2012 Marcowo - Kwietniowe mamy - nie na EURO, a na dziecko czekamy :)

[tikki85]

Aaagga

[lena_mi]

Dziewczyny! Nie było mnie 3 dni i teraz do nadrabiania kilkanaście stron! Szalone jesteście

U mnie niestety samopoczucie nie za dobre, nie mogę nic jeśc i gdy tylko pomyślę o jedzeniu mam ochote biec do łazienki. Wszystkie zapachy mnie drażnią jeszcze bardziej a aptetytu zero.
Trochę się martwię, bo do tego wszystkiego bolą mnie mięśnie i czuję się taka połamana..
Za półtora tygodnia USG - czekam z niecierpliwością, bo jakoś nie moge uwierzyc do końca że mam dzidzię w brzuszku - tak dawno jej nie widziałam

[Karo89]

Aaagga

Tikki już rozumiem

[Aguśkaa83]

No obiadek mam juz z glowy Filip usypia mam troche luzu
od tescia kapusniaczek a ja upieklam placuszki (jablka i gruszki w ciescie)
Mam swietny przepis z jakiegos czasopisma o maluszkach, tam sa fajne przepisy bo porcje podawane sa dla dzieci, ale ja potrajam porcje i wychodzi dla ok 4 osob takich placuszkow

Placuszki sa swietne dla dziecka, moj zajada sie nimi, ja podaje je z konfitura i bita smietana...
to dobry pomysl jak Wasze dzieciaczki beda mialy juz okolo roczku to spokojnie mozna takie usmazyc szybko sie je robi a sa w smaku rewelacyjne.

Jak ktos ma ochote podaje przepis (dla ok. 3-4 osob):

Składniki:
-szklanka mąki pszennej
-jajko
-6 łyżek oliwy (bądź zwykłego oleju)
-200 ml mleka
-2 łyżeczki cukru
-jabłko bądź gruszka, brzoskwinia, co tam macie

Oczywiście dla maluszka jak będziecie robić, to polecam połowę powyższych składników.

Wykonanie:
Mąkę przesiać do miski przez sito. Dodać jajko, olej, cukier, wymieszac i stopniowo dodawac mleko, ciągle mieszając. Dodac pokropjone w plasterki owoce. Smażyć na rozgrzanym tłuszczu na złocisty kolor. Posypać cukrem pudrem.


Na zdjęciu bez dodatków

[Aguśkaa83]

Napisane przez Karo89

No widzisz, ja też rano miałam pobieraną krew, ale w wersji all inclusive, bo w piżamie, i zaraz po pobraniu poszłam dalej spać
Dobrze jest mieć mamę pielęgniarkę

no to mialas wypas
tez bym chciala mame pielegniarke, niestety sama nia jestem, ale przynajmniej zastrzyki moge podac rodzinie sama:i kroplowki podlaczyc gdyby cos...to przydatny zawod jednak ciezki i niewdzieczny.

Napisane przez aaagga

Niestety wiem coś już o leżeniu, ale liczę że 7.10.2011 dowiem sie że te brudzenia nie maja nic wspólnego z dzieckiem i że mogę choć wyjść na spacer czasami.
W sobotę wieczorem byłam 10 minut na ławeczce przed domem i w niedziele rano podwójne brudzenie serio dziewczyny: ja się boje nawet usiąść na łóżku żeby nie było gorzej

bardzo Ci wspolczuje mam nadzieje ze Ci sie szybciutko polepszy

[tikki85]

Aguśka dostałam ślinotoku .Chyba muszę takie zrobić . Mam akurat jabłka w domu .

[Aguśkaa83]

tikki sa naprawde swietne a szybkie w wykonaniu

[tikki85]

No właśnie zauważyłam, że to moment . Dlatego zrobię sobie na obiadek, bo jakoś ostatnio nie mam ochoty na mięso na obiad .

[agabi]

Cześć Dziewczyny piszecie jak szalone

ja staram się unikać komputera, odkąd zaczęłam wyszywać aniołka dla mojego Maluszka oczy i tak cały dzień męczę bardzo...ale wiecie co- wyszywanie jest fajne. czas tak szybko przy tym mija, relaksuje mnie to też niesamowicie. polecam tym dziewczynom które się nudzą czy muszą leżeć.

ja dzisiaj zaczęłam 17 t.c ogólnie czuję się bardzo dobrze.tylko uszy mi się zatykają, jedno sczególnie...echhh...zaws ze coś...

co do wagi- przy wzroście 156 ważę teraz 47kg, czyli +1 do wagi przed ciążą.cały ten kg w brzuszek poszedł

Dziewczyny, planujecie zapisać się do szkoły rodzenia? ja byłam ostatnio dowiedzieć się co i jak. od 24 t.c można już chodzić na zajęcia. zapowiada się fajnie.mam nadzieję , że zdrowie mi pozwoli i będę chodziła.

aaagga- współczuję...trzymaj się. z każdym tygodniem będzie coraz lepiej, zobaczysz

[Mravka]

Napisane przez cziqua

a ja z samego rana juz na badaniu krwi bylam .
w środe drugie USG mam pietra
gotuje ogórkową
a jutro Tż na 2 dni na delegacje jedzie czasami lubię pobyc sama

bedzie dobrze zobaczysz, do srody juz bliziutko
Mniam ogorkowa..no to ja dzis pomidorowa
Delegacja jest dobrym czasem na zajecie sie soba= kosmetyczka itp...albo poprostu pobyczenie sie. Ja kiedys nie umialam do tego konsturktywnie podejsc,ale teraz traktuje jako czas totalnie dla mnie Czasem potrzeba, grunt,aby nie za dlugo i nie za czesto

---------- Dopisano o 13:49 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

Napisane przez aaagga

Niestety wiem coś już o leżeniu, ale liczę że 7.10.2011 dowiem sie że te brudzenia nie maja nic wspólnego z dzieckiem i że mogę choć wyjść na spacer czasami.
W sobotę wieczorem byłam 10 minut na ławeczce przed domem i w niedziele rano podwójne brudzenie serio dziewczyny: ja się boje nawet usiąść na łóżku żeby nie było gorzej

ja sie nawet zapisałam na basen ale nastepnego dnia trafiłam do szpitala a liczyłam na wiekszą aktywność fizyczna w II trymestrze. Ciekawe jak urodzę to dziecko całkowicie bez kondycji...

trzymaj sie ciepło, a na dojscie do formy przyjdzie swoj czas. Teraz najwazniejsze, aby wszystko bylo dobrze

[Madziara 26]

aaaga a dostałaś coś na te plamienia??? Mi też raczej te 3 kg poszly w brzuszek

[karolca]

u mnie szkoła rodzenia to średnio koszt 400 zł
i wszędzie w środku tygodnia, więc w ogóle odpada, że mąż - jako osoba równie zaangażowana - będzie mi towarzyszyć.
A jakbym chciała w dogodnym dla mnie terminie (czyli weekend), to koszt jednego spotkania od 150-200 zł

[Aguśkaa83]

Napisane przez karolca

u mnie szkoła rodzenia to średnio koszt 400 zł
i wszędzie w środku tygodnia, więc w ogóle odpada, że mąż - jako osoba równie zaangażowana - będzie mi towarzyszyć.
A jakbym chciała w dogodnym dla mnie terminie (czyli weekend), to koszt jednego spotkania od 150-200 zł

popytaj w szpitalach, tam szkoly rodzenia sa za darmo.

[karolca]

Napisane przez Aguśkaa83

popytaj w szpitalach, tam szkoly rodzenia sa za darmo.

w szpitalu miejskim szkoła rodzenia 350 zł
w drugim szpitalu 20 zł/godzinę spotkania (jedno spotkanie 2-3 godziny).
i tylko te dwa szpitale prowadzą szkołę rodzenia, trzeci niestety porodówkę ma od dwóch lat i w razie potrzeby noworodki transportowane są do innego szpitala...
Niby nie powinnam myśleć w kategoriach, że drogo czy coś, bo to chodzi o mnie, o dziecko. Ale wydatków będzie dostatecznie dużo. I do tego musiałabym chodzić sama, a mąż nauczy się "obsługi" noworodka chyba z internetu, bo praca nie pozwoli uczestniczyć mu w zajęciach.

Ale zobaczę jeszcze w sąsiednim mieście. To "tylko" 30-40 km od domu.

[Karo89]

Napisane przez Aguśkaa83

no to mialas wypas
tez bym chciala mame pielegniarke, niestety sama nia jestem, ale przynajmniej zastrzyki moge podac rodzinie sama:i kroplowki podlaczyc gdyby cos...to przydatny zawod jednak ciezki i niewdzieczny.

To prawda, przydatny, ale rónież muszę się zgodzić, że jest bardzo ciężki i niewdzięczny.

Napisane przez Aguśkaa83

popytaj w szpitalach, tam szkoly rodzenia sa za darmo.

Słyszałam , że jeśli w danym szpitalu zamierza się rodzić, to szkoła rodzenia jest za darmo.


Ja bym chciała iść, ale czy się uda, to się w praniu okaże.

[agabi]

Napisane przez karolca

u mnie szkoła rodzenia to średnio koszt 400 zł
i wszędzie w środku tygodnia, więc w ogóle odpada, że mąż - jako osoba równie zaangażowana - będzie mi towarzyszyć.
A jakbym chciała w dogodnym dla mnie terminie (czyli weekend), to koszt jednego spotkania od 150-200 zł

u mnie szkoła rodzenia jest za darmo- tzn, trzeba przynieść dwa ręczniki papierowe i dwie rolki papieru toaletowego. i tyle.i dostajesz mnóstwoooo gratisów. moja przyjaciółka dostała dzisiaj (była na pierwszych zajęciach) dwie butelki, smoczek i mnóstwo kosmetyków. a godziny można sobie wybrać zapraszam do Bielegostoku

[MoniaHan]

Napisane przez Mravka

gratuluje kolejnego tygodnia...i zeby jak najmniej bylo sytuacji stresujacych

---------- Dopisano o 10:16 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ----------



---------- Dopisano o 10:19 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------



zazdroszcze szczniora My tez jakis czas temu duzo myslelismy o zakupie,ale Goldena. Jednak tryb zycia i ilosc czasu zawazyly na tym,ze dcecyzja byla na nie;/ szkoda,bo bardzo lubie psiaki,ale nie mozna patrzec egoistycznie. Ja sie sprawuje nacodzien?

tak to prawda pies to juz odpowiedzialnosc, zreszta jak kazdy zwierzak, u nas jest o tyle dobrze ze mieszkamy na wsi i praca i dom to wlasciwie to samo miejsce, wiec jak pracuje w biurze to widze z okna mojego Ivorka demolujacego nasz ogrod, jak pracuje w ogrodzie to biore go ze soba i mam pomocnika w kazdej chwili jak jestem w pracy moge do niego zajrzec, wiec biega sobie luzem po ogrodzie cale dnie. ogolnie na codzien jest dosc psotny, ale daje nam duzo radosci i nauczylismy sie z nim juz zyc, wszystko wynosi z domu, przenosi itd. jak to retriver...takze goldeny to tez retrivery jak labradory - wiec jak sama nazwa wskazuje sluza do przynoszenia, przenoszenia itd. takze zabawki i buty wedruja z podworka do domu i w druga strone...caly czas

trzymam kciuki za dziewczyny ktore maja dzisiaj USG.

Aguskaa to prawda...tylko kogo sie dowiedziec.

a ja pol godziny temu zadzwonilam do swojego polskiego ginekologa u ktorego bylam na wizycie w sobote i pytam go o to lozysko...jak mnie opierdzielil....ze po czytam w necie rozne straszne rzeczy. wiec zadalam mu pytanie; czy moje lozysko jest przodujace? - nie, czy moze sie na tym etapie odkleic? - nie. I powiedzial ze w ogole zaluje ze mi o tym powiedzial...bo tak to przynajmniej bym sie nie denerwowala. u mnie dzis 14t5d, czyli wyglada na to ze w srode zaczne 16 tydzien.

przepraszam ze nie pamietam ktora z Was pytala o bole podbrzusza odczuwalne bardziej w II trymestrze (pisze szybko w przerwie obiadowej). tez mam czasami dosc silne uklucia przy spojeniu lonowym i w pachwinach. lekarz powiedzial ze to dosc normalne, a niebezpieczne sa ponoc centralne w podbrzuszu ponizej pepka, i w okolicach macicy.

lece do pracy po obiadku. milego popoludnia

[karolca]

O sąsiednim mieście też już wszystko wiem.
Jedna jest za darmo, ale nie ma już miejsc a druga płatna 250 zł

Chyba zapytam mamę o znajomą położną i zamówię zajęcia indywidualne

A u mojego lekarza tez jest szkoła rodzenia... 125 zł kosztuje Położna jest bardzo sympatyczną osobą. Skleroza nie boli, nie?

[cziqua]

ja wlaśnie obejrzałam film "pozyczony narzeczony" i jak się spłakałam masakra widzę że robótki ręczne nie tylko ja lubię jestem w 1/3 drogi do zrobienia mojego komina na zimę na szydelku oczywiście

[kolanka]

Napisane przez karolca

w szpitalu miejskim szkoła rodzenia 350 zł
w drugim szpitalu 20 zł/godzinę spotkania (jedno spotkanie 2-3 godziny).
i tylko te dwa szpitale prowadzą szkołę rodzenia, trzeci niestety porodówkę ma od dwóch lat i w razie potrzeby noworodki transportowane są do innego szpitala...
Niby nie powinnam myśleć w kategoriach, że drogo czy coś, bo to chodzi o mnie, o dziecko. Ale wydatków będzie dostatecznie dużo. I do tego musiałabym chodzić sama, a mąż nauczy się "obsługi" noworodka chyba z internetu, bo praca nie pozwoli uczestniczyć mu w zajęciach.

Ale zobaczę jeszcze w sąsiednim mieście. To "tylko" 30-40 km od domu.

Według mnie tyle pieniędzy na szkołę rodzenia, to strata. każda kobieta kieruje się swoim instynktem i mniej więcej wie, jak zajmować się swoim dzieckiem, wiec w ogóle się nie przejmuj. Jak czegoś nie będziesz wiedziała, to poczytasz na necie, zapytasz na forum lub zadzwonisz do mamy. Ja jeszcze nie wiem, czy będę na szkołę rodzenia chodziła, nie wiem, jak to czasowo się dopasuje, ale nie będę miała z tego powodu jakichś wyrzutów sumienia, jeśli nie zaliczę tych zajęć.

Napisane przez MoniaHan

tak to prawda pies to juz odpowiedzialnosc, zreszta jak kazdy zwierzak, u nas jest o tyle dobrze ze mieszkamy na wsi i praca i dom to wlasciwie to samo miejsce, wiec jak pracuje w biurze to widze z okna mojego Ivorka demolujacego nasz ogrod, jak pracuje w ogrodzie to biore go ze soba i mam pomocnika w kazdej chwili jak jestem w pracy moge do niego zajrzec, wiec biega sobie luzem po ogrodzie cale dnie. ogolnie na codzien jest dosc psotny, ale daje nam duzo radosci i nauczylismy sie z nim juz zyc, wszystko wynosi z domu, przenosi itd. jak to retriver...takze goldeny to tez retrivery jak labradory - wiec jak sama nazwa wskazuje sluza do przynoszenia, przenoszenia itd. takze zabawki i buty wedruja z podworka do domu i w druga strone...caly czas

trzymam kciuki za dziewczyny ktore maja dzisiaj USG.

Aguskaa to prawda...tylko kogo sie dowiedziec.

a ja pol godziny temu zadzwonilam do swojego polskiego ginekologa u ktorego bylam na wizycie w sobote i pytam go o to lozysko...jak mnie opierdzielil....ze po czytam w necie rozne straszne rzeczy. wiec zadalam mu pytanie; czy moje lozysko jest przodujace? - nie, czy moze sie na tym etapie odkleic? - nie. I powiedzial ze w ogole zaluje ze mi o tym powiedzial...bo tak to przynajmniej bym sie nie denerwowala. u mnie dzis 14t5d, czyli wyglada na to ze w srode zaczne 16 tydzien.

przepraszam ze nie pamietam ktora z Was pytala o bole podbrzusza odczuwalne bardziej w II trymestrze (pisze szybko w przerwie obiadowej). tez mam czasami dosc silne uklucia przy spojeniu lonowym i w pachwinach. lekarz powiedzial ze to dosc normalne, a niebezpieczne sa ponoc centralne w podbrzuszu ponizej pepka, i w okolicach macicy.

lece do pracy po obiadku. milego popoludnia

Moje łożysko też jest umiejscowione bardzo nisko i na przedniej ścianie macicy, ale jeszcze wszystko może się zmienić i może podejść do góry. Koleżanka też tak miała, ale w końcu łożysko umiejscowiło się dobrze i rodziła sn.
Mnie wczoraj cały dzień bolał mocno brzuch, ale to przez dosyć silne wymioty. Dziś nic mi już nie dolega. Mysle,z e takie bóle podbrzusza sa też z tym zwiazane.

[MoniaHan]

kolanka dobrze ze juz lepiej sie czujesz, masz na mysli ze bole podbrzusza zwiazane z wymiotami w Twoim przypadku czy z nisko polozonym lozyskiem?
mnie wczoraj tez bolal dosc czesto brzuch ale to chyba po tych penetracjach ginekologicznych...o rany jak mnie bolalo to badanie;(

[Aguśkaa83]

Napisane przez karolca

w szpitalu miejskim szkoła rodzenia 350 zł
w drugim szpitalu 20 zł/godzinę spotkania (jedno spotkanie 2-3 godziny).
i tylko te dwa szpitale prowadzą szkołę rodzenia, trzeci niestety porodówkę ma od dwóch lat i w razie potrzeby noworodki transportowane są do innego szpitala...
Niby nie powinnam myśleć w kategoriach, że drogo czy coś, bo to chodzi o mnie, o dziecko. Ale wydatków będzie dostatecznie dużo. I do tego musiałabym chodzić sama, a mąż nauczy się "obsługi" noworodka chyba z internetu, bo praca nie pozwoli uczestniczyć mu w zajęciach.

Ale zobaczę jeszcze w sąsiednim mieście. To "tylko" 30-40 km od domu.

kurcze to bardzo drogo...
noi z tym transportem nowordkow przechlapane. Czas sie bardzo liczy a jesli na miejscu nie ma sprzetu dla noworodkow, tam na pewno nie zdecydowalabym sie rodzic.

Napisane przez MoniaHan

a ja pol godziny temu zadzwonilam do swojego polskiego ginekologa u ktorego bylam na wizycie w sobote i pytam go o to lozysko...jak mnie opierdzielil....ze po czytam w necie rozne straszne rzeczy. wiec zadalam mu pytanie; czy moje lozysko jest przodujace? - nie, czy moze sie na tym etapie odkleic? - nie. I powiedzial ze w ogole zaluje ze mi o tym powiedzial...bo tak to przynajmniej bym sie nie denerwowala.

no widzisz, mowilam Ci nie czytaj tyle

Napisane przez karolca

O sąsiednim mieście też już wszystko wiem.
Jedna jest za darmo, ale nie ma już miejsc a druga płatna 250 zł

Chyba zapytam mamę o znajomą położną i zamówię zajęcia indywidualne

A u mojego lekarza tez jest szkoła rodzenia... 125 zł kosztuje Położna jest bardzo sympatyczną osobą. Skleroza nie boli, nie?

no widzisz sprawa sie rozwiazala
A jesli chodzi o te szkoly rodzenia za darmo, to wiem ze trzeba duzo wczesniej sie zapisac.

[rybka13]

Napisane przez MoniaHan

kolanka dobrze ze juz lepiej sie czujesz, masz na mysli ze bole podbrzusza zwiazane z wymiotami w Twoim przypadku czy z nisko polozonym lozyskiem?
mnie wczoraj tez bolal dosc czesto brzuch ale to chyba po tych penetracjach ginekologicznych...o rany jak mnie bolalo to badanie;(

Mnie pani na usg tez tak pougniatała, że aż się bałam czy dzidzi nic nie zrobi i cały dzień bolal mnie brzuch, czułam że od tego, ale nastepnego dnia nic juz nie odczuwałam
Aguśka na instrukcji tamponów jest napisane, że nie można ich używac na sucho jak sie nie ma okresu, a czy w ciąży tymbardziej, to nie wiem
Witajcie

[karolca]

Kolanka, szkołę rodzenia chciałabym już nie ze względu na to jak zająć się noworodkiem (to bardziej ze względu dla męża się przyda), ale dla mnie aby dobrze naświetlić sobie sam poród i mieć większą świadomość tego, co mnie czeka i jak sama powinnam się zachować.
Wiem, że w szpitalu jest personel, który nie zrobi mi krzywdy, ale warto poćwiczyć pod okiem położnej jak oddychać, bo na pewno to się przyda

Aguśka, dokładnie. Są dwa szpitale, które mają na oddziale cały sprzęt (w jednym na pewno nie będę rodziła, o nie!), drugi biorę pod uwagę w 90%. I niestety jest najdalej. Jednak jest tam bardzo dobra opieka, świetnie wyposażony szpital. Ten "mój" muszę sobie jeszcze obejrzeć i dokładnie dowiedzieć się co i jak

Teraz jak będę widziała się z położną (o ile będę miała szczęście), to zapytam o szkołę rodzenia.

[cziqua]

oglądacie czasami na TLC ciąża z zaskoczenia? jesooo chyba bym zawału dostała jakbym byla na miejscu tych nieświadomych

[karolca]

Napisane przez cziqua

oglądacie czasami na TLC ciąża z zaskoczenia? jesooo chyba bym zawału dostała jakbym byla na miejscu tych nieświadomych

Ja też... jeszcze pół biedy jak rodząc trafiają do szpitala. A jak rodzą w swojej łazience nieświadome tego, że rodzą?!
Chociaż czasem zastanawia mnie ile w tym jest prawdy

[agabi]

Napisane przez karolca

Ja też... jeszcze pół biedy jak rodząc trafiają do szpitala. A jak rodzą w swojej łazience nieświadome tego, że rodzą?!
Chociaż czasem zastanawia mnie ile w tym jest prawdy

dokladnie...jak można nie wiedzieć przez tyle miesięcy, że jest się w ci ąży???no jak??? przecież tak się zmienia organizm...nie wspomnę o tym , że dziwne jest bardzo to, że kobiety przez 9 miesięcy do lekarza nie chodzą...no nie wierzę...

[karolca]

Napisane przez agabi

dokladnie...jak można nie wiedzieć przez tyle miesięcy, że jest się w ci ąży???no jak??? przecież tak się zmienia organizm...nie wspomnę o tym , że dziwne jest bardzo to, że kobiety przez 9 miesięcy do lekarza nie chodzą...no nie wierzę...

to Ameryka jest. Tak w ogóle żyją jakoś inaczej
Dziwi mnie, jak objawy ciąży można zrzucić na silną anemię albo inne sany chorobowe. Niby twierdzą, że mają nieregularne miesiączki, raz na 2-3 miesiace, więc to nie wzbudziło ich podejrzeń.
Niektóre twierdzą, że nie przytyły za wiele, inne wzmożony apetyt zwalały na przyjmowane leki.
Nie wiem, naprawdę nie wiem... Ja swoją ciążę wyczekiwałam i bardzo szybko przypuszczałam, że to, co czuję, to właśnie początek ciąży a nie czegoś innego Test był tylko potwierdzeniem moich przypuszczeń.
Nawet jakbym nie oczekiwała dziecka a ciąża byłaby zaskoczeniem, to objawy były dla mnie tak inne niż typowy zbliżający się okres, że nie miałabym wątpliwości.

[Aguśkaa83]

Ja juz Wam jakis czas temu mowilam o tym programie i o tych dziewczynach ze nie wiedzialy do konca ze sa w ciazy i ze dla mnie to niemozliwe...
same juz przekonalyscie sie ile dolegliwosci ma sie w ciazy i nie wszystko mozna zgonic na dolegliwosci brzuszne(jelitowe czy zoladkowe)
Jeszcze tam do 5 m-ca mozna nie wiedziec ale pozniej dla mnie to abstrakcja...

Napisane przez rybka13

Aguśka na instrukcji tamponów jest napisane, że nie można ich używac na sucho jak sie nie ma okresu, a czy w ciąży tymbardziej, to nie wiem
Witajcie

czyli lepiej nie probowac z tamponem.

Napisane przez karolca

Aguśka, dokładnie. Są dwa szpitale, które mają na oddziale cały sprzęt (w jednym na pewno nie będę rodziła, o nie!), drugi biorę pod uwagę w 90%. I niestety jest najdalej. Jednak jest tam bardzo dobra opieka, świetnie wyposażony szpital. Ten "mój" muszę sobie jeszcze obejrzeć i dokładnie dowiedzieć się co i jak
.

powiem Ci ze ja tez wyboru wiekszego nie mialam i nadal nie mam.
W moim miescie jeden miejski szpital o ktorym opinie sa koszmarne.
Drugi z miejskiego niedawno utworzony pieknie wyremontowany, o nazwie: Centrum Opieki nad Matka i Noworodkiem, ale ordynator gbur i lekarze tam pracujacy tacy ze lepiej z dala sie od nich trzymac. Sale piekne, jedno lub dwuosobowe, sprzet nowoczesny, porod za darmo, ale co z tego?Jak ekipa ktora tam pracuje to szkoda gadac...
No i pozostaje mi miasto do ktorego jedzie sie 40 minut, tam rodzilam wlasnie Filipa, kawalek drogi, troche sie balam ze moge nie zdazyc ale personel to lekarze specjalisci ktorzy wiem ze mi i dziecku krzywdy nie zrobia, mozna im zaufac, wiadomo ze nie wszyscy, bo wszedzie znajda sie idioci ale ogolnie szpital ten ma dobra renome pod wzgledem personelu i ich wykwalifikowania. Porodowka tak jak opisywalam, super, ale pozniej warunki na poloznictwie okropne, wyobrazasz sobie sale 6-osobowe i dwie kabiny pryszniowe na ok. 35 pacjentek? No masakra, ale to przezylam bedac tam z Filipem i teraz tez przezyje. Najwazniejsze, bym ja i dziecko moje po urodzeniu mialo dobra opieke i abysmy wyszlu zdrowi. Bo wiesz powiklan przy porodzie jest bardzo wiele i jakis dupek moze spierniczyc jakims swoim zachowaniem wszystko o co walczylas 9 m-cy.

[ewelajna25]

Napisane przez Aguśkaa83

No obiadek mam juz z glowy Filip usypia mam troche luzu
od tescia kapusniaczek a ja upieklam placuszki (jablka i gruszki w ciescie)
Mam swietny przepis z jakiegos czasopisma o maluszkach, tam sa fajne przepisy bo porcje podawane sa dla dzieci, ale ja potrajam porcje i wychodzi dla ok 4 osob takich placuszkow

Placuszki sa swietne dla dziecka, moj zajada sie nimi, ja podaje je z konfitura i bita smietana...
to dobry pomysl jak Wasze dzieciaczki beda mialy juz okolo roczku to spokojnie mozna takie usmazyc szybko sie je robi a sa w smaku rewelacyjne.

Jak ktos ma ochote podaje przepis (dla ok. 3-4 osob):

Składniki:
-szklanka mąki pszennej
-jajko
-6 łyżek oliwy (bądź zwykłego oleju)
-200 ml mleka
-2 łyżeczki cukru
-jabłko bądź gruszka, brzoskwinia, co tam macie

Oczywiście dla maluszka jak będziecie robić, to polecam połowę powyższych składników.

Wykonanie:
Mąkę przesiać do miski przez sito. Dodać jajko, olej, cukier, wymieszac i stopniowo dodawac mleko, ciągle mieszając. Dodac pokropjone w plasterki owoce. Smażyć na rozgrzanym tłuszczu na złocisty kolor. Posypać cukrem pudrem.


Na zdjęciu bez dodatków

Witam po bardzo zalatanym weekendzie Aguśka, ja tam w domu rocznego dziecka jeszcze nie mam, ale za to dużego chłopca który uwielbia wszystko, co słodkie i placuszki-racuszki z jabłek, zatem wiem, co dziś przyszykuję na deser hihi

---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 14:56 ----------

Napisane przez karolca

to Ameryka jest. Tak w ogóle żyją jakoś inaczej
Dziwi mnie, jak objawy ciąży można zrzucić na silną anemię albo inne sany chorobowe. Niby twierdzą, że mają nieregularne miesiączki, raz na 2-3 miesiace, więc to nie wzbudziło ich podejrzeń.
Niektóre twierdzą, że nie przytyły za wiele, inne wzmożony apetyt zwalały na przyjmowane leki.
Nie wiem, naprawdę nie wiem... Ja swoją ciążę wyczekiwałam i bardzo szybko przypuszczałam, że to, co czuję, to właśnie początek ciąży a nie czegoś innego Test był tylko potwierdzeniem moich przypuszczeń.
Nawet jakbym nie oczekiwała dziecka a ciąża byłaby zaskoczeniem, to objawy były dla mnie tak inne niż typowy zbliżający się okres, że nie miałabym wątpliwości.

A ja zaczynam być zdania, że to możliwe Jestem w 4 mieś. ciąży, jescze 2 tyg czy 3 i będzie piąty. Objawów nie mam żadnych tzn mdłości, wymiotów, wyostrzonego węchu...czyli tego, co mi się z objawami ciążowymi kojaży. Pewnie jakbym miała nieregularne okresy co parę mieś. np co pół roku i nie starała się o ciążę, to bym nie myślała, że w niej jestem. Przytyłam z 3 kg wraz z tym nieco brzuszek urósł, ale równie dobrze mogłabym powiedzieć, że to z braku ruchu i objadania się. W pracy mam koleżankę w 7 mieś. i nie wiedząc o jej ciąży powiedziałabym, że jest zwyczajnie gruba-nie ma brzucha ciążowego tylko rozlany tłuszcz ogólnie ma dużą nadwagę bynajmniej nie ciążową...Więć można by się uchować w niewiedzy o ciąży do nawet 7 mieś. Ale jednak, jak ktoś ma nieregularne okresy co 2-3 mieś. to ich nieobecność przez dłuższy okres powinna rozsądną osobę skłonić do wizyty u specjalisty, tak samo inne objawy typu bóle brzucha,pleców itp Bo przecież ten, kto nie planował ciąży a miesiączki miewa raz czy 2 na rok(znam taki przypadek), do tego cierpi na inne dolegliwości chorobowe, naprawdę może nie wiedzieć, zwłaszcza jeśli znajdzie się w grupie nie mających mdłośći itp. Jednak uważam, że są to raczej odosobnione przypadki