Mamy wizaż czytają, a dzieci z łóżeczek spadają - mamusie maj-czerwiec 2013

[vvgh]

Napisane przez diabli

i ostatnie - imprezowe wpadla babcia...z ciastem. trzeba było dziecko wystroić i pstryknąć jakas pamiatkowa fotke bateria w aparacie padla (a zdjęcia musiały być zrobione o 17:38! wiec sa tylko 3 )

Ale strojnisia.

---------- Dopisano o 18:11 ---------- Poprzedni post napisano o 17:57 ----------

Która z Was ma tą książkę Rodzicielstwa Bliskości, czy jakos tak? Ciekawe to? Warto ? Czy jakies "super metody"?

[gold-fish]

Dzieki ze mi odpisalyscie
Moze teraz juz tu bede czesciej bywac bo mam tablecika od meza dostalam

To moze napisze co to za metoda. Mlody do tej pory jest na kp i budzi sie czasem co 2 h w nocy. Do tej pory zawsze dawalam piers i spal dalej, budzil sie prawie codziennie kolo 4,5 rano i przez godzine szalal w lozeczku az sie zmeczyl i zasypial. Zawsze ze smokiem. Przeczytalam 4 ksiazki i ta ,,usnij wreszcie'' byla ostatnia bo ten tytul mnie odstraszal. Ale... autor proponuje proste zasady ktore mnie ,,oswiecily'' ze dzieci musza dostawac jasne zasady zeby sie czegokolwiek nauczyly. Musza czuc ze jestesmy pewni tego co z nimi robimy, wtedy jest ok. No i autor twierdzi ze powyzej 6 mies dzieci juz nie musza jesc w nocy. U nas w dzien nigdy nie bylo problemu ze spaniem ale drzemki byly nie regularne. Autor zaleca zeby dzieci spaly od 20 do 8. Drzemki 2-3 w dzien. Ja ustalilam o 10, 13 i 16. Spi okolo godziny. I tak faktycznie teraz spi i jest super. Po godzinie jakby co to jest budzony ale rzadko musze budzic
Wczoraj byla pierwsza noc. Zasnal przed 20. Obudzil sie o polnocy. Nakarmilam zeby miec pewnosc ze jest pelny zasnal. Obudzil sie o 3 i sie zaczelo. Zgodnie z zasadami trzeba caly czas robic to samo w moim przypadku daje smoka i malego misia, glaszcze pare raz po glowce. Zmienilam tylko czas miedzy pocieszaniem bo autor zaleca 1,3,5,7,7,7 ...minut na placz i marudzenie. Ja bardziej wsluchiwalam sie w rodzaj tego placzu czy to bardziej narzekanie i wtedy czekalam moze 2-3 min, a jak mocniej plakal to max 1 min. Chyba 20 razy wstawalam i pocieszalam. Zasnal po 70 minutach. Ja z wrazenia nie spalam kolejne 2 godz. Masakra. Obudzil sie o 6 ale dalam tylko raz smoka, misia i zasnal.
Obudzilam sie o 7.45 a syn bawil sie na brzuszku misiem i gadal. Szok. Pozwolil sie przebrac ze spiochow, przewinac. Po 8.00 dopiero karmilam. Zero placzu.
I choc boje sie kolejnych nocy to widze ze nie jadl wczoraj 8 godzin i nie plakal, a gdyby ten placz o 3 w nocy byl z glodu to plakalby i pozniej, o 4,5, 6 a tym bardziej 8 rano zamist smiac sie do misia i do mnie. A hitem bylo ze possal najpierw z 1 minute, usiadl i zaczal ogladac swoje spodenki...

Nie wiem kto zrobil taki czarny PR tej ksiazce bo dla mnie wszystko w niej jest normalne tylko te czasy skrocilam. Zreszta w ksiedze rodzicielstwa bliskosci tez jest ta metoda podana dla osob ktorym spanie z dzieckiem zaczelo przeszkadzac albo z jakis wzgledow nie moga. Albo gdy zauwazyli ze dziecko traktuje mame jak smoczka. Searsowie tak musieli zrobic z jednym swoim dzieckiem ! A ta metoda rozni sie od metody Tracy Hogg chyba tylko tym ze ona bierze dziecko na rece po czym odklada.
To sie rozpisalam . Daje sobie tydzien na nauke Mlodego

[_pola]

Napisane przez diabli

o jaaa myslalam o Was ostatnio Elenka utkwila mi w glowie, bo rodzila się prawie równo z Nelcia widze, ze dziewczyny ida leb w leb. Nela już tez miała 7kg dawaj fotke naszej rowiesniczki! dla Elenki również stoooo lat! nie znikaj znow, bo chętnie poczytam co tam u Was i porównam nasze panny

Postaram się pisać więcej, a nie tylko siedzieć w krzaczorach i podczytywać
Dziękujemy
To kilka słów o Elenie Moje dziecię to zdecydowanie mały wiercipiętek sekundy nie usiedzi w miejscu, nawet jak je to wierci się jak szalona. Pełza z prędkością światła, a jak wołam "chodź do mamusi" i wyciągam do niej ręce to potrafi jeszcze szybciej. Posadzona siedzi, ale tylko jak się zapomni, bo normalnie nie ma czasu - musi zwiedzać świat Nikogo się nie boi, śmieje się do wszystkich i uśmiech nie schodzi jej z buzi. Jest po prostu przekochana - takie małe słoneczko
Też chodzimy na basen - niestety za późno zorientowałam się, że są zajęcia dla dzieciaczków i byłyśmy tylko na czterech, ale mam zamiar zapisać Ją na następny kurs. W ogóle kocha wodę - dzisiaj np. na basenie tak szalała, że straciłam rachubę czasu i byłyśmy aż 1,5 godz
Uwielbia bawić się balonami, kocha materiałowe książeczki i księgę dźwięków - codziennie musimy ją całą przeczytać
Ale...nie pokochała Sophie w ogóle nie zwraca na nią uwagi - dobrze, że dostałyśmy ją od koleżanki, bo chyba bym się załamała, że nie chce tej jakże cennej zabawki
Wczoraj daliśmy jej kulę-hulę i strasznie się jej boi - zwiewa, aż się kurzy, więc kula wylądowała z powrotem w pudełku - będzie na święta
No i mam dwa zęby

A oto Elenita
1. Zdjęcie z chrztu
2. Wizyta u teściowej i stokrotki z jej podwórka

[salviae]

Napisane przez vvgh

Ale strojnisia.

---------- Dopisano o 18:11 ---------- Poprzedni post napisano o 17:57 ----------

Która z Was ma tą książkę Rodzicielstwa Bliskości, czy jakos tak? Ciekawe to? Warto ? Czy jakies "super metody"?

Hej, ja jestem w trakcie, tam nie ma za bardzo jakis metod, tylko opisane, czemu radzicielstwo bliskosc jest lepsze dla wszystkich

Napisane przez _pola

Postaram się pisać więcej, a nie tylko siedzieć w krzaczorach i podczytywać
Dziękujemy
To kilka słów o Elenie Moje dziecię to zdecydowanie mały wiercipiętek sekundy nie usiedzi w miejscu, nawet jak je to wierci się jak szalona. Pełza z prędkością światła, a jak wołam "chodź do mamusi" i wyciągam do niej ręce to potrafi jeszcze szybciej. Posadzona siedzi, ale tylko jak się zapomni, bo normalnie nie ma czasu - musi zwiedzać świat Nikogo się nie boi, śmieje się do wszystkich i uśmiech nie schodzi jej z buzi. Jest po prostu przekochana - takie małe słoneczko
Też chodzimy na basen - niestety za późno zorientowałam się, że są zajęcia dla dzieciaczków i byłyśmy tylko na czterech, ale mam zamiar zapisać Ją na następny kurs. W ogóle kocha wodę - dzisiaj np. na basenie tak szalała, że straciłam rachubę czasu i byłyśmy aż 1,5 godz
Uwielbia bawić się balonami, kocha materiałowe książeczki i księgę dźwięków - codziennie musimy ją całą przeczytać
Ale...nie pokochała Sophie w ogóle nie zwraca na nią uwagi - dobrze, że dostałyśmy ją od koleżanki, bo chyba bym się załamała, że nie chce tej jakże cennej zabawki
Wczoraj daliśmy jej kulę-hulę i strasznie się jej boi - zwiewa, aż się kurzy, więc kula wylądowała z powrotem w pudełku - będzie na święta
No i mam dwa zęby

A oto Elenita
1. Zdjęcie z chrztu
2. Wizyta u teściowej i stokrotki z jej podwórka

super musi fajnie wygladac tak zasuwajac sliczna jest

[XxXJuSstiii]

Napisane przez lonely_lady

5. no tak słyszałam. Ale to oczywiście przez pierwsze pół roku, bo później jednak zalecane jest rozszerzanie diety

niekoniecznie, znajomej syn dłużej nie jadł bo nie chciał a nadal przybierał dobrze, córa koleżanki tak samo, naprawdę sam cyc daje radę dłużej niż 6m

Napisane przez gold-fish

To moze napisze co to za metoda. Mlody do tej pory jest na kp i budzi sie czasem co 2 h w nocy. Do tej pory zawsze dawalam piers i spal dalej, budzil sie prawie codziennie kolo 4,5 rano i przez godzine szalal w lozeczku az sie zmeczyl i zasypial. Zawsze ze smokiem. Przeczytalam 4 ksiazki i ta ,,usnij wreszcie'' byla ostatnia bo ten tytul mnie odstraszal. Ale... autor proponuje proste zasady ktore mnie ,,oswiecily'' ze dzieci musza dostawac jasne zasady zeby sie czegokolwiek nauczyly. Musza czuc ze jestesmy pewni tego co z nimi robimy, wtedy jest ok. No i autor twierdzi ze powyzej 6 mies dzieci juz nie musza jesc w nocy. U nas w dzien nigdy nie bylo problemu ze spaniem ale drzemki byly nie regularne. Autor zaleca zeby dzieci spaly od 20 do 8. Drzemki 2-3 w dzien. Ja ustalilam o 10, 13 i 16. Spi okolo godziny. I tak faktycznie teraz spi i jest super. Po godzinie jakby co to jest budzony ale rzadko musze budzic
Wczoraj byla pierwsza noc. Zasnal przed 20. Obudzil sie o polnocy. Nakarmilam zeby miec pewnosc ze jest pelny zasnal. Obudzil sie o 3 i sie zaczelo. Zgodnie z zasadami trzeba caly czas robic to samo w moim przypadku daje smoka i malego misia, glaszcze pare raz po glowce. Zmienilam tylko czas miedzy pocieszaniem bo autor zaleca 1,3,5,7,7,7 ...minut na placz i marudzenie. Ja bardziej wsluchiwalam sie w rodzaj tego placzu czy to bardziej narzekanie i wtedy czekalam moze 2-3 min, a jak mocniej plakal to max 1 min. Chyba 20 razy wstawalam i pocieszalam. Zasnal po 70 minutach. Ja z wrazenia nie spalam kolejne 2 godz. Masakra. Obudzil sie o 6 ale dalam tylko raz smoka, misia i zasnal.
Obudzilam sie o 7.45 a syn bawil sie na brzuszku misiem i gadal. Szok. Pozwolil sie przebrac ze spiochow, przewinac. Po 8.00 dopiero karmilam. Zero placzu.
I choc boje sie kolejnych nocy to widze ze nie jadl wczoraj 8 godzin i nie plakal, a gdyby ten placz o 3 w nocy byl z glodu to plakalby i pozniej, o 4,5, 6 a tym bardziej 8 rano zamist smiac sie do misia i do mnie. A hitem bylo ze possal najpierw z 1 minute, usiadl i zaczal ogladac swoje spodenki...

Nie wiem kto zrobil taki czarny PR tej ksiazce bo dla mnie wszystko w niej jest normalne tylko te czasy skrocilam. Zreszta w ksiedze rodzicielstwa bliskosci tez jest ta metoda podana dla osob ktorym spanie z dzieckiem zaczelo przeszkadzac albo z jakis wzgledow nie moga. Albo gdy zauwazyli ze dziecko traktuje mame jak smoczka. Searsowie tak musieli zrobic z jednym swoim dzieckiem ! A ta metoda rozni sie od metody Tracy Hogg chyba tylko tym ze ona bierze dziecko na rece po czym odklada.
To sie rozpisalam . Daje sobie tydzien na nauke Mlodego

Ja wiem, że mój Bartek nie budzi się w nocy z głodu tylko potrzeby bliskości, i np. nie miałam nigdy zamiaru sama ustalać mu pór drzemki, wiem mniej więcej kiedy jej się spodziewać ale są odchyły, on sam decyduje kiedy idzie spać

powodzenia w nauce

[diabli]

http://www.elblag24.pl/fakty/86210-p...-historia.html wyje jak bobr...

---------- Dopisano o 19:38 ---------- Poprzedni post napisano o 19:36 ----------

Napisane przez storyl

Cześć dziewczyny!

Długo mnie tu nie było i widzę, że trafiłam do zaginionych mam, ale najnormalniej w świecie nie mam Was kiedy podczytywać i się udzielać : (

Przyszłam się tylko pochwalić, że mój Igor kończy dziś pół roku
I dziś rano dojrzałam u niego pierwszy wyrzynający się ząbek

Pozdrawiam wszystkie szczęśliwe mamuśki

o hej kope lat. często tu ktoś o Ciebie pytal
sto lat dla Igorka i brawo za zabek! my nadal wypatrujemy zębowej wrozki hehe

---------- Dopisano o 19:39 ---------- Poprzedni post napisano o 19:38 ----------

Napisane przez karolina2121

Ash i Justi dzięki za podanie tytułów teraz czekam na kasę z ZUSU

Spóżnione sto lat dla Nelosławy oraz sto lat dla Bartka i Wojtka

dzięki i wcale nie spóźnione, dzisiaj nadal swietowala z tatusiem, a później z 2 babcia.

---------- Dopisano o 19:48 ---------- Poprzedni post napisano o 19:39 ----------

Napisane przez NoBoTak

A jaką podajesz? Lyzeczka czy w butli? Dużo?


Haha ale Cie zaatakowalam pytaniami:P

holle jaglana, bezglutenowa, bezmleczna. podaje rano - odciągam trochę swojego mleka wsypuje do niego kaszke i robie gesta papke.

---------- Dopisano o 20:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:48 ----------

Napisane przez vil84

mąż w pracy, do późnej nocy, a my byliśmy sobie w galerii połazić ... Przemek anioł, zagadywał do ludzi, oglądał sobie świat, zasnął dopiero jak szliśmy do autobusu

Vil unikaj jednak teraz skupisk ludzi, galerii, sklepow itd. sezon bardzo grypowy - kraza te wszystkie wirusy i szkoda Przemka u Szymka w przedszkolu ospa i szkarlatyna, kolezanka spod stolicy pisala, ze u nich wszyscy chorzy, bo panuje jakiś zmutowany rotawirus czy tam grypa zoladkowa :P wiadomo jak trzeba zrobić zakupy to trzeba, ale tak pochodzić bez celu to jednak lepiej zmarznąć w parku

---------- Dopisano o 20:10 ---------- Poprzedni post napisano o 20:04 ----------

Napisane przez gold-fish

Nie wiem kto zrobil taki czarny PR tej ksiazce bo dla mnie wszystko w niej jest normalne tylko te czasy skrocilam. Zreszta w ksiedze rodzicielstwa bliskosci tez jest ta metoda podana dla osob ktorym spanie z dzieckiem zaczelo przeszkadzac albo z jakis wzgledow nie moga. Albo gdy zauwazyli ze dziecko traktuje mame jak smoczka. Searsowie tak musieli zrobic z jednym swoim dzieckiem ! A ta metoda rozni sie od metody Tracy Hogg chyba tylko tym ze ona bierze dziecko na rece po czym odklada.
To sie rozpisalam . Daje sobie tydzien na nauke Mlodego

wybacz, ale NIGDY nie budzilabym dziecka, "bo spi za długo". ok jeśli musiałabym wyjść albo cos to ewentualnie, ale ot tak, bo ma spac godzine?! chore...ja bylabym wsciekla gdyby mnie ktoś budzil jak mam ochote na drzemke

i nie podoba mi się stwierdzenie, ze dziecko traktuje mame jak smoczka...to smoczek został wymyślony żeby zastapic cyca mamy...

---------- Dopisano o 20:12 ---------- Poprzedni post napisano o 20:10 ----------

Napisane przez _pola

A oto Elenita
1. Zdjęcie z chrztu
2. Wizyta u teściowej i stokrotki z jej podwórka

cuuuudna jest i te wlosy! zazdrościmy

[karolina2121]

Napisane przez diabli

---------- Dopisano o 19:39 ---------- Poprzedni post napisano o 19:38 ----------


wybacz, ale NIGDY nie budzilabym dziecka, "bo spi za długo". ok jeśli musiałabym wyjść albo cos to ewentualnie, ale ot tak, bo ma spac godzine?! chore...ja bylabym wsciekla gdyby mnie ktoś budzil jak mam ochote na drzemke

i nie podoba mi się stwierdzenie, ze dziecko traktuje mame jak smoczka...to smoczek został wymyślony żeby zastapic cyca mamy...

---------- Dopisano o 20:12 ---------- Poprzedni post napisano o 20:10 ----------

ja też nigdy bym go nie budziła... przecież to chwila wytchnienia dla mnie

Ze smoczkiem masz rację... ale ja bym nie mogła za niego robić, dobrze, że go wymyślono

[diabli]

Napisane przez XxXJuSstiii

Ja wiem, że mój Bartek nie budzi się w nocy z głodu tylko potrzeby bliskości, i np. nie miałam nigdy zamiaru sama ustalać mu pór drzemki, wiem mniej więcej kiedy jej się spodziewać ale są odchyły, on sam decyduje kiedy idzie spać

bo to chyba tak się nie da, teraz bądź zmeczony, a teraz idz spac i wstan za 15 min jak mama rozwisi pranie...to nie tamagothi fakt pory się mniej więcej same ustalają, ale wystarczy zmiana ciśnienia, albo taka pora jak teraz, ze robi się szybko ciemno i dziecko inaczej funkcjonuje. po dziecku naprawdę widać kiedy jest zmeczone. chyba kazda z nas już to jest w stanie rozpoznać.

[gold-fish]

Ja nie wymyslilam okreslenia ze mama to zastepca smoczka ale tak to okreslaja inne mamy ktore tak sie czuja gdy nie moga odlozyc dziecka bo jak tylko cycek wyjdzie z buzi to dziecko sie budzi i ryczy tak pisza tez w ksiazkach

Wiesz, ja jestem za tym ze dziecko powinno zauwazac roznice miedzy dniem i noca. Dzien jest do zabawy, jedzenia, zdobywania swiata a noc to spokoj i odpoczynek jak pozwolimy dziecku spac 3 h pod rzad w dzien, albo wiecej niz 3-5 h w dzien to w nocy bedzie czuwal, i na drugi dzien odsypial zarwana noc i tak w kolko
Nie chcialabys byc budzona? Ja tez nie, ale ja po pierwsze nie spie 3 h w dzien, a po drugie jak kiedys bylam mega zmeczona i spalam dluzej w dzien to w nocy nie moglam zasnac. Tylko ze wtedy pocxytam ksiazke, obejrze cos w tv, albo po prostu poleze w lozku a dziecko bedzie wymagalo od mamy tej rozrywki. Ogolnie to zaburza naturalny cykl. Fizjologie, a tym akurat sie bardzo interesowalam w swoim czasie

[diabli]

dziewczyny, nie wiem czy ja jestem jakas dziwna czy jak. oswieccie mnie i powiedzcie jeśli się czepiam. szczerze... tesciowa pytala co malej kupic na mikolaja. ustaliliśmy, ze male deserki z hippa (wszystkie sa o 4 mies. i nie ma tam zadnego, którego nie chciałabym dac :P), wiec ulatwilam jej zycie nie podajac konkretnych smakow itd. wpadla dzisiaj do młodej na pol roczku, ale wcześniej tel. ze jest w sklepie i wybiera słoiczki i czy może być gerber, bo jest taki i taki. tz mowi, ze podajemy hippa. "ale ona już ma 6 mies. a nie 4". owoce wszystkie sa po 4 mies. "ale gerber ma to i to (wiec dla swietego spokoju) "no to kup, obojętne jakie". "ale hipp tez jest to co wziąć?"

nie rozumiem tego, bo ona nie należy do ludzi, którzy jedza/pija wszystko. ma swoja ulubiona kawe, w która się zaopatrujemy. pije tylko wybrana herbate, stosuje swoje kosmetyki, wiec nigdy nie odwazylabym się kupic jej kremu itd. chyba, ze wskazalaby jaki...a nela może jesc wszystko? bo babci tak się podoba?

przyszla ze słoikami z gerbera po 7 mies...i sokami hipp (choć rozmawialysmy ostatnio, ze sokow jej na razie podawac nie będę). nie wiem czy ja jestem jakos mało stanowcza, niewyraźnie mowie czy o co chodzi miałam ochote jej to oddac i powiedzieć, ze nam się nie przyda.
przyszla w porze deserowej, wiec mloda akurat jadla. skonczyla caly słoiczek i zaczela poplakiwac, ze chce jeszcze. ale zagadaliśmy ja i było ok. w końcu za 2 godziny idzie spac i je cyca. a babcia nam strzelila kazanie, ze mamy jej dac drugi, bo ONA CHCE. chce ale nie dostanie. dajcie jej bo to jest po 4 mies. wiec powinna jesc już półtorej, bo ma 6. zaczelam niepotrzebna dyskusje, jak to...i wyszlo z tego, ze jak będzie miała 3 lata to przecież taki sloik to za mało. wiec wyjaśniam, ze jak będzie miała 3 lata to będzie jadla owoc w calosci.
ehhh

---------- Dopisano o 20:31 ---------- Poprzedni post napisano o 20:30 ----------

Napisane przez karolina2121

ja też nigdy bym go nie budziła... przecież to chwila wytchnienia dla mnie

Ze smoczkiem masz rację... ale ja bym nie mogła za niego robić, dobrze, że go wymyślono

eee gdybys musiala, bo maluch nie chciałby smoka to cyc pewnie poszedłby w ruch nigdy nie mow nigdy hehe.

[XxXJuSstiii]

Napisane przez diabli

http://www.elblag24.pl/fakty/86210-p...-historia.html wyje jak bobr...

wybacz, ale NIGDY nie budzilabym dziecka, "bo spi za długo". ok jeśli musiałabym wyjść albo cos to ewentualnie, ale ot tak, bo ma spac godzine?! chore...ja bylabym wsciekla gdyby mnie ktoś budzil jak mam ochote na drzemke

i nie podoba mi się stwierdzenie, ze dziecko traktuje mame jak smoczka...to smoczek został wymyślony żeby zastapic cyca mamy...

kurczę, biedne maleństwo.. i rodzice

również nie mogłabym obudzić Bartka żyć by mi pewnie nie dał taki niedospany jak się wyśpi to od razu z uśmiechem na twarzy mnie wita a jak nie to z rykiem i z tym smoczkiem też się zgadzam ale nie potępiam używania go oczywiście (z głową)...

Napisane przez diabli

bo to chyba tak się nie da, teraz bądź zmeczony, a teraz idz spac i wstan za 15 min jak mama rozwisi pranie...to nie tamagothi fakt pory się mniej więcej same ustalają, ale wystarczy zmiana ciśnienia, albo taka pora jak teraz, ze robi się szybko ciemno i dziecko inaczej funkcjonuje. po dziecku naprawdę widać kiedy jest zmeczone. chyba kazda z nas już to jest w stanie rozpoznać.

dokładnie

[xal]

Napisane przez gold-fish

Dzieki ze mi odpisalyscie
Moze teraz juz tu bede czesciej bywac bo mam tablecika od meza dostalam

To moze napisze co to za metoda. Mlody do tej pory jest na kp i budzi sie czasem co 2 h w nocy. Do tej pory zawsze dawalam piers i spal dalej, budzil sie prawie codziennie kolo 4,5 rano i przez godzine szalal w lozeczku az sie zmeczyl i zasypial. Zawsze ze smokiem. Przeczytalam 4 ksiazki i ta ,,usnij wreszcie'' byla ostatnia bo ten tytul mnie odstraszal. Ale... autor proponuje proste zasady ktore mnie ,,oswiecily'' ze dzieci musza dostawac jasne zasady zeby sie czegokolwiek nauczyly. Musza czuc ze jestesmy pewni tego co z nimi robimy, wtedy jest ok. No i autor twierdzi ze powyzej 6 mies dzieci juz nie musza jesc w nocy. U nas w dzien nigdy nie bylo problemu ze spaniem ale drzemki byly nie regularne. Autor zaleca zeby dzieci spaly od 20 do 8. Drzemki 2-3 w dzien. Ja ustalilam o 10, 13 i 16. Spi okolo godziny. I tak faktycznie teraz spi i jest super. Po godzinie jakby co to jest budzony ale rzadko musze budzic
Wczoraj byla pierwsza noc. Zasnal przed 20. Obudzil sie o polnocy. Nakarmilam zeby miec pewnosc ze jest pelny zasnal. Obudzil sie o 3 i sie zaczelo. Zgodnie z zasadami trzeba caly czas robic to samo w moim przypadku daje smoka i malego misia, glaszcze pare raz po glowce. Zmienilam tylko czas miedzy pocieszaniem bo autor zaleca 1,3,5,7,7,7 ...minut na placz i marudzenie. Ja bardziej wsluchiwalam sie w rodzaj tego placzu czy to bardziej narzekanie i wtedy czekalam moze 2-3 min, a jak mocniej plakal to max 1 min. Chyba 20 razy wstawalam i pocieszalam. Zasnal po 70 minutach. Ja z wrazenia nie spalam kolejne 2 godz. Masakra. Obudzil sie o 6 ale dalam tylko raz smoka, misia i zasnal.
Obudzilam sie o 7.45 a syn bawil sie na brzuszku misiem i gadal. Szok. Pozwolil sie przebrac ze spiochow, przewinac. Po 8.00 dopiero karmilam. Zero placzu.
I choc boje sie kolejnych nocy to widze ze nie jadl wczoraj 8 godzin i nie plakal, a gdyby ten placz o 3 w nocy byl z glodu to plakalby i pozniej, o 4,5, 6 a tym bardziej 8 rano zamist smiac sie do misia i do mnie. A hitem bylo ze possal najpierw z 1 minute, usiadl i zaczal ogladac swoje spodenki...

Nie wiem kto zrobil taki czarny PR tej ksiazce bo dla mnie wszystko w niej jest normalne tylko te czasy skrocilam. Zreszta w ksiedze rodzicielstwa bliskosci tez jest ta metoda podana dla osob ktorym spanie z dzieckiem zaczelo przeszkadzac albo z jakis wzgledow nie moga. Albo gdy zauwazyli ze dziecko traktuje mame jak smoczka. Searsowie tak musieli zrobic z jednym swoim dzieckiem ! A ta metoda rozni sie od metody Tracy Hogg chyba tylko tym ze ona bierze dziecko na rece po czym odklada.
To sie rozpisalam . Daje sobie tydzien na nauke Mlodego

gratuluję, widzę, że osiągnęłyśmy to samo prawie podobną metodą. Tracy nie podaje tego przedziału minutowego, faktycznie, każe uspokajać dziecko. Ja nie podnosiłam tylko głaskałam, dawałam smoka, uspokajałam. Tej nocy bądź przygotowana, że też się obudzi na jedzenie, ale zaśnie prędzej. Ale nie musi się wcale budzić
Jestem z ciebie dumna, że ci się udało
Może dziewczyny, które to czytają też pójdą twoim śladem, skoro i tobie i mnie się udało, a warto spróbować.
Tytuł książki ... no cóż, nie ocenia się książki po tytule

[XxXJuSstiii]

Napisane przez gold-fish

Wiesz, ja jestem za tym ze dziecko powinno zauwazac roznice miedzy dniem i noca. Dzien jest do zabawy, jedzenia, zdobywania swiata a noc to spokoj i odpoczynek jak pozwolimy dziecku spac 3 h pod rzad w dzien, albo wiecej niz 3-5 h w dzien to w nocy bedzie czuwal, i na drugi dzien odsypial zarwana noc i tak w kolko
Nie chcialabys byc budzona? Ja tez nie, ale ja po pierwsze nie spie 3 h w dzien, a po drugie jak kiedys bylam mega zmeczona i spalam dluzej w dzien to w nocy nie moglam zasnac. Tylko ze wtedy pocxytam ksiazke, obejrze cos w tv, albo po prostu poleze w lozku a dziecko bedzie wymagalo od mamy tej rozrywki. Ogolnie to zaburza naturalny cykl. Fizjologie, a tym akurat sie bardzo interesowalam w swoim czasie

Hm, no to nie wiem, u mojego Bartka to nie działało. Mimo, że zdarza mu się spać 3 godziny w dzień to noc jest nocą. Zawsze. Dziecko potrzebuje więcej snu niż dorosły (nie każde oczywiście), więc pozwalam mu spać ile chce Ja sama miewałam dni, które przesypiałam i w nocy spałam normalnie

---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:37 ----------

Diabli wygląda to tak jakby chciała pokazać, że ona lepiej wie co dobre dla Neli

[gold-fish]

Masz racje, akurat moj praktycznie po 2 godz trze oczy i marudzi i stad te godziny. Obserwacja plus rady z ksiazek. Wczesniej mialam 3 inne pory drzemek i to nie bylo tak ze ja go zmuszalam ze ma spac i tyle tylko patrzylam na zegarek i obserwowalam go. Jak sie zblizala ta godzina to wiedzialam ze np. musze zbierac sie na spacer bo za pol godziny bedzie ryk z przemeczenia i bede musial polozyc go w domu i nici ze spaceru

[megusia87]

Napisane przez cloche

ja tez mialam w ciazy! i to nie chodzi o zakazany owoc, bo teraz tez nie moge, a mi sie i tak nie chce... dziwne to...

co do tego uczenia samodzielnego zasypiania czy oduczania jedzenia w nocy - trudno bedzie tutaj o takie samo podejscie do tematu, bo mamy rozne dzieci. np. barwineczek podeszla metodycznie, walczyla... i sie poddala, bo jej Niko byl ewidentnie glodny. xal sie udalo, no ale nie wiem, czy to kwestia jej wytrwalosci i metod czy tego, ze P jest bardziej podatna na te metody. zaloze sie, ze jak by xal miala do wychowania Florka, to predzej on by zszedl na zawal niz by sie “nauczyl“ czy to samodzielnego zasypiania czy bezcyckowych nocy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Haha dobre ja też sobie nie wyobrażam u nas nocy bez titków a sen bez mamusi... Takie te chłopki mamusine cycusie


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 20:53 ---------- Poprzedni post napisano o 20:47 ----------

Napisane przez _pola

Postaram się pisać więcej, a nie tylko siedzieć w krzaczorach i podczytywać
Dziękujemy
To kilka słów o Elenie Moje dziecię to zdecydowanie mały wiercipiętek sekundy nie usiedzi w miejscu, nawet jak je to wierci się jak szalona. Pełza z prędkością światła, a jak wołam "chodź do mamusi" i wyciągam do niej ręce to potrafi jeszcze szybciej. Posadzona siedzi, ale tylko jak się zapomni, bo normalnie nie ma czasu - musi zwiedzać świat Nikogo się nie boi, śmieje się do wszystkich i uśmiech nie schodzi jej z buzi. Jest po prostu przekochana - takie małe słoneczko
Też chodzimy na basen - niestety za późno zorientowałam się, że są zajęcia dla dzieciaczków i byłyśmy tylko na czterech, ale mam zamiar zapisać Ją na następny kurs. W ogóle kocha wodę - dzisiaj np. na basenie tak szalała, że straciłam rachubę czasu i byłyśmy aż 1,5 godz
Uwielbia bawić się balonami, kocha materiałowe książeczki i księgę dźwięków - codziennie musimy ją całą przeczytać
Ale...nie pokochała Sophie w ogóle nie zwraca na nią uwagi - dobrze, że dostałyśmy ją od koleżanki, bo chyba bym się załamała, że nie chce tej jakże cennej zabawki
Wczoraj daliśmy jej kulę-hulę i strasznie się jej boi - zwiewa, aż się kurzy, więc kula wylądowała z powrotem w pudełku - będzie na święta
No i mam dwa zęby

A oto Elenita
1. Zdjęcie z chrztu
2. Wizyta u teściowej i stokrotki z jej podwórka

Słodkie to Twoje Słoneczko

Gratki za ząbki, u nas ząbkowanie rozkręcone ale jeszcze zero kasowników
Ja kupiłam Sophie, obgryza ją, jak tylko mu się zapomni i pakuje paluchy to ja mu od razu ją posuwam.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 20:57 ---------- Poprzedni post napisano o 20:53 ----------

Napisane przez diabli

http://www.elblag24.pl/fakty/86210-p...-historia.html wyje jak bobr...

---------- Dopisano o 19:38 ---------- Poprzedni post napisano o 19:36 ----------



o hej kope lat. często tu ktoś o Ciebie pytal
sto lat dla Igorka i brawo za zabek! my nadal wypatrujemy zębowej wrozki hehe

---------- Dopisano o 19:39 ---------- Poprzedni post napisano o 19:38 ----------



dzięki i wcale nie spóźnione, dzisiaj nadal swietowala z tatusiem, a później z 2 babcia.

---------- Dopisano o 19:48 ---------- Poprzedni post napisano o 19:39 ----------



holle jaglana, bezglutenowa, bezmleczna. podaje rano - odciągam trochę swojego mleka wsypuje do niego kaszke i robie gesta papke.

---------- Dopisano o 20:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:48 ----------



Vil unikaj jednak teraz skupisk ludzi, galerii, sklepow itd. sezon bardzo grypowy - kraza te wszystkie wirusy i szkoda Przemka u Szymka w przedszkolu ospa i szkarlatyna, kolezanka spod stolicy pisala, ze u nich wszyscy chorzy, bo panuje jakiś zmutowany rotawirus czy tam grypa zoladkowa :P wiadomo jak trzeba zrobić zakupy to trzeba, ale tak pochodzić bez celu to jednak lepiej zmarznąć w parku

---------- Dopisano o 20:10 ---------- Poprzedni post napisano o 20:04 ----------



wybacz, ale NIGDY nie budzilabym dziecka, "bo spi za długo". ok jeśli musiałabym wyjść albo cos to ewentualnie, ale ot tak, bo ma spac godzine?! chore...ja bylabym wsciekla gdyby mnie ktoś budzil jak mam ochote na drzemke

i nie podoba mi się stwierdzenie, ze dziecko traktuje mame jak smoczka...to smoczek został wymyślony żeby zastapic cyca mamy...

---------- Dopisano o 20:12 ---------- Poprzedni post napisano o 20:10 ----------




cuuuudna jest i te wlosy! zazdrościmy

Nawet tego nie oglądam wczoraj obejrzałam jakiś filmik na fb bo ktoś udostępnił jak kobieta bije malutkie dziecko. Do teraz mam to przed oczami i nie potrafię sobie z tym poradzić. Porównać ludzi do zwierząt to obraźliwe dla zwierzaków :/


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[justyna_g4]

Napisane przez diabli

dziewczyny, nie wiem czy ja jestem jakas dziwna czy jak. oswieccie mnie i powiedzcie jeśli się czepiam. szczerze... tesciowa pytala co malej kupic na mikolaja. ustaliliśmy, ze male deserki z hippa (wszystkie sa o 4 mies. i nie ma tam zadnego, którego nie chciałabym dac :P), wiec ulatwilam jej zycie nie podajac konkretnych smakow itd. wpadla dzisiaj do młodej na pol roczku, ale wcześniej tel. ze jest w sklepie i wybiera słoiczki i czy może być gerber, bo jest taki i taki. tz mowi, ze podajemy hippa. "ale ona już ma 6 mies. a nie 4". owoce wszystkie sa po 4 mies. "ale gerber ma to i to (wiec dla swietego spokoju) "no to kup, obojętne jakie". "ale hipp tez jest to co wziąć?"

nie rozumiem tego, bo ona nie należy do ludzi, którzy jedza/pija wszystko. ma swoja ulubiona kawe, w która się zaopatrujemy. pije tylko wybrana herbate, stosuje swoje kosmetyki, wiec nigdy nie odwazylabym się kupic jej kremu itd. chyba, ze wskazalaby jaki...a nela może jesc wszystko? bo babci tak się podoba?

przyszla ze słoikami z gerbera po 7 mies...i sokami hipp (choć rozmawialysmy ostatnio, ze sokow jej na razie podawac nie będę). nie wiem czy ja jestem jakos mało stanowcza, niewyraźnie mowie czy o co chodzi miałam ochote jej to oddac i powiedzieć, ze nam się nie przyda.
przyszla w porze deserowej, wiec mloda akurat jadla. skonczyla caly słoiczek i zaczela poplakiwac, ze chce jeszcze. ale zagadaliśmy ja i było ok. w końcu za 2 godziny idzie spac i je cyca. a babcia nam strzelila kazanie, ze mamy jej dac drugi, bo ONA CHCE. chce ale nie dostanie. dajcie jej bo to jest po 4 mies. wiec powinna jesc już półtorej, bo ma 6. zaczelam niepotrzebna dyskusje, jak to...i wyszlo z tego, ze jak będzie miała 3 lata to przecież taki sloik to za mało. wiec wyjaśniam, ze jak będzie miała 3 lata to będzie jadla owoc w calosci.
ehhh

---------- Dopisano o 20:31 ---------- Poprzedni post napisano o 20:30 ----------



eee gdybys musiala, bo maluch nie chciałby smoka to cyc pewnie poszedłby w ruch nigdy nie mow nigdy hehe.

Teściowe od tego są żeby nas wkurzać przynajmniej w większości. Do mojej też nic nie dociera jak Tż mowi jej, że ma czegoś nie robić to jej odpowiedz jest że ona jest babcią a babcie są żeby rozpieszczać i koniec tematu...

[megusia87]

Napisane przez diabli

bo to chyba tak się nie da, teraz bądź zmeczony, a teraz idz spac i wstan za 15 min jak mama rozwisi pranie...to nie tamagothi fakt pory się mniej więcej same ustalają, ale wystarczy zmiana ciśnienia, albo taka pora jak teraz, ze robi się szybko ciemno i dziecko inaczej funkcjonuje. po dziecku naprawdę widać kiedy jest zmeczone. chyba kazda z nas już to jest w stanie rozpoznać.

Dokładnie, u nas drzemki są mniej więcej ustalone ale każdy dzień pokazuje co innego... Dziś był dzień płakania za mamusią. Jak tylko go położyłam to od razu ryk i łzy jak grochy, nawet siusiu nie mogłam iść. Czyżby to początki lęku separacyjnego?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 21:04 ---------- Poprzedni post napisano o 21:01 ----------

Napisane przez XxXJuSstiii

kurczę, biedne maleństwo.. i rodzice

również nie mogłabym obudzić Bartka żyć by mi pewnie nie dał taki niedospany jak się wyśpi to od razu z uśmiechem na twarzy mnie wita a jak nie to z rykiem i z tym smoczkiem też się zgadzam ale nie potępiam używania go oczywiście (z głową)...

dokładnie

Nasze Bartki mają tak samo budząc się po drzemce


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[humpback]

Napisane przez vil84

wino śliwkowe
uwielbiam ! a rzadko gdzie można dostać

ja ostatnio polubiłam. i jest u mnie w carefurze

znajomi poszli, pobawili juniora, uśmialiśmy się po pachy. i dziecko było cudne cały dzień jutro znów zaaplikujemy mu basen po kościółku

[megusia87]

Ehhh my mamy dziś samotny wieczór. TŻ wybył do kolegów świętować urodziny, rodzice wyjechali do ciotki a my w domku sami z Bartim


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 21:40 ---------- Poprzedni post napisano o 21:40 ----------

I z królikiem, zapomniałabym


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[humpback]

Napisane przez gold-fish

Dzieki ze mi odpisalyscie
Moze teraz juz tu bede czesciej bywac bo mam tablecika od meza dostalam

To moze napisze co to za metoda. Mlody do tej pory jest na kp i budzi sie czasem co 2 h w nocy. Do tej pory zawsze dawalam piers i spal dalej, budzil sie prawie codziennie kolo 4,5 rano i przez godzine szalal w lozeczku az sie zmeczyl i zasypial. Zawsze ze smokiem. Przeczytalam 4 ksiazki i ta ,,usnij wreszcie'' byla ostatnia bo ten tytul mnie odstraszal. Ale... autor proponuje proste zasady ktore mnie ,,oswiecily'' ze dzieci musza dostawac jasne zasady zeby sie czegokolwiek nauczyly. Musza czuc ze jestesmy pewni tego co z nimi robimy, wtedy jest ok. No i autor twierdzi ze powyzej 6 mies dzieci juz nie musza jesc w nocy. U nas w dzien nigdy nie bylo problemu ze spaniem ale drzemki byly nie regularne. Autor zaleca zeby dzieci spaly od 20 do 8. Drzemki 2-3 w dzien. Ja ustalilam o 10, 13 i 16. Spi okolo godziny. I tak faktycznie teraz spi i jest super. Po godzinie jakby co to jest budzony ale rzadko musze budzic
Wczoraj byla pierwsza noc. Zasnal przed 20. Obudzil sie o polnocy. Nakarmilam zeby miec pewnosc ze jest pelny zasnal. Obudzil sie o 3 i sie zaczelo. Zgodnie z zasadami trzeba caly czas robic to samo w moim przypadku daje smoka i malego misia, glaszcze pare raz po glowce. Zmienilam tylko czas miedzy pocieszaniem bo autor zaleca 1,3,5,7,7,7 ...minut na placz i marudzenie. Ja bardziej wsluchiwalam sie w rodzaj tego placzu czy to bardziej narzekanie i wtedy czekalam moze 2-3 min, a jak mocniej plakal to max 1 min. Chyba 20 razy wstawalam i pocieszalam. Zasnal po 70 minutach. Ja z wrazenia nie spalam kolejne 2 godz. Masakra. Obudzil sie o 6 ale dalam tylko raz smoka, misia i zasnal.
Obudzilam sie o 7.45 a syn bawil sie na brzuszku misiem i gadal. Szok. Pozwolil sie przebrac ze spiochow, przewinac. Po 8.00 dopiero karmilam. Zero placzu.
I choc boje sie kolejnych nocy to widze ze nie jadl wczoraj 8 godzin i nie plakal, a gdyby ten placz o 3 w nocy byl z glodu to plakalby i pozniej, o 4,5, 6 a tym bardziej 8 rano zamist smiac sie do misia i do mnie. A hitem bylo ze possal najpierw z 1 minute, usiadl i zaczal ogladac swoje spodenki...

Nie wiem kto zrobil taki czarny PR tej ksiazce bo dla mnie wszystko w niej jest normalne tylko te czasy skrocilam. Zreszta w ksiedze rodzicielstwa bliskosci tez jest ta metoda podana dla osob ktorym spanie z dzieckiem zaczelo przeszkadzac albo z jakis wzgledow nie moga. Albo gdy zauwazyli ze dziecko traktuje mame jak smoczka. Searsowie tak musieli zrobic z jednym swoim dzieckiem ! A ta metoda rozni sie od metody Tracy Hogg chyba tylko tym ze ona bierze dziecko na rece po czym odklada.
To sie rozpisalam . Daje sobie tydzien na nauke Mlodego

u nas nie ma drzemek 1h..a jak się zdarzają to cud, i nie mam zamiaru tego przerywać
w nocy I. nie budzi się z głodu, to wiem. ale się budzi. chciałabym żeby przesypiał noce i kiedyś pewnie przesypiać je będzie. a na razie prościej mi go uspokoić cycem niż bujać się z nim jak wrzeszczy ze złości i zmęczenia. i jakoś nie potrafię zostawić go w łóżeczku płaczącego nawet na 1 minutę (chyba że jakaś potrzeba, brak sił czy coś) tylko staram się jak najszybciej mu pomóc.
daj znać jak efekty i powodzenia

Napisane przez _pola

A oto Elenita
1. Zdjęcie z chrztu
2. Wizyta u teściowej i stokrotki z jej podwórka

śliczna

Napisane przez diabli

http://www.elblag24.pl/fakty/86210-p...-historia.html wyje jak bobr...

wzruszyłam się I. śpi, ale jak się obudzi to go wyściskam..

---------- Dopisano o 21:54 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ----------

Napisane przez megusia87

Ehhh my mamy dziś samotny wieczór. TŻ wybył do kolegów świętować urodziny, rodzice wyjechali do ciotki a my w domku sami z Bartim


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 21:40 ---------- Poprzedni post napisano o 21:40 ----------

I z królikiem, zapomniałabym


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

i z ciotkami z łizażu

[cloche]

gold-fish, ja tylko skomentuje ten fragment, ze searsowie tez uczyli spania w lozeczku. wlasnie siedze w temacie, bo mnie interesuje, czy moge pomoc mlodemu lepiej spac BEZ jego placzu, niewazne czy to mialby byc tylko jeden wieczor. i da sie. wlasnie o zasypianiu bez wrzasku pisza searsowie, wiec nie ma co porownywac. moze dluzej trwa, ale moim skromnym zdaniem jest to sposob bezpieczniejszy dla psychiki zarowno dziecka jak i rodzica a w przypadku dzieci bardzo wrazliwych, zywych i tym samym wrzaskunow, to na pewno bezpieczniejsze tez dla zdrowia fizycznego malenstwa.
bede rozgryzala temat i probowala, zdam oczywiscie relacje. na razie czytam i sie przygotowuje, a przygotowania sa potrzebne, bo to dziecko ustala, ile i o jakich porach drzemki najlepiej na nie wplywaja, jak pogoda wplywa na chwilowe zmiany itp...
(przyklad: moj mlody to straszny meteopata i mial juz dni, ze po niedlugiej aktywnosci byl zmeczony i jak zasnal, to na ponad 3h. i tak 2 razy jednego dnia, po czym padl o 18tej i to juz tak na noc. budzil sie na cyca, marudzil, ale ogolnie przespal do rana. czyli po prostu potrzebowal wiecej snu... a ma dni, ze mu 2-3 niedlugie drzemki wystarczaja. u mnie tez roznie bywa z sennoscia i zmeczeniem)

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[lonely_lady]

Napisane przez Magiusa

A to trzeba podgrzewacz? Ja dotychczas podgrzewałam słoiczki w mikrofali i z tego co wyczytałam to można.

A ja dziś znalazłam w Rossmanie z Nestle mleko z kaszką w kartoniku takim jak soczki kiedyś były, takie porcjowane 200 ml od razu do podania, podobAŁO MI sie

podobno można, ale zbyt często w mikrofali nie chciałabym podgrzewać..
wiadomo, jak się będę śpieszyła czy coś.. ale tak to chyba już wolę kąpiel wodną
co do kaszki- zerknij na skład kaszkę robi się bardzo szybko chyba nie warto kupować takich gotowców

Napisane przez karota11

3.ja swoje też zakupiłam w carrefour Oni tam mają fajny wybór A co parowara , ja mam i blender i parowar, ale rozstawiać to wszystko dla odrobinki jedzonka ;/ jak bym miała ten mały to codziennie mogłoby byc swieże i mega szybkie w przygotowaniu, tez czekam co powie HAwwa

fajny wybór tam mają, dzisiaj ładnie się zaopatrzyłam. Ale w Tesco też dobry asortyment. I mają nawet słoiczki Humanna (wzięłam 2 na spróbowanie)
no właśnie parowar planowałam kupić, mam tylko blender. A to urządzenie wydaje się bardzo praktyczne.. i teraz nie wiem czy kupić parowar czy takowe cacko

Napisane przez humpback

mi się w ciąży chciało piwa, a teraz mam chcicę na wino


brokuły z ziemniakami miałam z rosmana, ale ziemniaki swoje dodawałam do marchewki np. cukinię, pietruszkę/seler z marchewką daje swoje[COLOR="Silver"]

winooo carlo rossi różowe albo cin cin z tonikiem
Ty to mi zawsze smaka narobisz

Napisane przez XxXJuSstiii

niekoniecznie, znajomej syn dłużej nie jadł bo nie chciał a nadal przybierał dobrze, córa koleżanki tak samo, naprawdę sam cyc daje radę dłużej niż 6m

wiadomo zawsze są "odchyły od normy" czasem wskazane jest rozszerzanie wcześniej, a czasem cyc wystarcza dłużej niż 6msc.

Napisane przez gold-fish

Wiesz, ja jestem za tym ze dziecko powinno zauwazac roznice miedzy dniem i noca. Dzien jest do zabawy, jedzenia, zdobywania swiata a noc to spokoj i odpoczynek jak pozwolimy dziecku spac 3 h pod rzad w dzien, albo wiecej niz 3-5 h w dzien to w nocy bedzie czuwal, i na drugi dzien odsypial zarwana noc i tak w kolko

masz rację, dziecko powinno zauważać różnicę między dniem a nocą. Ale nie zgodzę się z tym, że jak pośpi dłużej w dzień to nocki nie prześpi.
U nas z reguły jest tak, że jak mały ładnie pośpi w dzień to i nocki ładnie przesypia.. a często wtedy kiedy nocki były tragiczne to w dzień też mało spał. dziwna zależność, ale tak było. Ostatnio jechaliśmy prawie 12 godzin, praktycznie całą drogę przespał.. byłam pewna, że nockę będziemy mieli z głowy a tu zaskoczenie idealna nie była, bo od 5 już nie chciał spać, ale i tak super

Napisane przez diabli

dziewczyny, nie wiem czy ja jestem jakas dziwna czy jak. oswieccie mnie i powiedzcie jeśli się czepiam. szczerze... tesciowa pytala co malej kupic na mikolaja. ustaliliśmy, ze male deserki z hippa (wszystkie sa o 4 mies. i nie ma tam zadnego, którego nie chciałabym dac :P), wiec ulatwilam jej zycie nie podajac konkretnych smakow itd. wpadla dzisiaj do młodej na pol roczku, ale wcześniej tel. ze jest w sklepie i wybiera słoiczki i czy może być gerber, bo jest taki i taki. tz mowi, ze podajemy hippa. "ale ona już ma 6 mies. a nie 4". owoce wszystkie sa po 4 mies. "ale gerber ma to i to (wiec dla swietego spokoju) "no to kup, obojętne jakie". "ale hipp tez jest to co wziąć?"

nie rozumiem tego, bo ona nie należy do ludzi, którzy jedza/pija wszystko. ma swoja ulubiona kawe, w która się zaopatrujemy. pije tylko wybrana herbate, stosuje swoje kosmetyki, wiec nigdy nie odwazylabym się kupic jej kremu itd. chyba, ze wskazalaby jaki...a nela może jesc wszystko? bo babci tak się podoba?

przyszla ze słoikami z gerbera po 7 mies...i sokami hipp (choć rozmawialysmy ostatnio, ze sokow jej na razie podawac nie będę). nie wiem czy ja jestem jakos mało stanowcza, niewyraźnie mowie czy o co chodzi miałam ochote jej to oddac i powiedzieć, ze nam się nie przyda.
przyszla w porze deserowej, wiec mloda akurat jadla. skonczyla caly słoiczek i zaczela poplakiwac, ze chce jeszcze. ale zagadaliśmy ja i było ok. w końcu za 2 godziny idzie spac i je cyca. a babcia nam strzelila kazanie, ze mamy jej dac drugi, bo ONA CHCE. chce ale nie dostanie. dajcie jej bo to jest po 4 mies. wiec powinna jesc już półtorej, bo ma 6. zaczelam niepotrzebna dyskusje, jak to...i wyszlo z tego, ze jak będzie miała 3 lata to przecież taki sloik to za mało. wiec wyjaśniam, ze jak będzie miała 3 lata to będzie jadla owoc w calosci.
ehhh

mi się wydaje, że ona to robi specjalnie.. pewnie jest cwańsza niż ładniejsza i chce Ci zrobić na złość

Napisane przez XxXJuSstiii

również nie mogłabym obudzić Bartka żyć by mi pewnie nie dał taki niedospany jak się wyśpi to od razu z uśmiechem na twarzy mnie wita a jak nie to z rykiem i z tym smoczkiem też się zgadzam ale nie potępiam używania go oczywiście (z głową)...

dokładnie

Wiktor też tak ma
czasem się przebudzi z drzemki i ryczy, polulam go jeszcze troszkę i śpi dalej.. za chwilkę się budzi i banan na twarzy

[vil84]

Napisane przez diabli

Vil unikaj jednak teraz skupisk ludzi, galerii, sklepow itd. sezon bardzo grypowy - kraza te wszystkie wirusy i szkoda Przemka u Szymka w przedszkolu ospa i szkarlatyna, kolezanka spod stolicy pisala, ze u nich wszyscy chorzy, bo panuje jakiś zmutowany rotawirus czy tam grypa zoladkowa :P wiadomo jak trzeba zrobić zakupy to trzeba, ale tak pochodzić bez celu to jednak lepiej zmarznąć w parku

wiem wiem, ja nie jechałam tak żeby tylko połazić tylko musiałam kupić tusz do rzęs bo mój zasechł już prawie i kilka innych kosmetyków.
martwi mnie pon bo ma być 0 stopni, a my będziemy jechać rano do Gliwic autobusami i pociągiem, a pociąg nie dość że będzie pewnie spóźniony i wymarzniemy na peronie to zatłoczony ... rok temu jak jeździłam do pracy to na tej trasie jeździły co pół h pociągi i były zatłoczone, a teraz są co 2 h Polska

Napisane przez diabli

przyszla ze słoikami z gerbera po 7 mies...i sokami hipp

masakra

moja mama dziś też wpadkę zaliczyła. skończyły się pampki u niej więc miała za zadanie kupić przed naszym przyjazdem (jak jeżdżę komunikacją do Gl to nie będę wozić ciuszków, mm, pampków, wszystko w zapasie ma u mamy). no i dzwoni dziś że kupiła, ale ... pieluchomajtki dla dziewczynek ale 4 zorientowała się dopiero jak odpakowała paczkę żeby wsadzić do szafki i coś jej kolor nie pasował ... więc .... jak Przemkowi nie podpasują to może któraś zechce?

[megusia87]

Napisane przez cloche

gold-fish, ja tylko skomentuje ten fragment, ze searsowie tez uczyli spania w lozeczku. wlasnie siedze w temacie, bo mnie interesuje, czy moge pomoc mlodemu lepiej spac BEZ jego placzu, niewazne czy to mialby byc tylko jeden wieczor. i da sie. wlasnie o zasypianiu bez wrzasku pisza searsowie, wiec nie ma co porownywac. moze dluzej trwa, ale moim skromnym zdaniem jest to sposob bezpieczniejszy dla psychiki zarowno dziecka jak i rodzica a w przypadku dzieci bardzo wrazliwych, zywych i tym samym wrzaskunow, to na pewno bezpieczniejsze tez dla zdrowia fizycznego malenstwa.
bede rozgryzala temat i probowala, zdam oczywiscie relacje. na razie czytam i sie przygotowuje, a przygotowania sa potrzebne, bo to dziecko ustala, ile i o jakich porach drzemki najlepiej na nie wplywaja, jak pogoda wplywa na chwilowe zmiany itp...
(przyklad: moj mlody to straszny meteopata i mial juz dni, ze po niedlugiej aktywnosci byl zmeczony i jak zasnal, to na ponad 3h. i tak 2 razy jednego dnia, po czym padl o 18tej i to juz tak na noc. budzil sie na cyca, marudzil, ale ogolnie przespal do rana. czyli po prostu potrzebowal wiecej snu... a ma dni, ze mu 2-3 niedlugie drzemki wystarczaja. u mnie tez roznie bywa z sennoscia i zmeczeniem)

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

U nas też kiedyś było tak, że mały marudził już o 17 i o 17.30 był wykąpany i bardzo szybko zasnął. Dospał do 8 dnia następnego, oczywiście z kilkoma pobudkami na cyc
Właśnie jaki mają sposób na to żeby dziecko zasypiało bez płaczu?

Wcześniej wspomniane sposoby nie są dla mnie, nie potrafiłabym zostawić Bartoszka żeby sam płakał w łóżeczku. Serce by mi pękło. Nie przeszkadza mi że musi ze mną zasypiać, dla mnie to wręcz przyjemność jak leży, przytula się do mnie, packa łapkami. Zarówno jak on potrzebuje mojej bliskości, tak ja potrzebuję jego. Każdy robi według swego uznania ja mam akurat tak i szanuję że ktoś ma inaczej


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 22:09 ---------- Poprzedni post napisano o 22:07 ----------

Hump ciotki z łizażu górą!!!!


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[karolina2121]

Napisane przez diabli

---------- Dopisano o 20:31 ---------- Poprzedni post napisano o 20:30 ----------



eee gdybys musiala, bo maluch nie chciałby smoka to cyc pewnie poszedłby w ruch nigdy nie mow nigdy hehe.

na początku tak było, ale przekonałam go do smoczka

[XxXJuSstiii]

Napisane przez cloche

gold-fish, ja tylko skomentuje ten fragment, ze searsowie tez uczyli spania w lozeczku. wlasnie siedze w temacie, bo mnie interesuje, czy moge pomoc mlodemu lepiej spac BEZ jego placzu, niewazne czy to mialby byc tylko jeden wieczor. i da sie. wlasnie o zasypianiu bez wrzasku pisza searsowie, wiec nie ma co porownywac. moze dluzej trwa, ale moim skromnym zdaniem jest to sposob bezpieczniejszy dla psychiki zarowno dziecka jak i rodzica a w przypadku dzieci bardzo wrazliwych, zywych i tym samym wrzaskunow, to na pewno bezpieczniejsze tez dla zdrowia fizycznego malenstwa.
bede rozgryzala temat i probowala, zdam oczywiscie relacje. na razie czytam i sie przygotowuje, a przygotowania sa potrzebne, bo to dziecko ustala, ile i o jakich porach drzemki najlepiej na nie wplywaja, jak pogoda wplywa na chwilowe zmiany itp...
(przyklad: moj mlody to straszny meteopata i mial juz dni, ze po niedlugiej aktywnosci byl zmeczony i jak zasnal, to na ponad 3h. i tak 2 razy jednego dnia, po czym padl o 18tej i to juz tak na noc. budzil sie na cyca, marudzil, ale ogolnie przespal do rana. czyli po prostu potrzebowal wiecej snu... a ma dni, ze mu 2-3 niedlugie drzemki wystarczaja. u mnie tez roznie bywa z sennoscia i zmeczeniem)

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

przecież każdy dzień jest inny i nie rozumiem, naprawdę, jak można wymagać od dziecka, żeby spało nie więcej niż X minut...

Napisane przez megusia87

Wcześniej wspomniane sposoby nie są dla mnie, nie potrafiłabym zostawić Bartoszka żeby sam płakał w łóżeczku. Serce by mi pękło. Nie przeszkadza mi że musi ze mną zasypiać, dla mnie to wręcz przyjemność jak leży, przytula się do mnie, packa łapkami. Zarówno jak on potrzebuje mojej bliskości, tak ja potrzebuję jego. Każdy robi według swego uznania ja mam akurat tak i szanuję że ktoś ma inaczej

Ja myślę, że kiedyś za tym zatęsknię

[Ashyshqa]

Napisane przez gold-fish

Ja nie wymyslilam okreslenia ze mama to zastepca smoczka ale tak to okreslaja inne mamy ktore tak sie czuja gdy nie moga odlozyc dziecka bo jak tylko cycek wyjdzie z buzi to dziecko sie budzi i ryczy tak pisza tez w ksiazkach

Wiesz, ja jestem za tym ze dziecko powinno zauwazac roznice miedzy dniem i noca. Dzien jest do zabawy, jedzenia, zdobywania swiata a noc to spokoj i odpoczynek jak pozwolimy dziecku spac 3 h pod rzad w dzien, albo wiecej niz 3-5 h w dzien to w nocy bedzie czuwal, i na drugi dzien odsypial zarwana noc i tak w kolko
Nie chcialabys byc budzona? Ja tez nie, ale ja po pierwsze nie spie 3 h w dzien, a po drugie jak kiedys bylam mega zmeczona i spalam dluzej w dzien to w nocy nie moglam zasnac. Tylko ze wtedy pocxytam ksiazke, obejrze cos w tv, albo po prostu poleze w lozku a dziecko bedzie wymagalo od mamy tej rozrywki. Ogolnie to zaburza naturalny cykl. Fizjologie, a tym akurat sie bardzo interesowalam w swoim czasie

Gold. Jesli wierzysz w dobro tej metody to super. Masz racje, ze pewny swojego zachowania rodzic daje dziecku poczucie bezpieczenstwa. Ja stosujac metody przez Ciebie opisane za autorami "zasnij wreszcie" nie czulabym sie pewnie ani troche bo sa sprzeczne z tym co sama uwazam i czuje.

Ale to co.piszesz o drzemkach dla mnie kupy sie nie trzyma. Nie sadze by ktorekolwiek z tutejszych dzieci mialo dluzsze niz 3h drzemki a i takie zdarzaja sie niezwylke rzadko. Malo ktore za to dziecko mialo ustalane z gory te drzemki i co jakos sobie same reguluja, ze spia np. 3x1h czy 2x2h (itp) w ciagu dnia. Wlasnie dlatego, ze ti fizjologia. Ich bilologicznego zegara nastawiac nie trzeba. Nawet Tracy Hogg mowi zeby wsluchac sie w dziecko ustalajac latwy plan.
a to, ze zdarzaja sie odstepstwa wynika z tego, ze dzieci sie rozwijaja, maja czasem gorsze okresy, no i zmieniaja sie ich potrzeby. Inaczej spi noworodek inaczej roczne dziecko.
I nie zgadzam sie, ze zasypiania trzeba dziecko nauczyc. ono z ta umiejetnoscia sie rodzi jakos sobie w lonie radzilo a z czasem wyrosnie zasypiania ssac. jak zaniknie odruch ssania i tyle. nie widze potrzeby ingerowac w fizjiologie.

Oczywiscie kazdy ma prawo wychowac swoje dzieci wg.swoich pogladow. wazne by rodzicom i dzieciom one odpowiadaly

[megusia87]

Napisane przez karolina2121

na początku tak było, ale przekonałam go do smoczka

Ja po wypróbowania 15 rodzajów smoczków się poddałam.
Było kilka takich momentów że ewidentne zrobił sobie z piersi smoczek do cycania. Było to uciążliwe, najgorzej jak chciał tylko pocycać a tu mleko leciało i się wkurzał okropnie. Każda próba podania smoczka kończyła się jeszcze większą histerią. Teraz jest już ok. Cycuś służy nam do jedzenia


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[XxXJuSstiii]

Barti też nie chciał smoka, nie będę go już teraz przekonywać
Ostatnio sąsiadka (taka starsza) pytała czy używa, powiedziałam, że nie - zrobiła duuże oczy zdziwione i chwali mi się, że jej wnusia w końcu zaakceptowała "no, ale ona ma już 3 latka to co innego" yyyy

[megusia87]

Napisane przez XxXJuSstiii

Barti też nie chciał smoka, nie będę go już teraz przekonywać
Ostatnio sąsiadka (taka starsza) pytała czy używa, powiedziałam, że nie - zrobiła duuże oczy zdziwione i chwali mi się, że jej wnusia w końcu zaakceptowała "no, ale ona ma już 3 latka to co innego" yyyy

Czy ja dobrze rozumiem - wcisnęli 3 latce smoka??


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.