Dlaczego kochamy kotki? - Strona 76 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Zwierzęta domowe - wiZOOż

Notka

Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2006-08-24, 14:48   #2251
elsi
Zakorzenienie
 
Avatar elsi
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 187
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

A mój Wedelek (bo taki słodki) wygląda jak synalek Koci Niki135
Cytat:
Napisane przez maxi82
Moja Kircia od małego choruje, wet powiedział, że jakbyśmy jej nie wzieli to by nie przeżyła.
Mojego uratowali ludzie z azylu. Ktoś małego, umierajacego kociaka podrzucił pod drzwi lecznicy. W sobotni upał (lecznica była otwierana dopiero w poniedziałek). Ma 4 miesiące i niestety koci katar nawrócił już po raz trzeci. Odpukać - na razie udało się znów wykurować. Czy Twój Kociak też ma koci katar? Czym go leczysz?

Edytowane przez elsi
Czas edycji: 2009-03-17 o 14:03
elsi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-24, 15:54   #2252
aalutka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 1 411
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

A to ostatnie zdjęcie mojego kocura Chyba jeszcze nie pokazywałam...
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg DSCN1755.JPG (112,0 KB, 8 załadowań)
__________________

aalutka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-24, 16:12   #2253
aprzybyla
Wtajemniczenie
 
Avatar aprzybyla
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Zagłębie
Wiadomości: 2 171
GG do aprzybyla
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

elsi genialny Kot cudowny,! całe szczescie ze wpadł w ostatecznosci w dobre ręce!!!
__________________
Żonka
niespokojny duch... nielubiący nudy... teraz poświęcony rodzinie
BTW mów mi Agnieszka
aprzybyla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-24, 17:26   #2254
ewkaa
Zadomowienie
 
Avatar ewkaa
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 1 307
GG do ewkaa
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Dziewczyny mam do Was pytanko. Otóż moja koleżanka zapytała mnie dziś czy nie dopuściłabym mojego kocura do jej kotki która ma rujke. I w związku z tym moje pytanie: czy jeśli dopuszcze mojego kota [ który nigdy nie wychodzi z domu i odkad go mam w domu nie mial kontaktu z innymi kotami i raczej miał nie bedzie go nie chce go wypuszczac na osiedle] do tej kotki to czy później nie bedzie chciał uciec jak poczuje 'zew'? Czy lepiej może go nie dopuszczać? jak uważacie?
__________________

so are you game?


nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych pod warunkiem,
że nie wiem o czym mówię
ewkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-24, 18:06   #2255
maxi82
Zadomowienie
 
Avatar maxi82
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 123
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Cytat:
Napisane przez elsi
A mój Wedelek (bo taki słodki) wygląda jak synalek Koci Niki135 Mojego uratowali ludzie z azylu. Ktoś małego, umierajacego kociaka podrzucił pod drzwi lecznicy. W sobotni upał (lecznica była otwierana dopiero w poniedziałek). Ma 4 miesiące i niestety koci katar nawrócił już po raz trzeci. Odpukać - na razie udało się znów wykurować. Czy Twój Kociak też ma koci katar? Czym go leczysz?
Z leczeniem mojej kici to cała historia. Jako kociak przeszła też koci katar. Teraz miewa katarki, ale to już nie jest typowy koci katar tylko takie po nim następstwo. Najpierw była szpikowana antybiotykami do tego stopnia, że na niektóre już się uodporniła. Niestety wet zle ją leczyli. Miała też problemy z oczkiem. Wet twierdził, że to uraz mechaniczny, a okazało się ze to był wrzód. Na szczęście trafiliśmy do dobrego lekarza i miała robione różne badania, dostała odpowiednie leki. Przede wszystkim nie daj kotka szpikować antybiotykami bo to bez sensu. Trzeba postawić na leki uodparniające. Pierwszy wet nawet o tym nie wspomniał tylko te antybiotyki ładował. Mojej kici bardzo pomaga Scanomune. Czytałam w necie na różnych forach i też go sobie chwalą. On pomaga uodpornić, ale także jeżeli jest już jakaś infekcja to mobilizuje organizm do walki z nią. Wet powiedział że takie znajdki często są takie nieodporne przez całe życie. Moja kicia zawsze gorzej się czuje w okresie jesinno - zimowym dlatego już teraz dostaje scanomune i tą kurację powtarzamy co jakiś czas. Kiedy ma katar ma też wycieki z oczek. Wet powiedzaiał że to są następstwa kociego kataru. Na szczęście kicia ogólnie czuje sie dobrze, ma apetyt, jest wesoła. To tak jak z ludzmi, jedni są odporni, a inni chorowici. Prawdopodobnie Twój kiciuś też bedzie mało odporny i co jakiś czas będzie musiał żłożyć wizyte lekarzowi. Moja kicia ma już 4 lata. Najgorzej było gdzieś do 1,5 roku. Ja Ci polecam scanomune. Moja kicia ma juz drugą książeczkę bo w tamtej nie mieściły się wpisy. Kiedy kolejny wet ją zobaczył powiedział, ze te wszystkie leki (antybiotyki) które dostawała są wogóle nie na temat. Jeżeli Twój kiciuś też ma problemy z oczkami to radzę je dobrze zbadać. Jeżeli chcesz to podam Ci nazwę maści, która kici bardzo pomogła. Oczywiście poradz sie jeszcze weta. W sprawie kociego kataru to uodparniaj przede wszystkim. Antybiotykami można całkiem wyjałowicić. Dobrze jak by kiciuś chciał pić np. actimel. Tak poradził wet. Widać po Kirce, ze teraz naprawde dobrze się czuje, bo był czas kiedy miała przez misięc katar, potem miesięc przerwy i znowu katar i tak w kółko. To było kiedy leczyli ją antybiotykami. Jeżeli Twój wet nie proponuje kuracji uodparniającej to albo jest kiepski , albo chce zarobić. No i koniecznie zaszczep kotka. Moja dostaje taką kompleksową szczepionkę. Tylko kiciuś nie może być chory (a przynajmniej musi być dobrze podleczony) kiedy dostaje szczepionkę.Wet patrząc do książeczki i na Kirkę powiedzaiał że wygląda super jak na to co przeszła. Wogóle nie widac po niej tych chorób. Ma ładną, zdrową sierść, ząbki. Niestety pewnie trochę bedziesz musiała wydać na kotka, ale czego nie robimy dla tych naszych zwierzaków. Kirka prawdopodobnie na jedno oczko bardzo zle widzi (na zdjęciach tak nie widać, ale jest ono zamglone, niewyrazne. Miała je takie juz kiedy ją przygarnełyśmy). Na szczęscie nie przeszkadza jej to w rozrabianiu i zabawach Wet powiedział że jak miała wrzód to na pewno ją to bolało. Była nawet u kociego okulisty i jak dostała maść to od razu było widać poprawę. Chociaż to oczko już takie do końca życia będzie miała. Na szczeście jest już wyleczone i ją nie boli. Jeżeli masz jeszcze jakies pytania to chętnie pomoge na ile będę potrafiła. Twój kiciuś jest uroczy i życzę mu duuużo zdrówka. Ma szczęście, że trafił do dobrych ludzi
EDIT : Zapomniałam napisać, że Kirka sama wogóle nie wychodzi z domu. Tylko latem chodzi na spacerki w szeleczkach, kiedy jest już naprawdę ciepło. Niektórzy mówią, ze trzymanie w domu kota to dla niego męczarnia, ale ja sie z tym nie zgadzam. Jeżeli kotek od małego jest przyzwyczajony do życia w domu to jest to dla niego środowisko naturalne i jest szczęśliwy. Zresztą to widać po kocie. Co z tego że ja bym Kirke wypuszczała, jeżeli pewnie juz dawno by umarła. Na początku próbowaliśmy ja hartować, ale to było bez sensu bo zaraz zaczynała kichać i dostawała kataru. Wet też powiedział że to jest bez sensu. Musimy uważać np. zimą zeby nie siedziała przy uchylonym oknie. Nie wiem jakie ty masz do tego podejście, ale ja Ci radzę nie wypuszcać kotka, szczególnie tak chorowitego. Kicia uwielbia bawić się w domu, bawimy się z nią w berka, biega za sznureczkami, kulkami z pazłotka (sama je przynosi i aportuje). Widać, że nic jej do szczęścia nie brakuje. Co innego jeżeli kotek jest nauczony wychodzić, wtedy faktycznie męczy sie w domu.

Aalutka ale śliczny kocur. Chyba jest cały czarny, prawda? Cudne są takie czarnuszki

Edytowane przez maxi82
Czas edycji: 2006-08-24 o 18:37
maxi82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-24, 21:14   #2256
aalutka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 1 411
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Cytat:
Napisane przez maxi82
Z leczeniem mojej kici to cała historia. Jako kociak przeszła też koci katar. Teraz miewa katarki, ale to już nie jest typowy koci katar tylko takie po nim następstwo. Najpierw była szpikowana antybiotykami do tego stopnia, że na niektóre już się uodporniła. Niestety wet zle ją leczyli. Miała też problemy z oczkiem. Wet twierdził, że to uraz mechaniczny, a okazało się ze to był wrzód. Na szczęście trafiliśmy do dobrego lekarza i miała robione różne badania, dostała odpowiednie leki. Przede wszystkim nie daj kotka szpikować antybiotykami bo to bez sensu. Trzeba postawić na leki uodparniające. Pierwszy wet nawet o tym nie wspomniał tylko te antybiotyki ładował. Mojej kici bardzo pomaga Scanomune. Czytałam w necie na różnych forach i też go sobie chwalą. On pomaga uodpornić, ale także jeżeli jest już jakaś infekcja to mobilizuje organizm do walki z nią. Wet powiedział że takie znajdki często są takie nieodporne przez całe życie. Moja kicia zawsze gorzej się czuje w okresie jesinno - zimowym dlatego już teraz dostaje scanomune i tą kurację powtarzamy co jakiś czas. Kiedy ma katar ma też wycieki z oczek. Wet powiedzaiał że to są następstwa kociego kataru. Na szczęście kicia ogólnie czuje sie dobrze, ma apetyt, jest wesoła. To tak jak z ludzmi, jedni są odporni, a inni chorowici. Prawdopodobnie Twój kiciuś też bedzie mało odporny i co jakiś czas będzie musiał żłożyć wizyte lekarzowi. Moja kicia ma już 4 lata. Najgorzej było gdzieś do 1,5 roku. Ja Ci polecam scanomune. Moja kicia ma juz drugą książeczkę bo w tamtej nie mieściły się wpisy. Kiedy kolejny wet ją zobaczył powiedział, ze te wszystkie leki (antybiotyki) które dostawała są wogóle nie na temat. Jeżeli Twój kiciuś też ma problemy z oczkami to radzę je dobrze zbadać. Jeżeli chcesz to podam Ci nazwę maści, która kici bardzo pomogła. Oczywiście poradz sie jeszcze weta. W sprawie kociego kataru to uodparniaj przede wszystkim. Antybiotykami można całkiem wyjałowicić. Dobrze jak by kiciuś chciał pić np. actimel. Tak poradził wet. Widać po Kirce, ze teraz naprawde dobrze się czuje, bo był czas kiedy miała przez misięc katar, potem miesięc przerwy i znowu katar i tak w kółko. To było kiedy leczyli ją antybiotykami. Jeżeli Twój wet nie proponuje kuracji uodparniającej to albo jest kiepski , albo chce zarobić. No i koniecznie zaszczep kotka. Moja dostaje taką kompleksową szczepionkę. Tylko kiciuś nie może być chory (a przynajmniej musi być dobrze podleczony) kiedy dostaje szczepionkę.Wet patrząc do książeczki i na Kirkę powiedzaiał że wygląda super jak na to co przeszła. Wogóle nie widac po niej tych chorób. Ma ładną, zdrową sierść, ząbki. Niestety pewnie trochę bedziesz musiała wydać na kotka, ale czego nie robimy dla tych naszych zwierzaków. Kirka prawdopodobnie na jedno oczko bardzo zle widzi (na zdjęciach tak nie widać, ale jest ono zamglone, niewyrazne. Miała je takie juz kiedy ją przygarnełyśmy). Na szczęscie nie przeszkadza jej to w rozrabianiu i zabawach Wet powiedział że jak miała wrzód to na pewno ją to bolało. Była nawet u kociego okulisty i jak dostała maść to od razu było widać poprawę. Chociaż to oczko już takie do końca życia będzie miała. Na szczeście jest już wyleczone i ją nie boli. Jeżeli masz jeszcze jakies pytania to chętnie pomoge na ile będę potrafiła. Twój kiciuś jest uroczy i życzę mu duuużo zdrówka. Ma szczęście, że trafił do dobrych ludzi
EDIT : Zapomniałam napisać, że Kirka sama wogóle nie wychodzi z domu. Tylko latem chodzi na spacerki w szeleczkach, kiedy jest już naprawdę ciepło. Niektórzy mówią, ze trzymanie w domu kota to dla niego męczarnia, ale ja sie z tym nie zgadzam. Jeżeli kotek od małego jest przyzwyczajony do życia w domu to jest to dla niego środowisko naturalne i jest szczęśliwy. Zresztą to widać po kocie. Co z tego że ja bym Kirke wypuszczała, jeżeli pewnie juz dawno by umarła. Na początku próbowaliśmy ja hartować, ale to było bez sensu bo zaraz zaczynała kichać i dostawała kataru. Wet też powiedział że to jest bez sensu. Musimy uważać np. zimą zeby nie siedziała przy uchylonym oknie. Nie wiem jakie ty masz do tego podejście, ale ja Ci radzę nie wypuszcać kotka, szczególnie tak chorowitego. Kicia uwielbia bawić się w domu, bawimy się z nią w berka, biega za sznureczkami, kulkami z pazłotka (sama je przynosi i aportuje). Widać, że nic jej do szczęścia nie brakuje. Co innego jeżeli kotek jest nauczony wychodzić, wtedy faktycznie męczy sie w domu.

Aalutka ale śliczny kocur. Chyba jest cały czarny, prawda? Cudne są takie czarnuszki
Heh... thx Tak, jest czarny
__________________

aalutka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-25, 10:12   #2257
ewelinka24
Raczkowanie
 
Avatar ewelinka24
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 44
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Hejka!

Z okazji zakupu nowego aparatu a co za tym idzie nowych fotek ,pochwale sie moim kochanym kociaczkiem Puszkiem Ramzesem I ( ochrzczonym tak przez weterynarza

Pusio latek 3 ,grzeczny kochany powolniak
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg m20001.JPG (56,8 KB, 12 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg m30001.JPG (50,0 KB, 6 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg m50001.JPG (77,6 KB, 9 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg m60001.JPG (33,4 KB, 7 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg m40001.JPG (48,0 KB, 7 załadowań)
__________________
Pozdrawiam
ewelinka24 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2006-08-25, 12:44   #2258
elsi
Zakorzenienie
 
Avatar elsi
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 187
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Aprzybyła dziękuję za ciepłe słowa
Ewelinko, cudny rudasek

Maxi82 jesteś genialna! Już poczytałam o wspomnianym przez Ciebie preparacie i na pewno go zakupię. Poprzedni opiekunowie Wedelka wspominali o podobnych specyfikach - ja narazie na podniesienie odporności stosuję Rutinoscorbin. Niewątpliwe wychodzi korzystniej cenowo niż Scanomune - preparat lek ze zwykłych drożdży piwnych (Saccharomyces cerevisiae) Ale to nieistotne w tym przypadku. Kociak jest ledwie 4 dni po zakończeniu kuracji, a juz cosik pokichuje. Na szczęście podczas całej choroby miał apetyt i humor - to bardzo silny kotek, a ja mu pomogę być jeszcze silniejszym
Co do podawania antybiotyków, to o tyle się z Tobą nie zgodzę, że sam lek pobudzający układ immunologiczny nie wyleczy choroby! Najlepszym rozwiązaniem jest podanie antybiotyku, a potem troszczenie się o to by infekcja nie powróciła. I tu pytanie - jaką kurację stosujesz dla swojej kici? Chodzi mi o częstotliwośc i czas podawania tabletek - czy cały czas, czy przy nawrotach, czy w jakimś cyklu? Dziękuję przy okazji za przypomnienie o bakteriach trawiennych. Pamiętałam o podawaniu Lakcidu, a jak przyszło co do czego, zapomniałam
Mój kociek właśnie dostał małpiego rozumu. Małpi rozum w wykonaniu Wedelka polega na przebieganiu w szalonym tempie przez całe mieszkanie. Niezależnie od przeszkód Czasem gdy trafi pysiem prosto w jakąś przeszkodę, rzuca pełne wyrzutu "miau" i strofujące spojrzenie na przeszkadzajkę. Po czym zrywa się znów do biegu i zamienia w kocią błyskawicę.
Najbardziej ubolewam nad faktem, że niedługo wracam do Krakowa (koniec urlopu) i zostawiam Wedelka u TŻ-a w Kielcach Bo tak naprawdę to jego kot. Ale to ja go znalazłam na aukcji na Allegro, ja wybrałam i namówiłam TŻ-a na niego. Ja się nim opiekuję, gdy TŻ w pracy i kocham już szalenie Nie wyobrażam sobie już domu bez kota (a mieszkam z rodzicami, którzy sprzeciwili się nawet weekendowym pobytom Wedelka u nas) A moje zobowiązania pracowe powodują, że jeszcze ze dwa lata muszę być w Krakowie
Co do wychodzenia z domu, ma podobne poglądy do Twoich. Ale nasz kociek i tak będzie podróżnikiem z racji weekendowych podróży TŻ-a do mnie do Krakowa. Szkoda trochę wspólnych spacerów, bo Kociek jest fascynujący w swych reakcjach na nowe rzeczy, ale jeśli to mamu zaszkodzić, to mówimy zdecydowane "nie".
Głaski proszę przesłać Kirce i pozdrowienia od Wedelka.
elsi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-25, 14:31   #2259
makadamia
Raczkowanie
 
Avatar makadamia
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: wawa
Wiadomości: 328
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Cytat:
Napisane przez ewkaa
Dziewczyny mam do Was pytanko. Otóż moja koleżanka zapytała mnie dziś czy nie dopuściłabym mojego kocura do jej kotki która ma rujke. I w związku z tym moje pytanie: czy jeśli dopuszcze mojego kota [ który nigdy nie wychodzi z domu i odkad go mam w domu nie mial kontaktu z innymi kotami i raczej miał nie bedzie go nie chce go wypuszczac na osiedle] do tej kotki to czy później nie bedzie chciał uciec jak poczuje 'zew'? Czy lepiej może go nie dopuszczać? jak uważacie?
Pytanie czy to koty rasowe (z rodowodem)? Twój kocur i kotka koleżanki? Jeśli tak, to czy to ta sama rasa? Jeśli tak, to tak naprawdę nie macie prawa do rozmnażania tych kotków. Jeśli to dachowce to po co je rozmnażać???. Czy Twoja koleżanka uważa, że kotka powinna mieć kociaki, bo to dla jej zdrowia...wyprowadź ją z tego błędu i zaproponuj sterylizację - to właśnie dla zdrowia kotki jest dobre, anie kocięta. A jeśli koleżanka chce dla kogoś kocięta - azyle i schroniska pękają w szwach...nawet na Allegro można znaleźć aukcje charytatywne (jedna z wizażanek ma kociczkę Skirimi właśnie z Allegro) miau, animalia i temu podobne strony pełne są ogłoszeń. Zatem w żadnym wypadku nie dopuszczaj kocura...poza tym, że prawdopodobnie "poczuje zew" i bedzie ryczał w sezonie rujowym, może zacząć znaczyć mieszkanie jeśli dotyczhczas tego nie robił. Mam nadzieję, że raczej te pierwsze argumenty wpłyną na Twoj decyzję.
Pozdrawiam
__________________
jestem jaka jestem i taką mnie trzeba kochać

Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą.
Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie:
może zostać waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem

Théophile Gauthie
makadamia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-25, 14:38   #2260
elsi
Zakorzenienie
 
Avatar elsi
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 187
Thumbs up Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Makadamia, bardzo rozsądne podejście! Zgadzam się w całej rozciągłości (ja i mój Wedelek - azylowy, też z Allegro).
elsi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-25, 15:02   #2261
Laura2112
Raróg
 
Avatar Laura2112
 
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: koniec internetu (ta da!!) :D Kujawianka :)
Wiadomości: 56 318
Send a message via Skype™ to Laura2112
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Makadamia, popieram w całej rozciągłości. Jeśli to nie koty hodowlane, to po co odbierać dom schroniskowym itd? Oba powinny iść na kastrację, dla ich własnego zdrowia; Ewkaa - jak Ci kocur zacznie znaczyć mieszkanie, to współczuję.
__________________
Cytat:
Napisane przez lomo
opm drze gębę pod blokiem jak jest pijana
pe pe pe pe pe pe bla bla bla i *uj wie o co jej chodzi.


🌹14 lat z Wizaż.pl

Nie mogę chodzic, ale nie wolno mi prosic o pomoc...

Laura2112 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-25, 19:35   #2262
aprzybyla
Wtajemniczenie
 
Avatar aprzybyla
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Zagłębie
Wiadomości: 2 171
GG do aprzybyla
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Cytat:
Napisane przez Laura2112
Makadamia, popieram w całej rozciągłości. Jeśli to nie koty hodowlane, to po co odbierać dom schroniskowym itd? Oba powinny iść na kastrację, dla ich własnego zdrowia; Ewkaa - jak Ci kocur zacznie znaczyć mieszkanie, to współczuję.
Może to zbyt banalne pytanie na tym forum, a zapewne odpowiedzi na ten temat było mnogo, ale chciałabym spytać KIEDY isć z KOCURKIEM na kastracje... Klakier ma ok 5 miesiecy, czy już czas???
__________________
Żonka
niespokojny duch... nielubiący nudy... teraz poświęcony rodzinie
BTW mów mi Agnieszka
aprzybyla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-25, 20:18   #2263
elsi
Zakorzenienie
 
Avatar elsi
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 187
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Aprzybyła, są dwie szkoły. Albo w okolicach 9-go miesiąca (stara), albo 6-7-go (nowa). Jednak coraz więcej wetów skłania się do tego drugiego rozwiązania, bo w wieku 9-ciu miesięcy kociaki często już zaczynają znaczyć teren, i może być potem problem z odzwyczajeniem ich od tego, pomimo kastracji (tak słyszałam od znawców w dziedzinie). Nasz koteczek ma obecnie ok. 4-ech miesięcy i planujemy go wykastrować w październiku - listopadzie.
elsi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-25, 22:08   #2264
Laura2112
Raróg
 
Avatar Laura2112
 
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: koniec internetu (ta da!!) :D Kujawianka :)
Wiadomości: 56 318
Send a message via Skype™ to Laura2112
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Aprzybyla - zbyt banalne na to forum? Nie ma takich
Jak napisała Elsi - najlepiej przed znaczeniem, bo potem może być kłopot.
Dodam jeszcze, że można umówić się na zabieg zaraz, jak się wyczuje charakterystyczny zapach z kuwety - oznakę zbliżającego się dojrzewania i znaczenia
__________________
Cytat:
Napisane przez lomo
opm drze gębę pod blokiem jak jest pijana
pe pe pe pe pe pe bla bla bla i *uj wie o co jej chodzi.


🌹14 lat z Wizaż.pl

Nie mogę chodzic, ale nie wolno mi prosic o pomoc...

Laura2112 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-25, 22:38   #2265
kimi1000
Zakorzenienie
 
Avatar kimi1000
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 164
GG do kimi1000
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

wiem że pewnie już były takie fotki, ale nie mogłam się powstrzymać, poprawiły mi humor





jutro kupuję kuwetkę, teraz tylko planować wolne i brać kocurka
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg big.jpg (20,3 KB, 18 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg buty.jpg (16,3 KB, 10 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg rzep.jpg (16,3 KB, 12 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg dziecko.jpg (20,4 KB, 10 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg poslanie.jpg (15,0 KB, 13 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg spioch.jpg (24,2 KB, 9 załadowań)
__________________
Co nas nie zabije to nas wzmocni.

Pamiętaj dziewczyno, jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować. więc przestań tu siedzieć jak ten ostatni osioł z telefonem w ręce tylko idź i zapomnij o nim i przestań się łudzić .


kimi1000 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-25, 22:39   #2266
kimi1000
Zakorzenienie
 
Avatar kimi1000
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 164
GG do kimi1000
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

i jeszcze dwa
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg lezak.jpg (18,9 KB, 13 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg wc.jpg (9,9 KB, 13 załadowań)
__________________
Co nas nie zabije to nas wzmocni.

Pamiętaj dziewczyno, jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować. więc przestań tu siedzieć jak ten ostatni osioł z telefonem w ręce tylko idź i zapomnij o nim i przestań się łudzić .


kimi1000 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-26, 00:11   #2267
Minerwa
Raczkowanie
 
Avatar Minerwa
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: wrocław
Wiadomości: 492
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

ten na pierwszym zdjeciu to straszny. To juz nawet nie jest smieszne, to jest tragiczne. On jak zolw wyglada..
Za to kicia na kocim lezaczku jest cuudna. Przeslodkie to
Minerwa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-26, 10:11   #2268
maxi82
Zadomowienie
 
Avatar maxi82
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 123
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Cytat:
Napisane przez elsi
Maxi82 jesteś genialna! Już poczytałam o wspomnianym przez Ciebie preparacie i na pewno go zakupię. Poprzedni opiekunowie Wedelka wspominali o podobnych specyfikach - ja narazie na podniesienie odporności stosuję Rutinoscorbin. Niewątpliwe wychodzi korzystniej cenowo niż Scanomune - preparat lek ze zwykłych drożdży piwnych (Saccharomyces cerevisiae) Ale to nieistotne w tym przypadku. Kociak jest ledwie 4 dni po zakończeniu kuracji, a juz cosik pokichuje. Na szczęście podczas całej choroby miał apetyt i humor - to bardzo silny kotek, a ja mu pomogę być jeszcze silniejszym
Co do podawania antybiotyków, to o tyle się z Tobą nie zgodzę, że sam lek pobudzający układ immunologiczny nie wyleczy choroby! Najlepszym rozwiązaniem jest podanie antybiotyku, a potem troszczenie się o to by infekcja nie powróciła. I tu pytanie - jaką kurację stosujesz dla swojej kici? Chodzi mi o częstotliwośc i czas podawania tabletek - czy cały czas, czy przy nawrotach, czy w jakimś cyklu? Dziękuję przy okazji za przypomnienie o bakteriach trawiennych. Pamiętałam o podawaniu Lakcidu, a jak przyszło co do czego, zapomniałam
Mój kociek właśnie dostał małpiego rozumu. Małpi rozum w wykonaniu Wedelka polega na przebieganiu w szalonym tempie przez całe mieszkanie. Niezależnie od przeszkód Czasem gdy trafi pysiem prosto w jakąś przeszkodę, rzuca pełne wyrzutu "miau" i strofujące spojrzenie na przeszkadzajkę. Po czym zrywa się znów do biegu i zamienia w kocią błyskawicę.
Najbardziej ubolewam nad faktem, że niedługo wracam do Krakowa (koniec urlopu) i zostawiam Wedelka u TŻ-a w Kielcach Bo tak naprawdę to jego kot. Ale to ja go znalazłam na aukcji na Allegro, ja wybrałam i namówiłam TŻ-a na niego. Ja się nim opiekuję, gdy TŻ w pracy i kocham już szalenie Nie wyobrażam sobie już domu bez kota (a mieszkam z rodzicami, którzy sprzeciwili się nawet weekendowym pobytom Wedelka u nas) A moje zobowiązania pracowe powodują, że jeszcze ze dwa lata muszę być w Krakowie
Co do wychodzenia z domu, ma podobne poglądy do Twoich. Ale nasz kociek i tak będzie podróżnikiem z racji weekendowych podróży TŻ-a do mnie do Krakowa. Szkoda trochę wspólnych spacerów, bo Kociek jest fascynujący w swych reakcjach na nowe rzeczy, ale jeśli to mamu zaszkodzić, to mówimy zdecydowane "nie".
Głaski proszę przesłać Kirce i pozdrowienia od Wedelka.
Chyba trochę zle sie wyraziłam co do antybiotyków. Jasne, że jezeli kotek już złapał infekcję to trzeba użyć antybiotyków, tylko trzeba pamiętać żeby to nie były ciągle antybiotyki z tej samej grupy. Co z tego, że inna nazwa antybiotyku jeżeli działanie prawie to samo. Właśnie Kirka tak uodporniła się na niektóre antybiotyki z jednej grupy. Chodziło mi o to żeby po kuracji antybioykowej uodpornic kotka, a nie za 3 - 4 tyg ładować kolejne antybiotyki bo jest nawrót. Co do scanomune, to kurację zaczynamy przeważnie pod koniec sierpnia, potem gdzieś w styczniu i na wiosnę. To zalezy od samopoczucia Kirki. Na pewno warto zastosować po antybiotykach. Kiedyś Kirka dostała katarku, ale nie był jeszcze jakiś duży, więc lekarz powiedział żeby na razie powstrzymać się z antybiotykiem i dać scanomune no i faktycznie pomogło. My Kirce dajemy scanomune przez 20 dni (pół tab dziennie wg zaleceń weta). wiem, ze można podawać scanomune dłużej, szczególnie po ciężkich infekcjach. Wszystko zależy od indywidualnego samopoczucia kotka. Jeżeli Wedelek ma apetyt i chęci do rozrabiania to znaczy że będzie dobrze Moja Kircia mimo chorób też miała apetyt i chęci do zabawy. Co do spacerków, to spróbujcie kupić szeleczki i smycz. Moja Kircia jak tylko zobaczy szeleczki to zaraz mruczy, ogon do góry Przyzwyczaiła się do nich i uwielbia takie spacerki (oczywiście jak jest ciepło). Sąsiedzi też nauczyli swojego kocurka wychodzić w szeleczkach ( zresztą wzieli swojego bo bardzo im się Kirka podobała i zachwycali sie jak ładnie grzecznie chodzi w szeleczkach). Teraz też mają "hopla" na punkcie swego kiciusia . Daj znać jak się miewa Wedelek i czy kuracja służy. Buziaki dla Was
EDIT: Tak sobie czytałam jeszcze o kotkach i dotarłam do tego forum: koci katar, punkt 23. Jeszcze wszystkiego nie przeczytałam, ale zawsze dodatkowe inf. sie przydadzą
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=27018
Nie wiem jakimi antybiotykami był już leczony Twój kiciuś, ale moge zasugerować dwa które bardzo Kirce pomogły. Jak pisałam na wile antybiotyków już się uodporniła no i był problem, kiedy ponownie musiała je dostać. Jednak udało się i te dwa postawiły ja na nogi (oczywiście zastosowane w sporym odstępie czasu): Synulox i Baytril. Początkowo Kirka antybiotyki zawsze dostawała w zastrzyku. Kiedy trafiliśmy do innego weta powiedział, że kotka wcale nie trzeba męczyć za każdym razem zastrzykami (niektóre były bardzo bolesne), a można zastąpić tabletką. Wielu lekarzy woli dawać zastrzyki bo są po prostu droższe. My też myśleliśmy ze lepiej dać zastrzyk, ale wet powiedział, że faktycznie kuracja tabletakami trwa dłużej, ale jest tak samo skuteczna i tańsza. Jeżeli była potrzeba kuracji antybiotykowej to Kirka dostała zastrzyk na początek, żeby szybciej zadziałał, a potem już tabletki. W jej przypadku jak najbardziej pomogło. Kirka w swoim zyciu miała już tyle zastrzyków, że naprawdę szkoda było ją znowu kłuć (no chyba że jest to konieczne). Bardzo dzielnie znosiła zastrzyki. Aż wet się dziwił, bo zawsze jest trzymana na ramieniu i nigdy nie podrapała, a trzymana była nie raz na gołej skórze i nawet jednego pazurka nie wystwiła przy robieniu zastrzyku.

Edytowane przez maxi82
Czas edycji: 2006-08-26 o 15:43
maxi82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-26, 18:57   #2269
ewkaa
Zadomowienie
 
Avatar ewkaa
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 1 307
GG do ewkaa
Thumbs up Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Makadamia i Laura dziekuję Wam bardzo za odp Ja osobiście nie byłam za tym, żeby Feliksa dopuścić bo dość jest już kotków w schronisku, ale ona nalegała. Jej kot tak samo jak mój to dachowiec, a czemu właściwie chciała ja dopuścić to nie wiem prawdopodobnie dlatego, że miała kotce zacząc dawać tabletki, ale przegapiła moment. Wiem bo to nie jest wystarczający powód, ale to już nie moja sprawa. Dzwoniłam do Naszej pani weterynarz bo odpowiedz musiałam dać w sobote rano i też stwierdziła, że odradza Nam dopuszczanie go, a co do kastracji jesteśmy już umówieni na listopad

dzieki jeszcze raz dziewczyny kochane jesteście
__________________

so are you game?


nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych pod warunkiem,
że nie wiem o czym mówię
ewkaa jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-08-26, 23:05   #2270
aprzybyla
Wtajemniczenie
 
Avatar aprzybyla
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Zagłębie
Wiadomości: 2 171
GG do aprzybyla
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

dzieki musze to w planach uwzględnić Wielekie dzieki! nie myslała ze tak już szybko, byłam pena ze to tzeba w 10-11 m-cu. zabieram si edo pracy za tego kocurka
__________________
Żonka
niespokojny duch... nielubiący nudy... teraz poświęcony rodzinie
BTW mów mi Agnieszka
aprzybyla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-27, 02:16   #2271
Laura2112
Raróg
 
Avatar Laura2112
 
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: koniec internetu (ta da!!) :D Kujawianka :)
Wiadomości: 56 318
Send a message via Skype™ to Laura2112
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Cytat:
Napisane przez ewkaa
Makadamia i Laura dziekuję Wam bardzo za odp Ja osobiście nie byłam za tym, żeby Feliksa dopuścić bo dość jest już kotków w schronisku, ale ona nalegała. Jej kot tak samo jak mój to dachowiec, a czemu właściwie chciała ja dopuścić to nie wiem prawdopodobnie dlatego, że miała kotce zacząc dawać tabletki, ale przegapiła moment. Wiem bo to nie jest wystarczający powód, ale to już nie moja sprawa. Dzwoniłam do Naszej pani weterynarz bo odpowiedz musiałam dać w sobote rano i też stwierdziła, że odradza Nam dopuszczanie go, a co do kastracji jesteśmy już umówieni na listopad

dzieki jeszcze raz dziewczyny kochane jesteście
Ewkaa, koleżance też doradź, żeby poszła z kotką na zabieg Inaczej i tak pewnie ją czeka wycięcie ropomacicza albo leczenie raka - niestety takie są skutki podawania tabletek. Wyda wtedy tyle samo kasy, jeśli nie więcej, a po co niszczyć koci zdrowie tabletkami.
__________________
Cytat:
Napisane przez lomo
opm drze gębę pod blokiem jak jest pijana
pe pe pe pe pe pe bla bla bla i *uj wie o co jej chodzi.


🌹14 lat z Wizaż.pl

Nie mogę chodzic, ale nie wolno mi prosic o pomoc...

Laura2112 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-30, 20:39   #2272
aprzybyla
Wtajemniczenie
 
Avatar aprzybyla
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Zagłębie
Wiadomości: 2 171
GG do aprzybyla
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Kochane KOCIARY:
Mam ogromną prośbe założyłam blog o moim Klakierze i o jego i moim świecie...
www.aprzybyla.blog.onet.pl
Czy moge zacytowa niektóre z waszych postów????
Lub dać linki do nich???

swoja droga zaglądajcie
__________________
Żonka
niespokojny duch... nielubiący nudy... teraz poświęcony rodzinie
BTW mów mi Agnieszka
aprzybyla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-30, 21:44   #2273
elsi
Zakorzenienie
 
Avatar elsi
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 187
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Cytat:
Napisane przez maxi82
Chyba trochę zle sie wyraziłam co do antybiotyków. Jasne, że jezeli kotek już złapał infekcję to trzeba użyć antybiotyków, tylko trzeba pamiętać żeby to nie były ciągle antybiotyki z tej samej grupy. Co z tego, że inna nazwa antybiotyku jeżeli działanie prawie to samo. Właśnie Kirka tak uodporniła się na niektóre antybiotyki z jednej grupy.
A to zdecydowanie się zgadzam
Cytat:
Napisane przez maxi82
Co do scanomune, to kurację zaczynamy przeważnie pod koniec sierpnia, potem gdzieś w styczniu i na wiosnę.
A jak długo podajecie? Od sierpnia miesiąc (albo te 20 dni o których pisałaś) i dopiero potem w styczniu, czy jakoś inaczej?
Cytat:
Napisane przez maxi82
Kiedyś Kirka dostała katarku, ale nie był jeszcze jakiś duży, więc lekarz powiedział żeby na razie powstrzymać się z antybiotykiem i dać scanomune no i faktycznie pomogło.
Słońce ja właśnie teraz tak zrobiłam... Ile mnie to nerwów kosztowało Ale po kolei. Po pierwsze zdobycie tego preparatu nieźle nas (z TŻ-em) wymęczyło. Wybraliśmy się na poszukiwania w sobotę. Niestety w Kielcach większość sklepów (poza głównymi ulicami) w sobotę czynna jest do 12-ej (nawet przy lecznicach, bo takich szukaliśmy) i strasznie się denerwowaliśmy. W końcu znaleźliśmy całodobowego weta na końcu Kielc (dzięki gościowi z zoologa w centrum handlowym) , gdzie z centrum miasta przeszliśmy na nogach (dobrze, ze Kielce to nie Kraków ). Ale się udało Tego samego dnia kociek pożarł pierwszą pigułkę. Pani doktor zaleciła bowiem dawkowanie jedną dziennie przez 10 dni. Pamiętałam, że maksymalny efekt działania następuje po 72 godzinach, ale w pewnym momencie zaczęłam się bardzo denerwować. Koćkowi z dnia na dzień się pogarszało. Kaszel, szmery w płucach, wyciek z pyszczka i nosa, trudności z oddychaniem i załzawione oczko. A ja zupełnie sama w obcym mieście, bo TŻ na delegacji. Nie dość tego w poniedziałek wieczór nabił sobie śliwę właśnie na tym oku, które łzawiło (wystarczyło 10 minut na które zamknęłam go w pokoju, by w spokoju wyczyścić kuwetę). Stwierdziłam, że bez weta się nie obejdzie. Niestety! We wtorek pogoda nie nadawała się do tego, by wychodzić z chorym ana katar koćkiem. Lało, temperatura minimalnie powyżej 10*C. A kociek przestał się już bawić i powoli jakby tracił apetyt. Stwierdziłam - ryzykuje. Bardziej mu zaszkodzi droga do weta w takich warunkach (nie mam samochodu), niż jego brak. Wieczorem miało nastąpić przesilenie. Faktycznie, wieczorkiem jakby lepiej, pokazał się apetyt, kociak nieco ożył. Oczko straciło opuchliznę. Noc przeszła spokojnie. dziś już jak zwykle demolował mi dom Jadł jak zwykle. Chyba się udało Myślę, ze nadal będziemy fo "faszerować" bo zależy mi na tym, by w końcu go zaszczepić. Jak wiadomo koci katar gorzej przechodzą kotki nieszczepione.
Cytat:
Napisane przez maxi82
Nie wiem jakimi antybiotykami był już leczony Twój kiciuś, ale mogę zasugerować dwa które bardzo Kirce pomogły. Jak pisałam na wile antybiotyków już się uodporniła no i był problem, kiedy ponownie musiała je dostać. Jednak udało się i te dwa postawiły ja na nogi (oczywiście zastosowane w sporym odstępie czasu): Synulox i Baytril.
Wedelek brał 2x Synulox - za pierwszym razem, gdy go znaleziono i teraz. W tym drugim przypadku wymienił jakiś w zastrzyku, który średnio działał. Podawaliśmy 1/2 tabletki 2x dziennie. Początkowo była poprawa, na dzień przed odstawieniem zaczął coś "szumieć". Jeszcze niewystarczająco, by stwierdzić podczas kontroli i dlatego lekarka zapewne stwierdził, że jest zdrowy. To było we wtorek w ub. tygodniu. 2 dni później objawy już były wyraźne, resztę opisałam wyżej
Podsumowując, nie wiem, jak Ci dziękować za rady. Niech Ci zostanie to wynagrodzone zdrowiem Kirki Chyba niczego lepszego Ci w zamian życzyć nie mogę, prawda?
A jak Kirka znosi tą pogodę? Bo z tego co wiem leje w całej Polsce.
Pozdrawiam wraz z moim piratem (oczko ma jeszcze trochę przymrużone )

Edit: Link mi się w końcu otworzył (miau.pl czasem szaleje) i powiem Ci, że znam te informacje, a nawet je sobie wydrukowałam już jakiś czas temu Ale i tak dziękuję

Edytowane przez elsi
Czas edycji: 2006-08-31 o 14:11
elsi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-31, 13:41   #2274
elsi
Zakorzenienie
 
Avatar elsi
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 187
Smile Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Cytat:
Napisane przez aprzybyla
Kochane KOCIARY:
Mam ogromną prośbe założyłam blog o moim Klakierze i o jego i moim świecie...
www.aprzybyla.blog.onet.p l
Czy moge zacytowa niektóre z waszych postów????
Lub dać linki do nich???
Nikt nie pisze, więc nie moja wina, że będzie post pod postem Podwinduję wątek przynajmniej.
Właśnie odwiedziłam Twój świat Pozwoliłam sobie pozostawić odcisk łapki wedelkowej. Co do Twej prośby to chyba akurat moich wypowiedzi nie obejmuje, ale jakby co - ok
I sprawiłaś mi wieeeelką niespodziankę linkiem do Muttsów. Zatem znasz tego pana w moim avatarku?
elsi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-31, 14:04   #2275
aprzybyla
Wtajemniczenie
 
Avatar aprzybyla
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Zagłębie
Wiadomości: 2 171
GG do aprzybyla
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Cytat:
Napisane przez elsi
Nikt nie pisze, więc nie moja wina, że będzie post pod postem Podwinduję wątek przynajmniej.
Właśnie odwiedziłam Twój świat Pozwoliłam sobie pozostawić odcisk łapki wedelkowej. Co do Twej prośby to chyba akurat moich wypowiedzi nie obejmuje, ale jakby co - ok
I sprawiłaś mi wieeeelką niespodziankę linkiem do Muttsów. Zatem znasz tego pana w moim avatarku?
poznaam dzieki linkom w twoim podpisie no i mi sie kociak spodobał ja po ingliszu nie jestem super, ale sie orientuje
__________________
Żonka
niespokojny duch... nielubiący nudy... teraz poświęcony rodzinie
BTW mów mi Agnieszka
aprzybyla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-31, 14:10   #2276
elsi
Zakorzenienie
 
Avatar elsi
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 187
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Cytat:
Napisane przez aprzybyla
poznaam dzieki linkom w twoim podpisie no i mi sie kociak spodobał
Cieszyć się, cieszyć Muttsowa propaganda działa
Cytat:
Napisane przez aprzybyla
ja po ingliszu nie jestem super, ale sie orientuje
Jako i ja (choć się staram)... Bozia talentów do języków nie dała
elsi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-31, 14:49   #2277
maxi82
Zadomowienie
 
Avatar maxi82
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 123
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Elsi, no to po kolei...
Scanomune podajemy przez 20 dni (czasami dłużej zależy od samopoczucia) i taką kurację zaczynamy na przełomie sierpnia/września (żeby Kircia nabrała sił na zimę), a potem dopiero w styczniu, chyba że jest potrzeba wcześniej.
Jak pisałam, gdzieś w innym poście, Kirka tez przechodziła kilka kryzysów. Najgorszy był jak miała właśnie około 4 - 5 miesięcy. Na oczach dosłownie poleciała do przodu na nosek. Poleciała jej też krew z noska. Wtedy to przeraziliśmy się nie na żarty. Potem było jeszcze kilka kryzysów tzn. traciła apetyt, była osowiała, okropny katar, aż oddychać nie mogła, do tego leciała brązowa wydzielina z oczek. Myślę że najgorsze są pierwsze lata, tak do 2 roku. Potem kiciuś powinien sie trochę uodpornić. U nas to jest już norma, że Kirka co jakis czas ma katar, łzawią jej oczka. Wtedy oczywiście idziemy do weta, dostanie leki i jest poprawa. Teraz katarki są zdecydowanie łagodniejsze niż na początku. Myślę, że z Wedelkim z czasem będzie podobnie
Jeżeli chodzi o pogodę to Kirka większość czasu spędza teraz na komputerze albo okapie kuchennym, ewentualnie zagrzebie się w jakimś kocu Znowu leci z jej oczka, ale tak przeważnie jest, gdy robi się zimno. Na razie dostaje scanomune, więc powinno pomóc.
Co do wizyt u weta i pogody to zawsze opatulamy Kirkę kocem, tak że tylko nosek jej wystaje. Dopiero w samochodzie wystawia łepek Jak była mała i zachorowała, a akurat nie było samochodu to mama ją niosła za pazuchą pod korzuchem, a ona nawet noska nie wysadziła . Także w razie czego radzę Wedelka dobrze "opatulić" i tak przetransportować
Wedelek na pewno wyzdrowieje tyle że będzie nieodporny. Kirka przesyła Wedelkowi "kocie buziaczki" i życzy szybkiego powrotu do zdrowia , a ja się oczywiście przyłączam
Załączam najnowsze fotki mojej Kirci. Śmiejemy się, że komputer i okap kuchenny to kocie przypiecki XXI wieku , a jak za bardzo "przygrzeje" to przenosi się na lodówkę Elsi, jeżeli masz nowe fotki Wedelka to chętnie je zobaczę Acha, Piesek też się zaplątał na kocie forum, mam nadzieję, że wybaczycie

Aprzybyla jeżeli tylko masz ochotę na moje cytaty , to nie ma problemu
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg DSC03334.JPG (60,5 KB, 20 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg DSC03342.JPG (57,1 KB, 14 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg Kopia DSC03345.JPG (50,8 KB, 13 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg DSC03379.JPG (99,7 KB, 15 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg DSC03496.JPG (92,1 KB, 12 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg DSC03500.JPG (66,1 KB, 15 załadowań)
maxi82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-09-01, 19:34   #2278
*Claire*
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 2 347
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

oto moj piekny kicius nazywa sie ronaldo
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg kotekmale08.JPG (38,5 KB, 14 załadowań)
__________________

*Claire* jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-09-02, 15:39   #2279
maxi82
Zadomowienie
 
Avatar maxi82
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 123
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

Cytat:
Napisane przez *Claire*
oto moj piekny kicius nazywa sie ronaldo
Świetne imię , a kiciuś przesłodki
maxi82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-09-02, 20:24   #2280
kimi1000
Zakorzenienie
 
Avatar kimi1000
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 164
GG do kimi1000
Dot.: Dlaczego KOCHAMY KoTkI??? :)

aaaaa help mi kociary!!!!!!!!!
mam kotka w domu, i wiem panikuję, ale powiedzcia mi co się z takim kotkiem robi?
jak go wpuściłam do pkokju, to najpierw się pokręcił, potem pokazałam mu miseczkę z mlekiem z wodą, ale nie chciał pić, a potem kuwetkę ale zaraz z niej wyszedł
jak go znów zwięłam do pokoju, to najpierw pokręcił się niespokojnie, ale cały czas się łąsił do mnie i pieścił, i musiałam go głaskać, a teraz śpi koło moich nóg, na dywanie
napiszcie co mam dalej robić? czy zostawić go na noc w domu? chyba jednak zaniosę go do gospodarczego pokoju? jak się zachowywały wasze koty jak przyniosłyście je do domu?

jak go zaniosłam do kuwetki, po tym jak się obudził to zamiast się wysiusiać to się tam uwalił i chciał głaskać
a potem leżał i patrzał jakby chciał spytać czy będę go pilnować
teraz śpi na dywanie, jaki on słodki, ale chudzinka taka, boję się że jak go zostawię to się zleje, gdzie nie trzeba
__________________
Co nas nie zabije to nas wzmocni.

Pamiętaj dziewczyno, jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować. więc przestań tu siedzieć jak ten ostatni osioł z telefonem w ręce tylko idź i zapomnij o nim i przestań się łudzić .



Edytowane przez kimi1000
Czas edycji: 2006-09-02 o 21:11
kimi1000 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:56.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.