Jesień się kończy, zima zaczyna, niech w naszych brzuszkach zamieszka dziecina -cz.9

[manieczka1]

Napisane przez Pacynka

Witajcie
Pojawiam się tu po długiej przerwie, bo nie byłam w stanie tu wchodzić Udzielałam się na innych wątkach żeby nie myśleć o tym co może się stać.
Niestety stało się. Dostałam plamień, a raczej różowych upławów i nieco bóli. Poszłam do lekarza i niestety okazało się że maluszek jednak nie ma tętna i nie rośnie.
Prawdę mówiąc przeczuwałam że to się może niestety stać i bałam się tych myśli. Moje pracownice zgotowały mi piekło w pracy, a jak już się dowiedziały o ciąży to było tylko gorzej. Wykorzystywały fakt że nie mogę wykonywać z nimi prac. Spóźniały się notorycznie z pracami, robiły prace nieprawidłowo. Po prostu miały wszystko gdzieś. Jedna z nich (pracująca u mnie już kilka lat) o mało nie zepsuła jednego z najdroższych sprzętów, a wiedziała przecież doskonale jak się na nim pracuje.
Stała przy sprzęcie nie wyłączonym przez nią do końca i nie reagowała nawet na moje pytania 'co tak buczy?'. Nie wiem co by sie stało jakby nie było mnie akurat wtedy w pracy. Szybko podbiegłam z drugiego końca sali i wyłączyłam sprzęt. Moje nerwy sięgnęły zenitu i stało się
Prawdę mówiąc mam żal do nich. Zupełnie nie rozumiem, jak takie ciche i spokojne osoby jak one mogły stać się takie podłe?...
Jedna z nich poinformowała mnie wczoraj że odchodzi, a druga nie wiadomo co zrobi. Czuję że za jednym zamachem straciłam dziecko i firmę- to na co pracowałam tyle lat.
Czuję się okropnie i taka bezradna

Witaj kochana! to straszne co piszesz...jak kobiety mogą tak traktować inną kobietę, która w dodatku jest w ciąży...
tak jak pisałam na ovuf - mam nadzieję, że szybko się pozbierasz...trzymam za Ciebie ogromne kciuki. Mam nadzieję, że wyratujesz firmę i wszystko Wam się poukłada, że stresów będzie mniej i będziecie mogli wkrótce rozpocząć kolejne starania...

[Juliette25]

Napisane przez FlightlessBird

taaa wygadałam się dziś TŻowi i faktycznie dobrze zrobiłam mój TŻ mi potrafi taką dyplomatyczną zje.bkę dać, że znów wydziwiam, że od razu przestaję

Niestety, ale jestem hipohondryczką i potrzebuję takich z.ebek

---------- Dopisano o 10:36 ---------- Poprzedni post napisano o 10:35 ----------



synuś gratuluję
Oby wszystko do końca ciąży było ok

Dziękuję

Napisane przez Pacynka

Witajcie
Pojawiam się tu po długiej przerwie, bo nie byłam w stanie tu wchodzić Udzielałam się na innych wątkach żeby nie myśleć o tym co może się stać.
Niestety stało się. Dostałam plamień, a raczej różowych upławów i nieco bóli. Poszłam do lekarza i niestety okazało się że maluszek jednak nie ma tętna i nie rośnie.
Prawdę mówiąc przeczuwałam że to się może niestety stać i bałam się tych myśli. Moje pracownice zgotowały mi piekło w pracy, a jak już się dowiedziały o ciąży to było tylko gorzej. Wykorzystywały fakt że nie mogę wykonywać z nimi prac. Spóźniały się notorycznie z pracami, robiły prace nieprawidłowo. Po prostu miały wszystko gdzieś. Jedna z nich (pracująca u mnie już kilka lat) o mało nie zepsuła jednego z najdroższych sprzętów, a wiedziała przecież doskonale jak się na nim pracuje.
Stała przy sprzęcie nie wyłączonym przez nią do końca i nie reagowała nawet na moje pytania 'co tak buczy?'. Nie wiem co by sie stało jakby nie było mnie akurat wtedy w pracy. Szybko podbiegłam z drugiego końca sali i wyłączyłam sprzęt. Moje nerwy sięgnęły zenitu i stało się
Prawdę mówiąc mam żal do nich. Zupełnie nie rozumiem, jak takie ciche i spokojne osoby jak one mogły stać się takie podłe?...
Jedna z nich poinformowała mnie wczoraj że odchodzi, a druga nie wiadomo co zrobi. Czuję że za jednym zamachem straciłam dziecko i firmę- to na co pracowałam tyle lat.
Czuję się okropnie i taka bezradna

Bardzo Ci współczuję. Nie wyobrażam sobie nawet jak wielki musi być Twój ból. Nie rozumiem tego, jak można być tak podłym, jeśli chodzi o te pracownice. Powinny z hukiem wylecieć z firmy a na ich miejsce zatrudnić kogoś nowego. Trzymaj się kochana, musisz jakoś dać radę.
Wspieramy Cię i jesteśmy z Tobą!

[(kicia)]

Napisane przez Pacynka

Witajcie
Pojawiam się tu po długiej przerwie, bo nie byłam w stanie tu wchodzić Udzielałam się na innych wątkach żeby nie myśleć o tym co może się stać.
Niestety stało się. Dostałam plamień, a raczej różowych upławów i nieco bóli. Poszłam do lekarza i niestety okazało się że maluszek jednak nie ma tętna i nie rośnie.
Prawdę mówiąc przeczuwałam że to się może niestety stać i bałam się tych myśli. Moje pracownice zgotowały mi piekło w pracy, a jak już się dowiedziały o ciąży to było tylko gorzej. Wykorzystywały fakt że nie mogę wykonywać z nimi prac. Spóźniały się notorycznie z pracami, robiły prace nieprawidłowo. Po prostu miały wszystko gdzieś. Jedna z nich (pracująca u mnie już kilka lat) o mało nie zepsuła jednego z najdroższych sprzętów, a wiedziała przecież doskonale jak się na nim pracuje.
Stała przy sprzęcie nie wyłączonym przez nią do końca i nie reagowała nawet na moje pytania 'co tak buczy?'. Nie wiem co by sie stało jakby nie było mnie akurat wtedy w pracy. Szybko podbiegłam z drugiego końca sali i wyłączyłam sprzęt. Moje nerwy sięgnęły zenitu i stało się
Prawdę mówiąc mam żal do nich. Zupełnie nie rozumiem, jak takie ciche i spokojne osoby jak one mogły stać się takie podłe?...
Jedna z nich poinformowała mnie wczoraj że odchodzi, a druga nie wiadomo co zrobi. Czuję że za jednym zamachem straciłam dziecko i firmę- to na co pracowałam tyle lat.
Czuję się okropnie i taka bezradna

tak mi przykro zawistne głupie ...... nie będę przeklinać jak można być tak podłym człowiekiem

Wiecznie mogła byś mi odp na pytanie??

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez (kicia)

tak mi przykro zawistne głupie ...... nie będę przeklinać jak można być tak podłym człowiekiem

Wiecznie mogła byś mi odp na pytanie??

zaraz znajdę o co zapytałaś bo chyba przeoczyłam

[Pacynka]

Napisane przez FlightlessBird

powinnaś te su.cze sama na zbity pysk wywalić
Moim zdaniem nie są warte Ciebie, ani pracy w Twojej firmie.
Bicze przebiegłe
trzymaj się Kochana.

Dokładnie takie były moje pierwsze myśli. Tylko jeśli chcę jeszcze uratować firmę to muszę znaleźć kogoś na ich miejsce, ale to nie będzie łatwe bo ja już od 2 miesięcy szukam ostatnio. Ta jedna sama już zrezygnowała, ale miała szczęście bo jej się umowa kończy akurat. A druga ma na czas nieokreślony.
Jejku, nie dość że mi firmę rozwaliły to jeszcze maluszka straciłam Cały czas się zastanawiam jak one tak mogły.
Najgorsze jest to, że lekarz zabronił mi w ogóle pracować w zawodzie jeśli chcemy się dalej starać. Muszę zrobić też badanie toksykologiczne żeby było wiadomo czy taka sytuacja ze strata maleństwa nie wydarzy się w przyszłości. Bo u mnie to mogło być z 3-ch czynników: mutacja genów u zarodka, wpływ tych chemikaliów z pracy, bardzo silny stres.

[marszalka]

witam

Napisane przez Pacynka

Witajcie
Pojawiam się tu po długiej przerwie, bo nie byłam w stanie tu wchodzić Udzielałam się na innych wątkach żeby nie myśleć o tym co może się stać.
Niestety stało się. Dostałam plamień, a raczej różowych upławów i nieco bóli. Poszłam do lekarza i niestety okazało się że maluszek jednak nie ma tętna i nie rośnie.
Prawdę mówiąc przeczuwałam że to się może niestety stać i bałam się tych myśli. Moje pracownice zgotowały mi piekło w pracy, a jak już się dowiedziały o ciąży to było tylko gorzej. Wykorzystywały fakt że nie mogę wykonywać z nimi prac. Spóźniały się notorycznie z pracami, robiły prace nieprawidłowo. Po prostu miały wszystko gdzieś. Jedna z nich (pracująca u mnie już kilka lat) o mało nie zepsuła jednego z najdroższych sprzętów, a wiedziała przecież doskonale jak się na nim pracuje.
Stała przy sprzęcie nie wyłączonym przez nią do końca i nie reagowała nawet na moje pytania 'co tak buczy?'. Nie wiem co by sie stało jakby nie było mnie akurat wtedy w pracy. Szybko podbiegłam z drugiego końca sali i wyłączyłam sprzęt. Moje nerwy sięgnęły zenitu i stało się
Prawdę mówiąc mam żal do nich. Zupełnie nie rozumiem, jak takie ciche i spokojne osoby jak one mogły stać się takie podłe?...
Jedna z nich poinformowała mnie wczoraj że odchodzi, a druga nie wiadomo co zrobi. Czuję że za jednym zamachem straciłam dziecko i firmę- to na co pracowałam tyle lat.
Czuję się okropnie i taka bezradna

strasznie mi przykro

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez (kicia)

może to po ćwiczeniach?? mam nadzieję że szybko to minie



to są tygodnie od @??

bo np u mnie w lab to dali mi normy od do dla każdego trymestru i wychodzi że jestem w ponad połowie normy także spoko a wg tego to jestem poniżej

koleżanka w 11 tyg miała 16 ng i nic jej nie było



szkoda i przesyłam na kolejny cykl

niestety ale na tej stronie co znalazłam te wartości nie podali informacji jak liczone są tam tygodnie ciąży

[Elfka86]

Pacynka strasznie mi przykro

[mloda0802]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

chyba nie będzie potrzeby, bo zaczął mnie brzuch boleć już tak okresowo :/


mogłabym rzec że w

Napisane przez Juliette25

Eh, wredna ciota

Juliette25 wyjęłaś mi to stwierdzenie z ust

Napisane przez FlightlessBird

taaa wygadałam się dziś TŻowi i faktycznie dobrze zrobiłam mój TŻ mi potrafi taką dyplomatyczną zje.bkę dać, że znów wydziwiam, że od razu przestaję

Niestety, ale jestem hipohondryczką i potrzebuję takich z.ebek

No i dobrze, lżej na serduchu. Cieszę się że z nim pogadałaś.

Napisane przez manieczka1

vioris możesz zapisać mnie do teściorów na 11 grudnia
a co! niech ktoś będzie na tej liście

ooo a ja poproszę na 6 grudnia, może prezent na Mikołaja będzie he he

Napisane przez FlightlessBird

powinnaś te su.cze sama na zbity pysk wywalić
Moim zdaniem nie są warte Ciebie, ani pracy w Twojej firmie.
Bicze przebiegłe
trzymaj się Kochana.

Pacynka jesteś silną kobietą, podziwiam Cię. A te babole z roboty to bym zdemotywowała do granic możliwości na Twoim miejscu! Powiedz mi wracasz do Nas?

[Juliette25]

Napisane przez mloda0802

Juliette25 wyjęłaś mi to stwierdzenie z ust

[Pacynka]

Dziękuję dziewczyny za wsparcie

Jakoś dam radę. Najwyżej z firmy z rezygnuje jeśli nie da się nic zrobić. Chociaż i lekarz jak usłyszał moją opowieść to się za głowę złapał i mówił żebym znalazła nowe osoby do pracy i nie rezygnowała z firmy. Mówił że bez problemu powinnam zajść w następną ciążę. Stwierdził że jak z tymi wszystkimi pomiarami zaszłam w 3-cim cyklu to szybko było. Ja mu mówiłam że nie zabezpieczaliśmy się od lat. A on że to nic bo to przecież nie tak łatwo bez tej wiedzy, którą mam dzięki ovuf i tym pomiarom.
Teraz czekam tylko na samoistne oczyszczenie z płodu bo zabiegu nie musiałam mieć. Maluszek był maleńki (5,2 mm), więc wyjdzie z krwawieniem naturalnie. Jeśli dobrze się oczyści wszystko to powiedział że starania możemy mieć od razu po oczyszczeniu. Tylko ja jeszcze muszę znać wyniki toksykologii żeby nie narażać znów ewentualnej fasolki.

[Ishka]

Witam kobietki.

Brydzia-

Pacynka-przykro mi

Wiecznie-póki @ nie przyszła jest nadziejaMi w 1 ciązy słabiutka kreska wyszła dopiero tydzień po terminie @ także jeszcze jest nadzieja

A ktoś mial jeszcze testować dzisiaj?

[Pacynka]

Napisane przez mloda0802

Juliette25 wyjęłaś mi to stwierdzenie z ust



No i dobrze, lżej na serduchu. Cieszę się że z nim pogadałaś.



ooo a ja poproszę na 6 grudnia, może prezent na Mikołaja będzie he he



Pacynka jesteś silną kobietą, podziwiam Cię. A te babole z roboty to bym zdemotywowała do granic możliwości na Twoim miejscu! Powiedz mi wracasz do Nas?

Coś jeszcze zrobię z tymi dziewczynami, ale muszę nad tym dobrze się zastanowić. W każdym razie tak tego nie zostawię.

Wracam do Was. Jestem już gotowa do walki. Chcę mieć wreszcie normalne życie i pełną rodzinę z dzieckiem.

[(kicia)]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

niestety ale na tej stronie co znalazłam te wartości nie podali informacji jak liczone są tam tygodnie ciąży

aha dzięki

[manieczka1]

Napisane przez Pacynka

Coś jeszcze zrobię z tymi dziewczynami, ale muszę nad tym dobrze się zastanowić. W każdym razie tak tego nie zostawię.

Wracam do Was. Jestem już gotowa do walki. Chcę mieć wreszcie normalne życie i pełną rodzinę z dzieckiem.

kochana! będzie dobrze, zobaczysz, że wszystko się poukłada dobrze, że nie musisz mieć zabiegu...

[Juliette25]

Napisane przez Pacynka

Coś jeszcze zrobię z tymi dziewczynami, ale muszę nad tym dobrze się zastanowić. W każdym razie tak tego nie zostawię.

Wracam do Was. Jestem już gotowa do walki. Chcę mieć wreszcie normalne życie i pełną rodzinę z dzieckiem.

Wielkie brawa za to, co napisałaś. Jestem z Ciebie dumna, że tak podchodzisz do tego. Poradzisz sobie!

Masz rację, przemyśl zemstę na tych francach

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez Pacynka

Coś jeszcze zrobię z tymi dziewczynami, ale muszę nad tym dobrze się zastanowić. W każdym razie tak tego nie zostawię.

Wracam do Was. Jestem już gotowa do walki. Chcę mieć wreszcie normalne życie i pełną rodzinę z dzieckiem.

brawa za podejście

[Ishka]

Pacynka-aż włos staje na głowie jak opowiedziałaś o Twoich wrednych pracowicach.Jak najszybciej je zmienic dać odpowiednią opinie a papierze.
Oby jak najszybciej się Twoj organizm oczyścił i zacząć nowe staranka o bobo

Nie wiem kto zajmuje się wpisywaniem na liste testujących ale ja napewo będe testować w okolicach moich urodzin czyli 23-24.12 także prosiłabym o wpisanie

[Pacynka]

Na razie muszę lecieć bo koniec miesiąca a ja nie miałam ostatnio głowy do rozliczeń a muszę je zrobić. Pewnie będę siedziała dziś nad tym do końca dnia. Odezwę się pewnie jutro. Pa pa

[mloda0802]

Napisane przez Pacynka

Coś jeszcze zrobię z tymi dziewczynami, ale muszę nad tym dobrze się zastanowić. W każdym razie tak tego nie zostawię.

Wracam do Was. Jestem już gotowa do walki. Chcę mieć wreszcie normalne życie i pełną rodzinę z dzieckiem.

Napisane przez Pacynka

Na razie muszę lecieć bo koniec miesiąca a ja nie miałam ostatnio głowy do rozliczeń a muszę je zrobić. Pewnie będę siedziała dziś nad tym do końca dnia. Odezwę się pewnie jutro. Pa pa

Super że do Nas wracasz!! Pamiętaj jesteśmy tu bez względu czy masz lepszy czy gorszy dzień. Po to jest ten wątek, będziemy się wspierać!!
Do usłyszenia zatem

[ila87]

Pacynka, czasem wredota ze mnie wychodzi i wtedy dalabym tym laskom tak popalic, ze by sie posraly. Jak mozna byc tak podlym (
Gdyby dodatkowo okazaloby sie, ze wplyw ma takze praca to wolalabym z nieh zrezygnowac mimo, ze wiem ile pracy Cie to kosztowalo.
Zagotowalam sie

Dobrze, ze starania nie musza sie odwlekac w czasie
Wysłane z mojego GT-I9300

[zubi89]

witam

Przeczytałam was ale nie mam kiedy odp. zaraz się zbieram na uczelnie a jak wrócę robimy imprezę więc pewnie dopiero jutro się odezwę.

Julie jak dobrze, że już wróciłaś jak tam kocyk?

Trzymajcie się

[skubana]

czesc, mialam troche wiecej rzeczy do zrobienia pracy bo za 2 dni mam koniec wiec nie nadazalam nadrabiac. nadrobilam 5 stron a tu kolejne i tak w kolko

Napisane przez mloda0802

Nie wiem jak to robicie ze majac prace dom i niektore z Was dzieci dajecie rade byc na biezaco i cytowac. Macie jakis tajny sekret?? Zdrdzcie plisss bo ja nie daje rady :banghead:

tez sie zastanawiam

witam nowe dziewczyny

Kamel gratuluje teraz na pewno bedzie dobrze

Napisane przez brydziajones

Dzien dobry

@ przyszła co do dnia...minuty...sekundy.. .

Napisane przez agnieszkaK

jutro termin @ a tu ani cienia z cienia
oczywiście mogę się łudzić,że tak jak szefowej mojego męża test wyszedł dopiero po 2tyg od @,ale patrząc na plamienie, to nie wierzę
co prawda narazie bóli @ nie ma, ale jest rano. jest mi niedobrze z nerwów.Ale na co ja liczyłam???

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

i robiłam, I krecha

szkoda, przykro mi

Napisane przez Pacynka

Witajcie
Pojawiam się tu po długiej przerwie, bo nie byłam w stanie tu wchodzić Udzielałam się na innych wątkach żeby nie myśleć o tym co może się stać.
Niestety stało się. Dostałam plamień, a raczej różowych upławów i nieco bóli. Poszłam do lekarza i niestety okazało się że maluszek jednak nie ma tętna i nie rośnie.
Prawdę mówiąc przeczuwałam że to się może niestety stać i bałam się tych myśli. Moje pracownice zgotowały mi piekło w pracy, a jak już się dowiedziały o ciąży to było tylko gorzej. Wykorzystywały fakt że nie mogę wykonywać z nimi prac. Spóźniały się notorycznie z pracami, robiły prace nieprawidłowo. Po prostu miały wszystko gdzieś. Jedna z nich (pracująca u mnie już kilka lat) o mało nie zepsuła jednego z najdroższych sprzętów, a wiedziała przecież doskonale jak się na nim pracuje.
Stała przy sprzęcie nie wyłączonym przez nią do końca i nie reagowała nawet na moje pytania 'co tak buczy?'. Nie wiem co by sie stało jakby nie było mnie akurat wtedy w pracy. Szybko podbiegłam z drugiego końca sali i wyłączyłam sprzęt. Moje nerwy sięgnęły zenitu i stało się
Prawdę mówiąc mam żal do nich. Zupełnie nie rozumiem, jak takie ciche i spokojne osoby jak one mogły stać się takie podłe?...
Jedna z nich poinformowała mnie wczoraj że odchodzi, a druga nie wiadomo co zrobi. Czuję że za jednym zamachem straciłam dziecko i firmę- to na co pracowałam tyle lat.
Czuję się okropnie i taka bezradna

Kochana przykro mi bardzo co do tych dziewczyn to ręce opadają ciekawe co by powiedzialy gdyby odwrocic sytuacje i ktoras bylaby w ciazy

[Karoloo]

heej

Pacynko przykro mi

Wiecznie, Aga póki nie ma @ wszystko jest możliwe

brydzia za za wredna su.ka Cię odwiedziła

Julie witaj

[FlightlessBird]

obiad gotowy, sałatka gotowa, teraz jestem w trakcie robienia ciasta ciekawe jakie wyjdzie, bo pierwszy raz je tworzę

[God Of War 20]

Witam się
Pacynka wracaj do nas i mam nadzieje, że wszystko będzie dobrze! A tym wrednym babom nie powinno to ujść na sucho.

Widziałam, że dzisiejsze testowania to klapa... eh.

[SzA10]

Pacynka , przykro mi strasznie. Wierzę że tym wrednym s.kom sie los odplaci.

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez God Of War 20

Widziałam, że dzisiejsze testowania to klapa... eh.

no lipne te Andrzejki w tym roku

[Ishka]

God- jak się czujesz?

[God Of War 20]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

no lipne te Andrzejki w tym roku

A no andrzejki właśnie... zapomniałam mój mąż idzie do pracy więc co to za andrzejki

---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:55 ----------

Napisane przez Ishka

God- jak się czujesz?

A dobrze, już nie krwawię tak... zaczyna się chyba powoli plamienie... zobaczymy.

Tylko mam z lekka zakwasy ehh jak tak można się zastać, skandal