Przygotowania do matury biologia i chemia ( cel ---> medycyna lub kierunki pokrewne)

[truskawianka]

Hej
To i ja dołączę do grona poprawiających w przyszłym roku

Mam nadzieję, że się uda - przede mną dużo pracy, bo to nie kilka punktów

[cherryferry]

Jejku, dawno mnie tutaj nie było :p mi sie nie powiodło, jestem na biotechnologii, ale nie narzekam, mam nadzieje, że mnie przygotują dobrze do matury z chemii i będę brała dodatkowe korki z biologii nie wiem czy wiecie ale w przyszłym roku otwierają medycynę w Zielonej Górze


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[TakaNiewyspana]

Napisane przez cherryferry

nie wiem czy wiecie ale w przyszłym roku otwierają medycynę w Zielonej Górze

A to jeszcze nie jest pewne, bo nie wiadomo czy wyrobią się z papierologią.

[Daxie]

Cześć dziewczyny, dopisuję się do wątku
Ja w nadchodzącym roku zdaję rozszerzoną chemię, rozszerzoną biologię i rozszerzoną fizykę (wiem, że uczelnie odchodzą już od fizyki, ale jednak bardzo mnie ona interesuje, również hobbystycznie, i jakoś wolę ją od matematyki...).
Cel: lekarski.
Będę pisała maturę pierwszy raz z tych przedmiotów, ale maturę generalnie zdaną już mam - tyle tylko, że źle wybrałam i zmieniłam swoje plany na przyszłość... Długa historia. Więc właściwie zaczynam od zera.
Z chemii i fizyki będę na pewno chodziła na korepetycje, zaczynam za niecałe dwa tygodnie, natomiast z biologii się jeszcze zastanawiam Kluczoznawstwo ciężka rzecz, chociaż niby rozszerzona historia czegoś mnie tam nauczyła... No ale... Uch, zobaczymy

[candy111]

Witam, jestem po maturze prawie 5 lat. Chodziłam do klasy biologiczno-chemicznej ale zdawałam maturę z podstawowej biologii i rozszerzonej chemii, którą chciałabym poprawić. Szczerze mówiąc nie wiele już pamiętam. Można powiedzieć, że muszę się uczyć od nowa.
Chciałabym zapisać się na jakieś kursy przygotowujące do matury. Czy jest sens? Jakie w Warszawie są najlepsze?
Kiedy trzeba złożyć wniosek o poprawianie matury/ dodatkowy przedmiot ?
Czy są szanse, że zdąże te dwa przedmioty ogarnąć do maja na poziomie rozszerzonym ?

[Hargalaten]

Napisane przez candy111

Witam, jestem po maturze prawie 5 lat. Chodziłam do klasy biologiczno-chemicznej ale zdawałam maturę z podstawowej biologii i rozszerzonej chemii, którą chciałabym poprawić. Szczerze mówiąc nie wiele już pamiętam. Można powiedzieć, że muszę się uczyć od nowa.
Chciałabym zapisać się na jakieś kursy przygotowujące do matury. Czy jest sens? Jakie w Warszawie są najlepsze?
Kiedy trzeba złożyć wniosek o poprawianie matury/ dodatkowy przedmiot ?
Czy są szanse, że zdąże te dwa przedmioty ogarnąć do maja na poziomie rozszerzonym ?

Ad kursów - jeżeli chcesz płacić, to szukaj dobrych korepetycji. Kursy są bez sensu, ewentualnie na SGGW rozwiązywanie testów (o ile jeszcze jest), ale tak to zarówno WUM, SGGW jak i Sikora niewiele Ci pomogą jeśli nie umiesz odpowiednio wbić się w klucz.
Wnioski - dowiedz się w swojej macierzystej szkole najlepiej, zmienia się podstawa programowa i minęło 5 lat od pierwotnej matury - nie wiem czy nie musiałabyś zdawać wszystkiego od nowa...
A szanse zawsze są, jeśli weźmiesz się za to porządnie i systematycznie, od teraz, a nie na 2 miesiące przed maturą .

[candy111]

A jeszcze mam jedno pytanie. Kończę w tym roku mgr na WUMie czy za dyplom 50 pkt doliczają tylko na niestacjonarny lekarski czy na stacjonarny też ?

Nie wiem czy dobrze liczę ale 50pkt z dyplomu i z podstawowej matmy mam chyba 56% to 56pkt.

Razem już 106 pkt przy progach ok 270 brakuje mi niecałe 165pkt to po niecałe 85% z matur. Jestem w stanie poprawić matmę nawet na 90%.

[kikunga]

Napisane przez candy111

A jeszcze mam jedno pytanie. Kończę w tym roku mgr na WUMie czy za dyplom 50 pkt doliczają tylko na niestacjonarny lekarski czy na stacjonarny też ?

Nie wiem czy dobrze liczę ale 50pkt z dyplomu i z podstawowej matmy mam chyba 56% to 56pkt.

Razem już 106 pkt przy progach ok 270 brakuje mi niecałe 165pkt to po niecałe 85% z matur. Jestem w stanie poprawić matmę nawet na 90%.

Warunki rekrutacjj na WUM na lekarski w 2015 są inne i podstawową matmą będzie się można podetrzeć :P sprawdź na ich stronie.Ja sama chciałam poprawiać chemię i matmę za rok tylko podstawa już będzie mało znacząca,nie pamiętam dokładnie jak przeliczana ale gorzej niż fizyka.
Zadzwoń na WUM odnośnie doliczania punktów za dyplom,a co studiowałaś?

[candy111]

Napisane przez kikunga

Warunki rekrutacjj na WUM na lekarski w 2015 są inne i podstawową matmą będzie się można podetrzeć :P sprawdź na ich stronie.Ja sama chciałam poprawiać chemię i matmę za rok tylko podstawa już będzie mało znacząca,nie pamiętam dokładnie jak przeliczana ale gorzej niż fizyka.
Zadzwoń na WUM odnośnie doliczania punktów za dyplom,a co studiowałaś?

Położnictwo.

Warunki zmieniły się tak, że matma liczona normalnie 1,0 jak i rozszerzenia 1,0 ale podobno jest minimalny próg procentowy z biologii chyba 83-86% jak na stome chce się iść.

Jak będę na uczelni to się dowiem.

[kikunga]

Napisane przez candy111

Położnictwo.

Warunki zmieniły się tak, że matma liczona normalnie 1,0 jak i rozszerzenia 1,0 ale podobno jest minimalny próg procentowy z biologii chyba 83-86% jak na stome chce się iść.

Jak będę na uczelni to się dowiem.

Tutaj masz na 2015 rok,identycznie stomatologia.Nie wiem jak się zmienią progi po tym ale nie będzie to korzystne dla kandydatów
Na lekarski w tym roku z biologii było 87% a na stome nie wiem bo nie składałam aplikacji.

[Kikimorka]

Orientujecie sie czy nic sie nie zmienilo w papierologii? Absolwenci nadal moga skladac deklaracje do lutego?

Sent from my GT-S6500 using Wizaz Forum mobile app

[Vaineth]

Z tego co wiem, to tak. Koleżanka złożyła już wstępną deklarację.

[skazana_na_bluesa]

czy któraś z was mogłaby mnie uświadomić, co zmienia się na maturze z biologii, chemii i matematyki w tym roku? z biologii mają chyba inaczej sprawdzać, nie sztywno z kluczem? a czy reszta się w jakiś sposób zmienia?

[robby04]

Siemka wszystkim. Wiem, że bywały podobne tematy jednak nie do końca zaspokoiły one moją wiedzę. Otóż, moja sytuacja wygląda tak, że zacząłem teraz drugą klasę liceum, dopiero od tego roku tak naprawdę weszło nam rozszerzenie i na dobrą sprawę pierwsza klasa to była strata czasu. Chciałbym po liceum pójść na stomatologię lub medycynę. Sporo ludzi ode mnie z klasy biega na korepetycje za dość spore pieniądze. Czy są tutaj osoby, które zdawały rozszerzoną maturę z bio i chemii, które są na tych kierunkach które wymieniłem? Czy ktoś mógłby powiedzieć jak najefektywniej przygotowywać się do matury? Teraz nie jesteśmy nawet w połowie pierwszej części podręcznika rozszerzonego do biologii a czekają nas jeszcze dwie książki. Wydaje mi się że mam dużo czasu do matury, ale w szkole będzie bardzo ciężko się wyrobić z materiałem. Jak wy się uczyliście samodzielnie, jakiś system notatek, robienia zadań? Pozdrawiam

[Blue Jeans]

Subskrybuję.

[avciaxt]

Jestem w 3 klasie liceum, właśnie w tej nowej "cudnej" podstawie programowej. Na korepetycje żadne nie chodzę, bo i po co? Jak ktoś się uczy to żadnego problemu ze zrozumieniem materiału nie ma. Sama korzystam z chemii z 2-tomowego repetytorium Persony, dostałam także to nowe WSiPowskie repetytorium maturalne. Do tego posiadam zbiór zadań Pazdro dla rozszerzenia w liceum oraz akademicki zbiór z chemii ogólnej, Operon, zbiór testów z Medyka. Z biologii używam 3-tomowego repetytorium Danowskiego, posiadam również zbiór testów z Medyka oraz ich 5 części ćwiczeń. Wtrącę od siebie, że repetytoria Persony oraz Danowskiego uważam za naprawdę dobrze napisane. U Persony podane jest wszystko i przedstawione w przejrzysty sposób, a kontakt Danowskiego z czytelnikiem w jego książkach jest naprawdę super.
Jeśli dopiero zaczynasz drugą klasę radzę kupić jakieś repetytoria i systematycznie materiał z danego dnia szkoły powtarzać i robić do niego zadania w ramach utrwalenia, wbrew pozorom tego nie ma aż tak dużo Jeśli Twoja praca będzie systematyczna na pewno dasz sobie radę. W ramach jakichkolwiek wątpliwości z jakimś zagadnieniem możesz pisać również do mnie, sama chętnie poćwiczę przed czekającą mnie w maju maturą

[201605300922]

Studiuję medycynę, tak, chodziłam na korepetycje z chemii i biologii, tak jak większość osób z mojego roku (wyjątki mogę policzyć na palcach), z którymi na ten temat rozmawiałam. Uczyłam się samodzielnie (niektóre rzeczy z chemii, np. z elektrochemii albo bardziej zaawansowane redoksy tłumaczyła mi korepetytorka, bo na nauczycielkę ze szkoły liczyć nie mogłam), korepetycje traktowałam jako okazję do utrwalenia, rozszerzenia wiadomości i poznania zasad oceniania tych zadań maturalnych. Problemów z wiedzą nie miałam, problem miałam, gdy trzeba było coś wyjaśnić w dwóch zdaniach, a ja najchętniej napisałabym 10. Po czasie uważam, że bez korepetycji za pierwszym razem pewnie bym się nie dostała, bo bez korepetytorki na pewno nie zrobiłabym aż tylu zadań + nie umiałabym wychwycić tak jak ona subtelnych różnic między tym, co w zadaniu napisałam a co było wymagane w kluczu odpowiedzi.

+ notatki radzę sobie odpuścić, chyba że w przypadku jakichś trudnych zagadnień. Opcja pt. ,,przepisujemy podręcznik, przerysowujemy obrazki" zemści się na Was w pierwszym miesiącu studiowania, bo nagle codziennie będziecie musieli ogarniać minimum po 50-60 stron i z tego notatek zrobić nie zdążycie. Materiału w liceum naprawdę nie jest wiele, ja uczyłam się wyłącznie z podręczników (jeśli chodzi o biologię, z chemii miałam pokserowane materiały od korepetytorki).

[Marthha91]

Witajcie,
pytanie- jak w tytule wątku. Jak wiele osob odpadło u was po pierwszym roku i jakie to glownie przyczyny? czy po 2 oraz pozostalych latach jest latwo wyleciec?

[Nuova]

Trudno się dostać i dość trudno się utrzymać moim zdaniem. Aczkolwiek nie jest to nadludzki wysiłek, trzeba po prostu umieć odpuścić sobie wiele rzeczy i usiąść na tyłku. Na moim pierwszym roku odpadło koło 20 osób, większość z anatomii i kilka sztuk z histologii. Na kolejnych latach odpadało po 5-10 sztuk, w zależności od rocznika.

[201605300922]

Z mojej perspektywy, więcej nerwów kosztowało mnie dostanie się niż utrzymanie, z tego względu, że gdyby nie poszła mi matura - to poprawa dopiero za rok. Na studiach są terminy poprawkowe Jeśli natomiast chodzi o to, czy więcej trzeba się uczyć, żeby się dostać, czy żeby się utrzymać - tak, trzeba się uczyć więcej na studiach niż do matury. W liceum sprawdzian z botaniki to było ,,wow, ale trudny sprawdzian" - na studiach podobna partia materiału obowiązuje na wejściówkę, a nawet nie na kolokwium, o egzaminie nie mówiąc. Ale nie są to studia dla nadludzi, wręcz przeciwnie, sama inteligencja czy świetna pamięć sukcesu nie gwarantuje, bo ważna jest pracowitość. Mózg ponadto jest plastyczny i dostosowuje się do przyjmowania dużej ilości informacji, ale trzeba go po prostu trenować regularną nauką i tyle. U mnie po I roku odpadło plus minus 16-20 osób, trochę zrezygnowało w trakcie roku z różnych powodów, po II odpadło około 15. Z wyższych lat wylatują zwykle raczej pojedyncze osoby, ale to też zależy od rocznika.

Też zależy od uczelni, od koleżanki z Olsztyna wiem, że tam się jakieś cuda dzieją podobno, ale nie studiuję tam, także - pogłoski

[mariamarysienka]

Ja akurat stomatologia, ale potwierdzam słowa Nadis - gorzej się dostać Matura z biologii działa według dziwnego klucza, na studiach takich akcji nie ma Kiedyś na wizażu dowiedziałam się, że po prostu do matury byłam za głupia, no ale jak widać na stomę się dostałam i radzę sobie całkiem nieźle Z utrzymaniem się jest łatwiej lub trudniej, w zależności jakie masz nastawienie. U mnie ludzie, którzy uczą się regularnie i wiedzą, że nie mogą sobie czegoś olać ot tak, bo zaległości nawarstwiają się błyskawicznie, wszystko zdają bez większych problemów. Natomiast osoby, które twierdzą, że "Jakoś to będzie", "Nic się nie stanie, jak sie na jutro nie nauczę", "Zmęczona jestem, pójdę się odstresować na imprezie w środku tygodnia", to niestety, ale teraz siedzą na warunkach
Ogólnie spodziewałam się, że będzie gorzej, aczkolwiek ja idę trybem, gdzie 5 lat wcisnęli nam w 4 i podobno trzeci rok jest tak przewalony, że nawet nie chce mi się myśleć

[Nuova]

Napisane przez mariamarysienka

Ja akurat stomatologia, ale potwierdzam słowa Nadis - gorzej się dostać Matura z biologii działa według dziwnego klucza, na studiach takich akcji nie ma Kiedyś na wizażu dowiedziałam się, że po prostu do matury byłam za głupia, no ale jak widać na stomę się dostałam i radzę sobie całkiem nieźle Z utrzymaniem się jest łatwiej lub trudniej, w zależności jakie masz nastawienie. U mnie ludzie, którzy uczą się regularnie i wiedzą, że nie mogą sobie czegoś olać ot tak, bo zaległości nawarstwiają się błyskawicznie, wszystko zdają bez większych problemów. Natomiast osoby, które twierdzą, że "Jakoś to będzie", "Nic się nie stanie, jak sie na jutro nie nauczę", "Zmęczona jestem, pójdę się odstresować na imprezie w środku tygodnia", to niestety, ale teraz siedzą na warunkach
Ogólnie spodziewałam się, że będzie gorzej, aczkolwiek ja idę trybem, gdzie 5 lat wcisnęli nam w 4 i podobno trzeci rok jest tak przewalony, że nawet nie chce mi się myśleć

Jestem na trzecim stomy teraz i jest tragedia

[mariamarysienka]

Widziałam plan - w jednym semestrze interna, farma, pediatria, chirurgia, nie wspominając o zacho, procie i pedodoncji

[robby04]

Mam podręcznik Nowej Ery Rozszerzony 1, mam zamiar kupić niedługo 2 i 3. Repetytoriów mam sporo po starszym rodzeństwie. Czyli ogólnie najlepiej przyjąć metodę: czytam np. tkanki roślinne, robię zadania z książek z zadaniami maturalnymi z tego działu ( np. Witowski) i tak dalej. I powtarzać co jakiś czas te info? Notatki już dawno sobie odpuściłem, bo wystarczająco dużo przepisujemy podręcznik w szkole. Pozdrawiam

[avciaxt]

Właśnie tak sobie to planuję, robię przykładowo te tkanki roślinne, potem zadanka do nich, gdzieś coś doczytam i za jakiś czas w ramach powtórzenia wypada do danego działu wrócić, przeczytać jeszcze raz, przejrzeć to, co się zrobiło. Ale jeśli dla Ciebie wygodniejszy będzie inny sposób to droga wolna. Zobacz co Ci najlepiej podpasuje.

[nelciak]

Napisane przez Nadis

Studiuję medycynę, tak, chodziłam na korepetycje z chemii i biologii, tak jak większość osób z mojego roku (wyjątki mogę policzyć na palcach), z którymi na ten temat rozmawiałam. Uczyłam się samodzielnie (niektóre rzeczy z chemii, np. z elektrochemii albo bardziej zaawansowane redoksy tłumaczyła mi korepetytorka, bo na nauczycielkę ze szkoły liczyć nie mogłam), korepetycje traktowałam jako okazję do utrwalenia, rozszerzenia wiadomości i poznania zasad oceniania tych zadań maturalnych. Problemów z wiedzą nie miałam, problem miałam, gdy trzeba było coś wyjaśnić w dwóch zdaniach, a ja najchętniej napisałabym 10. Po czasie uważam, że bez korepetycji za pierwszym razem pewnie bym się nie dostała, bo bez korepetytorki na pewno nie zrobiłabym aż tylu zadań + nie umiałabym wychwycić tak jak ona subtelnych różnic między tym, co w zadaniu napisałam a co było wymagane w kluczu odpowiedzi.

+ notatki radzę sobie odpuścić, chyba że w przypadku jakichś trudnych zagadnień. Opcja pt. ,,przepisujemy podręcznik, przerysowujemy obrazki" zemści się na Was w pierwszym miesiącu studiowania, bo nagle codziennie będziecie musieli ogarniać minimum po 50-60 stron i z tego notatek zrobić nie zdążycie. Materiału w liceum naprawdę nie jest wiele, ja uczyłam się wyłącznie z podręczników (jeśli chodzi o biologię, z chemii miałam pokserowane materiały od korepetytorki).

Mam zupełnie odwrotne dowiadczenia. Przygotowywałam się do matury rozszerzonej z biologii od zera (tyle, ze w gimnazjum mialam ambitny program z biologii) od wrzesnia w maturalnej. Robilam wlasne notatki, bo zaden podrecznik nie satysfakcjonowal mnie w pelni. Do tego robilam mnostwo testow. Nie korzystalam z zadnych korkow ani w ogole niczyjej pomocy, dla mnie korki w liceum to mega strata kasy. Do lutego zrobilam caly material. Na marzec podzielilam sobie caly material na 31 czesc i codziennie uczylam sie jednej + robilam wszystkie mozliwe zadania, jakie mialam (wczesniej nie ruszalam zadan). W kwietniu strescilam to samo w tydzien+zrobilam wszystkie arkusze, o ile pamietam. W maju zrobilam juz tylko ostateczna powtorke na parę dni przed maturą. I zdałam biologię na 93%.

[201605300922]

Napisane przez nelciak

Mam zupełnie odwrotne dowiadczenia. Przygotowywałam się do matury rozszerzonej z biologii od zera (tyle, ze w gimnazjum mialam ambitny program z biologii) od wrzesnia w maturalnej. Robilam wlasne notatki, bo zaden podrecznik nie satysfakcjonowal mnie w pelni. Do tego robilam mnostwo testow. Nie korzystalam z zadnych korkow ani w ogole niczyjej pomocy, dla mnie korki w liceum to mega strata kasy. Do lutego zrobilam caly material. Na marzec podzielilam sobie caly material na 31 czesc i codziennie uczylam sie jednej + robilam wszystkie mozliwe zadania, jakie mialam (wczesniej nie ruszalam zadan). W kwietniu strescilam to samo w tydzien+zrobilam wszystkie arkusze, o ile pamietam. W maju zrobilam juz tylko ostateczna powtorke na parę dni przed maturą. I zdałam biologię na 93%.

Notatki - no cóż, w liceum jest na to czas, jak ktoś potem umie się gwałtownie przestawić na naukę anatomii, gdzie też obowiązuje najczęściej kilka podręczników (u mnie Pituchowa, skrypt uczelniany, Narkiewicz i pasjami Bochenek z niektórych działów, do tego pewne rzeczy ze Skawiny) i nie robić notatek, to wszystko gra. Ja tylko obserwowałam trochę osób, które przychodziły na zajęcia z podkrążonymi oczami, odciskami od długopisów i z dziesiątkami stron notatek z przerysowanymi rycinami z atlasów, które za to praktycznie nic nie umiały, bo robiąc notatki po kilka godzin dziennie nie były w stanie wszystkiego wchłonąć. Ale robiły notatki, bo nie umiały się uczyć naraz tego samego z kilku książek...

[nelciak]

Napisane przez Nadis

Notatki - no cóż, w liceum jest na to czas, jak ktoś potem umie się gwałtownie przestawić na naukę anatomii, gdzie też obowiązuje najczęściej kilka podręczników (u mnie Pituchowa, skrypt uczelniany, Narkiewicz i pasjami Bochenek z niektórych działów, do tego pewne rzeczy ze Skawiny) i nie robić notatek, to wszystko gra. Ja tylko obserwowałam trochę osób, które przychodziły na zajęcia z podkrążonymi oczami, odciskami od długopisów i z dziesiątkami stron notatek z przerysowanymi rycinami z atlasów, które za to praktycznie nic nie umiały, bo robiąc notatki po kilka godzin dziennie nie były w stanie wszystkiego wchłonąć. Ale robiły notatki, bo nie umiały się uczyć naraz tego samego z kilku książek...

Na studiach to owszem, już co innego. Ale moim zdaniem akurat podstawy warto mieć opracowane porządnie i po swojemu. Ze swoich opracowań licealnych korzystałam czasem też na studiach (chociaż oczywiście nigdy nie były wystarczające). Niestety mam takie sobie zdanie o przyjazności polskich podręczników, także akademickich - w porównaniu z tymi anglojęzycznymi, które miałam okazję poznać.

[ama]

Napisane przez Kikimorka

Orientujecie sie czy nic sie nie zmienilo w papierologii? Absolwenci nadal moga skladac deklaracje do lutego?

Sent from my GT-S6500 using Wizaz Forum mobile app

Tak, na pewno do lutego. info z CKE.

[Kikimorka]

Świetnie, dzięki za info.