Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.7

[maria28]

Nie, nie, laski, nie. Teraz nie planujemy
Raczej za jakieś 3 lata. Będę mieć wtedy...dużo lat, mój gin mi powtarza, że za późno.

[pani22ka]

Napisane przez maria28

Nie, nie, laski, nie.

a co mówi magiczny test?

[despa]

Maria i jak? Zrobilas?

[pani22ka]

Despa, jak było????????

[maria28]

Mówi: nie

A ja nadal mogłabym przespać cały dzień.

[pani22ka]

Napisane przez maria28

Mówi: nie

kłamie

Róża nadal jest kocykowym-Fistaszkiem?
T. ostatnio posuwa z moją kiecką i śmieszno, i straszno, i wzruszająco

[maria28]

Panika,, słodko. Ale śpi z sukienką?

Tak, moja wciąż kocykowa, to taki jej "smoczek".
A propos, Róża podobno w żłobku zabiera dzieciom smoczki, ale nie żeby je ssac. Opiekunkom zabiera przedmioty i z nimi ucieka do innych sal.

A teraz od kilku dni ma fazę na Warhammera-każe ojcu sobie czytać ;

[scarlett26]

Aaaaaależ tu się ciężarówek namnożyło jak mnie nie było i to nie tylko dwupaki, ale wielopaki! Wszystkim jak najlepszego samopoczucia i zdrówka - zwłaszcza w te upały.....

Ciężko mi wbić się w wątek, zwłaszcza, że wiele tematów nas w ogóle nie dotyczy.... Czuję się jakbym miała młodsze dziecko niż wy....

Zostały mi niecałe 3 tygodnie pracy i potem dużo zaległego urlopu i koniec umowy.... Trochę mi szkoda, z trochę się cieszę, sama już nie wiem co czuję czasami.... Fakt faktem odpoczynek mi się przyda, bardzo też u mnie się komplikuje zdrowotnie ostatnio.... Trudno przez to wszystko wytrzymać tempo - codziennie pobudka przed 5tą, powrót do domu ok 18, walka z Zosią żeby piła trwająca już ponad 4 miesiące, potem nadrabianie zaległości domowych i jak już padnę do łóżka to ledwo zgaszę światło to już muszę wstawać, a jeszcze najczęściej nie mogę spać tak się źle czuję....

Poczytałam wszystko co piszecie, chyba bez sensu, żebym ustosunkowywała się do rzeczy sprzed kilkuset postów... Gorąca dyskusja o Searsie była - czytałam, wg mnie nawiedzony człowiek nie mający w życiu w ogóle innych priorytetów i zainteresowań niż dzieci.... Co on zrobi jak się wyprowadzą? Chyba tylko na wnuki będzie czekał (zresztą zdaje się że jakieś ma już). Żal mi ludzi bez zainteresowań, hobby, żadnego pędu na samorealizacji innej niż prokreacja.... No ale cóż, jak komuś z tym dobrze, niech sobie tak żyje....

Czytając Was mam wrażenie, że non stop kupujecie buty dzieciom - nas to na razie omija, Zosia nadal nie chodzi, za to non stop wstaje i siada od jakiś 2 tygodni, wdrapuje się też na łóżko i na kanapę. Więc buty to póki co zbędna rzecz, w domu mimo braku dywanów, wykładzin (wszędzie panele) Zosia jest boso. Kupiłam sandałki tak na wszelki wypadek, ale nie miała ich ani razu. Wczoraj też w TK Maxx kupiłam butki na jesień Naturino bo się tanio trafiły (60zł), najwyżej dużo nie stracę jak nie będą jeszcze potrzebne - a jak będzie chłodniej to i do wózka się przydadzą....

A pamiętam jeszcze, że się podłogami chwaliłyście, bo Nestelle wybierała. Mamy panele Quickstep - bardzo je lubię, jak ktoś do nas przychodzi to każdy się zachwyca jakie piękne deski, bo mają takie ścinane krawędzie ak niektóre deski właśnie. Nie pamiętam czy są ac4 czy ac5, ale nie mam rys praktycznie, mimo przesuwania mebli, czy różnych prac typu składanie szafek na nich - w jednym miejscu tylko niewielkie wgniecenie, jak spadł mi bardzo masywny kubek wkładany do górnej szafki w kuchni - ale wokół też nic się nie dzieje, nie odpryskuje itd, także jestem bardzo zadowolona.

Co do fotelików Zośka czasem jeździ w tym pierwszym jak TŻ po nią jedzie, ten drugi na stałe zamontowany w moim samochodzie jest - jak ktoś ma większe auto i jeszcze z bazą to pewnie wygodnie manewrować,a tak to ciężko... Jak wyrośnie z tego małego będziemy myśleć co dalej.

Co do wyprowadzki za granicę (Dragusia? dobrze pamiętam?) to ja akurat współczuję - z powodu tragedii rodzinno-wojennych nie cierpię Niemiec i Niemców - wolałabym żyć biednie tu, niż bogato tam. W ogóle w życiu nie chciałabym emigrować, ale jeśli już totalnie nie byłoby innej opcji to nie do Niemiec i krajów niemieckojęzycznych.

A co do Zosi to wczoraj pierwszy raz w życiu była nad morzem, bardzo jej się podobało, szkoda tylko, że nie ma czasu, żeby to powtarzać, może dzisiaj wpadniemy wieczorkiem, bo na razie jest tak niesamowicie gorąco, że nie ma co.... Z ma 12 zębów, ale teraz wszystkie trójki w natarciu, więc ten stan zapewne się zwiększy wkrótce. Mówi mnóstwo - nakupowałam jej dużo książeczek ze zdjęciami i pokazuje różne rodzaje ptaków, owoce, warzywa, zwierzęta - przynosi na przykład "Ptasie radio" i mówi "halo halo kukułka!" i nie ma bata, czytać trzeba całość, pokazuje wszystkie kukułki (ostatnio kukułka na topie jest) a jak widzi dzięcioła to stuka w książkę....

W ogóle wszystko fajnie tylko to picie, codzienna orka na ugorze..... Już wiemy, że żeby sikała w miarę normalnie i miała ok funkcję nerek musimy w nią wmusić 400 ml poza kaszkami i zupą - i tak po 4 miesiącach walki doszliśmy do 200ml, obecnie w bólach do 300ml, jak 400 ml to jesteśmy wykończeni totalnie... Nit nie wie czemu ten typ tak ma..........

Pomęczę potem TŻta żeby coś zrobił, żeby mi się zdjęcia z telefonu zgrały do kompa, bo coś się schrzaniło to może wrzucę coś do klubu...

[achna79]

Napisane przez scarlett26

Ciężko mi wbić się w wątek, zwłaszcza, że wiele tematów nas w ogóle nie dotyczy.... Czuję się jakbym miała młodsze dziecko niż wy....

Zostały mi niecałe 3 tygodnie pracy i potem dużo zaległego urlopu i koniec umowy.... Trochę mi szkoda, z trochę się cieszę, sama już nie wiem co czuję czasami.... Fakt faktem odpoczynek mi się przyda, bardzo też u mnie się komplikuje zdrowotnie ostatnio.... Trudno przez to wszystko wytrzymać tempo - codziennie pobudka przed 5tą, powrót do domu ok 18, walka z Zosią żeby piła trwająca już ponad 4 miesiące, potem nadrabianie zaległości domowych i jak już padnę do łóżka to ledwo zgaszę światło to już muszę wstawać, a jeszcze najczęściej nie mogę spać tak się źle czuję....


A co do Zosi to wczoraj pierwszy raz w życiu była nad morzem, bardzo jej się podobało, szkoda tylko, że nie ma czasu, żeby to powtarzać, może dzisiaj wpadniemy wieczorkiem, bo na razie jest tak niesamowicie gorąco, że nie ma co.... Z ma 12 zębów, ale teraz wszystkie trójki w natarciu, więc ten stan zapewne się zwiększy wkrótce. Mówi mnóstwo - nakupowałam jej dużo książeczek ze zdjęciami i pokazuje różne rodzaje ptaków, owoce, warzywa, zwierzęta - przynosi na przykład "Ptasie radio" i mówi "halo halo kukułka!" i nie ma bata, czytać trzeba całość, pokazuje wszystkie kukułki (ostatnio kukułka na topie jest) a jak widzi dzięcioła to stuka w książkę....

W ogóle wszystko fajnie tylko to picie, codzienna orka na ugorze..... Już wiemy, że żeby sikała w miarę normalnie i miała ok funkcję nerek musimy w nią wmusić 400 ml poza kaszkami i zupą - i tak po 4 miesiącach walki doszliśmy do 200ml, obecnie w bólach do 300ml, jak 400 ml to jesteśmy wykończeni totalnie... Nit nie wie czemu ten typ tak ma..........

Pomęczę potem TŻta żeby coś zrobił, żeby mi się zdjęcia z telefonu zgrały do kompa, bo coś się schrzaniło to może wrzucę coś do klubu...

Witaj i wbijaj bez krępacji. Wiele dziewczyn pytało co u Was (na pewno doczytałaś )

Moim zdaniem dobrze, że koniec pracy. Odpoczniesz, a to najwazniejsze. Bardzo Ci to potrzebne czytając Twój plan dnia. I problemy zdrowotne. Zosi potrzebna jest zdrowa i uśmiechnięta mamusia.

Ale z Zosi zdolna istotka a halo halo kukułka wymiata
Muszę Mikołajowi zakupić ptasie radio. Ciekawe czy mu się spodoba.

za Zosine picie


U nas Mikołaj dalej walczy. Jutro idę jednak do lekarza. Niech popatrzy co i jak, może coś innego przepisze. Sama już nie wiem Już te cholery widać, dziąsełka aż bordowe i napuchnięte.
Właśnie Mikołaj ucina sobie drugą drzemkę. Niech śpi biedaczek.

I jeszcze na dodatek te upały, leje się ze mnie NIENAWIDZĘ

[despa]

Panika, bylo super, aczkolwiek ani nie pojadlam ani nie potanczylam. ...
W Kraku jak wyjezdzalismy fajnie chlodno, tam palma masakryczna. Usmialam sie bardzo, juz w kosciele jak zagraly organy moja gwiazda zaczela swoje lalala i tance i byla zdziwiona ze mikt nie robi " bawo". Musialysmy wyjsc na zewnatrz a tam kursy miedzy ludzmi, kwiatkami, drzewami, niestety po lilku biegach musialam zmienic szpile ktore ubralam pierwszy rax od kilku lat na baleriny bo wymieklam.
Hotel piekny, klimatyzowany, miejsce idealne dla dzieci rzeczki z rybkami mostki,altanki zjezdzalnie fontanny, wiec dla niej raj. Co mi sie udalo ja wciagnac na sale to dopadala do mojego talerza robiac am o tyle z mojego zarcia bylo. Mo i wczoraj mamizm totalny wiec matka kursowala.
Oczywiscie jedzenie siama,wiec milion pincet razy ja przebieralam bo serwetki be,sliniakibe, pielucha be, babcie ciotki zachwycone bo apetyt,bo samodzoelna itp...
Orkiestra super, Oliwia sie wtytanczyla z moim bratem, chlopakami kuzynek wiec tu git.

No ioja kuzynka stwierdxila ze stresu nie ma, mieli czadowego fptografa i kamerzyste, wiec mielismy ubaw po pachy. Meza ma rewelacyjnego, no szczeka mnie od smiania boli.

Zaluje tylko ze dzika nie sprobowalam, bo wujek upolowal i kolo 20 wjechal na sale taki mega byk, zapach byl powalajacy no ale przeciez Emila musiala isc rzucac kamyczki.

Ogolnie super, aczkolwiek stwierdzilam,ze mpj chlop sie nie nadaje na takie imprezy, nie umie sie bawic, do zgreda mu blizej niz do duszy towarzystwa ktora byl kiedys.

[Dragusia88]

Napisane przez pani22ka

a termin 26 marca 2015.

Napisane przez scarlett26

Ciężko mi wbić się w wątek, zwłaszcza, że wiele tematów nas w ogóle nie dotyczy.... Czuję się jakbym miała młodsze dziecko niż wy....

A co do Zosi to wczoraj pierwszy raz w życiu była nad morzem, bardzo jej się podobało, szkoda tylko, że nie ma czasu, żeby to powtarzać, może dzisiaj wpadniemy wieczorkiem, bo na razie jest tak niesamowicie gorąco, że nie ma co.... Z ma 12 zębów, ale teraz wszystkie trójki w natarciu, więc ten stan zapewne się zwiększy wkrótce. Mówi mnóstwo - nakupowałam jej dużo książeczek ze zdjęciami i pokazuje różne rodzaje ptaków, owoce, warzywa, zwierzęta - przynosi na przykład "Ptasie radio" i mówi "halo halo kukułka!" i nie ma bata, czytać trzeba całość, pokazuje wszystkie kukułki (ostatnio kukułka na topie jest) a jak widzi dzięcioła to stuka w książkę....

młodsze dziecko ??? co mówi halo kukulka chyba starsze

Napisane przez achna79

U nas Mikołaj dalej walczy. Jutro idę jednak do lekarza. Niech popatrzy co i jak, może coś innego przepisze. Sama już nie wiem Już te cholery widać, dziąsełka aż bordowe i napuchnięte.
Właśnie Mikołaj ucina sobie drugą drzemkę. Niech śpi biedaczek.

zdrówka

[achna79]

hej

Despa, fajnie, że wesele udane

Mikołaj dziś w nocy męczył się strasznie. Budził się z krzykiem, nie szło go uspokoić. O 3 obudził się na dobre i padł z wyczerpania dopiero o 6. Ponadto wyczułam niemiły zapach z jego ust, mama "zobaczyła" aftę na języku więc poleciałam do tego lekarza z jednym pytaniem więcej. Okazało się, że nie było naszego tylko jakiś zastępczy. On nie zauważył niczego niepokojącego, nie powiedział skąd ten zapach. Oświecił mnie tylko, że z tego co widzi to z tyłu zęby też są w natarciu. Więc prawdopodobnie idzie mu 6 zębów na raz.
W dzień właściwie jak na niego to nie pospał. Raz 45 minut, drugi raz 20. Teraz śpi. Zobaczymy jak długo. Zastanawiam się czy nie iść do innej lekarki bo nadal nie wiem skąd ten zapach. Do paszczy nie sposób mu zajrzeć. Zęby staramy się myć ale przy takim bólu ciężko nam idzie.
Właśnie słyszę, że popłakuje już ehhh.
No to chyba, na tyle. Pojechałam pamiętniczkiem pierwszy raz tak długim.
Nie wiem jak mu pomóc chce mi się ryczeć razem z nim.
Masakra.....

[Demeter]

Hej!

Acha, bidny mały Oby jak najszybciej przeszło!

U nas tez nieciekawie, bo maly poparzył sobie wczoraj rączkę i stopę Płakał do czasu założenia opatrunku na IP czyli jakąś godzine
Potem przeszło ale i tak wygląda to nieciekawie bo są bąble Cięzkie dni wczoraj i dziś. Na szczescie jest zadowolony, ma apetyt. Jutro jedziemy do poradni bo dostalismy skierowanie, do chirurga. Teraz przed nami samodzielna zmiana opatrunku

---------- Dopisano o 18:06 ---------- Poprzedni post napisano o 18:05 ----------

Aha K dotknął gorącego żelazka nie słyszałam nawet jak do pokoju wszedł

[Agateczka*]

Qźwa gdzie są cytaty ja się pytam
Więc tylko co pamiętam,
Scarlett kciuki za Zosine picie i chodzenie.
Achna biedulek z Mikula zdrówka oby ząbki szybko wyszły.
Demeter ojjej biedny Kubuś, ale tylko dotknął czy dłużej przytrzymał jak duże ma poparzenie? Bo mojej siostry synek też się poparzył żelazkiem kiedyś.


Moje dziecię mi padło dziś wcześniej i mam wolniejszy wieczór, ale nastroju nie mam jestem przed @ więc na poprawę nastroju se pifko popijam

[anika_s]

Demeter - matko święta ale mi Go żal
O. też miała faze na żelazko i może to zabrzmi brutalnie ale po prostu odstraszyłam ją od niego włączając pare - a jak zasyczało to się wystraszyła i od tej pory nie podchodzi do deski tylko z daleka mówi: "pssss". Ja jestem przewrażliwiona na punkcie gorących przedmiotów , szklanek z gorącymi napojami itp. sama w dzieciństwie byłam 2 razy poważnie poparzona i mam teraz fioła na tym punkcie

---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:37 ----------

Agateczka - mnie też nie cytuje , chyba się coś pochrzaniło
browarek - zdrówko

[Tasia34]

Achna, Demeter - współczuję...

Scarlett - łał, to pięknie mówi! No i kciuki wielkie za picie!

No dobra, wreszcie mam termin cc - czwartek. Między 10 a 12. Zaczynam panikować
Ania waży 3500-3600gr, łożysko wchodzi w 3st dojrzałości; na ktg brak skurczy, ale na szczęście już nie czekamy dłużej

[Dragusia88]

achna79 biedny oby jak najszybciej przeszło. a z innym lekarzem nie zaszkodzi skonsultować
Demeter oj oj oj biedactwo
anika_s eh widzę że dużo nas poparzonych, ja jak byłam mała też mlekiem lub wodą znam dwie wersje do dziś blizna na stopie.
Tasia aaaaa od wczoraj wchodze na wizaz a on zepsuty w poszukiwaniu wieści od ciebie ohoho toż to juz lada chwila no to spora Ania

[Demeter]

Na szczescie przytrzymał tylko chwilkę rączką wewnątrz ale i dotknął stopą i ma bąbla jednego, na rączce kilka. Nie jest to duże poparzenie (na wypisie mniej niz 10%)
Ja wczoraj płakałam razem z nim Ale jak już założyli ten opatrunek to inne dziecko, był też wymęczony i spiacy - od razu się uspokoił, pokazywał paluszkiem. Po drzemce w aucie był wesoły i normalnie sie zachowywał. Ale i tak przeżycie okropne dla niego i nasz też...

Tasiu to czekamy na czwartek

[klementyna1]

Ejjjj mi też zjadło WSZYTSKIE cytaty
DObre, że wizaz popsuty, to nadrabiania dużo nie ma, ale nie pamietam zbyt wiele...
despa-usmialam sie z Twopich w[isów
nestelle- to super, ze Roch tak dzielnie i dlugo wytrzymał...A nie dali Wam nic jeśc na tym weselu, że o 2 w nocy kolacje robisz?
scarlet=witaj i wpadaj częsciej! Widzisz tak to jest jedne dzieci poźniej chodza, ale za to korzystają z nocników, sedesów i bidetów albo buduja zdania współrzędnie złożone, inne chodza w wieku 9 miesiecy, ale porozumiewaja sie na migi Sa tez takie KArolki czy Zosie co powinny byc juz w czterolatkach;p KAzde dziecko inne, kazde dobre w czym innym
achna Jak K szły zeby to tez miał nieprzyjemny zapach z buziu, do tego katar i temp. Jak abrdzo cierpi to daj mu przeciwbólowy, może mu ulży.
maria- juz myslałam, ze kolejne dzieci na forum, odpocznij troche, wez jakies l4 czy urlop, bo wykończy Cie ta praca...a Róza agentka, dalej w żłobku okupuje stołówkę?
demeter- biedny mały;* Mój tź jak był mały wylała na siebie herbate na szyje i klate i lezał w szpitalu i nawet nie pozwolili rodzicom wchodzić, teść fartuch zajumał jakiemus lekarzowi, zeby od czasu do czasu wejsc do wlasnego (niespełna 1,5 rocznego) dziecka na minute, zanim Go ktos wygoni...Wypisali go na własne zyczenie po tygodniu, bo podobno jak zwierzątko zaczął sie zachowywac- i pmyslec, ze takie były czasy niecałe 30 lat temu.....Ja tez jestem przewrazliwiona na punkcie bezpieczenstwa...JAk prasuje to Tżtowi każe K. pilnowac i na 2 metry nie podchodzić....A tż..że przesadxzam...
Okazuje sie, ze jednak zapamietałam co nieco z tych cytatów

[achna79]

Faktycznie cytatów brak .....
Mikul śpi od wieczora z przerwami na jęczenie ale jakoś biedulek daje radę. Oby przespał sobie nockę w miarę spokojnie. Troszkę wytchnienia by miał

Demeter ale masakra z tym żelazkiem Całe szczęście, że "tylko" tak się skończyło. Moja koleżanka też ma pamiątkę z dzieciństwa, pół szyi i ręka cała poparzona, także faktycznie trzeba mocno uważać.
Też bym wyła razem z Twoim Kubusiem....zapewne jeszcze głośniej od niego

Agateczka, a co trzeba sobie małe przyjemności sprawiać pifko jak najbardziej

Tasiu i ogromne byle do czwartku. U mnie ochłodzenie, mam nadzieję, że u Ciebie chociaż troszkę też i odetchniesz

Klementynka oooo to mnie trochę uspokoiłaś, że tak się zdarza
Jednak i tak się przejdę nie dziś już tylko jutro.
Mikołaj mniej je i nawet mleka. Niech się to cholerstwo w końcu wykluje

To gaszę światło

Spokojnej nocy życzę i zdrowia dla niedomagających maluszków

[Dragusia88]

ah ten wizaz

[achna79]

Ważne, że już działa
Chyba się od niego uzależniłam
Cały dzień mi czegoś brakowało

[Demeter]

Dzieki za miłe słowa. Juz jest lepiej z K, ładnie sie to goi. Nie ma już opatrunku na rączce i normalnie nią dotyka, aż w szoku jestem.

Napisane przez klementyna1

demeter- biedny mały;* Mój tź jak był mały wylała na siebie herbate na szyje i klate i lezał w szpitalu i nawet nie pozwolili rodzicom wchodzić, teść fartuch zajumał jakiemus lekarzowi, zeby od czasu do czasu wejsc do wlasnego (niespełna 1,5 rocznego) dziecka na minute, zanim Go ktos wygoni...Wypisali go na własne zyczenie po tygodniu, bo podobno jak zwierzątko zaczął sie zachowywac- i pmyslec, ze takie były czasy niecałe 30 lat temu.....

To prawda trzeba bardzo uważać, teraz K nawet nie wchodzi do pokoju, gdzie zelazko stalo

-----------
Dziś bylismy w poradni chirurgii w szpitalu - myslalam, że mnie coś trafi! Kolejka do rejestracji aż sie zawijała, K latał po szpitalu. Zaczęłam się skarżyć, że jestem w ciązy a tu taka kolejka i nie dam rady za nim biegać (na zmiane z TŻ) po to tylko, żeby go zapisać. Miła pani powiedziała, że niestety ale nic nie może zrobić bo kobiety w ciązy pierszeństwa nie mają. Rozumiecie? W szpitalu?
W koncu poszliśmy stamtąd do naszego pediatry i to była dobra decyzja

---------- Dopisano o 17:11 ---------- Poprzedni post napisano o 17:09 ----------

Napisane przez achna79

Ważne, że już działa
Chyba się od niego uzależniłam
Cały dzień mi czegoś brakowało

Haha mnie też
Przez brak wizazu własnie wstawiłam zmywarke, posprzatałam kuchnie, sypialnię, zrobiłam porzadek w ciuchach K i wyszorowałam wszystko w łazience

[Tasia34]

No!!!
Gdzie ja bym się pochwaliła Anią?

[Demeter]

Napisane przez Tasia34

No!!!
Gdzie ja bym się pochwaliła Anią?

wlasnie czekamy na dobre wiesci jutro

[scarlett26]

Ależ mnie ten wizaż wkurzył, jak się obrobiłam w pracy i zrobiłam sobie chwilę przerwy przed kolejną turą papierów, odpalam telefon i.... kicha

[anika_s]

Napisane przez scarlett26

Ależ mnie ten wizaż wkurzył, jak się obrobiłam w pracy i zrobiłam sobie chwilę przerwy przed kolejną turą papierów, odpalam telefon i.... kicha

to tak jak ja

---------- Dopisano o 19:50 ---------- Poprzedni post napisano o 19:49 ----------

Tasia - czekamy z niecierpliwoscią spora ta Wasza Córeczka

---------- Dopisano o 19:51 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ----------

Napisane przez Demeter

Haha mnie też
Przez brak wizazu własnie wstawiłam zmywarke, posprzatałam kuchnie, sypialnię, zrobiłam porzadek w ciuchach K i wyszorowałam wszystko w łazience

da się??

[scarlett26]

Napisane przez Demeter

Przez brak wizazu własnie wstawiłam zmywarke, posprzatałam kuchnie, sypialnię, zrobiłam porzadek w ciuchach K i wyszorowałam wszystko w łazience

wpadnij do mnie

[klementyna1]

Napisane przez Demeter

Dzieki za miłe słowa. Juz jest lepiej z K, ładnie sie to goi. Nie ma już opatrunku na rączce i normalnie nią dotyka, aż w szoku jestem.



To prawda trzeba bardzo uważać, teraz K nawet nie wchodzi do pokoju, gdzie zelazko stalo

-----------
Dziś bylismy w poradni chirurgii w szpitalu - myslalam, że mnie coś trafi! Kolejka do rejestracji aż sie zawijała, K latał po szpitalu. Zaczęłam się skarżyć, że jestem w ciązy a tu taka kolejka i nie dam rady za nim biegać (na zmiane z TŻ) po to tylko, żeby go zapisać. Miła pani powiedziała, że niestety ale nic nie może zrobić bo kobiety w ciązy pierszeństwa nie mają. Rozumiecie? W szpitalu?
W koncu poszliśmy stamtąd do naszego pediatry i to była dobra decyzja

---------- Dopisano o 17:11 ---------- Poprzedni post napisano o 17:09 ----------




Haha mnie też
Przez brak wizazu własnie wstawiłam zmywarke, posprzatałam kuchnie, sypialnię, zrobiłam porzadek w ciuchach K i wyszorowałam wszystko w łazience

Ja pierdziele, w aprece, w markecie, w kościele obowiązuje, a w szpitalu nie :pała:
Ja podobnie tylko w przerwie między robotami domowymi sprawdzałam, czy aby nie wskoczył;p

Napisane przez scarlett26

wpadnij do mnie

kto Ci uwierzy, ze masz bałagan....nie spisz po nocach, ale w domu pewnie picus glancuś;*

KAcprowi skoczyła hemoglobina po 1 miesiacu brania zelaza z 9.4 na 10.9 fakt, że faszerowałam go tez burakami, szpinakiem itp, ale lekarka była bardzo zadowolona....Ja tezNiestety przxynasjmniej miesiąc mamy brac jeszcze to żelazo, a K. pluje juz nim;/

[scarlett26]

Napisane przez klementyna1

Ja pierdziele, w aprece, w markecie, w kościele obowiązuje, a w szpitalu nie :pała:
Ja podobnie tylko w przerwie między robotami domowymi sprawdzałam, czy aby nie wskoczył;p



kto Ci uwierzy, ze masz bałagan....nie spisz po nocach, ale w domu pewnie picus glancuś;*

KAcprowi skoczyła hemoglobina po 1 miesiacu brania zelaza z 9.4 na 10.9 fakt, że faszerowałam go tez burakami, szpinakiem itp, ale lekarka była bardzo zadowolona....Ja tezNiestety przxynasjmniej miesiąc mamy brac jeszcze to żelazo, a K. pluje juz nim;/

Żelazo powinno sie brać jeszcze 3 miesiące po uzyskaniu prawidłowego wyniku morfologii krwi zeby uzupełnić zapasy tkankowe. Inaczej za czas niedługi znów będzie anemia. Picuś glancus, żartujesz sobie.... Ja mam zero napędu do czegokolwiek, perfekcyjna pani domu Oliwka zeszlaby już na 10 zawałów, jak wracam do chaty po 14 godzinach i jeździe w korkach bez klimy to siedzę jak zombie na kanapie i modlę sie zeby zocha już poszła spać żebym tez mogła sie położyć. W zależności od stopnia padniecia mniej lub bardziej odmozdzajaca lektura i dobranoc. Dzisiaj już syf malaria totalna to nastawiałam pranie, zmyware, ogarnelam trochę po wierzchu i wymyłam pierdyliard części skip hopa. Teraz powinnam prasować bo wreszcie chłodniej ale już nóg nie czuje...