Jedna żonka jest już z nami, a reszta czeka za obrączkami ]:-> Czekajki część VII :)

[ButterflyFlyAway]

lepiej jakakolwiek wypłata niż nic jak w moim przypadku.. i mojego tż.. Wasi aby pracują..

[Moon91]

hej ja wrocilam z ustronia. nachodzilam sie po budach z odzieza tyle fajnych tanich ubran a kasy brak piekna pogoda Motylku wysylam Ci trche sloneczka

[natasia20]

Wróciłam od TŻ byliśmy na spacerze
A teraz idę się kąpać i spać jutro trzeba o 6 na praktyki wstać
Dobranoc

[sun in the winter]

ale dzisiaj poszalelismy z tż jak za dawnych czasów

[ButterflyFlyAway]

ja na kilka dni zrobie sobie przerwe z wątkiem..
wybaczcie mi, ale nie umiem czytać o Waszych spotkaniach itd, bo od razu płacze..
nie, że sie nie ciesze, że Wam sie układa itd, po prostu od razu przypomina sie mi tż..

muszę sie odnaleźć..

potem jak się zbiore w sobie opiszecie mi w skrócie co się ważnego wydarzyło..

a mówiłam, że 1 dzień najgorszy

[Kohnelia20]

Motyl nie dziwie ci się....
w sumie dziewczyny nic do was nie mam ale w tej sytuacji mogłybyscie przystopować pomyslcie jakbyscie sie same czuly na miejscu Motylka?

[ButterflyFlyAway]

Napisane przez Kohnelia20

Motyl nie dziwie ci się....
w sumie dziewczyny nic do was nie mam ale w tej sytuacji mogłybyscie przystopować pomyslcie jakbyscie sie same czuly na miejscu Motylka?

e tam Kohnelia.. ale dziękuje
bez sensu żeby "zawieszać" celowość wątku, bo mój wyjechał..
nie ja pierwsza i nie ostatnia, która będzie w ciężkiej sytuacji

piszcie sobie, piszcie.. ja po prostu muszę się odnaleźć.. teraz się czuje jakby mi ktoś serce wyrwał.. i to boli..
będe na wizażu, ale wątek będe 2-3 dni omijać
zawsze możecie napisać na PW itd

ja sie na prawde ciesze, że macie swoich, że Wam dobrze i spędzacie całe dnie razem
tylko no.. ja staram się nie myśleć o moim, a jak Was czytam od razu widze Nas..

teraz jeszcze milczy co mnie całkiem rozwala podobno dziś śpi z jakimiś ludźmi bo pokój ich jutro będzie..
i ja nie wiem z kim, czy to są laski czy faceci, nie wiem nic.. i jestem lekko mówiąc wkur***

ok, już nie marudze

[Kohnelia20]

Motyl pisz z nami i koniec!
najwazniejsze ze szczesliwe dotarł na miejsce

[ButterflyFlyAway]

Napisane przez Kohnelia20

Motyl pisz z nami i koniec!
najwazniejsze ze szczesliwe dotarł na miejsce

no tak, dobrze, że dotarł..
ale jak to jest pokój z laskami to już nawet nie musi wracać

[Kohnelia20]

haha Motyl spokojnie... wątpie w to

[sun in the winter]

ja wiem ze najgorsza w tym wszystkim bedzie twoja wyobraznia ale nie ma sensu zadręczac sie na zapas ! tż Cie kocha nic głupiego nie zrobi! dla niego tez to jest cięzkie..a pokoju z laskami na 100% nie ma !

[Mystiquee]

Jak to pokój z laskami? Myślisz?

[ButterflyFlyAway]

Napisane przez Kohnelia20

haha Motyl spokojnie... wątpie w to

a ja dziś jestem drażliwa na wszystko..
i okresu rano dostałam.. o 4 dni za wcześnie..
to se wyobraź jaka we mnie burza hormonów dzisiaj jest..
bez kija nie podchodź

w ogóle jakie on mi smsy pisał.. przez 3 lata tylu smsów tak długich nie dostałam..
fajnie, że se mnie doceni.. ale mógł szukać roboty w PL i tu siedzieć, a nie sie szlajać kuźwa po tej dziurze taam..

grrrr..

ej napiszcie coś ciekawego.. jaka u was pogoda? co porabiacie? ja ✂✂✂✂icy dostaje..

---------- Dopisano o 22:15 ---------- Poprzedni post napisano o 22:13 ----------

Napisane przez Mystiquee

Jak to pokój z laskami? Myślisz?

nie no mam nadzieje, że nie..
ale skoro nie ma miejsca to dali go byle gdzie..

wiem, wiem.. moja wyobraźnia.. : prosi:

[Mystiquee]

U mnie od jutra remont pełną parą = codzienna kłótnia z tż

[ButterflyFlyAway]

Napisane przez Mystiquee

U mnie od jutra remont pełną parą = codzienna kłótnia z tż

o a co dokładnie tam bedziecie robić?
opisuj, prosze..


piszcie dużo..

[Kohnelia20]

Mystiquee jak ty mozesz zyc w takim zwiazku w ktorym tak czesto sie klocicie nie meczy cie to ? podziwniam cie ja bym nie wytrzymala a takim zwiazku

[ButterflyFlyAway]

Napisane przez Kohnelia20

Mystiquee jak ty mozesz zyc w takim zwiazku w ktorym tak czesto sie klocicie nie meczy cie to ? podziwniam cie ja bym nie wytrzymala a takim zwiazku

ona juz nie ma wyjścia, był ślub

a tak na serio.. chyba każde początki takie są.. jak myśmy sie poznali to też były kłótnie non stop

[Kohnelia20]

Napisane przez ButterflyFlyAway

ona juz nie ma wyjścia, był ślub

a tak na serio.. chyba każde początki takie są.. jak myśmy sie poznali to też były kłótnie non stop

poczatki... ale Mysti jest z nim z 5 lat

[Mystiquee]

Napisane przez ButterflyFlyAway

o a co dokładnie tam bedziecie robić?
opisuj, prosze..


piszcie dużo..

Jedna ekipa robi całą instalacje elektryczną a druga będzie się zajmowała na razie wybijaniem ściany i framug. Potem łazienka, kuchnia. My robimy sami pokoje, sciany drapiemy, gładziujemy potem malujemy, a potem podłogę, a potem stolarz nam szafę zamontuje.
Jak ja już bym tam chciała mieszkać...

[sun in the winter]

mysti nie bedzie tak zle najwyzej oblejesz go jakaś farba albo owiniesz tapetą ;d nie wiem co bedziecie robic


uciekam spaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aac
dobranoc

a Ty motylku głowa do góry *


Mysti a co to za mieszkanie ? ile metrów ? ile pokoi ? kupiliscie czy wynajmowane ? opowiadaj

[ButterflyFlyAway]

Napisane przez Kohnelia20

poczatki... ale Mysti jest z nim z 5 lat

no tak, ale to były spotkania i randki z tego co wiem..
ich prawdziwe życie zaczęło sie teraz..

[Rodzynka1989]

Napisane przez Kohnelia20

Rodzynka ja staram się nie mysleć o tym jak jest... i wole nie myślec jaka wyplate dostane na koniec miesiaca

też się staram nie myśleć, ale to silniejsze ode mnie czasami...

Napisane przez ButterflyFlyAway

lepiej jakakolwiek wypłata niż nic jak w moim przypadku.. i mojego tż.. Wasi aby pracują..

ech... noo ja nie wiem... może to kwestia mojego złego samopoczucia dzisiaj, ale ja bym się kłóciła...
wiesz, co z tego, że mój TŻ zarabia ładnie jak cały czas go nie ma?
ktoś pomyśli, że przez te 3 lata się uodporniłam, ale nie, gó*no prawda, coraz bardziej mnie to męczy. ostatnio to co tydzień w niedzielę, kiedy TŻ wyjeżdża ja płaczę jak dziecko. piszę teraz tego posta i wyję. żadne pieniądze nie wynagrodzą mi tej rozłąki. nic mi nie daje tłumaczenie, że on to robi dla nas. wiem o tym. i co z tego? to do mnie nie przemawia. Bo jego nie ma przy mnie wtedy, kiedy ja tego najbardziej potrzebuję. Zmarł mój dziadek, to TŻ nawet nie dał rady dojechać na pogrzeb, bo go na Ukrainie trzymali. W tym roku po raz pierwszy TŻ spędził ze mną moje urodziny. Ani jednej naszej rocznicy nie spędziliśmy wspólnie, zawsze musimy je jakoś przełożyć i świętować w innym terminie.
Nie wiem czemu to piszę. Nie myślcie, że się nad sobą użalam. Nie. Po prostu ukazuję też ciemne strony pracy, która daje niby dobry zarobek.
No dobra, trochę żali musiałam wylać, bo mi też cholernie smutno.
Wiedz Motylku, że ja Ciebie doskonale rozumiem. Bo oprócz tego, że teraz jesteśmy daleko d siebie, to ja też wyjeżdżałam za granicę bez TŻta. I też bywało różnie.
Chociaż powiem CI też, że nie miej Twojemu TŻtowi za złe, jeśli nie będzie tak bardzo tęsknił jak Ty i że nie będzie CI tego tak okazywał, że tęskni. On tam będzie miał cały czas głowę zaprząniętą - praca, dom, obiad, odpoczynek, spanie, praca, zakupy. Ty tu będziesz siedzieć i o nim myśleć, a on tak strasznie tego może nie będzie przezywać. Choć może się mylę.

No to elaborat se walnęłam.
i tak czeski film - nikt nic z tego nie wie.

[Mystiquee]

Napisane przez Kohnelia20

Mystiquee jak ty mozesz zyc w takim zwiazku w ktorym tak czesto sie klocicie nie meczy cie to ? podziwniam cie ja bym nie wytrzymala a takim zwiazku

Każdy lubi co innego. Ja się lubię kłócić, to podnosi temperaturę w naszym związku. Zresztą my jesteśmy zwariowani zleksza, wiec naprzemienne kłotnie i stany radości mnie nie meczą. Ja muszę mieć zmiany, monotonia doprowadza mnie do szewskiej pasji, dekoncentruje i meczy.
Widzisz, ja za to nie wytrzymałabym w związku monotonnym bez burzenia sobie nawzajem krwi i bez zmiany temperatur.

[ButterflyFlyAway]

Napisane przez Mystiquee

Jedna ekipa robi całą instalacje elektryczną a druga będzie się zajmowała na razie wybijaniem ściany i framug. Potem łazienka, kuchnia. My robimy sami pokoje, sciany drapiemy, gładziujemy potem malujemy, a potem podłogę, a potem stolarz nam szafę zamontuje.
Jak ja już bym tam chciała mieszkać...

oj to syfu co nie miara..
ale spoko, dacie rade..
będziecie za to mieć swój kąt, a w nim już będzie miłość, nie kłótnie

[Kohnelia20]

Rodzynko a czy tłumaczyłaS tż że nie podoba ci sie to ze wolisz żeby mniej zarabiał ale byl prz tobie?

[Mystiquee]

Napisane przez ButterflyFlyAway

no tak, ale to były spotkania i randki z tego co wiem..
ich prawdziwe życie zaczęło sie teraz..

Jestem z tz 5,5 roku i dopiero teraz z nim zamieszkałam. I nie żałuje tego że dopiero po ślubie, baa nawet sie bardzo ciesze. Odkrywam życie z nim już jako mężatka - uregulowana prawnie druga połówka.

[ButterflyFlyAway]

Napisane przez Rodzynka1989

też się staram nie myśleć, ale to silniejsze ode mnie czasami...

ech... noo ja nie wiem... może to kwestia mojego złego samopoczucia dzisiaj, ale ja bym się kłóciła...
wiesz, co z tego, że mój TŻ zarabia ładnie jak cały czas go nie ma?
ktoś pomyśli, że przez te 3 lata się uodporniłam, ale nie, gó*no prawda, coraz bardziej mnie to męczy. ostatnio to co tydzień w niedzielę, kiedy TŻ wyjeżdża ja płaczę jak dziecko. piszę teraz tego posta i wyję. żadne pieniądze nie wynagrodzą mi tej rozłąki. nic mi nie daje tłumaczenie, że on to robi dla nas. wiem o tym. i co z tego? to do mnie nie przemawia. Bo jego nie ma przy mnie wtedy, kiedy ja tego najbardziej potrzebuję. Zmarł mój dziadek, to TŻ nawet nie dał rady dojechać na pogrzeb, bo go na Ukrainie trzymali. W tym roku po raz pierwszy TŻ spędził ze mną moje urodziny. Ani jednej naszej rocznicy nie spędziliśmy wspólnie, zawsze musimy je jakoś przełożyć i świętować w innym terminie.
Nie wiem czemu to piszę. Nie myślcie, że się nad sobą użalam. Nie. Po prostu ukazuję też ciemne strony pracy, która daje niby dobry zarobek.
No dobra, trochę żali musiałam wylać, bo mi też cholernie smutno.
Wiedz Motylku, że ja Ciebie doskonale rozumiem. Bo oprócz tego, że teraz jesteśmy daleko d siebie, to ja też wyjeżdżałam za granicę bez TŻta. I też bywało różnie.
Chociaż powiem CI też, że nie miej Twojemu TŻtowi za złe, jeśli nie będzie tak bardzo tęsknił jak Ty i że nie będzie CI tego tak okazywał, że tęskni. On tam będzie miał cały czas głowę zaprząniętą - praca, dom, obiad, odpoczynek, spanie, praca, zakupy. Ty tu będziesz siedzieć i o nim myśleć, a on tak strasznie tego może nie będzie przezywać. Choć może się mylę.

No to elaborat se walnęłam.
i tak czeski film - nikt nic z tego nie wie.

każda praca, która wiąże się z wyjazdami jest gówno warta, tu masz racje
ja myślałam bardziej o Kohnelii, która ma faceta na miejscu ma gdzie mieszkać itd to jest już COŚ, co ja bardzo chciałabym mieć
(chyba Kohnelii, kurde.. )

Ty wytrzymasz rok, dwa, ale kiedyś pękniesz- albo i już pękasz.. on powinien zmienić prace.. jak nie teraz to po ślubie..
wiem, bo mój tata był kierowcą, który wyjeżdzał czasem i na miesiące..

co do TŻ, 3 lata temu miałam żal, ale że byłam rok temu wiem jak życie tam wygląda..

TŻteraz napisał.. on na prawde nie ma tam gdzie mieszkać.. ani on ani jego brat.. nawet lodówki nie będa mieli..
a szef powiedzał, że jutro sie nimi zajmie, bo dziś jest zmęczony.. no ja pier****..

ja mu powiedziałam, że jak ma życ przez 3 msc w korytarzu bez lodówki i płacić za to 50 euro za tydzień to niech wraca i szuka roboty tu, aby za 500 zł, ale z lozkiem i lodowka

[Rodzynka1989]

Napisane przez Kohnelia20

Rodzynko a czy tłumaczyłaS tż że nie podoba ci sie to ze wolisz żeby mniej zarabiał ale byl prz tobie?

Kochana, dyskutowaliśmy na ten temat. i w sumie nie ma innego wyjścia. On nie znajdzie innej dobrze płatnej pracy, a kasy potrzebujemy teraz dużo. Zbieramy na wesele i remontujemy dom. Więc wiesz... Przez najbliższe 2 lata nie ma szans na zmianę pracy. A potem zobaczymy...
TZ już jak słyszy temat praca i to, że mnie to męczy to dostaje szału.

[ButterflyFlyAway]

Napisane przez Mystiquee

Jestem z tz 5,5 roku i dopiero teraz z nim zamieszkałam. I nie żałuje tego że dopiero po ślubie, baa nawet sie bardzo ciesze. Odkrywam życie z nim już jako mężatka - uregulowana prawnie druga połówka.

powiem Wam, że ja abolutnie nic nie mam do par, które mieszkają razem przed ślubem..
mam mase takich znajomych i nie mam nic do tego..

ale jest jedna para, która mnie tak irytuje.. mają do siebie 5 minut..laska faceta kantowała i nie wiem czy nie kantuje do dzisiaj.. jest z nim, a ciagle myśli o innym, knuje intrygi co zrobić, żeby jego rodzice ją zaakceptowali to wtedy rzuci tego.. ślub mają zaplanowany, a ona dalej kręci..
zamieszkali razem i normalnie obrzydzenie mnie bierze..

dzisiaj nawet ich widziałam.. żal mi chłopa, noo.. a za nic nie uwierzy jak mu ktoś powie..

[Mystiquee]

Napisane przez ButterflyFlyAway

oj to syfu co nie miara..
ale spoko, dacie rade..
będziecie za to mieć swój kąt, a w nim już będzie miłość, nie kłótnie

Całe mieszkanie stoi puste, wiec można remontować ile wlezie
My i tak mieszkamy teraz gdzie indziej.
Aaaa Motyl ja sobie nie wyobrażam życia bez kłótni
Tż mi gdzieś polazł, jak tylko wróci dostanie manto