Tygodnie lecą, trójeczka z przodu, bo w październiku czas do porodu!! :)

[slodziatek]

Napisane przez Mojra87

Tylko kto to wino będzie pił?

ja! coraz mniej wierzę w moją motywację do kp.

[nowa8686]

U biedrze nie bylo wczoraj a chcialam oblukqc.

[Laila85]

Napisane przez nocnyskowronek

Dzień dobry



Koralinka - super, że wszystko się rozjaśniło



Laila - cudowne wieści! Już coraz bliżej domku



Nie pamiętam dla której to, ale - Odnośnie moli spożywczych to (odpukać) od kilku lat nie mam z nimi problemu, ale był moment gdzie długo walczyłam z co chwilę wracającym robactwem (np z tydzień wydawało się, że już po problemie i znów się pojawiały ).

U mnie sprawdziło się tylko wyrzucenie w zasadzie całej żywności - oprócz rzeczy mącznych itp o których czytałam, że je lubią i tam się gnieżdżą z czasem zauważyłam, że równie dobrze lęgną się np w herbatach, przyprawach, ryżu... Nie pamiętam czy jeszcze gdzieś je znalazłam

Codziennie też przez jakieś ok 2 tyg przeglądałam wszystkie szafki (lubią tworzyć swoje hmm coś a la kokony w różnych rogach, zgięciach czy to w szafkach czy np przy suficie), zamknięcia słoików czy plastikowych pudełek i wybijałam wszystko co wyglądało na ich "jaja" - w skrócie generalne porządki kuchni i utrzymywanie takiej prawie sterylności przez dłuższy czas Oczywiście jeśli gdzieś widziałam już dorosłego osobnika to polowałam do skutku

Całą nową żywność w tym wspomniane herbaty, przyprawy itp trzymałam (i to w zasadzie zostało mi do dziś - tak mi dały wtedy w kość :) w słoikach i plastikowych pudełkach (karton nie jest dla nich żadną przeszkodą) i szczelnie zamykałam. Jak wspomniała, któraś z Was w czasie "plagi" mogą próbować dostać się nawet tam, ale jeśli przez jakiś czas sprawdzamy te zamknięcia czy nic tam nie ma to było to wystarczające zabezpieczenie - przynajmniej u mnie Chleb do lodówki

Życzę żeby walka z nimi była krótka



A u mnie... Od 3-4 nocy budzę się z cierpnącymi i opuchniętymi dłońmi. O ile wcześniej wystarczyło, że je później rozruszałam i pozostawała tylko leciutka opuchlizna (żegnaj obrączko...) a poza tym ok, to od wczoraj prawy nadgarstek z dłonią boli mnie cały czas. Starałam się wczoraj nią ruszać, ale tylko się pogorszyło i w zasadzie bez bólu nie potrafię nic utrzymać w ręce czy ją przekręcić i spuchła na wieczór mocniej Dziś przyjęłam inną strategię i nie ruszam nią prawie wcale (co nie jest łatwe bo jestem praworęczna) i jest lepiej. Opuchlizna też minimalna tylko. No ale każda próba ruchu odzywa ten tępy ból. Jak się nie polepszy to jutro przy okazji zajęć SR pogadam z położną lub podejdę na IP, którą tam mają...

Ktoś tak miał i może coś doradzić? Szczególnie czy powinnam raczej unieruchamiać dłoń czy odwrotnie? Dodam, że nie miałam żadnego incydentu podczas którego mogłabym rękę zwichnąć, złamać itp.

Ja w ciazy nie miałam żadnych opuchnięte stop, ale za to 3 dni po cesarce nie mogłam uwierzyć w to co widzę. Stopy jak balony, masakra. Byłam z tym 2 razy w dyżurne i mówią tak ma byc po porodzie. To sie utrzymywali dobre 5 dni

Napisane przez gosiakk23

Dziewczyny czytam wrześniówki i co chwile się wzruszam One rozkręciły się juz na dobre Piękne te ich historie porodowe, a dzidziolki jeszcze piękniejsze

idę zaraz sobie usmażyć miche frytek a co

Witamy Nie znam niestety sposobu na ból w krzyżu, może masaż albo ciepły okład jakiś, kąpiel?? A jeśli chodzi o siusianie to wiem o czym mówisz też mi się chce co chwile

Ja prosiłam tz-ta by mi rozpieralo ledzwie i to pomagało.

Cudowna nowina:
Jak waga nie spadnie jutro na pewno wychodzimy!!!
Lekki strach no niby tyle tu jestem ale do końca to nie wierzyłam ze tak szybko
A mały jak na złość spi dzis po 5h, wiec nawet nie je. Musze go obudzić i nakarmić.

Dziękujemy za wiarę w nas

[nowa8686]

Ja/wybieram zdj do wywołania z tz. Omg juz ponad 500... A to nie koniec...

---------- Dopisano o 17:44 ---------- Poprzedni post napisano o 17:31 ----------

Laila to super ze do donku juz.

[Katrina2000]

Dziewczyny czy któraś z Was zamawiała na allegro materiał na zasłony do pokoju dziecięcego? bo coś mi się kojarzy...

[PurBlanka]

Napisane przez Ol7cia

Purblanca super, że wynik ujemny a neurolog to niezły palant ja bym weszła i powiedziała co myślę o jego podejściu ehh

Napisane przez farminka

PurBlanka niezłe podejście tego lekarza... Jakbym usłyszała, że mam zaczekać z porodem aż lekarz będzie miał więcej czasu żeby wypisać papierek to bym się nieźle wkurzyla i powiedziała mu co o nim myślę...

Wiecie co, nie miałam siły już dzisiaj z nim walczyć. Za tydzień może mu grzecznie ale dosadnie że tak się nie traktuje kobiet w ciąży, żeby je ganiać do szpitala co tydzień Tym bardziej, że ja mieszkam kawałek za miastem...
Najważniejsze, że ten posiew ujemny, to nowina dnia, więc żaden jełop za przeproszeniem mi go nie rozpieprzy
Zaraz idę na kawkę do kumpeli więc już w ogóle

Napisane przez Laila85

Cudowna nowina:
Jak waga nie spadnie jutro na pewno wychodzimy!!!
Lekki strach no niby tyle tu jestem ale do końca to nie wierzyłam ze tak szybko
A mały jak na złość spi dzis po 5h, wiec nawet nie je. Musze go obudzić i nakarmić.

Dziękujemy za wiarę w nas

LAILA !! Ależ nowina Brawo dla Was obojga, jesteście tak dzielni, że nic tylko Was podziwiać...A Mały to prawdziwy bohater...Zawalczył o siebie mocno, i wyszło mu to na dobre...Trzymam kciuki za tą wagę, oby nie spadła. Daj nam znać !!

Napisane przez nowa8686

Ja/wybieram zdj do wywołania z tz. Omg juz ponad 500... A to nie koniec...

Ja moje wywoływałam już dawno temu i leżą i czekają na włożenie do albumów...I albumy też kupione i się kurzą..Jakoś nie mogę się do tego zabrać

[Agatkia]

Napisane przez slodziatek

ja! coraz mniej wierzę w moją motywację do kp.

Słodziatek, jeśli tylko będziesz chciała, będziesz karmić i koniec kropka .
Karmienie jest w głowie- jeśli będziesz chcieć- to nie ma opcji, żeby coś miało się nie udać. Oczywiście, że mogą pojawić się kłopoty, problemy- mało która mama karmi nie borykając się a to z bólem, a to z przystawianiem, a to jeszcze czym innym. Ale te problemy zwykle mają charakter przejściowy. Ja tylko mogę powiedzieć, że jak przejdzie się przez pierwszy trudny etap, to potem karmienie jest fantastyczne, tanie, wygodne- ma po prostu mega dużo zalet. Warto pomęczyć się na początku.

Napisane przez Laila85

Ja w ciazy nie miałam żadnych opuchnięte stop, ale za to 3 dni po cesarce nie mogłam uwierzyć w to co widzę. Stopy jak balony, masakra. Byłam z tym 2 razy w dyżurne i mówią tak ma byc po porodzie. To sie utrzymywali dobre 5 dni




Ja prosiłam tz-ta by mi rozpieralo ledzwie i to pomagało.

Cudowna nowina:
Jak waga nie spadnie jutro na pewno wychodzimy!!!
Lekki strach no niby tyle tu jestem ale do końca to nie wierzyłam ze tak szybko
A mały jak na złość spi dzis po 5h, wiec nawet nie je. Musze go obudzić i nakarmić.

Dziękujemy za wiarę w nas

Layla, super!! Cudne są te wszystkie wieści od Ciebie!!

[nowa8686]

Purblanus tz juz jojdal zeby wywolac wszystkie nasze. Bo potem jak Maja sie urodzi to dopiero bedzie zdjec

[PurBlanka]

Napisane przez nowa8686

Purblanus tz juz jojdal zeby wywolac wszystkie nasze. Bo potem jak Maja sie urodzi to dopiero bedzie zdjec

Też racja To teraz wybieraj, póki masz czasu jeszcze troszkę...
Właśnie dzwoniła kumpela, ma swoją kwiaciarnię i dopiero po 7 będzie w domu, więc przemówiłam się na jutro na kawę. Idę kończyć mój album, z okazji chrzcin córeczki kuzynki. Mnie niestety nie będzie bo wolę spędzić weekend z Tżtem niż jechać do Poznania Mam nadzieję, że kuzynka szczerze rozumie

[mortisha84]

Napisane przez kasiakg

No faktycznie robi się poważnie, z tym że byłam dziś na wizycie i po mojej szyjce ani widu ani słychu jakiejkolwiek akcji Trzeba będzie wprowadzić system 3xS, czyli sprzątanie, schody i seks Mój TŻ jak to usłyszał to stwierdził, że musimy uprawiać seks w czasie mycia schodów
A tak poza tym to wszystko w porządku, Olcia waży 2900g (+/- 400g) więc wychodzi na to, że wielka nie będzie, z czego bardzo się cieszę. Wszystkie przepływy bardzo dobrze, no i miałam pobrany wymaz na GBS. Wynik w piątek. Następna wizyta 30.09 - mam nadzieję, że już jej nie będzie

Ja tego wypełnienia nie prałam, ale nie wiem czy dobrze. Jak zacznę używać to wcześniej będę dużo wietrzyła na balkonie.
A przepis bardzo fajny, zapisałam sobie i będę robiła w piątek

za wizyte!

Napisane przez PurBlanka

Dziewczyny odebrałam wyniki posiewu, ujemny Ale jestem szczęśliwa. Dziękuje za kciukasy !

Rozbroił mnie neurolog. Miałam dziś tylko podjechać po zaświadczenie, że choruję na epilepsję. W poczekalni full ludzi, każdy głowę odwracał jak zobaczył moją zaawansowaną ciąże Wyszła z gabinetu pielęgniarka, która mnie zna i mówię, że przyjechałam po to zaświadczenie, czy muszę wchodzić do gabinetu, żeby mi tylko wystawił. No to weszła do gabinetu, kazała poczekać. Wyszła i zacytowała lekarza: "Proszę powiedzieć pacjentce, żeby poczekała z porodem tydzień i przyjechała we wtorek za tydzień to ją przyjmiemy do gabinetu bo dziś jest dużo ludzi". Tydzień temu w rejestracji, kazali mi przyjechać dziś, bo przecież nie muszę wchodzić na wizytę. Kumacie co za lekarz ? Ależ mu za tydzień nagadam. W bak nie sikam za przeproszeniem a poza tym jeździć do tych bakterii tydzień w tydzień mi się nie uśmiecha

Ja bardzo mało piję. Wiem, że to źle, ale co ja poradzę, że mi się nie chce Może dlatego i mało sikam ?
Ładnie przygotowana już jesteś do porodu!

Gosiak, u Ciebie też już by mogło się coś zacząć ! Ale faktycznie, niech Julek jeszcze troszkę poczeka, oby tylko nie za długo

Agatkia, normalne kryzysy chyba, co ? Ostatnie dni ciąży przed Tobą, wszystko Cię boli i denerwuje i stresuje a jeszcze Mały broi...Ale dla niego to też nowa sytuacja, będzie starszym bratem, przeżywa na swój sposób...Poukładacie sobie wszystko !

Siuska, a lazania z cukinii ?

Dziewczyny, gratki za kolejne tygodnie ! 39 ? Matko jak to brzmi Ciekawe czy z pessarem wytrzymam do czasu, żeby sobie zmienić w podpisie 39/40 ?

Farminka, ja w sumie w ciąży też od riki tiki stroniłam, będzie dopiero po porodzie, ale mam podobnie- zapomniałam co i jak Ja tżta dokładnie 2 msc nie widziałam, mam wrażenie, że nie będę potrafiła się pocałować porządnie

Witam nową Brzuchatkę Ja na bóle pleców to tylko prysznic no i leżenie...Nic poza tym

Niezły lekarz
Gratki za wyniki.

Napisane przez Laila85

Ja w ciazy nie miałam żadnych opuchnięte stop, ale za to 3 dni po cesarce nie mogłam uwierzyć w to co widzę. Stopy jak balony, masakra. Byłam z tym 2 razy w dyżurne i mówią tak ma byc po porodzie. To sie utrzymywali dobre 5 dni

Ja prosiłam tz-ta by mi rozpieralo ledzwie i to pomagało.

Cudowna nowina:
Jak waga nie spadnie jutro na pewno wychodzimy!!!
Lekki strach no niby tyle tu jestem ale do końca to nie wierzyłam ze tak szybko
A mały jak na złość spi dzis po 5h, wiec nawet nie je. Musze go obudzić i nakarmić.

Dziękujemy za wiarę w nas

Ale super, że już do domku

Napisane przez Agatkia

Słodziatek, jeśli tylko będziesz chciała, będziesz karmić i koniec kropka .
Karmienie jest w głowie- jeśli będziesz chcieć- to nie ma opcji, żeby coś miało się nie udać. Oczywiście, że mogą pojawić się kłopoty, problemy- mało która mama karmi nie borykając się a to z bólem, a to z przystawianiem, a to jeszcze czym innym. Ale te problemy zwykle mają charakter przejściowy. Ja tylko mogę powiedzieć, że jak przejdzie się przez pierwszy trudny etap, to potem karmienie jest fantastyczne, tanie, wygodne- ma po prostu mega dużo zalet. Warto pomęczyć się na początku.

Layla, super!! Cudne są te wszystkie wieści od Ciebie!!

Wiesz, niekoniecznie. Czasem same chęci nie wystarczą. Ja jak pokonałam ból i karmienie się zaczeło normować dowiedziałam się, że Łucja za mało przybiera, mimo częstego karmienia. Musiałam dołączyć mm i po tygodniu młoda całkiem odrzuciła pierś. Więc to, że ja chciałam, nie miało znaczenia niestety.

[gosiakk23]

PurBlanuś- za posiew!!!!!

Napisane przez Laila85

Cudowna nowina:
Jak waga nie spadnie jutro na pewno wychodzimy!!!
Lekki strach no niby tyle tu jestem ale do końca to nie wierzyłam ze tak szybko
A mały jak na złość spi dzis po 5h, wiec nawet nie je. Musze go obudzić i nakarmić.

Dziękujemy za wiarę w nas

Piękne wieści nic tylko takie czytać!!!!! i daj znać jak juz bedzie wiadomo że wychodzisz
A my dziękujemy za piękne opisy i za lekcje, bo to co pisałaś to na pewno dla wielu za nas jest lekcją na przyszłość a przede wszystkim jesteś wzorem dla wielu mam do naśladowania i przykładem aby się nigdy nie poddawać !!!!

[Lilotka]

Dzień Dobry
Byłam dziś w szpitalu ustalić termin CC. Ale spóźniliśmy się nieco (tzn. byliśmy na czas, ale weszliśmy do innego gabinetu i zanim położna zorientowała się o co chodzi minęło pół godziny ) i lekarz nie miał już dla mnie czasu, ale wypełniłam papiery i zostałam oficjalnie zameldowana do szpitala więc na 100% wiem gdzie, tylko nie wiem kiedy. Dowiem się 23.09 na wizycie u mojego Gina który CC będzie wykonywał.

Laila Twój synek jest przecudowny dla niego, ze jest taki silny i ładnie się rozwija.

Gosiu Śliczne zdjęcia Juliusz będzie niezłym przystojniaczkiem

Witam nową mamusie październikową

[Agatkia]

Napisane przez mortisha84

za wizyte!



Niezły lekarz
Gratki za wyniki.



Ale super, że już do domku



Wiesz, niekoniecznie. Czasem same chęci nie wystarczą. Ja jak pokonałam ból i karmienie się zaczeło normować dowiedziałam się, że Łucja za mało przybiera, mimo częstego karmienia. Musiałam dołączyć mm i po tygodniu młoda całkiem odrzuciła pierś. Więc to, że ja chciałam, nie miało znaczenia niestety.

Czasem się nie przeskoczy, pewnie . Moja koleżanka 8 miesięcy karmi już swoim mlekiem, które odciąga laktatorem i podaje w butelce bo dziecko nie mogło się nauczyć ssać piersi. Ale bardzo chciała. Nie twierdzę, że Ty nie , absolutnie. Sama- mimo ogromnej motywacji nie wiem, czy wytrwałabym w odciąganiu i czy bym zdecydowała się na to w takiej sytuacji- ale kłopoty z karmieniem często wynikają z jakichś naszych psychicznych blokad. Albo z faktu, że spodziewamy się, że pójdzie łatwo, szybko i przyjemnie, a tu się okazuje, że naturalne karmienie wcale nie jest takie naturalne i proste jakby nam się mogło wydawać. Wg mnie- najważniejsze, żeby mama była szczęśliwa, dziecko to czuje. Nie uważam, że mm to samo zło- absolutnie, czasami jest konieczne, ale ważne, żebyśmy też trochę w siebie uwierzyły w tym temacie i nie zakładały z góry, że będzie źle. Może być ciężko- tak, ale dlaczego z góry zakładać, że sobie nie poradzimy?

[poczwarkah]

Napisane przez Mojra87

Tylko kto to wino będzie pił?

JAAA! Ale tylko jeśli to będzie tego typu rarytas:

Napisane przez Laila85

Cudowna nowina:
Jak waga nie spadnie jutro na pewno wychodzimy!!!
Lekki strach no niby tyle tu jestem ale do końca to nie wierzyłam ze tak szybko
A mały jak na złość spi dzis po 5h, wiec nawet nie je. Musze go obudzić i nakarmić.

Dziękujemy za wiarę w nas

Wspaniale!!! Trzymamy kciuki za ładne przybranie na wadze i wyjście!

[poczwarkah]

ech, coś mi nie wychodzi to wstawianie obrazków chyba - trzymajcie załącznik

[dariuska89]

Laila świetne wieści kochana!!! I strach na pewno jest i podekscytowanie hihi

Co do karmienia piersią nikt mi nie wmówi że się nie da po prostu. Ja baaaardzo chciałam karmić Sebę piersią ale nie wychodziło, mogłam się poddać bo miałam mnóstwo wymówek, za krótki sutek, mały nie mógł łapać (tak długo kombinowałam z kapturkami aż się udało- a łatwo nie było wyłam z bólu tak poraniona byłam) później że mam "mało wartościowe mleko" (nic takiego nie istnieje- nie ma bardziej idealnego pokarmu niż mleko matki- nie dajcie sobie wmówić tego nigdy kochane) że za mało przybiera więc się nie najada ( po prostu źle ciągnął i zrobił sobie smoczek z cyca- dało się to naprawić)
Dziewczyny 6 bitych tygodni walczyłam, Sebastian dostawał sztuczne i moje mleko ( nie odrzucił bo uparcie przystawiałam do piersi), momentami ryczałam ale się nie poddałam i po tym czasie zaczęliśmy sobie radzić coraz lepiej, karmiłam przez ponad rok Jeśli się chce walczyć to każda kobieta może karmić, chyba że się nie chce za co nie powinno się krytykować, każda z nas inna

[magsik]

Napisane przez farminka

Ja tylko na szybciutko, bo sama z małą jestem, a jakaś rozdrazniona dzisiaj jest. Miałam nadzieję, że jakieś skurcze mi dzisiaj wyjdą na ktg skoro ten czop znowu ruszył, a tu nic, dalej cisza. Położna radziła żeby jednak podzialac z mężem, bo inaczej znowu się skończy podawaniem oksytocyny. Tylko ja juz z 8 miesięcy w celibacie, chyba zapomnialam jak to się robi

farminka przybij piątkę bo u mnie taka sama sytuacja, a ostatnio tak mi się chciało.....

Napisane przez slodziatek

ja mam! ja mam!
Brownie z cukinii mniam http://slodziutkamama.blogspot.com/2...z-cukinii.html
Placek z otrębami i cukinią http://slodziutkamama.blogspot.com/2...jak-pizza.html
łódeczki z łososiem: http://slodziutkamama.blogspot.com/2...ytrynowym.html
cukinia faszerowana mięsem i kaszą: http://slodziutkamama.blogspot.com/2...m-i-kasza.html

a ja to ogólnie cukinię uwielbiam i wcinam na surowo z solą

Ja dziś o 19 KTG + wizyta - trzymajcie kciuki proszę bo jak mi znowu powiedzą, że nic się nie dzieje to piechotą ze szpitala te 20km wrócę byle przyśpieszyć! według terminu z miesiączki to właśnie zaczęłam 40tc...

Rozbawiłaś mnie tym powrotem z buta do domu przynajmniej humor mi się poprawił. Ty się nie możesz doczekać kiedy urodzisz, a ja się cieszę że nie mam jeszcze skurczy

Napisane przez Ol7cia

dzięki dziewczyny za rady odnośnie nudy
Na pewno wykorzystam

Byłam dziś w biedronce i dla mam, które mają zamiar kupować pościel ( w sensie wypełnienie) to takowe jest w biedrze za 39 zł. Wydaje się być całkiem w porządku.
A właśnie odnośnie tego wypełnienia mam pytanie czy prałyście je?? Czy może jak poszewkę wypiorę to tego wypełnienia już nie trzeba??

Zrobiłam dziś całkiem fajne i szybkie danie ( podziele się bo często nie mamy pomysłu co zrobić

Makaron pene ze szpinakiem:
na petelni, na masełku podsmażam dwa ząbki czosnku, dodaje pokrojoną w kosteczkę cebulę, a następnie odsączony szpinak. W trakcie gotuje się już makaron po 5 min smażenia dodaję serek mascarpone i czekam aż się rozpuści. Doprawiam solą i pieprzem. Dodałam również pokrojone suszone pomidory....
łącze makaron z otrzymanym sosem i koniec

Smacznego

Ja wypełnienia nie prałam, a co do przepisu muszę spróbować Twoją wersję z suszonymi pomidorami.

[CoffeeMonster]

Ja się chętnie piszę na takie wino (gdzie takowe można kupić )

Ostatnia partia prania się suszy, jutro wielkie prasowanie i układanie pora zacząć, bo póki co wszystko leży na łóżku w nieużywanym pokoju

Przy okazji pytanko, kupiłam dzisiaj majtki siateczkowe wielorazowe (tylko tego mi brakowało), w opakowaniu są 2 sztuki, czy to wystarczy Co prawda wiem, że to można przeprać, ale może dokupić jeszcze jednorazowe? Nie wiem totalnie...

Laila, coś mi się wydaje, że zabierzesz maluszka do domu

[dariuska89]

Napisane przez CoffeeMonster

Ja się chętnie piszę na takie wino (gdzie takowe można kupić )

Ostatnia partia prania się suszy, jutro wielkie prasowanie i układanie pora zacząć, bo póki co wszystko leży na łóżku w nieużywanym pokoju

Przy okazji pytanko, kupiłam dzisiaj majtki siateczkowe wielorazowe (tylko tego mi brakowało), w opakowaniu są 2 sztuki, czy to wystarczy Co prawda wiem, że to można przeprać, ale może dokupić jeszcze jednorazowe? Nie wiem totalnie...

Laila, coś mi się wydaje, że zabierzesz maluszka do domu

Mi wystarczyły 2 pary przebierzesz i za chwilkę są suche

[agnieszkakr1987]

Jestem normalnie wkurzona - delikatnie rzecz ujmując. Dowiedziałam się dzisiaj, że w wymazie wyszedł mi gronkowiec - ten szpitalny. Weź tu człowieku bądź mądry.idź się lecz i jakieś cholerstwo ze sobą przynieś do domu. Masakra.

[siuska]

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi w sprawie cukinii
Zrobiłam faszerowaną i zapiekaną w piekarniku, czyli pierwsza odpowiedź jaką dostałam Bardzo dobre było !! A nie wierzyłam, że wyjdzie zjadliwe, bo moje eksperymenty często są klapą. Tym razem jednak się udało i nie ostatni raz jedliśmy faszerowaną cukinię

Wchodzę i czytam zawsze z ciekawością czy któraś rodzi z tych na granicy, a tu cisza. Farminka, Tynka.

Meczyk dziś znów

[nowa8686]

Coffe ja mam 2 pary wielor. I kupilam dzia 3 pary najzwyklejazych bawelnianych w pepco. Potem do kosza beda.

[poczwarkah]

Napisane przez dariuska89

Laila świetne wieści kochana!!! I strach na pewno jest i podekscytowanie hihi

Co do karmienia piersią nikt mi nie wmówi że się nie da po prostu. Ja baaaardzo chciałam karmić Sebę piersią ale nie wychodziło, mogłam się poddać bo miałam mnóstwo wymówek, za krótki sutek, mały nie mógł łapać (tak długo kombinowałam z kapturkami aż się udało- a łatwo nie było wyłam z bólu tak poraniona byłam) później że mam "mało wartościowe mleko" (nic takiego nie istnieje- nie ma bardziej idealnego pokarmu niż mleko matki- nie dajcie sobie wmówić tego nigdy kochane) że za mało przybiera więc się nie najada ( po prostu źle ciągnął i zrobił sobie smoczek z cyca- dało się to naprawić)
Dziewczyny 6 bitych tygodni walczyłam, Sebastian dostawał sztuczne i moje mleko ( nie odrzucił bo uparcie przystawiałam do piersi), momentami ryczałam ale się nie poddałam i po tym czasie zaczęliśmy sobie radzić coraz lepiej, karmiłam przez ponad rok Jeśli się chce walczyć to każda kobieta może karmić, chyba że się nie chce za co nie powinno się krytykować, każda z nas inna

Piękna i pozytywna historia! Ja też uważam że każdy może karmić. Czasem to jednak wymaga czasu i cierpliwości. Ale w wielu szpitalach są poradnie laktacyjne, które na pewno są w stanie pomóc. Ja zamierzam korzystać jeśli będzie potrzeba

Napisane przez CoffeeMonster

Ja się chętnie piszę na takie wino (gdzie takowe można kupić )

Ostatnia partia prania się suszy, jutro wielkie prasowanie i układanie pora zacząć, bo póki co wszystko leży na łóżku w nieużywanym pokoju

Przy okazji pytanko, kupiłam dzisiaj majtki siateczkowe wielorazowe (tylko tego mi brakowało), w opakowaniu są 2 sztuki, czy to wystarczy Co prawda wiem, że to można przeprać, ale może dokupić jeszcze jednorazowe? Nie wiem totalnie...

Laila, coś mi się wydaje, że zabierzesz maluszka do domu

Akurat moje winko to bardziej szampan, a dostałam go od mamusi importem prosto z Belgii i trzymam na oblewanie porodu Jedno już takie piłam i jest naprawdę wyśmienite, nie ma żadnej różnicy w smaku z prawdziwym. Ale wiem, że można kupić też w Polsce, przez internet: http://winabezalkoholowe.pl/
A co do majtek ja początkowo planowałam też tylko dwie pary, ale później na szkole rodzenia położna śmiała się z dziewczyn które kupują dwie pary a potem suszą te nie do końca doprane siatki na grzejnikach. Powiedziała, że według niej lepiej wydać te 5 zł na dwie dodatkowe pary niż prać i narażać się na śmieszność. Trochę mnie to w pierwszej chwili oburzyło ale teraz stwierdzam że może rzeczywiście lepiej wydać 5 zł niż obwieszać się majtkami w trakcie wizyt np. teściowej

Napisane przez agnieszkakr1987

Jestem normalnie wkurzona - delikatnie rzecz ujmując. Dowiedziałam się dzisiaj, że w wymazie wyszedł mi gronkowiec - ten szpitalny. Weź tu człowieku bądź mądry.idź się lecz i jakieś cholerstwo ze sobą przynieś do domu. Masakra.

Współczuję - niestety zarażenie gronkowcem szpitalnym jest bardzo częste Może powinnaś rozważyć jakąś skargę? Na pewno wysłałabym zawiadomienie do sanepidu.

[mortisha84]

Napisane przez Agatkia

Czasem się nie przeskoczy, pewnie . Moja koleżanka 8 miesięcy karmi już swoim mlekiem, które odciąga laktatorem i podaje w butelce bo dziecko nie mogło się nauczyć ssać piersi. Ale bardzo chciała. Nie twierdzę, że Ty nie , absolutnie. Sama- mimo ogromnej motywacji nie wiem, czy wytrwałabym w odciąganiu i czy bym zdecydowała się na to w takiej sytuacji- ale kłopoty z karmieniem często wynikają z jakichś naszych psychicznych blokad. Albo z faktu, że spodziewamy się, że pójdzie łatwo, szybko i przyjemnie, a tu się okazuje, że naturalne karmienie wcale nie jest takie naturalne i proste jakby nam się mogło wydawać. Wg mnie- najważniejsze, żeby mama była szczęśliwa, dziecko to czuje. Nie uważam, że mm to samo zło- absolutnie, czasami jest konieczne, ale ważne, żebyśmy też trochę w siebie uwierzyły w tym temacie i nie zakładały z góry, że będzie źle. Może być ciężko- tak, ale dlaczego z góry zakładać, że sobie nie poradzimy?

Ja zakładam, że sobie poradze Tym razem się uda, ale chciałam zwrócić uwagę, że nie zawsze się da, poprostu.

Napisane przez dariuska89

Laila świetne wieści kochana!!! I strach na pewno jest i podekscytowanie hihi

Co do karmienia piersią nikt mi nie wmówi że się nie da po prostu. Ja baaaardzo chciałam karmić Sebę piersią ale nie wychodziło, mogłam się poddać bo miałam mnóstwo wymówek, za krótki sutek, mały nie mógł łapać (tak długo kombinowałam z kapturkami aż się udało- a łatwo nie było wyłam z bólu tak poraniona byłam) później że mam "mało wartościowe mleko" (nic takiego nie istnieje- nie ma bardziej idealnego pokarmu niż mleko matki- nie dajcie sobie wmówić tego nigdy kochane) że za mało przybiera więc się nie najada ( po prostu źle ciągnął i zrobił sobie smoczek z cyca- dało się to naprawić)
Dziewczyny 6 bitych tygodni walczyłam, Sebastian dostawał sztuczne i moje mleko ( nie odrzucił bo uparcie przystawiałam do piersi), momentami ryczałam ale się nie poddałam i po tym czasie zaczęliśmy sobie radzić coraz lepiej, karmiłam przez ponad rok Jeśli się chce walczyć to każda kobieta może karmić, chyba że się nie chce za co nie powinno się krytykować, każda z nas inna

To powiedz mi co poszło nie tak, że młoda dobrze zasysała - opinia trzech położnych i lekarza, jadła na żądanie, a mimo to nie przybierała? Była głodna, darła się niesamowicie. Jak przeszliśmy na mm to przeszło, zaczęła przybierać i była spokojnym dzieckiem.

[dariuska89]

Napisane przez mortisha84

Ja zakładam, że sobie poradze Tym razem się uda, ale chciałam zwrócić uwagę, że nie zawsze się da, poprostu.



To powiedz mi co poszło nie tak, że młoda dobrze zasysała - opinia trzech położnych i lekarza, jadła na żądanie, a mimo to nie przybierała? Była głodna, darła się niesamowicie. Jak przeszliśmy na mm to przeszło, zaczęła przybierać i była spokojnym dzieckiem.

U nas było to samo dlatego pisałam że był i na sztucznym i na moim, jednak zaczęliśmy coraz mniej dawać sztucznego i po 6 tyg zaczęło być "normalnie" słyszałam mnóstwo opinii na temat mojego mleka itp. Też mi położna mówiła że "lepiej" było by przestawić go na butlę ale ja się uparłam i pięknie zaczął w końcu przybierać i był zdrowy jak rybka, nikt nie potrafił mi wytłumaczyć dlaczego tak było i co się zmieniło.
Kochana oczywiście w życiu nie chciałam zaatakować Ciebie, przepraszam jeśli tak sie poczułaś.
Ani nie będę tak długo karmić i jeśli będzie tak samo jak z Sebą to nie będę walczyć bo teraz mam na głowie jeszcze jednego szkraba a z nim mogłam sobie pozwolić na całe dnie przy cycu teraz już nie będzie tyle czasu

[agnieszkakr1987]

Napisane przez poczwarkah

Piękna i pozytywna historia! Ja też uważam że każdy może karmić. Czasem to jednak wymaga czasu i cierpliwości. Ale w wielu szpitalach są poradnie laktacyjne, które na pewno są w stanie pomóc. Ja zamierzam korzystać jeśli będzie potrzeba



Akurat moje winko to bardziej szampan, a dostałam go od mamusi importem prosto z Belgii i trzymam na oblewanie porodu Jedno już takie piłam i jest naprawdę wyśmienite, nie ma żadnej różnicy w smaku z prawdziwym. Ale wiem, że można kupić też w Polsce, przez internet: http://winabezalkoholowe.pl/
A co do majtek ja początkowo planowałam też tylko dwie pary, ale później na szkole rodzenia położna śmiała się z dziewczyn które kupują dwie pary a potem suszą te nie do końca doprane siatki na grzejnikach. Powiedziała, że według niej lepiej wydać te 5 zł na dwie dodatkowe pary niż prać i narażać się na śmieszność. Trochę mnie to w pierwszej chwili oburzyło ale teraz stwierdzam że może rzeczywiście lepiej wydać 5 zł niż obwieszać się majtkami w trakcie wizyt np. teściowej



Współczuję - niestety zarażenie gronkowcem szpitalnym jest bardzo częste Może powinnaś rozważyć jakąś skargę? Na pewno wysłałabym zawiadomienie do sanepidu.

Wolę przed porodem żadnych skarg nie składać (myślałam o tym) Niestety jest to jedyny szpital w mojej okolicy. Inny jest oddalony o jakieś 70 km.

Umówiłam się dzisiaj na ostatnie kontrolne USG na poniedziałek na 9. 20 i ostatni raz podejrzę mojego Adaśka. Mam nadzieje, że sytuacja z jego nerkami się poprawiła.

Co do gatków poporodowych - kupiłam 4 pary jednorazowych. Myślę, że wystarczy.

[Isgaard]

Laila trzymam kciuki za jutrzejsze wyjście ze szpitala

Napisane przez CoffeeMonster

Ja się chętnie piszę na takie wino (gdzie takowe można kupić )

Ostatnia partia prania się suszy, jutro wielkie prasowanie i układanie pora zacząć, bo póki co wszystko leży na łóżku w nieużywanym pokoju

Przy okazji pytanko, kupiłam dzisiaj majtki siateczkowe wielorazowe (tylko tego mi brakowało), w opakowaniu są 2 sztuki, czy to wystarczy Co prawda wiem, że to można przeprać, ale może dokupić jeszcze jednorazowe? Nie wiem totalnie...

Ja bym wzięła jeszcze jakieś stare, takie do wyrzucenia, lub kupiłabym sobie jakieś takie najzwyklejsze też docelowo do wyrzucenia.

Co do majtek to mam pytanie jakie kupić jak mam mieć CC? Jak patrzyłam na te wszystkie siateczkowe to one są chyba za wysokie czy się mylę? Poza tym te wszystkie podkłady/podpaski połogowe to też jakieś strasznie wysokie są? Normalnie zgłupiałam teraz co mam kupić.

[dariuska89]

Napisane przez Isgaard

Co do majtek to mam pytanie jakie kupić jak mam mieć CC? Jak patrzyłam na te wszystkie siateczkowe to one są chyba za wysokie czy się mylę? Poza tym te wszystkie podkłady/podpaski połogowe to też jakieś strasznie wysokie są? Normalnie zgłupiałam teraz co mam kupić.

Z tego co pamiętam to w jednym opakowaniu są 2 pary jedne "krótkie" i jedne wysokie.

[nowa8686]

U mnie pojawilo sie cos nowego. Jak stojw czy ide to jak to nazwac jakby zcina mnie z nog a/raczej prawej nogi.
Jakby w prawej pachwinie czuje taki ucisk jakby mala mi na jakis nerw naciskala czy cus hmm

[mortisha84]

Napisane przez dariuska89

U nas było to samo dlatego pisałam że był i na sztucznym i na moim, jednak zaczęliśmy coraz mniej dawać sztucznego i po 6 tyg zaczęło być "normalnie" słyszałam mnóstwo opinii na temat mojego mleka itp. Też mi położna mówiła że "lepiej" było by przestawić go na butlę ale ja się uparłam i pięknie zaczął w końcu przybierać i był zdrowy jak rybka, nikt nie potrafił mi wytłumaczyć dlaczego tak było i co się zmieniło.
Kochana oczywiście w życiu nie chciałam zaatakować Ciebie, przepraszam jeśli tak sie poczułaś.
Ani nie będę tak długo karmić i jeśli będzie tak samo jak z Sebą to nie będę walczyć bo teraz mam na głowie jeszcze jednego szkraba a z nim mogłam sobie pozwolić na całe dnie przy cycu teraz już nie będzie tyle czasu

Też karmiłam mieszanie, odciągałam, położna przychodziła specjalnie sprawdzać, no i się nie udało. Pamiętam jedno z ostatnich karmień, które trwało ok godziny, a młoda dalej głodna - rządza w oczach i przyssana do piersi, aż ją odsunełam, żeby sprawdzić, czy coś leci i leciało. Przystawiłam do drugiej, aż się dławiła tak ciągnęła, po pół godziny miała dalej głód w oczach. Poprosiłam Tżta żeby butle zrobił, wypiła ok 50-60ml i zasnęła. Poryczałam się wtedy jak dziecko.
Oczywiście nie chcę nikogo straszyć, mam nadzieję, że wszystkim nam się uda wykarmić dzidziolki, tylko naprawde nie podchodźcie do tego tak naiwnie, że na pewno się uda, bo tak chcecie.

Co do gatków, ja mam 4 pary wielorazowych siateczkowych, ale raczej nie będę ich prać. Zresztą nie zastanawiałam się nad tym, bo wydaje mi się, że mi te 4 pary do wyjścia wystarczą.

Isgaard mogą być za wysokie. Ja po cc miałam zwykłe bawełniane i były ok.

Idę spać, bo znowu mam skurcze na wieczór...