Rozstanie z facetem XXX

[Lanari]

Napisane przez BeStrongGirl

Mnie to strasznie zabolało .. Poczułam straszną złość .. To ja siedziałam i płakałam za nim , nie umiałam jeść ani spać a ten palant w tym czasie spotykał się z kolegami (i jak się okazało z koleżankami bo jedna oznaczyła go na poście na fejsie) i świetnie sie bawi !!! A w dniu rozstania płakał , przytulał i mówił że kocha , że byłam tą jedyną i już z nikim nie chce być .. Nie wiem czy był aż taki fałszywy (po tym na ile go poznałam nie chce mi sie wierzyć żeby jego uczucia nie były szczere) czy myśli o mnie ale chce zapomnieć i dlatego sie z nimi spotyka i udaje że jest dobrze .. Na pewno bede miała jeszcze gorsze dni ale wierze że jestem na tyle silna że przez to przejde .. Chociaż wczoraj znowu płakałam kiedy zobaczyłam jak Go ta laska oznaczyła mimo wszystko to boli bo wciąż go kocham..

Ja nie mogłam uwiezyć, że te wszystkie miesiące, które z nim spedziłam były kłamstwem... Taki był zakochany. Każdemu mówił - rodzinie, znajomym - jaki to jest szczęśliwy ze mną, jaka to ja najważniejsza dla niego jestem, jak kocha. Nie mam pojęcia czy to wszystko było udawane, czy można AŻ TAK dobrze udawać. Ale miłość nie pryska z dnia na dzień, więc to nie była miłość z jego strony. Z resztą sama nie wiem, i szczerze już mnie nie interesuje co mu strzeliło do łba. Przestałam analizować, rozmyślać, bo to prowadzi do nikąd...

Przejdzie Ci na bank Jak nam wszystkim! Jesteśmy silne, a wyjdziemy z tego jeszcze silniejsze i mądrzejsze Potrzeba tylko czasu i tyle. Cała filozofia No i najlepiej urwać kontakt z exem

U mnie już 3 dzień jak mam exa gdzieś Jest dobrze Co pawda dalej gdzieś tam siedzi w serduszku ale to tylko kwestia czasu Zamiast myśleć o nim to wizualizuje sobie mojego przyszłego mena

[mandragona]

Ja dziś miałam przyjemny sen Widziałam mojego przyszłego Tż tzn. widziałam bez twarzy, ale był przeciwieństwem eksa ... , a eks też mi się śnił, ale nie było mu do śmiechu, bo tamten planował ze mną przyszłość Oby się spełniło ...

[Monia852]

[Lenka_1993]

Dziewczyny, jestem już wyleczona z exa, czuję, że chciałabym poznać kogoś nowego, kto zawróciłby mi w głowie, ale niestety nie zapowiada sie na to w najbliższym czasie, bo nie ma nikogo sensownego

[Lanari]

Napisane przez Lenka_1993

Dziewczyny, jestem już wyleczona z exa, czuję, że chciałabym poznać kogoś nowego, kto zawróciłby mi w głowie, ale niestety nie zapowiada sie na to w najbliższym czasie, bo nie ma nikogo sensownego

Gratulacje Ja też już jestem na najlepszej drodze do wyleczenia
Na pewno w końcu kogoś poznasz. Cierpliwości

[Lenka_1993]

Gratuluję Kochana! Również Ci tego życzę
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Alexi_]

Napisane przez Lanari

Dasz rade tyle już wytrzymałaś... Jesteś silna babka a następnym razem jak coś napisze to nie odpisuj! Źle to się dla Ciebie kończy jak widać więc najlepiej olać gościa!

Gorzej jak zadzwoni ale może nie...moze po tym jak go olalam nie będzie miał juz odwagi Autentycznie wole, żeby juz nigdy sie do mnie nie odezwał, nie chce już do tego wracac... ten człowiek nigdy się nie zmieni i za 3 miesiące potraktuje mnie tak samo, ale wiecie... boję sie, ze to jeszcze nie koniec, nawet on nie załozyl definitywnego konca bo inaczej usunąłby moj numer bo nie byłby mu potrzebny.

---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:54 ----------

Napisane przez sluchawka94

Nie złamiesz się , zobaczysz . Dzień jak każdy inny, postarajmy się nie myśleć tego dnia , że to właśnie walentynki. Wytrzymałaś tyle to i wytrzymasz kolejne tyle. Przypomnij sobie wszystkiego jego wady, ile przez niego płakałaś. Czy warto? Powinnaś mu podziękować za to,że nie wyszło, bo dzięki temu poznasz kogoś wartościowego, kto będzie Cię kochał i wspierał i przy kim będziesz szczęśliwa jak nigdy dotąd. Wiem, że łatwo się mówi. Ale prawda jest taka, że za kilka lat jak będziemy wracać wspomnieniami do tych chwil to będziemy się z siebie śmiać , że tak przeżywamy . Głowa do góry , nie jesteś sama !

Wiem, musze dać rade ! Nie zmarnuje tego miesiąca bez odzywania dla paru dni słabosci teraz Najgorsze, ze on by to tylko potraktowal jako udowodnienie sobie, że ciagle na niego czekam i jestem na każde zawolanie...to jest obrzydliwy czlowiek i ja sama nie rozumiem czemu ma nade mną taka władze... to niepojęte
Ty tez sie mocno trzymaj bo z tego co czytałam też Ci cięzko

[Lanari]

Napisane przez Lenka_1993

Gratuluję Kochana! Również Ci tego życzę

Dzięki Zobaczysz jeszcze będziemy mieć takich facetów, że hoho Nasi exowie nie będą im do pięt dorastać

Napisane przez Alexi_

Gorzej jak zadzwoni ale może nie...moze po tym jak go olalam nie będzie miał juz odwagi Autentycznie wole, żeby juz nigdy sie do mnie nie odezwał, nie chce już do tego wracac... ten człowiek nigdy się nie zmieni i za 3 miesiące potraktuje mnie tak samo, ale wiecie... boję sie, ze to jeszcze nie koniec, nawet on nie załozyl definitywnego konca bo inaczej usunąłby moj numer bo nie byłby mu potrzebny.

Jak będzie dzwonić to nie odbieraj! Wiem , że będzie cięzko ale musisz to zobić dla siebie! Wiesz, że ten związek nie ma sensu więc nawet jak będzie bardzo korcić to unikaj z nim kontaktu jak ognia! To koniec, a jak on mysli inaczej to już jego problem... Bądź silna Nie daj się traktować jak zabawka. Gnojek nie zasługuje na taką wartościową i wspaniałą dziewczyne jak Ty!

[Monia852]

[Gosiuch]

Dziewczyny, znowu ryczę przez niego
Już było dobrze, ale wczoraj wieczorem zerknęłam sobie na sympatię (założyłam tam konto, ale nie korzystam aktywnie) i kogo tam widzę: EXA. Nie wiem co tam napisał o sobie, bo nie chciałam go podglądać ze swojego konta, ale po prostu płaczę i ryczę.
Oj, ja głupia.
A tak bardzo chciał być sam, odetchnąć a tu sobie nowej pocieszycielki szuka.

W pracy się trzymałam, ale w drodze do domu się poryczałam.

Jeja, ja nawet nie wiem czemu tak mnie to boli i czemu ja za nim płaczę. Ale jak sobie pomyślę, że spotyka się z inną... Po prostu ryczę.

Dziewczyny pomóżcie

[Alexi_]

Napisane przez Lanari

Jak będzie dzwonić to nie odbieraj! Wiem , że będzie cięzko ale musisz to zobić dla siebie! Wiesz, że ten związek nie ma sensu więc nawet jak będzie bardzo korcić to unikaj z nim kontaktu jak ognia! To koniec, a jak on mysli inaczej to już jego problem... Bądź silna Nie daj się traktować jak zabawka. Gnojek nie zasługuje na taką wartościową i wspaniałą dziewczyne jak Ty!

Każda z nas tu jest wartosciowa i wspaniała ! bo inna tak by nie rozpaczała za takimi patafianami tylko juz poszłaby na impreze i przespała sie z paroma, tak jak to oni maja w zwyczaju
Wiem, ze pewnie wyda wam sie to smieszne ale myśle, ze w jakis sposob jestem dla niego ważna inaczej mając tamtą dziewuche nie szukałby kontaktu ze mna ale...on nie nadaje się do związku, gdy spotykalismy sie co 2 dzien on już narzekal, że trzymam go w klatce To jest typ takiego wiecznego kawalera, ktory chce miec mnie w swoim zyciu ale bez tych powaznych zobowiązan a ja na to sie nie pisze i gdy widzi, ze ja nie zartuje i faktycznie z mojej strony to koniec i nie mam zamiaru miec z nim kontaktu to on troche panikuje bo chce miec mnie ciagle przy sobie tak jak psa na łancuchu Dlatego jestem taka wsciekla, bo jestesmy dla siebie ważni ale przez ten jego pieprzony charakter i skrajną niedojrzałosc nigdy nie będziemy mogli byc razem i byc szczęsliwi...

---------- Dopisano o 15:21 ---------- Poprzedni post napisano o 14:55 ----------

Napisane przez Monia852

A ja znow placze, wiem ze nikogo nie spotkam, bo na moich studiach same narzeczone.. nigdzie wieczorami nie wychodze bo mam duzo nauki, bylam tak zafascynowana nim a on juz mam nowa po tygodniu.. Bede sama cale zycie.

Spotkasz, spotkasz kazda z nas tu spotka ! Nie ma opcji żebysmy byle same, bo musimy być szczęsliwe i kochane przez super facetów !

[Lanari]

Gosiuch główka do góry Nie ma co płakać za palantem. Jak chce sobie szukać pocieszycielki to niech sobie szuka. Kij mu w oko. Nie zasługuje na Ciebie ani na żadną inną porządną dziewczyne! Małpiszon jeden! I niech znajdzie sobie na tej sympati jakąś inną małpią wywłoke i będą razem skakać po drzewach A Ty się tym nie przejmuj! Wiem, że Ci ciężko ale postaraj się być silna. Zasługujesz na więcej i dostaniesz to Gdzies tam czeka na Ciebie wspaniały facet! Otrzyj łezki i uśmiechnij się Będzie dobrze jesteśmy z Tobą

[Alexi_]

Napisane przez Gosiuch

Dziewczyny, znowu ryczę przez niego
Już było dobrze, ale wczoraj wieczorem zerknęłam sobie na sympatię (założyłam tam konto, ale nie korzystam aktywnie) i kogo tam widzę: EXA. Nie wiem co tam napisał o sobie, bo nie chciałam go podglądać ze swojego konta, ale po prostu płaczę i ryczę.
Oj, ja głupia.
A tak bardzo chciał być sam, odetchnąć a tu sobie nowej pocieszycielki szuka.

W pracy się trzymałam, ale w drodze do domu się poryczałam.

Jeja, ja nawet nie wiem czemu tak mnie to boli i czemu ja za nim płaczę. Ale jak sobie pomyślę, że spotyka się z inną... Po prostu ryczę.

Dziewczyny pomóżcie

Oj biedna
Skoro on woli spotykac sie z jakimis obcymi dziewuchami z netu to jego strata, że rezygnuje z takiej fajnej kobiety, a Ty znajdziesz takiego, który Ciebie doceni !
A ten patafiszon jeszcze Cie doceni i pozałuje tyle, że juz bedzie za pózno

[sluchawka94]

A mnie zastanawia jedno. Nie od dzisiaj się mówi, że mężczyźni są silniejsi fizycznie , a kobiety psychicznie. To dlaczego jest nam tak ciężko podnieść się po związku, a im tak łatwo? Skoro jesteśmy z natury silniejsze psychicznie to powinnyśmy sobie w miarę szybko uzmysłowić i wyjść na prostą, a to oni powinni cierpieć. Wytłumaczycie mi to ?

[Tycikata]

Napisane przez Gosiuch

Dziewczyny, znowu ryczę przez niego
Już było dobrze, ale wczoraj wieczorem zerknęłam sobie na sympatię (założyłam tam konto, ale nie korzystam aktywnie) i kogo tam widzę: EXA. Nie wiem co tam napisał o sobie, bo nie chciałam go podglądać ze swojego konta, ale po prostu płaczę i ryczę.
Oj, ja głupia.
A tak bardzo chciał być sam, odetchnąć a tu sobie nowej pocieszycielki szuka.

W pracy się trzymałam, ale w drodze do domu się poryczałam.

Jeja, ja nawet nie wiem czemu tak mnie to boli i czemu ja za nim płaczę. Ale jak sobie pomyślę, że spotyka się z inną... Po prostu ryczę.

Dziewczyny pomóżcie

Kobieto! no facet musi sobie jakoś ulżyć. Spuścić z krzyża chce więc sobie szuka dziurki, proste.

[Lanari]

Napisane przez sluchawka94

A mnie zastanawia jedno. Nie od dzisiaj się mówi, że mężczyźni są silniejsi fizycznie , a kobiety psychicznie. To dlaczego jest nam tak ciężko podnieść się po związku, a im tak łatwo? Skoro jesteśmy z natury silniejsze psychicznie to powinnyśmy sobie w miarę szybko uzmysłowić i wyjść na prostą, a to oni powinni cierpieć. Wytłumaczycie mi to ?

To prawda, że kobiety łatwiej znoszą ból, choroby, życie w presji. Jesteśmy też bardziej emocjonelane niż faceci. To, że teraz cierpimy jest normalne. Kochałysmy, dalej kochamy i przeżywamy to co się stało. Zostałyśmy zranione. My, nie oni. Przecież to oni nas rzucili. Dlaczego mają cierpieć skoro to był ich wybór? Ale wierz mi większość z nich obudzi się i zrozumie, że popełnili błąd zostawiając nas. Pożałują i wtedy już nie będą tacy szczęśliwi. A my pocierpimy przez kilka dni, tygodni, miesięcy ale w końcu odżyjemy... Damy sobie rade, bo jesteśmy silne. Nie chlastamy się, nie wieszamy, staramy się podnieść. Walczymy o siebie. To ozancza, że jesteśmy silne! I damy sobie rade

[inspiron2]

tez jestem na najlepszej drodze do wyleczenia;d staram się nie myślec tak , nie rozpamiętywac... czasem wieczoram jeszcze mi smutno, brakuje mi go , płacze wiem że płacz nic nie zmieni ale swoję trzeba wypłakać .Myśle ze spotkam kogoś wartościowego przy kim będe w końcu szczęśliwa Wszystko minie , tylko potrzeba czasu, zająć sie czymś nie mysleć

[Gosiuch]

Dzięki dziewczyny
Naprawdę nie mam pojęcia czemu płaczę, przecież było już tak dobrze a tu klops. Eksiu założył sobie konto na sympatii żeby tak jak powiedziała Tycikata znaleźć dziurkę a Gosia teraz będzie oczy sobie wypłakiwać

[dzolin]

u mnie dziś 2 miesiące i dzień ogólnie z dupy przez to
przecież on nigdy nie przestał kochać swojej byłej, nigdy
poza tym poznaliśmy się 2 miesiące po ich rozstaniu (on był wtedy jak ja teraz) i dobrze udawał, ja zaufałam, głupia ja

[Alexi_]

Napisane przez dzolin

u mnie dziś 2 miesiące i dzień ogólnie z dupy przez to
przecież on nigdy nie przestał kochać swojej byłej, nigdy
poza tym poznaliśmy się 2 miesiące po ich rozstaniu (on był wtedy jak ja teraz) i dobrze udawał, ja zaufałam, głupia ja

Trzymaj sie mocno Wiem jak się marnie czujesz bo u mnie ostatnie dni też są totalnie do dupy, totalnie nie chce mi sie życ ani funkcjonowac, nic mnie nie cieszy i tak bardzo mi go brakuje, ze boje sie ze prędko nie przestanie.

[Lenka_1993]

Napisane przez dzolin

u mnie dziś 2 miesiące i dzień ogólnie z dupy przez to
przecież on nigdy nie przestał kochać swojej byłej, nigdy
poza tym poznaliśmy się 2 miesiące po ich rozstaniu (on był wtedy jak ja teraz) i dobrze udawał, ja zaufałam, głupia ja

Doskonale Cię rozumiem, byłam w identycznej sytuacji. On za byłą w ogień by wskoczył.

[dzolin]

Alexi ale ja bez niego funkcjonuję i to bardzo dobrze... Wzięłam się w garść po kilku dniach od rozstania, mogłabym się załamywać do tej pory, ale nie warto, bo uczucia nikną, a ja wiem, że on mnie nie chce, bo mi to powiedział. Ale to takie smutne, że osoba tak mi bliska stała się tak daleka. 2 miesiące się nie widzieliśmy, 2 miesiące nie słyszałam jego głosu, nie czułam dotyku... To ciągle boli, dziś bardziej, ale ja się leczę z tego i każdego dnia jest lepiej.

Lenka udało Ci się odpowiedzieć na pytanie jak on mógł być takim obłudnikiem? I czym sobie zasłużyłaś na takie potraktowanie? Co mu zrobiłaś? W czym jesteś gorsza od jego byłej? Bo mi nie.

[prawniczka999]

A u mnie jest jakaś cholerna huśtawka nastrojów. Raz jest dobrze, żyję jak człowiek, normalnie funkcjonuje a raz płaczę, złoszczę się na wszystkich w koło i co najgorsze rozmyślam, wspominam i to powoduje, że jestem wrakiem człowieka.

Na pewno tak jak Wam wcześniej mówiłam, napisze do niego w przyszłym tygodniu. Minie wówczas 3 tygodnie od rozstania. Zatem teoretycznie powinien już zacząć tęsknić. Chcę mu napisać, że mi go brakuje. Zobaczymy, pewnie nawet nie odpisze. Wtedy będę wiedziała, że powinnam zacząć nowe życie. Nie ukrywam, że ciągle żyję nadzieją.. Liczę na to, że napisze, zadzwoni bo wciąż mu na nim zależy.
Chyba eks jest i tak w szoku bo od dwóch tygodni milczę, a zna mnie, wie ile mnie to kosztuje. Olałam go w weekend w pubie, chciał zagadać zignorowałam go totalnie.
Jednak mimo to nie odezwał się, pewnie jest mu dobrze a ja żyję z nadzieją

[Lanari]

U mnie wieczór troche słaby. Nie chodzi o exa... no w sumie troche tak, bo mi namieszał w życiu i zniszczył plany :/ Chciałabym już miec faceta, być w normalnym szczerym związku. Mieszkać razem i w ogóle, jakoś się ustatkować. Na razie jestem w czarnej dupie Jeszcze się pokłóciłam z matką... Tak bardzo bym już chciała się wyprowadzić! Sama nie dam rady utrzymać mieszkania nawet jakbym miała robote Dobija mnie już wszystko

[Lenka_1993]

Napisane przez dzolin

Alexi ale ja bez niego funkcjonuję i to bardzo dobrze... Wzięłam się w garść po kilku dniach od rozstania, mogłabym się załamywać do tej pory, ale nie warto, bo uczucia nikną, a ja wiem, że on mnie nie chce, bo mi to powiedział. Ale to takie smutne, że osoba tak mi bliska stała się tak daleka. 2 miesiące się nie widzieliśmy, 2 miesiące nie słyszałam jego głosu, nie czułam dotyku... To ciągle boli, dziś bardziej, ale ja się leczę z tego i każdego dnia jest lepiej.

Lenka udało Ci się odpowiedzieć na pytanie jak on mógł być takim obłudnikiem? I czym sobie zasłużyłaś na takie potraktowanie? Co mu zrobiłaś? W czym jesteś gorsza od jego byłej? Bo mi nie.

On pewnie myślał, że przy mnie zapomni o byłej, ale widocznie się przyliczył, no bo gdzież ktokolwiek mógłby choćby jej pięty całować Masakra... Tyle razy mówił, że on już się z niej wyleczył... Wchodzę na FB, a tam odliczanie dni odkąd nie są razem, jakieś sentencje, jakby miał za chwilę się zabić... Bez komentarza, naprawdę. Nie zasłużyłam sobie na takie traktowanie, on nie zasłużył na mnie. To nie było to, żyjemy dalej. Musimy.

[beri899]

Rzadko się tutaj wypowiadam ostatnio, bo różnie u mnie bywa.
Za 10 dni miną 2 miesiące od rozstania i wiem, że on nie był mnie wart. Kocham go nadal i czasami mam takie wieczory bądź poranki, że płaczę z tęsknoty za nim.
Faceci już tacy są, że szukają kolejnej dziurki i imprezują po rozstaniach. Ja wzięłam się ostro za siebie i zaczęłam ćwiczyć dość konkretnie Muszę być piękna w tą wiosnę, a miłość sama kiedyś znowu zapuka do mych drzwi... !
Będzie dobrze dziewczyny! Musimy w to wierzyć!

[Lanari]

Napisane przez beri899

Rzadko się tutaj wypowiadam ostatnio, bo różnie u mnie bywa.
Za 10 dni miną 2 miesiące od rozstania i wiem, że on nie był mnie wart. Kocham go nadal i czasami mam takie wieczory bądź poranki, że płaczę z tęsknoty za nim.
Faceci już tacy są, że szukają kolejnej dziurki i imprezują po rozstaniach. Ja wzięłam się ostro za siebie i zaczęłam ćwiczyć dość konkretnie Muszę być piękna w tą wiosnę, a miłość sama kiedyś znowu zapuka do mych drzwi... !
Będzie dobrze dziewczyny! Musimy w to wierzyć!

Pewnie, że bedzie dobrze
Tez się wziełam za siebie! Ćwicze codzinnie, głównie z Mel B. Z dietką gorzej ale staram się odżywiać zdrowo i ograniczam słodycze Wpadłam we włosomanie Drożdże, olejowanie, jedwab i różne maseczki... mam nadzieje, że pomogą na moje siano I dbam konkretnie o cere Planuje do wakacji się wylaszczyć Mój ex padnie na zawał jak mnie zobaczy Oj gnojek pożałuje, że mnie zostawił

[pati949414]

Wczorajszy dzień się trzymałam, miałam nastrój wręcz bardzo dobry - w planach wzięcie się w garść, bycie miłym dla eks z tego względu, że widuję go w swojej pracy dość często, a nie miałam ochoty już świgać fochami... Tutaj koleś który do mnie wypisuje od tygodnia zarzuca mi, że próbuje być miły, że go zainteresowałam swoją osobą, a ja taka olewacka. A co mam zrobić za to, że kompletnie jestem anty na facetów, że na żadnego nie mogę spojrzeć, z żadnym nie potrafię rozmawiać, żadnego nowego poznać?? No co, nie chcę poznawać ani pozwolić zająć miejsce obok siebie komuś nowemu skoro w głowie siedzi mi dalej eks.

Miałam kryzys i 10 minut chciałam wysłać do byłego smsa czy możemy po ludzku się spotkać chociaż na moment, żeby mi to powiedział w twarz, podał chociażby byle jaki powód, bo może to by mi pomogło i w końcu wyrzuciłabym go z głowy, bo stałoby się to naprawdę, usłyszałabym to naprawdę. Napisał wtedy pieprzonego smsa i myśli pewnie, że u mnie z tamtym momentem zaczęło się wszystko od nowa w jak najlepszym ładzie...

Dziewczyny... Pisać czy nie, bo już sama nie wiem...

[sluchawka94]

Mam kryzys. Niedobrze mi się robi jak pomyślę, ze może być teraz z inną, dotykać, całować, przytulać. A na bank się pociesza w ramionach u jakieś innej, aby podbudować swoje ego. Nienawidzę go. I nienawidzę siebie za to, że tęsknie za kimś kto jest totalnym dupkiem

[Lanari]

Napisane przez pati949414

Dziewczyny... Pisać czy nie, bo już sama nie wiem...

Jak myślisz, że może Ci to pomóc to napisz. Tylko nie nastawiaj się, że on będzie chciał się spotkać i pogadać normalnie. Skoro przez ten cały czas milczał i nic nie wyjaśnił, teraz też może nie będzie chciał... ale jak chcesz to spróbuj