GANG spod topiku dla starajacych sie czII

[Zuziunia]

Napisane przez syla39

Zgodze sie z toba, tez uwazam ze powinno byc dopelnieniem i w moim przypadku tak napewno bedzie, ale widzisz po 15 latach razem bycia razem pojawia sie jakas pustka i czegos brak. Znamy sie na wszystkie strony, wiemy o sobie wszystko albo prawie wszystko, znamy swoje slabosci, dobre i zle strony, ale nasze zycie jest monotonne i nic sie w nim nie zmienia. Wiem co sie wydarzy kazdego dnia, nie dzieje sie juz nic nowego czego bysmy nie przezyli. Dlatego wlasnie dziecko jest dopelnieniem i zapelnieniem w kazdym zwiazku. Co oczywiscie nie oznacza ze gdybysmy nie mogli miec dziecka to umarlibysmy ze soba z nudow. Znajdziemy sobie wtedy inne plany i marzenia i w inny sposob zapelnimy nasze zycie.

Gdybym ja np nie mogła mieć dzidzi to nie znaczy że czułabym sie źle, ja jestem takim typem który potrzebuje ciągle nowych bodźców, stałego zajęcia, kochania ponad wszystko!
Oczywiście że dziecko nie będzie karta przetargową, gdybym nie była pewna swojego związku nie decydowałabym się na dziecko, to by było straszne.
Brakuje nam tej malej istotki aby wniosła w nasz związek dziecięcą radość i spontaniczność.
Czasami jak leżymy wieczorem, to mój tz mówi że szkoda że dzidzi nie ma było by śmieszniej i fajniej. Ja z ato śmieje sie że by dzidzia łaziła po brzuchu mojego tż

[syla39]

Napisane przez Zuziunia

Gdybym ja np nie mogła mieć dzidzi to nie znaczy że czułabym sie źle, ja jestem takim typem który potrzebuje ciągle nowych bodźców, stałego zajęcia, kochania ponad wszystko!
Oczywiście że dziecko nie będzie karta przetargową, gdybym nie była pewna swojego związku nie decydowałabym się na dziecko, to by było straszne.
Brakuje nam tej malej istotki aby wniosła w nasz związek dziecięcą radość i spontaniczność.
Czasami jak leżymy wieczorem, to mój tz mówi że szkoda że dzidzi nie ma było by śmieszniej i fajniej. Ja z ato śmieje sie że by dzidzia łaziła po brzuchu mojego tż

My mamy tak samo. Czesto zastanawiamy sie jak wygladalby nasz dzien gdybysmy mieli dzidzie. Czasami nie chce nam sie ruszyc na spacer, nad wode, na jakas wycieczke, a z dzidzia wiadomo ze trzeba by bylo. I jaka radocha przy tym. Ech, calkiem inne zycie i inna bajka.

[Mischoko]

Tak teraz to jest to tak wlasnie to dokladnie u mnie moj maz chyba wreszcie dojrzal ze jednak bez dzidzi to ani rusz ale ciagle chce jeszcze zapewnic nam mieszkanie najpierw moze daltego fasolka tez czeka ?

[blondynkapoznan]

chwale sie wczoraj zamowilam taka kurtke

http://www.quelle.pl/pl/q4r/neu_dame...463/index.html

pewnie za 2 miesiace przyjdzie jak zwykle

[syla39]

Napisane przez Mischoko

Tak teraz to jest to tak wlasnie to dokladnie u mnie moj maz chyba wreszcie dojrzal ze jednak bez dzidzi to ani rusz ale ciagle chce jeszcze zapewnic nam mieszkanie najpierw moze daltego fasolka tez czeka ?

Moze i wlasnie dlatego czeka. Mialysmy juz tu wiele przykladow kiedy fasolki przychodzily jak byla na nie pora.
Ciekawe w takim razie na co moja czeka???? Hm, niech no pomysle...
Jesli czeka az skonczymy remont w mieszkaniu to sie nie doczeka bo nie mamy do tego z mezem weny ani pieniazkow za bardzo.

[syla39]

Napisane przez blondynkapoznan

chwale sie wczoraj zamowilam taka kurtke

http://www.quelle.pl/pl/q4r/neu_dame...463/index.html

pewnie za 2 miesiace przyjdzie jak zwykle

Kurteczka fajna, mam tylko nadzieje ze przewidzialas w niej miejsce na brzuszek i zamowilas odpowiedni rozmiar.

[blondynkapoznan]

kupilam rozm taki jak zawsze a na ciaze chce kupic taki plaszczyk na jeden guzik taki rozszerzany.

[syla39]

Napisane przez blondynkapoznan

kupilam rozm taki jak zawsze a na ciaze chce kupic taki plaszczyk na jeden guzik taki rozszerzany.

Aaaa, to sie rozumie. Dobry pomysl. W ten sposob bedziesz miala dwie kurtki. Hihihi. Przebiegla...

[blondynkapoznan]

w ten sposob bede miala 6 kurtek 2 na zime juz kupilam 2 z zeszlego roku i te dwie ktore planuje kupic

jestem non stop glodna nie wiem co mam zrobic nie chce wygladac jak mała niuta hihihi
kuźwa a co bedzie za pare miesiecy

[gabriellao0]

Napisane przez Mischoko

Troche rozumiem to ale troche tez nie - nie chce zeby dzieciatko bylo tym czyms co nas sklei jako zwiazek albo sposobem na nude . Nie chce zebyscie mnie zaraz atakowaly ja wiem co czujecie i czuje to samo ale chce zeby to bylo jak dopelnienie do calosci a nie wypelnienie pustki - nie wiem czy to zrozumiale co pisze ale dla mnie to nie to samo - jestem z mezem szczesliwa i chcialabym miec jeszcze dziecko ale to nie znaczy ze bez jest nudno czy ze zyjemy obok siebie. Gdby tak bylo dziecko nie pomoze tylko popsuje relacje. Jesli nie macie wspolnuch tematow teraz to w czasie opieki nad dzieckiem moze (nie musi) byc jeszcze gorzej bo on sie bedzie czul zaniedbany ze nie tylko on sieteraz liczy ty bedziesz liczyla na pomoc ktorej on ci nie da i bedzie klops - to nie regula ale moze tak byc . Dla mnie to dziecko ma byc Dopelnieniem zwiazku z jakiego jestem zadowolona ale nie wypelnieniem czegos czego w tym zwiazku brakuje. Moze nie zgodzicie sie ze mna (na pewno nie )ale ja wlasnie tak to odbieram.....

JASNE, ŻE MASZ RACJĘ

Napisane przez syla39

Zgodze sie z toba, tez uwazam ze powinno byc dopelnieniem i w moim przypadku tak napewno bedzie, ale widzisz po 15 latach razem bycia razem pojawia sie jakas pustka i czegos brak. Znamy sie na wszystkie strony, wiemy o sobie wszystko albo prawie wszystko, znamy swoje slabosci, dobre i zle strony, ale nasze zycie jest monotonne i nic sie w nim nie zmienia. Wiem co sie wydarzy kazdego dnia, nie dzieje sie juz nic nowego czego bysmy nie przezyli. Dlatego wlasnie dziecko jest dopelnieniem i zapelnieniem w kazdym zwiazku. Co oczywiscie nie oznacza ze gdybysmy nie mogli miec dziecka to umarlibysmy ze soba z nudow. Znajdziemy sobie wtedy inne plany i marzenia i w inny sposob zapelnimy nasze zycie.

JASNE, ŻE TY TEŻ MASZ RACJĘ. W sensie, że znam tylko jedno małżeństwo które jest ze sobą już jakieś 20 lat i nie mają dzieci (najpierw było tak wygodniej, potem to nie wadziło, a teraz in vitro nie przynosi nawet skutku) i ... brak im czegoś, kogoś. Pamiętacie jak pisałam, że ONA poznała Pana na imprezie i w dwa tygodnie chce męża zostawić? To właśnie ta para- niestety.

TOLUŚ
ja też kochałam swoje głaskanie brzusia, ale nie wolno mi. A co do Twego głaskania to ... już milion razy udowodniłaś nam tu, że Twój organizm jest silny jak chyba mało który!!! To co Ty potrafisz zrobić będąc w ciąży to ja nawet bez ciąży w najlepszym humorze, najlepszym stanie fizyczno-psychicznym bym nie dała rady . Pamiętam remonty, mycie, pieczenie, gotowanie itd. Widzisz mi wystarczyło wesele, 4-5dni w spa i chodzenia więcej i co? I teraz będę się po domu kręcić ;(.
Zazdroszczę siły i tak silnego organizmu. Też bym chciała móc masować i głaskać i "tulić" mój brzuś, ale nic z tego.
Co do picia tej wody przed usg to pojęcia nie mam po co, nie zapytałam, ale jak nie zapomnę to zapytam Kazał równo godzinę przed zrobić siusiu, wypić w 10 minut litr wody i zrobić usg! Potem się mogę (po usg od razu) wysiusiać.


Wiecie co od kilku dni mam dziwne wrażenie, że zaraz mi brzuch rozerwie w sensie, ze skóra nie nadąrza już się rozciągać na brzuchu!!! I to co jest w środku wszystko ledwo się tam mieści.

[tola3804]

Napisane przez gabriellao0

TOLUŚ
ja też kochałam swoje głaskanie brzusia, ale nie wolno mi. A co do Twego głaskania to ... już milion razy udowodniłaś nam tu, że Twój organizm jest silny jak chyba mało który!!! To co Ty potrafisz zrobić będąc w ciąży to ja nawet bez ciąży w najlepszym humorze, najlepszym stanie fizyczno-psychicznym bym nie dała rady . Pamiętam remonty, mycie, pieczenie, gotowanie itd. Widzisz mi wystarczyło wesele, 4-5dni w spa i chodzenia więcej i co? I teraz będę się po domu kręcić ;(.
Zazdroszczę siły i tak silnego organizmu. Też bym chciała móc masować i głaskać i "tulić" mój brzuś, ale nic z tego.
Co do picia tej wody przed usg to pojęcia nie mam po co, nie zapytałam, ale jak nie zapomnę to zapytam Kazał równo godzinę przed zrobić siusiu, wypić w 10 minut litr wody i zrobić usg! Potem się mogę (po usg od razu) wysiusiać.

Wiecie co od kilku dni mam dziwne wrażenie, że zaraz mi brzuch rozerwie w sensie, ze skóra nie nadąrza już się rozciągać na brzuchu!!! I to co jest w środku wszystko ledwo się tam mieści.

Co do masaży, to raczej nie stosuję, bo też słyszałam, że mogą zaszkodzić, ale takie zwykłe głaskanie? Miłe to co piszesz, ale ja wiem, czy ja taki silny organizm mam? Dzisiaj chciałam umyć 4 drzwi, zdołałam tylko 2 i to ledwo. Myślałam, że nie dam rady. Miałem umyć jeszcze kibelek i płytki, a w zasadzie fugi między płytkami w łazience, ale niestety nie dałam rady. Ciężko mi już strasznie.

Nie martw się Gabi. Odpoczniesz parę dni i będzie super!

A co do brzucha, to ja mam nadzieję, że mi już nie urośnie. Mam wrażenie, że jest masakrycznie olbrzymi i nie może być już większy...

Trzymajcie kciuki, żebym się dziś nie pokłóciła z tym moim, bo aż mnie nosi...

[gabriellao0]

Napisane przez tola3804

Co do masaży, to raczej nie stosuję, bo też słyszałam, że mogą zaszkodzić, ale takie zwykłe głaskanie? Miłe to co piszesz, ale ja wiem, czy ja taki silny organizm mam? Dzisiaj chciałam umyć 4 drzwi, zdołałam tylko 2 i to ledwo. Myślałam, że nie dam rady. Miałem umyć jeszcze kibelek i płytki, a w zasadzie fugi między płytkami w łazience, ale niestety nie dałam rady. Ciężko mi już strasznie.

Nie martw się Gabi. Odpoczniesz parę dni i będzie super!

A co do brzucha, to ja mam nadzieję, że mi już nie urośnie. Mam wrażenie, że jest masakrycznie olbrzymi i nie może być już większy...

Trzymajcie kciuki, żebym się dziś nie pokłóciła z tym moim, bo aż mnie nosi...

No jak nie silna? Mnie stać tylko na umycie garnków od czasu do czasu!!! To WSZYSTKO!!! Resztę robi A. Nie gotuję, nie piorę, nie sprzątam. Katastrofa normalnie!
A to dopiero zaczął się 19 tydzień, jak będę "tak daleko" jak Ty, to nie wiem co to będzie.

JAK CIEBIE NOSI ZJEDZ CZEKOLADĘ, POPRAWIA NASTRÓJ i nie stresuj chłopaka, bo On będzie tatą wiesz to już dla niego max stres jest

[blondynkapoznan]

gdzie sie pochowalyscie?

[Mischoko]

Napisane przez syla39

Moze i wlasnie dlatego czeka. Mialysmy juz tu wiele przykladow kiedy fasolki przychodzily jak byla na nie pora.
Ciekawe w takim razie na co moja czeka???? Hm, niech no pomysle...
Jesli czeka az skonczymy remont w mieszkaniu to sie nie doczeka bo nie mamy do tego z mezem weny ani pieniazkow za bardzo.

To chyba cos w tym jest jak nigdy wczoraj znalazlam cztery lokum ktore sie dla nas nadaja moze wreszcie ktores z nich ??? sie nada i bedziemy mogli sie nawet do swiat stad wyniesc

Napisane przez blondynkapoznan

w ten sposob bede miala 6 kurtek 2 na zime juz kupilam 2 z zeszlego roku i te dwie ktore planuje kupic

jestem non stop glodna nie wiem co mam zrobic nie chce wygladac jak mała niuta hihihi
kuźwa a co bedzie za pare miesiecy

Bardzo mi sie to mala niuta podoba a ja mam tylko jedna kurtke i teraz nawet jest za duza no ale ciesze sie i niech bedzie za duza bylem jeszcze schudla teraz nowy cel 85 do swiat

Napisane przez gabriellao0

Pamiętacie jak pisałam, że ONA poznała Pana na imprezie i w dwa tygodnie chce męża zostawić? To właśnie ta para- niestety.

Jestem ciekawa cos sie zmienilo? czy sie rozeszli czy to tylko chwilowe bylo ??

Napisane przez tola3804

Trzymajcie kciuki, żebym się dziś nie pokłóciła z tym moim, bo aż mnie nosi...

Hej jej spokojnie matko jedyna to jak ja bez ciazy nerwowa jestem jak diabli toco to bedzie jak bede tak wysoko jak ty o jacie ale sie bedzie u mnie dzialo a Ty za rada Gabi czekolade kakao i nie krzycz na chlopa no

Napisane przez blondynkapoznan

gdzie sie pochowalyscie?

jestem jestem Madzia jak sie czujesz co ? matko jak ja ci zazdroszcze no

[Zuziunia]

Madzia wszystkiego najlepszego
zdrówka!!!!
szczęścia!!!
fasolki na całe 9 m-cy i całe życie!!!!
Nie wiem czego mogę Ci życzyć, Ty sama już to wiesz...

[Mischoko]

Madzia jak sie pojawisz zajrzyj na priva

[madziwnia]

Zuzia!!! Iza!!! Dzieki kochane jesteście!!!

[Mischoko]

Napisane przez madziwnia

Zuzia!!! Iza!!! Dzieki kochane jesteście!!!

NIEZAMACO niech sie spelni wszystko a najbardziej to zeby ta fasoleczka sie wreszcie na dobre zadomowila za rok to bedziesz juz z bruszkiem wysoko chodzic

[Zuziunia]

Napisane przez madziwnia

Zuzia!!! Iza!!! Dzieki kochane jesteście!!!

Wiemy to co balujesz dzisiaj?

[kropka75]

Napisane przez gabriellao0

No jak nie silna? Mnie stać tylko na umycie garnków od czasu do czasu!!! To WSZYSTKO!!! Resztę robi A. Nie gotuję, nie piorę, nie sprzątam. Katastrofa normalnie!
A to dopiero zaczął się 19 tydzień, jak będę "tak daleko" jak Ty, to nie wiem co to będzie.

Wow

To ja może już zacznę mojego uczyć gotować. Bo to co potrafi nie starczy na 20 tygodni.

[Mischoko]

Napisane przez kropka75

Wow

To ja może już zacznę mojego uczyć gotować. Bo to co potrafi nie starczy na 20 tygodni.

Moj gotuje dosc dobrze ttylko ze jemu sie nie chce.... ale jak bedzie musial to na pewno cos przyszykuje... tyle ze na jego wikcie to ja nie schudne ni grama......


Czy ktos ma jakies wiesci od Kasi lub Olivki?? Mam nadzieje ze wszystko u nich w porzadku

[tola3804]

Napisane przez gabriellao0

JAK CIEBIE NOSI ZJEDZ CZEKOLADĘ, POPRAWIA NASTRÓJ i nie stresuj chłopaka, bo On będzie tatą wiesz to już dla niego max stres jest

Napisane przez Mischoko

Hej jej spokojnie matko jedyna to jak ja bez ciazy nerwowa jestem jak diabli toco to bedzie jak bede tak wysoko jak ty o jacie ale sie bedzie u mnie dzialo a Ty za rada Gabi czekolade kakao i nie krzycz na chlopa no

Odstawiłam wszelkie czekoladowe smakołyki, bo mam po nich zgagę. Zresztą po wszystkim mam. Masakroza! Ale nie przejmujcie się, upiekło mu się.

Madziwnia! Wszystkiego najlepszego! Ale głównie jednego - fasolinki!

Wlaśnie wróciliśmy z zakupów. Ale fajnie robi się o tej porze zakupy w marketach. Zero kolejek. No rewelacja. Wklejam Wam zdjęcie M1 mojego Mikiego. Początek 34 tc. Macać i zarażać się. Raz, dwa, trzy!

[Mischoko]

Napisane przez tola3804

Odstawiłam wszelkie czekoladowe smakołyki, bo mam po nich zgagę. Zresztą po wszystkim mam. Masakroza! Ale nie przejmujcie się, upiekło mu się.

Madziwnia! Wszystkiego najlepszego! Ale głównie jednego - fasolinki!

Wlaśnie wróciliśmy z zakupów. Ale fajnie robi się o tej porze zakupy w marketach. Zero kolejek. No rewelacja. Wklejam Wam zdjęcie M1 mojego Mikiego. Początek 34 tc. Macać i zarażać się. Raz, dwa, trzy!

kochana slicznie no
pomacane i zarazone zobaczymy czy odporna nie jestem hihih

[Zuziunia]

Tola cudny benio

[madziwnia]

Tolu dziekuje slicznie, a M1 po prostu rewelacja!!!! macam zbierac bede te fluidki prze te 6 miesiecy i potem za pierwszym strzałem bedzie celnie!!!

a ja dzis jade na wieczór panieński wiec pewnie zatopie komara

[Mischoko]

Napisane przez madziwnia

Tolu dziekuje slicznie, a M1 po prostu rewelacja!!!! macam zbierac bede te fluidki prze te 6 miesiecy i potem za pierwszym strzałem bedzie celnie!!!

a ja dzis jade na wieczór panieński wiec pewnie zatopie komara

Ty sie mialas wzmacniac a nie oslabiac hihihihih

[olivka_7]

Cześć dziewczynki
Nie mam nawet czasu przeczytać co naskrobałyście
Pobolewa mnie brzusio:/ tzn macica i jajniki najgorzej jak idę do wc.
Muszę zadzwonić do gina bo przez pierwsze dni to ok, ale zaczynam się martwić czy wszystko jest w porządku.
Napisałam wczoraj 1 podrozdział dziś musze kolejny, a tak mi się nie chę mowię wam mam strasznego lenia
Cycuchy mnie bolą jak nie wiem co i sutki strasznie, ale to od zastrzyków na pewno
A i mam wilczy wprost apetyt

[Mischoko]

Napisane przez olivka_7

Cześć dziewczynki
Nie mam nawet czasu przeczytać co naskrobałyście
Pobolewa mnie brzusio:/ tzn macica i jajniki najgorzej jak idę do wc.
Muszę zadzwonić do gina bo przez pierwsze dni to ok, ale zaczynam się martwić czy wszystko jest w porządku.
Napisałam wczoraj 1 podrozdział dziś musze kolejny, a tak mi się nie chę mowię wam mam strasznego lenia
Cycuchy mnie bolą jak nie wiem co i sutki strasznie, ale to od zastrzyków na pewno
A i mam wilczy wprost apetyt

Mam wiec wielka nadzieje Oliveczko ze bedzie ok ze sie uda i bedzie super matko juz sobie rezerwuje Fuidki od Ciebie jako pierwsza jeju fajnie ze juz sie cos dzieje no nie moge sie doczekac zebym juz wiedziala czy bede cioteczka

[olivka_7]

Wiesz ale ja nie wiem czy to dobrze że mnie boli to nie jest taki ból owulacyjny czy coś. To jest tak jakbym w środku miała ranę- no w sumie mam bo mi przekuwali te pęcherzyki. A macica tak jakby ciągła ale też trochę taki ból dziwny inny niż ostatnio jak zaszłam.
I jak sisiu robię to mnie strasznie jajniki bolą
Zobaczymy zadzwonię zaraz do gina.
Nie wiem czy się udało , jakoś mi się nie wydaje
Temp nie mierzę więc tez nie wiem co i jak, ale nie będę mierzyć obiecałam sobie że nie bedę i już

[Mischoko]

Napisane przez olivka_7

Wiesz ale ja nie wiem czy to dobrze że mnie boli to nie jest taki ból owulacyjny czy coś. To jest tak jakbym w środku miała ranę- no w sumie mam bo mi przekuwali te pęcherzyki. A macica tak jakby ciągła ale też trochę taki ból dziwny inny niż ostatnio jak zaszłam.
I jak sisiu robię to mnie strasznie jajniki bolą
Zobaczymy zadzwonię zaraz do gina.
Nie wiem czy się udało , jakoś mi się nie wydaje
Temp nie mierzę więc tez nie wiem co i jak, ale nie będę mierzyć obiecałam sobie że nie bedę i już

zadzwon zapytaj gina moze to wlasnei normalnie ze tak reagujesz ja trzymam mocno kciuki zobaczysz bedzie ok a 30 pazdziernik to jakas magiczna data ? ze tak sie niesmialo zapytam ?