Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 2009 cz.6

[maugoszatka]

Seona-czemu tam masz nick "ulisia" ? Nie wpisałaś adresu źle?

[MoOoNiA]

No właśnie Seona to chyba nie twoja Pati?

[Seona]

Ulisia to moja kumpela A to Marcel Ja nie biorę udziału Ale my tak kumplujemy, że zawsze się wspieramy w takich konkursach.

[MoOoNiA]

aaa:P to już głosuję
Wiecie co wiem że to juz było alee. Chciałam sobie kupić gazetę z małym kalendarzem no i była Uroda a jako dodatke jeszcze 4 stare numery. i tak jade w pociągu przegladam a tam nasz Boszenka i odruchowo mówię do koleżanki "o moja znajoma w gazecie" a ta myślała że ja jakąś gwiazdę znam

pakusia my z nocnikowaniem czekamy do wiosny. Mamy zimne mieskzanie i nie chcę żeby mi się przeziębiła

[marika2121]

Witam was po bardzo długiej przerwie. Nie było mnie bo jakoś zawsze nie było mi po drodzę ale mimo mojej sporej nieobecności nie nabazgrałyście za wielę, chyba z 4 strony zaległości mam tylko .

U nas żadnych rewelacji. Zdrówko nam dopisuje. Igor nadal nie chce gadac, ale za to ma problem z jąderkiem i czeka nas w czerwu zabieg operacyjny na wodniaka lub przepuklinę pachwinową (okaże się przy zabiegu co to było).

Seonka - nie potrafię napisac dlaczego Igor jest przeciwnikiem sankowego szalenstwa. Mam jednak nadzieję że w kolejnych latach sie nam przyda ten sprzęt i wykorzystamy saneczki. Jak Ci idzie DUKANIE? Wyobraź sobie że nie wiem jakco ostatecznie wykazała sekcja zwłok, co wykroili ten kawałek mózgu , ta moja rodzinka jest taka poryta niestety, a najbliższa.

Gosia - jak tam Twoja waga? pewnie dalej na 7kg. koczujesz co? . Infekcja małżeńska wyleczona?

Ursull - ładnie napisałaś do nas w życzonkach świątecznych . Dzieciaczki masz przeurocze więc i zdjęcia super .

Maugoszatka - i jak się czujesz mamuśka? Pokaż nam Helę .

Cinka - jakie Ninulka ma oczęta . no i jak tam Twoje noworoczne narzekania na Tż, przeszło Ci? Juz jestem, dzięki za troskę . No to zaś będziesz cioteczką . Ale masz mądra córcie, mój syn nie chce sie przmóc i zacząc gadac .

manolita - pochwal się swoimi pociechami, dawno Cię u nas nie było. Oooo juz doczytałam jakiego masz ancymonka małego, co publicznie do płacuz doprowadza, to masz wesoło . A jak się rozumie brat z bratem? bawia sie chętnie razem?

MoOoNiA - co tam u was? Co za prace załapałaś? ja tez mam full nauki a chęci prawie żadne .

Ewelain - no to ładnie nauczyłaś Wercię tego sikania, ja nistety nie potrafie, męczymy sie z tym od ponad tygodnia i z marnym skutkiem . I jak na dzień dzisiejszy idzie powrót do nocnikowania?

kaalinaa - nadal chcesz rodzic w domku? pewnie tak . Już pampki odeszly w lamus na dobre? To teraz masz uważac na was i nie nosic małej księżny.

pakusia - a Ty się na nas obraziłaś? bo na innych wątkach sie udzielasz łobuziaro, take mnie doszły słuchy . A staracie się w dalszym ciągu?

Eve - cześc matulo, dawno Cie nie było

Esti - a Ty kiedyą pisałaś o poprawie i częstszym udzielaniu sie, gdzie sie podziewasz?

Nadrobiłam wszystkie zaległości .

[maugoszatka]

Czuję się fatalnie/ osłabenie,mdłości,bleee. Poszukam jakichś zdjęć Heli ale ostatnio mało robię

U mojej mamy w pracy 2 osoby ze świńską grypą, ale mam schiza,boję się do sklepów chodzić...

[maugoszatka]

oto 20 miesięczna Hela

[Seona]

Śliczna uśmiechnięta Hela Szkoda, że jej do konkursu nie zgłosiłaś

Jeżu, dziewczyny współczuję Wam tych mdłości

[pakusia86]

Napisane przez MoOoNiA

pakusia my z nocnikowaniem czekamy do wiosny. Mamy zimne mieskzanie i nie chcę żeby mi się przeziębiła

to zupelnie jak my

teraz nie ma sensu, bo zimna podloga i czeste siusiu sie zdarza
z reszta on chyba jeszcze nie jest kumaty w tych sprawach... czytalam o nocniczkowaniu i najlepiej poczekac az dziecie bedzie przejawialo jakies zainteresowanie tym znaczy jak bedzie swiadme tego ze siusia ... narazie robi to nie wiadmo kiedy

Napisane przez marika2121

pakusia - a Ty się na nas obraziłaś? bo na innych wątkach sie udzielasz łobuziaro, take mnie doszły słuchy . A staracie się w dalszym ciągu?

przyznam sie bez bicia ze na irlandkach napisze kilka slow.... ale jakos tak nie za bardzo i tam sie udzielam...

brak czasu.... przed swietami mialam troche pracy, po swietach lenistwo pozatym jak dluzej sie nie pisze to pozniej trudno sklepac kilka zdan... konczy sie na tym ze zamykam kompa

pozatym gram w kilka gier na fb i to zajmuje mi caly czas ktory moge poswiecic na relaks przed monitorem ...


staramy sie, staramy ale ponad 10 miesiecy nie mialam @... pojawil sie jakies 2 tyg. temu wiec teraz ruszamy pelna para

Napisane przez maugoszatka

oto 20 miesięczna Hela

jej.... jaka juz duza!! urocza

[Ewelain1987]

hejka
Marika niunka wolala tylko dwa dni potem przestala..odlozylam nauke na wiosne bo przez chodzenie w samych majtkach przeziebiala mi sie..narazie spokojnie poczekam..

u mnie dzis ciekawe co bedzie mowil..

ja jestem na diecie juz czwarty dzien i juz zlecialo mi 1.5 kg..normalnie nie wierze,ciesze sie i mam nadzieje ze wkoncu wytrzymam i dotre do celu..

buziaczki dla wszystkich

Seona glosik oddany i prosze o klikanie na Weronisie

[cinusiowa]

Cześć Mamuśki
Jakiś czas się nie odzywałam, bo nie miałam czasu. Ostatnio z Ninulą często siedzę sama, bo siostra ta co jest w ciąży ciągle ma zawroty głowy, zbiera ją na wymioty i jest w kiepskim stanie przez to więc moja mama ciągle jest u niej i pomaga zajmować się jej dzieckiem. Mój Tż jest w pracy codziennie na nocki, bo ma nocną zmianę przez cały tydzień. U nas ostatnio śliczna pogoda więc wybywam z Ninką często z domku na spacerki, nawet spodnie od kombinezonu rzuciłyśmy w kąt, bo dziś np. było u nas aż 11 stopni na plusie

Nauka nocnikowania idzie nam średnio, bo Nina wie o co chodzi ale droczy się ze mną i ucieka z nocnika i śmieje się, chce żeby ją gonić...

Zarejestrowaliię z Ninką w konkursie więcv prosimy o głosiki
Ja głosowałam już na Wercię i na tą dziodzię co Seona pokazywała
Możemy na siebie więc głosować nawzajem

[cinusiowa]

Widzę, że wątek umiera nam śmiercią naturalną
Szkoda...
Moja Nina dzisiaj maruda straszna. Spała tylko półtora godziny w południe i teraz jest nie do życia. Na szczęście Tż wziął ją teraz na dwór, poszaleje sobie, to może pójdzie szybciej spać, powdycha świeżego powietrza i jutro obudzi się w lepszym humorze. Nie wiem o co jej dzisiaj chodzi. Ciągle woła, że chce "nyny", czyli spać ale ani nie chce spać sama, ani ze mną, ani z Tż. Obiadu też odmówiła. Pomemlała trochę schabowego i tyle. Do południa za to jadła pięknie, co chwilę coś skubała, to może dlatego.
Rano z Niną byłam na zakupach, bo w lodówce było tylko światło, a w chlebaku okruchy... Nina pogadała sobie pod sklepem z jakąś Niemką i świetnie się dogadały Poza tym pogoda przepiękna, psie kupy na słońcu wyszły na wierzch spod końcówek śniegu i Nina musiała je wszystkie pozaliczać. Deptała każdą napotkaną kupę Im więcej jej zabraniałam, tym ona bardziej na złość. Robi wszystko na przekór więc już staram się jej nie zabraniać, tylko odciągać jej uwagę czymś innym. Sika na nocnik nie było dzisiaj żadnego. Siedziała i nic... Pocieszam się chociaż tym, że ona w miarę chętnie siada na tym nocniku.
Dziewczyny obchodzicie ze swoimi Tż walentynki?? My generalnie nie obchodzimy, bo nie przepadamy za tego typu świętami i nie co roku ale czasami tylko kupimy sobie jakiś drobiazg lub kiedyś też byliśmy z tej okazji w kinie na jakiejś romantycznej komedii, a kiedyś Tż zabrał mnie na romantyczną kolację do restauracji W tym roku sama nie wiem. Przez to, ze my nie zawsze obchodzimy to "święto", to nie wiem co z tegorocznymi. Nie wiem, czy mam się na coś szykować, czy nie, a może samemu coś tym razem zorganizować, jakąś niespodziankę.Ostatnio robiłam zamówienie z Avonu, to zażyczył sobie jakąś wodę toaletową, to mu zamówiłam i powiedziałam, ze to na walentynki ale to było prawie miesiąc temu więc tak tylko palnęłam Tak szczerze, to mógłby się w tym roku jakoś ogarnąć, bo marzy mi się jeden perfum, a tak kupić sobie bez okazji, to mi szkoda wywalić tyle kasy, bo kosztuje minimum 300 zł - "Angel" Thierry Mugler. Jest boski, bo któregoś razu na wizażu na wątku perfumowym kupiłam sobie 10 ml jego odlewkę i teraz marzy mi się cała butla. Mówię wam, jest śliczny i ile ludzi na jego reaguje, pyta mnie czym pachnę, a jedna babeczka w pracy, jak go poczuła na mnie, to powiedziała "pani Maju ma pani szczęście, ze jestem też kobietą, bo gdybym się urodziła facetem, to teraz bym się na panią chyba rzuciła" Z resztą wiem, że Tż też on się bardzo podoba i kombinuję jak mu to oznajmić, bo jak palnęłam kiedyś "kup mi Słonko", to powiedział "zwariowałaś". No ale liczę, że już wie, to może akurat
Poza tym teraz siedzę sama w domu, nikogo nie ma, i jak widać po moim poemacie nudzi mi się bardzo. Więc może tak któraś, by się odezwała

maugoszatka nie wiem, czy takie złudzenie na zdjęciach ale dobrze mi się wydaje, ze Hela jest dość wysoką kobietą jak na swój wiek?? Ile ona ma wzrostu?? I widzę, że jej włosy rosną tak jak mojej Ninie... jakby chciały, a nie mogły Zazdroszczę Ursull, że jej Milenka ma taką bujną grzywę Z resztą już to jej powtarzałam milion razy, a Milenka na dodatek ma taki piękny kolorek blond, bo moja Nina, to taki mysi kolor jak i ja Jedynie latem jej robią się bardzo jasne, chyba od słońca mimo, ze zawsze ma jakąś czapkę, chustkę, kapelusik...

Seona o co chodzi z tym wystawianiem aukcji z Twojego podpisu? Podeślesz mi na pw wiadomość? To na specjalnym Waszym profilu się wystawia, ja płacę za wystawienie, czy Wasze stowarzyszenie i jakie produkty?

Ewelaina jak tam wizyta księdza? Ja od czasu załatwiania naszego ślubu bardzo się do księży zraziłam, ogólnie do tej instytucji, bo w sumie nie każdy ksiądz jest taki sam. Ale mimo to ogólnie nie przepadam za kontaktem z księżmi. To co usłyszeliśmy przy załatwianiu ślubu mi wystarczyło, aby darować sobie wizyty w tej "instytucji":rolleyes : U nas ksiądz chodzi jutro, moi rodzice go przyjmują ale wiedzą jakie jest moje podejście do księży, dlatego zdają sobie sprawę, ze jak akurat będę w domu, to usiądę z nimi, jak gdzieś pójdę, to trudno... Nie oczekuję specjalnie jego wizyty... Przez całe swoje prawie 30-letnie życie spotkałam tylko trzech księży do których mam ogromny szacunek i sympatię ale bardziej za to jakimi są fantastycznymi ludźmi, a nie księżmi. Niestety dwóch z nich odeszło z naszej parafii, z jednym mam kontakt do tej pory na NK, a trzeci z nich, to nasz ksiądz proboszcz. Generalnie na moją parafię nie mogę nic złego powiedzieć o księżach, bo bardziej zraził nas do siebie przez wypowiedziane słowa ksiądz z parafii do której należał Tż, kilku księży, którzy kiedyś byli w mojej parafii i osoby świecie, które "pracują" w parafii mojej i Tż. Z resztą nieważne, bo długo by pisać, a i tak już się wystarczająco rozpisałam...

marika jak to lekarze nie wiedzą na co będą operować Igora? Takie dziwne to dla mnie troszkę. Mojego brata synek też miał problem z przepukliną, miał ją operowaną. U nas lekarze chcieli z tym czekać aż on skończy chyba 3 lata, ale w międzyczasie mały trafił do Warszawy na zabieg z rozszczepem podniebienia i tam oczekując już kilka dni wcześniej na operację dostał takiego ataku przepukliny, ze lekarze doszli do wniosku, ze nie ma sensu, aby dzieciak tyle się męczył i od razu ją zoperowali przy okazji pobytu w szpitalu. No ale skoro Igi i tak by musiał mieć operowane obojętnie co to takiego i zabieg wygląda podobnie, to może rzeczywiście nie ma różnicy. A dlaczego dopiero w czerwcu? Taka długa jest kolejka w szpitalu na takie zabiegi??

pakusia a Ty przed włączeniem gierki na FB obowiązkowo najpierw masz zajrzeć to do nas, a dopiero potem odpływać w świat gierek

Moonia dziękuję za komentarzyk przy konkursowym zdjęciu Niny


---------- Dopisano o 20:14 ---------- Poprzedni post napisano o 19:31 ----------

Dziewczyny, jeszcze odnośnie nocnikowania. Na innym wątku mamuś marcowo-kwietniowych znalazłam bardzo ciekawy i pomocny filmik dotyczący nauki siusiania dziecka do nocnika. Polecam, bo jest ciekawy i wart zapoznania się

LINK DO FILMIKU

[ursull]

Hejka dziewoje
Ja naprawdę nie mam czasu i tylko raz na jakiś czas wpadam na moje wątki . Mój dzień to karmienie,przebieranie,sp rzątanie,zabawa z Milką i słuchanie krzyków maluchów. Przyznam szczerze,że jestem przemęczona,a przez to poirytowana i czasem zdołowana . Czasem jest taki dzień,że dzieci doprowadzają mnie do płaczu. Często nie mam czasu nawet wypić kawy,czy wziąść prysznica . Milenka jest bardzo wymagająca i ciągle chce,aby się z nią bawić. Za to Aaronek dużo płacze i nie lubi być sam. Najgorzej jest wtedy,gdy oboje płaczą i krzyczą w tym samym czasie . Mam wtedy ochotę uciec na koniec świata... Mam wrażenie,że czasem sobie nie radzę,że nie jestem dobrą matką . Nie mam także czasu zadbać o siebie jako o kobietę,nie tak jakbym chciała i przez to kompletnie nie czuję się atrakcyjna . Każdy dzień jest taki sam i właściwie bez większych niespodzianek. Tak bardzo brakuje mi chwili dla siebie,oderwania od rzeczywistości,chociaż na kilka godzin. Może kiedyś nadejdzie taki dzień,że będę mogła odpocząć...
Milenka codziennie zadziwia nas nowymi umiejętnościami i pomysłami. Ostatnio upodobała sobie wchodzenie do wózka dla lalek,dwa razy się wywróciła,ale dalej tam wchodzi . Dziś karmiła Aaronka Naśladuje mnie we wszystkim i najpierw trenowała na swojej lali,a teraz na braciszku. Zresztą same zobaczcie

http://www.youtube.com/watch?v=kmbx-O4SJ64

Dużo już mówi i codziennie coś nowego. Oczywiście używa języka polskiego i angielskiego. Dziś zaczęła mówić "hello" i gdy Tż wychodził powiedziała " tata go away" . Z nocnika nie korzysta. Wie do czego służy,siada czasem na nim,ale siku jeszcze nigdy nie zrobiła .
A Aaronek rośnie,waży już 6kg,a ma dopiero 7tyg. Za tydzień idę z nim na pierwsze szczepienie,brrr...
parę fotek i postaram się coś każdej z osobna napisać

[Seona]

Ursull, rety trzymaj się. Ty tam jesteś całkiem sama, moja koleżanka też ma dzieci, chyba z jeszcze mniejszą różnicą wieku, ale ma 2 babcie do pomocy, ale i tak mówi że jest hardcore.

Dlatego mnie to przeraża i chciałabym drugie dziecko, jak pierwsze trochę podrośnie, żeby było choć trochę samodzielne i zajęło się sobą a można było poświęcić czas młodszemu. Ja nie jestem zorganizowana, nie mam podzielności uwagi.

Cinusiowa, aukcje charytatywne są wystawiane za darmo z tego co wiem. Chodzi tylko o to, aby osoba wystawiała je, ten cały szablon wklejała, robiła opisy i trzymała fanty i rozsyłała. Podam Ci info do koleżanki, która się tym zajmuje.

[ursull]

Cinka ależ się "płodna" zrobiłaś Można samemu zrobić fotki do paszportu,ale tylko do tymczasowego dla niemowląt,bo mogą trochę odbiegać od wymagań. Milenka też dużo mówi,a już myślałs,że to nigdy nie nastąpi. A siostra w ktróm jest tygodniu ciąży? Oczywiście głosik na Ninulkę oddany Milenka już prawie wogóle nie śpi w dzień,nie chce,a jak próbujemy ją położyć to jest straszny ryk Też ma etap negowania wszystkiego i robienia na przekór. My walentynki obchodziliśmy zawsze raczej tak aby było. Jakaś kartka i tyle,ale w tym roku chyba się bardziej postaram,aby trochę urozmaicić naszą codzienność. Muszę skoczyc do perfumerii i poniuchać ten "Angel",ja mam świra na punkcie perfum . A to z tych ciężkich i słodkich czy przeciwnie? Dziękuję za zachwyt na moją córcią Mój stosunek do instytucji kościoła jest bardzo podobny. Filmik fajny i konkretny

Kaalina super,że Hania się pięknie rozwija Ja dźwigałam Milenkę przez całą ciążę,bo musiałam i wszystko było ok. Szczerze to nawet nie miałam pojęcia jakiej długości jest moja szyjka,bo w UK takich badań nie robią.

Maugoszatka to na kiedy masz dokładnie termin? A pomysły na imiona? Hela tak dorośle wygląda,jakby z pięć lat miała. Pięknie się uśmiecha

Eve a fotkę z Usg pokażesz? Ja tam myślę,że to na pewno córcia

MoOonia a co ze zdjęciami z Sylwestra? GLosik oczywiście oddany

Pakusia kopę lat Może coś więcej byś napisała ? A staracie się o dzidziola już tak konkretnie? Opowiedziałabyś co nieco o teściu i Marylce Pozdrów Heksę i Glam

Seona nie jest łatwo,ale sama tego chciałam,więc nie mogę narzekać. Czasem mam tylko gorsze dni,ale wżyciu nie oddałabym moich szkrabów. Są naprawdę cudne Głosik na ulisię oddany . Jak tam Pati?

Marika wróciłaś Z tym terminem to nieciekawie Zdróweczka dla Igorka

Ewelain i jak tam kolenda? Na Dukanie jesteś? Ja też się odchudzam,bo po ciąży mam sporą nadwagę Nie dukam,bo brak mi czasu na gotowanie tylko dla siebie. Staram się jeść zdrowo i ograniczać ilość jedzenia. Wyeliminowałam pieczywo,makaron,ziemniak i,tłuszcz,cukier i słodycze. Jak narazie 2kg mniej,ale to wciąż za mało

[Eve1603]

Ursull
pokaze po 3d, bo to co dostalam to tylko ja wiem co tam jest
Zobaczymy co z ta dziewucha
U nas mozna robic sobie samemu zdjecia do paszportu - niezaleznie od wielku Mowa o irlandzkim paszporcie oczywiscie bo do polskiego to jak wiadomo nie jest latwo

[cinusiowa]

Moja Ninula dzisiaj poszalała, poszła spać prawie o 22:30. Tż ją usypiał, a ja poszłam przed dom spotkać się z koleżanką,. Chciałam sobie pogadać, bo wczoraj miałam niezłą akcję. Zadzwonił do mnie 15-letni syn mojej koleżanki, która już nie żyje. Młodego wychowuje jej siostra, bo ojciec nigdy się Szymonem nie interesował. Od tamtego wydarzenia, gdy Basia zmarła nie miałam z nim prawie kontaktu, dopiero od niedawna na NK. Okazało się, że młody jest w ośrodku szkolno-wychowawczym za narkotyki, rozboje itp. Zadzwonił do mnie, że ucieka z ośrodka i żebym mu pomogła, ze o 2 w nocy ma pociąg itp. Normalnie wariat. Nie wiedziałam co robić, bo nie miałam żadnego kontaktu do jego rodziny, ani nie wiedziałam w którym jest ośrodku. Wolałam też nie lecieć od razu z tym na policję ale musiałam jakoś reagować. W końcu cudem dotarłam do tej ciotki, która ma nad nim opiekę przez byłych sąsiadów jej matki, bo kiedyś tu mieszkała w naszym mieście, oni mieli numer tel. Poinformowałam ich z jakim zamiarem młody do mnie zadzwonił. Wcale się nie zdziwili bo niezły gagatek się z niego zrobił. Oni poinformowali ośrodek i jeszcze jego wychowawca z ośrodka do mnie o 22:00 dzwonił. Wypytywał mnie co mi mówił młody, co on planuje itp. Mieli mieć na niego oko, aby nie udało mu się zwiać. Miało być wszystko zrobione tak, aby nie zorientował się, że to ja powiadomiłam rodzinę itd. Bo skoro ma do mnie jakieś zaufanie, to niech lepiej tak zostanie, aczkolwiek trochę mnie to przeraża, bo coś czuję, że na tym się nie skończy i obawiam się, że on się któregoś dnia u mnie nagle bez zapowiedzi pojawi i zakomunikuje, że uciekł.Niezły giguś z niego, ale też mi go trochę szkoda, bo życie go nie rozpieszczało. Wychowywał się całe życie bez ojca, w wieku 7 lat zmarła matka i zabrała go do siebie jej siostra, która niestety z nim sobie nie poradziła. Wcale się nie dziwię, bo młody zawsze miał ciężki charakter. Plus był jedynie taki, że zawsze się dobrze uczył, a podpadł z nauka dopiero teraz. Wszystkim w koło powtarza, ze chce się zmienić, że zrozumiał i wychowawca twierdzi, że on się zmienia ale jakoś i tak wszyscy stoją na baczność, bo młody jest zdolny do wszystkiego. Jeszcze zanim trafił do ośrodka, to po jakiejś kłótni w domu na drugi dzień jak wychodził do szkoły, a wszyscy jeszcze spali odkręcił wszystkie kurki w kuchence gazowej i wyszedł z domu Nie wiem co mam o tym myśleć, ale nie powiem mu, aby się odczepił, bo wspominam i jego i jego mamę z wielkim sentymentem, kiedyś mi bardzo pomogła i nie chce teraz jego odrzucić.
Nienawidzę takich sytuacji...


Ursull fajnie, że Milenka uczy się mówić w dwóch językach. Mam znajomą w Londynie, której dzieci tam się urodziły, mieszka tam od wielu lat ale sama prawie nic nie potrafi powiedzieć. Dzieci znają angielski, bo nauczyły się go od dzieci z podwórka i potem ze szkoły, bo oboje już uczęszczają do szkół.

Seona fajne zajęcie z tym wystawianiem aukcji. Ja bym chętnie się tego podjęła, bo miałabym jakieś ciekawe zajęcie, lubię bawić się w necie, śmigać po allegro, sama wiele na allegro kupuję i sprzedaję, ostatnio monety okolicznościowe, które kolekcjonuje mój tata i ubranka po Nince, trochę kosmetyków z Avonu. Problem jest tylko taki, że nie miałabym gdzie tych fantów trzymać. Mieszkam z rodzicami i mamy małe 3-pokojowe mieszkanie i jest ciasno. Mogłabym więc wystawiać ale ktoś by musiał to trzymać i rozsyłać np. będąc ze mną w stałym kontakcie telefonicznym, czy meilowym. Ale to chyba nie za wielka pomoc. Może z czasem, gdy przejdziemy na swoje mieszkanko Ja lubię się angażować w takie rzeczy ale teraz przy Nince nie zawsze jest jak, a to bym mogła robic i przy jej obecności, tylko jak mówię gorzej z trzymaniem tych rzeczy.

[pakusia86]

Cinka
wedlug zalecen melduje sie najpierw tutaj ehehhe

my podobnie mamy teraz z kubulem ktos mi dziecie podmienil

co do walentynek to my nie obchodzimy ich specjalnie.... takie swieto jak nie swieto.... mysle ze to swieto bardziej dla samotnych zakocanych bo my mamy swoje rocznice ktore obchodzimy... wkoncu cos dla nas znacza i je celebrujemy w jakis swposob...

no tej akcji z chlopakiem nie zazdroszcze... masakra

aaaa i dzieki za filmik fajny.... przynajmniej utwierdzilam sie w swoich przekonaniach, ze Kuba ma jeszcze czas na nocnik bo szczerze powiem ze jak czytalam ile z was juz nocnikuje (znaczy zaczyna) to sie zastanawialam czy aby napewno nie zaczac... ale teraz juz wiem ze zdecydowanie za wczesnie.... bo kubul jeszcze w nocy wysikuje litry

Ursull kochana.... ja cie normalnie podziwiam... sama sie staram o drugiego babla ale i tak sie boje co to bedzie jak sie uda... trzeba czas znalesc dla dwoch dzieciaczkow.... u nas bedzie wieksza roznica wieku niz u ciebie a i tak sie boje...

napewno nie latwo ci jest, wcale w to nie watpie... wkoncu Milenka nie taka duza jest... a tu jeszcze Aaronek i masz dwa kochane brzdace do opieki kazdy z nich na innym etapie zycia....

mysle ze jeszcze jakis czas.... Aaronek troszke podrosnie i beda sie z Milusia bawic i ty bedziesz miec wiecej wolnego

jak bywam w pl to Kubul cale dnie spedza z moja siostra (o rok starsza od Kuby) a i ona jest w siodmym niebie bo ma żywe dziecko do zabawy

a dzieciaczki ci sie udaly strasznie !!!!!!!! Aaronek sliczny, a Milusia.... szkoda gadać i ten filmik jest boski!!! taka "mala" mamusia
pieknie sie zajmuje braciszkiem....


a co do irlandek.... to Heksia i Glam odzywaja sie niestety rzadko (mmiesiac) ale jak sie odezwa to je pozdrowie najpierw skopie tylki a pozniej pozdrowie ze starego skladu to chyba tylko ja z Eva zostalam

[maugoszatka]

Dzięki dziewczyny, Hela to straszny urwis, w ogóle mnie nie słucha.Ostatnio siedzimy w poczekalni do ginekologa,mówię do niej żeby nie wychodziła na schody a ona mi przy wszystkich język wystawiła i parsknęła śmiechem (oczywiście wchodziła dalej).

Zbieram się do wgrania na komp zdjęcia z USG ale jakoś mi nie idzie :P
dzisiaj wreszcie czuję się dobrze. Nie wymiotuję, nie mdli mnie, mam apetyt i siłę,oby tak zostało

Cinka-no Hela jest wyższa w stosunku do rówieśników,zawsze była. I z dnia na dzień coraz wyższa się robi, aż się nadziwić nie mogę, gdyby nie włosy (a raczej ich brak ) to by wyglądała na 3-4 letnie dziecko. :P To po mamusi (mam 180cm,no 179:P) Tyle, że ja w jej wieku ważyłam ...uwaga...ok 18kg!!!!!! Nie żartuję.
To Wy mieszkacie z rodzicami w 3 pokojowym?Podziwiam, ja bym nie wytrzymała widoku moich nawet w ogromnej chaupie. My wynajmujemy 2 pokojowe. Zbieracie pieniądze na własne mieszkanie czy będziecie brali kredyt?

Ursull- termin mam na 12 sierpnia. Pomysłów na imiona brak. Łatwiej by mi było znaleźć dla dziewczynki niż dla chłopca jednak. Dziewczynka to myślałam o zamianie miejsc,bo Hela jest Helena-Antonina S., myślałam żeby druga była Antonina-Helena S. Wiem, jestem kopnięta

---------- Dopisano o 14:36 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ----------

Pakusia-powodzena w staraniach. Faktycznie płodny wątek mamy

---------- Dopisano o 14:57 ---------- Poprzedni post napisano o 14:36 ----------

wiecie co? niby zapisałam się do wątku sierpniowego ale nie potrafię tam uczestniczyć, powiem szczerze,nudzi mnie temat ciąży,kupowania ubrań dla dzieci, laktatorów,niań i łóżeczek. No i przyznam się, że nawet chodzenie do gina nie cieszy mnie tak jak w poprzedniej ciąży, w ogóle tego nie przeżywam, tzn owszem,jak dziecko się rusza na ekranie to do mnie dochodzi, że ono jest moje,jedyne,kochane ale zdjęcia,jakieś usg 3D czy coś to nie dla mnie...
W poprzedniej ciąży wiedziałam wszystko o każdym tygodniu ciąży,rozwoju dziecka, panicznie bałam się chorób i innych ewentualności,tego, że czegoś nie zdążę kupić dla dziecka, a teraz jedyne czego pragnę to urodzić, zobaczyć dziecko, przytulać je, głaskać, wąchać i karmić,nieważne w co będzie ubrane.

Zresztą co by tu dużo nie mówić, na tym wątku są najfajniejsze dziewczyny na wizażu, z Wami się zżyłam, po prostu nie umiem gadać z tamtymi babami

[cinusiowa]

Dziewczyny help me! Ten gnojek zwiał... Zadzwoniła do mnie dzisiaj jego ciotka i pytała, czy się ze mną kontaktował i o czym rozmawiał z moją siostrą, bo zniknął. Są źli na opiekunów z ośrodka, bo jak po jednym dniu stwierdzili, że jest spokój, to już mu pofolgowali, już tak nie pilnowali i przy pierwszej lepszej nadarzającej się okazji im zwiał... Najbardziej zadziwiające dla mnie jest to, że jest w tym ośrodku od września, został orzeczony przez Sąd do czerwca i po tym czaasie Sąd miał orzec co dalej, czy wróci do domu, do starej szkoły, czy mu przedłuży "wczasy". Tyle gówniarz wytrzymał, poprawił się niby nawet, podciągnął nawet w nauce, a tu o... Ze względu na to, ze informowałam ich o jego zamiarze wszyscy tu u nas co go znali, do których może udać się po pomoc stoją na baczność. Jedynie jego zasr(*&^(*&% ojciec biologiczny dziad od siedmiu boleści powiedział, ze jak on do niego przyjedzie, to da mu pieniądze na pociąg i zawiezie na dworzec, a po żadną policję nie będzie dzwonił Dodał jeszcze: "nie chcieliście mi dać go na wychowanie 15 lat temu, a teraz chcecie pomocy". Baran jeden chyba zapomniał w jak wielkim poszanowaniu miał młodego, wcale się nim nie interesował. Młody w całym swoim życiu miał jedno zdjęcie z ojcem, jak był niemowlęciem. Potem jak młodego zabrała ciotka, gdy miał 7 lat bez problemu poszedł do Sądu i wyraził zgodę, zeby opiekę nad młodym miała ciotka, nie interesował się, nie dzwonił, nigdy nie płacił alimentów, ani też za te alimenty nikt nie ścigał. Teraz też nikt nie chce jego pomocy materialnej, czy coś w tym podobnego, tylko jest możliwość, ze młody się u niego zjawi i aby zareagował Boże dlaczego takie barany rodzą się na tym świecie Tak czy siak się wiadomo gdzie młody się udał, szuka go policja i wszyscy w koło. Posprzedawał swoje najbardziej wartościowe rzeczy typu mp4, stare telefony, żeby mieć pieniądze. Mam wrażenie, ze on jednak się tu u nas zjawi, tylko pytanie kiedy...

maugoszatka my mamy swój dom na wsi i ziemię ale chata jest do remontu i albo sprzedamy całość, albo ziemię żeby mieć pieniądze na remont. W chwili obecnej na ziemię i dom mamy dwa kredyty hipoteczne i to pochłania sporą część naszych dochodów. Jeszcze trochę odczekamy i jak nic nie ruszy ze sprzedażą, to coś będziemy musieli kombinować i wejść z jakimś remontem tylko nie wiem za co... Mieliśmy klienta zdecydowanego jakoś na koniec roku ale w końcu się wycofał, bo jednak rodzice odmówili mu pomocy finansowej, bo część pieniędzy mieli wyłożyć rodzice, część on, bo chcieli kupować za gotówkę. Wiesz, ze ja też chyba teraz nie mogłabym się odnaleźć na nowym wątku mamusiowym jakbym zaszła po raz kolejny w ciążę. Pierwszą ciążę inaczej się chyba przeżywa, jest ekscytacja, niepewność, niepokój, wybieranie rzeczy, strach, czy z wszystkim zdążę. Teraz zostając po raz drugi mamą jesteś o tyle mądrzejsza i pogawędki na takie tematy mogą rzeczywiście wydawać się nudne Aczkolwiek ja w pierwszej ciąży robiłam USG 4D i jakbym teraz zaszła w ciążę, to zrobiłabym ponownie, bo mam film na płycie i pamiątka jest super. Ostatnio filmik Nina oglądała, bo Tż pomylił z jakąś inną płytą. Tłumaczyliśmy jej, ze ta dzidzia, to ona jak była u mamy w brzuszku ale nic nie łapała z tego co mówimy. Za to nad biurkiem wisi moje foto z USG zwykłego w malutkiej antyramie i Nina pokazuje na nie palcem i woła "Nina w busioo u mama"

pakusia widzę ogromną poprawę Gratuluję, efekty są widoczne. Oby częściej u nas

ursull kobieto ze stali ja Ciebie podziwiam...

[ursull]

A co się dzieje z Katrin?

[katrin1]

Hej babeczki


No Ursullko jestem, jestem. Nie odzywałam się, bo przed świętami musiałam wyprowadzić się z mojego sekretariatu, u szefa był remont a do jego pokoju trzeba przejść przez mój, więc nie mogłam tu pracować. Czasowo byłam na oku u mojej przełożonej, więc nie dałam rady pisać, a w pierwszy dzień po świętach rozchorowałam się i miałam zwolnienie do Nowego Roku, więc też nie pisałam, bo jak wiecie mam czas na to tylko w pracy, w domu w ogóle nie wizażuję. Od ponad tygodnia siedzę już na swoim miejscu, ale porobiły mi się takie zaległości, że do dzisiaj nie mogę się z nimi uporać. Ale już powoli przekopałam się przez papierzyska i mam nadzieję być częściej.

U nas wszystko oki, Marcel gada jak najęty, rozrabia za dwóch. Z tż też dobrze

Cinka, no niefajna sytuacja.

Sorki, że nie odpisuję, ale nie dam rady, teraz już mam nadzieję być na bieżąco, co w sumie nie będzie trudne patrząc na tempo w jakim przybywa postów

[Seona]

Katrin, kiedy pokażesz te zdjęcia z sesji??? Ja jeszcze nie widziałam, nie mam konta na Facebooku

Maugoszatka, mi też nie chciałoby się czytać od nowa o wyprawce itp. Jak byłam w ciąży to lubiłam podczytywać sąsiednie wątki, można było coś fajne znaleźć, jakieś potrzebne info, dziewczyny polecały sprawdzonych sprzedawców itp. Teraz czytam sąsiednie wątki, ale na odchowalni
Śmiesznie z tymi imionami chcesz dać, ja bym jednak dała inne, żeby się nie mieszałoA Tosia ostatnio strasznie popularne, więc wolałabym coś mniej znanego

Zapomniałam napisać, że Twoja Hela to podobna do mojej Pati Fryzura, miny, taka sama psotnica na zdjęciach Moja też wysoka, ma juz ponad 86 cm!

Ursull, Eve, Pakusia, czy Wasze dzieci mają podwójne obywatelstwo? Wystarczy urodzić za granicą w Irlandii czy UK?

Pytam z czystej ciekawości, bo mam Kuzynkę w Niemczech i tam żeby dostać obywatelstwo, to trzeba mieszkać min. 8 lat, być zameldowanym i zdać niemiecką maturę! Oni mieszkają nawet dłużej, synek tam im się urodził, jest zarejestrowany w tamtejszym USC, ale obywatelstwo ma wpisane tylko polskie. Im nie zależy na tym, bo zamierzają wrócić do Polski, aby mały poszedł do polskiej szkoły. Tylko ja myślałam, że jak rodzi się w innym kraju, dość długo się mieszka, pracuje to dostaje się obywatelstwo automatycznie

[ursull]

Seona w UK podobnie jak w Niemczech, dopiero po 10 lat od urodzenia można się starać o obywatelstwo,a dorośli po 5 latach pobytu,gdzie muszą ten czas pracować w UK. Trzeba zdać egzamin z historii Anglii i językowy oraz zapłacić jakieś 1000 funtów.

Katrin dobrze,że jesteś

Wpadłam tylko na moment oznajmić,że Boszenka znowu wygrała w konkursie

http://www.facebook.com/#!/photo.php?fbid=1842103382 67264&set=a.1725344861015 16.35036.170447236310241

i się nie pochwaliła

[Seona]

Ta to ma szczęście!!!! Boszenka, gratulacje!!!

Ursull, filmik boski!!! Mężwi pokazałam, 2 razy chciał oglądać Powiedział: "Widzisz, Pati też by się tak zajmowała" Wszystko fajnie, tylko że to ja bym siedziała z dziećmi w domu, a on by przychodził tylko po pracy na gotowe

[Eve1603]

Seona
tak, Olek ma podwojne. W Irlandii do 2005r bylo prawo ziemi, czyli kazdy kto sie tu urodzil otrzymywal obywatelstwo, jednak na skutek naplywu emigrantow zmienili to na prawo krwi, ale obywatelstwo nadal mozna otrzymac - dzieci urodzone tutaj otrzymuja je bez zadnego problemu jezeli ich rodzice przebywaja na terenie Republiki Irl co najmniej 3 z 4 lat bezposrednio poprzedzajacych urodzenie dziecka. Trzeba to oczywiscie udowodnic - odcinki wyplat, pismo z urzedu skarbowego. My, tzn. ja i tz od roku mozemy sie ubiegac o obywatelstwo (mozna po 5 latach) i nie wiem dlaczego jeszcze nie zlozylismy dokumentow Nie trzeba, poza dlugoscia pobytu spelniac wlasciwie zadnych warunkow, poza wykazaniem sie zwiazkiem z Irlandia i dopoki wniosek nie bedzie pozytywny, nie trzeba za to placic. Nie ma zadnych testow ani egzaminow, ogolnie Irlandia jest krajem, ktory z niczego problemu nie robi, np. zakladajac wlasny biznes, mozesz sobie otworzyc sklep, a dopiero po jakims czasie zglosic to do urzedu

[Ficca]

https://wizaz.pl/akcje/rossmann/rossm...il-223311.html
proszę oddajcie głosy na moja Julie

za wszystkie głosy dziekuje

[DIDI84]

Witam

Dawno nic nie pisałam ale podczytuje was co jakiś czas , nie piszę zbyt często bo nie mam czasu na święta byliśmy w Polsce było tak sympatycznie i rodzinnie że nie chciało nam się wracać .
Niki dobrze się rozwija gada jak na jeta wszystko już powtarza i mówi tez parę słów po Niemiecku uczy się od Kacperka Niki parę dni temu była chora na anginę, a wczoraj Kacperek wrócił z przedszkola chory i okazało się że ma szkarlatynę teraz mi śpią więc mam chwile coś napisać .
Parę dni temu rozłożyliśmy Nikoli łóżeczko i od wczoraj śpi już w swoim łóżku i to by było na tyle

Gratuluje wszystkim mamusią które są w ciąży

Ursull- śliczne masz dzieciaczki

Maugoszatka- Hela jest śliczna i strasznie duża

[cinusiowa]

Cześć dziewczyny
U nas wszystko wsio po staremu. Jesteśmy zdrowi Ninka chodzi pięknie do żłobka. Nie było jej tylko w poniedziałek, bo była z babcią na wynikach - krewka i kupa Musieliśmy zrobić wyniki, bo znowu alergia jej się odezwała, ale pani doktor chciała jeszcze wykluczyć to, czy czasem kaszelek nie jest wynikiem jakiegoś robactwa. Całe szczęście nie i dostała kropelki, które ma brać tylko na noc przez 10 dni oraz syropek w razie jakby jeszcze potem kaszelek się pojawił. Do żłobka spokojnie może chodzić, nie jest chora, bo kaszelek jest wynikiem alergii. Znaczy był, bo już go wysłaliśmy w siną dal Poza tym muszę Wam się znowu pochwalić, że moja Nina teraz jak chodzi do żłobka, to wręcz skacze z radości, jak tylko widzi sam budynek. Barrrdzo lubi chodzić do dzieci, a jak się potem ją wypytuję co robiła, jak się z dziećmi bawiła, co pani mówiła itp., to opowiada mi z takim wielkim zacięciem, ze tchu jej brakuje, bo wszystko szybko opowiada z takim przejęciem i zachwytem, że nie nadąża powietrza. Zastanawiałam się jakiś czas temu, jeszcze w grudniu, czy nie zrezygnować z tego żłobka, gdy Ninka po raz enty się rozchorowała ale teraz jakoś jest ok. Od świąt chodzi cały czas, nic się nie dzieje. Może w końcu złapała odporność na te wirusy, które są typowe w takich placówkach
Co do naszego zaginionego młodego, to niestety nie znalazł się jeszcze. Wiadomo tylko, że jest gdzieś tam na miejscu i kręci się w okolicy ośrodka, bo raz go tam widzieli ale zwiał jak tylko zobaczył wychowawcę. Cały czas jestem z jego ciotką w kontakcie ale żadnych nowych informacji nie mają.

DIDI84 jak fajnie Cię znowu widzieć Zaglądaj do nas częściej, bo wątek nam niedługo umrze Dzieciaczki fajne i jakie już duże. A Niki chodzi do przedszkola lub żłobka. I wy w ogóle zamierzacie wrócić na stałe do polski? Pewnie o tym pisałaś już nie raz ale na chwilę obecną jakoś mi to umknęło.

Boszenka ona jest niemożliwa Niedługo ludzie przestaną brać udział w konkursach, bo wszystko wygrywa Gratulacje

Katrin ja też nie widziałam fotek z Twojej sesji Pochwal się nam A jak nowe biuro? Zaszaleli z remontem, może jakieś różowe ściany?

Eve a gdzie Ty się podziewasz? Kiedyś tyle wiadomości od Ciebie było, a teraz? Eve, a wybraliście już imię? Umknęło mi jeśli o tym pisałaś...?

Malutka gdzie jest? Ona zawsze sporego posta pisała co wieczór, a teraz cisza

[cinusiowa]

Dziewczyny, jeszcze zapomniałam Wam napisać, że dzisiaj pierwszy raz odkąd Nina chodzi do żłobka zobaczyłam, że Pani razem spędza czas z dziećmi uczestnicząc z nimi w zabawie, a dokładniej -jak przyszłam po Ninę wszystkie dzieci siedziały w kółeczku, a Pani pokazywała im książeczki i czytała im Patrzyły na nią jak zahipnotyzowane. Czyli one jednak coś robią... Długo musiałam na ten widok czekać, bo prawie pół roku ale jednak

Ursull dopiero teraz oglądnęłam filmik z udziałem z udziałem Aaronka i Milenki. Jak ona się nim wspaniale zajmuje. Jest boska A jak dba, żeby nie leżał z mokrą buźką