Byłe tableciary plotkary II

[Mijalea]

Napisane przez kina2807

dzieki, juz nawet odpisalam

Nie ma za co. Znajdzie sie rada i na twoj tren.
Moja siostrunia miala baardzo dlugi, z falban i niestety nic sie z tym zrobic nie dalo, wiec tanczyla cala noc z ciezkim trenem przez reke przelozonym. Ale to byly inne czasy

[kina2807]

Napisane przez Mijalea

Nie ma za co. Znajdzie sie rada i na twoj tren.
Moja siostrunia miala baardzo dlugi, z falban i niestety nic sie z tym zrobic nie dalo, wiec tanczyla cala noc z ciezkim trenem przez reke przelozonym. Ale to byly inne czasy

hehe, ja bym chyba nie utrzymala tak dlugo trenu na reku, ale musze go jakos elegancko upiac i to bez dwoch zdan, bo mam zamiar sie wyszalec na weselu i tren mi w tym nie przeszkodzi

[zgadnij_MS]

Cacy szampon sie pienil, moze nie tak intensywnie jak normalne szampony, ale dal rade wloski mam puszyste i blyszczace jestem na to samo z mleczkiem do ciala

[kina2807]

Napisane przez zgadnij_MS

Cacy szampon sie pienil, moze nie tak intensywnie jak normalne szampony, ale dal rade wloski mam puszyste i blyszczace jestem na to samo z mleczkiem do ciala

czyli zakupki jak najbardziej udane

[kasiasiar]

halo kobietki jestem w szoku.Takiego tempa pisania to od kilku tygodni na naszym watku nie było


Orzeszku gratulacje dla Gabi

Kiniu ja też byłam pewna, ze każdy tren sie podpina. A pytałas o to w salonie? Może tam sa jakieś troczki tylko nie zauwazyłaś? Moja siostra też miała tren stanowiący całość sókni , a do tego suknia była bardziej rozłożysta i też miała podpinany tren.

A ja tak bardzo bym chciała suklnie bez trenu Tylko na prawdę cieżko coś fajnego znaleźć, większość sukien ma treny

Kachulko o przygotowaniach nic nie piszę bo właściwie nic sie nie dzieje. Sala zamówiona, umowa z fotografem podpisana MAm trochę żal do mojego Taty bo rodzice obiecywali, ze zajmą się poszukaniem zespołu i kamerzysty.Mama ma trudny okres bo cosziennie po pracy chodzi pielegnować dziadka, sama ma kłopoty ze zdrowiem , więc nie ma czasu sie tym zająć. A tata siedzi w domu i nawet mu się podzwonić i popytać nie chce Ale jak trzeba się powykłócać z tp że książki telefonicznej nie dostał, to pół świata wtedy obdzwoni
TAk to jest jak się samemu nie zrobi i nie dopilnuje , to nikt nie zrobi... I tego się własnie obawiałam, że będzie trudno kierować przygotowaniami na odległość. Sama próbuję coś załatwić, dzwonić ale wiadomo jak to jest

[zgadnij_MS]

Kasiasiar tak to juz jest, jedni pomoga a inni nie... Chociaz dziwie sie Twojemu tacie, bo przeciez Was nie ma na miejscu, nie obijacie sie itd wiec nic by mu sie nie stalo jakby kilka tel wykonal hmmm moze nie chce za duzego rachunku zaplacic??

[kasiasiar]

Myślę, ze po prostu mu się nie chce...


Chciałam Wam wkleić zdjęcia bo wczoraj jeździliśmy na łyżwach na lodowisku. Bo całkiem niedawno przypomnielismy sobie, ze w zeszłym roku kupilismy łyżwy , więc dobrze by było czasem z nich skorzystać... Ale wzieliśmy stary aparat, który robi nieostre zdjecia. I zadne zdjecie nie nadaje sie do pokazania, wszystkie rozmazane.

A moze to wina tego, ze tak szybko jeździliśmy ??

[zgadnij_MS]

Napisane przez kasiasiar

Myślę, ze po prostu mu się nie chce...


Chciałam Wam wkleić zdjęcia bo wczoraj jeździliśmy na łyżwach na lodowisku. Bo całkiem niedawno przypomnielismy sobie, ze w zeszłym roku kupilismy łyżwy , więc dobrze by było czasem z nich skorzystać... Ale wzieliśmy stary aparat, który robi nieostre zdjecia. I zadne zdjecie nie nadaje sie do pokazania, wszystkie rozmazane.

A moze to wina tego, ze tak szybko jeździliśmy ??

Hehe dokladnie Kasiu, za szybko jezdziliscie

A co do taty, ale corka mu bedzie za maz wychodzic i mu by sie nie chcialo?? Ojjjjjjjjj tatus nie pomyslal i nie pomoze, ale moze sie nawroci i bedzie dzwonil

[kasiasiar]

A może on sie boi, ze wybierze a ja potem bede niezadowolona???? On nigdy nie lubi podejmowac decyzji nawet jeśli chodzi o decyzje co ugotowac na obiad... ?


Witaj Gusiu Co u Ciebie słychać, jak się czujesz????

[gusia..]

Hehe Kasiu złapałas mnie
U mnie wszystko w porządku. Czujemy się z dzidzią dobrze. Teraz słucham muzyczki i sobie śpiewam a moja kruszynka mnie kopie. Nie wiem czy jej tak dobrze czy chce żeby mamusia przestała wreszcie fałszować hehe
Kasiu gdybyś mieszkała gdzies bliżej moich stron to poleciłabym Ci zespół, który grał u nas na weselu bo był po prostu rewelacyjny. A tak to niestety musisz czegoś poszukać. Ja tylko mogę Ci poradzić abyś popytała znajomych w Polsce czy znają zespół godny polecenia.

Kiniu a Ty sukienkę będziesz miała szytą prawda? To myślę, że możesz zamówić taką opcję, żeby Ci wszyli pod spód troczki to podwiązania trenu. U mnie takowe były. Ale z moim trenem to jest śmieszna historia bo wogóle nie miałam go wypuszczonego. Ja byłam najpierw na zdjęciach w plenerze i pech chciał, że suknia mi pękła na szwie. Potem w domku moja przyjaciółka-świadkowa musiała szybko mi to zaszyć i zrobiła tak, że przyszyła tren Nie było już czasu, żeby suknie zdejmować i coś kombinować. No ale trudno i tak było super

[kasiasiar]

Ze mnie dobry obserwator więc od razu Cie namierzyłam

Cieszę się, ze i Ty i dzidzia czujecie sie dobrze A dzidzia nóżką do taktu przytupuje jak mamusia spiewa.

A z zespołem i sala itp to jest tak, ze ci najbardziej polecani nie maja juz wolnych terminów. Ale i tak jestem wstepnie umówiona z zespołem , który ma dobre opinie więc moze cos z tego wyjdzie.

Ale miałas przygode z suknia. sposród naszych wizażowych meżatek, to prawie każda opisywała jakąś przygodę.Tera mozemy się z nich(przygód) pośmiać ale w dniu slubu pewnie sporo nerwów przysporzyły. Ciekawe czy mnie też to nie ominie ?

[gusia..]

Kasiu u nas tego było więcej. Np. dekoracja z auta (z przedniej maski) nam spadła jak jechalismy do kościoła, ksiądz na mszy mego męża zamiast Piotr nazwał kilka razy Tomasz.. Oj pewnie gdybym pomyślała to jeszcze więcej bym napisała. Także Kasiu chyba na każdym ślubie coś zabawnego się dzieje. Na pocieszenie tylko powiem, że wcale mnie to jakoś nie denerwowało. Było po prostu zabawnie a teraz jest co wspominać

[kasiasiar]

No to ładne rzeczy Ale faktycznie teraz jest co wspominac


Gusiu a jak po przeprowadzce? Zaaklimatyzowałas sie juz na nowym miejscu?

Pomidorko Ciebie też widzę Odezwij się do nas

[Pomidora]

Cześć dziewczyny

Humor troszkę już lepszy, ale jeszcze nie jest taki jak powinien. Mam nadzieję, że wróci.
Staram się pobieżnie chociaż przeczytać co u was, bo kilka dni mnie nie było, chyba nie zdołam wszystkiego nadrobić

[gusia..]

Hehe nie musiałam się zaaklimatyzować bo mieszkamy teraz z moimi rodzicami Po prostu było tak, że po studiach przeniosłam się do miasta mego męża a jak zaszłam w ciążę to przenieśliśmy się tu-do mego rodzinnego miasteczka i tu zostajemy. Jak narazie urządziliśmy sobie sypialnię a jak dzidzia będzie miała ok roku to zrobimy dla niej pokoik. A za mniej więcej 3 latka będziemy kończyć domek. Bo już stoi ale trzeba jeszcze duuuużo rzeczy w nim zrobić.
Kasiu a myślałaś już o piosence na pierwszy taniec?

[kasiasiar]

Tak Gusiu. Bardzo bym chciała L Cohen Dance me to the end of love.. Kocham tę piosenke.Ale tylko i wyłacznie puszczona z płyty bo nie zniosłabym jak by jakis grajek zaczął fałszować to arcydzieło Tylko ta piosenka wzbudza we mnie tyle emocji, ze boje sie, że sie popłaczę więc jeszcze się waham

[kina2807]

Gusiu ja suknie bede miala zamawiana z Hiszpanii, ale poprawki beda mi robic juz na miejscu, takze tren beda mi podpinac jak bede chciala, tylko, ze ja jeszcze nie wiem jak, a chcialabym, zeby to wygladalo jak najladniej i nie bylo widac podpiecia

Gusiu to fajnie, ze plany powoli Wam sie realizuja, a domek na pewno skonczycie w terminie

Kasiasiar to sobie poszaleliscie na lyzwach. Ja tez pierwsza piosenke bede miala puszczona w oryginale, chociaz ciagle nie mozemy sie zdecydowac co to bedzie, ja mam pare typow, ale TZ uparty

Pomidoro mam nadzieje, ze humorek sie poprawi, bo smutno nam tu bez Ciebie

[zgadnij_MS]

Kinia to dobrze, ze chociaz typy macie ale szczerze Wam powiem, ze znudzily mnie standardowe piosenki typu "Przetanczyc z Toba chca cala noc..." , albo "Juz mi niosa suknie z welonem... " przy takich moge potanczyc w trakcie wesela, ale nie na pierwszy taniec... Aaaa wiecie o czym pomyslalam, ze chcialabym zrobic na swoim weselu?? Zaspiewac mojemu mezowi piosenke a w tle chórek zespolu

Gusiu 3 latka szybko mina i nawet sie nei onejrzycie i juz bedziecie na swoim

Pomidorko humorek nie moze byc lepszy a najlepszy aaaa ja myslalam, ze to grzywka byla prosta hmmm mialas rozjasniac z tego co pamietam to juz przyciemniasz?? Dla mnie slicznei wygladasz w takich wloskach, normalnie malina

Wiecie co, ogladalam własnie UWAGE o mlodych matkach, takich 15latkach... Normalnie szok, ja to jakas inna bylam w wieku 15lat... Za to dzidzie maja sliczna, jak to niemowlaczki Mowili o dziewczynie,którą rodzice biologiczni ja porzucili, meszkala z dziadkami... Zaszla w ciaze maja 14lat a urodzila majac 15lat z jednym facetem... W wieku 18 lat urodzila koleje z innym facetem... Pozniej urodzila kolejna dwojke z facetem nr 3... Nie zyje z zadnym... Niby juz nie chce zadnego faceta, kolejnego wujka, niby...

[gusia..]

Kinia panie w salonie na pewno znaja się na tym i Ci doradzą. Nie wiem jak Ci to wytłumaczyć, mam nadzieję, że zrozumiesz. Jeżeli sukienka ma przynajmniej dwie warstwy (moja np. miała kilka) to na jednej i na drugiej na tej samej wysokości są przyszyte troczki aby je związać i tak jest w kilku miejscach, myślę że w zależności od długości sukni. Ewentualnie może to być na guziczki. Wtedy jest z jednej strony guziczek a z drugiej pętelka. to wszystko jest oczywiście pod spodem a na wierzchu zrobi Ci się takie marszczenie. Nie wiem czy coś z tego zrozumiałaś Jeżeli chcesz to jutro zrobię zdjęcia jak to wygląda w mojej sukni i Ci prześlę. Mam nadzieję, że coś będzie widać.

A my mieliśmy piosenkę Diany Ross i Lionela Richie "My endless love" i też oczywiście puszczoną z płytki

A jeżeli chodzi o domek to za 3 latka dopiero zaczniemy a skończymy niewiadomo kiedy hehe No ale rodzice nas nie wyganiają więc nie jest źle. Tylko wiecie co na swoim to na swoim chociaż złego słowa nie moge powiedzieć na temat mieszkania z rodzicami

Dziewczynki ja już uciekam więc życzę Wszystkim miłego wieczorka a potem kolorowych i słodkich snów

[kina2807]

Napisane przez zgadnij_MS

Kinia to dobrze, ze chociaz typy macie ale szczerze Wam powiem, ze znudzily mnie standardowe piosenki typu "Przetanczyc z Toba chca cala noc..." , albo "Juz mi niosa suknie z welonem... " przy takich moge potanczyc w trakcie wesela, ale nie na pierwszy taniec... Aaaa wiecie o czym pomyslalam, ze chcialabym zrobic na swoim weselu?? Zaspiewac mojemu mezowi piosenke a w tle chórek zespolu

Marcelko to ekstra pomysl, jesli ma sie ladny glos i jaka niespodzianka

Napisane przez gusia..

Kinia panie w salonie na pewno znaja się na tym i Ci doradzą. Nie wiem jak Ci to wytłumaczyć, mam nadzieję, że zrozumiesz. Jeżeli sukienka ma przynajmniej dwie warstwy (moja np. miała kilka) to na jednej i na drugiej na tej samej wysokości są przyszyte troczki aby je związać i tak jest w kilku miejscach, myślę że w zależności od długości sukni. Ewentualnie może to być na guziczki. Wtedy jest z jednej strony guziczek a z drugiej pętelka. to wszystko jest oczywiście pod spodem a na wierzchu zrobi Ci się takie marszczenie. Nie wiem czy coś z tego zrozumiałaś Jeżeli chcesz to jutro zrobię zdjęcia jak to wygląda w mojej sukni i Ci prześlę. Mam nadzieję, że coś będzie widać.

dzieki Gusiu troche zrozumialam, ale i tak jeszcze poprosze zdjecia na maila, dzieki Kochana

[zgadnij_MS]

Dziewczynki czestujcie sie PĄCZUSIE DLA WSZYSTKICH

[Pomidora]

No to wróciłam na dobre

Napisane przez Orzeszek.1

Dzieńdoberek wszystkim!!!! Moje kochane, muszę się Wam pochwalić - moja pociecha w tą sobotę zaczęła sama chodzić!!!! Rany ależ to był szok dla nas!!! Jestem taka dumna z Gabi)

Orzeszku, to wspaniała wiadomość Teraz będziesz musiała wszystkie rzeczy chować przed małą jak się rozbiega

Napisane przez Mijalea

Kiniu, zdjecie wkleje na pewno, jak juz je zrobie
Ostatnio nie mam czasu na komputerek, wczoraj jakos dzien szybko zlecial, ale za to dostalismy klucze do mieszkanka i mozemy sobie juz tam jezdzic i popatrzec, albo wymalowac .A przeprowadzka na poczatku marca, nie moge sie doczekac.

Dzis lece do banku i na poczte, potem jedziemy z Tz ogladac samochody, moze w koncu uda sie znalesc jakis spelniajacy nasze wymagania, bo jak dotad zawsze cos nie tak. A to w srodku smierdzi papierosami, a to zadrapany, a to kolor nie taki....a tyle niby tych samochodow na sprzedaz, tylko jak juz sie przyjrzec to zawsze sie jakis minus znajdzie

Madziu, cieszę się, że macie już klucze do mieszkania A autem się nie martw. Jeżeli to cię pocieszy, my naszego szukaliśmy przez pół roku I jak już straciliśmy nadzieję, znaleźliśmy je. Stało sobie spokojnie na parkingu i miało wywieszoną karteczkę, że jest na sprzedaż I było dokładnie takie jakiego szukaliśmy Wam też się uda, zobaczysz

Napisane przez kina2807

Emi nie kazdy tren sie podpina, moj jest jedna czescia razem z suknia

Kiniu, tren mojej koleżanki też był połączony z suknią i zapinał się na takie guziczki, tworząc taką małą "bezę" na tyłku. Bardzo ładnie to wyglądało

Napisane przez kasiasiar

A ja tak bardzo bym chciała suklnie bez trenu Tylko na prawdę cieżko coś fajnego znaleźć, większość sukien ma treny

Kachulko o przygotowaniach nic nie piszę bo właściwie nic sie nie dzieje. Sala zamówiona, umowa z fotografem podpisanaMAm trochę żal do mojego Taty bo rodzice obiecywali, ze zajmą się poszukaniem zespołu i kamerzysty.Mama ma trudny okres bo cosziennie po pracy chodzi pielegnować dziadka, sama ma kłopoty ze zdrowiem , więc nie ma czasu sie tym zająć. A tata siedzi w domu i nawet mu się podzwonić i popytać nie chceAle jak trzeba się powykłócać z tp że książki telefonicznej nie dostał, to pół świata wtedy obdzwoni
TAk to jest jak się samemu nie zrobi i nie dopilnuje , to nikt nie zrobi... I tego się własnie obawiałam, że będzie trudno kierować przygotowaniami na odległość. Sama próbuję coś załatwić, dzwonić ale wiadomo jak to jest

Kasiasiarku, jeżeli szyjesz suknię to możesz sobie zażyczyć wersję bez trenu
A tatę trochę pogoń, przecież nie będziesz jeździć sama do Polski wszystko załatwiać. Może on rzeczywiście się odpowiedzialności boi?

Napisane przez gusia..

Kasiu u nas tego było więcej. Np. dekoracja z auta (z przedniej maski) nam spadła jak jechalismy do kościoła, ksiądz na mszy mego męża zamiast Piotr nazwał kilka razy Tomasz.. Oj pewnie gdybym pomyślała to jeszcze więcej bym napisała. Także Kasiu chyba na każdym ślubie coś zabawnego się dzieje. Na pocieszenie tylko powiem, że wcale mnie to jakoś nie denerwowało. Było po prostu zabawnie a teraz jest co wspominać

Gusiu, u nas też były przeboje Ale w czasie ślubu tak się o tym nie mysli

Napisane przez zgadnij_MS

Pomidorko humorek nie moze byc lepszy a najlepszy aaaa ja myslalam, ze to grzywka byla prosta hmmm mialas rozjasniac z tego co pamietam to juz przyciemniasz?? Dla mnie slicznei wygladasz w takich wloskach, normalnie malina
..

Marcelinko, chciałam rozjaśniać, ale mi się znudziło Ja jestem bardzo zmienna jeśli chodzi o kolor włosów. A dodatkowo nakładałam na włosy platynowy blond a wychodził taki rudawy jak widać na MM. Więc się zniechęciłam i wracam powoli do brązu
A twoja fryzurka bardzo mi się podoba No i prezenty też śliczne, szczególnie pierścionek

No mam nadzieję, że już z wami zostanę. Miałam ostatnio kiepskie dni ale chyba się pozbierałam i oby już tak zostało. Dziękuję za pamięc kobietki

A'propo pamięci, gdzie się nasza Nikitka podziewa? Czyżby już nas nie lubiła?

[emi22]

z tego co mi wiadomo nasza Nikitka reoche sie rozchorowała, ale to tylko przeziebienie no i jutro bedzie opijac jakis kolejny krok do przodu firmy no a ja juz sie nie moge doczekac sobi=oty kiedy ja zobacze na własne oczy:ju pi:

[Pomidora]

Napisane przez emi22

z tego co mi wiadomo nasza Nikitka reoche sie rozchorowała, ale to tylko przeziebienie no i jutro bedzie opijac jakis kolejny krok do przodu firmy no a ja juz sie nie moge doczekac sobi=oty kiedy ja zobacze na własne oczy:ju pi:

To w sobotę pozdrów ją od nas i opiernicz, że tak rzadko na wizażu sie pojawia

[zgadnij_MS]

Kachulko musisz miec bliziutko prace, bo juz w domku jestes
Pomidorko wiesz, ze sliczna jestes i w tym rudym Ci bardzo dobrze serio, serio i nie uciekaj nam wiecej

Nikitka ostatnio byla, zagadala i sie zmyla ale za to Agusiaczki tyle nie bylooooooooo... Moze sie przeprowadzaja??

[kachula27]

No i Marcelko tak jak obiecywalas jestes
Tak ja mam bliziutko prace,15 min piechotka od domku wiec nie musze dojezdzac ,a koncze wieczorem o 22 ale i tak zawsze wczesniej wychodze jakies pol godzinki wiec w domku jestem jeszcze przed 22

No wlasnie ciekawe co u Agusi bo dawno jej nie bylo

[zgadnij_MS]

Napisane przez kachula27

No i Marcelko tak jak obiecywalas jestes
Tak ja mam bliziutko prace,15 min piechotka od domku wiec nie musze dojezdzac ,a koncze wieczorem o 22 ale i tak zawsze wczesniej wychodze jakies pol godzinki wiec w domku jestem jeszcze przed 22

No wlasnie ciekawe co u Agusi bo dawno jej nie bylo

To juz z 2 tydzien jej nie ma... Aaa to dziwne, bo jak pojechali miala sie odezwac w poniedzialek i sie nie odezwala do dzis... Chyba, ze przespalam i nie doczytalam

To Ci sie pofarcilo z praca ja tez jak bede szukac to blizkiutko zeby po Wawie sie nie paletac i czasu nie tracic

[kachula27]

No pofarcilo mi sie ze bliziutko ale to i tak jeszcze praktycznie mam ze wszystkich najdalej bo reszta pracownikow mieszka tak ze z okien swoich domkow widzi nasza prace ,Ci to maja dopiero dobrze ale ja lubie spacerowac wiec nie narzekam

Marcelko chyba nie przespalas a jak przespalas to obie przespalysmy bo ja tez juz dawno Agi nie widzialam zeby cos pisala,pewnie zabiegana,Mati do szkoly,ona tez mowila ze do jakies szkoly poszla wiec pewnie nasza Aga nie ma czasu

[kachula27]

A ja byc zla bo na jutro bylam umowiona do fryzjera do salonu w ktorym pracuje moja siostra ale dzisiaj dzwonila ze fryzjerka ma zwolnienie lekarskie a ze miala pracowac tylko do konca miesiaca to chyba ma dosc swojego szefa i poszla na chorobowe ,buuuuuuuuuuuu i moje wloski nie beda ladne,musze poszukac nowej fryzjerki.......

[zgadnij_MS]

To juz 2 tygodnie pewnie bedzzie hmm moze sobie o nas przypomni

Dobrze masz na dojazdy nie musisz wydawac i co najwazniejsze nie musisz tluc sie autobusami/pociagami/tramwajami do pracy, tylko spacerkiem pomykasz a reszta pracownikow to juz w ogole wygody ma ja az tak dobrze bym nie miala, bo i tak i tak bym musiala dojezdzac... Za to wole dojezdzac 10/15/20 min jak 1,5h, tak jak wiekszosc z moich okolic do zatloczonej Wawy...