Razem schudniemy 20kg! - część VII

[nadalka]

Bottega Gdybym miała możliwość, zrobiłabym to dawno. A gdzie ja mogę iśc, bez grosza?

________
Wysłane z acera. Przepraszam za błędy!

[sylwoha]

a rodzice, praca? Przeciez on tez powinien pomagac z racji dziecka? Ile masz lat?

[Bottega]

nadalka: nie znam Twojej sytuacji, ale powiem jak jest w naszym państwie: masz zasiłki dla matek samotnych, masz dla takich matek damorwe przedszkole i pierwszeństwo, masz opcję alimentów dla dziecka i siebie (jesli mąż zarabia, a Ty nie), masz możliwość zarejestrowania się w urzędzie jako bezrobotna. Możesz też przygotować siebie na rozstanie, tj. już teraz zacząć odkładać gdzies na dnie szuflady pieniądze na wynajem mieszkania w momencie rozwodu. Silna kobieta zawsze coś wymyśli, a Ty masz dla kogo być silna - masz córkę. I pamiętaj o niej, dbaj o nią. Tym bardziej, jeżeli nie chcesz więcej dzieci. Miłośc dodaje siły, a Ty jako matka masz obowiązek zaopiekowac się swoim dzieckiem i obdarzyć je ta miłością.

[nadalka]

Ja nie pracuję. Moj mąz ma bardzob"nie przwidywalną" pracę i póki co dlatego nie podjęłam poszukiwan a na opiekunkę raczej nas nie będzie stać. N odkladanie też nie, miesięczne opłaty to 1200 jeszcze plus życie. Czasem nawet ciężko stówę odłożyć.
U nas jest region sezonowy , na stałe ciężko dostać pracę.
Do rodziców, pewnie, mogłabym iść ale nie mam sumienia zwalać się im na głowę.
Póki co planuję dłuższe odwiedziny (2-3 tyg) ale kurde nie mam pojęcia kiedy bo cały czas mi terminy nie pasujá...
Wiem że muszę coś wymyslić, nie wiem, może czekam na znak z nieba.
Mam 24 lata

________
Wysłane z acera. Przepraszam za błędy!

[sylwoha]

nadalka- poczytalam bloga..Twoj maz to wojskowy i stad wynika jego ciezki charatker? Czy jego ojciec tez nim byl?

[nadalka]

Ojciec? Nie chyba nie. Mój mąż ogólnie jest ok. Ale gra. Dużo gra. Zapomina o całym świecie, o mnie o córce. Kiedy coś do niego mówię to warczy na mnie, na igę krzyczy. Tyle razy obiecywał.

________
Wysłane z acera. Przepraszam za błędy!

[sylwoha]

Pytam- bo mam w rodzinie wojskowych i sa to ciezcy ludzie..
A skad u niego wzielo si taka, w sumie, nieodpowiedzialnosc? Wiesz, moze warto dac szanse? Probowac, dac nauczke?

[K_A_S_I_U_L_A]

Nadalka moim zdaniem rozwód to ostateczność. Na razie walcz ile masz sił. Początki małżeństwa są ciężkie, musicie się dotrzeć. Wiem co mówię Musisz dać mężowi do zrozumienia że bez niego też sobie świetnie poradzisz. Pokaż mu że nie jesteś od niego uzależniona. Postrasz go rozwodem, zacznij bardziej dbać o siebie, ubieraj się kobieco i seksownie, wychodź czasami sama i daj mu do zrozumienia że możesz kogoś sobie znaleźć. Musi zacząć być zazdrosny i zacząć myśleć że może Ciebie i dziecko stracić. Wtedy zacznie się bardziej starać. Nie możesz być potulna i myśleć: "bez ciebie sobie nie poradzę", "nikt mnie już nie zechce". Musisz odbudować poczucie własnej wartości i pokaż mu ile jesteś wata.

[Martuszka85]

Nadalka ale Cię maglują

Bottega no właśnie zła opinia o ośrodkach dla osób starszych jest mocno wyolbrzymiona i rozdmuchana przez takie szujowskie programy jak "uwaga" żerujące na czyimś nieszczęściu.
Wiadomo, że wszystko trafi się złe: szpital, szkoła, dom, rodzina zastępcza. Ale nie można uogólniać.

[Dotka90]

Bottega, ja niecierpliwie czekam na świeże pomidory
Teraz ratuję się koktajlowymi, ale nie ma to jak polski, nromalny pomidor.
Młode ogórki gruntowe, rzodkiewka, szczypiorek

Co do Twoich postów, ja ich jako atak nie odebrałam

Sylwoha, dla mnie historia tej pani, jakkolwiek smutna, w dalszym ciągu nie powoduje, że wszyscy powinni mieć dzieci.
Ok, dzieci nie miała, ale mogła mieć znajomych, przyjaciół, rodzinę - rodzeństwo, kuznostwo, mogła z sąsiadami się zaprzyjaźnić.
Dzieci tu nie mają nic do rzeczy.

Obok mojej mamy mieszka starsza babka, ma 85 lat, nie ma prawie rodziny, jest samotna z wyboru Ale sprawna fizycznie, umysłowo też, ale my właśnie mamy na nią oko, nieraz pytamy, czy jej coś nie trzeba itd.

Bottega, pjona za zdanie o DPSach!!! Też uważam, że nie jest źle.
Trzeba dobrze sprawdzić warunki etc. Też miałam praktyki w DPSie i naprawdę, pracują tam fantastyczni ludzie, warunki są świetne, no czego chcieć więcej.

My chcieliśmy babcię do DPSu oddać, bo przy niej była robota 24h/dobę i wszystko robił dziadek + my z doskoku, bo mieszkamy gdzie indziej. Wierzcie mi, to był rok udręki, po prostu udręki, nawet nie będę opisywać tego, ale jak Bottega mówi: jak się ktoś taką chorą osobą nie opiekował, to niech nie komentuje, że ktoś kogoś oddaje, czy nie oddaje do DPSu.

Nadalka, tatuaż to nie problem, można cover zrobić.
Gorzej z mężem... Może terapia małżeńska?

Nie mów, że nikt Cię nie zechce, co to za głupoty?!
Masz tyle lat, co ja, całe życie przed Tobą jeszcze!

[sylwoha]

dotka- ja rozumiem i szanuje zdanie i wybór kazdego
tylko smutno mi sie zrobilo
a dzieci nie mam chyba z wygody i z martwienia sie o to, jak bede ja wygladala- tak wazne jest dla mnie moje cialo i moj wyglad- moze jestem 'pusta' ale tak mam

[Emilia 25]

Napisane przez K_A_S_I_U_L_A

Nadalka moim zdaniem rozwód to ostateczność. Na razie walcz ile masz sił. Początki małżeństwa są ciężkie, musicie się dotrzeć. Wiem co mówię Musisz dać mężowi do zrozumienia że bez niego też sobie świetnie poradzisz. Pokaż mu że nie jesteś od niego uzależniona. Postrasz go rozwodem, zacznij bardziej dbać o siebie, ubieraj się kobieco i seksownie, wychodź czasami sama i daj mu do zrozumienia że możesz kogoś sobie znaleźć. Musi zacząć być zazdrosny i zacząć myśleć że może Ciebie i dziecko stracić. Wtedy zacznie się bardziej starać. Nie możesz być potulna i myśleć: "bez ciebie sobie nie poradzę", "nikt mnie już nie zechce". Musisz odbudować poczucie własnej wartości i pokaż mu ile jesteś wata.

Zgadzam się w 100%.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[thenerdqueen]

Napisane przez sylwoha

a dzieci nie mam chyba z wygody i z martwienia sie o to, jak bede ja wygladala- tak wazne jest dla mnie moje cialo i moj wyglad- moze jestem 'pusta' ale tak mam

i uważasz, że wyglądasz teraz super w 100% z tą nadwagą, jaką masz? myślę, że taki argument pasowałby (chociaż nie sądzę, żeby jakkolwiek to mogło pasować w tym konteście) cizi która ma BMI na granicy niedowagi. Widziałam kiedyś filmik, w którym kobiety, mamy, wypowiadały się, że paradoksalnie kochają swoje rozstępy na brzuchu, bo przypomina im to o ciąży, że mają teraz swoje wymarzone dziecko itd.
absolutnie nie chcę cię teraz krytykować w złym znaczeniu, bo widziałam twoje zdjęcia, nie wyglądasz jak kaszalot, ale też musimy sobie spojrzeć prawdzie w oczy - nie jesteśmy na tym wątku bez powodu.
nie mogłam się powstrzymać przed skomentowaniem tego

---------- Dopisano o 21:05 ---------- Poprzedni post napisano o 20:58 ----------

Sylwoha: poza tym zobacz ile pięknych chudzinek nie wygląda wcale źle po ciąży - na przykładzie wcześniej wspominanej Anny Muchy, ale i na pewno wielu innych mamusiek. Daleko nie trzeba szukać - nasza Lordi wagę ogarnęła pięknie.

[sylwoha]

wiem szczurku- ale ja waze 100 kg, jezeli zajde w ciaze moge dobic do 130- tak, moge- musze to brac pod uwage
dlatego, ze wzgledow zdrowotnych i tego, ze bede wygladala jeszcze gorzej nie chce dziecka
Jezeli uda mi sie zrzucic do 75, wyrobić ladne miesnie- to tak
Nie chce rozstępow albo chce je zminimalizowac do minimum. Nie cierpie ich- mam na biodrach i wew. stronie ud.
Ja jednak zwracam uwage na wyglad- paradoksalnie do wagi
Taka juz jestem, dla mnie pewnie niestety- bo ciezko jak Ci sie ciagle nic nie podoba :P sama mam za soba 2 zabiegi z med. estetycznej
Takze tego..zazdroszcze dziewczynom, ktore sie tym nie przejmuje
Mi sie marzy bycie w ciazy i bycie Fit- a nie zapuscic sie jeszcze bardziej niz zrobilam to teraz

[K_A_S_I_U_L_A]

Sylwoha zgadzam się ze Szczurkiem gdyby twoje ciało było dla ciebie takie ważne to nie ważyłabyś tyle i nie oszukiwałabyś samą siebie że jesteś na diecie. Na tej "diecie" przytyłaś ok 20 kg i ja nie widzę u Ciebie wielkiej chęci do zmiany. Także nie pitol mi tutaj że wygląd jest dla Ciebie taki ważny. Gdyby tak było to byś to zmieniła.
Poza tym już bez ciąży masz rozstępy (sama o tym pisałaś) więc ciąża nie powinna ci bardziej zniszczyć ciała.

[sylwoha]

kasiula- a jezeli bedzie gorzej i nie bede potrafila tego zaakceptowac? Tak tez moze bbyc

---------- Dopisano o 21:21 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ----------

wiem, ze pitole jak potłuczona- ale tego sie własnie boje

[K_A_S_I_U_L_A]

Sylwoha to zacznij w końcu coś z sobą robić! Żeby być fit trzeba schudnąć a nie wiecznie się oszukiwać. Zawsze coś Ci wskakuje złego w jadłospisie. To tort na urodziny babci, to to, to sramto. W taki sposób nigdy nie schudniesz! I przyjmij to w końcu do wiadomości! Wiem że prawda boli ale niestety czasami trzeba to usłyszeć żeby się w końcu opamiętać! Po co Ci zabiegi estetyczne skoro i tak na pierwszy plan rzucają się nadwaga, tłuszcz, oponka, cellulit itd. Oszukujesz samą siebie takimi rzeczami. Najpierw uporaj się z tym co cię tak naprawdę szpeci!
Wiem że łatwo się mówi ale jak chcesz mieć dziecko i chcesz do ciąży schudnąć to zacznij działać w tej dziedzinie. Ja też ważyłam kiedyś 103-105 kg i przez to nie mogłam zajść w ciążę. Tak bardzo chciałam dziecko że dla niego schudłam 25 kg i się udało. Tobie też się uda ale musisz zmienić nastawienie.

[thenerdqueen]

chciałabym rzec, że spróbowałam drugiego soku z serii Vega - tego, którego się obawiałam, czyli Prowansalskie Pola z karczochem. Pachnie średnio, ale w smaku jest spoko

skład: http://i.imgur.com/ryiuNCG.jpg

[sylwoha]

Kasiula- tylko spojrz prosze na moj jadłospis? Czy on powoduje, ze normalny czlowiek tyje tyle? Ja sie ciagle wkur....ze tak jest. Ale jest jak jest. Ja sie nie oszukuje, miałam zima spadek formy, ale teraz naprawde sie staram i pilnuje. Dokadam cwiczenia, niestety musza byc mocno intensywne zeby u mnie sie porzadnie ruszylo.
Masz we wszystkim racje. Dlatego dopoki nie zwalcze tego, co mnie boli- nie chce ciazy, dziecka.
Nie wykluczam jednak, ze to wszystko sie zmieni, jak juz w ta ciaze zajde. Ja jestem raczej osoba ktora nie działa emocjonalnie, ale wiem ze dziecko zmienia ludzi.

[eliza40]

rozstępy to nie koniec świata,są w życiu gorsze problemy.

[K_A_S_I_U_L_A]

Sylwoha nie myśl teraz o dziecku czy ciąży tylko po prostu zadbaj o swoje zdrowie i ciało które chcesz mieć piękne. Tylko weź sobie to do serca i wejdź w dietę na 100 %. Musisz nauczyć się odmawiać sobie takich przyjemności jak tort. Teraz twoje jadłospisy nie są złe, pod warunkiem że nie dorzucisz do nich żelek, tortu itd. Ale powiedz czy twoje jadłospisy też tak wyglądały w gorszym okresie (w ostatnich miesiącach) kiedy tyle przytyłaś Na pewno nie mogę się założyć że były dużo gorsze.
Nie gniewaj się na mnie że piszę tak ostro ale chcę Cię zmotywować a głaskaniem i rozgrzeszaniem tego nie osiągnę. Po porodzie będę oczekiwała tego samego od Ciebie. Też nieraz będziesz musiała złoić mi dupę

---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ----------

Szczurku kilka lat temu piłam te soki warzywne (chyba o smaku śródziemnomorskim) i były nawet dobre. Ostatnio w biedronce widziałam ten sok o smaku prowansalskim i nawet się nad nim zastanawiałam czy będzie smaczny jednak nie zaryzykowałam i kupiłam .... pączka z lukrem. Wiedziałam że to na pewno będzie pyyyyyszne

[Emilia 25]

Prawdą jest, że chęć posiadania dziecka to najlepsza motywacja. Ja od miesiąca trzymam się całkiem dobrze i zawzięłam się tak, że nie odpuszczę. A jak będę mieć chwilę słabości, to sobie przypomnę po co tak się staram. Dla siebie i naszych przyszłych dzieci. Żeby Juleczek miał się kim opiekować z nieba.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[eliza40]

ja w pierwszej ciąży dostałam kilka rozstępów,w drugiej powiększyły się tylko trochę te stare,ale kiedy zmarło dziecko i musiałam leczyć nerwicę przytyłam 25 kg i wtedy dostałam wszędzie na cyckach dupie nawet na kolanach i co z tego,że w ciązy nie miałam.Życie samo nam pisze scenariusz.

[Emilia 25]

Kobiety, ogólnie rzecz biorąc, mają przerąbane.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[eliza40]

Napisane przez Emilia 25

Kobiety, ogólnie rzecz biorąc, mają przerąbane.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

i amen

[Pudel123]

Ja troche rozumiem Sylwoche- nie ważymy najmniej, a w ciąży niestety często pozwalamy sobie na wiecej bo to magiczny okres, musimy dbać o siebie i dziecko no i zachcianki. Ja podczas okresu mam straszny pociąg do czekolady i zawsze wszystko wciągam(fakt potem mnie odrzuca od jedzenia).

Zreszta moze nas potem łatwo dopaść depresja poporodowa ze względu na wygląd. No i nawet lekarz wam powie, ze najlepiej i najzdrowiej jest schudnąć, a nie być w ciąży przy 100kg, bo to jest strasznie obciążające dla naszych stawów.

Co do rozstępów to mam na piersiach i miałam na biodrach, ale jak schudłam to ich nie ma juz tylko te na piersiach są.

Ugotowałam sobie pyszny obiad na jutro, nie dałam rady i musiałam spróbować


Wysłane z mojego różowego ajfonu.

[thenerdqueen]

Kasiula: bobas by ci bardziej podziękował za ten sok :P

dobranoc przekupki

[Bottega]

nadalka: sorry ale po Twojej pierwszej wypowiedzi pomyślałam, że Twój mąż to jakiś tyran, który w nosie ma wszystko poza sobą i krzywdzi innych, a tu się okazuje, że macie zwykłe problemy małżeńskie. Źle to ujęłaś. W takim razie zgadzam się z Kasiulą.

Dotka: no właśnie

sylwoha: chryste, martwisz się o ciało przez ciążę? Kobieto, przecież Ty póki co sama z własnej winy przybrałaś kilkadziesiąt kilogramów! Twoja skóra już została maksymalnie rozciągnięta, więc nie widzę jak tu niby ciąża miałaby bardziej zmienić sytuację. Inna sprawa jest taka, że z tak dużą nadwagą ciąża może być zagrożona.
Zaznaczę tu też, że u osób z nadwagą/otyłością w ciąży zalecane jest przytycie 7kg, nie więcej. Z tego względu żeby "pobrać" trochę z tłuszczu a zamiast tego dac miejsce na łożysko, wody itd. Jeżeli przytyłabyś 30kg, to byłaby wina nie rosnącego w Tobie dziecka i ciaży, tylko ciagłego żarcia
nie mówiąc już o tym, że aby się decydować na dziecko trzeba być trochę bardziej poukładanym emocjonalnie i w 100% wiedzieć, że się tego chce.

eliza: :tuli: co do rozstępów - ja niestety mam na piersiach ale to od VI klasy podstawowej... cycki mi nagle wystrzeliły i takie efekty mam też po wewn. stronie ud i kilka pod kolanem + 1 na brzuchu, ale tymi na biuście najbardziej się przejmuję, bo to takie kobiece miejsce, no i sa tam największe. Myślałam nad usuwaniem laserowym tego, ale póki co chyba nie ma sensu, co? I tak mi cyce w ciaży urosną, kto wie czy jakiś nowy rozstęp się tam nie pojawi.

Pudel: a ja mam własnie inne myślenie. Jak np. kilka razy zdarzyło się, że wszystko wskazywało, ze jestem w ciąży, to automatycznie zaczełam o siebie mocno dbać. Jadłam zdrowo, dużo warzyw, dużo owoców, piłam soki marchwiowe, jadłam zdrowe tłuszcze, nawet po rybę poszłam i za basenem się rozglądałam. Ale myślę, że to dlatego, ze ja się już tyle czasu staram i gdyby mi się udało (i gdybym nie straciła), to robiłabym wszystko żeby dziecko rozwijało sie prawidłowo, było dobrze dotlenione i miało ładny "domek" w moim brzuchu.

emilia: brawo



btw. hahahaha zobaczcie, zaczełam udzielac się na wątku i ile postów od razu jestem mamą spamerką

a tak w ogóle to od wczoraj mam plamienie

[eliza40]

zmykam spać

jutro idę do dietetyczki nie wiem chyba ze wstydu się spalę

[mallinoowa]

Jeeej, ale się dziewuchy rozpisałyście...
Jeśli chodzi o dzieci to wg mnie powinni dawać ludziom koncesję na ich posiadanie. Dla mnie taki 'przymus', że małżeństwo = dziecko jest bez sensu, bo nie każdy na rodzica się nadaje. Byłam kilka razy wychowawczynią na koloniach, miałam grupy np. 17 chłopców w wieku 9-12 lat. Czasem ogarnięcie takiej ferajny to była masakra i kupa nerwów, ale ile radochy, jak widzisz taką roześmianą buźkę. To w macierzyństwie musi być naprawdę piękne.
Ale nie raz na zajęciach z dzieciakami wychodziło, że dziecko, które przeszkadza w prowadzeniu zajęć czy dręczy inne dzieci po prostu chce zwrócić na siebie uwagę, bo rodzice poświęcają mu bardzo mało czasu, podrzucają dziadkom, nie potrafią okazać miłości... A kiedy je przytulisz, docenisz, staje się zupełnie inną osobą. Smutne. Sama nie wiem czy pozwoliłabym sobie na dziecko, bo bycie rodzicem jest bardzo trudne; nie tylko nakramić, ubrać i niech sobie rośnie...

A co do odchudzania to dzisiaj ładny dzionek. Rano przebiegłam 3km i zrobiłam pierwszy dzień wyzwania - 10 min. cardio - HIIT, uśmiałam się przy tym strasznie, bo to taka zumba pomieszana z boksem, wolę sobie nie wyobrażać jak wtedy wyglądałam. :P Ale polecam, umachałam się nieźle.

---------- Dopisano o 23:53 ---------- Poprzedni post napisano o 23:34 ----------

Dotka Pisałaś o tym efekcie. Pierwsze słyszę, wczytam się w to na pewno. Az tymi wolnymi dniami i nadwyżką kalorii to u mnie działa to tak, że owszem kg spadają szybko, ale tylko te nadwyżkowe. Jak waga wraca do wcześniejszej to znów się zatrzymuje. :<