Odstawienie tabletek antykoncepcyjnych - zbiorczy cz.2

[Serenely]

No okej, wybaczone. Ale odpowiedź uzyskałaś.

[Hadise]

Tak, dziękuję za odpowiedź

[maiia]

Tabletki możesz odstawić w każdym momencie (chociaż oczywiście nie jest to zalecane). Ze swojej strony mogę dodać, że podczas pierwszych tygodni stosowania Diane 35 również nastąpiło u mnie pogorszenie cery, po trzech miesiącach jednak skóra wygładziła się niesamowicie. Niestety musiałam odstawić ze względu na skutki uboczne. Na Twoim miejscu wybrałabym się jeszcze raz do ginekologa. Szkoda, że nie zrobiłaś badań hormonalnych zanim zaczęłaś brać tabletki, miałabyś pewność, który hormon jest nie w porządku.

Tak się właśnie zastanawiam skąd pogorszenie cery przy stosowaniu Diany skoro ma ona za zadanie uciszać androgeny, które to powodują?

[cocoyasmina]

Dziękują maiia za odpowiedź Poczekam z odstawieniem do czwartku, bo wtedy idę do ginekologa - tym razem innego i na nfz Tamten stwierdził, że nie trzeba badac hormonów, bo to pewnie sprawa androgenów. Chociaż prosiłam o badania. Teraz wyjaśnię nowemu ginekologowi całą sytuację i zobaczymy co poradzi. Unikam luster, jest tragicznie a do tego tak bardzo popękały mi naczynka na policzkach, nawet na szyji! pękło mi naczynko. Kurcze, okropne te tabletki, w sumie czuję sie po nich dobrze, żadnych innych dolegliwości, tylko ta cera masakryczna i naczynka codziennie nowe mi pękają.

Byłam też w piątek u dermatologa, ale dziwny bo stwierdzil, że tarczyca w ogóle nie wpływa na cerę (choc nie wiem czy ten podwyższony wynik to już źle czy nie) i Diane też obśmiał. Wg niego hormony nie wpływają na cerę. Nawet wyników nie chciał zobaczyć z tarczycy. Przepisał duac i krem i emulcję cetaphil. Mam tak masakrycznie przesuszoną twarz, z trądzikiem, bliznami i popękanymi naczynkami i rumieniem na twarzy. Płakać się chce - a jeszcze 1,5 miesiąca temu moglam chodzić po ulicy bez podkładu i tlyko z korektorem pod oczy. I mieć ładna zdrową cerę... A teraz musze myśleć, jak tu zebrać kasę na laserowe zamykanie naczynek... pffff.... koszmar i nie wiadomo skąd tak mnie trafiło ;(

[jajun]

2 miesiace po odstawieniu-twarz jeden wielki syf

[LuniastaxD]

Brałam tabletki ok. roku. Było wszystko dobrze niestety w pewnym momencie zaczęłam okropnie przybierać na wadze. Po konsultacji z lekarzem poradził mi bym odstawiła tabletki na przynajmniej 6 miesięcy i potem będę przyjmować inne. No i tu zaczyna się problem. Ostatni okres tabletkowy miałam w czerwcu. Potem praktycznie regularnie w lipcu. A teraz jest 3 września i nadal nie ma okresu od lipca. To już 37 dzień cyklu. Owszem przed kresem mój okres żył sobie własnym życiem i nie interesowało go jakikolwiek cykl. Raz był 15 dni potem znów 45. Co prawda pobolewa mnie trochę brzuch od jakiegoś czasu, ale tak jak by chciał a nie mógł. Jestem nerwowa, kłócę się o byle co, nic mi nie smakuje, nie chce jeść. Tak zazwyczaj bywało gdy szło na okres. Mój narzeczony mówi, że widzi po mnie, że będę miała okres, bo już rozpoznaje moje zachowanie ;p. Dużo nerwów na tym zjadłam, naprawdę. Ciąża jest wykluczona. Jak myślicie czy to możliwe, że stało się tak przez odstawienie tabletek? Czy może są jakieś inne powody? I co waszym zdaniem powinnam zrobić?
P.S. Czytałam wasze posty na temat przyśpieszenia okresu i mam zamiar dzisiaj to zastosować. Trzymajcie kciuki, żeby podziałało.

[Chatul]

Napisane przez LuniastaxD

Brałam tabletki ok. roku. Było wszystko dobrze niestety w pewnym momencie zaczęłam okropnie przybierać na wadze. Po konsultacji z lekarzem poradził mi bym odstawiła tabletki na przynajmniej 6 miesięcy i potem będę przyjmować inne. No i tu zaczyna się problem. Ostatni okres tabletkowy miałam w czerwcu. Potem praktycznie regularnie w lipcu. A teraz jest 3 września i nadal nie ma okresu od lipca. To już 37 dzień cyklu. Owszem przed kresem mój okres żył sobie własnym życiem i nie interesowało go jakikolwiek cykl. Raz był 15 dni potem znów 45. Co prawda pobolewa mnie trochę brzuch od jakiegoś czasu, ale tak jak by chciał a nie mógł. Jestem nerwowa, kłócę się o byle co, nic mi nie smakuje, nie chce jeść. Tak zazwyczaj bywało gdy szło na okres. Mój narzeczony mówi, że widzi po mnie, że będę miała okres, bo już rozpoznaje moje zachowanie ;p. Dużo nerwów na tym zjadłam, naprawdę. Ciąża jest wykluczona. Jak myślicie czy to możliwe, że stało się tak przez odstawienie tabletek? Czy może są jakieś inne powody? I co waszym zdaniem powinnam zrobić?
P.S. Czytałam wasze posty na temat przyśpieszenia okresu i mam zamiar dzisiaj to zastosować. Trzymajcie kciuki, żeby podziałało.

Oczywiście, że to może być wina odstawienia tabletek. Po odstawieniu tabletek organizm dochodzi do siebie niekiedy nawet przez 6 miesięcy. W tym czasie różne rzeczy mogą się dziać.

[viki1988]

Możliwe że przez odstawienie tabletek, a możliwe, że z tej samej przyczyny z której przed przyjmowaniem antykoncepcji był nieregularny

[Carillon]

Ja osobiście chyba nie ingerowałabym teraz żadnymi lekami. Niech organizm sam do siebie dojdzie.

[vyenna]

Może być kwestia odstawienia - ja odstawiłam tabletki pod koniec czerwca, a okres pojawił się zamiast pod koniec lipca - to prawie że pod koniec sierpnia, tak w połowie. I też wiedziałam, że "nie ma bata, nie mogę być w ciąży, to niemożliwe", a mimo wszystko zrobiłam ze 2 testy ciążowe i się trochę stresowałam

[olusiak666]

Dziewczyny powiedzcie mi czy po odstawieniu tabsów zamiast okresu możliwy jest "niby okres" nie wiem jak to nazwać no bardziej plamienie niż okres :/ w niedziele już myślałam ,że to okres bo coś tam leciało, w poniedziałek już prawie nic, a we wtorek już całkiem. I nie wiem czy to traktować jako okres czy co dodam, że pobolewały mnie jajniki więc w sumie tak jak przy @, sama już nie wiem

[Frutti]

Napisane przez olusiak666

Dziewczyny powiedzcie mi czy po odstawieniu tabsów zamiast okresu możliwy jest "niby okres" nie wiem jak to nazwać no bardziej plamienie niż okres :/ w niedziele już myślałam ,że to okres bo coś tam leciało, w poniedziałek już prawie nic, a we wtorek już całkiem. I nie wiem czy to traktować jako okres czy co dodam, że pobolewały mnie jajniki więc w sumie tak jak przy @, sama już nie wiem

bardzo możliwe

[littlepumpkin]

a mogłybyście mi doradzić w sprawie brania tabletek? Mam stałego partnera i od niedawna biorę tabletki, dopiero trzy miesiące, teraz pojawiła się dla mnie szansa wyjazdu za granicę na 3 miesiące, nie będę wtedy chłopaka widywać i zapowiada się post w tych sprawach;P Powinnam je dalej brać? Czy jest jakikolwiek sens odstawiać tabletki na 3 miesiące skoro dopiero co zaczęłam je brać czy może jednak branie ich i nie korzystanie z ich dobrodziejstwa jest nie potrzebne?

[Frutti]

Napisane przez littlepumpkin

a mogłybyście mi doradzić w sprawie brania tabletek? Mam stałego partnera i od niedawna biorę tabletki, dopiero trzy miesiące, teraz pojawiła się dla mnie szansa wyjazdu za granicę na 3 miesiące, nie będę wtedy chłopaka widywać i zapowiada się post w tych sprawach;P Powinnam je dalej brać? Czy jest jakikolwiek sens odstawiać tabletki na 3 miesiące skoro dopiero co zaczęłam je brać czy może jednak branie ich i nie korzystanie z ich dobrodziejstwa jest nie potrzebne?

Nie bardzo jest sens ich odstawiania, chyba że zrobisz to na jakieś pół roku i dopiero do nich wrócisz

[kimi1000]

Ide jutro na badanie poziomu prolaktyny.

[Ifwka]

Napisane przez cocoyasmina

Cześć,

Ostatnio (jakoś z 1,5 miesiąca temu) popsuła mi się masakrycznie cera. Wtedy też rozpoczęłam pierwszy raz seks z moim chłopakiem. Poszłam do ginekologa po dobór antykoncepcji i przy okazji wspomniałam o kłopotach z cerą (zawsze miałam całkiem ładną cerę), miałam wysyp krostek i gul głównie na żuchwie, szyji i dekolcie oraz skroniach. Dowiedziałam się, że to raczej nietypowe miejsca i pewnie z powodów hormonalnych. Ginekolog przepisał mi bez żadnych badań Diane 35 (choć o nie poprosiłam), stwierdzając że to przez nadmiar androgenów. Dziwne bo nie mam jakiegoś owłosienia itp, jestem bardzo bardzo szczupła i zdecydowanie budową nie należę do "męskich typów kobiet" Zaczęłam brać tabletki, w sumei dzisiaj będę brała 6 Wiem jestem niecierpliwa, ale od 2 dni mam jakieś podskórne gule, których nie da się nijak zlikwidować ani zatuszować. Mam wrażenie, że jest gorzej niż było. Zrozpaczona jutro ide do dermatologa. Zrobiłam nawet dzisiaj testy tarczycy (bo przeczytałam gdzieś, że może wpływać na trądzik, a mama i babcia mają niedoczynność : wynik mój to TSH 4,28 - czyli górna granica wg. kartki). Czy może możliwe jest, że to Diane pogorszyła mi tak szybko cerę w kilka dni, bo miałam ok androgeny a ona je zachwiała? Bo być może trądzik pojawił się w wyniku zaburzeń tarczycy a Diane tylko pogorszyła, nie wiem czy odstawić czy nie? I czy mogę sobie ot tak odstawić. Planuję sie jeszcze zapisac do endokrynologa? Help już nie wiem co robić, a w lustro patrzeć już nie mogę i wstydze się siebie aż A już sporo wydałam na lekarza badania....

Sama ostatnio robiłam badania tarczycy i jak się okazuje wynik jaki otrzymujesz nie jest aktualny:

"Jego wadą jest dość duża „bezwładność” – wolno zmienia się jego poziom – dlatego powtarzanie badań w krótkich okresach czasu, zwłaszcza tuż po zmianie leczenia jest bez sensu – wynik będzie dotyczył nie aktualnego stanu ale sprzed miesiąca. "
więc wg mnie tabletki raczej nie miały wplywu na ten wynik, najlepiej zrobic jeszcze FT3 i FT4 i wybrac się do endokrynologa, ale japierw dermatolog i ginekolog jeszcze raz. Też miaął takie gule zwłaszcza na brodzie i dermatolog przepisał mi na to antybiotyk który naprawde pomógł.

---------- Dopisano o 08:01 ---------- Poprzedni post napisano o 07:58 ----------

Napisane przez LuniastaxD

Brałam tabletki ok. roku. Było wszystko dobrze niestety w pewnym momencie zaczęłam okropnie przybierać na wadze. Po konsultacji z lekarzem poradził mi bym odstawiła tabletki na przynajmniej 6 miesięcy i potem będę przyjmować inne. No i tu zaczyna się problem. Ostatni okres tabletkowy miałam w czerwcu. Potem praktycznie regularnie w lipcu. A teraz jest 3 września i nadal nie ma okresu od lipca. To już 37 dzień cyklu. Owszem przed kresem mój okres żył sobie własnym życiem i nie interesowało go jakikolwiek cykl. Raz był 15 dni potem znów 45. Co prawda pobolewa mnie trochę brzuch od jakiegoś czasu, ale tak jak by chciał a nie mógł. Jestem nerwowa, kłócę się o byle co, nic mi nie smakuje, nie chce jeść. Tak zazwyczaj bywało gdy szło na okres. Mój narzeczony mówi, że widzi po mnie, że będę miała okres, bo już rozpoznaje moje zachowanie ;p. Dużo nerwów na tym zjadłam, naprawdę. Ciąża jest wykluczona. Jak myślicie czy to możliwe, że stało się tak przez odstawienie tabletek? Czy może są jakieś inne powody? I co waszym zdaniem powinnam zrobić?
P.S. Czytałam wasze posty na temat przyśpieszenia okresu i mam zamiar dzisiaj to zastosować. Trzymajcie kciuki, żeby podziałało.

Pisałam już wczesniej o miom odstawieniu ale powtórzę:
pierwsze dwa okresy po dostawieniu przyszły jak w zegarku, potem miałam około 50 dni przerwy, potem okres i kolejny pewnie byłby już regularnie ale zaszłam w ciążę (planowaną ) więc jak pisza dziewczyny pół roku to minimum na uregulowanie cyklu.

[cocoyasmina]

Ifwka nie ja nie mówiłam, że to Diane wpłynęło mi na badania tarczycy. Tylko, się zastanawiałam, czy Diane mogło w kilka dni popsuć mi cerę jeszcze gorzej niż było Skoro badania tarczycy, pokazują stan sprzed miesiąca, to możliwe, ze to ona winowajcą moich problemów z cerą, bo właśnie miesiąc temu zaczęło się wszystko psuć... a jednak wynik przy górnej granicy.

[Chatul]

Napisane przez cocoyasmina

wynik mój to TSH 4,28 - czyli górna granica wg. kartki.

Osoba ~20 roku życia powinna mieć TSH 1-1,5. Możliwe, że masz niedoczynność tarczycy. Idź do dobrego endokrynologa. A wcześniej zrób też badania FT3, FT4, aTG i aTPO.

[czarna_stokrotka]

Hej dziewczyny! mam pytanie do Was, biorę tabletki anty od trzech lat, ostatnio zaczęły boleć mnie łydki, miałam drętwienie łydek, uczucie ciężkich nóg, na ulotce tabletek napisali, że w przypadku takich objawów należy je odstawić, więc tak też zrobiłam w strachu przed zakrzepicą, odstawiłam tabletki w momencie kiedy łyknęłam jedynie pierwszą tabletkę z opakowania, czy w takim razie dostanę krwawienie z odstawienia?dodam że biorąc pierwszą tabletkę nie skończył mi się okres z 7 dniowej przerwy, miałam jeszcze lekkie krwawienie, które do tej pory się utrzymuje...i nie wiem czy w ogóle ustanie to krwawienie skoro nie wzięłam kolejnych tabletek..

[kimi1000]

Otrzymałam dzis wyniki badań. Prolaktyna: 57,45. Norma to 5,18 - 26,53.
Jestem przerażona. Wiem, że to może być skutek tabletek anty, ale naczytałam się tez o innych schorzeniach.

[Insomniaaa89]

Cześć dziewczyny,
mam do Was pytanie. Otóż jestem w pierwszym cyklu po odstawieniu tabletek (brałam Cilest 3 lata). Krwawienie z odstawienia dostałam 7.09. Owulację miałam 24.09 czyli w 18 dniu cyklu. Owulacji jestem pewna, gdyż robiłam test owulacyjny. Problem w tym, że nadal nie dostałam okresu. Czy to możliwe, żeby po odstawieniu tabletek faza lutealna się wydłużyła? To, że cykl jest dłuższy w ogóle mnie nie dziwi. Ale jeszcze kilka dni temu pobolewał mnie brzuch i byłam pewna, że lada chwila będzie @. Ale te objawy zniknęły . Brzuch mnie nie boli, śluz jest rzadki, nierozciągliwy i ma białawy kolor. Dodam, że raczej o ciąży nie ma mowy, gdyż nie współżyłam w dni płodne.

[Mysia mysz]

Napisane przez Insomniaaa89

Cześć dziewczyny,
mam do Was pytanie. Otóż jestem w pierwszym cyklu po odstawieniu tabletek (brałam Cilest 3 lata). Krwawienie z odstawienia dostałam 7.09. Owulację miałam 24.09 czyli w 18 dniu cyklu. Owulacji jestem pewna, gdyż robiłam test owulacyjny. Problem w tym, że nadal nie dostałam okresu. Czy to możliwe, żeby po odstawieniu tabletek faza lutealna się wydłużyła? To, że cykl jest dłuższy w ogóle mnie nie dziwi. Ale jeszcze kilka dni temu pobolewał mnie brzuch i byłam pewna, że lada chwila będzie @. Ale te objawy zniknęły . Brzuch mnie nie boli, śluz jest rzadki, nierozciągliwy i ma białawy kolor. Dodam, że raczej o ciąży nie ma mowy, gdyż nie współżyłam w dni płodne.

Po odstawieniu zazwyczaj pierwszy cykl jest ok, a potem zaczynają się wariacje. Uzbrój się w cierpliwość bo będzie Ci potrzebna U mnie pierwszy cykl 30, potem 36, 44, 27 kolejny wywołany duphastonem w 50 dniu:/

[Chatul]

Napisane przez Insomniaaa89

Owulację miałam 24.09 czyli w 18 dniu cyklu. Owulacji jestem pewna, gdyż robiłam test owulacyjny.

A test owulacyjny na 100% wskazuje konkretny dzień owulacji?

Czy to możliwe, żeby po odstawieniu tabletek faza lutealna się wydłużyła?

Nie jest to nieprawdopodobne. Możliwe też, że wcale nie masz teraz fazy lutealnej, tylko organizm drugi raz podchodzi do owulacji.

Dodam, że raczej o ciąży nie ma mowy, gdyż nie współżyłam w dni płodne.

Jak ustaliłaś dni niepłodne w pierwszym cyklu potabletkowym?

[Insomniaaa89]

Napisane przez Chatul

A test owulacyjny na 100% wskazuje konkretny dzień owulacji?



Nie jest to nieprawdopodobne. Możliwe też, że wcale nie masz teraz fazy lutealnej, tylko organizm drugi raz podchodzi do owulacji.



Jak ustaliłaś dni niepłodne w pierwszym cyklu potabletkowym?

Mam tester owulacyjny, taki mały mikroskop którym bada się ślinę. I właśnie według niego okreslilam dni plodne. Poza tym wspolzycie bylo jakos 7 i 8 dnia cyklu a potem dopiero tydzien po owulacji.

[Chatul]

Napisane przez Insomniaaa89

Mam tester owulacyjny, taki mały mikroskop którym bada się ślinę. I właśnie według niego okreslilam dni plodne. Poza tu
wspolzycie bylo jakos 7 i 8 dnia cyklu a potrm dopiero tydzien po owulacji.

To ja stawiam na podwójną owulację. Albo na to, że poziom progesteronu spadł, ale nie pojawiło się krwawienie z jakiegoś powodu.
Jeśli jednak boisz się, że to ciąża, to zrób test

[Insomniaaa89]

Napisane przez Chatul

To ja stawiam na podwójną owulację. Albo na to, że poziom progesteronu spadł, ale nie pojawiło się krwawienie z jakiegoś powodu.
Jeśli jednak boisz się, że to ciąża, to zrób test

Ciąży się nie boję, bo po to odstawiłam tabletki. Ale starania zamierzamy zacząć za kilka miesięcy i teraz w tych pierwszych cyklach uważamy. Martwię się jednak, że po tych tabletkach będę miała bardzo rozregulowane cykle. No zobaczymy co będzie dalej. Taki długi cykl nie byłby dla mnie zaskoczeniem, gdyby był bezowulacyjny. A owulacja jednak była. Dziś już 17 dzień po owulacji ;/

[Chatul]

Napisane przez Insomniaaa89

Ciąży się nie boję, bo po to odstawiłam tabletki. Ale starania zamierzamy zacząć za kilka miesięcy i teraz w tych pierwszych cyklach uważamy. Martwię się jednak, że po tych tabletkach będę miała bardzo rozregulowane cykle. No zobaczymy co będzie dalej. Taki długi cykl nie byłby dla mnie zaskoczeniem, gdyby był bezowulacyjny. A owulacja jednak była. Dziś już 17 dzień po owulacji ;/

Ja bym na Twoim miejscu zrobiła test ciążowy. I czekała dalej na okres. Możliwe, że jeszcze się pojawi. A możliwe, że nie ma jak się pojawić, bo np. nie nabudowało Ci się w trakcie cyklu endometrium, więc nawet nie ma co zostać złuszczone w trakcie miesiączki.
Jeśli okres się nie pojawi niedługo, to proponuję jednak wizytę u ginekologa. Zwłaszcza, że się martwisz.

[Insomniaaa89]

Napisane przez Chatul

Ja bym na Twoim miejscu zrobiła test ciążowy. I czekała dalej na okres. Możliwe, że jeszcze się pojawi. A możliwe, że nie ma jak się pojawić, bo np. nie nabudowało Ci się w trakcie cyklu endometrium, więc nawet nie ma co zostać złuszczone w trakcie miesiączki.
Jeśli okres się nie pojawi niedługo, to proponuję jednak wizytę u ginekologa. Zwłaszcza, że się martwisz.

Zrobiłam dziś rano test i wyszedł negatywny. Okresu nadal brak. Śluz zrobił się gęstszy, bardziej lepki i biały. Poczekam jeszcze tydzień, a jeśli @ się nie pojawi pójdę do lekarza.

[Mysia mysz]

Napisane przez Insomniaaa89

Zrobiłam dziś rano test i wyszedł negatywny. Okresu nadal brak. Śluz zrobił się gęstszy, bardziej lepki i biały. Poczekam jeszcze tydzień, a jeśli @ się nie pojawi pójdę do lekarza.

ja byłam u gina w 40 dniu i dostałam na wywołanie tabletki i dostałam w 50

[Insomniaaa89]

Przed chwilą zrobiłam test ze śliny i według tego co pokazuje mój tester jestem w fazie przedowulacyjnej! Chatul miałaś rację Ten cykl będzie na pewno baaardzo długi skoro mam podwójną owulację.