Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

[201606270916]

Napisane przez somethinggood

Planuje teraz wakacje ,jakie sa Wasze metody na oszczedzanie? Ma ktoras moze jakis budzet ile jej wyszly zaplanowane wakacje I chce sie z nim podzielic ? Ja bylam ostatnio na Majorce 2 tyg, przy 4 os wyszlo nam 2tys/os za wszystko . Bez jedzenia na miescie ,za to z wypozyczonym autem. Jezeli ktoras chce moge podzielic sie zarysem kosztorysu, namiarami na fajny apartament I co warto zobaczyc . Niestety to byly moje jedyne spisane wakacje ,wczesniej nie podliczalam zadnych.

Nie mam do tej pory podliczonych żadnych, bo zwykle jeździłam z rodzicami przez co odpadały mi koszty dojazdu - a jak się jedzie samochodem to to dość istotny koszt. Zresztą mnie na zagraniczne wakacje nie ciągnie na razie, więc też koszty wyglądają trochę inaczej.

W pracy na szczęście mam dofinansowanie do urlopu trwającego co najmniej dwa tygodnie. Nie pamiętam tylko ile dokładnie, bo dopiero w tym roku będzie mi przysługiwać - kilkaset złotych. Gdyby było to 800 PLN, to prawdopodobnie wystarczyłoby mi na tygodniowe wakacje

[GrumpyCat]

My na wakacje jedziemy za 5złotówki :P Myślę, że do tego czasu nazbiera się około 2000-2200zł i nie mam pomysłu jak to wykorzystać... (na 2 osoby)

[_Aneta]

Napisane przez GrumpyCat

My na wakacje jedziemy za 5złotówki :P Myślę, że do tego czasu nazbiera się około 2000-2200zł i nie mam pomysłu jak to wykorzystać... (na 2 osoby)

Super, chyba zacznę odkładać takie drobne kiedyś miałam dużą skarbonkę i do niej właśnie wrzucalam po 5 zł, czasem jakiś banknot wpadł. Rodzice też jak przechodzili koło niej to wrzucali, dumni, że córka tak ładnie oszczędza. Ale to za nastoletnich czasów no i wszystko wyciagalam na bieżąco Skarbonka nie była otwierana ale jakoś sobie radziłam. Jak rodzice się zorientowali, że wszystko z niej znika to przestali wrzucać i tak się skończyło. Muszę zapytać się mamy czy jeszcze gdzieś ją ma, bo fajna była. Wezmę ją do siebie i będziemy z tż tam wrzucać

[muszynianka26]

Cześć, wątek idealny dla mnie

Ja zawsze byłam osobą dość oszczędną, a mój TŻ wręcz przeciwnie... ale 5 lat razem zrobiły swoje i teraz sam się śmieje, że jak się przeniesiemy na swoje, to on będzie mi oddawał swoją wypłatę, a ja mu będę wydzielać kieszonkowe

Oszczędności mamy dość spore... jeszcze. Staramy się o kredyt na mieszkanie i prawie wszystko pójdzie na wkład własny i meble.

Niedawno mojemu TŻtowi ujawniła się choroba, musi unikać pewnych produktów, między innymi te, na które nam szło sporo kasy, głównie soki w kartonie, cola. To mnie akurat cieszy bo potrafił dziennie 2l tego syfu wypijać. A teraz tylko woda. Piliśmy też sporo alkoholu. No i palimy oboje ja rzucam od 6 maja, TŻ powiedział, że jak wytrzymam 10 miesięcy to też rzuci.

Na razie jeszcze mieszkamy z rodzicami, ale już powoli przymierzam się do pełnej samodzielności, na pewno wypróbuję budżet tygodniowy, jedne większe zakupy w tygodniu, skarbonkę na drobne, ale chyba ograniczę się do 2 i 5 zł

No i planuję 70% oszczędności przeznaczać na szybszą spłatę kredytu, chciałabym się go pozbyć po 10 latach na starcie jesteśmy do przodu o ok 10k bo wybieramy raty malejące.

aaaa i podoba mi się pomysł Futbolowej na własny organizer, też przymierzam się do zrobienia swojego bo te sklepowe nie spełniają moich oczekiwań, a nie wpadłam na to, żeby wykorzystać 'studencki' zeszyt chcę zapanować na chaosem w moim życiu, wkurza mnie to, że czas mi przez palce ucieka i w sumie marnuję go w większości

[rybkaa90]

Byłam dzisiaj w kiosku po gazetę i przeraziło mnie to ile babka przede mną wydała na papierosy- 350zł!!!!!!!!!
Jak dobrze, że my nie palimy. Jeden wydatek mniej.
Co do wakacji, to wybieramy się na porodówkę!
Chcemy wyskoczyć gdzieś blisko na majówkę, żeby odpocząć.

[ZamyslonaRoztargniona]

scarlet ja właśnie szukam auta o długości Matiza, 5drzwiowego.
Rozważałam Suzuki Wagon R, hyundai i1o, fiat panda i opel agila.
Po poczytaniu opinii w necie stanęło na oplu.
Znalazłam idealny, prywatnie od właściciela.
Niestety pan mijał się z prawdą przez telefon odnośnie stanu technicznego auta. Przejechaliśmy pół Polski żeby się o tym przekonać.
Nie psuje Ci się ten Matiz? Mąż nie chce słyszeć o tym aucie, podobnie jak Pandzie. Straszy mnie ze więcej przestoi na warsztacie niż nim pojeżdżę.

Papierosów nie palimy na szczęście, bo byśmy chyba co miesiąc mieli dziurę w budżecie domowym.

Na urlopie byłam raz w życiu. Mam podliczony, musiałabym zeszyciku poszukać jeśli kogoś interesuje. Wyjazd 2osobowy z biura podróży do Egiptu. Pierwszy tydzień rejs po Nilu, drugi pobyt w hotelu.

Ja nie oszczędzam jakoś specjalnie na wakacje, na samochód, na ogrodzenie domu. Bardzo racjonalnie robię cotygodniowe zakupy, nie wydaję pieniędzy na niepotrzebne bzdety i na koniec miesiąca odkładam to, co mi zostało. Jak się uzbiera konkretna sumka, to albo lokata albo właśnie taki większy zakup czy w przyszłości urlop.

[scarlett26]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

scarlet ja właśnie szukam auta o długości Matiza, 5drzwiowego.
Rozważałam Suzuki Wagon R, hyundai i1o, fiat panda i opel agila.
Po poczytaniu opinii w necie stanęło na oplu.
Znalazłam idealny, prywatnie od właściciela.
Niestety pan mijał się z prawdą przez telefon odnośnie stanu technicznego auta. Przejechaliśmy pół Polski żeby się o tym przekonać.
Nie psuje Ci się ten Matiz? Mąż nie chce słyszeć o tym aucie, podobnie jak Pandzie. Straszy mnie ze więcej przestoi na warsztacie niż nim pojeżdżę.

Papierosów nie palimy na szczęście, bo byśmy chyba co miesiąc mieli dziurę w budżecie domowym.

Na urlopie byłam raz w życiu. Mam podliczony, musiałabym zeszyciku poszukać jeśli kogoś interesuje. Wyjazd 2osobowy z biura podróży do Egiptu. Pierwszy tydzień rejs po Nilu, drugi pobyt w hotelu.

Ja nie oszczędzam jakoś specjalnie na wakacje, na samochód, na ogrodzenie domu. Bardzo racjonalnie robię cotygodniowe zakupy, nie wydaję pieniędzy na niepotrzebne bzdety i na koniec miesiąca odkładam to, co mi zostało. Jak się uzbiera konkretna sumka, to albo lokata albo właśnie taki większy zakup czy w przyszłości urlop.

Matiza mam 5 lat, wersja podstawowa bez żadnych bajerow. Jak kupiłam tez sie okazało, ze właściciel mijał sie z prawda co do stanu technicznego - nie przeszedł mi przeglądu ze względu na skorodowane przewody hamulcowe - musiałam wymienić, był to koszt kilkuset złotych. Jeśli chodzi o psucie się to mozesz poczytać w necie - matizy maja 2 rodzaje aparatów zapłonowych - dobry i gowniany - 2 firm - okazało sie, ze mam ten gowniany i to jedyna rzecz odpukać jaka kiedykolwiek sie popsuła - ale koszt raptem 100zl? Znajomy mechanik tez nam radził, ze to dobry ekonomicznie samochód, bo nawet jak sie cos zepsuje to czesci sa łatwo dostępne i niedrogie - ale na szczęście nie musiałam tego więcej testować.

Jedno co radzę Ci faktycznie obejrzeć dokładnie zwłaszcza pod katem hihi ładowności - ja szukałam wózka dla dziecka pod katem tego, czy złożone podwozie zmieści sie do bagażnika - ze wszystkich dostępnych do 3 tys w 2013 r mieściło sie tylko mutsy evo i to po wymontowaniu kołek. Do bagażnika mieszczą sie 2 zgrzewki wody i wielka rolka ręczników papierowych....

[Alillah]

U mnie z nowości w oszczędzaniu: dostałam nową pracę!
Będę zarabiać tysiąc zł więcej niż teraz, więc na pewno przyczyni się to do oszczędności. Nie żeby w starej bylo mi jakoś okropnie, ale skoro są firmy, które płacą lepiej i chcą mnie zatrudnić, to czemu nie zmienić

[GrumpyCat]

Napisane przez Alillah

U mnie z nowości w oszczędzaniu: dostałam nową pracę!
Będę zarabiać tysiąc zł więcej niż teraz, więc na pewno przyczyni się to do oszczędności. Nie żeby w starej bylo mi jakoś okropnie, ale skoro są firmy, które płacą lepiej i chcą mnie zatrudnić, to czemu nie zmienić

[MiniMonix]

Napisane przez Alillah

U mnie z nowości w oszczędzaniu: dostałam nową pracę!
Będę zarabiać tysiąc zł więcej niż teraz, więc na pewno przyczyni się to do oszczędności. Nie żeby w starej bylo mi jakoś okropnie, ale skoro są firmy, które płacą lepiej i chcą mnie zatrudnić, to czemu nie zmienić

Gratuluję też bym chciała zmienić, ale wszędzie w moim mieście płacą tak samo źle :p

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez scarlett26

Matiza mam 5 lat, wersja podstawowa bez żadnych bajerow. Jak kupiłam tez sie okazało, ze właściciel mijał sie z prawda co do stanu technicznego - nie przeszedł mi przeglądu ze względu na skorodowane przewody hamulcowe - musiałam wymienić, był to koszt kilkuset złotych. Jeśli chodzi o psucie się to mozesz poczytać w necie - matizy maja 2 rodzaje aparatów zapłonowych - dobry i gowniany - 2 firm - okazało sie, ze mam ten gowniany i to jedyna rzecz odpukać jaka kiedykolwiek sie popsuła - ale koszt raptem 100zl? Znajomy mechanik tez nam radził, ze to dobry ekonomicznie samochód, bo nawet jak sie cos zepsuje to czesci sa łatwo dostępne i niedrogie - ale na szczęście nie musiałam tego więcej testować.

Jedno co radzę Ci faktycznie obejrzeć dokładnie zwłaszcza pod katem hihi ładowności - ja szukałam wózka dla dziecka pod katem tego, czy złożone podwozie zmieści sie do bagażnika - ze wszystkich dostępnych do 3 tys w 2013 r mieściło sie tylko mutsy evo i to po wymontowaniu kołek. Do bagażnika mieszczą sie 2 zgrzewki wody i wielka rolka ręczników papierowych....

A to mnie raczej nie dotyczy. Młodsze dziecko ma już 11 miesiecy. Wożę w aucie maluteńką parasolkę (szwagier złośliwie pytał czy to wózek dla lalek), mieści się również pod nogami z tyłu albo na przednim siedzeniu.
Na ewentualne zakupy mam to autko które mam teraz - wielkiego passata.

Napisane przez Alillah

U mnie z nowości w oszczędzaniu: dostałam nową pracę!
Będę zarabiać tysiąc zł więcej niż teraz, więc na pewno przyczyni się to do oszczędności. Nie żeby w starej bylo mi jakoś okropnie, ale skoro są firmy, które płacą lepiej i chcą mnie zatrudnić, to czemu nie zmienić

SUPER! Gratulacje!
I przyłączam się do głosów: "też tak chcę".

[scarlett26]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

A to mnie raczej nie dotyczy. Młodsze dziecko ma już 11 miesiecy. Wożę w aucie maluteńką parasolkę (szwagier złośliwie pytał czy to wózek dla lalek), mieści się również pod nogami z tyłu albo na przednim siedzeniu.
Na ewentualne zakupy mam to autko które mam teraz - wielkiego passata.


SUPER! Gratulacje!
I przyłączam się do głosów: "też tak chcę".

Ja miałam wózek 2w1, moja córa siedziała dopiero jak miała 11mcy, wiec parasolka nie wchodziła w grę.

[somethinggood]

Ja wczoraj sobie plulam w brode przez swoje oszczedzanie . Wybralam pociag TLK zamiast ExIc ,bilet byl dwa razy tanszy ,ale jechal dluzej 3,5h zamiast 2,5. No i oczywiscie byl tabun ludzi,multum mlodziezy wracalo z jakiegos festiwalu . Na moja miejscowke byly sprzedane podwojne bilety i ktos juz tam siedzial z identycznym biletem jak moj. Skonczylo sie tak,ze stalam 3 h w przepelnionym pociagu razem z ludzmi,ktorzy miejscowke juz nie kupili,Bo ich zabraklo. Nie znosze TLK ,z tych tanszych pociagow juz wole IR . TLK nalezy do grupy Inter City i mnie krew zalewa jak widze ich reklamy na YT lub Vod w ktorych siebie chwala kiedy sprzedaja miejscowki podwojnie.

[juli_jka]

Napisane przez somethinggood

Ja wczoraj sobie plulam w brode przez swoje oszczedzanie . Wybralam pociag TLK zamiast ExIc ,bilet byl dwa razy tanszy ,ale jechal dluzej 3,5h zamiast 2,5. No i oczywiscie byl tabun ludzi,multum mlodziezy wracalo z jakiegos festiwalu . Na moja miejscowke byly sprzedane podwojne bilety i ktos juz tam siedzial z identycznym biletem jak moj. Skonczylo sie tak,ze stalam 3 h w przepelnionym pociagu razem z ludzmi,ktorzy miejscowke juz nie kupili,Bo ich zabraklo. Nie znosze TLK ,z tych tanszych pociagow juz wole IR . TLK nalezy do grupy Inter City i mnie krew zalewa jak widze ich reklamy na YT lub Vod w ktorych siebie chwala kiedy sprzedaja miejscowki podwojnie.

ja zawsze pociągi hejtuję jak nie na stronie fb to twitterze

[somethinggood]

Napisane przez juli_jka

ja zawsze pociągi hejtuję jak nie na stronie fb to twitterze

Niestety nie mam konta na tych portalach,ale napisze jakies zazalenie, chociaz jak ja im teraz to udowodnie. Powinnam wziac bilet od pana ktory mial to samo miejsce lub jakies poswiadczenie od konduktora . Cala ta grupa intercity jest do chrzanu. Inter regio chociaz nie sciemnia ze jest inaczej plus jak juz kupuje super bilet za 9 zl moga nawet stac:P

---------- Dopisano o 15:58 ---------- Poprzedni post napisano o 15:51 ----------

Mowie w kategoriach osoby ktora dosc czesto gdzies jezdzi,jeden raz w miesiacu przynajmniej ,poniewaz mam przyjaciol I rodzine rozrzucona ,wiadomo ze gdybym jechala gdzies raz czy dwa w roku ,wtedy pewnie bym nie bawila sie w promocje i tanie pociagi tylko skorzystala z auta czy samolotu . Ale teraz obcinam te podroze,jestem za stara na stanie tyle godzin ,musze juz miec troche wygodniej :p

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez scarlett26

Ja miałam wózek 2w1, moja córa siedziała dopiero jak miała 11mcy, wiec parasolka nie wchodziła w grę.

Moja jeszcze nie siedzi, ale to jest wózek z samym materiałem pod pupą i pod plecami więc nie wymusza sztywnych pleców. Gdybym czekała aż będzie siedzieć, mogłabym się nie doczekać (syn siedział jak miał 15 miesięcy).

Napisane przez somethinggood

Ja wczoraj sobie plulam w brode przez swoje oszczedzanie . Wybralam pociag TLK zamiast ExIc ,bilet byl dwa razy tanszy ,ale jechal dluzej 3,5h zamiast 2,5. No i oczywiscie byl tabun ludzi,multum mlodziezy wracalo z jakiegos festiwalu . Na moja miejscowke byly sprzedane podwojne bilety i ktos juz tam siedzial z identycznym biletem jak moj. Skonczylo sie tak,ze stalam 3 h w przepelnionym pociagu razem z ludzmi,ktorzy miejscowke juz nie kupili,Bo ich zabraklo. Nie znosze TLK ,z tych tanszych pociagow juz wole IR . TLK nalezy do grupy Inter City i mnie krew zalewa jak widze ich reklamy na YT lub Vod w ktorych siebie chwala kiedy sprzedaja miejscowki podwojnie.

Zdarzyło mi się kiedyś coś takiego w ekspresie. (nie wiem jaka to firma)
Przemiły kierownik pociągu przeprosił, pomógł przenieść bagaże i dostałam miejsce w I klasie.

[Futbolowa]

Napisane przez Alillah

U mnie z nowości w oszczędzaniu: dostałam nową pracę!
Będę zarabiać tysiąc zł więcej niż teraz, więc na pewno przyczyni się to do oszczędności. Nie żeby w starej bylo mi jakoś okropnie, ale skoro są firmy, które płacą lepiej i chcą mnie zatrudnić, to czemu nie zmienić

Brawo, wielkie gratulacje! Cieszą mnie zawsze takie fajne wieści


Co do pociągów - jechałam kiedyś do Kołobrzegu. Bite 11 godzin na podłodze korytarza - makabra. A 'najlepsze' jest to, że po godzinie jazdy znalazł się pan, który wysiadał i stwierdził, że swoje miejsce oddaje mnie, właśnie mnie Ale że jakieś dwa metry ode mnie siedziała babka z córką, może siedmioletnią, od razu zaproponowałam miejsce jej. Może nie było to bardzo małe dziecko, ale wiadomo, że dużo gorzej zniosłoby taką ciulową podróż, niż taka stara krowa jak ja. Tym sposobem jedynie ostatnie kilometry przesiedziałam jak człowiek, resztę przespałam lub przesiedziałam na podłodze Wiem, że prawo zabrania ograniczania liczby sprzedanych biletów, ale reeety, powinno to być jakoś lepiej rozwiązane

[lilianna90]

Napisane przez somethinggood

Niestety nie mam konta na tych portalach,ale napisze jakies zazalenie, chociaz jak ja im teraz to udowodnie. Powinnam wziac bilet od pana ktory mial to samo miejsce lub jakies poswiadczenie od konduktora . Cala ta grupa intercity jest do chrzanu. Inter regio chociaz nie sciemnia ze jest inaczej plus jak juz kupuje super bilet za 9 zl moga nawet stac:P

---------- Dopisano o 15:58 ---------- Poprzedni post napisano o 15:51 ----------

Mowie w kategoriach osoby ktora dosc czesto gdzies jezdzi,jeden raz w miesiacu przynajmniej ,poniewaz mam przyjaciol I rodzine rozrzucona ,wiadomo ze gdybym jechala gdzies raz czy dwa w roku ,wtedy pewnie bym nie bawila sie w promocje i tanie pociagi tylko skorzystala z auta czy samolotu . Ale teraz obcinam te podroze,jestem za stara na stanie tyle godzin ,musze juz miec troche wygodniej :p

Nie myślałaś o blablacar?

[ZamyslonaRoztargniona]

Po ostatnim tygodniu zostało mi kilka zł w portfelu. Nie wiem jak to się stało, ale przez ostatni tydzień zjedliśmy mniej niż zazwyczaj.
Normalnie jeżdżę na zakupy raz na tydzień w sobotę lub niedzielę, czasem w piątek a dziś wtorek i gdyby nie to że jutro i w czwartek nie mam możliwości, jadę dziś.

[juli_jka]

ja robię raz w tygodniu bądź raz na dwa tygodnie większe zakupy w Tesco
pan przywozi, więc ja sie nie na noszę
i chyba mniej rzeczywiście mniej wydaję.

[Futbolowa]

My też dawniej robiliśmy megazakupy raz na tydzień-dwa i o wiele lepiej dysponowaliśmy kasą. Ale że w listopadzie urodziłam, ciężko było razem po marketach łazić. Teraz będzie już łatwiej, bo nie muszę małej w wózku rozbierać, więc może spokojnie z nami bywać

Czekam właśnie na kuriera. Zdecydowałam się na udział w promocjach BZWBK [270zł do zgarnięcia] i BPH [przez rok co miesiąc zwracają do 50zł z zakupów]. Swoje zwyczajowe konto całkiem przeniosę właśnie do BPH, bo w ING żadnych korzyści, zaś oszczędności przeniosę do Smart Banku, bo najlepsze oprocentowanie mają. Zaraz się zacznę gubić, bo jeszcze na potrzeby zakupów zagranicznych otworzyłam walutowe w Aliorze i na potrzeby promocji w Raiffeisenie, uff.

[beatiska]

Napisane przez juli_jka

ja robię raz w tygodniu bądź raz na dwa tygodnie większe zakupy w Tesco
pan przywozi, więc ja sie nie na noszę
i chyba mniej rzeczywiście mniej wydaję.

Ja tak samo. Raz w tygodniu Tesco, tak mi to weszło w krew, że nie wyobrażam sobie, żebym teraz chodziła na duże zakupy. Kontroluje przy tym ile wydaje, wrzucam stałe produkty, zakupy zajmują mi bardzo mało czasu. Zamawiam Tesco jakoś we wtorki na weekend i przez cały tydzień jak coś się kończy to wrzucam do koszyka. Łącznie zakupy zajmują ok 30 min.

Napisane przez Futbolowa

Czekam właśnie na kuriera. Zdecydowałam się na udział w promocjach BZWBK [270zł do zgarnięcia] i BPH [przez rok co miesiąc zwracają do 50zł z zakupów]. Swoje zwyczajowe konto całkiem przeniosę właśnie do BPH, bo w ING żadnych korzyści, zaś oszczędności przeniosę do Smart Banku, bo najlepsze oprocentowanie mają. Zaraz się zacznę gubić, bo jeszcze na potrzeby zakupów zagranicznych otworzyłam walutowe w Aliorze i na potrzeby promocji w Raiffeisenie, uff.

Ja też w pewnym momencie zaczęłam się gubić, wiec założyłam zeszyt gdzie mam wszystkie informacje, plus daty zamknięcia rachunków, po zakończonej promocji.
Nie słyszałam o BPH. Musze sprawdzić.

[GrumpyCat]

Tż dzwonił, że przyszedł zwrot podoatku - 300zł ;P Niby nic ale lepsze tyle dostać niż dopłacać haha

[_Aneta]

Mój tż ma 1 zł nieodpłaty dobrze, że ja 560 zwrotu. Ale dopiero wczoraj wysłałam pit

[GrumpyCat]

Napisane przez _Aneta

Mój tż ma 1 zł nieodpłaty dobrze, że ja 560 zwrotu. Ale dopiero wczoraj wysłałam pit

1zł dopłaty to więcej za znaczek na poczcie wychodzi ;P

[_Aneta]

No :/ trochę się rozczarowałam, bo w zeszłym roku miał ponad 400 zł i liczyłam, że w tym roku nam w sumie 1000 kapnie zapomniałam, że w 2013 większość kasy miał ze zlecenia to i zwrot się uzbieral. W przyszłym roku odlicze sobie internet to będę miała fajny hajs w tym mi się nie opłacało

[I ona]

Ja dostałam tydzień temu zwrot podatku 500 zł z hakiem i już nie mam Wydałam na ciuchy, ale akurat u mnie była to już naprawdę konieczność

Co do zakupów to ostatnio zastanawiam się czy nie skorzystać z zakupów przez internet tesco, myślę, że siedząc na tyłku w domu jestem w stanie bardziej przemysleć te zakupy

[GrumpyCat]

Napisane przez I ona

Co do zakupów to ostatnio zastanawiam się czy nie skorzystać z zakupów przez internet tesco, myślę, że siedząc na tyłku w domu jestem w stanie bardziej przemysleć te zakupy

Ja póki mam siłę w nogach i nie jestem przywiązana do łózka nie zrobię zakupów spożywczych online. Poczytajcie sobie na stronie almy na fb jakie kwiatki ludziom wysyłają
https://www.facebook.com/photo.php?f...size=960%2C720

https://www.facebook.com/photo.php?f...77A&size=960%2 xD

https://www.facebook.com/photo.php?f...ze=1536%2C2048

albo baba pisała, że zamówiła kurczaka i zaznaczyła żeby miał 1,5kg to przywieźli 1,5kg.... połówkę xD Czyli cała kura miała 3kilo

[_Aneta]

Ja w ogóle nie lubię Tesco. Czasem idę z konieczności, bo kończę pracę o 21 a akurat pech chciał, że w centrum handlowym w którym pracuję jest tylko ten sklep. Ostatnio kupiłam tam mięso z pająkiem i się jeszcze bardziej zraziłam :/

[GrumpyCat]

Napisane przez _Aneta

Ja w ogóle nie lubię Tesco. Czasem idę z konieczności, bo kończę pracę o 21 a akurat pech chciał, że w centrum handlowym w którym pracuję jest tylko ten sklep. Ostatnio kupiłam tam mięso z pająkiem i się jeszcze bardziej zraziłam :/

Jak to:/