Egzamin na prawo jazdy-pytania,relacje,trzymanie kciuków :) cz.IX

[withi_as]

Napisane przez magdunia93

Na Toyotach Yaris. Czerwonych, hahaha.

U nas, w rzeszowskim WORDzie też zdae się na czerwonych, ale Peuegot'ach 207. Nie wiem czemu wszędzie czerwień króluje ; - D

[blondii91]

Napisane przez Cecilia89

Czytałam, że PORD ma dokupić samochody.

no owszem ma

[kasiuniaa166]

Napisane przez Nike69

No i skrzyżowanie równorzędne z piratem drogowym mnie pokonalo teraz do jazd doszkalajacych czekam 2 tygodnie i egzamin

Głowa do góry Następny raz będzie tym pozytywnym i ostatnim, uda się!

Napisane przez magdunia93

Cześć wszystkim!
Strasznie się cieszę, że znalazłam ten topik.

Jutro mam pierwszy egzamin w Katowicach, ale muszę przyznać, że myślałam, że będę się bardziej stresować. Albo najgorsze jeszcze przede mną Najbardziej boję się, że nie zdam teorii, albo nie będę umiała otworzyć maski.
A tak serio to jeśli trafi mi się parkowanie równoległe to już oblałam, bo za nic nie umiem tego zrobić.


W każdym razie mam raczej myślenie "idę, bo zapłacone", a nie "idę, by zdać". Chociaż tata mi mówi, że powinnam się przestawić na to drugie :P

I jeszcze mam pytanie.
Czy jak egzaminator powie "proszę zawrócić z wykorzystaniem biegu wstecznego" to wtedy zawracam "na trzy", czy mogę sobie też wjechać na jakąś posesję?
Czy na posesję mogę wjechać dopiero wtedy jak powie "z wykorzystaniem infrastruktury"?

Pozdrawiam!

Cześć

Będę trzymać kciuki i za teorię i za praktykę
Ja niestety nie odpowiem na Twoje pytania, bo to wszystko dopiero przede mną

[WeWlasnejOsobie]

kochane, a powiedzcie mi czy tą wszystką wiedze posiadłyście na kursach?
bo jak tak czytam o czym wy tu piszecie to jestem kompletnie zielona i coraz bardziej sie denerwuje ze nic o tym nie wiem
nie wiem czy sobie poradze ..

[blondii91]

Napisane przez WeWlasnejOsobie

kochane, a powiedzcie mi czy tą wszystką wiedze posiadłyście na kursach?
bo jak tak czytam o czym wy tu piszecie to jestem kompletnie zielona i coraz bardziej sie denerwuje ze nic o tym nie wiem
nie wiem czy sobie poradze ..

tak, na kursie chociaz ja sie tym interesowalam dłuuuugo przed rozpoczeciem kursu

[WeWlasnejOsobie]

no ja też się interesuje ;D
ale skąd taką wiedze czerpać to nie mam pojęcia ;(

mam nadzieje że sie dowiem na kursie ..

[withi_as]

Mam pytanie, na łuku trzeba mieć włączone światła? Znalazłam gdzieś informacje że ponoć nie, chyba że jest ciemno i egzaminator poprosi ... Zapomniałam się dopytać o to mojego instruktoora,a już jestem po praktyce.

Ah, i robicie łuk na pół-sprzęgle bez gazu, czy z gazem?
Ja robię na samym pół-sprzęgle, a gaz ponoć wypada dodać jak jest np pod górkę.

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

withi_as ja nie widziałam problemu ze światłami na łuku, po co sie dopytywać a potem zapomnieć o nich, jak wsiadam zapalam i nie ma problemu

[blondii91]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;28656020]withi_as ja nie widziałam problemu ze światłami na łuku, po co sie dopytywać a potem zapomnieć o nich, jak wsiadam zapalam i nie ma problemu [/QUOTE]

w Pordzie na placu kaza wylaczyc swiatla na placu ...

[Rubella]

drogie wizażanki!
otóż moja mama jest właśnie w trakcie kursu na prawo jazdy, w czasie jazdy miała wypadek, autko trochę uszkodzone. Czy będzie musiała ponosić koszta naprawy?

[princeseczka]

withi_as- włącz światła na pewno nie zaszkodzi..poza tym w stresie możesz o nich później zapomnieć...
łuk- z gazem. Nie wyobrażam sobie inaczej przez jazdę na samym sprzęgle istnieje ryzyk że samochód zgaśnie i wiadomo- pierwsza próba wyczerpana.

---------- Dopisano o 21:33 ---------- Poprzedni post napisano o 21:32 ----------

Rubella- mama nie będzie musiała nic płacić. W końcu po coś ten instruktor tam siedzi

[withi_as]

Napisane przez blondii91

w Pordzie na placu kaza wylaczyc swiatla na placu ...

Aha, czyli jak coś to mi powiedzą żebym zgasiła. misislipy ja właśnie też już się nauczyłam, że wsiadam i automatycznie zapalam

A i co powiecie na taką sytuację: korek, chcesz zmienić pas i nagle ktoś staje i Cię wpuszcza. Wjedziesz - egzamin oblany. Wtedy można zapytać egzaminatora prawda? O pozwolenie? Jak nie pozwoli to czekamy aż będzie wolne, jak pozwoli to jedziemy? ;-D

---------- Dopisano o 21:36 ---------- Poprzedni post napisano o 21:34 ----------

princeseczka właśnie nie wiem. Mam egzamin za kilka dni, a zawsze robiłam na pół-sprzęgle i o dziwo nigdy mi nie zgasł Więc zrobię tak jak robiłam na lekcjach, w końcu głównie chodzi o wyczucie ; - )

[princeseczka]

magdunia Egzaminator powinien Ci to klarownie powiedzieć. Jeśli będziesz miała z wykorzystaniem infrastruktury to Ci powie: proszę zawrócić zawrócić z wykorzystaniem infrastruktury/ bramy/ podjazdu. Jeśli tego nie powie to trzeba kombinować na 3 takie jest moje zdanie. Mi powiedział- proszę zawrócić w bramie. Pytam- w tej? E.- jak pani zawróci w następnej to nic się nie stanie

---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ----------

withi_as- wtedy trzeba powiedzieć że korzystasz albo że musisz skorzystać z uprzejmości tamtego kierowcy. Jeśli zapytasz egzaminatora czy możesz to może Ci odpowiedzieć że to jest Two egzamin i Ty podejmujesz decyzje.

Ja uczyłam się jazdy po łuku z gazem..jeden łuk miałam pod lekko górkę i bez gazu by nie podszedł. Na egzaminie łuk nie był pod górkę ale jechałam z gazem oczywiście delikatnym.

[lza_slonca]

Przy łuku używasz sprzęgła oraz hamulca, po co gaz...? jak umiesz dobrze operować sprzęgłem i hamulcem to Ci nie zgaśnie. Poruszając się po placyku operujesz wszystkimi pedałami plus kierunkowskazy ale z ograniczoną prędkością. Górki nie muszę chyba tłumaczyć?

Światła do jazdy dziennej są automatycznie zaprogramowane więc po co dyskusja? Logiczne, że jeśli jeździsz po zmroku to włączysz światła mijania bo musisz coś widzieć nawet na placyku.

[princeseczka]

jak umiesz dobrze operować sprzegłem w nieznanym samochodzie to oczywiście po co Ci gaz. Szkoda tylko że czasami bywa tak że to na łuku dochodzi do pierwszego zetknięcia kursanta z pedałami pojazdu egzaminacyjnego. Przynajmniej u mnie tak jest, bo egzaminator zawozi cie na łuk i zostawia samochód ustawiony w kopercie-reszta należy do Ciebie. Wolałam nie ryzykować i dać gazu z racji tego że nie wiedziałam w którym momencie to sprzęgło bierze. Jeśli bierze na samej górze i nie dasz mu gazu to Ci zgaśnie na przedbiegach i tyle.

Światla automatycznie zaprogramowane? co to znaczy?
bo zrozumiałam że włączają się samoistnie przy uruchomieniu silnika

[withi_as]

U nas w samochodach do egzaminów światła trzeba sobie samemu zapalić. W samochodach, którymi jeździłam na kursie - owszem, zapalały się same, automatycznie

Dzięki za rady Ja poświęcę sobie jakąś minutkę na sprawdzenia sprzęgła, bo z reguły w tych nowych samochodach są one bardzo delikatne, więc można ich na początku 'nie czuć'

[Rubella]

princeseczka, dziękuje za odpowiedź
mama wróciła wczesniej z jazd i powiedziała, że pod koniec jazdy instruktor powiedział, że musi mu zapłacić 2500zł + pieniądze za dodatkowe jazdy. Gdy mama spytała, czy auto nie powinno być ubezpieczone odpowiedział, że było, ale za ten wypadek straciłby ulgi, więc musi zapłacić, poza tym auto musiało stac 2 tygodnie, więc stracił na tym, a nieprawda, bo auto jeździło tylko było uszkodzone, poza tym miał w tym czasie urlop i jazd nie było (swoją drogą instruktor nie powinien chyba przerywać kursu na wakacje) dodał, że mu nie ucieknie, bo ma jej dane i wie gdzie mieszka!
Cóz chyba ktos próbuje oszukać mame ;<

+czy instruktor ma obowiązek siedzenia z kursantem w samochodzie? Bo mama powiedziała, że podczas wypadku wjechała ma jakiś słupek, gdy on na chwilę wyszedł z samochodu i kazał jej jechać samej ;/

[princeseczka]

Napisane przez withi_as

U nas w samochodach do egzaminów światła trzeba sobie samemu zapalić. W samochodach, którymi jeździłam na kursie - owszem, zapalały się same, automatycznie

no właśnie u mnie też trzeba samemu zapalić... nie ma co uogólniać że zaprogramowane są automatycznie, bo jakaś wizażanka to przeczyta i w końcu pomyśli że nie ma co włączać świateł na egzaminie bo są zaprogramowane

---------- Dopisano o 08:21 ---------- Poprzedni post napisano o 08:01 ----------

Rubella moim zdaniem instruktor chce nabić mamę.. Szukałabym kogoś kompetentnego i dowiedziałabym się jak to jest...
może załóż osobny wątek i przedstaw całą sytuację a dziewczyny się odezwą i coś doradzą. Instruktorzy podobnie jak i egzaminatorzy wychodzą na placu z samochodów

[withi_as]

Mam jeszcze takie dość głupie pytanie ... ale troszkę mnie to ciekawi. Jak to jest z teorią, te pytania są identyczne, nawet jeżeli chodzi o ustawienie odpowiedzi, jak na testach, do których mamy dostęp ? Przerobiłam sobie te pytania dwa razy, większość jest strasznie banalna, ale nie ukrywam - kilka zapamiętałam wzrokowo *.*

I jeszcze jedna rzecz ... Zawracać można jeżeli jest sygnalizator S-1 , S-2 i kiedy jeszcze? Jak jest tylko zielona strzałka obok, to można też, prawda? Natomiast jeżeli jest sygnalizator kierunkowy bądz dwa znaki, zakazujące, to nie?

Dzięki za odpowiedz

[lza_slonca]

Napisane przez princeseczka

jak umiesz dobrze operować sprzegłem w nieznanym samochodzie to oczywiście po co Ci gaz. Szkoda tylko że czasami bywa tak że to na łuku dochodzi do pierwszego zetknięcia kursanta z pedałami pojazdu egzaminacyjnego. Przynajmniej u mnie tak jest, bo egzaminator zawozi cie na łuk i zostawia samochód ustawiony w kopercie-reszta należy do Ciebie. Wolałam nie ryzykować i dać gazu z racji tego że nie wiedziałam w którym momencie to sprzęgło bierze. Jeśli bierze na samej górze i nie dasz mu gazu to Ci zgaśnie na przedbiegach i tyle.

Światla automatycznie zaprogramowane? co to znaczy?
bo zrozumiałam że włączają się samoistnie przy uruchomieniu silnika

Po to się uczysz jeździć na samochodach takich jak egzaminacyjne aby wiedzieć jak w tego typu samochodzie się to robi
Nie uogólniaj bo ja np sama się ustawiałam w kopertę i jak zauważyłam cały WORD tak ma więc...:c ojest:


Zaprogramowane światła do jazdy dziennej ;] Nie wiesz co to oznacza? No cóż...a podobno masz chyba prawo jazdy...?

---------- Dopisano o 10:39 ---------- Poprzedni post napisano o 10:34 ----------

Napisane przez Rubella

princeseczka, dziękuje za odpowiedź
mama wróciła wczesniej z jazd i powiedziała, że pod koniec jazdy instruktor powiedział, że musi mu zapłacić 2500zł + pieniądze za dodatkowe jazdy. Gdy mama spytała, czy auto nie powinno być ubezpieczone odpowiedział, że było, ale za ten wypadek straciłby ulgi, więc musi zapłacić, poza tym auto musiało stac 2 tygodnie, więc stracił na tym, a nieprawda, bo auto jeździło tylko było uszkodzone, poza tym miał w tym czasie urlop i jazd nie było (swoją drogą instruktor nie powinien chyba przerywać kursu na wakacje) dodał, że mu nie ucieknie, bo ma jej dane i wie gdzie mieszka!
Cóz chyba ktos próbuje oszukać mame ;<

+czy instruktor ma obowiązek siedzenia z kursantem w samochodzie? Bo mama powiedziała, że podczas wypadku wjechała ma jakiś słupek, gdy on na chwilę wyszedł z samochodu i kazał jej jechać samej ;/

Koleś ewidentnie chce pociągnąć z mamy kasę.
Nie dawać ani grosza- niech mama ładnie poprosi o rachunek. Następnym krokiem jest policja. L= nauka jazdy= po to płacisz pieniądze aby w razie wypadku, stłuczki itp nie płacić. Wolał nie tracić zniżek bo szkoda było 100zł rocznie, wolał wybulić 2,5 tyś kłamiąc w żywe oczy- jego sprawa. Powtarzam- ani grosza. Za wyłudzenia tego typu powinien zostać ukarany

[talkshit]

Napisane przez lza_slonca

Koleś ewidentnie chce pociągnąć z mamy kasę.
Nie dawać ani grosza- niech mama ładnie poprosi o rachunek. Następnym krokiem jest policja. L= nauka jazdy= po to płacisz pieniądze aby w razie wypadku, stłuczki itp nie płacić. Wolał nie tracić zniżek bo szkoda było 100zł rocznie, wolał wybulić 2,5 tyś kłamiąc w żywe oczy- jego sprawa. Powtarzam- ani grosza. Za wyłudzenia tego typu powinien zostać ukarany

zgadzam sie w 100%

[princeseczka]

Napisane przez lza_slonca

Po to się uczysz jeździć na samochodach takich jak egzaminacyjne aby wiedzieć jak w tego typu samochodzie się to robi
Nie uogólniaj bo ja np sama się ustawiałam w kopertę i jak zauważyłam cały WORD tak ma więc...:c ojest:


Zaprogramowane światła do jazdy dziennej ;] Nie wiesz co to oznacza? No cóż...a podobno masz chyba prawo jazdy...?

sugerujesz że każdy samochód chodzi tak samo? w sensie że jest tak samo czuły? gratuluję!
nie uogólniam napisałam że czasami bywa tak że to na łuku dochodzi do pierwszego zetknięcia kursanta z pedałami pojazdu egzaminacyjnego. Przynajmniej u mnie tak jest
na egzaminie nie spotkałam się z zaprogramowanymi światłami do jazdy dziennej a prawko mam i dobrze mi z tym

---------- Dopisano o 11:26 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ----------

Napisane przez withi_as

Mam jeszcze takie dość głupie pytanie ... ale troszkę mnie to ciekawi. Jak to jest z teorią, te pytania są identyczne, nawet jeżeli chodzi o ustawienie odpowiedzi, jak na testach, do których mamy dostęp ? Przerobiłam sobie te pytania dwa razy, większość jest strasznie banalna, ale nie ukrywam - kilka zapamiętałam wzrokowo *.*

I jeszcze jedna rzecz ... Zawracać można jeżeli jest sygnalizator S-1 , S-2 i kiedy jeszcze? Jak jest tylko zielona strzałka obok, to można też, prawda? Natomiast jeżeli jest sygnalizator kierunkowy bądz dwa znaki, zakazujące, to nie?

Dzięki za odpowiedz

pytania są identyczne, ustawienie odpowiedzi też

nie możesz zawracać gdy masz sygnalizator kierunkowy(kierowany) i gdy znaki tego zabraniają na s1 i s2 można z tym że przed s2 (gdy świeci się strzałka) musisz się bezwarunkowo zatrzymać

[magdunia93]

Cześć.
Jestem już po pierwszym egzaminie i nie zdałam
Teoria bezbłędnie. Na placu miałam do pokazania sygnał dźwiękowy i światła awaryjne. Po prostu bajka.
Łuk poszedł mi super za pierwszym razem, z wzniesieniem też nie miałam żadnych problemów.
Po mieście jeździłam już ok. 25 minut. Byłam po hamowaniu z 50 km/h do 0km/h, zawracaniu z wykorzystaniem infrastruktury drogowej i parkowaniu prostopadłym.
I wtedy zepsułam.
Wyjeżdżając z takiej jakby uliczki musiałam włączyć sie do ruchu. Był znak STOP, potem torowisko i ulica na którą miałam wjechać. Okej, zatrzymałam się na STOPie, spojrzałam w lewo(!) patrze, że pusto na moim pasie i ruszam, a on mi po hamulcach!
Po prawej stronie stał tramwaj, który już ruszył, więc wepchnęłam się praktycznie pod niego...
Nie ma co ukrywać. Moja wina.
Byłam taka zła, bo egzaminator mi się trafił świetny! Sam powiedział, że bardzo dobrze jeżdżę, mam dobrą dynamikę jazdy i w ogóle... I takie coś.
Nie wiem jak mogłam popełnić taką głupotę.


I nie wiem jak to zrobiłam, ale praktycznie zero stresu. Trochę przed teorią się bałam, ale potem już przeszło. W samochodzie totalny luz. Może też to mnie trochę zgubiło, ale w sumie nie wydaje mi się.

Następny egzamin prawie za miesiąc. Może jeszcze się douczę :P
Mimo wszystko jestem zadowolona, że tak poszło za 1 razem

[princeseczka]

magdunia i tak ładnie Ci poszło następnym razem pójdzie jeszcze ładniej i wtedy już będzie piękny pozytyw!

[withi_as]

Magda i tak ładnie, dobrze że podeszłaś do tego bez stresu. Sama tak jutro planuję, a co będzie to będzie. W końcu nie liczy się za którym razem zdasz, nikt Ciebie o to później nie będzie pytał ... liczy się jak jeździsz

princeseczka dziękuję za wyjaśnienie. Czyli jak nie będzie ani znaków, ani sygnalizacji S-3 to mogę zawracać ; - D

[blondii91]

Napisane przez princeseczka

magdunia i tak ładnie Ci poszło następnym razem pójdzie jeszcze ładniej i wtedy już będzie piękny pozytyw!

dokladnie swietnie Ci poszlo

[kasiuniaa166]

magdunia93 Jestem pewna, że następny raz będzie pozytywny Umiesz opanować stres i świetnie sobie poradziłaś, to się liczy!

[Gosia_14]

Ja też zdałam Wszystko pozytywnie zrobione,tylko na górce za 1 raz nie spuściłam do końca ręcznego,ale tak to karteczka wygląda pięknie.Męczyłam się z prawkiem prawie równy rok.Jaka to niesamowita ulga

[Cecilia89]

Napisane przez magdunia93

Cześć.
Jestem już po pierwszym egzaminie i nie zdałam
Teoria bezbłędnie. Na placu miałam do pokazania sygnał dźwiękowy i światła awaryjne. Po prostu bajka.
Łuk poszedł mi super za pierwszym razem, z wzniesieniem też nie miałam żadnych problemów.
Po mieście jeździłam już ok. 25 minut. Byłam po hamowaniu z 50 km/h do 0km/h, zawracaniu z wykorzystaniem infrastruktury drogowej i parkowaniu prostopadłym.
I wtedy zepsułam.
Wyjeżdżając z takiej jakby uliczki musiałam włączyć sie do ruchu. Był znak STOP, potem torowisko i ulica na którą miałam wjechać. Okej, zatrzymałam się na STOPie, spojrzałam w lewo(!) patrze, że pusto na moim pasie i ruszam, a on mi po hamulcach!
Po prawej stronie stał tramwaj, który już ruszył, więc wepchnęłam się praktycznie pod niego...
Nie ma co ukrywać. Moja wina.
Byłam taka zła, bo egzaminator mi się trafił świetny! Sam powiedział, że bardzo dobrze jeżdżę, mam dobrą dynamikę jazdy i w ogóle... I takie coś.
Nie wiem jak mogłam popełnić taką głupotę.


I nie wiem jak to zrobiłam, ale praktycznie zero stresu. Trochę przed teorią się bałam, ale potem już przeszło. W samochodzie totalny luz. Może też to mnie trochę zgubiło, ale w sumie nie wydaje mi się.

Następny egzamin prawie za miesiąc. Może jeszcze się douczę :P
Mimo wszystko jestem zadowolona, że tak poszło za 1 razem

Ładnie jeździłaś. Ale jestem pewna, że kolejnym razem zdasz

Gosia_14, gratulacje

[kasiuniaa166]

Gosia_14 Gratuluję!