Mamusie styczniowo-lutowe 2013 cz IV

[marta00537]

Napisane przez charlizz

Lady, zazdroszczę pobytu nad morzem, ale szkoda, że w takich okolicznościach, trzymaj się i wracaj do nas

taaaaaaaaaaak, ale zapewniam Cię , że z nim wszystko w porzadku

Napisane przez laurka23

Chciałam dziś porównać, jak ten mój Misio rośnie i takie coś wam pokażę Jak mamy dziecko na codzień to tak nie widać, ale jak się porówna to szok. 1 zdjęcie z 25lutego, drugie zrobione dziś.

fakt dopiero na zdjęciach się widzi jak dziecko rośnie

[BlackSanctum]

Cała. U nas ostatnio było to samo. Aż się boję następnego szczepienia.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Cała, macie coś p.bólowego? ibum, ibufen de, paracetamol w czopkach? czopki najlepsze w takich sytuacjach bo od razu działają...

[Aga8484]

Napisane przez calawdeszczu

dziewczyny u nas nie ciekawie po tej zasranej szczepionce
jeszcze nigdy Julka sie tak nie zachowywała.. jezusie drogi, daj siłe... ;(
tak mi jej szkoda... czemu to dziadostwo tak działa na maluszki

zasneła na chwile, mam nadzieje ze pospi chociaz z godzinke, bo juz taka jest umeczona, że o Boże...

płacze razem z nią a tż ją nosi... ehhhh

Biedactwo , może usnie a macie cos przeciwbólowego ??




Laurka ja zauważyłam różnicę wczoraj u mnie. Jak Zuza miała problemy z brzuszkiem to wieczorami ja na poduszcze nosiłam, kiedyś to się cała mieściła, a wczoraj ( bo problemy brzuszkowe cały dzień ) jak ją dałam to nogi od tłka jej wystawały
Synus śliczny

[marta00537]

Napisane przez BlackSanctum

Laseczki, pytanie do Was - znacie się na gotowaniu na parze? Jeśli tak, to co polecacie? Chcę kupić (chyba) taki garnek do mikrofali, może któraś miała?

Silver. Będzie dobrze.

mam zwykłe garnki z dziurkami do gotowania na kuchnce gazowej, o garknu do mikrofali nie słyszałam

Napisane przez ewadylewska

Tak: http://m.interia.pl/fakty/news,nId,974025

A moja nie chce i dzis spac w lozeczku swoim tutejszym, obudzila sie juz dwa razy, trzymalam za raczke, glaskalam po glowce i usnela, ale zobaczymy. Ja mam przymusowe lezakowanie bo gdy sie znowu obudzi to chyba wezme do siebie...chyba sie boi naprawde...w dodatku napila mi sie wody w kapieli dzis... Oby jej nic nie bylo!

nic jej nie będzie, ile razy mój się opił, a ile razy piany sie najadł

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;41046236]Dziewczyny... własnie zjadłam kawał szarlotki sypanej na gorąco z lodami waniliowo-nugatowymi - niebo w gębie [/QUOTE]


Cała może daj czopek z paracetamolem, nam lekarka mówiła, ze jak dziecko nawet jak nie ma gorączki a marudzi to można dać, Szaja też o tym pisała.
edit: Szaja ubiegłaś mnie

[blogerka]

staram sie Was nadrobic, bo od rana neta nie bylo - zapomnielismy oplacic ..

nie wiem czy tez tak macie, ale wkurza mnie straznie jak TZ wszytsko mamie musi mowic, przed chwilka maly wrzeszczal - wybudzil sie ze snu - na moje oko zeby ida .. nic zlego sie nie dzieje, nic co trzebaby bylo raportowac tesciowej, tym brdziej ze ona zaraz sie nakreci
no ale tz z tesciowa przez tel rozmawia i slysze jak mnie pyta czy jablko jadl albo marchewke bo moze od tego szalu dostaje -bo go brzuch boli ...
mam nadzieje, ze jutro tesciowa nie bedzie chciala wpasc w odwiedziny sypac mi zlotymi radami z rekawa ..

aha, co do mojej ostatniej klotni z tz .. dzisiaj rano wstalam chyba lewa noga, od 6 na nogach, tz lekko skacowany odsypia, godzina 10 a on dalej w lozku wiec sie w☠☠☠☠ilam i mowie mu skoro nie jestes w pracy i odpoczywasz to zajmij sie dzieckiem, nie bedzie tak ze ciagle wymawiasz sie praca a faktycznie wiekszoc czasu w domu siedzisz ..
on do mnie z ironia ze o co mi chodzi, ze skoro poszlam spac o 20 wczoraj to sie przeciez wyspalam .. tak mi cisnienie podskoczylo, ze nie wytrzymalam .. powiedzialam ze tez mogl isc spac o 9 zamiast pic piwa przed laptopem, i ze mam to w dupie, bo skoro nie pracuje tak jak inni ojcowie, tylko spi do 11 to ma sie malym zajac, i ze w wolnym czasie bedziemy sie dzielic obowiazkami, bo ja nie mam czasu na wszytsko i poszlam specjlanie prasowac a jemu dalam dziecko. To mi je oddal, a sam zamknal sie w pokoju dziecka - zastawil drzwi materacem

zaczelam sie smiac, co z kolei jemu cisnienei podnioslo ... no wiec ustawilam bujaczek dziecka w salonie, muzyka w bujaczku na fulla, do tego glosno zaczelam z dzieckiem rozmawiac i tak chyba ze 2 godziny (generalnie straszna dziecinada z mojej strony, ale nie mam juz argumentow - jak inaczej mam mu tlumaczyc)
w koncu laskawie wstal, ale widzialam ze za cholere nie odespal!! pojechal do pracy na jakies 2 godzinki, jak tylko wrocil to ja z malym pojechalam sobie na zakupy i jedzenie
wrocilam do domu, a tz skruszony, czekalo na mnie jedzenie (zamowionione, bo zamowione - ale jednak) teraz napuscilam sobie wanne pelna wody, mlody jak na zlosc histeria, uspokajam go a tz krzyczy z dolu czy mi pomoc
tak wiec mimo, ze jest zle, zeby nie bylo, czasami tez pisze jak jest minimalnie lepiej

---------- Dopisano o 22:01 ---------- Poprzedni post napisano o 21:58 ----------

Napisane przez BlackSanctum

Cała, ja tego nie oglądałam, bo dopiero teraz Was przeczytałam, ale co do błędnego USG - to tuż przed porodem, kuzynka mojego szwagra miała robione USG, na którym wyszło, że jej dzidziol ma maks 3,5kg. Wydawało jej się to dziwne, bo na poprzednim USG wyszło już 4kg, ale lekarz powiedział, że zmierzył bardzo dokładnie, mają super aparat i na pewno pomyłki nie będzie, dziecko jest mniejsze, niż myśleli - a brzuch miała GIGANTYCZNY... No i potem był poród, bardzo ciężki, parte trwały wieczność i musieli próżnociągiem wyciągać dziecko - co się okazało? Że jej synek ważył 4800g!! Do tej pory ma wydłużoną główkę, choć ma już 6 lat... Na szczęście poza tą drobną pozostałością po ciężkim porodzie, wszystko z nim dobrze, jest bardzo fajny.

A z kolei siostra mojej znajomej, mająca niecałe 160cm wzrostu, urodziła SN swojego synka, który ważył 5200. Synek jest cały i zdrowy, ale ona miała po tym porodzie ciężką operację i rehabilitację, bo jej pękła jakaś kość w biodrze i nie mogłaby chodzić, gdyby jej nie zoperowali... Masakra.

W takich chwilach dziękuję losowi, że moja Oliwa miała tylko 3300g i mój poród był taki ekspresowy i bezproblemowy...

w takich momentach cieszie sie ze mialam cc i naprawde noz w kieszeni sie otwoera na takich lekarzy, czasami sie zastanawiam czy oni nie zanizaja specjalnie wagi - przeciez 3 kg a 5 kg to gigangtcyzna roznica i chyba tylko kretyn by tego nie zauwazyl

[calawdeszczu]

Napisane przez BlackSanctum

Cała. U nas ostatnio było to samo. Aż się boję następnego szczepienia.

też już sie boje...
i sie boje ze jutro bedzie jeszcze gorzej

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;41046398]Cała, macie coś p.bólowego? ibum, ibufen de, paracetamol w czopkach? czopki najlepsze w takich sytuacjach bo od razu działają...[/QUOTE]

mamy jakiś pedicetamol w kropelkach... dać jej?
ons teraz zasneła to moze jak sie obudzi

[blogerka]

Napisane przez bokeh

ja też



bidaku, wiem co czujesz



ja też, penisowa pogoda cytując little


Nie martw się, lekarz dał pewnie tylko taka kontrolę na zapas żeby miec 100% pewności z innego źródła to tlyo dobrze świadczy że tego nie zbagatelizował, ale na pewno nie masz się czym przejmowac


my daliśmy 200 zł, ale to wieś więc wiecie potem by było że mało dali czy coś....



Nasza dziś obczaiła świadomy obrót z pleców na brzuch, ale najlepsze leżała z nami w łóżku wzdłuż obok nas na moim miejscu a ja z tż na jego połowie przytuleni nagle nam się zasnęło budzimy się a ona nakryta poduszką i leży w poprzek









coś czuję że ten twój Dawiś to będzie niezły łobuz :P



może za mało niani płaciłaś?


Dziewczyny co ja dziś rano przeżyłam!!!!! 10 minut płaczu Hani, ale to takiego masakrycznego że aż nie wytrzymałam i płakałam z nią strasznie się zdenerwowałam no bo jeść nie nosić nie leżeć nie. Zaczęłam ją mocno przytuulać i śpiewać do ucha zaczęła się uspokajać to aż nią tak trzepało wiecie od zanoszenia się płaczem takie wzdychania niekontrolowane. Tak mi jej żal było i byłam zła na siebie że ja się złościłam i pewnie to ją jeszcze bardzije rozdrażniło, potem pospała z godzinke i teraz lezy obok mnie i się cieszy.... masakra.


Nomen dla Marcinka za 4 msce i od Hani

biedna Hania

[gojka24]

Ty, koleżanko, nie zapędzaj się. Moja ma 3 miesiące i 3 tyg prawie a w ogóle się nie obraca. Pozycja na brzuchu to dla niej koszmar i też się gibie. Więc nie schizuj!![/QUOTE]


Moja ma 4.5 miesiąca i też się nie obraca... No dobra raz jej się zdarzyło z brzuszka na plecy i jak na złość wybrała ten moment, kiedy zrobiła meeega lupę i specjalnie położyłam ją na brzuszek, aby łatwiej mi było doprowadzić ją do czystości Choć może ja nie powinnam się wypowiadać, bo moje dziecię jest wcześniakiem, więc to zupełnie inny przypadek...

[blogerka]

Mala, black - strasznie mi przykro z powodu sytuacji z praca, u nas tez nie jest rozowo, zaczelo sie sypac mniej wiecej wtedy kiedy mlody sie pojawil - ironia losu
wiem tez, ze to wlasnie przez te problemy tz jest az tak nieznosny, nie ma juz jak odreagowac
ale wierze ze to przejsciowe problemy, najwazniejsze zebysmy byli razem w trojke a cala reszta bedzie do przejscia

[Aga8484]

Napisane przez calawdeszczu

mamy jakiś pedicetamol w kropelkach... dać jej?
ons teraz zasneła to moze jak sie obudzi

My to mamy i jak jest marudna i placze po szczepieniu to dajemy. Tylko poczekaj aż sie obudzi, a moze będzie spała

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Cała, dawaj pedicetamol, to paracetamol dla maluszków.

[blogerka]

Napisane przez Ewik86

Blogerka coś dziś milczy

odcieli nam neta bo prac odlaczyli
ale dzieki temu spedzilismy z TZ i malym wspolny wieczor, wprawdze przed tv ale przynajmniej razem a nie kazdy osobno
tak wiec nie ma tego zlego ..

[litllesweetangel]

Obejrzalam zdjecia tego noworodka co w Chinach matka wrzucila go do kanalizacji.... Az sie poryczalam ;/ Ludzie sa p.o.p.i.e.r.d.o.l.e.n.i.. . Jak mozna takie cos zrobic

[blogerka]

przeczytalam Was, ale nie jestem w stanie ogarnac tego co naprodukowalyscie .. moj mogz juz siada .. tak wiec lece do wanny i spac
buziaki dziewczyny

[calawdeszczu]

dobra jak sie obudzi to dam, ide sie połozyć, bo jestem wypompowana. może uda mi się poleżeć chociaz pare minut nabrać sił na noc...

jak sie u nas unormuje to sie odezwe jutro i poczytam Was dokładnie, chyba, że bedzie znów to co dzisiaj... oby nie...

dobrej nocy, buźka

[BlackSanctum]

Little, ja też oglądałam i o mały włos, a też bym się popłakała, boże, co to trzeba mieć w głowie... Zero serca!

Cała, jutro powinno już być dobrze. Tulam Was.

[charlizz]

Napisane przez blogerka

staram sie Was nadrobic, bo od rana neta nie bylo - zapomnielismy oplacic ..

nie wiem czy tez tak macie, ale wkurza mnie straznie jak TZ wszytsko mamie musi mowic, przed chwilka maly wrzeszczal - wybudzil sie ze snu - na moje oko zeby ida .. nic zlego sie nie dzieje, nic co trzebaby bylo raportowac tesciowej, tym brdziej ze ona zaraz sie nakreci
no ale tz z tesciowa przez tel rozmawia i slysze jak mnie pyta czy jablko jadl albo marchewke bo moze od tego szalu dostaje -bo go brzuch boli ...
mam nadzieje, ze jutro tesciowa nie bedzie chciala wpasc w odwiedziny sypac mi zlotymi radami z rekawa ..

aha, co do mojej ostatniej klotni z tz .. dzisiaj rano wstalam chyba lewa noga, od 6 na nogach, tz lekko skacowany odsypia, godzina 10 a on dalej w lozku wiec sie w☠☠☠☠ilam i mowie mu skoro nie jestes w pracy i odpoczywasz to zajmij sie dzieckiem, nie bedzie tak ze ciagle wymawiasz sie praca a faktycznie wiekszoc czasu w domu siedzisz ..
on do mnie z ironia ze o co mi chodzi, ze skoro poszlam spac o 20 wczoraj to sie przeciez wyspalam .. tak mi cisnienie podskoczylo, ze nie wytrzymalam .. powiedzialam ze tez mogl isc spac o 9 zamiast pic piwa przed laptopem, i ze mam to w dupie, bo skoro nie pracuje tak jak inni ojcowie, tylko spi do 11 to ma sie malym zajac, i ze w wolnym czasie bedziemy sie dzielic obowiazkami, bo ja nie mam czasu na wszytsko i poszlam specjlanie prasowac a jemu dalam dziecko. To mi je oddal, a sam zamknal sie w pokoju dziecka - zastawil drzwi materacem

zaczelam sie smiac, co z kolei jemu cisnienei podnioslo ... no wiec ustawilam bujaczek dziecka w salonie, muzyka w bujaczku na fulla, do tego glosno zaczelam z dzieckiem rozmawiac i tak chyba ze 2 godziny (generalnie straszna dziecinada z mojej strony, ale nie mam juz argumentow - jak inaczej mam mu tlumaczyc)
w koncu laskawie wstal, ale widzialam ze za cholere nie odespal!! pojechal do pracy na jakies 2 godzinki, jak tylko wrocil to ja z malym pojechalam sobie na zakupy i jedzenie
wrocilam do domu, a tz skruszony, czekalo na mnie jedzenie (zamowionione, bo zamowione - ale jednak) teraz napuscilam sobie wanne pelna wody, mlody jak na zlosc histeria, uspokajam go a tz krzyczy z dolu czy mi pomoc
tak wiec mimo, ze jest zle, zeby nie bylo, czasami tez pisze jak jest minimalnie lepiej [COLOR="Silver"]

zbieram szczękę z podłogi. W życiu bym z nim nie wytrzymała, podziwiam Cię...

nie obraź się, ale zobacz do czego on doprowadził - cieszysz się z najmniejszych pierdół i mikro-miłych-gestów z jego strony, które generalnie są normalne i naturalne. a w przypadku Twojego TŻa to mega wyczyn ;/

[Kija80]

Czy Waszym dzieciakom poodpadały już strupki po szczepieniu na gruźlicę czyli tym pierwszym po urodzeniu?

[BlackSanctum]

Blogerko, nie wiem, czy się śmiać, czy płakać...

[nafiyqa]

Napisane przez charlizz

zbieram szczękę z podłogi. W życiu bym z nim nie wytrzymała, podziwiam Cię...

nie obraź się, ale zobacz do czego on doprowadził - cieszysz się z najmniejszych pierdół i mikro-miłych-gestów z jego strony, które generalnie są normalne i naturalne. a w przypadku Twojego TŻa to mega wyczyn ;/

O, super napisane

[blogerka]

Napisane przez charlizz

zbieram szczękę z podłogi. W życiu bym z nim nie wytrzymała, podziwiam Cię...

nie obraź się, ale zobacz do czego on doprowadził - cieszysz się z najmniejszych pierdół i mikro-miłych-gestów z jego strony, które generalnie są normalne i naturalne. a w przypadku Twojego TŻa to mega wyczyn ;/

masz racje, ale spojrz na to z drugiej strony - ja nie gotuje dla niego (w zasadzie to nie gotuje juz wcale, jem na miescie - a jak jestem w domu to jem byle co), ani nie sprzatam w domu, wiec generalnie ostatnimi czasy on ode mnie nie dostaje zupelnie nic.

[meneq]

bokeh mam nadzieje, ze to jednorazowa akcja byla. Ale dopiero teraz rozumiem co Ty i inne dziewczyny macie za jazdy. Szacun!
A Yae szalala do 18. Pare minut przed powrotem tz sie uspokoila i byla pozniej jak aniol. Upieklo mi sie gotowanie kolacji, tz zabral mnie na swoja pozegnalna kolacje z ludzmi z pracy. Bardzo mi potrzeba bylo takiego wyjscia.

No a teraz karmie i licze, ze jeszcze pospimy. Przy okazji nadrabiam.

[charlizz]

Napisane przez blogerka

masz racje, ale spojrz na to z drugiej strony - ja nie gotuje dla niego, ani nie sprzatam w domu, wiec generalnie ostatnimi czasy on ode mnie nie dostaje zupelnie nic

a to,że całe dnie, i nieraz noce, zajmujesz się Waszym wspólnym dzieckiem, to jest nic? no błagam Cię
czyli w sumie to jakby zamówił zarcie tylko dla siebie i w ogóle nie pytal czy Ci pomóc, bo mały urządził histerię, to też byłoby ok, no bo przecież Ty dla niego nic nie robisz

[blogerka]

Napisane przez charlizz

a to,że całe dnie, i nieraz noce, zajmujesz się Waszym wspólnym dzieckiem, to jest nic? no błagam Cię
czyli w sumie to jakby zamówił zarcie tylko dla siebie i w ogóle nie pytal czy Ci pomóc, bo mały urządził histerię, to też byłoby ok, no bo przecież Ty dla niego nic nie robisz

nie, no .. jesli chodzi o dziecko to masz absolutna racje, o moja brocha i on nie pomaga raczej.
moge postepowac caly czas tak jak dzisiaj rano, przerzucac dziecko jak pileczke i wyklocac sie o to, ze skoro jest w domu to niech dziecko bawi, ale szkoda mi dziecka, bo on wtedy na pewno szczesliwy nie jest

edit: chodzi o to, ze staram sie widziec jakis chociaz maly plus - albsolutnie nie twierdze ze nagle jest idealem - ale nie mamy co liczyc na to, ze nagle bedzie caly dzien malego zbawial ;p

a co do zarcia, to ja bardzo czesto kupuje / albo robie tylko dla samej siebie, bo nie wiem czy z je u swojej matki czy gdzies na miescie wracajac z pracy .. poza tym zadna ze mnie kucharka

[charlizz]

Napisane przez blogerka

nie, no .. jesli chodzi o dziecko to masz absolutna racje, o moja brocha i on nie pomaga raczej.
moge postepowac caly czas tak jak dzisiaj rano, przerzucac dziecko jak pileczke i wyklocac sie o to, ze skoro jest w domu to niech dziecko bawi, ale szkoda mi dziecka, bo on wtedy na pewno szczesliwy nie jest

racja, nie zmusisz go niestety do niczego... mam nadzieję, że Twój TŻ naprawdę dojrzeje do ojcostwa, bo jeśli się to nie zmieni to Borys ucierpi jak zacznie więcej kumać.

[s i l v e r]

Napisane przez djerba

nie nerwuj się zawczasu.. będzie dobrze

Napisane przez mala_19kw

Silver-będzie dobrze. Przesyłaj mamie pozytywne myśli a razem napewno dacie radę trzymam kciuki żeby wszystko się udało i szybkiego powrotu do zdrówka jak już będzie po.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;41045180]Silver, spokojnie, moja mama miała wycięte + tez całą macicę, ale nic więcej się nie działo. Marsi przecież też wycinane teraz miała [/QUOTE]

Napisane przez marta00537

trzymam kciuki, nie denerwuj się będzie wszystko dobrze

Napisane przez Ewik86

będzie dobrze

Napisane przez Aga8484

Będzie dobrze

Napisane przez nafiyqa

silver, kciuki za mame

Napisane przez BlackSanctum

Silver. Będzie dobrze.

Napisane przez laurka23

Będzie dobrze, nasza Marsi też miała wycinane i co? W porząsiu

Dziękuję Wam kochane jesteście
Nie wiem czy mi nie zjadło pare cytatów.

[charlizz]

Napisane przez blogerka

edit: chodzi o to, ze staram sie widziec jakis chociaz maly plus - albsolutnie nie twierdze ze nagle jest idealem - ale nie mamy co liczyc na to, ze nagle bedzie caly dzien malego zbawial ;p

wiesz, to dobrze, że szukasz w nim plusów i nie nastawiasz się negatywnie na wszystko co by nie zrobił. Mi tylko Cię szkoda, bo zasługujesz na więcej prawdziwie miłych gestów, ze strony TŻa. Ale trza się cieszyć tym, co się ma

[blogerka]

Napisane przez charlizz

racja, nie zmusisz go niestety do niczego... mam nadzieję, że Twój TŻ naprawdę dojrzeje do ojcostwa, bo jeśli się to nie zmieni to Borys ucierpi jak zacznie więcej kumać.

charlizz - on sie swietnie zajmuje i dogaduje z Borysem - wtedy jak mu sie chce, czzyli po pracy albo w weekend ale po poludniu. Maja dobry kontakt, czytaja razem ksiazeczki, tz mu gra na gitarze, spiewia itd. To nie jest tak, ze on go odrzuca, nie chce ..
po prostu tz jest leniem - mysle ze taki przyklad wyniosl z domu, matka jest nadgorliwa i wychowalaby wszytskie dzieci wokol, lacznie z naszym .. pewnie zatem jego ojciec nie mial wiele do roboty, tak mi sie zdaje .. i moze tz mysli ze naprwde baba jest od wychowywania dzieci.. wiec skoro ja rano jestem na nogach to po co on ma wstawac skoro ja sobie radze idealnie?

[elllmi]

nadrobiłam do końca i spadam, bo ducha tu wyzionę
dobranocki