Mamusie majowe 2018 cz. 2

[4d88b8945be75952c39c61b9b17b2a8019c982be_5fd16501de8d4]

Treść usunięta

[edzka1104]

Napisane przez Mirabilka

dokładnie - ale mistycznych większych przeżyc do chwili poród raczej nie miałam na porodówce za to dobrze pamiętam jak mi pęcherz płodowy położna przerwała ręką... kużwa myślalam, że ją udami uduszę


Dobra nie ma co straszyć Dziewczyn chociaż jakby mi przy 1 ktoś powiedział jak to wygląda w realu myślę, że byłabym odważniejsza

No ja już co nieco wiedziałam, czytałam ale co swoje doświadczenia to swoje.
Miałam poród wywyływany, jednego dnia byłam przez 9 godzin podłączona do oksytocyny po dwóch dniach kolejna próba, na szczęście wtedy w końcu ruszyło ale przez 12 godzin i tak rodziłam. Mistycyzmu też w tym żadnego nie ma.

[Mirabilka]

Kinia znieczulenie zewnątrzoponowe do porodu SN dają

---------- Dopisano o 13:12 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------

Napisane przez edzka1104

No ja już co nieco wiedziałam, czytałam ale co swoje doświadczenia to swoje.
Miałam poród wywyływany, jednego dnia byłam przez 9 godzin podłączona do oksytocyny po dwóch dniach kolejna próba, na szczęście wtedy w końcu ruszyło ale przez 12 godzin i tak rodziłam. Mistycyzmu też w tym żadnego nie ma.

o rany to swoje przeszłaś za 1 razem

[edzka1104]

Napisane przez Mirabilka

Edzka a bralaś ZZO? albo teraz chcesz brać?

Miałam ZZO, ale podziałało tylko przez godzinę, później lekarka zabroniła brać dodatkowych dawek bo powiedziała ze ja mam urodzić a nie przedłużać. Ta godzina dała mi tylko tyle że trochę odpoczęłam.


Czy teraz wezmę nie wiem. Wtedy byłam już po 8 godzinach mega skurczy i padałam z wyczerpania.

[Maalinkaaaa]

Dziewczyny , dlaczego mówicie nie ochraniaczom do łóżeczka ? Widziałam,ze o tym pisalyscie,ale nie nadrobię niestety już,za dużo a nie mam dzisiaj aż tak czasu

[Mirabilka]

Napisane przez edzka1104

Miałam ZZO, ale podziałało tylko przez godzinę, później lekarka zabroniła brać dodatkowych dawek bo powiedziała ze ja mam urodzić a nie przedłużać. Ta godzina dała mi tylko tyle że trochę odpoczęłam.

i jak wkłucie do przeżycia?

ja przy 1 nie mialam ale calość od przyjazdu do szpitala 2 godz - obawiam się, że może mi to wydłużyć teraz akcje

[Qazsew]

Napisane przez Mirabilka

must have: wielkie podpachy bella mama i ta klejąca się flizelinka

Co to ta flizelinkapodpac hy byly ale tylko w szpitalu bo sie czulam jakbym pieluche miala

Napisane przez edzka1104

tak tak i majtki siateczkowe itp. :

Ja wolalam swoje bawelniane i potem wywalic jak cos,choc nawet sie nie pobrudzily

Napisane przez Mirabilka

dokładnie - ale mistycznych większych przeżyc do chwili poród raczej nie miałam na porodówce za to dobrze pamiętam jak mi pęcherz płodowy położna przerwała ręką... kużwa myślalam, że ją udami uduszę


Dobra nie ma co straszyć Dziewczyn chociaż jakby mi przy 1 ktoś powiedział jak to wygląda w realu myślę, że byłabym odważniejsza

Nie ma co straszyc ale juz wszystko co gorsze napisalysmyzarcik taki,sa cienie i blaski,dziecko wszystko wynagrodzi

[edzka1104]

Napisane przez Mirabilka

i jak wkłucie do przeżycia?

ja przy 1 nie mialam ale calość od przyjazdu do szpitala 2 godz - obawiam się, że może mi to wydłużyć teraz akcje

To był pikuś w porównaniu z porodem, tylko anestezjolog był niezbyt miły.
Jakbym wiedziała że w ciągu dwóch godzin urodzę to bym nie brała.
Mi zaczęli podawać oksy o 11 w dzień, o 14 odeszły mi wody i zaczęły się już mega skurcze, ok 19-20 dostałam zzo, przestało działać po godzinie a urodziłam o 23.

[awgusta]

Napisane przez Maalinkaaaa

Dziewczyny , dlaczego mówicie nie ochraniaczom do łóżeczka ? Widziałam,ze o tym pisalyscie,ale nie nadrobię niestety już,za dużo a nie mam dzisiaj aż tak czasu

W pierwszych powiedzmy 4 miesiacach dziecko nie kreci sie po lozku,i nie ma ryzyka ,ze sie obije.Natomiast moze niefortunnie w taki ochraniacz wpasc i sie udusic,bo moze samo nie dac rady sie uwolnic.
Jestem po wizycie,wszytko Ok,krew na pappe wzięta. Plec pozostaje jedna wielka niewiadomą.
Ps od ostatniej wizyty przybylo mi 600 gr...........

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:21 ----------

Zzo mowie nie,za duze ryzyko zrobic krzywde dziecku. Jak sie nie czuje partych to i przeć ciężko. Za 1 razem dalam rade to i teraz dam.Zastanawiam sie nad porodem w wodzie.
Ps robie oponki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[docik10]

Napisane przez edzka1104

Ja rodziłam w 2014, u mnie w ostatnim momencie też było z 10 osób w sali bo jeszcze jest neonatolog i pielęgniarka neonatologiczna.

Ja rodziłam w 2015 i też na koniec sporo osób przy moim kroczu stało. Miałam to szczęście, że podczas porodu cały czas towarzyszył mi młody lekarz, niczym mąż tak pomagał nogi mi cisnął do tułowia przy parciu żeby mi pomóc. Byłam w szoku, że nie stoi biernie tylko "walczył" razem ze mną. Rodziłam w państwowym szpitalu.

[Qazsew]

Napisane przez awgusta

W pierwszych powiedzmy 4 miesiacach dziecko nie kreci sie po lozku,i nie ma ryzyka ,ze sie obije.Natomiast moze niefortunnie w taki ochraniacz wpasc i sie udusic,bo moze samo nie dac rady sie uwolnic.
Jestem po wizycie,wszytko Ok,krew na pappe wzięta. Plec pozostaje jedna wielka niewiadomą.
Ps od ostatniej wizyty przybylo mi 600 gr...........

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:21 ----------

Zzo mowie nie,za duze ryzyko zrobic krzywde dziecku. Jak sie nie czuje partych to i przeć ciężko. Za 1 razem dalam rade to i teraz dam.Zastanawiam sie nad porodem w wodzie.
Ps robie oponki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Super ze wizyta udana,musialas o tych oponkach napisacale bym zjadla,no i pionatez przybralam w 2 tyg zawrotne 600g

[edzka1104]

Qazsew, Awgusta - super że wszystko ok.

[docik10]

Ja przyjechałam do porodu całkiem nieświadoma tego ,że za 2,5h urodzę, podpięli mnie pod ktg, ja do położnej mówię, że już na wstępie zaznaczam, ze chce znieczulenie...Lekarz przyszedł mnie zbadać i mówi "8cm rozwarcia, rodzimy" Każdej życzę takiego porodu jaki ja miałam dla mnie nie było w całym życiu wspanialszej chwili rodziłam bez znieczulenia, bez lewatywy, bez gazu rozweselającego a tak wspaniale to wspominam. Jedynym zbawieniem w bólu była dla mnie piłka.

[myboyismine]

Napisane przez amarela

Dziewczyny a nie boicie się zostawiać tak wózka za drzwiami? Słyszałam takie historie, że kradzieże wózków były. Ja mieszkam na parterze i nie będę tak zostawiać wózka bo bardzo łatwo go wynieść.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ja bałam się na początku i wnosiłam, ale spacerówkę juz zostawiam😉 u nas nikt nic nie ukradł i wiekszość sasiadek w kazdej klatce zostawia, w innych klatkach widziałam, że rowerki i wieksze zabawki też zostawione na dole😉

Napisane przez Mirabilka

a obchody w szpitalu po porodzie SN pamiętacie?
ooooooooooo jaaaa u nas było z publicznością - zero kobiecej godności nie wierzyłam, że tak jest - myślalam,że mnie koleżanki nabierają ale niestety okazalo się prawdą.

pamiętam, ale jakiejś tragedii nie bylo pamiętam, ze słyszałam, że jedne babki mają szwy rozpuszczalne, a inne trzeba ściągać... i tak na obchodzie pytam lekarza o nie a ten "tak, one sa magiczne, same znikną" 😁 . Taki żartowniś😉

Napisane przez Mirabilka

pamiętam 1 dzień myślalam, że to żarty ale gdzie tam - w pokoju nagle 30 osób, obok sąsiadka leży i każda to samo pokazuje... + pytania czy dziś było wypróżnianie

Lady u nas było tak, że pok 2 osobowe - wpada 30 osób z czego znasz 2 lekarza i położną i na łóżku kołderka out, i proszę rozszerzyć nogi i pokazać ranę a oni zaglądają... a ja leżę bez oddechu i normalnie przy wszystkich i lasce obok
na drugi dzień już mi to zwisało kompletnie - mogłabym im pokazać nawet na korytarzu ale 1 raz toż to szok był

u mnie nie było tyle osób, 3 czy 4 osoby z tego co pamiętam...

Napisane przez Mirabilka

dokładnie - ale to samo jest przy porodzie SN
rodzisz niby z tż + swoja położna + ewentualnie lekarz gdzieś się kręci ale gdzie tam... nagle jest minimum +5 osób... ucząca się położna co mierzy tętno, druga co asystuje, trzecia co oddycha razem z tobą.. i tak się robi zamiast poród rodzinny to wielorodzinny
Boli jak skurczybyk to przynajmniej się uwagi na nich nie zwraca - ale tak na trzeźwo wziąć tą całą sytuacje to jakaś porażka.
Mam nadzieję, ze od 2011 coś się zmieniło w szpitalach w tej kwestii.

u mnie przy SN byla główna położna, czasami pozaglądała jakaś druga, a tak trzecia młoda za moim pozwoleniem i była baaardzo delikatna😁 pomiędzy i na koniec lekarz, a tak anestozjolog z pomocą kilka razy namawiała na zzo, aż w końcu wzięłam

Napisane przez Mirabilka

Edzka a bralaś ZZO? albo teraz chcesz brać?

ja brałam, później 2 tyg z łóżka nie mogłam wstać przez okropny ból głowy przy każdej próbie podniesienia się...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[edzka1104]

Napisane przez docik10

Ja przyjechałam do porodu całkiem nieświadoma tego ,że za 2,5h urodzę, podpięli mnie pod ktg, ja do położnej mówię, że już na wstępie zaznaczam, ze chce znieczulenie...Lekarz przyszedł mnie zbadać i mówi "8cm rozwarcia, rodzimy" Każdej życzę takiego porodu jaki ja miałam dla mnie nie było w całym życiu wspanialszej chwili rodziłam bez znieczulenia, bez lewatywy, bez gazu rozweselającego a tak wspaniale to wspominam. Jedynym zbawieniem w bólu była dla mnie piłka.

To ja piłkę niestety źle wspominam bo mi kazali w każdym skurczu skakać na piłce żeby rozwarcie ruszyło. To był najgorszy ból z możliwych, dzisiaj go czuję jak o tym myślę.

[blaira]

Napisane przez awgusta

W pierwszych powiedzmy 4 miesiacach dziecko nie kreci sie po lozku,i nie ma ryzyka ,ze sie obije.Natomiast moze niefortunnie w taki ochraniacz wpasc i sie udusic,bo moze samo nie dac rady sie uwolnic.
Jestem po wizycie,wszytko Ok,krew na pappe wzięta. Plec pozostaje jedna wielka niewiadomą.
Ps od ostatniej wizyty przybylo mi 600 gr...........

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:21 ----------

Zzo mowie nie,za duze ryzyko zrobic krzywde dziecku. Jak sie nie czuje partych to i przeć ciężko. Za 1 razem dalam rade to i teraz dam.Zastanawiam sie nad porodem w wodzie.
Ps robie oponki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Super


A tak odnośnie pięknych uroków....czy ktoś przed pierwszym porodem wspominał wam o obkurczającej się macicy po porodzie.
Ponoć się o tym nie mówi a spada jak grom z jasnego nieba

[Ladymama85]

Napisane przez Mirabilka

pamiętam 1 dzień myślalam, że to żarty ale gdzie tam - w pokoju nagle 30 osób, obok sąsiadka leży i każda to samo pokazuje... + pytania czy dziś było wypróżnianie

Lady u nas było tak, że pok 2 osobowe - wpada 30 osób z czego znasz 2 lekarza i położną i na łóżku kołderka out, i proszę rozszerzyć nogi i pokazać ranę a oni zaglądają... a ja leżę bez oddechu i normalnie przy wszystkich i lasce obok
na drugi dzień już mi to zwisało kompletnie - mogłabym im pokazać nawet na korytarzu ale 1 raz toż to szok był

omg masakra, pamiętam,ze kiedyś się zastanawiałam, czy oni czasami nei chcieliby mnie badac na sali, ale u nas z tego co pamiętam, jak było szycie czy cos tam, to miała dziewczyna skierowanie do gabinetu i szła normalnie w pokoju na samolot

[docik10]

Napisane przez edzka1104

To ja piłkę niestety źle wspominam bo mi kazali w każdym skurczu skakać na piłce żeby rozwarcie ruszyło. To był najgorszy ból z możliwych, dzisiaj go czuję jak o tym myślę.

U mnie to wyglądało tak, że jak gin mnie zbadał powiedział o rozwarciu to kazali mi przejść na sale obok, przeszłam i tam byłam sama z mężem. Robiłam okrężne ruchy na piłce bo to pomagało podczas skurczu i od czasu do czasu tylko położna weszła i wychodziła, w pewnym momencie mówię jej, że muszę się położyć bo czułam, że to już ten moment ona "ok po kolejnym skurczu proszę się położyć"

---------- Dopisano o 13:37 ---------- Poprzedni post napisano o 13:36 ----------

Napisane przez blaira

Super


A tak odnośnie pięknych uroków....czy ktoś przed pierwszym porodem wspominał wam o obkurczającej się macicy po porodzie.
Ponoć się o tym nie mówi a spada jak grom z jasnego nieba

Na szkole rodzenia o tym mówią, uczucie jakbym nadal ruchy dziecka czuła

[myboyismine]

Napisane przez awgusta

W pierwszych powiedzmy 4 miesiacach dziecko nie kreci sie po lozku,i nie ma ryzyka ,ze sie obije.Natomiast moze niefortunnie w taki ochraniacz wpasc i sie udusic,bo moze samo nie dac rady sie uwolnic.
Jestem po wizycie,wszytko Ok,krew na pappe wzięta. Plec pozostaje jedna wielka niewiadomą.
Ps od ostatniej wizyty przybylo mi 600 gr...........

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:21 ----------

Zzo mowie nie,za duze ryzyko zrobic krzywde dziecku. Jak sie nie czuje partych to i przeć ciężko. Za 1 razem dalam rade to i teraz dam.Zastanawiam sie nad porodem w wodzie.
Ps robie oponki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

dobrze, że wszystko ok👍

Napisane przez docik10

Ja przyjechałam do porodu całkiem nieświadoma tego ,że za 2,5h urodzę, podpięli mnie pod ktg, ja do położnej mówię, że już na wstępie zaznaczam, ze chce znieczulenie...Lekarz przyszedł mnie zbadać i mówi "8cm rozwarcia, rodzimy" Każdej życzę takiego porodu jaki ja miałam dla mnie nie było w całym życiu wspanialszej chwili rodziłam bez znieczulenia, bez lewatywy, bez gazu rozweselającego a tak wspaniale to wspominam. Jedynym zbawieniem w bólu była dla mnie piłka.

oo to szybko poszlo😌

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[awgusta]

Napisane przez Qazsew

Super ze wizyta udana,musialas o tych oponkach napisacale bym zjadla,no i pionatez przybralam w 2 tyg zawrotne 600g

Dziękuję
Sorki,wysknelo mi sie

Napisane przez edzka1104

Qazsew, Awgusta - super że wszystko ok.

Dziekuje

Napisane przez blaira

Super


A tak odnośnie pięknych uroków....czy ktoś przed pierwszym porodem wspominał wam o obkurczającej się macicy po porodzie.
Ponoć się o tym nie mówi a spada jak grom z jasnego nieba

Dziękuję
Mi nikt nie wspominal o obkurczajacej sie macicy,oraz,ze trzeba duzo lezec na brzuchu,zeby ten proces szybciej minal. Wszystko wyczytalam z ksiazki. Lekarz pozniej chwalil,ze tak ladnie na brzuchu leze


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[brunetka2000]

Napisane przez docik10

Ja przyjechałam do porodu całkiem nieświadoma tego ,że za 2,5h urodzę, podpięli mnie pod ktg, ja do położnej mówię, że już na wstępie zaznaczam, ze chce znieczulenie...Lekarz przyszedł mnie zbadać i mówi "8cm rozwarcia, rodzimy" Każdej życzę takiego porodu jaki ja miałam dla mnie nie było w całym życiu wspanialszej chwili rodziłam bez znieczulenia, bez lewatywy, bez gazu rozweselającego a tak wspaniale to wspominam. Jedynym zbawieniem w bólu była dla mnie piłka.

Mialam podobnie na oddzial trafilam ze skurczami i 3 cm rozwarciem, polozyli mnie na zwykla sale, kazal lekarz poloznym badac mnie co godzine, a one o mnie zapomnialy, poszlam do nich jak juz skurcze byly tak mocne, a polozna przerazona ze ja mam 9 cm rozwarcia i jeszcze nie jestem na porodowce 😂😂😂 Szybko mnie zabrali, zadzwonilam po meza, raz ciach 20 minut partych, zero znieczulenia, wyszla moja córeczka 😁

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[awgusta]

A u mnie wody odeszly jak już spaliśmy
Na szczescie poczulam,ze cos sie ma stac i zdążyłam dojsc do łazienki,wtedy pocieklo mi po nogach. Budzę meza,mowie,ze wody mi odeszły,a on nie wierzy. Mowi,ze sie posikalam . Woda oczywiscie leciala caly czas
Umylam sie,zalozylam ta wilgachna podpaske po porodowa,ubralam sie,torbe przygotowana do szpitala wzielismy i w drogę.
Na miejscu okazalo sie,ze mam 5 cm rozwarcie,urodzilam dopiero na 3 dzien. Nocą,przed porodem, mialam okropne bole krzyżowe,cos masakrycznego,ale przynajmniej sama akcja porodowa byla sprawna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_St0kr0tka]

Napisane przez Mirabilka

a jak planujecie kąpanie?

lazienkę mam dużą, mam też szafki stabilne z umywalka i tam chyba z jednej strony dałoby radę wcisnąć wanienke żeby stała.
Jednak nie wiem co jak się nie zmieści na niej - odpada mycie na podłodze czy wanienka do wanny bo kręgosłup mi pęknie a jednak 6-8 m-c zginania się jest przy codziennym kąpaniu.
Myślę jeszcze o opcji wanienka ze stelażem - ale czy to stabilne?
Lub kupić z ikea tani przewijak i na nim stawiać wanienkę - minus zaś dodatkowy grat w łazience.
Noszenie wody do innego pokoju z wanienką odpada - przy 1 ciązy tak robiłam po 3 m-c bralam silne leki na kręgosłup bo jednak woda cięzka.

Ja planuje albo lazienke ze stelazem albo rozwazam stawianie wanienki na pralce lub maz bedzie nosil pelna wanienke do pokoju i wtedy na stole. On codziennie konczy o 15 wiec nie byloby z tym problemu. A jesli chodzi o przewijak to u nas jedynie taki na lozeczko wchodzi w gre bo nie mamy miejsca juz na dodatkowy mebel.

Napisane przez blaira

Ojj widzę, że rozmowa się tu rozkręciła mocno, aż ciężko się wbić.

Ja jako pierworódka też was podczytuje i zaczynają powoli padać decyzje....ale nadal mam wrażenie że jeszcze duuuużo nie wiem i trochę zaczyna mnie to niepokoić.

O Madele już znam, zresztą szwagierka dostała od nas buteleczki bo takie sobie wymyśliła i bardzo sobie chwali.

Tylko pytanie praktyczne czy laktatory sa kompatybilne ze wszystkimi butelkami? Pytam bo myśle jeszcze o innym, ktory jest po prostu bardziej cichy, a na butelke to sie zdecyduje na madele.


Czy któraś z was myślała o łóżeczku dostawnym?
Wiem, że jest to rozwiązanie na krótko, ale mocno się zastanawiam nad takim łóżeczkiem Chicco next2me. http://www.chicco.pl/produkty/805866...dzieciece.html
Ma ono kilka wygód i sporo pozytywnych opinii czytam.

Niestety z powodu braku miejsca nie moge brac pod uwage takiego rozwiazania ale uwazam ze takie lozeczko dostawne to nie glupi pomysl choc chyba jakbym miala wybierac to wybralabym kolyske postawiona kolo lozka bo rozmiarowo to samo a kolyska ma kolka wiec mozna ja swobodnie przestawiac w inne miejsce.

Napisane przez amarela

Dziewczyny a nie boicie się zostawiać tak wózka za drzwiami? Słyszałam takie historie, że kradzieże wózków były. Ja mieszkam na parterze i nie będę tak zostawiać wózka bo bardzo łatwo go wynieść.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja jesli w ogole bede zostawiac to sam stelaz a bez wkladu to mam nadzieje, ze nikt nie pokusi sie ukrasc. Ewentualnie nosic, ale z drugiego pietra srednio mi sie usmiecha 😕

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rybcia34]

Cześć wam Ja już po glukozie. Początkowo było ok, później niestety mnie zemdliło okropieństwo, ale dałam radę. Wyniki mam nadzieje dziś wieczorem <czekam>

---------- Dopisano o 14:41 ---------- Poprzedni post napisano o 14:38 ----------

Wpadłam żeby tylko dać znać, niestety źle się czuję.. A mówią, że 3 miesiące miną i najgorsze za nami... ta :P
Dzisiaj świętujemy 3 lata razem, dlatego raczej tu dziś nie zajrzę, wybaczcie mi

Kciuki za wizyty

[Ladymama85]

Gratulacje wizyt !

[myboyismine]

Napisane przez rybcia34

Cześć wam Ja już po glukozie. Początkowo było ok, później niestety mnie zemdliło okropieństwo, ale dałam radę. Wyniki mam nadzieje dziś wieczorem <czekam>

---------- Dopisano o 14:41 ---------- Poprzedni post napisano o 14:38 ----------

Wpadłam żeby tylko dać znać, niestety źle się czuję.. A mówią, że 3 miesiące miną i najgorsze za nami... ta
Dzisiaj świętujemy 3 lata razem, dlatego raczej tu dziś nie zajrzę, wybaczcie mi

Kciuki za wizyty

kciuki za wyniki😊



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ladymama85]

U mnie tak pochmurno,ze obiad to wyzwanie roku ale udało się pranie wstawione, jeszcze podłogi chce umyć dzisiaj

[nalesnikona]

Napisane przez _groooszek_

Powiem Wam, że jak pomyślę o tym wszystkim co jeszcze jest do kupienia/załatwienia to mnie przerażenie ogrania

GROSZKU, pamiętam moje przerażenie w pierwszej ciąży. ile tego, nie wiem do czego, po co jak i dlaczego. Mogłam się za to wziąć wcześniej blababla
a kupowanie rzeczy do szpitala dla siebie? o rany!
ciarki miałam na samą myśl...

i napiszę tak całkiem szczerze- na spokojnie

a tak na prawdę to trzeba było tylko usiąść spisać, co potrzebujemy, gdzie kupić. To, co się da zamówić przez internet, resztę kupić stacjonarnie. Bez spiny.
Ubrania kupowałam na promocjach, przy okazji. Wózek na olx, sporo rzeczy kupiłam, jak był dzień darmowej dostawy w grudniu. I na spokojnie dało ogarnąć. U jednego laktator był niezbędny, u innej stał nieużywany. I tak może być ze wszystkim, więc w część rzeczy nie chciałam inwestować za dużo tylko kupowałam używane.

Mi pomógł wpis na blogu mamygadzety.pl o wyprawce. tam było ładnie podzielone na kategorie spacer, spanie, ubieranie itd.
tak ludzko napisane.

---------- Dopisano o 14:35 ---------- Poprzedni post napisano o 14:32 ----------

Napisane przez Mirabilka

pamiętam 1 dzień myślalam, że to żarty ale gdzie tam - w pokoju nagle 30 osób, obok sąsiadka leży i każda to samo pokazuje... + pytania czy dziś było wypróżnianie

Lady u nas było tak, że pok 2 osobowe - wpada 30 osób z czego znasz 2 lekarza i położną i na łóżku kołderka out, i proszę rozszerzyć nogi i pokazać ranę a oni zaglądają... a ja leżę bez oddechu i normalnie przy wszystkich i lasce obok
na drugi dzień już mi to zwisało kompletnie - mogłabym im pokazać nawet na korytarzu ale 1 raz toż to szok był

to u mnie był mały tłum i jak stanęli wszyscy w rządku, to skutecznie zasłaniali widok taki przenośny parawan ludzki

[docik10]

Napisane przez Ladymama85

U mnie tak pochmurno,ze obiad to wyzwanie roku ale udało się pranie wstawione, jeszcze podłogi chce umyć dzisiaj

Ile ja mam prasowania w domu od wtorku mam urlop, zabieram się za to obowiązkowo! W tym tygodniu towarzyszył mi straszny leń, jak dobrze, że się już kończy. Jeszcze poniedziałek i tylko domowe obowiązki mi pozostaną Pracuje od 9-17 i jak wracam do domu to tak mi się już nie chce sprzątać, chętnie bym się na chwile położyła. Teraz jak jestem w ciąży bo przed ciążą to latałam z mopem przed pracą, wszystko miałam pod kontrolą.
Ale to napisałam bez ładu i składu :P

[nalesnikona]

QAZSEQ AWGUSTA= dobrze, że ok po wizytach