snu potrzebuję. JEszcze niedawno cisnęłam po 12 godzin

[xal]

Ja tak z innej beczki.
Kuzynka zaprosiła nas na chrzciny córeczki, mam nadzieję pojechać bo to 3 tygodnie przed porodem a mieszkają tylko 150 km. No i mam problem, bo nie wiem za ile teraz się daje prezenty na chrzciny i co można kupić. Chrzestną nie jestem, właściwie kuzynka ze mnie przyszywana ale jesteśmy blisko jak kuzynki.