Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

[syklamen]

Napisane przez witaminka

nie widzielismy sie tydzien. a ostani raz lezelismy jak normalna para przed tv dokladnie 10 listopada i wtedy zobaczylam ze juz cos jest nie tak. ale sfochowalam sie ze nie chce sie przytulac itp. i zaraz zrobil sie normalny. tydzien temu tez nie odbieralam tel bo nie slyszalam to dzwonil 3 razy pod rząd i czemu nie odbieram. wiec dziwne zeby mial az takie wahania nastroju ? w zeszlym tyg jeszcze normalnie pisal. 2 tyg prawie ja sie odzywalam i mu mowie ze jakis dziwny jestes i czy chce mi cos powiedziec a on zebym ne szukala dziury w calym i rano na drugi dzien zaraz dzwonil o 10 jak kiedys. i znow bylo ok i od środy znow to samo ... dystans

Tak jak już pisałam, na moje oko to on ma Wasz związek w głębokim poważaniu. Zakochany facet nie może się doczekać, kiedy spotka się ze swoją dziewczyną po tygodniu niewidzenia, a on ma to gdzieś.

[b57b0c36aac5e3558a14a2d0d269fc6e062f42ab_5d436f084516d]

Napisane przez syklamen

Ale w sensie, że jak jest jakaś okazja to nic Ci nie kupuje? Czy chodzi o dawanie kwiatków bez okazji?

Kwiatki bez okazji Lubię takie gesty,a one mu się nie zdarzają

Napisane przez witaminka

okolicznosci zmusily mnie zajrzeć na ten wątek, niestety.

moj związek sie sypie...

sprawa wyglada tak, moj chlopak jest :
uparty, zakochany w sobie, dumny, paker, nie lubi kontroli - zadnej,
od miesiaca zaczal byc obojetny na nasze spotkania,

nie widzimy sie tydzien ja mowie ze jutro sie spotkamy o on mi ze ma inne plany nie lubi jak go kontroluje :? i ze z gory zakladam ze sie w weekend zobaczymy... szok.
mowi ze idzie na dyskoteke na miasto ja ze tez sie wybieram a on na to : to jak bdziesz szla (konkretny kub) to daj znac to wyjde. nie chodzi na dyskoteki z dziewczyną. a kiedys chodzilismy tylko razem.
we wtorek mowi ze sie nie zobaczymy v\bo mu cos wypadlo. pytam sie co? a on ze nie musi mi sie tlumaczyc ja mu tez nie : |
teraz chyba nie powinnam sie odezwac pierwsza jak nie odezwie sie w weekend - a nie odezwie sie na 100%.

ja jestem osoba.. z zerowym poczuciem sowojej wartosc gdy on ma je 100%. podobno zawsze byl klotliwy w zwiazkach a ja absolutnie nie jestem moze mu sie taka sielanka nudzi... ?

wczoraj przeplakalam caly dzien po tej rozmowie. dosc zdawkowej i obojetnej. mam mowi zebym sie nie odezwala ale jak on nie zaddzwoni w ogole to tak poprostu po rok przestaniemy sie odzywac?:/

dodam ze jak byl w poprzednim zwiazku 3 letnim i mieszkal z dziewczyna to wydzwanial, wypisywal do mnie co dzien przez pol roku...

Szczerze to ja nie widzę tu już związku. Koleś wychodzi z klubu jak Ty tam idziesz? Że co? Nie chce się spotykać? Tu niestety trzeba radykalnie, bo uwierz im dłużej będziecie razem tym będzie gorzej i związek zakończyć i jego zachowanie pewnie też się pogorszy. Powodzenia

[syklamen]

[1=b57b0c36aac5e3558a14a2d 0d269fc6e062f42ab_5d436f0 84516d;38150849]Kwiatki bez okazji Lubię takie gesty,a one mu się nie zdarzają [/QUOTE]

Też nie dostaję kwiatków bez okazji. Ale nie muszą być kwiatki, ważne są inne gesty, które świadczą, że facetowi zależy.

---------- Dopisano o 19:14 ---------- Poprzedni post napisano o 19:13 ----------

[1=b57b0c36aac5e3558a14a2d 0d269fc6e062f42ab_5d436f0 84516d;38150849]
Szczerze to ja nie widzę tu już związku. Koleś wychodzi z klubu jak Ty tam idziesz? Że co? Nie chce się spotykać? Tu niestety trzeba radykalnie, bo uwierz im dłużej będziecie razem tym będzie gorzej i związek zakończyć i jego zachowanie pewnie też się pogorszy. Powodzenia[/QUOTE]

Zgadzam się, napisałam to już na początku. Skoro facet nie chce się spotykać, to jaki to związek?

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez magda170325

A nasze spotkania polegają na tym, że przyjedzie do mnie, pogadamy, poprzytulamy się, zjemy coś, obejrzymy film, później wiadomo co .
Ja od związku chcę czegoś więcej.. I jak ma dalej tak być, że czegoś mi brakuje, to wolę się rozstać.

A co najbardziej chciałabyś z nim robić? Dokąd chodzić? Jak chciałabyś spędzać z nim wasz wspólny czas?

A czy prócz braku tych nieszczęsnych kwiatków, dostajesz inne prezenty? Z okazji urodzin, na gwiazdkę, z okazji rocznicy rozpoczęcia waszego związku etc.?
---------- Dopisano o 21:00 ---------- Poprzedni post napisano o 20:56 ----------

[1=b57b0c36aac5e3558a14a2d 0d269fc6e062f42ab_5d436f0 84516d;38144165]on nie rywalizuje z bratem, tylko brat z nim romzawiałam z nim na ten temat, ale wiadomo, że to nic nie daje, bo z bratem widuje się non stop. Ciekawa jestem tylko czy jak zamieszkamy razem to stworzy ze mną taką rodzinę jak z nimi
[/QUOTE]

Dobra. Brat twojego chłopaka rywalizuje z twoim chłopakiem - to jest dla mnie jasne. Ale niejasne jest to, że twój chłopak nie chce jechać w góry ze względu na brata. O co chodzi? Poważnie nie rozumiem.

---------- Dopisano o 21:03 ---------- Poprzedni post napisano o 21:00 ----------

Napisane przez witaminka

okolicznosci zmusily mnie zajrzeć na ten wątek, niestety.

moj związek sie sypie...

Wg mnie twój facet nie chce już tego związku i czeka aż odejdziesz...

[magda170325]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;38153443]A co najbardziej chciałabyś z nim robić? Dokąd chodzić? Jak chciałabyś spędzać z nim wasz wspólny czas?

---------- Dopisano o 21:00 ---------- Poprzedni post napisano o 20:56 ----------



Dobra. Brat twojego chłopaka rywalizuje z twoim chłopakiem - to jest dla mnie jasne. Ale niejasne jest to, że twój chłopak nie chce jechać w góry ze względu na brata. O co chodzi? Poważnie nie rozumiem.

---------- Dopisano o 21:03 ---------- Poprzedni post napisano o 21:00 ----------



Wg mnie twój facet nie chce już tego związku i czeka aż odejdziesz...[/QUOTE]


Ja to bym chciała, żebyśmy np. poszli sobie od czasu do czasu do restauracji (nigdy z nim jeszcze nie byłam), żebyśmy częściej chodzili na spacery, żebyśmy zaczęli chodzić na basen (przydałoby się na moje stawy), żebyśmy na rowerach jeździli jak będzie ciepło... Chciałabym, żebyśmy nawet w gry planszowe grali...
My praktycznie nie robimy nic... Czasem zdarza się nam razem coś gotować, oglądamy filmy na laptopie, raz na jakieś pół roku pójdziemy do kina...

[Vandaris]

Hej Dziewczyny
Tak mnie naszło na przemyślenia i mam do Was pytanie. Czy zdarzyło Wam się kiedyś dostać od TŻ nieudany prezent? Jeśli tak, to jak zareagowałyście? Okazałyście swoje niezadowolenie?

[baby montana]

o matko - zaintrygował mnie tytuł wątku, weszłam, przeczytałam pierwszy post i jakbym o sobie czytała.
czy którejś z Was udało się przezwyciężyć te wszystkie problemy?
u mnie jedynym prawdziwym problemem w związku jest uzależnienie TŻa od pewnej substancji odurzającej - ale nie mam siły i ochoty z tym walczyć, dopóki on nie będzie chciał to nic nie zrobię.
a cała reszta? moje kompleksy, niepewność siebie, rozczarowania po poprzednich związkach, różnica kulturowa (on jest Kanaryjczykiem, mają trochę inną mentalność) i różnice językowe. a czasem potrafimy spać oddzielnie bo tak się pożremy o głupotę czasami mam wrażenie, że go unieszczęśliwiam sobą i to mnie jeszcze bardziej dobija...

[b57b0c36aac5e3558a14a2d0d269fc6e062f42ab_5d436f084516d]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;38153443]
Dobra. Brat twojego chłopaka rywalizuje z twoim chłopakiem - to jest dla mnie jasne. Ale niejasne jest to, że twój chłopak nie chce jechać w góry ze względu na brata. O co chodzi? Poważnie nie rozumiem.


[/QUOTE]
Nie przyznał się do tego (bo wie, że to głupie), ale po prostu zawsze jeździli razem na narty i teraz chyba myśli, że brat się obrazi jak pojedziemy bez niego, bo wiadomo,że nawet się go nie może zapytać. Byliśmy tylko raz bez niego, ale wtedy miał złamaną nogę. Dla mnie to absurd, ale dobrze przedstawia ich wielką więź.

Napisane przez Vandaris

Hej Dziewczyny
Tak mnie naszło na przemyślenia i mam do Was pytanie. Czy zdarzyło Wam się kiedyś dostać od TŻ nieudany prezent? Jeśli tak, to jak zareagowałyście? Okazałyście swoje niezadowolenie?

Na szczęście nie, prezenty od TŻ są zawsze przemyślane, a jeżeli już na prawdę nie wie, to dostaję bon do ulubionego sklepu. Na szczęście, bo u mnie od razu widać, że prezent był do bani. Mama kupiła mi rok temu coś co serio mi się nie podobało - nie potrafiłam wysilić się nawet na uśmiech. Wiem, że to smuci ludzi, ale nie potrafię udawać.

[QueenBlair]

Napisane przez baby montana

o matko - zaintrygował mnie tytuł wątku, weszłam, przeczytałam pierwszy post i jakbym o sobie czytała.
czy którejś z Was udało się przezwyciężyć te wszystkie problemy?
u mnie jedynym prawdziwym problemem w związku jest uzależnienie TŻa od pewnej substancji odurzającej - ale nie mam siły i ochoty z tym walczyć, dopóki on nie będzie chciał to nic nie zrobię.
a cała reszta? moje kompleksy, niepewność siebie, rozczarowania po poprzednich związkach, różnica kulturowa (on jest Kanaryjczykiem, mają trochę inną mentalność) i różnice językowe. a czasem potrafimy spać oddzielnie bo tak się pożremy o głupotę czasami mam wrażenie, że go unieszczęśliwiam sobą i to mnie jeszcze bardziej dobija...

Hmmm

A może Twoje zachowanie wynika z jego uzależnienia?
Mianowicie: może podskórnie nie czujesz się "bezpiecznie "w tym związku i dlatego też robisz dużo aby go sabotować.

[201804100943]

Wczoraj gadałam z tż i powiedział mi że czuje się pod pantoflem. Już myślałam że jest tak dobrze, że wszystko się układa. Nie potrafię już siebie zmienić.
Wiecie... on na początku oglądał się za innymi, potrafił na dyskotece stać i lampić się na tancerki/skąpo ubrane dziewczyny, komentował KAŻDY sexowny strój kobiecy (przeważnie szpilki), a mnie to wszystko bolało. Przez to zrobiłam się zazdrosna. Trochę już się opanował, ale nadal jak rozmawiamy i leci np. reklama jakiej damskiej bielizny/fikuśnych strojów, to on urywa zdanie, albo skupia całą swoją uwagę na reklamie, a mnie olewa.
Spotykamy się średnio co 2 dni. Czasami mu piszę "co porabiasz?", chciałabym wiedzieć jeśli gdzieś jedzie. Czy to źle? Czy to jest smycz?
Myślałam że w poważnych związkach ludzie sobie mówią takie rzeczy, interesują się sobą.
Jest ode mnie starszy o 2 lata, a mam wrażenie jakby był napalonym nastolatkiem.
Wiem że mówi się, że faceci to muszą sobie popatrzeć, pooglądać porno, bo to samce. Ale ja nie szukam takiego faceta, jeśli miałabym z kimś takim być to do końca życia wolałabym być sama

[QueenBlair]

Napisane przez aanneett

Wczoraj gadałam z tż i powiedział mi że czuje się pod pantoflem. Już myślałam że jest tak dobrze, że wszystko się układa. Nie potrafię już siebie zmienić.
Wiecie... on na początku oglądał się za innymi, potrafił na dyskotece stać i lampić się na tancerki/skąpo ubrane dziewczyny, komentował KAŻDY sexowny strój kobiecy (przeważnie szpilki), a mnie to wszystko bolało. Przez to zrobiłam się zazdrosna. Trochę już się opanował, ale nadal jak rozmawiamy i leci np. reklama jakiej damskiej bielizny/fikuśnych strojów, to on urywa zdanie, albo skupia całą swoją uwagę na reklamie, a mnie olewa.
Spotykamy się średnio co 2 dni. Czasami mu piszę "co porabiasz?", chciałabym wiedzieć jeśli gdzieś jedzie. Czy to źle? Czy to jest smycz?
Myślałam że w poważnych związkach ludzie sobie mówią takie rzeczy, interesują się sobą.
Jest ode mnie starszy o 2 lata, a mam wrażenie jakby był napalonym nastolatkiem.
Wiem że mówi się, że faceci to muszą sobie popatrzeć, pooglądać porno, bo to samce. Ale ja nie szukam takiego faceta, jeśli miałabym z kimś takim być to do końca życia wolałabym być sama

Jeśli nie przeginasz z pytaniami to nie "robisz źle".

Mi się wydaje,że Twój chłopak może wyczuwać,że nie pytasz go o to co porabia z "czystej ciekawości" tylko właśnie w ramach kontrolowania go.

Ja bym na Twoim miejscu zrobiła eksperyment i zaprzestała z tego typu pytaniami na jakiś czas. Jak będziesz widziała,że "ślini się do reklamy" to "udawaj,że Cię to nie rusza".

Niektórzy faceci mają tak,że jak widzą,że babkę coś wkurza to na złość tylko swoje zachowania potęgują...Tak jakby chcieli "dopiec mamusi".
Wiem,że to durne zachowania i dla "nas kobiet" alogiczne.

[201804100943]

Napisane przez QueenBlair

Jeśli nie przeginasz z pytaniami to nie "robisz źle".

Mi się wydaje,że Twój chłopak może wyczuwać,że nie pytasz go o to co porabia z "czystej ciekawości" tylko właśnie w ramach kontrolowania go.

Ja bym na Twoim miejscu zrobiła eksperyment i zaprzestała z tego typu pytaniami na jakiś czas. Jak będziesz widziała,że "ślini się do reklamy" to "udawaj,że Cię to nie rusza".

Niektórzy faceci mają tak,że jak widzą,że babkę coś wkurza to na złość tylko swoje zachowania potęgują...Tak jakby chcieli "dopiec mamusi".
Wiem,że to durne zachowania i dla "nas kobiet" alogiczne.

Nie pytam go codziennie "co robisz", raczej tylko wtedy gdy cały dzień się nie widzimy to napisze mu "jak Ci dzień minął"itp.

Ale masz rację

[QueenBlair]

Napisane przez aanneett

Nie pytam go codziennie "co robisz", raczej tylko wtedy gdy cały dzień się nie widzimy to napisze mu "jak Ci dzień minął"itp.

Ale masz rację

No to teraz już go o to nie pytaj i czekaj na efekty aż sam zacznie się spowiadać

[syklamen]

Napisane przez aanneett

Wiem że mówi się, że faceci to muszą sobie popatrzeć, pooglądać porno, bo to samce. Ale ja nie szukam takiego faceta, jeśli miałabym z kimś takim być to do końca życia wolałabym być sama

Żartujesz? Serio tak uważasz? To bzdura jest, faceci nic nie muszą. Facet, któremu zależy woli spędzać intymne chwile ze swoją kobietą, patrzeć się na jej ciało i uprawiać z nią seks, a nie ślinić się do komputera oglądając pornosy. Co jest atrakcyjnego w jakiejś lasce, której nie można dotknąć jednocześnie mając przy sobie swoją kobietę, którą się kocha?
Jeżeli facet komentuje przy Tobie skąpo ubrane laski plus ślini się do reklamy bielizny w reklamie to znaczy, że:
a) brak mu kultury i wyczucia
b) ma jakieś dziwne zaburzenia, bo woli oddawać się tym czynnościom zamiast zająć się Tobą
c) w czterech literach ma Twoje uczucia
Wybierz odpowiedz, która Ci pasuje, albo może pasują wszystkie jednocześnie?
Reczywiście chyba masz słuszne wrażenie, że to wygląda na zachowanie napalonego nastolatka niż poważnego faceta.
A co do kontrolowania to ja tu nie widzę niczego złego. Czy on nie pyta się Ciebie jak Ci minął dzień, co u Ciebie, itd? Nie odzywa się do Ciebie pierwszy? myślę, że jeżeli mu zależy to powinno go to zainteresować i zamiast doszukiwać się kontrolowania to powienien uważąć to za normalne w związku.

---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:01 ----------

Napisane przez Vandaris

Hej Dziewczyny
Tak mnie naszło na przemyślenia i mam do Was pytanie. Czy zdarzyło Wam się kiedyś dostać od TŻ nieudany prezent? Jeśli tak, to jak zareagowałyście? Okazałyście swoje niezadowolenie?

Nie spotkało mnie nic takiego. Ale od innych osób dostałam coś tam kiedyś, co mi nie za bardzo do gustu przypadło. Oczywiście podziękowałam, okazywać zadowolenia nie okazywałam, bo to nie było żadne badziewie, ktoś wydał pieniądze, a po prostu nie trafił. Myślę, że tak samo bym się zachowała w przypadku prezentu od faceta.

[201804100943]

Napisane przez syklamen

Żartujesz? Serio tak uważasz? To bzdura jest, faceci nic nie muszą. Facet, któremu zależy woli spędzać intymne chwile ze swoją kobietą, patrzeć się na jej ciało i uprawiać z nią seks, a nie ślinić się do komputera oglądając pornosy. Co jest atrakcyjnego w jakiejś lasce, której nie można dotknąć jednocześnie mając przy sobie swoją kobietę, którą się kocha?
Jeżeli facet komentuje przy Tobie skąpo ubrane laski plus ślini się do reklamy bielizny w reklamie to znaczy, że:
a) brak mu kultury i wyczucia
b) ma jakieś dziwne zaburzenia, bo woli oddawać się tym czynnościom zamiast zająć się Tobą
c) w czterech literach ma Twoje uczucia
Wybierz odpowiedz, która Ci pasuje, albo może pasują wszystkie jednocześnie?
Reczywiście chyba masz słuszne wrażenie, że to wygląda na zachowanie napalonego nastolatka niż poważnego faceta.
A co do kontrolowania to ja tu nie widzę niczego złego. Czy on nie pyta się Ciebie jak Ci minął dzień, co u Ciebie, itd? Nie odzywa się do Ciebie pierwszy? myślę, że jeżeli mu zależy to powinno go to zainteresować i zamiast doszukiwać się kontrolowania to powienien uważąć to za normalne w związku.

---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:01 ----------



Nie spotkało mnie nic takiego. Ale od innych osób dostałam coś tam kiedyś, co mi nie za bardzo do gustu przypadło. Oczywiście podziękowałam, okazywać zadowolenia nie okazywałam, bo to nie było żadne badziewie, ktoś wydał pieniądze, a po prostu nie trafił. Myślę, że tak samo bym się zachowała w przypadku prezentu od faceta.

Ja nie napisałam, że tak uważam, ale że tak mówią (ile to naczytałam się "co to za facet który nie ogląda porno?!"itp). Dla mnie to też jest absurd- facet to nie zwierze.

On często do mnie pisze pierwszy, ale widzę że mu zaczyna przeszkadzać fakt, że mogę go zapytać "gdzie byłeś? / co dzisiaj robiłeś?/ co porabiasz?". Ja odbieram to jako zainteresowanie, on może jako smycz.

Z tym porno to jest tak, że jeśli nie widzimy się przez powiedzmy 3, max 4 dni to on ma ochotę obejrzeć porno. Nie robi tego, ale widzę że ma ochotę na jakąś "odmianę". Sam to zresztą powiedział.
Możecie się ze mnie śmiać ale ja uważam że oglądanie porno (i zadowalanie się przy tym) to zdrada. Dlatego widzę czarno naszą przyszłość.
ok... można się śmiać

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez magda170325

Ja to bym chciała, żebyśmy np. poszli sobie od czasu do czasu do restauracji (nigdy z nim jeszcze nie byłam), żebyśmy częściej chodzili na spacery, żebyśmy zaczęli chodzić na basen (przydałoby się na moje stawy), żebyśmy na rowerach jeździli jak będzie ciepło... Chciałabym, żebyśmy nawet w gry planszowe grali...
My praktycznie nie robimy nic... Czasem zdarza się nam razem coś gotować, oglądamy filmy na laptopie, raz na jakieś pół roku pójdziemy do kina...

A powiedziałaś mu kiedyś "Kochanie, pójdziemy dzisiaj na basen?", "Chodź ze mną na spacer" itd.? Czy czekasz aż on cię zaprosi?

Napisane przez Vandaris

Hej Dziewczyny
Tak mnie naszło na przemyślenia i mam do Was pytanie. Czy zdarzyło Wam się kiedyś dostać od TŻ nieudany prezent? Jeśli tak, to jak zareagowałyście? Okazałyście swoje niezadowolenie?

Mi się zdarzyło. Z mojej miny widać było, że mi się prezent średnio podoba, ale wtedy znaliśmy się krótko i nie chciałam mu robić przykrości, bo wiedziałam, że bardzo się starał a siłą rzeczy nie zna mnie jeszcze na tyle, żeby dopasować do mnie prezent idealnie. Jeden z tych prezentów spodobał mi się po jakimś czasie (zaakceptowałam kolor), a drugi wisi w szafie do dzisiaj nieużywany (chyba go lekko przerobię).
Boję się trochę gwiazdkowego prezentu, ale nie zamierzam udawać, jeżeli prezent mi się nie spodoba - podkreślę jednak to, co jest w nim fajne.

Napisane przez aanneett

Myślałam że w poważnych związkach ludzie sobie mówią takie rzeczy, interesują się sobą.

A czy wobec wszystkiego, co dzisiaj w tym wątku napisałaś, uważasz naprawdę, że to poważny związek? (To jest pytanie, nie sugestia.)

[syklamen]

Napisane przez aanneett

Z tym porno to jest tak, że jeśli nie widzimy się przez powiedzmy 3, max 4 dni to on ma ochotę obejrzeć porno. Nie robi tego, ale widzę że ma ochotę na jakąś "odmianę". Sam to zresztą powiedział.
Możecie się ze mnie śmiać ale ja uważam że oglądanie porno (i zadowalanie się przy tym) to zdrada. Dlatego widzę czarno naszą przyszłość.
ok... można się śmiać

A skąd wiesz, że tego nie robi? wierzysz mu? bo ja słysząc o jego zachowaniu, które opisujesz nie wierzę.
Dlaczego ma ochotę na odmianę? Nie satysfakcjonuje go to co robicie w łożku? Cóż jeżeli nie chcesz to nie odpowiadaj, ale zadaj sobie pytanie czy Ciebie satysfacjonuje to jak on się zachowuje podczas seksu, czy dba o Twoją przyjemność, czy czujesz się dla niego ważna czy może jest egoistą i jeszcze zachciewa mu się porno? Nie wiem jak jest, po prostu snuje domysły, pytam.
Nie mam zamiaru się śmiać, jedne kobiety akcpetuja oglądanie porno przez swojego faceta, inne nie. Skoro dla Ciebie to jest zdrada i być może Twój facet je ogląda tzn. że już Cię zdradza?
Ja generalnie nie mam za bardzo nic przeciwko temu, ale serio wydaje mi się, że facet mając ukochaną u boku nie będzie miał ochoty na oglądanie porno, raczej zajmnie się nią. Ostatnio przy okazji spytałam faceta, czy ogląda. Powiedział, że nie ma potrzeby.

[201804100943]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;38162421]A powiedziałaś mu kiedyś "Kochanie, pójdziemy dzisiaj na basen?", "Chodź ze mną na spacer" itd.? Czy czekasz aż on cię zaprosi?



Mi się zdarzyło. Z mojej miny widać było, że mi się prezent średnio podoba, ale wtedy znaliśmy się krótko i nie chciałam mu robić przykrości, bo wiedziałam, że bardzo się starał a siłą rzeczy nie zna mnie jeszcze na tyle, żeby dopasować do mnie prezent idealnie. Jeden z tych prezentów spodobał mi się po jakimś czasie (zaakceptowałam kolor), a drugi wisi w szafie do dzisiaj nieużywany (chyba go lekko przerobię).
Boję się trochę gwiazdkowego prezentu, ale nie zamierzam udawać, jeżeli prezent mi się nie spodoba - podkreślę jednak to, co jest w nim fajne.



A czy wobec wszystkiego, co dzisiaj w tym wątku napisałaś, uważasz naprawdę, że to poważny związek? (To jest pytanie, nie sugestia.)[/QUOTE]
myślę, że tak. On poświęca mi dużo czasu biorąc pod uwagę, to ile ma pasji i zajęć. Pisze często sam od siebie, oraz gdy go zapytam, ale zaczyna mnie przerażać fakt, że on moje pytania może odebrać jako smycz.
Myślę, że musi jeszcze dojrzeć, by pewne sprawy zrozumieć. Wiele rzeczy zmienił w sobie dla mnie i to mi daje siłę. Ale boję się też tego, że nie będę mogła się wyzbyć zaborczości i zazdrości, która we mnie się narodziła przy naszych początkach. Teraz de facto nie mam powodów, ale potrzebuję czasu

---------- Dopisano o 17:06 ---------- Poprzedni post napisano o 17:02 ----------

Napisane przez syklamen

A skąd wiesz, że tego nie robi? wierzysz mu? bo ja słysząc o jego zachowaniu, które opisujesz nie wierzę.
Dlaczego ma ochotę na odmianę? Nie satysfakcjonuje go to co robicie w łożku? Cóż jeżeli nie chcesz to nie odpowiadaj, ale zadaj sobie pytanie czy Ciebie satysfacjonuje to jak on się zachowuje podczas seksu, czy dba o Twoją przyjemność, czy czujesz się dla niego ważna czy może jest egoistą i jeszcze zachciewa mu się porno? Nie wiem jak jest, po prostu snuje domysły, pytam.
Nie mam zamiaru się śmiać, jedne kobiety akcpetuja oglądanie porno przez swojego faceta, inne nie. Skoro dla Ciebie to jest zdrada i być może Twój facet je ogląda tzn. że już Cię zdradza?
Ja generalnie nie mam za bardzo nic przeciwko temu, ale serio wydaje mi się, że facet mając ukochaną u boku nie będzie miał ochoty na oglądanie porno, raczej zajmnie się nią. Ostatnio przy okazji spytałam faceta, czy ogląda. Powiedział, że nie ma potrzeby.

nigdy mnie nie okłamał, znam go i mogę powiedzieć, że nigdy tego nie zrobił.
Kochamy się często, praktycznie zawsze kiedy się widzimy, więc może stąd te znudzenie mną

[syklamen]

Napisane przez aanneett

nigdy mnie nie okłamał, znam go i mogę powiedzieć, że nigdy tego nie zrobił.
Kochamy się często, praktycznie zawsze kiedy się widzimy, więc może stąd te znudzenie mną

nigdy nie mów nigdy.

super, skoro on jest Tobą znudzony to nie mam pytań

[201804100943]

Napisane przez syklamen

nigdy nie mów nigdy.

super, skoro on jest Tobą znudzony to nie mam pytań

to są moje dywagacje, może mylne...


eh czemu większość kobiet nie dowierza, gdy się mówi że facet nie kłamie/nie oszukuje? W moim poprzednim związku facet mnie okłamywał, więc jestem bardzo wyczulona. Z obecnym partnerem mogę być spokojna, prędzej by mnie zostawił niż okłamał

[cholernarejestracja]

Aanneett, a czy masturbację też uważasz za zdradę?

[201804100943]

Napisane przez cholernarejestracja

Aanneett, a czy masturbację też uważasz za zdradę?

nie, ale jeśli przy tym ogląda się porno to tak.
Wiem jestem jakimś ewenementem myślowym pod tym względem

[cholernarejestracja]

Napisane przez aanneett

nie, ale jeśli przy tym ogląda się porno to tak.
Wiem jestem jakimś ewenementem myślowym pod tym względem

A gdyby sobie podczas masturbacji wyobrażał inne kobiety? W końcu coś sobie tam zazwyczaj każdy wyobraża, żeby się podniecić...

[magda170325]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;38162421]A powiedziałaś mu kiedyś "Kochanie, pójdziemy dzisiaj na basen?", "Chodź ze mną na spacer" itd.? Czy czekasz aż on cię zaprosi?



Mi się zdarzyło. Z mojej miny widać było, że mi się prezent średnio podoba, ale wtedy znaliśmy się krótko i nie chciałam mu robić przykrości, bo wiedziałam, że bardzo się starał a siłą rzeczy nie zna mnie jeszcze na tyle, żeby dopasować do mnie prezent idealnie. Jeden z tych prezentów spodobał mi się po jakimś czasie (zaakceptowałam kolor), a drugi wisi w szafie do dzisiaj nieużywany (chyba go lekko przerobię).
Boję się trochę gwiazdkowego prezentu, ale nie zamierzam udawać, jeżeli prezent mi się nie spodoba - podkreślę jednak to, co jest w nim fajne.



A czy wobec wszystkiego, co dzisiaj w tym wątku napisałaś, uważasz naprawdę, że to poważny związek? (To jest pytanie, nie sugestia.)[/QUOTE]

Na basen mieliśmy zacząć chodzić, ja zaproponowałam - on był chętny. Ale dzięki mnie nie wyszło to do tej pory, on mówił, żebyśmy w końcu poszli. Od nowego roku jednak muszę to zmienić i zacząć chodzić- ze względu na zdrowie.
Na spacer to jemu się zwyczajnie nie chce iść..

Napisane przez aanneett

to są moje dywagacje, może mylne...


eh czemu większość kobiet nie dowierza, gdy się mówi że facet nie kłamie/nie oszukuje? W moim poprzednim związku facet mnie okłamywał, więc jestem bardzo wyczulona. Z obecnym partnerem mogę być spokojna, prędzej by mnie zostawił niż okłamał

Tak, z pewnością poznasz kiedy kłamie.... Na prawdę, zdejmij może różowe okulary... Ja nie znam Twojego chłopaka, ale sądząc po tym co napisałaś wcześniej - ze on potrzebuje jakiejś 'odmiany' (tak na marginesie, czyżby znudził się Waszym życiem seksualnym ? ) to bardzo prawdopodobne jest, że ogląda, bo dla niego 'to nic złego', a wie, że gdyby Ci o tym powiedział to byś się wściekła

[201804100943]

Napisane przez cholernarejestracja

A gdyby sobie podczas masturbacji wyobrażał inne kobiety? W końcu coś sobie tam zazwyczaj każdy wyobraża, żeby się podniecić...

pytałam o to. Podobno faceci nie potrafią sobie wyobrażać, fantazjować, więc nie wiem co Ci odpowiedzieć.
Ale na to o czym myśli facet nie mamy wpływu. Chociaż usłyszałam kiedyś że podczas sexu ze mną wyobrażał sobie porno gwiazdy- nie powiem zabolało i to mocno, ale mogę go usprawiedliwić tym że przez długi czas oglądał takie filmy stale i przyzwyczaił się do pewnych bodźców [z początku- problemy z dochodzeniem], ale widzę już poprawę.

[Ojoanna29]

no i oczywiście wygadałam z tym fochem ;]

byłam zmęczona, chciałam wyjść, dobijała mnie świadomość, że na 7 do pracy, a słyszałam tylko "jeszcze chwilke, jeszcze chwilkę" przez godzinę później w dodatku tż stwierdził, że nie będziemy więcej chodzić razem do jego znajomych, bo później strzelam fochy ahh, jak bardzo mi tego żal tylko jestem ciekawa, jak spędzimy sylwestra, skoro umówił się własnie z tymi znajomymi, że jak nie będzie innych planów to wymyślą coś razem..

ogólnie dzisiejszy dzień był cały do d***, w pracy masakra, nie wyspałam się, jeszcze ten wielce dotknięty że "drażnią" mnie jego znajomi się nie odzywa ale jak mam się dobrze czuć w towarzystwie, które opowiada sobie tylko o swoich znajomych, dawnych cudownych czasach, gdzie ja kompletnie nie wiem o co chodzi? tż z kumplem gada sobie o liceum, rzucając ksywami i przypominając sobie różne jakże śmieszne akcje, dziewczyna kumpla gada sobie z zaproszonymi koleżankami z pracy, a ja siedzę i nie mam nawet do kogo gęby otworzyć, cudowny wieczór :/

[cholernarejestracja]

Napisane przez aanneett

pytałam o to. Podobno faceci nie potrafią sobie wyobrażać, fantazjować, więc nie wiem co Ci odpowiedzieć.
Ale na to o czym myśli facet nie mamy wpływu. Chociaż usłyszałam kiedyś że podczas sexu ze mną wyobrażał sobie porno gwiazdy- nie powiem zabolało i to mocno, ale mogę go usprawiedliwić tym że przez długi czas oglądał takie filmy stale i przyzwyczaił się do pewnych bodźców [z początku- problemy z dochodzeniem], ale widzę już poprawę.

Że niby co?

[201804100943]

Napisane przez magda170325

Na basen mieliśmy zacząć chodzić, ja zaproponowałam - on był chętny. Ale dzięki mnie nie wyszło to do tej pory, on mówił, żebyśmy w końcu poszli. Od nowego roku jednak muszę to zmienić i zacząć chodzić- ze względu na zdrowie.
Na spacer to jemu się zwyczajnie nie chce iść..




Tak, z pewnością poznasz kiedy kłamie.... Na prawdę, zdejmij może różowe okulary... Ja nie znam Twojego chłopaka, ale sądząc po tym co napisałaś wcześniej - ze on potrzebuje jakiejś 'odmiany' (tak na marginesie, czyżby znudził się Waszym życiem seksualnym ? ) to bardzo prawdopodobne jest, że ogląda, bo dla niego 'to nic złego', a wie, że gdyby Ci o tym powiedział to byś się wściekła

Ty wiesz lepiej czy mój facet mnie kłamie i każesz mi zdjąć różowe okulary. Wg Ciebie każdy facet nie mówi prawdy?
Ja mam swoją mądrość, Ty masz swoją. Tylko proszę Cię, nie podważaj mojego zdania, bo jeśli ja wiem coś na 100 to wiem

---------- Dopisano o 17:46 ---------- Poprzedni post napisano o 17:45 ----------

Napisane przez cholernarejestracja

Że niby co?

no tak słyszałam . Potrzebują silniejszych bodźców np porno właśnie.
Nie jestem facetem więc nie wiem.

[magda170325]

Napisane przez aanneett

Ty wiesz lepiej czy mój facet mnie kłamie i każesz mi zdjąć różowe okulary. Wg Ciebie każdy facet nie mówi prawdy?
Ja mam swoją mądrość, Ty masz swoją. Tylko proszę Cię, nie podważaj mojego zdania, bo jeśli ja wiem coś na 100 to wiem

---------- Dopisano o 17:46 ---------- Poprzedni post napisano o 17:45 ----------


no tak słyszałam . Potrzebują silniejszych bodźców np porno właśnie.
Nie jestem facetem więc nie wiem.

No ale powiedz - skąd pewność, że nie kłamie?
Ja nie mówię 'każdy facet kłamie', ja mówię 'ludzie kłamią'

[201804100943]

Napisane przez Ojoanna29

no i oczywiście wygadałam z tym fochem ;]

byłam zmęczona, chciałam wyjść, dobijała mnie świadomość, że na 7 do pracy, a słyszałam tylko "jeszcze chwilke, jeszcze chwilkę" przez godzinę później w dodatku tż stwierdził, że nie będziemy więcej chodzić razem do jego znajomych, bo później strzelam fochy ahh, jak bardzo mi tego żal tylko jestem ciekawa, jak spędzimy sylwestra, skoro umówił się własnie z tymi znajomymi, że jak nie będzie innych planów to wymyślą coś razem..

ogólnie dzisiejszy dzień był cały do d***, w pracy masakra, nie wyspałam się, jeszcze ten wielce dotknięty że "drażnią" mnie jego znajomi się nie odzywa ale jak mam się dobrze czuć w towarzystwie, które opowiada sobie tylko o swoich znajomych, dawnych cudownych czasach, gdzie ja kompletnie nie wiem o co chodzi? tż z kumplem gada sobie o liceum, rzucając ksywami i przypominając sobie różne jakże śmieszne akcje, dziewczyna kumpla gada sobie z zaproszonymi koleżankami z pracy, a ja siedzę i nie mam nawet do kogo gęby otworzyć, cudowny wieczór :/

takie sytuacje są najgorsze w towarzystwie. A Tż nie zwraca na Ciebie uwagi/ nie pyta czy się nudzisz?