Wizażowe ploteczki TŻtówek 2010 cz. VIII

[el amor]

Napisane przez behindblueeyes

A wiecie,że fryzjerka, u której byłam na próbnej fryzurce (i zrobila ze mnie straszydło ) parę dni temu została zwolniona z pracy? Także może tak miało być,że z niej zrezygnowałam. Ale ciągle jestem zapisana na czerwiec na czesanie w dniu slubu, a nawet nikt z salonu nie zadzwonił. Także poszlabym tam w dniu ślubu i byłoby zdziwienie,że nie ma mojej fryzjerki

Masakra jakaś

Napisane przez Maryjamie

szkoda tylko że tż mi psuje humor swoim bezsensownym obrażaniem się nawet nie wiem o co...

Kochana, to tak jak mój...

Co do ślubu mam takie samo zdanie jak Maria

[Naomi21]

Tak jak pisałam, też zgadzam się z Marią, ale jak każda z Was wiem, że w razie czego mam wyjście I obiektywnie ślub nie musi być decyzją na całe życie (a że się czasem o tym zapomina na etapie zakochania to wiadomo).

Napisane przez lulka19

Dlatego śmiać mi się chce jak widzę pary ze stażem pół roku idące do ołtarza, wtedy faktycznie wszystko może się stać.

A mi się chce śmiać jak ktoś myśli, że skoro jest z drugą osobą X lat to wtedy wszystko będzie dobrze Wszystko może się stać zawsze, niezależnie od stażu. Chyba nawet znam więcej rozwodzących się par, które chodziły ze sobą latami niż tych, które wzięły ślub po roku czy dwóch Nic nie gwarantuje szczęścia. I jasne, biorąc ślub mało kto o tym myśli, ale statystyka jest nieubłagana i połowa z nas będzie rozwódkami

[lulka19]

Ja nie myslę, że będąc z tż 4 lata rozwód nam nie grozi chodziło mi o to, że znamy się juz bardzo dobrze, i nie mam wątpliwości że to jest to. Będąc z kimś pół roku jeszcze nie spadły rózowe okulary, za wcześnie by mysleć o slubie jak dla mnie

[Naomi21]

Różnie jest Niektórzy w ogóle nie mają różowych okularów.

Dla mnie tematyka ślubna jest w tym momencie tak całkowitą abstrakcją, że aż dziwi mnie, że ktoś może się na to decydować Wiadomo, że bym chciała, myślę, że to super być czyjąś żoną, ale tak realnie zdecydować się na to, brr. Mam wrażenie, że każdy po latach pokaże swoją drugą twarz

Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś zmienię zdanie w tej sprawie

[asqua92]

Ja tam uważam, że ślub to decyzja na całe życie, nawet jak się ktoś rozwiedzie, to potem to i tak ma jakiś wpływ na nasze następne decyzje, mniejszy lub większy. Branie ślubu zakładając, a może się rozwiodę po roku, jak mi się znudzi albo mi nie będzie pasować, nie ma sensu i szczerze powiedziawszy szkoda kasy na to wiadomo może nie wyjść, no ale zakładanie z góry, że wezmę rozwód, to tylko prowadzi do tego, że pierwsza kłótnia i zamiast dojść do porozumienia, to już rozwód, bo mi nie pasuje, to sobie pójdę. Znam takie przypadki z otoczenia.

[mariamarysienka]

Naomi dla mnie też obecnie ślub to abstrakcja i kompletnie nie czuję się na to gotowa W przyszłym roku bierzemy z Tż cywilny, żeby móc razem zamieszkać (wiem, skomplikowane ), ale ja ostatnimi czasy czuję przypływ paniki na myśl o tym

[behindblueeyes]

Naomi - na pewno zmienisz zdanie

Dla nas ślub, to nie będzie jakaś wielka rewolucja bo już jakiś czas ze sobą mieszkamy, domowe obowiązki ogarniamy wspólnie itp itd

[ParoleParole]

Napisane przez lulka19

Ja uważam, że slub to decyzja na całe życie, trzeba byc pewnym swego. Dlatego śmiać mi się chce jak widzę pary ze stażem pół roku idące do ołtarza, wtedy faktycznie wszystko może się stać. Rozwód to coś czego zakochana, szcześliwa para nie powinna uwzględniać, inaczej instytucja małżeństwa nie miała by sensu. Wyglądałoby to tak, że "a co tam biorę z nią ślub przecież zawsze możemy się rozwieść"

juz kiedyś o tym było

totalnie się nie zgadzam. Bo akurat to czy jest ktoś z kimś 5 lat czy 3 miesiące i bierze ślub ma najmniejszy wpływ na to. Mam wiele par w otoczeniu, które były ze sobą krótko i tworzą udane małżenstwa. a znam też takie co są 4-5 lat ze sobą i po ślubie bańka pękła bo się jednak okazuje, że oh i ah to za mało było

[Naomi21]

Napisane przez asqua92

szczerze powiedziawszy szkoda kasy na to

Przecież sam ślub jest tani Nie trzeba od razu organizować wielkiej fety z weselem.

Maria, dla mnie ślub cywilny jest jedynym ważnym, więc podziwiam, że bierzesz go bez wspólnego mieszkania przed Ale pamiętam, że Ty jesteś wierząca i to pewnie jest bliższe Twoim poglądom.

Behind, no niby ślub nie jest żadną rewolucją, ale jednak jest Coś tam się zmienia. Mam nadzieję, że zmienię zdanie - trzymaj kciuki za to

[lulka19]

Napisane przez ParoleParole

juz kiedyś o tym było

totalnie się nie zgadzam. Bo akurat to czy jest ktoś z kimś 5 lat czy 3 miesiące i bierze ślub ma najmniejszy wpływ na to. Mam wiele par w otoczeniu, które były ze sobą krótko i tworzą udane małżenstwa. a znam też takie co są 4-5 lat ze sobą i po ślubie bańka pękła bo się jednak okazuje, że oh i ah to za mało było

No było było i to nie raz

niby racja, nie ma co uogólniać. Kazdy robi jak uważa, ja tam wolę poznac kogoś lepiej. Moja znajoma jest teraz w planowanej ciąży 5 miesiąc a z chłopakiem jest od października gdy ciąża wyszła na jaw pochwaliła się na fb, ale skasowała jednoczesnie datę rozpoczęcia związku

pospałam po pracy, zrobiłam krokiety z pieczarkami iserem, a teraz biorę sie za czytanie

[mariamarysienka]

Naomi no dla mnie cywilny to tylko papierek, nawet sami z Tżtem tak to nazywamy (nie mówimy, że w przyszłym roku bierzemy ślub tylko bierzemy papierek ) i nie ma dla nas jakiejś większej wagi. Niestety, musimy to zrobić przed zamieszkaniem, bo bez tego nie będziemy mogli razem zamieszkać

[Naomi21]

Napisane przez mariamarysienka

Naomi no dla mnie cywilny to tylko papierek, nawet sami z Tżtem tak to nazywamy (nie mówimy, że w przyszłym roku bierzemy ślub tylko bierzemy papierek ) i nie ma dla nas jakiejś większej wagi. Niestety, musimy to zrobić przed zamieszkaniem, bo bez tego nie będziemy mogli razem zamieszkać

Rozumiem

Dziewczyny, ale schrzaniłam Na mojej urodzinowej imprezie będzie dwóch facetów, z którymi się teraz umawiam Najpierw zaprosiłam jednego, na którym bardziej mi zależy, ale że nie komentował tej sprawy, to go olałam i zaprosiłam faceta nr 2, który jest tak kochany, że od razu się ucieszył i podekscytował. No a teraz facet nr 1 jakby nigdy nic wspomniał o tych urodzinach, że na pewno bedzie.

Ogólnie dla faceta nr 1 to dobrze jak będzie zazdrosny. Ale facet nr 2 jest tak niewinny i słodki, co ja mam zrobić? Wiadomo, z żadnym nie będę się całować ani nic, ale mam wrażenie, że każdy się kapnie, że z tym drugim coś mnie łączy

[mariamarysienka]

Naomi nie obraź się, ale tego typu gierki kojarzą mi się tylko z gimnazjum i trochę dziwnie mi to pisać, ale chyba jestem za stara, żeby coś Ci w tej sytuacji poradzić.

[lulka19]

Napisane przez mariamarysienka

Naomi nie obraź się, ale tego typu gierki kojarzą mi się tylko z gimnazjum i trochę dziwnie mi to pisać, ale chyba jestem za stara, żeby coś Ci w tej sytuacji poradzić.

z ust mi to wyjęłaś

[Naomi21]

Ale to nie są żadne gierki Po prostu kiepsko wyszło, choć wcale tego nie planowałam. Ale już nie oczekuję rad. Moja mama słusznie zauważyła, że jestem wolna i nikomu nie jestem nic winna.

Ja nawet nie wiem co tu można uznać za gierkę

I Maria nie przesadzaj z tym gimnazjum To że Ty w wieku 19 czy ilu tam lat spotkałaś Mężczyznę Idealnego i teraz macie idealny związek to wszyscy wiedzą. I OK. Ale gdybyś się rozejrzała dokoła to byś zobaczyła, że ludziom się różnie życie układa. Rok temu moja przyjaciółka miała tak burzliwe życie uczuciowe, że ja przy niej wymiękam całkowicie - ona to dopiero prowadziła "gierki". Na jej imprezie urodzinowej był jej obecny mąż i dwóch innych facetów, z którymi wtedy sypiała Nigdy nie oceniłam jej tak protekcjonalnie jak Ty mnie. Możesz czasem przystopować ze swoim samozadowoleniem, naprawdę.

Mam wielu przyjaciół i znajomych w wieku 25 - 35 lat i dla nikogo cała ta sytuacja nie jest jakaś dziwna, bo niemal każdy przeżył coś podobnego. Ale Ty jesteś oczywiście "ponad", bo Ty na pewno byś się tak nie zachowała. I nie chcę źle wróżyć, ale w Twoim wieku też tak myślałam Z biegiem czasu człowiek widzi, że są przeróżne sytuacje życiowe i że inteligentni ludzie zachowują się czasem bezmyślnie.

Mam nadzieję, że się nie obrazisz za to, ale odkąd poszłaś na studia zauważyłam w Tobie taką skłonność do oceniania z góry i do myślenia, że zjadłaś wszystkie rozumy. A naprawdę niewiele wiesz o niektórych sprawach, bo po prostu nie miałaś okazji ich doświadczyć

Co do Lulki to nie będę komentować

[lulka19]

Naomi nie musisz nic komentować, spoko

Ja napisałam z czym mi się to kojarzy i było to za nim wypowiedziała się Maria, kurcze mamy obie te same zdanie w tej kwestii i tyle.

[mariamarysienka]

Naomi jeżeli uważasz, że traktuję Cię z góry to chyba po prostu masz jakiś kompleks na tym punkcie, bo ja nigdy nie mam takiego zamiaru. Moje rady nie wynikają z tego, że znalazłam idealnego faceta i mam idealny związek, jak to byłaś łaskawa określić, tylko dlatego że staram zachowywać się racjonalnie i w miarę dorośle. Zresztą, nie tak dawno temu byłaś pierwsza do tego, żeby dawać nam wykłady o tym, że jesteśmy za młode i nic nie wiemy o życiu, a teraz sama zachowujesz się jak mało rozgarnięta nastolatka. Sama skomplikowałaś sobie swoje życie uczuciowe, to przynajmniej nie oczekuj od nas zrozumienia/dania jakieś rady, czy czegokolwiek innego, bo widać że i tak cokolwiek byśmy nie napisały, to Ty i tak wiesz lepiej.
Jeśli chodzi o moje "wymądrzanie się", to myślę, że nie pojawiło się wraz z moim pójściem na studia, lecz jako reakcja na Twoje posty. Jakbyś pisała to w trakcie wakacji byłoby tak samo. I uwierz mi, ale satysfakcji z tego, że jestem mądrzejsza czy coś, bo to nie jest żaden konkurs na bycie najdojrzalszą. Piszę jak to widać z boku, ot co.
Za gierkę wzięłam to zdanie: "Ogólnie dla faceta nr 1 to dobrze jak będzie zazdrosny" - nie mów, że wzbudzanie zazdrości w drugim facecie nie jest dziecinne, bo nie uwierzę

Co do Twoich złych wróżb - nie będę komentować, bo bardzo nie lubię powiedzenia "ból tyłka"

[Naomi21]

Maria, ważne, że Ty zachowujesz się zawsze racjonalnie i rozsądnie, dużo mądrzej od wszystkich moich koleżanek i przyjaciółek i nigdy, po prostu nigdy nie stracisz głowy

Faktycznie to nie jest nowe zjawisko, wymądrzałaś się już wcześniej, teraz się tylko nasiliło

[asqua92]

Napisane przez mariamarysienka

Naomi no dla mnie cywilny to tylko papierek, nawet sami z Tżtem tak to nazywamy (nie mówimy, że w przyszłym roku bierzemy ślub tylko bierzemy papierek ) i nie ma dla nas jakiejś większej wagi. Niestety, musimy to zrobić przed zamieszkaniem, bo bez tego nie będziemy mogli razem zamieszkać

TŻ przeprowadzi się do Białegostoku? bo on chyba kończy szkołę w przyszłym roku?

[behindblueeyes]

Oj Dziewczęta

Naomi - będziesz miała z każdej strony adoratora

Wszystkiego najlepszego na urodziny! Spełnienia marzeń i księcia z bajki

Maria - właśnie, jak to z Wami będzie?TŻ się przeprowadza do Ciebie?

Wczoraj miałam babską kawkę z kumpelą, która się fochowała od dłuższego czasu. Chciałam z nią szczerze pogadać i udało się Jest mi lżej

2 m-ce i 18 dni

[Naomi21]

Napisane przez behindblueeyes

Naomi - będziesz miała z każdej strony adoratora

Wszystkiego najlepszego na urodziny! Spełnienia marzeń i księcia z bajki

Wczoraj miałam babską kawkę z kumpelą, która się fochowała od dłuższego czasu. Chciałam z nią szczerze pogadać i udało się Jest mi lżej

2 m-ce i 18 dni

Nie, nie, żadnemu nie pozwolę na adorację, to byłoby nie fair Dziękuję kochana Oby się spełniło

Fajnie, że udało Ci się dogadać z kumpelą, może teraz nie będzie już odwalała Chociaż z doświadczenia wiem, że taka jednorazowa rozmowa rzadko rozwiązuje problem.

Wow, ale to zleciało Szkoda, że nie mieszkasz bliżej, bo chętnie bym się wybrała na ślub

[el amor]

Naomi wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń

[karolinaaa92]

Naomi, wszystkiego dobrego!

Maria, chyba kiedyś nie nadrobiłam jakiś postów i umknęło mi, że w przyszłym roku bierzecie ślub cywilny. TŻ przeprowadzi się do Białegostoku?

[mariamarysienka]

Tż będzie się starał o pracę w Białymstoku, na Mazurach lub w Warszawie, więc prawdopodobnie wynajmiemy mieszkanie tutaj, żebym nie musiała zmieniać uczelni

[karolinaaa92]

Napisane przez mariamarysienka

Tż będzie się starał o pracę w Białymstoku, na Mazurach lub w Warszawie, więc prawdopodobnie wynajmiemy mieszkanie tutaj, żebym nie musiała zmieniać uczelni

Super. trzymam , żeby wszystko się udało.

[asik1503]

Naomi zrobimy wycieczkę do mojego miasta na ślub Behind

i w ogóle Naomi najlepsze życzenia

[behindblueeyes]

Przyjeżdżajcie

[Maryjamie]

cześć kochane
ja od wtorku latam załatwiać sprawy związane z kursem na prawko przez te zmiany tylko dodali ludziom zachodu i kosztów
no ale załatwiłam dziś w urzędzie numer pkk, po co musiałam zrobić specjalną wycieczkę do krakowa, ale udało się i od poniedziałku zaczynam kurs
co tam u Was? u mnie pięknie dziś było i 19 stopni ale padam na twarz bo Hanusia mi sie nie dała w nocy wyspać, spałam 4 godziny

---------- Dopisano o 19:51 ---------- Poprzedni post napisano o 19:45 ----------

Napisane przez Naomi21

Rozumiem

Dziewczyny, ale schrzaniłam Na mojej urodzinowej imprezie będzie dwóch facetów, z którymi się teraz umawiam Najpierw zaprosiłam jednego, na którym bardziej mi zależy, ale że nie komentował tej sprawy, to go olałam i zaprosiłam faceta nr 2, który jest tak kochany, że od razu się ucieszył i podekscytował. No a teraz facet nr 1 jakby nigdy nic wspomniał o tych urodzinach, że na pewno bedzie.

Ogólnie dla faceta nr 1 to dobrze jak będzie zazdrosny. Ale facet nr 2 jest tak niewinny i słodki, co ja mam zrobić? Wiadomo, z żadnym nie będę się całować ani nic, ale mam wrażenie, że każdy się kapnie, że z tym drugim coś mnie łączy

trzymaj na dystans i jednego i drugiego na tej imprezie

co do Waszej wymiany zdań z Maria, to Naomi chyba za bardzo wzięłaś do siebie, nie sądzę żeby Maria Cię oceniała, przynajmniej jak ja czytam to z boku to nie wydaje mi się, jak sama napisałaś jesteś wolna i nie jesteś nikomu nic winna.

[Naomi21]

Dzięki dziewczyny za życzenia

Napisane przez asik1503

Naomi zrobimy wycieczkę do mojego miasta na ślub Behind

Jasne, jedźmy Później zajedziemy gdzieś na jakieś party

Napisane przez Maryjamie

trzymaj na dystans i jednego i drugiego na tej imprezie

Tak zrobię

[karolinaaa92]

Maryjamie, super, że prawko rozpoczęte.


Dzisiaj siedzę z Antosiem, więc pewnie niewiele zrobię, ale wieczorem muszę przygotować się do poniedziałkowego referatu.