|
|
#2311 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
innocenta też lubię, nie lubię tylko Womanity i widzę że Ty też nie
__________________
|
|
|
|
|
#2312 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 906
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Nostalgia Santa Maria Novella-początek to woń benzyny,smarów,spalin,ale trwa to tylko chwilę.Szybko pojawia się ambra,paczula i odrobina cytrusów i tak zapach sobie trwa do końca-w tle można wyczuć delikatną woń smoły.Ciekawy i jak na wodę kolońską dość trwały,ale na dłuższą metę męczący.
Cornubia Penhaligon's-piękny zapach,odrobinę w duchu retro.Sporo kwiatów,heliotropu i wanilii.Całość jest pudrowo-mleczna i przypomina mi nieco Lou Lou -jej baardzo delikatną wersję.Bardzo mi się podoba i zasłużył na dalsze testy Aube Pashmina Huitieme Art Parfums-zielono-mydlany zapach.W składzie liść pomidora i sporo ziół.Nieco duszny -jak zapach szklarni w upalny dzień.Mało słodki,odrobinę wytrawny.Kompletnie nie moja bajka. Ligea la Sirena Carthusia-bywa często porównywany z Shalimarem-dla mnie to delikatniejsza kopia Obsession-czyli intensywna,nieco lekarstwiana,pudrowa ambra,bardzo trwała.Z Obsession nasze drogi rozeszły się już jakiś czas temu,więc Ligea...mnie nie zachwyciła,ale to naprawdę niezły zapach.Po kilkunastu godzinach wciąż czuję tę ambrową chmurę wokół mnie. Esprit de Fleurs Frapin-początek mocno cytrusowy,potem pojawiają się jakieś bliżej niezidentyfikowane kwiaty i odrobina ambry w bazie.Całość nudna,sztuczna i nieco mdląca,kojarząca się z odświeżaczem do powietrza.Na szczęście nietrwały. Cruel Intentions (tempt me) Kilian-sporo skóry i nut drzewnych-wydaje mi się,że jest tam głownie sandałowiec.Średnio interesujący,bliskoskórny i dość nietrwały. F by Ferragamo pour Homme Black -z reguły unikam testowania męskich perfum,bo to zupełnie nie moja bajka,ale jakimś cudem znalazła się u mnie ta próbka i powiem szczerze,że naprawdę podoba mi się ten zapach .Początek to mocno orzeźwiająca lawenda i jabłko,później dochodzi odrobina ambry i skóry,w tle wytrawne,ziołowe nuty.Trwały i intensywny.
__________________
Some organisms are so good at camouflage they forget they exist. |
|
|
|
#2313 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 041
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
Pytałam panią w salonie L'occitane i z serii podróżniczej jest w chwili obecnej tylko Immortele i Cedre (też ładny zresztą). Gdyby ktoś był chętny to przed chwilą widziałam na alle miniaturkę 7,5 ml Immortele nówka za 39 zł ![]() Dodam, że bloterek pachnie nadal bardzo wyraźnie, a psikałam 48 godzin temu
__________________
Joga z rana jak śmietana. |
|
|
|
|
#2314 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 12 093
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
Skoro Lou Lou, to trzeba by poznać...
|
|
|
|
|
#2315 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 906
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Podobieństwo nie jest może uderzające
-ale jest w Cornubii taka nieco plastikowa,puchata wanilia,która mi Lou Lou własnie przypomina.Czytałam też porównania z L'Heure Bleue .Wart poznaniaPróbkę wysączyłam niestety do końca ,w przeciwnym wypadku bym Ci podesłała
__________________
Some organisms are so good at camouflage they forget they exist. |
|
|
|
#2316 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 12 093
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
Wszystko w swoim czasie ![]() Ja z kolei testuje Bijan Nude - dziwny zapach. Przede wszystkim czuję pudrowego, niemetalicznego irysa, jakiś słodki element (biała czekolada?) i trochę aldehydów wyostrzających i odświeżających całość. I Soir de Paris - bardzo lekki, kwiatowy szpyr, z dominującą różą i odrobiną fiołka. Odmłodzony, zmieniony, ale nadal niewspółczesny. Trochę mimo wszystko niewyraźny i wycofany, brak mu charakteru. |
|
|
|
|
#2317 | |
|
Panaroja
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 694
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
stary był
__________________
Cezar się nie starzeje . Cezar dojrzewa ![]() -Morza się zagotują , krainy Dysku pękną , królowie runą w proch , a miasta będą niczym jeziora szkła . Uciekam w góry. -Czy to pomoże ?[...] -Nie , ale stamtąd będzie lepszy widok . Terry P. ![]() |
|
|
|
|
#2318 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Blonde, Versace. Ciężki, słodkawy, mulący, wręcz oblepiający i zatykający.. Totalnie nie moje, ale coś mnie do nich przyciągnęło prz pierwszych testach. Czuję pomarańczę, tuberozę i coś jakby...olejek kokosowy
__________________
"Jeśli skończysz, prowadząc beznadziejne życie dlatego, że słuchałeś swojej mamy, swojego taty, księdza i jakiegoś gościa z telewizji, to w pełni na nie sobie zasłużyłeś." Frank Zappa http://www.youtube.com/watch?v=_e1pADu6VvI |
|
|
|
#2319 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
W moim pobliskim Douglasie nareszcie jest półka z Lutensami! Wybór co prawda niewielki, bo zaledwie 10 zapachów, ale i tak nie znam żadnego z nich, więc frajdę miałam ogromną
Testy trochę upośledzone ze względu na resztki kataru, ale i tak zakochałam sie w Celofanie- bardzo ostro, bardzo kwiatowo, nieco syntetycznie, bogato, zapach dla sterej ciotki Bardzo mi sie spodobał.Moim nr 2 jest Witriol- suchy, ziołowy, świdrujący w nosie. Chergui mnie rozczarował, oczekiwałam czegoś więcej po tym zapachu, moja wyobraźnia najwyraźniej stworzyła sobie jego obraz, który nijak ma sie do rzeczywistości. Podobnie rzecz się ma z Ambre Sultan- jakiś taki mało wyrazisty mi się wydał... |
|
|
|
#2320 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
polecam go przetestować globalnie- u mnie na nadgarstku prezentował się marniutko, dopiero zaaplikowany globalnie ujawnił swoje piękno...
|
|
|
|
#2321 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 3 527
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Ponownie testowane, tym razem na spokojnie, z własnych próbek.
Montale Dark Purple - przybyli Lodowi Giganci. Nie jestem w stanie wyodrębnić nut. Nie czuję tu geranium, róży, śliwek, owoców, paczuli, piżma, szarej ambry ani drzewa tekowego. Wszystkie nuty stopiły się z moją skórą. Zapach ewoluuje od trzaskającego mrozu po lekkie ocieplenie, ale nadal jest krystalicznie zimny. Mam wrażenie, że skórę pokryła warstewka lodu. Dla mnie - Ideał. Zakochałam się. Montale Chocolate Greedy - czytam nuty: kawa, kakao, gorzka pomarańcza, tonka, suszone owoce, wanilia. Na początku, tzn. przez jakieś 6 godzin - i owszem, zgadza się. Czułam kakao, wanilię, nutę pomarańczową wraz z koszem suszonych, słodkich owoców. Kawa na mnie wyjść nie chciała. Ale nagle, po tych 6 godzinach, wyskoczyły jak diabeł z pudełka... drzewo gwajakowe i róża. I bardzo mnie to cieszy, albowiem dzięki temu są inne niż większość "czekoladowych" pachnideł. Rance Eau De La Couronne - nie wiedziałam co mi przypominają. A to nic innego jak Miss Boucheron, na mnie, w swoim końcowym etapie czyli to co lubię w Pannie Boucheron najbardziej. Właściwie, to ani nie są odkrywcze, ani niszowe. Spokojnie mogą sobie stać między Addict 2, Bright Crystal i dziesiątkami innych "różowych kwiatko-owocówek". Ale w przeciwieństwie do większości tego typu pachnideł, nie wychodzi z nich na mnie landrynka, plastik, metal ani woda z wazonów. Po 4 godzinach pojawia się mydełko, urocze i dobrej jakości, lecz jednak mydełko. Myślałam, że na tym się zakończy. Ale nie. Mydełko zamieniło się w otulający woal ciepłego piżma, słodkiego drewna sandałowego i morze rozgrzanego bursztynu przetkane (chyba) mahoniem. I tak trwają na mnie od 5 godzin nie tracąc mocy. A to tylko woda toaletowa. Jest pięknie. Rance Eau de Noblesse - uroczy, bezpretensjonalny, świeży, musujący, leciutki. Nuty cytrusowe z przewagą bergamotki i soczystego rabarbaru. Podczas pierwszego testu byłam pewna, że chcę go na lato. Ale jednak nie, ponieważ znika ze mnie po 3 godzinach. Les Parfums de Rosine Rose Praline - pączek z nadzieniem różanym. Cudny. Wiem, że będę wąchać próbkę dla poprawy nastroju. Znakomita alternatywa dla pączków. Ale chyba jednak nie umiałabym go nosić. ETRO Messe de Minuit - niestety dobrze go zapamiętałam. Na mnie to nic innego jak "płynna pasta podłogowa na wosku pszczelim, sporządzona na bazie terpentyny". Nazwy nie wymienię.
__________________
"Jedna z najbardziej podstawowych reguł przetrwania na dowolnej planecie nakazuje nigdy nie drażnić kogoś ubranego w czarną skórę*. *Właśnie dlatego protestujący przeciwko noszeniu przez ludzi skór zwierząt nie wiedzieć czemu nie rzucają farbą w Aniołów Piekieł." - Terry Pratchett |
|
|
|
#2322 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Może kiedyś przetestuję globalnie, na razie jakoś mnie nie ciągnie. Tak w ogóle to ta sława Lutensowskich zapachów sprawia, że człowiek spodziewa sie nie wiadomo czego. Tymczasem zapachy jak inne, przynajmniej według mojego nosa
|
|
|
|
#2323 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
ech, dla mnie niektóre z nich są inne niż wszystko...rozumiem sławę
|
|
|
|
|
#2324 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 164
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Od jakiegoś czasu polowałam na klasycznego Lalique (tego z listkami) w wersjii Vintage, czyli w turkusowym pudełku i według mojej oceny także sprzed reformulacji - bo jak testowałam owego Lalique w wersji, która w ostatnich latach bywała w Douglasie (w białym pudełku), to był to niespecjalnie ciekawy plastikowo-gorzki kwieciuch, a ja w pamięci miałam co innego. No i ustrzeliłam tego Lalique, setkę przechowywaną przez lata w oryginalnym pudełku, na eBayu (niestety w wersji EDT, ale zawsze). Jestem zachwycona - bajeczna kompozycja, chyba niespecjalnie się mająca do wersji współczesnej, o wiele już bardziej podobna do Beauty Calvina Kleina, tylko mająca w sobie "to coś", jakąś nostalgię, jakąś miękkość, coś też delikatnie owocowego, jakby jabłkowego... Co prawda wkrótce po aplikacji występuje charakterystyczna dla wielu perfum z tego czasu faza "linomagowa", kiedy dominują jakieś wstrętne maściowe nuty, ale warto to przeczekać, aby poczuć się wyjątkowo. Miękkość i elegancja Lalique kojarzy mi się też z poznanym przez mnie niedawno Van Cleefem
Coś mam przeczucie, że do tej samej grupy należy także używany przeze mnie przed laty Diamods and Sapphires Elizabeth Taylor, ale nie wiem, czy uda mi się ustrzelić jeszcze oryginalną wersję - bo on też został, jak donoszą Fragraticiarze, zreformułowany...
__________________
Edytowane przez OlaVS Czas edycji: 2012-02-21 o 11:37 |
|
|
|
#2325 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Tak, jak pisałam- nie znałam dotychczas Lutków, a z AG znam tylko kilka zapachów dzięki uprzejmości Wizażanek, może jeszcze nie dorosłam do tego, by docenić tę "inność"
Na razie nie wyczuwam niczego niezwykłego, może to przychodzi z czasem
|
|
|
|
#2326 | |
|
Panaroja
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 694
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
![]() ![]() uwielbiam wosk i terpentynę
__________________
Cezar się nie starzeje . Cezar dojrzewa ![]() -Morza się zagotują , krainy Dysku pękną , królowie runą w proch , a miasta będą niczym jeziora szkła . Uciekam w góry. -Czy to pomoże ?[...] -Nie , ale stamtąd będzie lepszy widok . Terry P. ![]() Edytowane przez Parabelka Czas edycji: 2012-02-21 o 13:20 |
|
|
|
|
#2327 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 041
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Insolence EdT - odurzające fiołki na słodko. Czuć malinę, porzeczkę, a po rozwinięciu sporo sandała, irysa, tonki. Wydają się być trudnym zapachem, ale są zdecydowanie jedyne w swoim rodzaju Niby to samo Insolence, ale z jakąś duszną, fiołkowo-gorzko-plastikową nutą. Nawet nie podejdę do testu globalnego, bo już od samego wąchania nadgarstka mnie głowa zaczyna boleć. My Insolence - A czemuż to ma podobną nazwę do tych fiołkowych morderców? Całkiem inna bajka: maliny i delikatne kwiatki, trochę pudrowości i plastiku. Oklepany temat , a do tego nieładne.
__________________
Joga z rana jak śmietana. Edytowane przez agnyska81 Czas edycji: 2012-02-21 o 17:43 |
|
|
|
#2328 |
|
BAN stały
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
|
|
|
|
#2329 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 041
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
__________________
Joga z rana jak śmietana. |
|
|
|
#2330 |
|
Noc żywych, dzikich tru(p)skawek
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Kraków/Lublin
Wiadomości: 12 680
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Tesori d'Oriente Legno di Guajaco - przeszywająca, zimna, syntetyczna... świeżość! Dopiero po kilku godzinach nabiera ciepła, ale wciąż jest nie z tej ziemi. Dziwoląg
__________________
"Kobieta, która się nie perfumuje nie ma przyszłości" Coco Chanel Rozpaczliwie poszukuję chociaż kropelki:Guerlain Aqua Allegoria Rosa Blanca, Thierry Mugler A*Men: Pure Coffee, Pure Malt Creation, Pure Energy, Pure Wood, Ultra Zest |
|
|
|
#2331 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 3 367
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
__________________
... panta rhei ... |
|
|
|
|
#2332 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 3 527
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Daj znać jak przetestujesz.
Na Kuzynce zapach rozwinął się zupełnie inaczej. Po etapie śliwki, wyszło geranium i masa drewna na ziemistej, wręcz cmentarnej, paczuli. Efekt - Kuzynka pozieleniała i właśnie szoruje skórę. A na mnie nadal pachnie (właśnie mija 34 godzina) i ani peeling kawowy ani mydło cynamonowo-pomarańczowe nie były w stanie go ze mnie usunąć, wysłodzić ani nawet ocieplić. ![]() Frapin 1270 - po cichu liczyłam, patrząc na nuty i czytając recenzje, że będzie to mój zimowy Święty Graal. Na papierku jest znakomity. A na mojej skórze, od początku do końca przez 4 godziny, to nic innego jak terpentyna balsamiczna na nowej, sosnowej palecie. Szkoda.
__________________
"Jedna z najbardziej podstawowych reguł przetrwania na dowolnej planecie nakazuje nigdy nie drażnić kogoś ubranego w czarną skórę*. *Właśnie dlatego protestujący przeciwko noszeniu przez ludzi skór zwierząt nie wiedzieć czemu nie rzucają farbą w Aniołów Piekieł." - Terry Pratchett |
|
|
|
#2333 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Ja tymczasem ze wstydem przyznaję, że spodobał mi się klasyczny Amor Amor... Widzę pewne podobieństwo do Rush - tyle, ze pozbawiony jest męczącej, świdrującej nutki (która jednak nadaje Rush'owi charakter/ek). Poza tym ujął mnie mocą godną dawnych kilerów.
Za to wersja Absolu- no nie. Jakaś taka przydeptana, choć po pewnym czasie wyłazi coś typu kocie siki, co mi się zawsze bardzo podoba, przez sentyment do rodzinnego domu, w którym piwniczne okienka były znakowane przez dorodne kocie samce ![]() Messe mnie niestety nie przypomina pasty do podłóg tylko podwilgły siennik- też fajne, ale nie to, czego oczekiwałam
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście. BRULION MALARSKI. Justyna Neyman. http://justynaneyman.blogspot.com/ |
|
|
|
#2334 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
|
|
|
|
|
#2335 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 3 367
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 13:31 ---------- Poprzedni post napisano o 13:29 ---------- Cytat:
__________________
... panta rhei ... |
||
|
|
|
#2336 | |
|
Noc żywych, dzikich tru(p)skawek
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Kraków/Lublin
Wiadomości: 12 680
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
![]() Tesori d'Oriente Marrakesh Neroli e Cardamom - zimne, ostre, wiercące w nosie przyprawy z maleńką przymieszką kwiatu pomarańczy w wersji raczej chropowatej niż słodkiej. Kojarzy mi się z Dzongkhą, ale ładną Czyli tam, gdzie w wytworze L'Artisan są warzywa - tu jest neroli. Niestety, nie wytrzymuje na skórze dłużej, niż dwie godziny
__________________
"Kobieta, która się nie perfumuje nie ma przyszłości" Coco Chanel Rozpaczliwie poszukuję chociaż kropelki:Guerlain Aqua Allegoria Rosa Blanca, Thierry Mugler A*Men: Pure Coffee, Pure Malt Creation, Pure Energy, Pure Wood, Ultra Zest Edytowane przez dzika truskawa Czas edycji: 2012-02-22 o 20:07 |
|
|
|
|
#2337 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
I znów to samo- po raz trzeci muszę chyba kupić (i nie sprzedawać!) Eternity. Miłość i nienawiść na raz- uwielbiam ten zapach na kimś i ja też tak chcę pachnieć! Miałam niezwykle piękną znajomą dawno temu i to był jej zapach- zachwycał mnie i marzyłam, że go kiedyś odnajdę, bo nie wiedziałam, co to jest.
I mało nie dostałam pomieszania zmysłów, kiedy go wykryłam- bo z bliska jest dla mnie absolutnie nie do przyjęcia- świdrowaty jakiś taki, fatalnie chemiczny, no syf po prostu. Ale z dalszej odległości- CU DO No dobra, kupię i zużyję, choćbym miała paść. Po raz trzeci ![]() Jeszcze jedno mnie przyciąga- nie spotkalam równie trwałego zapachu (na równi z Arom. Elixirem - Eden wysiada) I jeszcze mam prośbę- czy ktoś może wie, co w nim tak śmierdzi?? Te goździki i paczula, czy co??? moze jak się dowiem, to mi łatwiej będzie go oswoić.
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście. BRULION MALARSKI. Justyna Neyman. http://justynaneyman.blogspot.com/ |
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#2338 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 135
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Właśnie się przekonałam że nie w każdym
wstąpiłam do jednego i szukam jak opętana, dwa razy się przeszłam i wnikliwie badałam półki aż się pani ekspedientka zainteresowała. No i nie mieli. A że nie mam za bardzo ostatnio czasu zaliczać wszystkie Douglasy, to zapachu jeszcze nie poznałam. Ale im wnikliwiej czytam recenzje, to mnie bardzo zachęca.
|
|
|
|
#2339 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: gród Kraka
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
dziś było Kote Slumberhouse tylko nadgarstkowo i dobrze
połączenie zimnego metalu i szpitalnego agaru to katastrofa |
|
|
|
#2340 | |
|
Her Worshipfulness
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: gazylion lat świetlnych od właściwej
Wiadomości: 3 106
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
__________________
Mój avatar - ... "I just can't bare to let a gorgeous guy like him out of my sight." |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Perfumy
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:33.





, to juz nie wiem co myslec...
innocenta też lubię, nie lubię tylko Womanity i widzę że Ty też nie

.Początek to mocno orzeźwiająca lawenda i jabłko,później dochodzi odrobina ambry i skóry,w tle wytrawne,ziołowe nuty.Trwały i intensywny.
,w przeciwnym wypadku bym Ci podesłała
stary był 




Niby to samo Insolence, ale z jakąś duszną, fiołkowo-gorzko-plastikową nutą. Nawet nie podejdę do testu globalnego, bo już od samego wąchania nadgarstka mnie głowa zaczyna boleć.
, a do tego nieładne.

wstąpiłam do jednego i szukam jak opętana, dwa razy się przeszłam i wnikliwie badałam półki
połączenie zimnego metalu i szpitalnego agaru to katastrofa

