Największe faux pas popełniane przez Młodych part II

[smerfetk_a]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;5003505 0]I dobrze, jedną panienkę ąę przez bibułkę mniej


Matka z która mieszkam w domu będzie dzwonić
Tak samo u narzeczonego ( nie mam TŻ, man narzeczonego jestem normalna, nie jestem też jakaś PMką, jestem dziewczyną przygotowującą się do ślubu) )

Zapraszamy właściwie tylko najbliższych i rodzice, rodzeństwo i najlepsi przyjaciele sąsiedzi których widzimy codziennie pukają się w głowę że zaproszenia im nie potrzebne.
Co innego chrzestnym i trochę dalszej rodzinie ( chociaż takiej nie zapraszamy)
Na 30kilka osób i tak musimy kupić tylko kilka zaproszeń ( bo przecież pary, rodziny z dziećmi, każdemu z osobna nie damy zaproszenia )

I tu uwaga wszystkie panie burżuanki! Zaproszenia będą niezwykle chamsko i po dziadowsku wypełniane długopisem. wiem wiem teraz za grosze można spersonalizować, ale jestem taką dziadówką i materialistką że szkoda mi zamawiać 5 zaproszeń z gotowym tekstem.

Faux pas to jak panna młoda puści się na weselu z pierwszym pana młodego itd[/QUOTE]

ale się spinasz z rana...

[Hanako]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;5003534 6]
Eh ja biedna dziewczyna ze wsi nie potrafiąca używać poprawnych polskich form wejszłam w wielkomiejskie wyższe sfery wizażańskich peemek przeżywających swój ślub jak stonka wykopki. I na co mi to było
Trza iść załatwiać fontannę czekolady....[/QUOTE]

No właśnie, na co ci to było? Serio pytam. Wizaż jest jaki jest, dział ślubny też jest jaki jest, można się zorientować w przeciągu godziny chyba, o czym tu się toczą rozmowy i w jakich nastrojach. Jak się komuś nie podoba ten klimat, a podobać się wcale nie musi, to najłatwiej się chyba nie udzielać, nie? Czy ja się przeoczyłam, czy jest jakiś ogólnokrajowy obowiązek pojawiania się na forach ślubnych, których głównym tematem jest ślub, żeby poirnizować, że ktoś przeżywa jak stonka wykopki? Żenujące.

Co do zaproszeń - ja tam lubię dostać, elegancki gest, choć szczerze powiedziawszy mam to gdzieś, czy są drogie, tanie, drukowane w domu na drukarce, przewiązane wstążeczką, wypisane długopisem... Kogo to obchodzi, naprawdę, oprócz pary młodej. I dziwi mnie trochę postawa "jak mnie zaproszą ustnie to nie idę", no ale to pewnie dlatego, że ja się na śluby do obcych ludzi w żadnym wypadku nie wybieram, a nie wyobrażam sobie nie przyjść na ślub przyjaciół, bo mi kartki z napisem "zaproszenie" nie dali.

[farbstiftka]

Ja jestem PM-ką, która chce mieć piękny ślub, na który czekam od dawna. Mam całą grafikę zaprojektowaną tak by do siebie pasowała, będę mieć okrągłe stoły, plan stołów, motyw i kolor przewodni, wydziwiam z makijażem, stresuję się od dawna fryzurą, personalizuję zaproszenia.... I tak: przeżywam to bardzo! i dobrze mi z tym. Dlatego też jestem na tym forum, by znaleźć inspirację oraz oparcie w innych PM-kach

Dziewczyno przygotowująca się do ślubu!
Chyba jest Ci źle na takim forum, gdzie pełno wariatek (czyt. PM-ek) mających bzika na punkcie swojego ślubu i TŻ-ta, co nie?

[201711281030]

Napisane przez farbstiftka

Ja jestem PM-ką, która chce mieć piękny ślub, na który czekam od dawna. Mam całą grafikę zaprojektowaną tak by do siebie pasowała, będę mieć okrągłe stoły, plan stołów, motyw i kolor przewodni, wydziwiam z makijażem, stresuję się od dawna fryzurą, personalizuję zaproszenia.... I tak: przeżywam to bardzo! i dobrze mi z tym. Dlatego też jestem na tym forum, by znaleźć inspirację oraz oparcie w innych PM-kach

Dziewczyno przygotowująca się do ślubu!
Chyba jest Ci źle na takim forum, gdzie pełno wariatek (czyt. PM-ek) mających bzika na punkcie swojego ślubu i TŻ-ta, co nie?

[201610281624]

Napisane przez CzasKomety

Dziwi mnie pogląd, że wpisanie odręcznie nazwiska w wykropkowane miejsce jest faux pas.

Mnie też to dziwi. To nie jest faux pas. Zaproszenia całkowicie drukowane to po prostu jedna z możliwości. Tak na dobrą sprawę, to całe zaproszenie powinno być napisane odręcznie na białym,czerpanym papierze, bez zbędnych ozdobników w postaci kokardek, tasiemek, naszywanych koraliczków, perełeczek, bez zbędnych nadruków, tandetnych wierszyków i cytatów. Ja wypisywałam ręcznie każde zaproszenie z osobna. Na co już kiedyś kilka osób odpowiedziało, że nie ma czasu wypisać dajmy na to 50 zaproszeń, bo nie ma na to czasu
Gdybym miała robić to jeszcze raz, to wypisałabym każde zaproszenie odręcznie właśnie na białym, czerpanym papierze pismem kaligraficznym.
Ktoś powie, po co? Na co? Skoro można zamówić wydrukowane. No można. Każdy robi jak pasuje, ale nigdy wypisywanie zaproszenia ręcznie nie było faux pas.

[linsday]

Napisane przez farbstiftka

Ja jestem PM-ką, która chce mieć piękny ślub, na który czekam od dawna. Mam całą grafikę zaprojektowaną tak by do siebie pasowała, będę mieć okrągłe stoły, plan stołów, motyw i kolor przewodni, wydziwiam z makijażem, stresuję się od dawna fryzurą, personalizuję zaproszenia.... I tak: przeżywam to bardzo! i dobrze mi z tym. Dlatego też jestem na tym forum, by znaleźć inspirację oraz oparcie w innych PM-kach

Dziewczyno przygotowująca się do ślubu!
Chyba jest Ci źle na takim forum, gdzie pełno wariatek (czyt. PM-ek) mających bzika na punkcie swojego ślubu i TŻ-ta, co nie?

Jest nas więcej szczęśliwych w swym szaleństwie przygotowań

[201610281624]

Napisane przez Hanako

No właśnie, na co ci to było? Serio pytam. Wizaż jest jaki jest, dział ślubny też jest jaki jest, można się zorientować w przeciągu godziny chyba, o czym tu się toczą rozmowy i w jakich nastrojach. Jak się komuś nie podoba ten klimat, a podobać się wcale nie musi, to najłatwiej się chyba nie udzielać, nie? Czy ja się przeoczyłam, czy jest jakiś ogólnokrajowy obowiązek pojawiania się na forach ślubnych, których głównym tematem jest ślub, żeby poirnizować, że ktoś przeżywa jak stonka wykopki? Żenujące.

Co do zaproszeń - ja tam lubię dostać, elegancki gest, choć szczerze powiedziawszy mam to gdzieś, czy są drogie, tanie, drukowane w domu na drukarce, przewiązane wstążeczką, wypisane długopisem... Kogo to obchodzi, naprawdę, oprócz pary młodej. I dziwi mnie trochę postawa "jak mnie zaproszą ustnie to nie idę", no ale to pewnie dlatego, że ja się na śluby do obcych ludzi w żadnym wypadku nie wybieram, a nie wyobrażam sobie nie przyjść na ślub przyjaciół, bo mi kartki z napisem "zaproszenie" nie dali.

Dokładnie. Nikogo lub większości poza parą młodą, no, panią młodą nie interesuje wygląd zaproszenia za bardzo, większość po otrzymaniu wyrzuca do kosza, sporadycznie ktoś zachowa na pamiątkę.
Poza tym zaprasza się ustnie, osobiście, w wyjątkowych przypadkach przez telefon, a zaproszenie to jest dodatek, żeby na piśmie mieć "przypomnienie". To wszystko. Kolory, miesiącami wybierane odcienie tasiemek, nadruków to są szczegóły. Ktoś powie, że detale są ważne, są. Ale nie ma co popadać w paranoję. Niektórzy przesadzają, to fakt, każdy chce by było jak najlepiej. Z perspektywy gościa takie rzeczy nie mają za bardzo znaczenia. Dajmy na to fiolet w dodatkach, wszyscy goście powiedzą, że było pięknie, nawet jeśli się nie będzie podobało, to nikt tego nie powie, by nie urazić PM, także też z przymrużeniem oka trzeba brać uwagi typu : "Wszyscy moi goście chwalili, mówili, że było pięknie i wspaniale" No zwłaszcza widzę męską część wesela jak stoi na papierosie i rozprawia:
- Ej, a widzieliście jaki Pan Młody miał za☠☠☠iście skrojony garnitur?
- Noo, pierwsza klasa.
- A ten odcień granatu garnituru, no niesamowity, w dzień granat, w sztucznym świetle jak czarny, piękna sprawa.
- Ej chłopaki, a ten odcień śmietankowej bieli koszuli, idealny jak suknia, i te spinki do mankietów marzenie
- No świetnie wygląda.
- I chłopaki zwróciliście uwagę na te kokardki na szyjce od wódki? Albo mi się zdaje, albo one są w odcieniu fioletu identycznym jak dostaliśmy na zaproszeniach?
- No dokładnie, a na dodatek ten odcień ma Młoda na butach
- Chłopaki, czad
- I paski na skarpetkach Młodego też mają taki kolor. Zwróciłem uwagę jak go podrzucaliśmy do góry.
- Ty, no rzeczywiście
- Ale to nic, te tasiemki na krzesełkach uroczo zawiązane w kokardki też miały taki kolor- jak oni to zrobili ?
- Ty, zapomniałeś jeszcze o kwiatach w bukiecie Młodej, to eustomy są i one też mają taki kolor, tak samo jak w kościele przy ławkach były. No i przy klamkach przy samochodzie. Osobiście uważam, że do tego czarnego merca pasowały wprost cudownie.
- Nie no mega chłopaki, naprawdę, no i smak tortu cudny, i te drażetki w środku też miały kolor fioletu. A no i płatki z tub przy wyjściu z kościoła, pięknie, no piękne. No chłopaki, nie wiem jak Wy, ale ja jestem podjarany tym wszystkim. Już filmu z wesela nie mogę się doczekać.
Muza nieważna przecież, jedzenie też, sala przepiękna i te dodatki, reszta to pikuś
Widzicie to?

[smerfetk_a]

Napisane przez farbstiftka

Ja jestem PM-ką, która chce mieć piękny ślub, na który czekam od dawna. Mam całą grafikę zaprojektowaną tak by do siebie pasowała, będę mieć okrągłe stoły, plan stołów, motyw i kolor przewodni, wydziwiam z makijażem, stresuję się od dawna fryzurą, personalizuję zaproszenia.... I tak: przeżywam to bardzo! i dobrze mi z tym. Dlatego też jestem na tym forum, by znaleźć inspirację oraz oparcie w innych PM-kach

Dziewczyno przygotowująca się do ślubu!
Chyba jest Ci źle na takim forum, gdzie pełno wariatek (czyt. PM-ek) mających bzika na punkcie swojego ślubu i TŻ-ta, co nie?

Napisane przez Ainhoa

Dokładnie. Nikogo lub większości poza parą młodą, no, panią młodą nie interesuje wygląd zaproszenia za bardzo, większość po otrzymaniu wyrzuca do kosza, sporadycznie ktoś zachowa na pamiątkę.
Poza tym zaprasza się ustnie, osobiście, w wyjątkowych przypadkach przez telefon, a zaproszenie to jest dodatek, żeby na piśmie mieć "przypomnienie". To wszystko. Kolory, miesiącami wybierane odcienie tasiemek, nadruków to są szczegóły. Ktoś powie, że detale są ważne, są. Ale nie ma co popadać w paranoję. Niektórzy przesadzają, to fakt, każdy chce by było jak najlepiej. Z perspektywy gościa takie rzeczy nie mają za bardzo znaczenia. Dajmy na to fiolet w dodatkach, wszyscy goście powiedzą, że było pięknie, nawet jeśli się nie będzie podobało, to nikt tego nie powie, by nie urazić PM, także też z przymrużeniem oka trzeba brać uwagi typu : "Wszyscy moi goście chwalili, mówili, że było pięknie i wspaniale" No zwłaszcza widzę męską część wesela jak stoi na papierosie i rozprawia:
- Ej, a widzieliście jaki Pan Młody miał za☠☠☠iście skrojony garnitur?
- Noo, pierwsza klasa.
- A ten odcień granatu garnituru, no niesamowity, w dzień granat, w sztucznym świetle jak czarny, piękna sprawa.
- Ej chłopaki, a ten odcień śmietankowej bieli koszuli, idealny jak suknia, i te spinki do mankietów marzenie
- No świetnie wygląda.
- I chłopaki zwróciliście uwagę na te kokardki na szyjce od wódki? Albo mi się zdaje, albo one są w odcieniu fioletu identycznym jak dostaliśmy na zaproszeniach?
- No dokładnie, a na dodatek ten odcień ma Młoda na butach
- Chłopaki, czad
- I paski na skarpetkach Młodego też mają taki kolor. Zwróciłem uwagę jak go podrzucaliśmy do góry.
- Ty, no rzeczywiście
- Ale to nic, te tasiemki na krzesełkach uroczo zawiązane w kokardki też miały taki kolor- jak oni to zrobili ?
- Ty, zapomniałeś jeszcze o kwiatach w bukiecie Młodej, to eustomy są i one też mają taki kolor, tak samo jak w kościele przy ławkach były. No i przy klamkach przy samochodzie. Osobiście uważam, że do tego czarnego merca pasowały wprost cudownie.
- Nie no mega chłopaki, naprawdę, no i smak tortu cudny, i te drażetki w środku też miały kolor fioletu. A no i płatki z tub przy wyjściu z kościoła, pięknie, no piękne. No chłopaki, nie wiem jak Wy, ale ja jestem podjarany tym wszystkim. Już filmu z wesela nie mogę się doczekać.
Muza nieważna przecież, jedzenie też, sala przepiękna i te dodatki, reszta to pikuś
Widzicie to?

nie mogę z tego
Też mnie zawsze bawią tego typu opowieści jak to ktoś wychwalany był A szczególnie jak laska się chwali, że koledzy chwalili jej sukienkę i makijaż przez całą impreze, no na bank

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez Ainhoa

Mnie też to dziwi. To nie jest faux pas. Zaproszenia całkowicie drukowane to po prostu jedna z możliwości. Tak na dobrą sprawę, to całe zaproszenie powinno być napisane odręcznie na białym,czerpanym papierze, bez zbędnych ozdobników w postaci kokardek, tasiemek, naszywanych koraliczków, perełeczek, bez zbędnych nadruków, tandetnych wierszyków i cytatów. Ja wypisywałam ręcznie każde zaproszenie z osobna. Na co już kiedyś kilka osób odpowiedziało, że nie ma czasu wypisać dajmy na to 50 zaproszeń, bo nie ma na to czasu
Gdybym miała robić to jeszcze raz, to wypisałabym każde zaproszenie odręcznie właśnie na białym, czerpanym papierze pismem kaligraficznym.
Ktoś powie, po co? Na co? Skoro można zamówić wydrukowane. No można. Każdy robi jak pasuje, ale nigdy wypisywanie zaproszenia ręcznie nie było faux pas.

Napisane przez Ainhoa

Dokładnie. Nikogo lub większości poza parą młodą, no, panią młodą nie interesuje wygląd zaproszenia za bardzo, większość po otrzymaniu wyrzuca do kosza, sporadycznie ktoś zachowa na pamiątkę.
Poza tym zaprasza się ustnie, osobiście, w wyjątkowych przypadkach przez telefon, a zaproszenie to jest dodatek, żeby na piśmie mieć "przypomnienie". To wszystko. Kolory, miesiącami wybierane odcienie tasiemek, nadruków to są szczegóły. Ktoś powie, że detale są ważne, są. Ale nie ma co popadać w paranoję. Niektórzy przesadzają, to fakt, każdy chce by było jak najlepiej. Z perspektywy gościa takie rzeczy nie mają za bardzo znaczenia. Dajmy na to fiolet w dodatkach, wszyscy goście powiedzą, że było pięknie, nawet jeśli się nie będzie podobało, to nikt tego nie powie, by nie urazić PM, także też z przymrużeniem oka trzeba brać uwagi typu : "Wszyscy moi goście chwalili, mówili, że było pięknie i wspaniale" No zwłaszcza widzę męską część wesela jak stoi na papierosie i rozprawia:
- Ej, a widzieliście jaki Pan Młody miał za☠☠☠iście skrojony garnitur?
- Noo, pierwsza klasa.
- A ten odcień granatu garnituru, no niesamowity, w dzień granat, w sztucznym świetle jak czarny, piękna sprawa.
- Ej chłopaki, a ten odcień śmietankowej bieli koszuli, idealny jak suknia, i te spinki do mankietów marzenie
- No świetnie wygląda.
- I chłopaki zwróciliście uwagę na te kokardki na szyjce od wódki? Albo mi się zdaje, albo one są w odcieniu fioletu identycznym jak dostaliśmy na zaproszeniach?
- No dokładnie, a na dodatek ten odcień ma Młoda na butach
- Chłopaki, czad
- I paski na skarpetkach Młodego też mają taki kolor. Zwróciłem uwagę jak go podrzucaliśmy do góry.
- Ty, no rzeczywiście
- Ale to nic, te tasiemki na krzesełkach uroczo zawiązane w kokardki też miały taki kolor- jak oni to zrobili ?
- Ty, zapomniałeś jeszcze o kwiatach w bukiecie Młodej, to eustomy są i one też mają taki kolor, tak samo jak w kościele przy ławkach były. No i przy klamkach przy samochodzie. Osobiście uważam, że do tego czarnego merca pasowały wprost cudownie.
- Nie no mega chłopaki, naprawdę, no i smak tortu cudny, i te drażetki w środku też miały kolor fioletu. A no i płatki z tub przy wyjściu z kościoła, pięknie, no piękne. No chłopaki, nie wiem jak Wy, ale ja jestem podjarany tym wszystkim. Już filmu z wesela nie mogę się doczekać.
Muza nieważna przecież, jedzenie też, sala przepiękna i te dodatki, reszta to pikuś
Widzicie to?

Ja mam chyba męskie podejście do tego. Szczerze to jedyne co mnie rusza to po prostu sam fakt ślubu w kościele. Reszta to są pierdoły i durna otoczka wymyślona przez baby.
Tak mi się wydaje, że właśnie w tych wstążeczkach i dupereleczkach zatracony jest cały sens uroczystości.
Ale to tylko moje zdanie, ja się nie znam i tylko chcę wam zepsuć sielankową dyskusję o tym co dla was ważne a dla mnie jest bzdetami.
No większość gaf młodych które tu przytaczacie, gafami nie są.

[Hanako]

Napisane przez Ainhoa

"Wszyscy moi goście chwalili, mówili, że było pięknie i wspaniale"

Moje ulubione zdanie Zawsze po nim mam ochotę pogratulować pannie młodej dobrze wychowanych gości, którzy bawiąc się na opłaconej dla nich sali do opłaconej dla nich muzyki, w przerwach przekąszając opłacone jedzenie, nie dziękują za zabawę słowami "było doprawdy beznadziejnie".
Oczywiście mówię to żartobliwie Ale należy umieć odsiać prawdziwe komplementy od grzecznościowych wyrazów zachwytu, bo te ostatnie zazwyczaj pojawiają się zawsze, zwłaszcza jak się zada podchwytliwe pytanie - "A jak wam jedzenie smakowało? A jak muzyka? A byliście już przy fontannie czekoladowej?"

[ciri15]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;5003505 0]
Matka z która mieszkam w domu będzie dzwonić
Tak samo u narzeczonego ( nie mam TŻ, man narzeczonego jestem normalna, nie jestem też jakaś PMką, jestem dziewczyną przygotowującą się do ślubu) )
[/QUOTE]
Nie pęknij.

---------- Dopisano o 13:56 ---------- Poprzedni post napisano o 13:42 ----------

Napisane przez Ainhoa

Dokładnie. Nikogo lub większości poza parą młodą, no, panią młodą nie interesuje wygląd zaproszenia za bardzo, większość po otrzymaniu wyrzuca do kosza, sporadycznie ktoś zachowa na pamiątkę.
Poza tym zaprasza się ustnie, osobiście, w wyjątkowych przypadkach przez telefon, a zaproszenie to jest dodatek, żeby na piśmie mieć "przypomnienie". To wszystko. Kolory, miesiącami wybierane odcienie tasiemek, nadruków to są szczegóły. Ktoś powie, że detale są ważne, są. Ale nie ma co popadać w paranoję. Niektórzy przesadzają, to fakt, każdy chce by było jak najlepiej. Z perspektywy gościa takie rzeczy nie mają za bardzo znaczenia. Dajmy na to fiolet w dodatkach, wszyscy goście powiedzą, że było pięknie, nawet jeśli się nie będzie podobało, to nikt tego nie powie, by nie urazić PM, także też z przymrużeniem oka trzeba brać uwagi typu : "Wszyscy moi goście chwalili, mówili, że było pięknie i wspaniale" No zwłaszcza widzę męską część wesela jak stoi na papierosie i rozprawia:
- Ej, a widzieliście jaki Pan Młody miał za☠☠☠iście skrojony garnitur?
- Noo, pierwsza klasa.
- A ten odcień granatu garnituru, no niesamowity, w dzień granat, w sztucznym świetle jak czarny, piękna sprawa.
- Ej chłopaki, a ten odcień śmietankowej bieli koszuli, idealny jak suknia, i te spinki do mankietów marzenie
- No świetnie wygląda.
- I chłopaki zwróciliście uwagę na te kokardki na szyjce od wódki? Albo mi się zdaje, albo one są w odcieniu fioletu identycznym jak dostaliśmy na zaproszeniach?
- No dokładnie, a na dodatek ten odcień ma Młoda na butach
- Chłopaki, czad
- I paski na skarpetkach Młodego też mają taki kolor. Zwróciłem uwagę jak go podrzucaliśmy do góry.
- Ty, no rzeczywiście
- Ale to nic, te tasiemki na krzesełkach uroczo zawiązane w kokardki też miały taki kolor- jak oni to zrobili ?
- Ty, zapomniałeś jeszcze o kwiatach w bukiecie Młodej, to eustomy są i one też mają taki kolor, tak samo jak w kościele przy ławkach były. No i przy klamkach przy samochodzie. Osobiście uważam, że do tego czarnego merca pasowały wprost cudownie.
- Nie no mega chłopaki, naprawdę, no i smak tortu cudny, i te drażetki w środku też miały kolor fioletu. A no i płatki z tub przy wyjściu z kościoła, pięknie, no piękne. No chłopaki, nie wiem jak Wy, ale ja jestem podjarany tym wszystkim. Już filmu z wesela nie mogę się doczekać.
Muza nieważna przecież, jedzenie też, sala przepiękna i te dodatki, reszta to pikuś
Widzicie to?

Dokładnie. Faceci zwrócą uwagę pewnie tylko na muzykę, jedzenie i napoje. No i towarzystwo.

[cleopadra]

Napisane przez ciri15

Nie pęknij.

---------- Dopisano o 13:56 ---------- Poprzedni post napisano o 13:42 ----------



Dokładnie. Faceci zwrócą uwagę pewnie tylko na muzykę, jedzenie i napoje. No i towarzystwo.

kobiety tez

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;5003505 0]I dobrze, jedną panienkę ąę przez bibułkę mniej


Matka z która mieszkam w domu będzie dzwonić
Tak samo u narzeczonego ( nie mam TŻ, man narzeczonego jestem normalna, nie jestem też jakaś PMką, jestem dziewczyną przygotowującą się do ślubu) )

Zapraszamy właściwie tylko najbliższych i rodzice, rodzeństwo i najlepsi przyjaciele sąsiedzi których widzimy codziennie pukają się w głowę że zaproszenia im nie potrzebne.
Co innego chrzestnym i trochę dalszej rodzinie ( chociaż takiej nie zapraszamy)
Na 30kilka osób i tak musimy kupić tylko kilka zaproszeń ( bo przecież pary, rodziny z dziećmi, każdemu z osobna nie damy zaproszenia )

I tu uwaga wszystkie panie burżuanki! Zaproszenia będą niezwykle chamsko i po dziadowsku wypełniane długopisem. wiem wiem teraz za grosze można spersonalizować, ale jestem taką dziadówką i materialistką że szkoda mi zamawiać 5 zaproszeń z gotowym tekstem.

Faux pas to jak panna młoda puści się na weselu z pierwszym pana młodego itd[/QUOTE]

Tak, jestem księżniczką i wymagam od kogoś kto chce żebym zjawiła się na jego ślubie oficjalne powiadomienie i zaproszenie, a nie burackie napisanie na fejsie "ej, biorę ślub, weź przyjdź "

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;5003534 6]Ale przecież zaproszenia nie będa dawane osobom które po pierwsze tego nie chcą, bo mają zdrowy stosunek do tego, po drugie są z najbliższego otoczenia biorą udział w przygotowaniach, pomagają więc wiedzą co gdzie i jak.
A cioci Jadzi z Pierdzieszoniowa Podgórnego zaproszenie zostanie wręczone żeby się nie pogubiła.

Eh ja biedna dziewczyna ze wsi nie potrafiąca używać poprawnych polskich form wejszłam w wielkomiejskie wyższe sfery wizażańskich peemek przeżywających swój ślub jak stonka wykopki. I na co mi to było
Trza iść załatwiać fontannę czekolady....[/QUOTE]

Masz rację, zaproszenia zaprzeczają zdrowemu rozsądkowi.
A zasady savoir vivre to istny idiotyzm, bo po co komu dobre maniery i zachowanie w otoczeniu

[Lilly Greace]

Nie poszłabym na czyjeś wesele, gdybym nie dostała oficjalnego zaproszenia (chyba że byłyby bardzo ważne powody, ale nie umiem sobie takich w tej chwili wyobrazić, jak nie można osobiście zaprosić to można wysłać),ślub to za duża okazja żeby zapraszać słownie.

Dodam,że też jestem raczej z tych kobiet, które mało obchodzą kolory serwetek, motywy przewodnie i wstążeczka na zaproszeniu. Ale to mnie nie zwalnia z kultury.

[Hanako]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;5003767 6]

Ja mam chyba męskie podejście do tego. Szczerze to jedyne co mnie rusza to po prostu sam fakt ślubu w kościele. Reszta to są pierdoły i durna otoczka wymyślona przez baby.
Tak mi się wydaje, że właśnie w tych wstążeczkach i dupereleczkach zatracony jest cały sens uroczystości.
Ale to tylko moje zdanie, ja się nie znam i tylko chcę wam zepsuć sielankową dyskusję o tym co dla was ważne a dla mnie jest bzdetami.
No większość gaf młodych które tu przytaczacie, gafami nie są.[/QUOTE]

Ej, ale ja serio cię pytam, co ty tu jeszcze robisz, skoro to jest właśnie dział o wstążeczkach.
Poznałam na tym forum wiele osób, które lubią wchodzić w działy, które im się nie podobają, i podbijać sobie ego podejściem "ale bezsens, po co to robicie, ale jesteście gupi, ja nie muszę i mam się dobrze, hehe. Taki mundry jestem, hehehe". Jak ktoś musi sobie w ten sposób samoocenę budować, to już wiem co o nim myśleć
To forum jest po to, żeby sobie o tych wstążeczkach pogadać. Jak ktoś nie potrzebuje, bo go wstążeczki nie obchodzą, to nie ma celu w byciu na tym forum.

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez Hanako

Ej, ale ja serio cię pytam, co ty tu jeszcze robisz, skoro to jest właśnie dział o wstążeczkach.
Poznałam na tym forum wiele osób, które lubią wchodzić w działy, które im się nie podobają, i podbijać sobie ego podejściem "ale bezsens, po co to robicie, ale jesteście gupi, ja nie muszę i mam się dobrze, hehe. Taki mundry jestem, hehehe". Jak ktoś musi sobie w ten sposób samoocenę budować, to już wiem co o nim myśleć
To forum jest po to, żeby sobie o tych wstążeczkach pogadać. Jak ktoś nie potrzebuje, bo go wstążeczki nie obchodzą, to nie ma celu w byciu na tym forum.

[ciri15]

Napisane przez cleopadra

kobiety tez

No, jeszcze na sukienkę PM.
Nie no, gdybym była na takim naprawdę pięknym weselu, gdzie wszystko się ładnie komponuje, to na pewno bym zauważyła i pochwaliła.

[Vivienne]

Ja na przykład jestem estetka i zwracam uwagę na całość. Może nie na kolory wstazeczek, ale na calosc, wystrój, starania juz bardzo. Tak samo zwracam uwage na ciuchy czy wystrój wnętrz. Co kto lubi po prostu .
Nie dla każdego jest to istotne i tyle. Dla mnie jest i fajnie poświęcić mi jakis okres w życiu na przygotowania i dumanie nad tymi nieszczęsnymi wstazkami jak komus to przeszkadza to co tu robi? Jak kogoś nie ochodzi makijaz i paznokcie to nie wchodzi z krytyka na takie wątki. A jak wchodzi i robi zamet... to coz, dla mnie to zwykly troll

[plummie]

Napisane przez Ainhoa

No zwłaszcza widzę męską część wesela jak stoi na papierosie i rozprawia:
- Ej, a widzieliście jaki Pan Młody miał za☠☠☠iście skrojony garnitur?
- Noo, pierwsza klasa.
- A ten odcień granatu garnituru, no niesamowity, w dzień granat, w sztucznym świetle jak czarny, piękna sprawa.
- Ej chłopaki, a ten odcień śmietankowej bieli koszuli, idealny jak suknia, i te spinki do mankietów marzenie
- No świetnie wygląda.
- I chłopaki zwróciliście uwagę na te kokardki na szyjce od wódki? Albo mi się zdaje, albo one są w odcieniu fioletu identycznym jak dostaliśmy na zaproszeniach?
- No dokładnie, a na dodatek ten odcień ma Młoda na butach
- Chłopaki, czad
- I paski na skarpetkach Młodego też mają taki kolor. Zwróciłem uwagę jak go podrzucaliśmy do góry.
- Ty, no rzeczywiście
- Ale to nic, te tasiemki na krzesełkach uroczo zawiązane w kokardki też miały taki kolor- jak oni to zrobili ?
- Ty, zapomniałeś jeszcze o kwiatach w bukiecie Młodej, to eustomy są i one też mają taki kolor, tak samo jak w kościele przy ławkach były. No i przy klamkach przy samochodzie. Osobiście uważam, że do tego czarnego merca pasowały wprost cudownie.
...
Widzicie to?

To jest przerysowane, ale znam sytuacje, gdy nawet faceci wracając z wesela mówili:
- Było pięknie!
- Czyli jak? Co takiego super?
- No nie wiem... ale wystrój mieli za***sty! Wszystko takie eee... ładne i pasowało do siebie. Trochę jak na filmach I taki fajny stół z ciastkami był, babeczki pierwsza klasa!

I mi by taka opinia wbrew pozorom sprawiła mega radochę, bardziej niż nieszczere "piękny kolor przewodni, to morski, tak?"

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

To jest temat o gafach ślubnych, ach przepraszam faux pas a nie o wstążeczkach.
Skoro dla was gafą jest napisanie długopisem zaproszenia to mogę wam tylko współczuć

[wildDaisy]

Jeny... dla każdego gafą jest coś innego, już tyle razy było tu to przerabiane, że masakra, po co tak komentować. Dla niektórych gafą jest jak ktoś da rozciapciane ciasta w "podziękowaniu" albo niechlujne zaproszenie, a dla Ciebie jak Panna Młoda puści się ze świadkiem

[Vivienne]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;5003959 6]To jest temat o gafach ślubnych, ach przepraszam faux pas a nie o wstążeczkach.
Skoro dla was gafą jest napisanie długopisem zaproszenia to mogę wam tylko współczuć[/QUOTE]

Sama przecież zaczelas od wyższości siebie nad resztą PMek.

I poki co jedna dziewczyna napisala, ze to dla niej faux pas. Nie kazdej sie to podoba, ale poki co wiecej jako gafe nikt tego nie sklasyfikowal przecież.

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez Vivienne

Sama przecież zaczelas od wyższości siebie nad resztą PMek.

I poki co jedna dziewczyna napisala, ze to dla niej faux pas. Nie kazdej sie to podoba, ale poki co wiecej jako gafe nikt tego nie sklasyfikowal przecież.

To samo chciałam napisać, ale nie chcę już się z edytą kłócić bo ona przecież, jest lepsza od reszty. Co ja taki plebs będę się wcinać

[Dotka90]

Dziewczyny, olejcie ją, serio
Nie ma co gadać, w innym wątku usilnie przekonywała, że TYLKO diesle są najlepsze Co tam,że tłumaczę, że dla dziewczyny, która mieszka w mieście i ma się poruszać autem 5km do pracy sklepu czy domu, diesel będzie zabójstwem. Nieważne, diesel najlepszy, diesel mało pali. Diesel i koniec.

Tutaj też tylko jej zdanie jest najmądrzejsze

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez Dotka90

Dziewczyny, olejcie ją, serio
Nie ma co gadać, w innym wątku usilnie przekonywała, że TYLKO diesle są najlepsze Co tam,że tłumaczę, że dla dziewczyny, która mieszka w mieście i ma się poruszać autem 5km do pracy sklepu czy domu, diesel będzie zabójstwem. Nieważne, diesel najlepszy, diesel mało pali. Diesel i koniec.

Tutaj też tylko jej zdanie jest najmądrzejsze

. Peemusiu naucz się czytać ze zrozumieniem. I daj cytat w którym polecam diesla na 5 km trasy. to była dyskusja o aucie z instalacją gazową którą jest sens instalować jeśli jeździ się na długie trasy.
To prawda co mówiły znajome, przygotowania do ślubu u niektórych wywołują pomieszanie zmysłów
Nie będę kopać się z peemką i tak wiesz lepiej co pisałam i gdzie i co miałam na mysli.


I jeszcze jedno.
Moim zdaniem faux pas oznacza nietakt czy tam gafę w odniesieniu do prawideł danej społeczności, a nie jednej peemki.
A w mniemaniu niektórych faux pas to tzw pier...ec

Jak się będziecie rozwodzić z takich hukiem z jakim bierzecie ślub to tez pochwalcie się na wizazu

[Dotka90]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;5004808 0]. Peemusiu naucz się czytać ze zrozumieniem. I daj cytat w którym polecam diesla na 5 km trasy. to była dyskusja o aucie z instalacją gazową którą jest sens instalować jeśli jeździ się na długie trasy.
To prawda co mówiły znajome, przygotowania do ślubu u niektórych wywołują pomieszanie zmysłów
Nie będę kopać się z peemką i tak wiesz lepiej co pisałam i gdzie i co miałam na mysli.


I jeszcze jedno.
Moim zdaniem faux pas oznacza nietakt czy tam gafę w odniesieniu do prawideł danej społeczności, a nie jednej peemki.
A w mniemaniu niektórych faux pas to tzw pier...ec

Jak się będziecie rozwodzić z takich hukiem z jakim bierzecie ślub to tez pochwalcie się na wizazu[/QUOTE]

Jezu, ale Ty jesteś zgorzkniała

[Lady Audrey]

Napisane przez farbstiftka

Ja jestem PM-ką, która chce mieć piękny ślub, na który czekam od dawna. Mam całą grafikę zaprojektowaną tak by do siebie pasowała, będę mieć okrągłe stoły, plan stołów, motyw i kolor przewodni, wydziwiam z makijażem, stresuję się od dawna fryzurą, personalizuję zaproszenia.... I tak: przeżywam to bardzo! i dobrze mi z tym. Dlatego też jestem na tym forum, by znaleźć inspirację oraz oparcie w innych PM-kach

Dziewczyno przygotowująca się do ślubu!
Chyba jest Ci źle na takim forum, gdzie pełno wariatek (czyt. PM-ek) mających bzika na punkcie swojego ślubu i TŻ-ta, co nie?

Napisane przez Ainhoa

Dajmy na to fiolet w dodatkach, wszyscy goście powiedzą, że było pięknie, nawet jeśli się nie będzie podobało, to nikt tego nie powie, by nie urazić PM, także też z przymrużeniem oka trzeba brać uwagi typu : "Wszyscy moi goście chwalili, mówili, że było pięknie i wspaniale" No zwłaszcza widzę męską część wesela jak stoi na papierosie i rozprawia:
- Ej, a widzieliście jaki Pan Młody miał za☠☠☠iście skrojony garnitur?
- Noo, pierwsza klasa.
- A ten odcień granatu garnituru, no niesamowity, w dzień granat, w sztucznym świetle jak czarny, piękna sprawa.
- Ej chłopaki, a ten odcień śmietankowej bieli koszuli, idealny jak suknia, i te spinki do mankietów marzenie
- No świetnie wygląda.
- I chłopaki zwróciliście uwagę na te kokardki na szyjce od wódki? Albo mi się zdaje, albo one są w odcieniu fioletu identycznym jak dostaliśmy na zaproszeniach?
- No dokładnie, a na dodatek ten odcień ma Młoda na butach
- Chłopaki, czad
- I paski na skarpetkach Młodego też mają taki kolor. Zwróciłem uwagę jak go podrzucaliśmy do góry.
- Ty, no rzeczywiście
- Ale to nic, te tasiemki na krzesełkach uroczo zawiązane w kokardki też miały taki kolor- jak oni to zrobili ?
- Ty, zapomniałeś jeszcze o kwiatach w bukiecie Młodej, to eustomy są i one też mają taki kolor, tak samo jak w kościele przy ławkach były. No i przy klamkach przy samochodzie. Osobiście uważam, że do tego czarnego merca pasowały wprost cudownie.
- Nie no mega chłopaki, naprawdę, no i smak tortu cudny, i te drażetki w środku też miały kolor fioletu. A no i płatki z tub przy wyjściu z kościoła, pięknie, no piękne. No chłopaki, nie wiem jak Wy, ale ja jestem podjarany tym wszystkim. Już filmu z wesela nie mogę się doczekać.
Muza nieważna przecież, jedzenie też, sala przepiękna i te dodatki, reszta to pikuś
Widzicie to?

Faceci to najwyżej zwracają uwagę na to czy wódka nie za gorzka, czy jedzenie dobre, i w moim otoczeniu niektórzy faceci zwracają uwagę na buty Pana Młodego

Napisane przez Vivienne

Ja na przykład jestem estetka i zwracam uwagę na całość. Może nie na kolory wstazeczek, ale na calosc, wystrój, starania juz bardzo. Tak samo zwracam uwage na ciuchy czy wystrój wnętrz. Co kto lubi po prostu .
Nie dla każdego jest to istotne i tyle. Dla mnie jest i fajnie poświęcić mi jakis okres w życiu na przygotowania i dumanie nad tymi nieszczęsnymi wstazkami jak komus to przeszkadza to co tu robi? Jak kogoś nie ochodzi makijaz i paznokcie to nie wchodzi z krytyka na takie wątki. A jak wchodzi i robi zamet... to coz, dla mnie to zwykly troll

Też taka jestem, patrzę nie tylko na całość ale też na szczegóły. Dla niektórych to się nie liczy bo to bzdety, a dla niektórych wszystko musi być dopięte na ostatni guzik.

Napisane przez Vivienne

I poki co jedna dziewczyna napisala, ze to dla niej faux pas. Nie kazdej sie to podoba, ale poki co wiecej jako gafe nikt tego nie sklasyfikowal przecież.

Dokładnie, jak na razie tylko mi się nie podobają takie, a nie inne zaproszenia, i szanuję to, że nie każdy się ze mną zgadza

A co do dawania zaproszeń, to u nas daje się zaproszenie wszystkim, nawet rodzicom i rodzeństwu, bo nikt do wesela teraz się nie dokłada w moich stronach, a pomagają w przygotowaniach zazwyczaj tylko świadkowie. Wolę dostać zaproszenie, bo nawet jak szłam na wesele brata to nie pamiętałam, na którą jest w kościele a poza tym zawsze zachowuję zaproszenia na pamiątkę


[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;5004808 0]
Nie będę kopać się z peemką i tak wiesz lepiej co pisałam i gdzie i co miałam na mysli.


Jak się będziecie rozwodzić z takich hukiem z jakim bierzecie ślub to tez pochwalcie się na wizazu[/QUOTE]
Ale jesteś zgorzkniała i lubisz krytykować innych przez co pewnie czujesz się dowartościowana bo myślisz jesteś lepsza. Pewnie dlatego, że sama kiedyś byłaś krytykowana
Tak tu życzysz rozwodów a uważaj bo sama możesz nie doczekać 1 rocznicy bo Pan Młody dorobi Ci rogi na weselu Nie tylko Panna Młoda może się puścić z drużbą także uważaj

[lapida]

Napisane przez Hanako

Co do zaproszeń - ja tam lubię dostać, elegancki gest, choć szczerze powiedziawszy mam to gdzieś, czy są drogie, tanie, drukowane w domu na drukarce, przewiązane wstążeczką, wypisane długopisem... Kogo to obchodzi, naprawdę, oprócz pary młodej. I dziwi mnie trochę postawa "jak mnie zaproszą ustnie to nie idę", no ale to pewnie dlatego, że ja się na śluby do obcych ludzi w żadnym wypadku nie wybieram, a nie wyobrażam sobie nie przyjść na ślub przyjaciół, bo mi kartki z napisem "zaproszenie" nie dali.

Ja powiem szczerze, że w moich rodzinnych rejonach (podkarpacie) nie spotkałam się z brakiem zaproszeń 'papierowych' i zapraszaniem tylko ustnym..

Prawodopodobnie, gdybym została tak zaproszona, odebrałabym to jako "Biorę ślub, wpadnij".

Teraz tak sobie myślę, że gdyby powiedzieli, że zapraszają ustnie, bo coś tam i zaznaczyli, że to całkiem poważne zaproszenie, to inaczej bym to odebrała

[viva91]

Napisane przez Lady Audrey

Dokładnie, jak na razie tylko mi się nie podobają takie, a nie inne zaproszenia, i szanuję to, że nie każdy się ze mną zgadza

Zaraz będzie, że czepiam się słówek, ale wydaje mi się, że więcej dziewczyn pisało, że im się takie zaproszenia nie podobają. A Ty jako jedyna napisałaś, że to faux pas. Dla mnie niepodobanie a faux pas to różnica.

W każdym razie w weekend "popełniłam 52 razy faux pas" Większość moich zaproszeń rozdana. Zdziwiło mnie tylko to, że niektórzy mieli problem z ich otwarciem...

Odkopałam też kilka starych zaproszeń jakie dostałam w ostatnich latach i tylko jedno z nich było w 100% drukowane. Ale co z tego, jak ani imię ani nazwisko (które się odmienia, podobne do "Mickiewicz") nie było w nim odmienione...

[Lady Audrey]

Znów się czepiasz słówek no chodziłomi o ten faux pas

A czemu taki mieli problem? Nie spodziewali się czy tak szczelnie zakleiłaś?