PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

[anciaahk]

Napisane przez Darianna25

Nie poroniłam nigdy.Tylko miałam tą wode w zatoce daglasa i nie wiem do końca czy ma to wpływ na ciaże.Zreszta w tym cyklu opróc antybiotyku na ta właśnie wode nic nie brałam.
Boję sie bo w uk do 12 tygodnia nic nie zrobią jakby cos.

Darianko, a kiedy był ten płyn? W sensie w jakiej fazie cyklu? Ja często mam płyn i jakoś kojarzy mi się, że lekarze mówią, że to efekt owulacji, czyli pękniętego pęcherzyka. Czy ten płyn dla Twego lekarza oznaczał jakiś problem??
A chciałabyś synka?

[Darianna25]

Wiesz teraz się zastanowiłam i ten płyn był zawsze po owulacji.Lekarka nie wiedziała jaiego typu moze to być płyn- bez laparoskopi- to dała mi antybiotyk o szerokim zastosowaniu.W najgorszym przypadku miał on oznaczać endomitriozę.
No już córcie mamy to wartało by synka. Zreszta u mnie w rodzinie od pokoleń zawsze jest córka a potem syn.

[anciaahk]

Mi żaden z lekarzy nie sugerował, że płyn to problem. Dziwna sprawa.
To kciuki na synusia .

[Zuziunia]

Napisane przez Darianna25

Wiesz teraz się zastanowiłam i ten płyn był zawsze po owulacji.Lekarka nie wiedziała jaiego typu moze to być płyn- bez laparoskopi- to dała mi antybiotyk o szerokim zastosowaniu.W najgorszym przypadku miał on oznaczać endomitriozę.
No już córcie mamy to wartało by synka. Zreszta u mnie w rodzinie od pokoleń zawsze jest córka a potem syn.

To kto wie

[malami82]

Melduję się jako pierwsza dzisiaj!!! Życzę wszystkim miłego dnia!!!

[Konczita]

to i ja sie melduje
Darianko to synalka zycze

[kropka75]

Napisane przez anciaahk

Darianko, a kiedy był ten płyn? W sensie w jakiej fazie cyklu? Ja często mam płyn i jakoś kojarzy mi się, że lekarze mówią, że to efekt owulacji, czyli pękniętego pęcherzyka. Czy ten płyn dla Twego lekarza oznaczał jakiś problem??
A chciałabyś synka?

Dobrze Ci się kojarzy...
Gdy pęcherzyk pęka, jajeczko wylewa się wraz z zawartością (płynem właśnie) do zatoki Douglasa. Po tym lekarz poznaje świeżą owu. Potem ten płyn się wchłania, a komórka obumiera i nie ma śladu...

[araczki]

Napisane przez Darianna25

Moja córcia zdała egzamin do gimnazjum

´

Super, czyli podwojne gratulacje

I syna zycze

[ania p]

Napisane przez kropka75

Dobrze Ci się kojarzy...
Gdy pęcherzyk pęka, jajeczko wylewa się wraz z zawartością (płynem właśnie) do zatoki Douglasa. Po tym lekarz poznaje świeżą owu. Potem ten płyn się wchłania, a komórka obumiera i nie ma śladu...

No własnie tak się ostatnio zastanawiałam co to za cudo ta zatoka , bo miałam na usg napisane że zatoka douglasa czysta

[kropka75]

Napisane przez ania p

No własnie tak się ostatnio zastanawiałam co to za cudo ta zatoka , bo miałam na usg napisane że zatoka douglasa czysta

A widzisz jakiś burżuj, masz własną, prywatną zatokę. I nawet nic o tym nie wiesz...

[dafreen]

Napisane przez Darianna25

Moja córcia zdała egzamin do gimnazjum

zdolniacha, mnie czeka w tym roku egzamin córy do liceum

Napisane przez anciaahk

Ja nie liczę dokładnie ile cykli, ale teraz właśnie mija rok. I też mnie dobija i dołuje to, że wszystkim innym wokół się udaje, nawet tym co się nie starają i nie chcą. A u nas nic. Badania mam zrobione, wszystko jest ok. Teraz stymuluję się CLO, jutro kontrola u lekarza, zobaczymy, czy wyhodowałam ładne jajeczka. Mam nadzieję, że będzie ich sporo i w końcu uda się coś zmajstrować. Obawiam się jednak torbieli, bo sporo ich już miałam.
Jeśli Clo nie pomoże, będę miała HSG a mąż badanie nasienia.
Musi się kurcze w końcu udać, bo zwariuję!!! :brzyda l:

uda się na pewno, każdej z Was... u nas trwało to 15 cykli... ale się doczekaliśmy i każda z Was się doczeka

[Nika1980]

przesylam fotograficzne fluidki.....

[Jagooda_]

Napisane przez anciaahk

Ja nie liczę dokładnie ile cykli, ale teraz właśnie mija rok. I też mnie dobija i dołuje to, że wszystkim innym wokół się udaje, nawet tym co się nie starają i nie chcą. A u nas nic. Badania mam zrobione, wszystko jest ok. Teraz stymuluję się CLO, jutro kontrola u lekarza, zobaczymy, czy wyhodowałam ładne jajeczka. Mam nadzieję, że będzie ich sporo i w końcu uda się coś zmajstrować. Obawiam się jednak torbieli, bo sporo ich już miałam.
Jeśli Clo nie pomoże, będę miała HSG a mąż badanie nasienia.
Musi się kurcze w końcu udać, bo zwariuję!!! :brzyda l:

trzymam kciuki z piękne jajeczka Ja w tym cyklu też będę stymulowana clo, niby mam własne owulki, ale coś nie zaskakuje. Też się boje torbieli, bo raz już sobie wyhodowałam, leżałam nawet w szpitalu, ale obeszło się bez interwencji chirurgicznej. Ta moja stymulacja ma być taka delikatna tylko pół tabletki przez 5 dni. A Ty jaką dawkę bierzesz??

Napisane przez dafreen

uda się na pewno, każdej z Was... u nas trwało to 15 cykli... ale się doczekaliśmy i każda z Was się doczeka

ja właśnie czekam na @ i zaczynam 15 cykl .... mam nadzieję, że będzie szczęśliwy

Napisane przez Nika1980

przesylam fotograficzne fluidki.....

Lenka jest poprostu cudowna

[Darianna25]

Nikuś Lenka wygląda jak laleczka.Taka mała do schrupania.

[dafreen]

Napisane przez Nika1980

przesylam fotograficzne fluidki.....

jakie śliczności do schrupania

Napisane przez Jagooda_

ja właśnie czekam na @ i zaczynam 15 cykl .... mam nadzieję, że będzie szczęśliwy

juz niedługo fasolka zapuka do Waszych drzwi, zobaczysz , u nas udało się wtedy kiedy odpuściliśmy i pojechaliśmy na weekend po prostu odpocząć od wszystkiego...

[araczki]

Napisane przez Nika1980

przesylam fotograficzne fluidki.....

Nikus, cora Lenka jest taka sliczna
Wspaniala!


Pozdrawiam wszystkie staraczki i zycze naprawde szybkiego zafasolkowania!

[Mientka]

Hej dziewczynki.
Przyznaję się do podczytywania, ale mało pisałam

Nikuniu malutka jest taka słodka i się do ciebie uśmiecha.
Zawsze myślałam że noworodki nie potrafią się uśmiechać.
Masz strasznie fajne malenstfo

A u mnie wielkie zmiany.
Dałam w piątek wypowiedzenie, teraz wykorzystuję urlop który mi został.
Tydzień temu wysłałam CV i w środę zadzwonił telefon.
W czwartek byłam na rozmowie oczywiście wszystko po mojej myśli, a w piątek dałam wypowiedzenie.
2 listopada zaczynam - nowy fajny szef, nowa praca, to może i nowa dzidzia się pojawi.
Normalnie jestem w szoku, nie myślałam że tak szybko znajdę nową pracę i do tego lepiej płatną, będę miała 2x tyle co obecnie.
Będą pieniążki na lekarza i na dzieciątko to może w końcu się pojawi.

[kwiatuszek101]

W listopadzie będzie równy rok jak staramy się o nowego członka rodziny. Dzisiaj dostałam jeszcze dodatkowe skierowanie na HSG - sprawdzanie drożności jajników. Jakoś się tego boję. Groźnie brzmi. Mam nadzieję, że nie jest to zbyt bolesne

[araczki]

Napisane przez kwiatuszek101

W listopadzie będzie równy rok jak staramy się o nowego członka rodziny. Dzisiaj dostałam jeszcze dodatkowe skierowanie na HSG - sprawdzanie drożności jajników. Jakoś się tego boję. Groźnie brzmi. Mam nadzieję, że nie jest to zbyt bolesne

Groznie brzmi ale da sie przezyc Bedzie dobrze. Warto zrobic to badanie.
Nie martw sie

Napisane przez Mientka

Hej dziewczynki.
Przyznaję się do podczytywania, ale mało pisałam

Nikuniu malutka jest taka słodka i się do ciebie uśmiecha.
Zawsze myślałam że noworodki nie potrafią się uśmiechać.
Masz strasznie fajne malenstfo

A u mnie wielkie zmiany.
Dałam w piątek wypowiedzenie, teraz wykorzystuję urlop który mi został.
Tydzień temu wysłałam CV i w środę zadzwonił telefon.
W czwartek byłam na rozmowie oczywiście wszystko po mojej myśli, a w piątek dałam wypowiedzenie.
2 listopada zaczynam - nowy fajny szef, nowa praca, to może i nowa dzidzia się pojawi.
Normalnie jestem w szoku, nie myślałam że tak szybko znajdę nową pracę i do tego lepiej płatną, będę miała 2x tyle co obecnie.
Będą pieniążki na lekarza i na dzieciątko to może w końcu się pojawi.

Gratuluje nowej pracy, optymistycznego podejscia i mam nadzieje, ze niedlugo bedziemy gratulowac Ci dzidzi

[Pomidora]

Cześć dziewczyny

Darianko, wielkie gratulacje Ja tak coś czułam, że tak będzie No i życzę synka, na co są szanse z twoich obliczeń

Nika, Lenka jak marzenie

Dziewczyny, trochę mnie nie było, bo świętujemy z moim mężem jego zmianę pracy Przez 4 lata ciągle nie było go w domu i jak wół harował, a od listopada będzie kończył o 14.30 i miał weekendy wolne Po prostu nie mogę uwierzyć. Będziemy musieli się do siebie znowu przyzwyczaić
Buźka dla wszystkich, pewnie odezwę się dopiero w piątek, bo mam w pracy zwariowany tydzień - wysyłają mnie na szkolenie z procentowego obliczania ewaluacji -a ja polonistka niekumata chyba tam umrę śmiercią tragiczną

[ania p]

Napisane przez kropka75

A widzisz jakiś burżuj, masz własną, prywatną zatokę. I nawet nic o tym nie wiesz...

he he no dokładnie , do tego mam jeszcze dokładna ginkę co wszystko sprawdza

Napisane przez Nika1980

przesylam fotograficzne fluidki.....

Nika - piekna mała lenka .. Jak tam z tymi pieluchami , bo sie zastanawiam czy dla drugiego kilka nie nabyć ? Jak Ci z tym idzie ?

Napisane przez Mientka

Hej dziewczynki.
Przyznaję się do podczytywania, ale mało pisałam

Nikuniu malutka jest taka słodka i się do ciebie uśmiecha.
Zawsze myślałam że noworodki nie potrafią się uśmiechać.
Masz strasznie fajne malenstfo

A u mnie wielkie zmiany.
Dałam w piątek wypowiedzenie, teraz wykorzystuję urlop który mi został.
Tydzień temu wysłałam CV i w środę zadzwonił telefon.
W czwartek byłam na rozmowie oczywiście wszystko po mojej myśli, a w piątek dałam wypowiedzenie.
2 listopada zaczynam - nowy fajny szef, nowa praca, to może i nowa dzidzia się pojawi.
Normalnie jestem w szoku, nie myślałam że tak szybko znajdę nową pracę i do tego lepiej płatną, będę miała 2x tyle co obecnie.
Będą pieniążki na lekarza i na dzieciątko to może w końcu się pojawi.

Gratulacje juz z samej nowej fajnej pracy czyli poprawy nastroju sie dzidzia może pojawić Dobry humor czyni cuda

Napisane przez Pomidora

Dziewczyny, trochę mnie nie było, bo świętujemy z moim mężem jego zmianę pracy Przez 4 lata ciągle nie było go w domu i jak wół harował, a od listopada będzie kończył o 14.30 i miał weekendy wolne Po prostu nie mogę uwierzyć. Będziemy musieli się do siebie znowu przyzwyczaić
Buźka dla wszystkich, pewnie odezwę się dopiero w piątek, bo mam w pracy zwariowany tydzień - wysyłają mnie na szkolenie z procentowego obliczania ewaluacji -a ja polonistka niekumata chyba tam umrę śmiercią tragiczną

Gratki dla męża ..

[Jagooda_]

Napisane przez Mientka

A u mnie wielkie zmiany.
Dałam w piątek wypowiedzenie, teraz wykorzystuję urlop który mi został.
Tydzień temu wysłałam CV i w środę zadzwonił telefon.
W czwartek byłam na rozmowie oczywiście wszystko po mojej myśli, a w piątek dałam wypowiedzenie.
2 listopada zaczynam - nowy fajny szef, nowa praca, to może i nowa dzidzia się pojawi.
Normalnie jestem w szoku, nie myślałam że tak szybko znajdę nową pracę i do tego lepiej płatną, będę miała 2x tyle co obecnie.
Będą pieniążki na lekarza i na dzieciątko to może w końcu się pojawi.

Gratulacje mam nadzieję, że to początek bardzo dobrych zmian - nowa praca, a potem dzidziuś

Napisane przez kwiatuszek101

W listopadzie będzie równy rok jak staramy się o nowego członka rodziny. Dzisiaj dostałam jeszcze dodatkowe skierowanie na HSG - sprawdzanie drożności jajników. Jakoś się tego boję. Groźnie brzmi. Mam nadzieję, że nie jest to zbyt bolesne

hsg to sprawdzanie drożności jajowodów, nie jajników Bardzo przydatne badanie, może wiele wnieść do leczenia. Ja nie mam złych wspomnień z tego badania, ale robiłam prywatnie w krótkiej narkozie.

Napisane przez Pomidora

Dziewczyny, trochę mnie nie było, bo świętujemy z moim mężem jego zmianę pracy Przez 4 lata ciągle nie było go w domu i jak wół harował, a od listopada będzie kończył o 14.30 i miał weekendy wolne Po prostu nie mogę uwierzyć. Będziemy musieli się do siebie znowu przyzwyczaić
Buźka dla wszystkich, pewnie odezwę się dopiero w piątek, bo mam w pracy zwariowany tydzień - wysyłają mnie na szkolenie z procentowego obliczania ewaluacji -a ja polonistka niekumata chyba tam umrę śmiercią tragiczną

Gratulacje dla męża

Konczitko zmień mi proszę na last@ 20.10

[anciaahk]

Napisane przez kropka75

Dobrze Ci się kojarzy...
Gdy pęcherzyk pęka, jajeczko wylewa się wraz z zawartością (płynem właśnie) do zatoki Douglasa. Po tym lekarz poznaje świeżą owu. Potem ten płyn się wchłania, a komórka obumiera i nie ma śladu...

Czyli jednak coś tam w mej głowie z medycznych pojęć zostaje, chociaż raczej nie kumam zbyt wiele w tych kwestiach . Jak samopoczucie?

Napisane przez dafreen

uda się na pewno, każdej z Was... u nas trwało to 15 cykli... ale się doczekaliśmy i każda z Was się doczeka

Musi, nie ma innego wyjścia, mam nadzieję, że jest to bliżej niż dalej. Masz córę w gimnazjum?? Łał.

Napisane przez Nika1980

przesylam fotograficzne fluidki.....

Nikuś, Twoja córcia jest przepiękna . I jaka duża!! Gratulacje!

Napisane przez Jagooda_

trzymam kciuki z piękne jajeczka Ja w tym cyklu też będę stymulowana clo, niby mam własne owulki, ale coś nie zaskakuje. Też się boje torbieli, bo raz już sobie wyhodowałam, leżałam nawet w szpitalu, ale obeszło się bez interwencji chirurgicznej. Ta moja stymulacja ma być taka delikatna tylko pół tabletki przez 5 dni. A Ty jaką dawkę bierzesz??

Też brałam po pół tabletki od 3 do 7 dc. Dzisiaj miałam monitoring i wyhodowały się 2 pęcherzyki po 16 mm, oba są w prawym jajniku. Lewy miałam operowany z powodu dużej torbieli i on niestety nie pracuje. Kolejną wizytę mam w czwartek, do czwartku muszę zdobyć ovitrelle, tj. jakiś zastrzyk na pęknięcie pęcherzyków. Piekielnie drogi, ale już zamówiłam, kurier ma do czwartku dowieźć.
Podobno u mnie te pęcherzyki nie pękały, ewentualnie były cykle bezowulacyjne. Sugeruje to gwałtowny spadek estradiolu przed czy tam po owulacji (nie pamiętam).
I trzeba działać .

Napisane przez Mientka

A u mnie wielkie zmiany.
Dałam w piątek wypowiedzenie, teraz wykorzystuję urlop który mi został.
Tydzień temu wysłałam CV i w środę zadzwonił telefon.
W czwartek byłam na rozmowie oczywiście wszystko po mojej myśli, a w piątek dałam wypowiedzenie.
2 listopada zaczynam - nowy fajny szef, nowa praca, to może i nowa dzidzia się pojawi.
Normalnie jestem w szoku, nie myślałam że tak szybko znajdę nową pracę i do tego lepiej płatną, będę miała 2x tyle co obecnie.
Będą pieniążki na lekarza i na dzieciątko to może w końcu się pojawi.

Gratulacje!!! Znaleźć w dzisiejszych czasach 2-krotnie lepszą pracę to ogromny sukces. W jakiej branży pracujesz, jeśli to nie tajemnica?
Lekarz niestety sporo kosztuje , badania, monitoringi cyklu, leki... to czasem ładnych kilkaset złotych miesięcznie. Nie wiem, na co idą nasze składki!!

Napisane przez Pomidora

Dziewczyny, trochę mnie nie było, bo świętujemy z moim mężem jego zmianę pracy Przez 4 lata ciągle nie było go w domu i jak wół harował, a od listopada będzie kończył o 14.30 i miał weekendy wolne Po prostu nie mogę uwierzyć. Będziemy musieli się do siebie znowu przyzwyczaić
Buźka dla wszystkich, pewnie odezwę się dopiero w piątek, bo mam w pracy zwariowany tydzień - wysyłają mnie na szkolenie z procentowego obliczania ewaluacji -a ja polonistka niekumata chyba tam umrę śmiercią tragiczną

No proszę proszę, kolejna zmiana pracy. Znów spytam, jaka branża, może ja bym też zmieniła i przeniosła się z pracą bliżej swojego męża. A tak dzieli nas 100 km niestety i często widujemy się tylko w weekendy. Do tego moje studia, ehhhh. Gratki, gratki dla męża.
Co to ta jakaś ewaluacja??

[kropka75]

Napisane przez anciaahk

Czyli jednak coś tam w mej głowie z medycznych pojęć zostaje, chociaż raczej nie kumam zbyt wiele w tych kwestiach . Jak samopoczucie?

Lepiej, dziękuję.

Mułki na razie przeszły. Zostało mega ssanie. Da się wytrzymać.

[anciaahk]

A to dobrze, a ssanie to też chyba właściwy odruch...?hehhe w końcu musisz jeść za dwóch/dwoje.

[Jagooda_]

Napisane przez anciaahk

Też brałam po pół tabletki od 3 do 7 dc. Dzisiaj miałam monitoring i wyhodowały się 2 pęcherzyki po 16 mm, oba są w prawym jajniku. Lewy miałam operowany z powodu dużej torbieli i on niestety nie pracuje. Kolejną wizytę mam w czwartek, do czwartku muszę zdobyć ovitrelle, tj. jakiś zastrzyk na pęknięcie pęcherzyków. Piekielnie drogi, ale już zamówiłam, kurier ma do czwartku dowieźć.
Podobno u mnie te pęcherzyki nie pękały, ewentualnie były cykle bezowulacyjne. Sugeruje to gwałtowny spadek estradiolu przed czy tam po owulacji (nie pamiętam).
I trzeba działać .

no to super, że są dwa pęcherzyki Mi zamiast Ovitrelle (ok. 85zł) lekarz przepisuje Pregnyl, jest tańszy(za 2amp płaciłam ok 14zł) ale trudnodostępny. Z ovitrelle jest o tyle lepiej, że to jest zastrzyk podskórny i można się samemu ukuć, a pregnyl jest domięśniowy. W takim razie trzymam kciuki, żeby zastrzyk dotarł na czas, a pęcherzyki pękły z wielkim hukiem. Oj będzie się w weekend działo

[anciaahk]

No właśnie nie wiem, kiedy ma się "dziać" . Chyba teraz za wcześnie? Tylko chyba mało, że tylko dwa wyhodowały się, czy nie?
Ten zastrzyk udało mi się znaleźć za 69, ale dwa z przesyłką to niestety 170 zł....

[Jagooda_]

hmm mi się wydaje, ze przy dawce pół tabletki dwa to dużo co do tego "działania" to od podania pregnylu/ovitrelle pęcherzyki powinny pęknąć w ciągu ok 36godz. Ja 24godz po podaniu zastrzyku czułam straszny ból jajnika, pęcherzyk jeszcze był na usg, potem poczułam ulgę i prawdopodobnie wtedy sobie pękł. Może dopytaj się lekarza, kiedy masz wziąść lek i od kiedy działać Będziesz miała jeszcze monitoring??

[anciaahk]

Monitoring mam mieć jeszcze w czwartek, czyli 13 dc. Wtedy lub w piątek ma być podany zastrzyk, ale raczej w czwartek. Czyli od podania 36 godzin powinno być pęknięcie?
Dziękuję Ci za te informacje.

[Jagooda_]

Z tym pęknięciem to różnie bywa u jednej pęknie po 36 a u drugiej po 12godz, w każdym bądź razie należy w tym okresie rozpocząć "działania". Pewnie lekarz Ci jeszcze wszystko wyjaśni w czwartek