Styczniowe mamusie 2016 cz. VIII

[Casaa]

Witam sie ze szpitalnego lozka

Na wstepie gratuluje Dotce, ze jednak razem wyjdziecie i to juz w piatek silny chlopak

Gratuluje nowych tygodni I za wizyty

U mnie wszystko jest ok, zrobili przeplywy, ktg, podwozie zbadali i nie ma do czego sie przyczepic. Lekarz powiedzial, ze wstepnie bedziemy monitorowac przez 5-6dni i jesli nic sie nie bedzie dzialo to wyjde, natomiast jesli dojdzie do czynnosci skurczowej mam pojawic sie natychmiast w szpitalu bo wtedy moze zrobic sie groznie. Rozmawialam z przesympatyczna lekarka, ktora robila mi usg i powiedziala, ze jest bardzo niewielki odsetek przypadkow, ze pepowina na szyjce stwarza w czasie ciazy zagrozenie (co innego w czasie porodu), gorzej gdyby pepowina owinieta byla wokol reki lub nogi bo wtedy latwiej o zrobienie supla no i wiadomo.... Zdaje sobie sprawe, ze przez 24h nikt nie jest w stanie monitorowac dziecka. Mam nadzieje, ze jeszcze te 2tyg (do36tc) dotrwam i wtedy pogadam z lekarzem co robic, czy nie rozwiazywac wczesniej a teraz hit dla cukrzykow na obiad zupa buraczkowa z rozgotowanym bialym makaronem ziemniaki, surowka z marchewki, jablka, kiszonego i cos co chyba bylo kurczakiem ale tego noe tknelam, dodatkowo jablko na podwieczorek bez komentarza....

Kamilka cos sie nie odzywa....

Wyslane z Lumia920.

[viki1988]

Napisane przez Dotka90

Super ze wizyta udana
O tych wodach nie slyszalam,ciekawe.

Uwaga RADA - jak przewijasz dziecko i jest kupa to nie znaczy ze podczas przewijania nie moze strzelic kolejnej prosto na Ciebie i caly przewijak.

Nie pytajcie skad to wiem

My juz zostajemy caly czas ze soba, na noc tez. Nie mamy jezdzic na noworodki tylko tu podgrzac butle i sie karmic, kangurowac sie zeby sie grzal i w nocy spac razem zeby nie zmarzl

Dobra nie pytam skąd wiesz
Świetnie że zostajecie razem teraz już ostatnia prosta przed powrotem do domu

Napisane przez Kasiulenkowo

nie wiem czy iść do starej przychodni wypisać się i iść do nowej CZY od razu iść do nowej wypełnić co trzeba i oni już to sami w starej odwołają?

chce zmienić bo te dziecięce lekarki są już stare i będę mieć bliżej


w ogóle można mieć położną środowiskową ze szpitala a nie ze swojej przychodni? mi połóżna mówiła ze niby tak a znów słyszałąm że musi byc z przychodni

Nie musisz iść do starej - tylko wypełniasz taka kartę wyboru lekarza w nowej no chyba ze byś chciała np. kartę wyciągnąć ze starej to musisz tam pójść położna może być skąd chcesz,np. ja mam prowadzącą z mojej SR więc ani z przychodni ani ze szpitala

[niepozorna]

Napisane przez Dotka90

Uwaga RADA - jak przewijasz dziecko i jest kupa to nie znaczy ze podczas przewijania nie moze strzelic kolejnej prosto na Ciebie i caly przewijak.

Nie pytajcie skad to wiem

My juz zostajemy caly czas ze soba, na noc tez. Nie mamy jezdzic na noworodki tylko tu podgrzac butle i sie karmic, kangurowac sie zeby sie grzal i w nocy spac razem zeby nie zmarzl

Super wieści

Kupa mnie rozwaliła

[Jerzyczka]

Napisane przez Kasiulenkowo

nie wiem czy iść do starej przychodni wypisać się i iść do nowej CZY od razu iść do nowej wypełnić co trzeba i oni już to sami w starej odwołają?

chce zmienić bo te dziecięce lekarki są już stare i będę mieć bliżej


w ogóle można mieć położną środowiskową ze szpitala a nie ze swojej przychodni? mi połóżna mówiła ze niby tak a znów słyszałąm że musi byc z przychodni

idziesz prosto do nowej przychodni

Ja w ogóle mam położną, pielęgniarkę i chyba przychodnię wszystkie 3 rzeczy z różnych miejsc ale ponoć tak można. Położna juz wybrana, a pielegniarke i przychodnie to juz po porodzie mogę załatwić prawda?
Wybieram jednak przychodnię, do której mam 2 km jest tu pediatra, przychodnia jest mała, nie będzie tłumów i z małym dojadę do niej w 4 minuty. W ogóle muszę ogarnąc z mężem jakie formalności po porodzie trzeba załatwić, zeby potem się nie martwić. Do ubezpieczenia dziecko zgłaszam pisemnie i tym się pracodawca zajmuje czy sama muszę wypełnić ten druczek ZUS?

[niepozorna]

Napisane przez Casaa

U mnie wszystko jest ok, zrobili przeplywy, ktg, podwozie zbadali i nie ma do czego sie przyczepic. Lekarz powiedzial, ze wstepnie bedziemy monitorowac przez 5-6dni i jesli nic sie nie bedzie dzialo to wyjde, natomiast jesli dojdzie do czynnosci skurczowej mam pojawic sie natychmiast w szpitalu bo wtedy moze zrobic sie groznie. Rozmawialam z przesympatyczna lekarka, ktora robila mi usg i powiedziala, ze jest bardzo niewielki odsetek przypadkow, ze pepowina na szyjce stwarza w czasie ciazy zagrozenie (co innego w czasie porodu), gorzej gdyby pepowina owinieta byla wokol reki lub nogi bo wtedy latwiej o zrobienie supla no i wiadomo.... Zdaje sobie sprawe, ze przez 24h nikt nie jest w stanie monitorowac dziecka. Mam nadzieje, ze jeszcze te 2tyg (do36tc) dotrwam i wtedy pogadam z lekarzem co robic, czy nie rozwiazywac wczesniej a teraz hit dla cukrzykow na obiad zupa buraczkowa z rozgotowanym bialym makaronem ziemniaki, surowka z marchewki, jablka, kiszonego i cos co chyba bylo kurczakiem ale tego noe tknelam, dodatkowo jablko na podwieczorek bez komentarza....

żeby wszystko było dobrze.
No i powiem Ci, że poszli po całości z tymi posiłkami

[viki1988]

Napisane przez Casaa

Witam sie ze szpitalnego lozka

Na wstepie gratuluje Dotce, ze jednak razem wyjdziecie i to juz w piatek silny chlopak

Gratuluje nowych tygodni I za wizyty

U mnie wszystko jest ok, zrobili przeplywy, ktg, podwozie zbadali i nie ma do czego sie przyczepic. Lekarz powiedzial, ze wstepnie bedziemy monitorowac przez 5-6dni i jesli nic sie nie bedzie dzialo to wyjde, natomiast jesli dojdzie do czynnosci skurczowej mam pojawic sie natychmiast w szpitalu bo wtedy moze zrobic sie groznie. Rozmawialam z przesympatyczna lekarka, ktora robila mi usg i powiedziala, ze jest bardzo niewielki odsetek przypadkow, ze pepowina na szyjce stwarza w czasie ciazy zagrozenie (co innego w czasie porodu), gorzej gdyby pepowina owinieta byla wokol reki lub nogi bo wtedy latwiej o zrobienie supla no i wiadomo.... Zdaje sobie sprawe, ze przez 24h nikt nie jest w stanie monitorowac dziecka. Mam nadzieje, ze jeszcze te 2tyg (do36tc) dotrwam i wtedy pogadam z lekarzem co robic, czy nie rozwiazywac wczesniej a teraz hit dla cukrzykow na obiad zupa buraczkowa z rozgotowanym bialym makaronem ziemniaki, surowka z marchewki, jablka, kiszonego i cos co chyba bylo kurczakiem ale tego noe tknelam, dodatkowo jablko na podwieczorek bez komentarza....

Kamilka cos sie nie odzywa....

Wyslane z Lumia920.

To super ze w sumie nic złego się nie dzieje dieta genialna

[Jerzyczka]

Napisane przez Casaa

Witam sie ze szpitalnego lozka

Na wstepie gratuluje Dotce, ze jednak razem wyjdziecie i to juz w piatek silny chlopak

Gratuluje nowych tygodni I za wizyty

U mnie wszystko jest ok, zrobili przeplywy, ktg, podwozie zbadali i nie ma do czego sie przyczepic. Lekarz powiedzial, ze wstepnie bedziemy monitorowac przez 5-6dni i jesli nic sie nie bedzie dzialo to wyjde, natomiast jesli dojdzie do czynnosci skurczowej mam pojawic sie natychmiast w szpitalu bo wtedy moze zrobic sie groznie. Rozmawialam z przesympatyczna lekarka, ktora robila mi usg i powiedziala, ze jest bardzo niewielki odsetek przypadkow, ze pepowina na szyjce stwarza w czasie ciazy zagrozenie (co innego w czasie porodu), gorzej gdyby pepowina owinieta byla wokol reki lub nogi bo wtedy latwiej o zrobienie supla no i wiadomo.... Zdaje sobie sprawe, ze przez 24h nikt nie jest w stanie monitorowac dziecka. Mam nadzieje, ze jeszcze te 2tyg (do36tc) dotrwam i wtedy pogadam z lekarzem co robic, czy nie rozwiazywac wczesniej a teraz hit dla cukrzykow na obiad zupa buraczkowa z rozgotowanym bialym makaronem ziemniaki, surowka z marchewki, jablka, kiszonego i cos co chyba bylo kurczakiem ale tego noe tknelam, dodatkowo jablko na podwieczorek bez komentarza....

Kamilka cos sie nie odzywa....

Wyslane z Lumia920.

super, że wszystko ok

[hariett]

Ha ha Dotka nam to mówiła położna - ponoć jak rodzice majądywanik przy przewijaku to hm... Szybko z niego rezygnują

Pietrusiowata my chcieliśmy iść do cinema city i tam też nie było, ale ostatecznie idziemy ze znajomymi tż do Heliosa i tam się da zarezerwować zależało nam na możliwości zrezygnowania, bo ze mną to teraz nie wiadomo

Casaa dieta perfekcyjna

[ruda3d]

Napisane przez Kasiulenkowo

nie wiem czy iść do starej przychodni wypisać się i iść do nowej CZY od razu iść do nowej wypełnić co trzeba i oni już to sami w starej odwołają?

chce zmienić bo te dziecięce lekarki są już stare i będę mieć bliżej


w ogóle można mieć położną środowiskową ze szpitala a nie ze swojej przychodni? mi połóżna mówiła ze niby tak a znów słyszałąm że musi byc z przychodni

Zgłaszasz w nowej i oni już wszystko robią, do starej nie musisz iść.

I możesz zaznaczyć że chodzi o lekarza rodzinnego i pielegniarkę, a położna nie - bo jeśli masz już wybraną, to jak tego nie powiesz przy zmianie to pójdzie zmiana na nową placówkę też odnośnie położnej.

[Nebula]

Napisane przez kinga1701

Nebula co się dzieje, jakiś konkretny powód czy po prostu gorszy dzień ?

mam ogromne poczucie straty tego roku. ciężko mi przełknąć fakt, że zamiast dokończyć doktorat i pracować w kalifornii, gdzie miałam świetną opcję pracy, leżę w łóżku, w kraju, który tonie, gryząc pigułkę własnej porażki. Porażki, która wynikła ze słabości, pójściu do byle jakiej pracy, by mieć pieniądze na życie, z opadu sił i motywacji, z poddania się złym nastrojom, a potem w wyniku ciąży.
czuję się tak bardzo nikim, że nawet sobie nie wyobrażacie nie chcę wywlekać starych spraw,, bo lepiej skupiać się na teraźniejszości, ale to dziecko pojawia się w kiepskim dla mnie momencie. w momencie, gdy moje życie nie jest ukształtowane, moja osobowość rozchwiana, a ja sama nie czuję się gotowa na macierzyństwo.
ze względu na dziecko musiałam przerwać leczenie psychiatryczne, które rozpoczęłam w październiku zeszłego roku i które dopiero w kwietniu/maju zaczęło przynosić efekty. niby jest ok, niby jest stabilnie, ale czuję, że po porodzie będzie zjazd do rowu mariańskiego i że sobie nie poradzę. i z moimi demonami i ambicjami, a przede wszystkim z dalszym, samotnym siedzeniem w domu (fakt, z dzieckiem, ale dziecko to nie zabawka, to obowiązek, któemu nie wiem czy podołam).

jestem złą osobą do bycia matką. po prostu złą.

[niezdara]

Napisane przez Casaa

Witam sie ze szpitalnego lozka

Na wstepie gratuluje Dotce, ze jednak razem wyjdziecie i to juz w piatek silny chlopak

Gratuluje nowych tygodni I za wizyty

U mnie wszystko jest ok, zrobili przeplywy, ktg, podwozie zbadali i nie ma do czego sie przyczepic. Lekarz powiedzial, ze wstepnie bedziemy monitorowac przez 5-6dni i jesli nic sie nie bedzie dzialo to wyjde, natomiast jesli dojdzie do czynnosci skurczowej mam pojawic sie natychmiast w szpitalu bo wtedy moze zrobic sie groznie. Rozmawialam z przesympatyczna lekarka, ktora robila mi usg i powiedziala, ze jest bardzo niewielki odsetek przypadkow, ze pepowina na szyjce stwarza w czasie ciazy zagrozenie (co innego w czasie porodu), gorzej gdyby pepowina owinieta byla wokol reki lub nogi bo wtedy latwiej o zrobienie supla no i wiadomo.... Zdaje sobie sprawe, ze przez 24h nikt nie jest w stanie monitorowac dziecka. Mam nadzieje, ze jeszcze te 2tyg (do36tc) dotrwam i wtedy pogadam z lekarzem co robic, czy nie rozwiazywac wczesniej a teraz hit dla cukrzykow na obiad zupa buraczkowa z rozgotowanym bialym makaronem ziemniaki, surowka z marchewki, jablka, kiszonego i cos co chyba bylo kurczakiem ale tego noe tknelam, dodatkowo jablko na podwieczorek bez komentarza....

Kamilka cos sie nie odzywa....

Wyslane z Lumia920.

Pyszniutki rozgotowany makaronik....oni na głowę upadli? Ziemniaki? Mierzylaś po tym cukier?

[malwi89]

Casa dieta czad, moze nie umrzesz z glodu!

[czarnulax]

Kolega nam ostatnio opowiadał, że przebierał córke (teraz ma 2 miesiące) w nocy i 3 razy ją przebierał, bo co przebrał i wziął nowego pampka to niespodzianka

Casa dieta super

[Casaa]

Napisane przez niezdara

Pyszniutki rozgotowany makaronik....oni na głowę upadli? Ziemniaki? Mierzylaś po tym cukier?

112

Nie umre z glodu ja generalnie lubie szpitalne jedzenie ale przeraza mnie dieta bo to nie ma z tym nic wspolnego....

Sasiadke mam spoko bo laska w 40tc i lezy z przeterminowaniem a co najwazniejsze jest zimnolubna wiec okno mamy caly czas otwarte

[Nebula]

casa, dobrze, że ludzie życzliwi i że wszystko dobrze. a co do 'diety' to no comment ale może zmienią, gdyby zaczął cukier skakać. chociaż z tego co wiem, to najlepiej dowozić sobie przez kogoś :/ bo szpitale często mają w nosie wszelkie obostrzenia...

[Dotka90]

Casaa super ze wszystko ok!

Nebula strasznie smutny ten Twoj post nie jsstes zla osoba do bycia matka, po prostu problemy robia swoje a jestes teraz pod opieka psychologa?

Wysłane z mojego SM-A300FU przy użyciu Tapatalka

[lune1992]

Jezyczka u mnie tez kapustka kiszona

Włśnie jem obiad i nie wiem czy cokolwiek męzulkowi zostawie bo taka łapczliwa jestem

Też ma mi po pączka skoczyc po drodze

[Jerzyczka]

Napisane przez Nebula

mam ogromne poczucie straty tego roku. ciężko mi przełknąć fakt, że zamiast dokończyć doktorat i pracować w kalifornii, gdzie miałam świetną opcję pracy, leżę w łóżku, w kraju, który tonie, gryząc pigułkę własnej porażki. Porażki, która wynikła ze słabości, pójściu do byle jakiej pracy, by mieć pieniądze na życie, z opadu sił i motywacji, z poddania się złym nastrojom, a potem w wyniku ciąży.
czuję się tak bardzo nikim, że nawet sobie nie wyobrażacie nie chcę wywlekać starych spraw,, bo lepiej skupiać się na teraźniejszości, ale to dziecko pojawia się w kiepskim dla mnie momencie. w momencie, gdy moje życie nie jest ukształtowane, moja osobowość rozchwiana, a ja sama nie czuję się gotowa na macierzyństwo.
ze względu na dziecko musiałam przerwać leczenie psychiatryczne, które rozpoczęłam w październiku zeszłego roku i które dopiero w kwietniu/maju zaczęło przynosić efekty. niby jest ok, niby jest stabilnie, ale czuję, że po porodzie będzie zjazd do rowu mariańskiego i że sobie nie poradzę. i z moimi demonami i ambicjami, a przede wszystkim z dalszym, samotnym siedzeniem w domu (fakt, z dzieckiem, ale dziecko to nie zabawka, to obowiązek, któemu nie wiem czy podołam).

jestem złą osobą do bycia matką. po prostu złą.

Bardzo Ci współczuję tych emocji. Rzeczywiście masz kumulację, ale może warto spojrzeć na wszystko w tych lepszych barwach? Ja miałam zmienić pracę w czerwcu, ale jak się okazało, że jestem w ciązy to w niej zostałam. Nie napisałam magisterki i wzięłam urlop dziekański, mimo że w tej chwili już bym finiszowała studia w końcu. Też czuję, że ciąża mi plany pokrzyżowala, ale ja się z tego cieszę, widocznie tak miało być i teraz nie wyobrażam sobie w ciązy nie być. Czy podołasz z dzieckiem? Samo to, że zadajesz sobie to pytanie świadczy, że podołasz i że będziesz dobrą matką, bo jeszcze maluszka na świecie nie ma, a Ty się już o niego troszczysz.

---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 15:07 ----------

Napisane przez lune1992

Jezyczka u mnie tez kapustka kiszona

Włśnie jem obiad i nie wiem czy cokolwiek męzulkowi zostawie bo taka łapczliwa jestem

Też ma mi po pączka skoczyc po drodze

ja to dziś jem typowo z nudów, nie z głodu

[magda1706]

Hej

Napisane przez pietrusiowata

No ale kupiliśmy bilety na Star Wars w piątek żebym tylko w kinie nie urodziła

Ja idę w niedziele z rodzicami Moi rodzice to chyba pierwszy raz w życiu w ogóle kino zobaczą Ja byłam wychowana na Gwiezdnych wojnach więc jak tata usłyszał, że ceny biletów nie są takie straszne to mówił, że mam zamawiać od razu W ogóle to będzie pierwszy taki rodzinny nasz wypad do kina. Po 21 latach zabiorą mnie do kina!

Napisane przez Dotka90

Uwaga RADA - jak przewijasz dziecko i jest kupa to nie znaczy ze podczas przewijania nie moze strzelic kolejnej prosto na Ciebie i caly przewijak.

Nie pytajcie skad to wiem

My juz zostajemy caly czas ze soba, na noc tez. Nie mamy jezdzic na noworodki tylko tu podgrzac butle i sie karmic, kangurowac sie zeby sie grzal i w nocy spac razem zeby nie zmarzl

Hah.. kupa - temat rzeka Moja koleżanka mi opowiadała ostatnio, że jak karmiła młodego, to jednocześnie on zawsze robił swoje.. Raz tak nawalił, że pampers nie wytrzymał i kupa poszła na jej kolana, podłogę i w ogóle A mały niewzruszony dalej ciągnął cycka twardo i weź tu ssaka odłącz

Super, że w piątek do domu

Napisane przez hariett

Ha ha Dotka nam to mówiła położna - ponoć jak rodzice majądywanik przy przewijaku to hm... Szybko z niego rezygnują

Czyli odsuwam łóżko możliwie jak najdalej

Napisane przez Nebula

ale to dziecko pojawia się w kiepskim dla mnie momencie. w momencie, gdy moje życie nie jest ukształtowane, moja osobowość rozchwiana, a ja sama nie czuję się gotowa na macierzyństwo.

jestem złą osobą do bycia matką. po prostu złą.

A może popatrz na to w drugi sposób. To jest właśnie ten idealny moment na bycie matką, na pojawienie się małego. Może to on zbuduje świat pełen wartości i da Ci sens życia po prostu. Nadzieje dla której warto walczyć każdego dnia.
Nikt nie jest gotowy na macierzyństwo i nikt nigdy nie będzie, bo nie wiadomo jakie będzie dziecko, jaka będzie sytuacja materialna itd. Nigdy też nie ma idealnego momentu na dziecko. Ja też sobie na początku wyrzucałam, że przez brak stabilności finansowej nie jesteśmy w stanie zagwarantować dziecku dobrej przyszłości. Jednak wiem, że jestem w stanie dać mu coś od siebie - swoją uwagę, troskę, miłość. Nie tylko ty jedna jesteś słaba psychicznie, ale teraz jesteś już odpowiedzialna za drugie życie więc musisz wziąć się w garść, bo dasz radę. Będą upadki, wpadki i złośliwe komenatrze innych osób. Będziesz chciała wyskoczyć z okna jak dzieciak będzie ryczał ileś tam godzin. Będziesz chciała czasem razem z nim zacząć krzyczeć. Ale na następny dzień będziesz śmiać się z jego min i cieszyć na każdy uśmiech. To jest macierzyństwo - są wzloty i upadki i tego trzeba być świadomym.
Twojej kariery i przyszłości nie zaprzepaściłaś. Po prostu odłożyłaś na czas ciąży i pierwszych miesięcy życia dziecka. Później rób co chcesz - pakuj dzieciaka i fru do kaliforni czy gdzieś indziej na drugi koniec świata. Dziecko to nie łańcuch i nie jesteś przywiązana do tego konkretnego miejsca na ziemi. Możesz wszystko osiągnąć, zdobyć tylko powoli. Dzieciak na pewno na tym skorzysta - kontakty z innymi ludźmi, inny język, inna kultura itd. Także nie mów, że już nic Cię nie czeka, że już wszystko za tobą. Dopiero teraz zobaczysz ile masz możliwości! Ile siły daje Ci ten mały bobas! Jak nigdy dotąd będziesz w stanie funkcjonować tylko 2h snu. Macierzyństwo to wyzwanie i tak to potraktuj. I wszystkiemu podołasz tylko jeszcze o tym nie wiesz.

[kinga1701]

Napisane przez niezdara

Dziewczyny z cukrzycą, położne mi mówiły że słodkie mamy są kładzione wcześniej na oddział w celu sprawdzania cukrów i poród często wywoływany w 38,39tc. Znacie taką wersję skądś?

Mi gin mówił, że na pewno nie przenoszę. I jeżeli nie urodzę to w dzień porodu mam się zgłosić do szpitala i tak samo mi powiedziała diabetolog gdy zapisywałam się w szpitalu. Ale nie ma potrzeby wcześniej no chyba, że łożysko się starzeje bo to jest główny problem przy cukrzycy.

Casaa takie dobre cukry masz po tym jedzeniu. Ale czytałam właśnie, że diety to tam żadnej nie trzymają.

Nebula wszystko jeszcze przed Tobą, młoda jesteś, jeszcze zdążysz zrealizować swoje plany co do doktoratu i pracy na pewno. Jeżeli masz obawy do samopoczucia po porodzie to zapisz się na wizytę od razu po porodzie i kontynuuj spotkania, na pewno to nie zaszkodzi.
I nawet tak nie myśl, że jesteś złą osoba do bycia matką. Wiadomo to nowa sytuacja, ale na pewno sobie świetnie z nią poradzisz, jesteś silną kobietą. Dziecko to też nie uwięzienie, jeżeli tylko będziesz chciała dasz rade pogodzić wszystko, może nie od razu perfekcyjnie ale z czasem każda z nas dojdzie do wprawy, a później się przyzwyczaisz, że nie będziesz sobie wyobrażała innego życia.

[magda1706]

A ja po wizycie. Zdziwił się, że brzuch tak strasznie wysoko i aż dziwnie na mnie popatrzył z pytaniem kiedy poród. Ale wziął wymaz i przy okazji zbadał szyjkę i mówi "ja mam patyka na 22mm, a ty szyjkę masz jeszcze dłuższą to spokojnie!" Wizyty już będę miała co 2 tyg Dostałam skierowanie na ostatnie usg - 29 grudnia zobaczymy malucha co tam zmajstrował 30 grudnia mam przyjść po wyniki gbs, które dostanę do ręki i mam nosić z kartą. Jego wtedy nie ma, ale wcisną mnie do drugiej lekarki, żeby zbadała serducho itd.
Wyjątkowo jak nigdy wyczekałam się dziś pod gabinetem półtorej godziny zawsze 20 min i było po, a dziś miał jakieś opóźnienia, ciągle ktoś do niego dzwonił i w ogóle No ale przynajmniej mam skierowanie na usg Przytyłam ok 0,5kg w ciągu 2 tygodni

Co się jeszcze dowiedziałam apropo małego? Że jeśli nie będzie główką w dół to tydzień przed tp będzie cc. A jeśli będzie główką w dół to do 5 dni po tp będzie wywoływał. Czyli do 30 stycznia małego na bank będę mieć już po drugiej stronie brzucha. Eh. Nie wiem czy wyrobię się przez to z egzaminami choc podobno ma być tylko jeden na uczelni No i praktyki

Kasiulenkowo - pytałaś o to l4 dla Tż. Powiedział mi doktor, że chętnie by mi dał (powiedziałam, że przydałby się w domu chociaż okna by umył ), ale musi mieć powód czyli ciąża zagrożona albo pobyt w szpitalu No i nie dostałam.

[Casaa]

Kinga, zobacze co po sniadaniu bedzie bo z tym mam najwieksze jazdy teraz mam znowu ktg bo poprzednie nie podobalo sie lekarzowi ale co sie nie podobalo to nie wiem.... Moze to, ze mlody wiekszosc przespal i dopiero na koncowce byl ruch....

Wyslane z Lumia920.

[magda1706]

I Jerzyczka wstawiała cuda dla małego pod choinkę? Jeśli tak to cuda

[kinga1701]

Magda czyli wizyta pozytywna i bardzo dobrze, szyjka dłuższa od patyczka

Napisane przez Casaa

Kinga, zobacze co po sniadaniu bedzie bo z tym mam najwieksze jazdy teraz mam znowu ktg bo poprzednie nie podobalo sie lekarzowi ale co sie nie podobalo to nie wiem.... Moze to, ze mlody wiekszosc przespal i dopiero na koncowce byl ruch....

Wyslane z Lumia920.

Masz coś na nocny posiłek, o przecież w szpitalach kolacja ok 18-19 jest.
Jak mały spał to pewnie dlatego, mojemu to przyłoży to urządzenie a ten już się tłucze całe 20 min. A teraz śpi czy wstał? Jak śpi to może po naciskaj troszkę żeby śpioszek wstał i wyniki dobre wyszły.

[Dotka90]

Magda super ze wszystko okej na wizycie

U nas tz bierze opieke jak wyjdziemy ze szpitala

Wysłane z mojego SM-A300FU przy użyciu Tapatalka

[magda1706]

Ja myślę, że może wziąłby to l4 po naszym wyjściu ze szpitala na 2 tygodnie, a później ojcowski wykorzystał przy okazji ślubu - przynajmniej nie musiałby się zasłaniać chorobowym czy coś

[kinga1701]

Dotka miałam pytać, jak wyjdziecie do domu to nadal na butelce, są jakieś szanse na przystawienie do piersi i dlaczego je z butelki, nie da sobie rady z piersią czy jak to jest?

[magda1706]

W ogóle mam problem... poszły mi uda wstydzę się pokazać Tż.. nawet dziś się ogoliłam sama z lusterkiem. Podczas kąpieli robią się strasznie czerwone, później bledną troszkę, ale dalej jest to czerwony i widać strasznie.. jakby tylko brzuch to idzie jakoś zasłonić w lato i w ogóle.. ale nogi.. czemu ja? Nie żrę przecież, nie przytyłam niewiadomo ile, nie mam też bardzo dużego tego brzucha.. Boję się pokazać Tż i myślę co robić, żeby podczas porodu nie widział tego.. najchętniej bym rodziła po ciemku albo sama

[ahnessy]

Napisane przez mojakaren

ahnessy co za idiotym zrobić jedną poczekalnię dla chorych i zdrowych

no właśnie można było chociażby tak ustalić godziny lekarzy żeby Ci co idą do endokrynologa czyli zdrowi nie musieli spotykać się z chorymi ale cóż....za dużo wymagam

Napisane przez hariett

Pan robotnik mówił że w poniedziałek już najprawdopodobniej będzie już kłaść panele w tych dwóch pokojach, bo najbardziej zależy mu żeby tego syfu się pozbyć

super gratuluję i zazdroszczę
choć my może w weekend przeprowadzimy się na górę a mężulek zacznie robić kuchnię

Napisane przez Dotka90

Uwaga RADA - jak przewijasz dziecko i jest kupa to nie znaczy ze podczas przewijania nie moze strzelic kolejnej prosto na Ciebie i caly przewijak.

Nie pytajcie skad to wiem

mamusie chłopców to niech uważają nie tylko na kuoę bo ponoć chłopcy lubią robić "fontannę" przy przewijaniu

Nebula ja też na początku tak myślałam że może złą decyzję podjęliśmy, po trzech latach pracy miałam w końcu "awansować" z oddziału przedszkolnego do edukacji wczesnoszkolnej
ale kto mógł przewidzieć że nie dam rady w czasie ciąży pracować i wszystko przepadło......ktoś inny wziął moją klasę a ja trafiłam na świetlicę (chyba najgorsze zło w szkole) ale nie wolno się poddawać. zawalczymy jeszcze raz i będzie dobrze a z założeniem rodziny nie ma co czekać no bo na co? kariera zawodowa nie ucieknie a z wiekiem o ciążę coraz trudniej

[niepozorna]

Napisane przez Casaa

Sasiadke mam spoko bo laska w 40tc i lezy z przeterminowaniem a co najwazniejsze jest zimnolubna wiec okno mamy caly czas otwarte

No i super

Magda super, że wizyta udana

---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:36 ----------
Magda smaruj, smaruj i jeszcze raz smaruj! Teraz dopóki są takie na świeżo jest duża szansa, żeby jeszcze coś z tym zrobić.