Gorące zazdrośnice na mroźne wieczory-edycja III limitowana.

[Lagunaaa]

Dziewczyny wlasnie wpadlam w szok. Ex napisal do mnie smsa zebym nie byla na niego zla, ale chcialby tego sylwestra spedzic we dwoje tylko ze mna. Wiem ze mial juz plany ze znajomymi bo bylam przy tym jak ustalali. Ale woli byc przy mnie... zaskoczyl mnie niesamowicie. I do tego jeszcze wyskoczyl ze jesli chce gdzies jechac to on nie bedzie pil i wszedzie mnie zawiezie, nawet rano po Sylwku...

[kamila2006]

Napisane przez Lagunaaa

Dziewczyny wlasnie wpadlam w szok. Ex napisal do mnie smsa zebym nie byla na niego zla, ale chcialby tego sylwestra spedzic we dwoje tylko ze mna. Wiem ze mial juz plany ze znajomymi bo bylam przy tym jak ustalali. Ale woli byc przy mnie... zaskoczyl mnie niesamowicie. I do tego jeszcze wyskoczyl ze jesli chce gdzies jechac to on nie bedzie pil i wszedzie mnie zawiezie, nawet rano po Sylwku...

który ex?

[cholernarejestracja]

Napisane przez nafiyqa

I jak sie z tym czujesz, ze placisz prawie zawsze za niego? U mnie od pewnego czasu jest to samo (TZ stracil prace; wczesniej to on za wiekszosc rzeczy placil). Przyznam szczerze, ze czasem irytuje mnie, ze to ja jestem 'sponsorem' - tym bardziej, ze TZ nie robi absolutnie NIC, zeby znalezc te cholerna ( ) prace.

Ech, strasznie mnie to już frustruje..bo tak jest prawie od roku. Na początku w ogóle mieszkał u mnie i ja płaciłam wszystko, potem się wyprowadziliśmy więc musiał zacząć płacić połowę. Ale wciąż muszę mu pożyczać pieniądze i za wszystko płacić..Najbardziej mnie denerwuje jak mnie wyciąga na piwo ze znajomymi czy do kina, ale sam zupełnie nie ma pieniędzy, więc to ja za wszystko będę musiała płacić. : |

Ale mój się przynajmniej stara trochę - w tej swojej pracy w Orange cośtam zarabia, i teraz w końcu wziął się za odświeżanie swoich wiadomości informatycznych/programowania, żeby się za to wziąć i poszukać czegoś lepiej płatnego. Nie zmienia to faktu, że czasem jestem na niego strasznie wściekła z tego powodu.

[Lagunaaa]

Napisane przez kamila2006

który ex?

hahaha 3ex, czyli ex ex ex

[garfieldek]

A do mnie jakis koles zaczal dzisiaj pisac hyhh nie wiem, czy TZ-towi cos powiedziecie(wiecie, zeby troche zazdrosny byl )

Ja sie juz zegnam zwami, jutro wyjezdzam, wiec wroce do was juz w Nowym Roku


Bawcie sie dobrze na sylwka

[Rebelious]

Napisane przez kamila2006

ja bylam dzis 1 raz po dluuugasnej przerwie mialam w planach dzis 10 minut jutro 10 i w czw 10 ale jutro juz sobie odpuszcze chyba ze wstane rano i bedzie ok to moze na 5 minut skocze a w czw troche wiecej. tak wiem ze opala sie systematycznie i regularnie a nie hop-siup tuz przed sylwkiem, ja to doskonale wiem...ale oczywiscie wszystko zawsze na ostatnia chwile musze ;D

ja wklepałam Dove Summer Glow i cacy, bo mi się na solarium nie chce jeździć
ale jutro pójdę na kilka minut, bo akurat będę w mieście.

a ty kamila gdzie sylwka spędzasz, że się tak przygotowujesz namiętnie?


u nas cudownie.
leżeliśmy wpatrzeni sobie prosto w oczy, w tle Lombard - Przeżyj to sam
z tego wszystkiego TŻ zapomniał telefonu i przed chwilą się wracał

tylko wiecie co.. zauważyłam, że on chyba wyłącza telefon jak do mnie przychodzi. i nie wiem czy dlatego bym nie pytała kto dzwoni/pisze, czy dlatego żebyśmy mieli święty spokój.
obawiam się, że to pierwsze.
ale przecież tylko czasem go pytam kto pisze

[Myszunia19]

Napisane przez garfieldek

A do mnie jakis koles zaczal dzisiaj pisac hyhh nie wiem, czy TZ-towi cos powiedziecie(wiecie, zeby troche zazdrosny byl )

Ja sie juz zegnam zwami, jutro wyjezdzam, wiec wroce do was juz w Nowym Roku


Bawcie sie dobrze na sylwka

Ty również

---------- Dopisano o 23:52 ---------- Poprzedni post napisano o 23:51 ----------

Napisane przez Rebelious

ja wklepałam Dove Summer Glow i cacy, bo mi się na solarium nie chce jeździć
ale jutro pójdę na kilka minut, bo akurat będę w mieście.

a ty kamila gdzie sylwka spędzasz, że się tak przygotowujesz namiętnie?


u nas cudownie.
leżeliśmy wpatrzeni sobie prosto w oczy, w tle Lombard - Przeżyj to sam
z tego wszystkiego TŻ zapomniał telefonu i przed chwilą się wracał

tylko wiecie co.. zauważyłam, że on chyba wyłącza telefon jak do mnie przychodzi. i nie wiem czy dlatego bym nie pytała kto dzwoni/pisze, czy dlatego żebyśmy mieli święty spokój.
obawiam się, że to pierwsze.
ale przecież tylko czasem go pytam kto pisze

nie szukaj problemu

[Rebelious]

Napisane przez Myszunia19

nie szukaj problemu

nie szukam, tylko tak się zastanawiam.
nie chcę by on stosował jakieś środki zapobiegawcze przeciwko mojej zazdrości

w ogóle tak sobie przypomniałam jaka menda ze mnie kiedyś była, to aż dziw bierze, że TŻ nadal ze mną jest. byliśmy razem od miesiąca, kiedy ochrzaniłam go bo poszedł z "przyjaciółką" na piwo. potem się czepiałam, bo codziennie gadali na gg. zerwał z nią kontakt. i tak ukrócił kontakt z większością bliższych koleżanek.
ja się zmieniłam, ale on się przyzwyczaił do tego i chyba nawet uważa, że tak jest dobrze, że wcześniej sobie pozwalał na zbyt wiele prawiąc koleżankom komplementy w komentarzach na nk i tak dalej..
okropna byłam robiąc mu awantury o kontakty z koleżankami.

boję się, że już zawsze będzie miał w głowie obraz takiej chorej zazdrośnicy. nawet jak zapewniam, że już taka nie jestem, to stres go bierze jak dostanie jakiegoś smsa, ukrywa przede mną pewne rzeczy.
cóż, może jeszcze zbyt krótko trwa moja przemiana.

stworzyłam masę negatywnych obrazów, teraz muszę je zastąpić tymi pozytywnymi.
na szczęście faceci nie są zbyt pamiętliwi

[jagaaaaa]

Napisane przez Rebelious

nie szukam, tylko tak się zastanawiam.
nie chcę by on stosował jakieś środki zapobiegawcze przeciwko mojej zazdrości

w ogóle tak sobie przypomniałam jaka menda ze mnie kiedyś była, to aż dziw bierze, że TŻ nadal ze mną jest. byliśmy razem od miesiąca, kiedy ochrzaniłam go bo poszedł z "przyjaciółką" na piwo. potem się czepiałam, bo codziennie gadali na gg. zerwał z nią kontakt. i tak ukrócił kontakt z większością bliższych koleżanek.
ja się zmieniłam, ale on się przyzwyczaił do tego i chyba nawet uważa, że tak jest dobrze, że wcześniej sobie pozwalał na zbyt wiele prawiąc koleżankom komplementy w komentarzach na nk i tak dalej..
okropna byłam robiąc mu awantury o kontakty z koleżankami.

boję się, że już zawsze będzie miał w głowie obraz takiej chorej zazdrośnicy. nawet jak zapewniam, że już taka nie jestem, to stres go bierze jak dostanie jakiegoś smsa, ukrywa przede mną pewne rzeczy.
cóż, może jeszcze zbyt krótko trwa moja przemiana.

stworzyłam masę negatywnych obrazów, teraz muszę je zastąpić tymi pozytywnymi.
na szczęście faceci nie są zbyt pamiętliwi

ja miałam tak samo jak ty tez sie dziwie ze TZ dalej ze mną jest.. on przecież tyle wytrzymał. czasami to MY nie doceniamy tego co ONI przez nas przeżyli aha no i Myszunia19 pisała już nie szukaj problemu jak jest dobrze

Napisane przez garfieldek

A do mnie jakis koles zaczal dzisiaj pisac hyhh nie wiem, czy TZ-towi cos powiedziecie(wiecie, zeby troche zazdrosny byl )

Ja sie juz zegnam zwami, jutro wyjezdzam, wiec wroce do was juz w Nowym Roku


Bawcie sie dobrze na sylwka

ja tak dzisiaj zrobiłam i wiecie jaka było jego reakcja?
"pisz z nim zobaczymy czy będzie chciał sie z tobą umówić.."

...


Mi dzisiaj leciały łzy ze szczęścia bo dostałam smsa od mojego TZa wiem, głupia jestem! dostaje raz na jakiś czas za to ze jestem za granica.. ale kurde.. jak milo sie czyta "Kocham Cie" .. takie zwykle a jak sie to powie to od razu wszystko lepiej.. bo tak dawno mi tego nie powiedział.. heh

[MadameButterfly6]

Napisane przez Rebelious

nie szukam, tylko tak się zastanawiam.
nie chcę by on stosował jakieś środki zapobiegawcze przeciwko mojej zazdrości

w ogóle tak sobie przypomniałam jaka menda ze mnie kiedyś była, to aż dziw bierze, że TŻ nadal ze mną jest. byliśmy razem od miesiąca, kiedy ochrzaniłam go bo poszedł z "przyjaciółką" na piwo. potem się czepiałam, bo codziennie gadali na gg. zerwał z nią kontakt. i tak ukrócił kontakt z większością bliższych koleżanek.
ja się zmieniłam, ale on się przyzwyczaił do tego i chyba nawet uważa, że tak jest dobrze, że wcześniej sobie pozwalał na zbyt wiele prawiąc koleżankom komplementy w komentarzach na nk i tak dalej..
okropna byłam robiąc mu awantury o kontakty z koleżankami.

boję się, że już zawsze będzie miał w głowie obraz takiej chorej zazdrośnicy. nawet jak zapewniam, że już taka nie jestem, to stres go bierze jak dostanie jakiegoś smsa, ukrywa przede mną pewne rzeczy.
cóż, może jeszcze zbyt krótko trwa moja przemiana.

stworzyłam masę negatywnych obrazów, teraz muszę je zastąpić tymi pozytywnymi.
na szczęście faceci nie są zbyt pamiętliwi

Dlatego my z TZ sobie o wszystkim mowimy, tak jest lepiej. I pomimo tego, ze oboje jestesmy strasznymi zazdrosnikami to lepiej powiedziec i sie uspokoic. Nawet o glupiej strzalce czy rozmowie z plcia przeciwna sobie mowimy i wtedy nie ma awantur. A jakby moj TZ przede mna zatajal jakies smsy czy cos to bym zatlukla. I zaufania tez bym nie miala. TZ tak samo mnie prosil, zebym mu o wszystkim mowila. I tym sposobem jestesmy spokojniejsi i oboje jestesmy pewnie ze jedno drugiego nie robi w .... balona

[Rebelious]

a ja musiałabym go codziennie pytać "pisała do ciebie A.?", a już mi głupio, bo nie chce żeby myślał, że go kontroluje.
ja się z nim wszystkim dzielę.
że kolega napisał życzenia, że inny poprosił przez nk o zeskanowanie notatek, a na uczelni to się w ogóle do mnie nie odzywa i takie tam różne anegdotki.
a on albo boi się, że będę zazdrosna, albo uważa takie rzeczy za mało istotne.

[MadameButterfly6]

Napisane przez Rebelious

a ja musiałabym go codziennie pytać "pisała do ciebie A.?", a już mi głupio, bo nie chce żeby myślał, że go kontroluje.
ja się z nim wszystkim dzielę.
że kolega napisał życzenia, że inny poprosił przez nk o zeskanowanie notatek, a na uczelni to się w ogóle do mnie nie odzywa i takie tam różne anegdotki.
a on albo boi się, że będę zazdrosna, albo uważa takie rzeczy za mało istotne.

Skoro Ty mu mowisz, to niech on tez Ci mowi. Powiedz ze bedziesz spokojniejsza i ze juz nie jestes taka zazdrosna. Ale jesli robilas mu awantury to wcale mu sie nie dziwie, ze Ci nie chce o niczym mowic. Moj tez tak mial, ale na szczescie co nie co zrozumial. Albo po prostu tez przestan mu sie ze wszystkiego spowiadac. Moze sam sie zainteresuje i otworzy przed Toba.

[Rebelious]

ciekawa jestem kto tam do niego pisze, ale pytać nie będę.

[MadameButterfly6]

Napisane przez Rebelious

ciekawa jestem kto tam do niego pisze, ale pytać nie będę.

Hmmm albo zapomnij i wyluzuj, ale ja wiem, ze jakbym sie nie dowiedziala to bym nie umiala zaufac. Tymbardziej ze moj TZ by sie zachowywal podejrzanie i to ukrywal. Nie wiem co Ci doradzic. Moj TZ mi mowi o wszystkim, ja mu tez. I wiem, ze mnie potepicie, ale zarowno on mi jak i ja jemu zagladam do telefonu. I nie przeszkadza nam to. Po prostu moj TZ mowi, ze napisal do mnie ten i ten. Ja pytam co. A on, a nie pamietam, wez sobie i przeczytaj Ja przestalam mu zagladac, to on zaczal. Ale teraz to nie robimy tego w celu sprawdzenia czy kontroli. Rozne akcje miedzy nami bywaly, zarowno ja wywijalam jak i TZ. Stad to sprawdzanie telefonow. Ale teraz? Ja mu ufam, on mi tez. Wiem, ze niczego przede mna nie ukrywa. Zreszta, po co mialby to robic skoro i tak moge go spr na kilka sposobow?

[Rebelious]

wiem, że dostał sporo życzeń na święta, mimo że mi powiedział, że nie i że nikt go nie lubi.
a może dostał je po tym jak pytałam? nie pamiętam.
nie wiem czemu miałby kłamać, może dla niego to nic złego.
robi to zapobiegawczo?

---------- Dopisano o 01:14 ---------- Poprzedni post napisano o 01:08 ----------

chyba masz rację, przestanę mu się spowiadać, będę tajemnicza.
jego też nie będę o nic wypytywała.
sam powinien mówić, może nie o wszystkim, ale czasem coś wspomnieć.
a on nic, mimo że na pewno te koleżaneczki do niego piszą

[MadameButterfly6]

Napisane przez Rebelious

wiem, że dostał sporo życzeń na święta, mimo że mi powiedział, że nie i że nikt go nie lubi.
a może dostał je po tym jak pytałam? nie pamiętam.
nie wiem czemu miałby kłamać, może dla niego to nic złego.
robi to zapobiegawczo?

A skad wiesz, ze dostal sporo zyczen?

Rebe, nie wiem czy robi to zapobiegawczo. To Twoj facet i Ty to powinnas wiedziec. Ale moim zdaniem to zle postepuje. Tym sposobem jest jeszcze gorzej, bo Ty o tym non stop myslisz i nie daje Ci to spokoju. Zreszta nie dziwie Ci sie. I niewazne czy robi to zapobiegawczo czy nie, ja wolalbym wiedziec czy moj TZ wypisuje z jakimis dziewuchami. No bo jesli to by byli koledzy, to chyba by az tak tego przed Toba nie ukrywal?

Kurde, sama nie wiem. Dziwnie sie zachowuje. Jakby naprawde mial cos na sumieniu... Albo on Ci nie pokazuje, bo uwaza, ze to zle i ze go za to potepisz. Bo jesliby uwazal, ze zachowuje sie w porzadku, to co to dla niego za problem Ci o tym powiedziec czy to pokazac?

Rebe, za trudne pytania mi zadajesz. I to po 1 w nocy!

[Rebelious]

Napisane przez MadameButterfly6

A skad wiesz, ze dostal sporo zyczen?

Rebe, nie wiem czy robi to zapobiegawczo. To Twoj facet i Ty to powinnas wiedziec. Ale moim zdaniem to zle postepuje. Tym sposobem jest jeszcze gorzej, bo Ty o tym non stop myslisz i nie daje Ci to spokoju. Zreszta nie dziwie Ci sie. I niewazne czy robi to zapobiegawczo czy nie, ja wolalbym wiedziec czy moj TZ wypisuje z jakimis dziewuchami. No bo jesli to by byli koledzy, to chyba by az tak tego przed Toba nie ukrywal?

Kurde, sama nie wiem. Dziwnie sie zachowuje. Jakby naprawde mial cos na sumieniu... Albo on Ci nie pokazuje, bo uwaza, ze to zle i ze go za to potepisz. Bo jesliby uwazal, ze zachowuje sie w porzadku, to co to dla niego za problem Ci o tym powiedziec czy to pokazac?

Rebe, za trudne pytania mi zadajesz. I to po 1 w nocy!

tak mi się właśnie wydaje
tzn. on uważa, że to nic złego, ale może myśli, że ja będę zaraz wściekła
poruszę ten temat w rozmowie z nim.
po co mam dumać o co chodzi? spytam go
póki co lecę spać.
dzięki Madame za opinie

---------- Dopisano o 01:22 ---------- Poprzedni post napisano o 01:20 ----------

zaraz, odpisał: "przecież wiesz jaki ja jestem mało mówię przecież, ale to nie znaczy że coś ukrywam. taki po prostu jestem. a ty mów ja chętnie posłucham".
tylko jakoś niezbyt komfortowo się czuję w sytuacji gdy on wie wszystko, a ja nic l
także oboje będziemy wiedzieć NIC.

[MadameButterfly6]

Napisane przez Rebelious

tak mi się właśnie wydaje
tzn. on uważa, że to nic złego, ale może myśli, że ja będę zaraz wściekła
poruszę ten temat w rozmowie z nim.
po co mam dumać o co chodzi? spytam go
póki co lecę spać.
dzięki Madame za opinie

Nie ma za co (Uff wreszcie mi dala pojsc spac ) Joke Dobranoc kochane I pomyslec, ze mialam o 12 pojsc spac

---------- Dopisano o 01:24 ---------- Poprzedni post napisano o 01:22 ----------

Napisane przez Rebelious

tak mi się właśnie wydaje
tzn. on uważa, że to nic złego, ale może myśli, że ja będę zaraz wściekła
poruszę ten temat w rozmowie z nim.
po co mam dumać o co chodzi? spytam go
póki co lecę spać.
dzięki Madame za opinie

---------- Dopisano o 01:22 ---------- Poprzedni post napisano o 01:20 ----------

zaraz, odpisał: "przecież wiesz jaki ja jestem mało mówię przecież, ale to nie znaczy że coś ukrywam. taki po prostu jestem. a ty mów ja chętnie posłucham".
tylko jakoś niezbyt komfortowo się czuję w sytuacji gdy on wie wszystko, a ja nic l
także oboje będziemy wiedzieć NIC.

No Ty tez od tej pory milcz. Jak grob Niech zobaczy jak to milo jak druga osoba mu nic nie mowi. Mam nadzieje, ze tylko nie bedzie tak, ze on wcale tego od Ciebie nie potrzebuje
Ale nie zadreczaj sie tym i...
JAZDA DO ŁÓŻKA

[E.J.]

od wczoraj przeczytałam 16 początkowych stron i stwierdziłam, ze mam dośc, nie dam rady tego wszystkiego przeczytac, kto to widział tyle pisac?

[tulula1227]

Dziewuchy, a jaka byłaby wasza reakcja gdyby była/niedoszła natrętna dziewucha, którą de facto tż olał i PONOWNIE wrócił do was opowiadała jak to cudownie było się całować z tż na jednej z imprez, jak bardzo on na nią leci ?
Tak mnie ciekawi bo jakiś roku temu tak mieliśmy... Fakt że to kłamstwo niezaprzeczalne bo było na tej imprezie peełno wspólnych znajomych i rpzyjaciól ale pamiętam ,że nieźle się wkurzyłam

Po prostu łapać takie samice, wyrywać włosy i bić tą głupią paszczurą o beton

brutalne myśli na noc, co nie

[KroplaDeszczu]

Napisane przez Lagunaaa

Dziewczyny wlasnie wpadlam w szok. Ex napisal do mnie smsa zebym nie byla na niego zla, ale chcialby tego sylwestra spedzic we dwoje tylko ze mna. Wiem ze mial juz plany ze znajomymi bo bylam przy tym jak ustalali. Ale woli byc przy mnie... zaskoczyl mnie niesamowicie. I do tego jeszcze wyskoczyl ze jesli chce gdzies jechac to on nie bedzie pil i wszedzie mnie zawiezie, nawet rano po Sylwku...

A Ty tego chcesz?
Na pewno byście spędzili miłe chwile, nie boisz się, że się zaangażujesz?A ex nie chce mieć dziewczyny na stałe, tylko...hmm...dla umilenia sobie czasu?
Byliście ze sobą długo, nie dziwię się, że was ciągnie do siebie.

[*wanilia*]

I zostałam sama na sylwestra. I powiedzieć ze czuje sie totalnie obojętnie to mało.. TŻ jedzie do rodziny ja zostaje sama.
Chciałam zacząc z Nim nowy, lepszy rok. I chyba coś się nie udało.
Mam dość płaczu. Zmieniam się od ponad miesiąca i nie oczekiwałam od Niego cudów. Oczekiwałam tylko akceptacji..

Źle mi.
I sił mi już brak.

[Rebelious]

Napisane przez *wanilia*

I zostałam sama na sylwestra. I powiedzieć ze czuje sie totalnie obojętnie to mało.. TŻ jedzie do rodziny ja zostaje sama.
Chciałam zacząc z Nim nowy, lepszy rok. I chyba coś się nie udało.
Mam dość płaczu. Zmieniam się od ponad miesiąca i nie oczekiwałam od Niego cudów. Oczekiwałam tylko akceptacji..

Źle mi.
I sił mi już brak.

zerwaliście?
czy po prostu nieporozumienie w planowaniu Sylwestra?

nie powiem, żeby mi było ciebie jakoś specjalnie żal. żal to mi ciebie było, że się z nim męczysz. to będzie dla ciebie nowy, lepszy rok. zobaczysz.

[*wanilia*]

Nie zerwaliśmy ale jakie to ma w sumie znaczenie. Ja i tak widze ze nic Go nie obchodze..
Wczoraj powiedział ze napewno tam jedzie. Szkoda ze napewno powiedział mi to dwa dni przed sylwestrem. I teraz sobie zostałam sama. Bardzo fajnie.

Mam dość. Ale moja naiwność i tak bierze góre i chyba mnie juz nawet przerosła bo ja jeszcze wierze ze bedzie dobrze. I nie pytajcie mnie czy chce być z takim człowiekiem. Wiem, jak to wygląda ale chce..

[Rebelious]

Napisane przez *wanilia*

Nie zerwaliśmy ale jakie to ma w sumie znaczenie. Ja i tak widze ze nic Go nie obchodze..
Wczoraj powiedział ze napewno tam jedzie. Szkoda ze napewno powiedział mi to dwa dni przed sylwestrem. I teraz sobie zostałam sama. Bardzo fajnie.

Mam dość. Ale moja naiwność i tak bierze góre i chyba mnie juz nawet przerosła bo ja jeszcze wierze ze bedzie dobrze. I nie pytajcie mnie czy chce być z takim człowiekiem. Wiem, jak to wygląda ale chce..

już dobrze nie tłumacz się.
takie uzależnienie, całkiem zrozumiałe.
ja bym się bała z moim facetem zerwać. nie wahałabym się chyba tylko wtedy gdyby mnie zdradził i miałabym niezbite dowody.

---------- Dopisano o 09:46 ---------- Poprzedni post napisano o 09:41 ----------

Napisane przez MadameButterfly6

No Ty tez od tej pory milcz. Jak grob Niech zobaczy jak to milo jak druga osoba mu nic nie mowi. Mam nadzieje, ze tylko nie bedzie tak, ze on wcale tego od Ciebie nie potrzebuje
Ale nie zadreczaj sie tym i...

czasem mam właśnie wrażenie, że on nie ma ŻADNYCH potrzeb ze mną związanych. poza tym, żebym BYŁA, tak po prostu, jego dziewczyną, dawała mu przyjemność, a oprócz tego - siedziała cicho, potulna jak baranek, nie czepiała się o nic, nie wyrażała swojego często odmiennego od jego zdania, zachwycała się z nim i wszystkim co z nim związane, nie marudziła, żeby nie musiał mnie pocieszać, dawała mu wolną rękę we wszystkim, by mógł z czystym sumieniem chodzić gdzie chce.

nie wiem, może wyolbrzymiam, może on nie potrafi okazać pewnych rzeczy, ale sam mi ostatnio powiedział, że nie potrzebuje zasypiać u mego boku.
nic go nie rusza, nie jest o mnie zazdrosny (zazwyczaj)*, wystarczy, żebym była, nie muszę nic robić. podczas ostatniej kłótni spytałam go po co mu jest dziewczyna. nie umiał odpowiedzieć.
w ogóle ma taki charakter, że ciężko się z nim dogadać. na jakieś poważne tematy to nie ma szans, trzeba ciągnąć za język. także potrzeby ROZMOWY również nie posiada.

typowy facet czy coś z nim nie tak?

*wczoraj spytał po co mi zdjęcie byłego na komputerze. a ja zapomniałam wyrzucić

[*wanilia*]

Ja nawet nie myśle o rozstaniu. Tak naprawde nie czuję zebym z Nim była ale wierze ze jeszcze bedzie dobrze.
Moze sie zmieni? Moze wreszcie uwierzy w moją przemiane? Moze zacznie mnie inaczej traktowac?

Czuję się taka mało wazna. I bardzo tesknie za moim dawnym TŻ-em.

[Rebelious]

Napisane przez *wanilia*

Ja nawet nie myśle o rozstaniu. Tak naprawde nie czuję zebym z Nim była ale wierze ze jeszcze bedzie dobrze.
Moze sie zmieni? Moze wreszcie uwierzy w moją przemiane? Moze zacznie mnie inaczej traktowac?

Czuję się taka mało wazna. I bardzo tesknie za moim dawnym TŻ-em.

podziwiam twoje poświęcenie.
musisz go bardzo kochać
może ci to los w końcu wynagrodzi.

ja też tęsknie za tym dawnym TŻtem, który jeszcze miał do mnie masę cierpliwości

[szatanica1989]

Witajcie


U mnie Tż próbuje się zrehabilitować, więc zabiera mnie do miasta na zakupy jeszcze biedak nie wie, co go czeka mam nadzieję, że zmiany w jego zachowaniu będą trwałe i wielopłaszczyznowe



Wanilko, ja na Twoim miejscu chyba bym z Tżtem pojechała. Próbowałabym oczarować resztę rodziny, żeby nie myśleli, że to co mówi jego matka i siostra to prawda. Jak zrobisz na nich dobre wrażenie pomyślą, że matka Tżta robi z nich wariatów i przynajmniej ktoś będzie po Twojej stronie, to takie założenie optymistyczne

Tżtowi należą się baty, jak może zostawiać Cię w Sylwestra? Nie, nie możecie go spędzić osobno! Jedź, spróbuj zjednać sobie sojuszników w tej walce, nie daj się tak łatwo, jesteśmy wojowniczkami, pamiętasz?

[Lagunaaa]

Napisane przez KroplaDeszczu

A Ty tego chcesz?
Na pewno byście spędzili miłe chwile, nie boisz się, że się zaangażujesz?A ex nie chce mieć dziewczyny na stałe, tylko...hmm...dla umilenia sobie czasu?
Byliście ze sobą długo, nie dziwię się, że was ciągnie do siebie.

Powiem Ci tak. Wiem ze jesli mialabym pojechac tam gdzie planowalam to bym sie meczyla bo: po pierwsze znam dwie osoby, po drugie "gospodarzem" domu jest osoba ktora widzialam 3 razy na oczy, po trzecie czulabym sie jak piate kolo u wozu bo to bylo tak ze ja nie mialam gdzie isc i przyjaciel zaproponowal zebym z nim tam pojechala. Po czwarte bym spedzila tam 4 dni w obcym domu. Poza tym koszta zwiazane z podroza itp. Na dodatek bym sie meczyla mysla ze moglabym byc teraz z nim...
Nie wiem czy sie zaangazuje... nie wiem czego oczekuje ex. Nie sadze ze dziewczyny do umilenia czasu bo w sumie mogl ten czas spedzic z kolegami ktorych zna od dziecinstwa a nie we dwoje. Wczoraj jeszcze pisal ze podstawa jest to abysmy nie zaczeli odnawiac kontaktu od lozka. Mozemy jedynie sie calowac i przytulic ale nic wiecej. I tym tez mnie zaskoczyl pozytywnie, bo widze ze nie zalezy mu tylko na seksie. Dzis mamy dokladnie ustalic gdzie idziemy.

[*wanilia*]

Nie pojade bo po pierwsze źle bym się tam czuła. Jako kogo by mnie tam zabrał, skoro wszyscy myśla ze sie rozstaliśmy? Wziąłby mnie jako kolezanke? z litości? Nie, dziekuję. A po drugie nawet nie czułam się tam zapraszana. Wczesniej mówił ze pojedziemy razem teraz nawet nie zapytał czy moze jednak jest opcja żebyśmy pojechali razem.
Nie bede prosić. Może jakaś reszta godności we mnie została. Co nie zmienia faktu że czuję się beznadziejnie.

I walczyć z Nimi nie będe. Jestem na przegranej pozycji. Po jednej stronie jestem JA - sama ze zdystansowanym do mnie TŻ a po drugiej stronie jest matka i siostra. Dwie kobiety, najblizsza rodzina. Z kim ja mam walczyć? I jak? Nie mam z Nimi szans dopoki TŻ nie przestanie być pipą pod ich wpływem.

Kiedyś walczyłabym do upadłego. Ale TŻ mnie stłumił. Teraz czuję ze tez jestem taka pipa. Przez duze P.