Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią

[Kayako]

Napisane przez Finlora

majteczki, staniczek

Dla mnie to brzmi trochę... jak pedofil

[Finlora]

Napisane przez Kayako

Dla mnie to brzmi trochę... jak pedofil

No mnie też jakoś tak się kojarzy bo majteczki mogą być dla dziecka a dorosła kobieta ma majtki a nie majteczki

[invisible_01]

Napisane przez sine.ira

Z tych powodów unikam jak ognia zakupów w stacjonarnych salonach z bielizną - przeniosłam się do netu.
Nie mogłam znieść tego idiotycznego zdrabniania jakie stosują ekspedientki w tych salonach. Mam jakiegoś pecha chyba, bo w moim mieście (w tych sklepach, do których chodziłam) wszystkie używały zdrobnień w stylu: majteczki, staniczek, haleczka, pończoszki :/ Jezusie, pawia tam mało co nie rzucałam za każdym razem.
Dorosłe kobiety, myślałaby kto. Masakra

Mam to samo i to nawet w zwykłym sklepie osiedlowym. "A 40 grosików się znajdzie może w portfeliku?", "tylko te bułeczki i rogaliczek?", "te pomidorki to na stoisku z warzywkami ważymy", no masakra!

[wika82]

Napisane przez invisible_01

Mam to samo i to nawet w zwykłym sklepie osiedlowym. "A 40 grosików się znajdzie może w portfeliku?", "tylko te bułeczki i rogaliczek?", "te pomidorki to na stoisku z warzywkami ważymy", no masakra!

Kupowałam wczoraj loda na stacji benzynowej i zapytano mnie, czy paliwko było. DD

[Finlora]

Ja pracuję w banku i pamiętam, że już na szkoleniu nam mówili, żeby jak ognia unikać zdrobnień, np pieniążki, no chyba, że klient sam ich użyje

[gramwzielone]

Napisane przez Dor89

Ja poznałam mojego narzeczonego kiedy miałam 15 lat a on 22.Nie nalegał , choć bardzo chciał żebyśmy uprawiali seks. Ale w żadnym razie mnie nie zmuszał. Ja jednak również tego chciałam i dość szybko przeżyliśmy swój pierwszy raz. Jesteśmy ze sobą do teraz, mam obecnie 22 lata i w przyszłym roku wychodzę za niego za mąż. Więc są jednak wyjątki , bo nie wydaje mi się żeby był chory I na pewno nasz związek nie jest i nie był patologiczny

Nie twierdze, że Twój związek jest patologiczny obecnie, ale dla mnie 22 latek biorący się za 15 letnią dziewczynkę i uprawiający z nią seks jest chorym i nienormalnym człowiekiem.

Poza tym bycie ze sobą długo czy wzięcie ślubu nie jest wyznacznikiem normalności związku. Zresztą - na jakiej podstawie to oceniasz? Byłaś z kims innym? Czy może przypadkiem odkąd zaczęłaś dorastac jestes tylko z nim, wychował Cię sobie i nawet nie masz pojęcia jak może jeszcze wyglądac związek?

[201610310857]

też mnie to wkurza, ale jakoś niezbyt często się z nimi spotykam:0
Ostatnio najczęściej:" No, jak maturka poszła?"


Jak słyszę słowo "Maturka" to aż mną telepie, a jeszcze jak ona "poszła" to w ogóle;/
Tak jakby nie mogli zapytać: No, jak po maturze? albo Jak przebiegła (błagam, nie poszła) matura?


Nie wiem, czemu mnie tak irytuje to, że mówią "poszła". W każdym razie podnosi mi to ciśnienie

[Finlora]

Napisane przez Edeldredzia

Nie wiem, czemu mnie tak irytuje to, że mówią "poszła". W każdym razie podnosi mi to ciśnienie

Ludzie bardzo często mówią "Jak ci z tym idzie, jak ci poszło" i może dlatego, że pamiętam to z niemieckiego to jakoś niespecjalnie mnie denerwuje

[201610310857]

Rozumiem, że ludzie tak mówią, ale najbardziej mnie to denerwuje w wydaniu :Jak Ci maturka poszła?"

[mmm87]

Dziwi mnie krojenie chleba, sera, ogólnie przyrządzanie kanapek bezpośrednio na stole kuchennym. Widziałam to u niektórych moich znajomych i trochę mnie to obrzydza, mimo że blat wygląda na czysty... od tego są chyba talerze i deski do krojenia.

[invisible_01]

Napisane przez gramwzielone

Nie twierdze, że Twój związek jest patologiczny obecnie, ale dla mnie 22 latek biorący się za 15 letnią dziewczynkę i uprawiający z nią seks jest chorym i nienormalnym człowiekiem.

Ja bym powiedziała tak - moim zdaniem 22-latek spotykający się z 15-latką jest niedojrzały, nie może sobie znaleźć dziewczyny w swoim wieku (albo co gorsza nie interesują go one) i ogólnie jest to dla mnie bardzo, bardzo dziwne. Mój TŻ ma 23 lata i coś mi się robi jak pomyślę, że mógłby chcieć uprawiać seks z 15- czy 16-latką. Nabrałabym do niego obrzydzenia.

[wika82]

Napisane przez mmm87

Dziwi mnie krojenie chleba, sera, ogólnie przyrządzanie kanapek bezpośrednio na stole kuchennym. Widziałam to u niektórych moich znajomych i trochę mnie to obrzydza, mimo że blat wygląda na czysty... od tego są chyba talerze i deski do krojenia.

Dla mnie to też dziwne.
Dlatego mam na blacie dużą deskę do krojenia, którą myję po każdym użyciu.

[201610310857]

Napisane przez mmm87

Dziwi mnie krojenie chleba, sera, ogólnie przyrządzanie kanapek bezpośrednio na stole kuchennym. Widziałam to u niektórych moich znajomych i trochę mnie to obrzydza, mimo że blat wygląda na czysty... od tego są chyba talerze i deski do krojenia.

Mnie to tez obrzydza

[Dor89]

Napisane przez gramwzielone

Nie twierdze, że Twój związek jest patologiczny obecnie, ale dla mnie 22 latek biorący się za 15 letnią dziewczynkę i uprawiający z nią seks jest chorym i nienormalnym człowiekiem.

Poza tym bycie ze sobą długo czy wzięcie ślubu nie jest wyznacznikiem normalności związku. Zresztą - na jakiej podstawie to oceniasz? Byłaś z kims innym? Czy może przypadkiem odkąd zaczęłaś dorastac jestes tylko z nim, wychował Cię sobie i nawet nie masz pojęcia jak może jeszcze wyglądac związek?

Oczywiście każdy ma swoje zdanie Dla mnie jednak liczy się to, że jestem szczęśliwa, i nigdy mi nie przeszkadzało to, ze jest o tyle starszy Mówisz że nie wiem jak jescze może wyglądać zwiazek - masz rację, ale i tak wolę być ze swoim TŻ, niż z takimi, jaki się trafiają moim koleżankom - zdrady czy awantury po alkoholu na imprezach... W każdym razie - rozumiem Twoje stanowisko, jednak nie zamierzam sprawdzać jak byłoby mi z kimś innym, gdyż jestem szczęśliwa tak jak jest Normalność związku oceniam na podstawie tego, czy ludzie w nim są szczęśliwi i szanują się nawzajem, rozmawiają i są wobec siebie szczerzy- a to wszystko jest obecne u nas No i oczywiście nie było tak że tego samego dnia kiedy się poznaliśmy wskoczyłam mu do łóżka - byliśmy ze sobą pół roku, i byliśmy zakochani, więc wyszło to samo z siebie

[tiramisu_]

Napisane przez gramwzielone

Nie twierdze, że Twój związek jest patologiczny obecnie, ale dla mnie 22 latek biorący się za 15 letnią dziewczynkę i uprawiający z nią seks jest chorym i nienormalnym człowiekiem.

Poza tym bycie ze sobą długo czy wzięcie ślubu nie jest wyznacznikiem normalności związku. Zresztą - na jakiej podstawie to oceniasz? Byłaś z kims innym? Czy może przypadkiem odkąd zaczęłaś dorastac jestes tylko z nim, wychował Cię sobie i nawet nie masz pojęcia jak może jeszcze wyglądac związek?

Zgadzam się 22-letni koleś chciał uprawiać seks z nią dziewczynką 15-toletnią i ona uważa, że to ok, przecież sie kochali

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:30 ----------

Napisane przez Dor89

byliśmy ze sobą pół roku, i byliśmy zakochani, więc wyszło to samo z siebie

hahaha, no wiedziałam, że tak napsizesz taaa wielka miłość 15-to latki i dorosłego faceta i seks, jakie to dojrzałe, ohh

[201610310857]

zgadzam się z Gramwzielone.

[Chatul]

Ja jestem przeciwna uprawianiu seksu 22latków z 15latkami. To jednak za wcześnie. I naprawdę 22latek, który bierze się za 15latkę zazwyczaj jest jakiś nie halo
Chociaż... No właśnie. Znam przypadek, gdzie młoda dziewczyna szczęśliwie związała się z dorosłym facetem. Różnica była tylko taka, że ta dziewczyna bardzo wcześnie zaczęła dojrzewać - w wieku 8 lat już miesiączkowała... Dlatego jak miała te 15 lat to już biologicznie była bardziej rozwinięta od dziewczyn, które np. dopiero zaczynają miesiączkować. Przy tym wszystkim jednak, jej dojrzałość społeczna była nadal niewielka. Gdyby zaszła w ciążę, miałaby problemy. A najlepszym wypadku po prostu jej edukacja poszłaby się kochać

No, ale to jeden jedyny przypadek taki znam. Wszystkie inne kończyły się gorzej. Pamiętam właśnie jak miałam w 2 czy 3 klasie gimnazjum koleżankę, która się zaczynała spotykać z jakimś 23latkiem... Koszmar po prostu. W ciągu dosłownie dwóch miesięcy zmieniła się nie do poznania. Zaczęła uciekać ze szkoły, włóczyła się po nocach z tym gościem, zaczęła palić papierosy, mimo że nigdy ich wcześnie nie paliła i nie lubiła jak ktoś inny w jej towarzystwie palił... A koleś zamiast cokolwiek zrobić - cieszył się, że ma taką naiwną dziewczynę A doskonale wiedział, że przez niego pali, opuszcza szkołę itd.
Na szczęście matka dziewczyny szybko zareagowała.
Nie wiem co by było jakby taka nierozsądna gimnazjalistka zaszła w ciążę z takim gostkiem...

[Sondrina]

Napisane przez Chatul

Oj, racja. Edukacja seksualna by się przydała. I dodatkowo jeszcze uświadomienie wielu dziewczynom, że jednak to one mogą gorzej wyjść na przygodnym seksie Więc niech się zabezpieczają. Najlepiej trzykrotnie Bo po co mają potem zostać z dzieckiem gościa, którego nawet nie znają



No niestety, sporo osób ma niską samoocenę. I sporo osób próbuje się dowartościować takimi szybkimi numerkami w toalecie... Bo to naprawdę jest dowartościowywanie się. Nie wierzę, że większość osób tak się bawiących (zwłaszcza kobiet) ma z tego jakąś niewyobrażalną przyjemność. Przyjemność jest czerpana raczej z faktu "zaliczenia", aniżeli z samego seksu.

Również przychylam się ku opinii, że dla nich przyjemnością jest to, iż czują się pożądane... Wątpię by seks w nie zawsze mile pachnącej toalecie dostarcza im za każdym razem aż takiej przyjemności...

---------- Dopisano o 01:01 ---------- Poprzedni post napisano o 00:56 ----------

I irytuje mnie, że producenci butów wychodzą z założenia, że kobiety, które noszą 40, nie mogą zakładać ładnie wyprofilowanych, zgrabnych butów na wysokim obcasie... Za każdym razem się denerwuję, jak wchodzę np. do CCC i tam jest tyle ładnych butów, ale co z tego, skoro największy rozmiar to 38... Czy kobiety o większych stopach mogą chodzić tylko w kajakowopodobnych płaskich butach... Gdyby te płaskie buty chociaż były ładnie profilowane, ale nie... Czy producenci myślą, że kobiety o dużych stopach są wysokie i nie potrzebują szpilek? A może nie przystoi chodzić w szpilkach, gdy ma się dużą stopę? Naprawdę nie rozumiem tego fenomenu obecnego w sklepach obuwniczych... Z kolei w Deichmannie rozmiar 40 równa się but tak szeroki, że aż samoistnie spadający ze stopy.

[Chatul]

Napisane przez Sondrina

I irytuje mnie, że producenci butów wychodzą z założenia, że kobiety, które noszą 40, nie mogą zakładać ładnie wyprofilowanych, zgrabnych butów na wysokim obcasie... Za każdym razem się denerwuję, jak wchodzę np. do CCC i tam jest tyle ładnych butów, ale co z tego, skoro największy rozmiar to 38... Czy kobiety o większych stopach mogą chodzić tylko w kajakowopodobnych płaskich butach... Gdyby te płaskie buty chociaż były ładnie profilowane, ale nie... Czy producenci myślą, że kobiety o dużych stopach są wysokie i nie potrzebują szpilek? A może nie przystoi chodzić w szpilkach, gdy ma się dużą stopę? Naprawdę nie rozumiem tego fenomenu obecnego w sklepach obuwniczych... Z kolei w Deichmannie rozmiar 40 równa się but tak szeroki, że aż samoistnie spadający ze stopy.

W ogóle teraz buty są źle robione Ja co prawda większych problemów nie mam, bo od lat noszę glany. Ale to jedyne obuwie, które mi pasuje

W ogóle z ubraniami mam cyrk. Zwłaszcza z bluzkami. Mam duży biust i zwyczajnie większość ubrań źle leży Najgorzej jest z obcisłymi bluzkami z nadrukami. Ja nie wiem jakim palantem trzeba być żeby nie wpaść na to, że jak się robi bluzkę z nadrukiem, dla osoby z dużym biustem, to trzeba zrobić ten nadruk tak żeby się potem na tym biuście nie rozjechał

[201610310857]

wkurza mnie dziecko mojej sąsiadki, które całe dnie wali jakimiś patykami w rant od balkonu, w ten metal i jak idę do kuchni to słyszę tylko to, nerwicy można dostać, bo moje okno wychodzi na ich balkon;/

[invisible_01]

Napisane przez Sondrina

I irytuje mnie, że producenci butów wychodzą z założenia, że kobiety, które noszą 40, nie mogą zakładać ładnie wyprofilowanych, zgrabnych butów na wysokim obcasie... Za każdym razem się denerwuję, jak wchodzę np. do CCC i tam jest tyle ładnych butów, ale co z tego, skoro największy rozmiar to 38... Czy kobiety o większych stopach mogą chodzić tylko w kajakowopodobnych płaskich butach... Gdyby te płaskie buty chociaż były ładnie profilowane, ale nie... Czy producenci myślą, że kobiety o dużych stopach są wysokie i nie potrzebują szpilek? A może nie przystoi chodzić w szpilkach, gdy ma się dużą stopę? Naprawdę nie rozumiem tego fenomenu obecnego w sklepach obuwniczych... Z kolei w Deichmannie rozmiar 40 równa się but tak szeroki, że aż samoistnie spadający ze stopy.

Echh, ja mam to samo tylko w drugą stronę. Buty na obcasie to u mnie rozmiar 35 i w bardzo małej ilości sklepów mogę taki znaleźć. 36 owszem, ale takie są na mnie za duże. Mam też bardzo szczupłą stopę i często buty są za szerokie, więc też mam nie lada problem, chociażby z balerinkami, bo niby na długość dobre, ale po bokach mi odstają

[Finlora]

Napisane przez invisible_01

Echh, ja mam to samo tylko w drugą stronę. Buty na obcasie to u mnie rozmiar 35 i w bardzo małej ilości sklepów mogę taki znaleźć. 36 owszem, ale takie są na mnie za duże. Mam też bardzo szczupłą stopę i często buty są za szerokie, więc też mam nie lada problem, chociażby z balerinkami, bo niby na długość dobre, ale po bokach mi odstają

Ja mam 34, w porywach 35 i muszę szukać butów na stoiskach dziecięcych ale najczęściej nic nie znajduję bo te buty są okropne Poza tym spróbujcie znaleźć dziecięce sandałki na lato w kolorze czarnym
Dawniej mogłam znaleźć jakieś 35 dla dorosłych i teraz też są tylko kiedy przymierzam okazuje się, że tak naprawdę to jest 36 tylko rozmiarówka jest zaniżona

[Cherry Blossom Girl]

Napisane przez Finlora

Ja mam 34, w porywach 35 i muszę szukać butów na stoiskach dziecięcych ale najczęściej nic nie znajduję bo te buty są okropne Poza tym spróbujcie znaleźć dziecięce sandałki na lato w kolorze czarnym
Dawniej mogłam znaleźć jakieś 35 dla dorosłych i teraz też są tylko kiedy przymierzam okazuje się, że tak naprawdę to jest 36 tylko rozmiarówka jest zaniżona

Współczuję. Ja mam z kolei problem ze spodniami, który niestety sprawiał mi dużo przykrości w okresie dojrzewania. Jestem niska, mam kobiecą sylwetkę (klepsydra) ale wyglądam "normalnie" nie jestem gruba No i jak miałam te 13-14 lat kupowałam jeansy w B. S. (coby reklamy nie było ) Nie wiem, czy to wina rozmiarówki czy niekompetentnych pań, ale za każdym razem gdy przychodziłam, dostawałam za ciasne spodnie. Zatrzymywały się do połowy ud i nie dało rady ich założyć. Oczywiście wszystkie spodnie były na mnie za długie. Ekspedientka nie paliła się do pomocy, a ja wychodziłam ze sklepu z płaczem, że nie wyglądam jak modelka i nic na mnie nie pasuje. Ach, te traumy z młodości

[Chatul]

Napisane przez Edeldredzia

wkurza mnie dziecko mojej sąsiadki, które całe dnie wali jakimiś patykami w rant od balkonu, w ten metal i jak idę do kuchni to słyszę tylko to, nerwicy można dostać, bo moje okno wychodzi na ich balkon;/

Ja bym zwróciła temu dziecku uwagę.

[Ivi 1988]

Napisane przez Edeldredzia

wkurza mnie dziecko mojej sąsiadki, które całe dnie wali jakimiś patykami w rant od balkonu, w ten metal i jak idę do kuchni to słyszę tylko to, nerwicy można dostać, bo moje okno wychodzi na ich balkon;/

A ile ma lat? Ja bym powiedziala,ze jak nadal bedzie tak walilo,to balkon odpadnie czy cos I dodala,ze nie lubie tego halasu, bo mnie uszy potem bola. Normalnie dzieco wtedy zastanawiaja sie,co robi i zwykle przestaje (niestety pracuje z nimi.) Znajac mojego brata,to pewnie puscilby matce tego dzieciaka muzyke a'la hamujacy pociag na full z basami od glosnikow

[201610310857]

ale z tym dzieckiem matka wysiaduje na balkonie, ma ze 4 lata, moze 5;/

[kobietasukcesu]

Napisane przez Chatul

W ogóle teraz buty są źle robione Ja co prawda większych problemów nie mam, bo od lat noszę glany. Ale to jedyne obuwie, które mi pasuje

Też kiedyś nosiłam, nawet jak bylo 35 stopni

W ccc robią buty do 41, może po prostu są już wykupione. Bo po np venezii zauważyłam, że 40 schodzą bardzo szybko.

A ja nie rozumiem producentów ubrań, że jak ma się 175 wzrostu to już trzeba nosić xl. A według h&m rozmiar 44, bo już 42 jest na 170 wzrostu.
No przytyło mi się, ale bez przesady. A co ja zrobię jak schudnę do wymarzonego 36? Będę mieć bluzki do pępka?

Może w niektórych sklepach to bluzki nie są aż tak krótkie, żeby mi brzuch było widać, ale kończą się za wcześnie, źle układają i optycznie pogrubiają, albo podjeżdzają podczas noszenia, a ja nie będę co 2 minuty bluzki poprawiać.

I tak oto pustki w portfelu mi nie grożą

[Ivi 1988]

No to powiedz chamsko przy matce dziecku,ze od takiego walenia balkony odpadaja (czy tez porecze). Dziecko zapewne zapyta wtedy matke a ta powinna sie polapac,ze jest glupia,ze na to pozwala. Ja znajac siebie chyba chamsko zaczelabym patelnia w sciana obok walic, tak jakby w 'odpowiedzi' na ich walenie. Naprawde

[201610310857]

spróbuje jak poprawi się pogoda, bo teraz gnije w domu

[Finlora]

Napisane przez Edeldredzia

spróbuje jak poprawi się pogoda, bo teraz gnije w domu

Skoro matka jest z tym dzieckiem na balkonie to nie możesz jej zwrócić uwagi?