Tżetówki 2013 - część XI

[ciasnymozg]

Ja to bym najchętniej spała cały dzień i nie ruszała się z łóżka
Mam w końcu staż co prawda w innej firmie niż miałam mieć, ale w końcu jest.

Wysłane z mojego Sony, to przez niego te błędy

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Ja w wolne lubię pospać, ale 9-10 to max. Nie lubie tracić dnia nawet jak nic nie mam w planach bo potem czyje jakby dzien zleciał a ja nic nie odpoczęłam

Czasem zdarzy sie spać do 11.00 lub pózniej ale tylko jak jestem chora/okropnie zmęczona

[may9313]

Ja miałam czas ze codziennie po 7 sama z siebie wstawałam, potem sypialam do 10, ale teraz jak wrócę z Włoch to chcę wczesniej wstawać, zawsze dzień wtedy bardziej udany

[aassiiaa1988]

ja tam lubię wstawać z TŻ, ale już nie raz sie tu na ten temat wypowiadałam

na jodze było super czuję się zrelaksowana, rozciągnięta, a przy tym nie zmęczyłam sie tak, jak na innych zajęciach.. takie ćwiczenia mi pasują przed lub po nocce

[aassiiaa1988]

A teraz śniadanie

uploadfromtaptalk1437555661186.jpg

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Ja po śniadaniu i mam

[aassiiaa1988]

ja kawkę przed pracą wypiję

[may9313]

A my piłyśmy z siostrą cappucino w barze, do tego po słodkiej bułce, dzidzia miała soczek. Takie śniadania to lubię

[aassiiaa1988]

May nic tylko pozazdrościć

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Tez bym chciała urlop:/ a w tym roku w planach na urlop tylko morze tutaj i w październiku tylko Irlandia wiec w porównaniu z cieplutkimi urlopami w zeszłym roku to słabo ale lepsze to niż nic

Ale za to rodzinka mnie odwiedza dwa razy

[IrelandBreakfast]

Ciasnymózg gratuluję stażu

Wysłane z mojego LG-D280 przy użyciu Tapatalka

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Napisane przez aassiiaa1988

ja tam lubię wstawać z TŻ, ale już nie raz sie tu na ten temat wypowiadałam

na jodze było super czuję się zrelaksowana, rozciągnięta, a przy tym nie zmęczyłam sie tak, jak na innych zajęciach.. takie ćwiczenia mi pasują przed lub po nocce

Ja chce zacząć ale cos w domu wiec joga odpada chyba właśnie.

Nie wiem od czego zacząć

[may9313]

Napisane przez aassiiaa1988

May nic tylko pozazdrościć

Tak, chociaż w tej kwestii się dobrze układa

[Stella275]

Ja też już po śniadanku, robię kawę i siadam do pracy magisterskiej

[_Aneta]

Eh ja jeszcze nigdy nie byłam na prawdziwym urlopie. Nigdy nie miałam urlopu w czasie wakacyjnym. No, tydzień w zeszłym roku, ale tylko jechaliśmy rodzinę odwiedzić, bo odkładalismy kasę na urządzenie mieszkania. A wiele bym dała za taki odpoczynek, bo już po prostu jestem zmęczona. Pracuję od 4 lat właściwie, z małymi przerwami (ale na 2 szkoły więc przerwa choćby wcale) i chciałabym się zresetować. Ostatnio jestem bardzo spieta, nie umiem się odprężyć, zrelaksować tak w pełni. Robie to co zawsze w wolnym czasie ale nic nie pomaga. Czy leżę i się lenie, czytam książkę, patrzę w tv, czy robię coś aktywnego to nie potrafię się rozluźnić. Juz wszystko we mnie się domaga urlopu Oczywiście zdarzały nam się wypady na 3-4 dni, ale to wszystko tutaj dość blisko wszystko - góry, jura krakowsko - częstochowska, no rzut beretem. No i też nie było to za często bo nie dało się tak wolnego zgrać zazwyczaj.

[IrelandBreakfast]

Dziś jeden 3-latek ma kilka paznokci pomalowaych. Na jaskrawy róż. Siostra go dorwała

Wysłane z mojego LG-D280 przy użyciu Tapatalka

[may9313]

Aneta, współczuję, domyślam się ze to ciężkie.

Haha Ireland, to ładnie. U mnie w liceum chłopaki przegrali jakiś zakład z dziewczynami i cały dzień chodzili po szkole z umalowanymi na różowo paznokciami, taki ładny cukierkowy kolorek to był :P

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Ja się szykuje do pracy i niedługo lecę


Sent from my iPhone using Tapatalk

[_Aneta]

My zagadalysmy do szefa, że PIP apeluje o skracanie czasu pracy ze względu na upały. I możemy wyjść wcześniej ale "bez przesady"

[Charlotte1103]

bozzz wogole sie nie wyspalam moi poj***ni sasiedzi darli ryja a jak mama wyszla im zwrocic uwage to sie jeszcze sapac do niej zaczeli juz mialam wyjsc i im wygarnac ale zapakowali sie do auta i pojechali... nachapali sie kasy machloje na 7,5 mln i mysla ze nie wiadomo kim sa...

[_Aneta]

Char, to jakaś mafia?

Już jestem w domu, a powinnam za 15 minut dopiero kończyć

[may9313]

Char, współczuję, niektórzy ludzie mają narąbane we łbie.

A zwłaszcza faceci. Co robi facet, kiedy zwracasz mu uwagę, ze na wesele to się od razu zgodził pójść, a towarzyszyć mi w domu (co zajeloby dwa razy mniej czasu) to juz nie wiadomo - nie odpisuje. Obiecał że się postara to zrobić ale nie wie jak to będzie... Jak nie pojedzie to się rozliczymy wtedy, na razie łudzę się, że tylko tak gada......

[Charlotte1103]

Aneta nie poprostu obracali nielegalnie oprogramowaniami i sie wydało ups... zalozone lewe konta i jakas firma na lewo i kasa leciala chcesz to Ci linka podepne

[_Aneta]

May szczerze mówiąc ja bym już sobie go odpuscila - za całokształt twórczości. Niestety, nawet jak teraz się zgodzi (łaskawca), to w dłuższej perspektywie się nie zmieni. Wiem, że łatwo się mówi. Ale wiem i po sobie i po znajomych, że nie warto tak tkwić jak coś jest nie halo. Moja koleżanka była w związku 6 lat. Często się klocili, nie miała w nim wsparcia. Do szkoły średniej chodził 100 km od nas, nie mógł przyjeżdżać nawet na weekendy, musiał dostać przepustkę. Czasem się nie widzieli po 2 miesiące, a on po powrocie pierwsze co to do kumpli. Koleżanka chciała się z nim rozstać setki razy ale wiadomo, "tyle czasu razem, będzie lepiej, ble ble ble". Mówiłam jej, że go zostawi prędzej czy później. Poznała kogoś innego, kto o nią dba, ma dla niej czas, jest po prostu dla niego najważniejsza. I zostawiła byłego z dnia na dzień. Tez zresztą miałam podobną sytuację, tylko u mnie był już cięższy kaliber, bo do olewania i stawiania kumpli na piedestale dochodziły zdrady, przemoc. Ludzilam się, że się zmieni, obiecywał poprawę za każdym razem, a ja głupia wierzyłam. Zostawiłam go dla swojego tż po dosłownie tygodniu znajomości i ani przez moment nie miałam wyrzutów sumienia. Wcześniej myślałam, że w pełni szczęśliwe związki bez kłótni i odwalania głupich akcji to tylko w filmach, a szczęśliwe koleżanki kłamią, że u nich tak różowo. Myślałam, że wymarzylam sobie księcia na białym koniu, który nie istnieje. A jednak nie. Ale tu też musiał być ten impuls, w postaci kogoś innego, kto pokazał mi, że można inaczej, normalnie. I żałuję, że nie zakończyłam tego wcześniej, bo byłabym dużo zdrowsza psychicznie. Jesteś super dziewczyną i powinnaś być szczesliwa May a nie ciągle zdolowana przez kogoś, kto z założenia powinien Cie kochać najmocniej na świecie i zrobić dla Ciebie wszystko.

[aassiiaa1988]

udało mi się pospać aż godzinkę

[_Aneta]

Napisane przez Charlotte1103

Aneta nie poprostu obracali nielegalnie oprogramowaniami i sie wydało ups... zalozone lewe konta i jakas firma na lewo i kasa leciala chcesz to Ci linka podepne

A uczciwi ludzie haruja i kupe z tego mają ale to wszystko niesprawiedliwe :P

[may9313]

Napisane przez _Aneta

May szczerze mówiąc ja bym już sobie go odpuscila - za całokształt twórczości. Niestety, nawet jak teraz się zgodzi (łaskawca), to w dłuższej perspektywie się nie zmieni. Wiem, że łatwo się mówi. Ale wiem i po sobie i po znajomych, że nie warto tak tkwić jak coś jest nie halo. Moja koleżanka była w związku 6 lat. Często się klocili, nie miała w nim wsparcia. Do szkoły średniej chodził 100 km od nas, nie mógł przyjeżdżać nawet na weekendy, musiał dostać przepustkę. Czasem się nie widzieli po 2 miesiące, a on po powrocie pierwsze co to do kumpli. Koleżanka chciała się z nim rozstać setki razy ale wiadomo, "tyle czasu razem, będzie lepiej, ble ble ble". Mówiłam jej, że go zostawi prędzej czy później. Poznała kogoś innego, kto o nią dba, ma dla niej czas, jest po prostu dla niego najważniejsza. I zostawiła byłego z dnia na dzień. Tez zresztą miałam podobną sytuację, tylko u mnie był już cięższy kaliber, bo do olewania i stawiania kumpli na piedestale dochodziły zdrady, przemoc. Ludzilam się, że się zmieni, obiecywał poprawę za każdym razem, a ja głupia wierzyłam. Zostawiłam go dla swojego tż po dosłownie tygodniu znajomości i ani przez moment nie miałam wyrzutów sumienia. Wcześniej myślałam, że w pełni szczęśliwe związki bez kłótni i odwalania głupich akcji to tylko w filmach, a szczęśliwe koleżanki kłamią, że u nich tak różowo. Myślałam, że wymarzylam sobie księcia na białym koniu, który nie istnieje. A jednak nie. Ale tu też musiał być ten impuls, w postaci kogoś innego, kto pokazał mi, że można inaczej, normalnie. I żałuję, że nie zakończyłam tego wcześniej, bo byłabym dużo zdrowsza psychicznie. Jesteś super dziewczyną i powinnaś być szczesliwa May a nie ciągle zdolowana przez kogoś, kto z założenia powinien Cie kochać najmocniej na świecie i zrobić dla Ciebie wszystko.

Może i masz rację... Ale naprawdę w wielu sytuacjach był najwspanialszy na świecie. A to ze teraz się tak waha to podejrzewam, ze ze strachu, co rodzice powiedzą... Wiem, głupie. Teraz nic do niego nie napiszę, kiedyś się odezwie, zobaczymy czy coś powie, co w końcu zrobi. Choć przeczuwam że to już koniec, ale te 3 tygodnie dłużej najwyżej utwierdzą mnie w przekonaniu , ze to koniec.

[aassiiaa1988]

[1=52226a6b84e10414ec85695 991496d596c4cbe57_65555ba 93c74a;52163564]Ja chce zacząć ale cos w domu wiec joga odpada chyba właśnie.

Nie wiem od czego zacząć [/QUOTE]

a czemu nie joga? są w necie filmiki też z jogą, pilatesem, może poszukaj i zobacz czy to dla Ciebie

Napisane przez _Aneta

May szczerze mówiąc ja bym już sobie go odpuscila - za całokształt twórczości. Niestety, nawet jak teraz się zgodzi (łaskawca), to w dłuższej perspektywie się nie zmieni. Wiem, że łatwo się mówi. Ale wiem i po sobie i po znajomych, że nie warto tak tkwić jak coś jest nie halo. Moja koleżanka była w związku 6 lat. Często się klocili, nie miała w nim wsparcia. Do szkoły średniej chodził 100 km od nas, nie mógł przyjeżdżać nawet na weekendy, musiał dostać przepustkę. Czasem się nie widzieli po 2 miesiące, a on po powrocie pierwsze co to do kumpli. Koleżanka chciała się z nim rozstać setki razy ale wiadomo, "tyle czasu razem, będzie lepiej, ble ble ble". Mówiłam jej, że go zostawi prędzej czy później. Poznała kogoś innego, kto o nią dba, ma dla niej czas, jest po prostu dla niego najważniejsza. I zostawiła byłego z dnia na dzień. Tez zresztą miałam podobną sytuację, tylko u mnie był już cięższy kaliber, bo do olewania i stawiania kumpli na piedestale dochodziły zdrady, przemoc. Ludzilam się, że się zmieni, obiecywał poprawę za każdym razem, a ja głupia wierzyłam. Zostawiłam go dla swojego tż po dosłownie tygodniu znajomości i ani przez moment nie miałam wyrzutów sumienia. Wcześniej myślałam, że w pełni szczęśliwe związki bez kłótni i odwalania głupich akcji to tylko w filmach, a szczęśliwe koleżanki kłamią, że u nich tak różowo. Myślałam, że wymarzylam sobie księcia na białym koniu, który nie istnieje. A jednak nie. Ale tu też musiał być ten impuls, w postaci kogoś innego, kto pokazał mi, że można inaczej, normalnie. I żałuję, że nie zakończyłam tego wcześniej, bo byłabym dużo zdrowsza psychicznie. Jesteś super dziewczyną i powinnaś być szczesliwa May a nie ciągle zdolowana przez kogoś, kto z założenia powinien Cie kochać najmocniej na świecie i zrobić dla Ciebie wszystko.

zgadzam się

[may9313]

Zapytałam"co tam" żeby sprawdzić jak szybko zareaguje. Po paru minutach dopisalam "zreszta nieważne, mam dosc". Odpisał ze dopiero wrócił. Nawet się nie zaniepokoił ani nic.... Wszystko jest coraz jaśniejsze jak dla mnie. I to co teraz piszecie.... Ja w sumie jestem przekonana,ze nie da się, żeby facet faktycznie i miał dla mnie czas, i się mną opiekował itp itd, musiałby to być ktos idealny a tacy nie istnieją. On ma takie wady ale ma szereg zalet. Sama nie wiem...

[Charlotte1103]

Aneta dokladnie... a oni nakradli woza sie bmw albo audica ktore pala nie wiadomo ile i zawsze zatankowani, mieszkanie w centrum, oboje nie pracuja, slub wzieli bez kredytow i bez brania kasy od rodzicow tak to kazdy by chcial... ale co z tego jak dobrze pojdzie to beda siedziec po 10 lat