![]() |
#2251 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 284
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Cytat:
![]() Cytat:
![]() Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
"Wygrywa tylko ten, kto ma jasno określony cel i nieodparte pragnienie, aby go osiągnąć." Napoleon Hill
|
||
![]() ![]() |
![]() |
#2252 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#2253 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-10
Lokalizacja: N
Wiadomości: 1 285
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
ja tam chwilami się ciesze,że juz z nim nie jestem, widocznie moje leki juz zaczynają działać
![]() to jak mnie traktował pod koniec związku było najgorszym uczuciem chyba. Edytowane przez kawa_o Czas edycji: 2014-06-28 o 11:08 |
![]() ![]() |
![]() |
#2254 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 061
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Cytat:
![]() ![]() Dziewczyny, u mnie w nowym związku też bez fajerwerków tak szczerze mówiąc... ![]() Wysyłane z mojego WT19i za pomocą Tapatalk 2
__________________
<3
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#2255 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-10
Lokalizacja: N
Wiadomości: 1 285
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Cytat:
chyba brak adrenaliny |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2256 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 284
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
"Wygrywa tylko ten, kto ma jasno określony cel i nieodparte pragnienie, aby go osiągnąć." Napoleon Hill
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#2257 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-10
Lokalizacja: N
Wiadomości: 1 285
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
ja tak samo..,raz poznałam takiego chłopaka,który się mnie bał,haha to mnie zniechęcił do siebie
|
![]() ![]() |
![]() |
#2258 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 168
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Heeej dziewczyny. Ja się jeszcze nie rozstałam ale mam wątpliwości. Jestem z facetem ok 3 lat i mam wrażenie, że we mnie się coś wypaliło. Mieszkam z nim. Ja jestem z innego miasta. Jak jestem w domu to nawet za nim nie tęsknie. Jakoś tak. Nie mam ochoty na seks ani nic. Jak jestem z nim to nie czuje się tak źle jak jestem w swoim rodzinnym domu. Nie wiem. On jest bardzo kochany i wiem, że bardzo mnie kocha i męczy mnie to, że jestem obojętna. Ehh straszne to wszystko. On jest moim pierwszym chłopakiem. Mam teraz 21 lat a myślę o tym, że potrzebuje się wyszaleć. On jest spokojnym facetem. Dziś zaoferowałam mu, że potrzebuję czasu do namysłu i czy możemy do siebie nie pisać i dzwonić przez tydzień. Przyjął to tragicznie(nic dziwnego w sumie). I w końcu przyjedzie do mnie za 3 dni i do tego czasu nie będziemy rozmawiać.
Czy wątpliwości zawsze są takie straszne ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#2259 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 571
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Ja teraz jestem u ex... Byliśmy coś zjeść, próbowałam rozpocząć rozmowę o nas, wkurzył się, ja się wkurzyłam, ogólnie emocje wzięły górę. Wróciłam żeby zabrać swoje rzeczy, dałam mu list i powiedziałam, że chciałam wyjść nad ranem i mu to zostawić i zaczęłam zbierać się do wyjścia... Nagle patrzę... Czyta, ręce mu drżą, łzy napływają mu do oczu i przy którymś zdaniu się rozpłakał, przestał czytać... Kilka razy wracał do listu aż w końcu doczytał do końca... Jeszcze bardziej się rozpłakał, ja go przytuliłam i też się rozpłakałam i powiedział, że ,,to wszystko co napisałaś to prawda, przepraszam, że powiedziałem, że Cię nie kocham". Teraz poszedł do łazienki i długo tam siedzi
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#2260 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 852
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#2261 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 061
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Też mnie to zastanawia.
Wysyłane z mojego WT19i za pomocą Tapatalk 2
__________________
<3
|
![]() ![]() |
![]() |
#2262 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 27
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
U mnie minelo 16 dni od rozstania(on zdradzil i kazał sobie nie zawracać dupy)po 4latach, nie odzywał się mimo tego ze napisal mi sms ze zawsze mogę na niego liczyć. wiec próbowałam przez pierwsze 3 dni nawiązać kontakt bo nie jadłam, nie wychodzilam, ryczalam caly dzień... ale po dwóch tyg bez kontaktu napisal do mnie... "czesc! jakbyś czegos potrzebowala to pisz na ten nr bo tamten drugi nie aktywny
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#2263 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 397
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Powiem Wam, że dziś to mi jakoś smutno. Wróciłam do domu po studiach, muszę zacząć ogarniać swoje życie, poukładać sobie co robić, podjąć najważniejsze decyzje w moim życiu, a najzwyczajniej nie mam na to siły.
O ile łatwiej byłoby z bliską mi osobą... |
![]() ![]() |
![]() |
#2264 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 34
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Cytat:
Tatty, tak jak już pisałam Ci na priv - ja jestem damskim odpowiednikiem Twojego eks. I dlatego pozwolę sobie się tutaj wypowiedzieć, odnieść się do Twojej historii - bo naprawdę ją rozumiem, może od tej drugiej strony bardziej, ale rozumiem… Been there, done that. Mimo tego, że zarzucasz mi bycie wyrachowaną - kochałam i nadal kocham mojego byłego. Rozstawałam się z nim dwa razy, za każdym razem była to bardziej moja decyzja i za każdym razem powód był podobny. Różnice światopoglądowe nie do przeskoczenia, unieszczęśliwiające obie strony (nie tylko mnie, to nigdy tak nie jest). Ja karierowiczka, on wyluzowany - ja nadmiernie spięta, z nadmiernymi oczekiwaniami, on z poczuciem stłamszenia, z poczuciem że coś powinien, coś wypada etc. Przeżyłam półroczne rozstanie i roczny powrót. Moją decyzję o rozstaniu odchorowywałam długo i ciężko - zarówno pierwszy raz, jak i drugi, który miał miejsce dość niedawno. To ja za pierwszym razem napisałam list, z dokładnym wyjaśnieniem przyczyn rozstania, z wyjaśnieniem, że robię to, bo go kocham - i zasługuje na wyluzowaną dziewczynę, której oczekiwania będą możliwe do spełnienia, która nie będzie go frustrować swoimi ambicjami czy planami… która po prostu będzie bardziej podoba do jego samego pod tym względem. oczywiście, w liście tego nie napisałam, ale przy rozstaniu (pierwszym i drugim) miałam też przede wszystkim na uwadze siebie i swoje emocje - kocham go i kochałam, ale nie spełniał moich oczekiwań w kwestiach, które dla innych ('niewyrachowanyh' ludzi - to nie złośliwość Tatty, serio tak sądzę) mogą mieć znaczenie marginalne albo żadne, ale dla mnie są sednem poczucia bezpieczeństwa. po pierwszym rozstaniu i po tym liście, pełnym emocji, uczuć, ale i racjonalnych wyjaśnień dotyczących dzielących nas kwestii i różnic… on postanowił walczyć, zrobił sobie nadzieję, że będzie w stanie 'wydorośleć', i zrobić coś aby sprostać moim oczekiwaniom (trochę podobnie, jak Ty teraz myślisz o swoich przyszłych działaniach). pisał do mnie codziennie - najpierw analizując rozstanie, często z zarzutami do mnie, albo z przeprosinami, wywlekając kwestie z przeszłości etc. robiliśmy sobie taką wspólną terapię, rozdrapywaliśmy rany, spędzałam każdy wieczór płacząc przed kompem i pisząc z nim niemal do rana. później emocje ostygły, ja dalej byłam nieufna, dalej obstawałam przy swoim - przy tym, że do siebie nie pasujemy, że nie chcę aby zmieniał się dla mnie na siłę, że może kiedyś będzie nam dane być razem ale na pewno nie teraz… zaczęły się zwyczajniejsze rozmowy, o tym co u nas, zaczęło się flirtowanie, ale też równolegle JAKOŚ próbowałam układać sobie życie, zaczęłam wychodzić etc… on odbierał mnie z imprez, czekał pod klubem czy pubem ni stąd ni zowąd - parę razy również skończyło się to seksem - i nie czułam się z tym źle bo nigdy nie było to tak bardzo nasycone miłością jak w tych czasach. ALE: to wszystko było wielkim błędem i z perspektywy czasu wiemy to oboje. te jego starania rozbudzały emocje, nadzieję, nie pozwalały mi (i jemu) zapomnieć, zacząć żyć normalnie… w pewnym momencie ja, racjonalna wyrachowana karierowiczka, pomyślałam sobie - a może jednak to nie tak, może jednak ja przesadzam, a to on ma słuszniejszą wizję życia? może nie powinnam się tak "spinać", może choć spróbuję na chwilę ponieść się emocjom? nie obyło się oczywiście bez oczekiwań i działan z jego strony - wybrał nowe studia, 'lepszy' kierunek, planował iść do pracy… wszystko w mojej głowie wypełnionej emocjami i oczekiwaniami układało się w piękną całość. przeżyliśmy (już znowu razem) kolejny rok, z którego pierwsze miesiące były bajką i jeszcze traf chciał że trafiło na wakacje - wspólne wyjazdy, chodzenie po mieście do rana, porozumienie dusz i to wszystko co widać w filmach, a w co mało kto w ogóle wierzy… tak, miałam to, mieliśmy to oboje i to były cudowne dni, dla których - z perspektywy czasu - warto było wrócić i rozczarować się po raz kolejny. byleby przeżyć to wszystko co było naszym udziałem. ale potem nadeszła codzienność, mój ogrom obowiązków z którymi z definicji radzę sobie "jak cyborg", i jego obowiązki z którymi sobie nie radził, studia, które go przerosły i je rzucił, praca, której jak się okazało nie mógł znaleźć i był w stanie jedynie dorabiać w nieprzyszłościowym miejscu pracy… dalej mieliśmy (i mamy, i pewnie będziemy mieć) porozumienie dusz, świetny seks, mega chemię i wiele wspólnych spraw, a rpzede wszystkim - ogrom uczuć do siebie nawzajem… ale życiowe priorytety i podejście do codziennych spraw różniło nas coraz bardziej. czułam, że jestem sama z moimi planami - by się szybko usamodzielnić, dojść do niezależności finansowej, do bezpieczeństwa które pozwoli mi na stworzenie szczęśliwej rodziny pełnej beztroskich dzieci którym niczego by nie brakowało… on myślał o kolejnej imprezie, następnym piątku, ewentualnie - wakacjach. moje poczucie zagrożenia rosło, coraz bardziej się spinałam, byłam coraz bardziej nieszczęśliwa… i mimo tego, że starałam się nie wchodzić mu na głowę, to jednak - to było widać, że czuję się rozczarowana. a to jest mega dobijające dla tej drugiej strony, kiedy widzi, że to jaka jest naprawdę nie zadowala partnera, pozostawia jakiś niedosyt niespełnionych oczekiwań. otworzyłam oczy, nie tylko na swoje emocje, ale także na jego sytuacje - nie chciałam być w związku z osobą, która nie podziela mojego podejścia do bardzo istotnych dla mnie kwestii, nie wyobrażałam sobie jak mielibyśmy rozwijać ten związek… ale też zrozumiałam, że on zasługuje na coś lepszego niż dziewczyna, która w głębi duszy jest nim rozczarowana bo myśli sobie "ja zrobiłabym to lepiej, ambitniej, dlaczego on tego nie potrafi"… to, nawet gdy nie mówi się tego wprost, podcina skrzydła. i nikt, ani mój były, ani Ty - na to nie zasługuje. Nawet, jeżeli Twój były Cię kocha, nawet jeżeli jego intencje są najczystsze (takie, jakie były moje)… jest duże prawdopodobieństwo, że to się nie uda. oczywiście, możesz tę historię zignorować, możesz też postąpić jak ja - czyli narazić się na ewentualne łzy, byleby wrócić do siebie i byleby przeżyć z nim coś jeszcze… to Twoja decyzja, tylko Twoja. ja podejrzewam, że nigdy do końca nie "wyleczę" się z emocji w stosunku do byłego (zwłaszcza, że znamy się od małolata i jeszcze długo zanim nasz związek się rozpoczął byłam w nim jako nastolatka 'platonicznie' zakochana, przyjaźniliśmy się, potem nasz kontakt się urwał, ale zawsze - nawet gdy byłam w moim pierwszym poważnym związku - mijałam go z przyspieszonym biciem serca i miękkimi nogami. i podejrzewam, że nawet jak będę w kolejnym związku, może być podobnie). pewnie zawsze będzie mnie prześladowała wizja utraconego szczęścia, które byłoby możliwe GDYBY któreś z nas było inne. no ale właśnie. na dłuższą metę ludzie się nie zmieniają. dlatego to 'gdyby' nigdy nie zaistnieje... |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2265 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 2 565
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
no cóż, i ja musze tu dołączyć
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#2266 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 284
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Co się stało ?
![]() Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
"Wygrywa tylko ten, kto ma jasno określony cel i nieodparte pragnienie, aby go osiągnąć." Napoleon Hill
|
![]() ![]() |
![]() |
#2267 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 2 565
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Byłam przez 7 miesięcy z facetem który mną manipulował i traktował jak popychadło. Mamił obietnicami ślubu i zareczyn rano, a wieczorem zastanawiał się czy nasz związek ma sens. Wytrzymałam to psychicznie do wczoraj....Teraz już zerwałam... Myśle że dobrze zrobiłam
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#2268 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 284
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
"Wygrywa tylko ten, kto ma jasno określony cel i nieodparte pragnienie, aby go osiągnąć." Napoleon Hill
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#2269 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 2 565
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Ciężko mi bo to już kolejny nieudany związek na koncie....
|
![]() ![]() |
![]() |
#2270 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 852
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Bardzo dobrze zrobiłaś!
|
![]() ![]() |
![]() |
#2271 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 778
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
A my się dziś rozstaliśmy za zgodą obu stron. Uznaliśmy, że tak będzie lepiej. Odbyło się to spokojnie, chociaż cały czas płakałam. Dawno już tak dobrze nie rozmawialiśmy. Powiedział mi, że mnie kocha, że będzie tęsknił. Ale jak mamy być ze sobą to i tak się w końcu zejdziemy. Obydwoje jesteśmy takiego zdania. Widziałam łzy w jego oczach. Widzę, że też bardzo to przeżywa, że mu ciężko. Nie ma nikogo i nikogo nie szuka. To akurat mówił szczerze. Umiem poznać kiedy kłamie a kiedy nie. Przytuliliśmy się, pocałowaliśmy, życzyliśmy sobie dobrze. Powiedział mi, że jestem nadal ważną częścią jego życia i nie chce stracić ze mną kontaktu. Przeprosił mnie i prosił żebym się o to nie obwiniała, bo to w dużej mierze jego wina. Jak jesteśmy oddzielnie tęsknimy jak cholera. Ale jak jesteśmy razem to jesteśmy nerwowi. Może ta przerwa zrobi nam dobrze, może wrócimy do siebie. Popłaczę jeszcze chwile, w każdym razie życzę mu dobrze. Wiem,że mnie kochał, i że kocha mnie nadal. Ale czasem ciężko być ze sobą nawet jeśli się kocha siebie na wzajem.
__________________
Największą karą dla kłamcy jest nie to, że ktoś mu nie wierzy, ale to, że on sam nie potrafi uwierzyć nikomu. ~ George Bernard Shaw 10.10.2014 Zdałam Prawko ![]() 28.10.2014 Znów szczęśliwa ![]() Znów dbam o włosy ![]() 10.2014-12.2014 JUDO ![]() 12.2014 ćwiczę jak dzika ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#2272 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 284
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Mój też Kochana. I tracę wiarę w miłość.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. ---------- Dopisano o 17:26 ---------- Poprzedni post napisano o 17:25 ---------- Cytat:
![]() Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
"Wygrywa tylko ten, kto ma jasno określony cel i nieodparte pragnienie, aby go osiągnąć." Napoleon Hill
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#2273 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 2 565
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
ja już mam 27 lat zaraz na karku, czasami się zastanawiam czy to moja wina...
Ten mi na koniec powiedział że zawsze bede sama bo nikt ze mną nie wytrzyma... |
![]() ![]() |
![]() |
#2274 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 778
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Już dawno nie zachował się tak w porządku względem mnie. Względem nas. Męczyliśmy się ostatnio obydwoje, mimo tego, że się kochamy. Czasem bywa i tak.
---------- Dopisano o 17:28 ---------- Poprzedni post napisano o 17:27 ---------- Jakoś muszę. Chcemy utrzymać przyjacielskie stosunki, jak to powiedział nie łatwo się go pozbyć. Kiedy mi będzie źle czy coś to zawsze mogę napisać czy zadzwonić.
__________________
Największą karą dla kłamcy jest nie to, że ktoś mu nie wierzy, ale to, że on sam nie potrafi uwierzyć nikomu. ~ George Bernard Shaw 10.10.2014 Zdałam Prawko ![]() 28.10.2014 Znów szczęśliwa ![]() Znów dbam o włosy ![]() 10.2014-12.2014 JUDO ![]() 12.2014 ćwiczę jak dzika ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#2275 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 852
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Cytat:
Ale to tylko moje zdanie. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2276 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 778
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Może i tak, może i nie. Ja też nie do końca byłam fair. Mam z nim dużo dobrych wspomnień. Chciałam się rozstać w spokoju, bez kłótni, krzyków i wyzwisk. I tak się stało.
__________________
Największą karą dla kłamcy jest nie to, że ktoś mu nie wierzy, ale to, że on sam nie potrafi uwierzyć nikomu. ~ George Bernard Shaw 10.10.2014 Zdałam Prawko ![]() 28.10.2014 Znów szczęśliwa ![]() Znów dbam o włosy ![]() 10.2014-12.2014 JUDO ![]() 12.2014 ćwiczę jak dzika ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#2277 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 852
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Cytat:
![]() Tylko wiem, że potem często idealizuje się tę osobę,a nie powinno ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2278 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 778
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Wolę, żeby czasem zadzwonił do mnie, powiedział cześć mi na ulicy, a nie udawał, że mnie nie zna, będzie mnie boleć mniej. Mam z nim dużo dobrych wspomnień, był, i będzie ważną częścią mojego życia.
__________________
Największą karą dla kłamcy jest nie to, że ktoś mu nie wierzy, ale to, że on sam nie potrafi uwierzyć nikomu. ~ George Bernard Shaw 10.10.2014 Zdałam Prawko ![]() 28.10.2014 Znów szczęśliwa ![]() Znów dbam o włosy ![]() 10.2014-12.2014 JUDO ![]() 12.2014 ćwiczę jak dzika ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#2279 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 852
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Cytat:
![]() Tez jestem teraz w nieciekawej sytuacji dlatego zycze duzo spokoju, spokoju i jeszcze raz spokoju ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2280 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 778
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXI
Nie będę się zachowywać jak jego poprzednia dziewczyna, nie mam zamiaru mu się narzucać i błagać żebyśmy wrócili do siebie. Ale ja nie mam zamiaru sobie nikogo teraz szukać... Nie teraz. Nie liczę, że wróci kiedyś do mnie. Może nie przy jego boku jest moje miejsce.
---------- Dopisano o 17:43 ---------- Poprzedni post napisano o 17:42 ---------- Najważniejsze żebym teraz nie schudła, bo będę wyglądać jak wrak człowieka.
__________________
Największą karą dla kłamcy jest nie to, że ktoś mu nie wierzy, ale to, że on sam nie potrafi uwierzyć nikomu. ~ George Bernard Shaw 10.10.2014 Zdałam Prawko ![]() 28.10.2014 Znów szczęśliwa ![]() Znów dbam o włosy ![]() 10.2014-12.2014 JUDO ![]() 12.2014 ćwiczę jak dzika ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:15.