Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" - dla "starych" 25. i więcej latek

[Kasza Manna]

Mi jest zawsze głupio, jak się wzruszam na filmach/bajkach a że wzruszam się zawsze, to wolę oglądać sama albo w kinie, albo tak, żeby inni nie widzieli mojej twarzy.
Ostatnio chlipałam na http://www.filmweb.pl/film/Temple+Grandin-2010-491384 . Jedyny minus tego filmu to fakt, że się skończył, a ja chciałam oglądać dalej

[mww]

Kasza - ja zawsze zaczynam ziewać i mam wymówke na łzy albo szybko przecieram oczy i mówię, ze mi rzęsa wpadła w oko

[Kasza Manna]

Ja ostatecznie stosuję trick z katarem chusteczka wszystko ukryje

[kurczak Wolf]

A ja palę głupa i zastygam w bezruchu, żeby nie zwrócić na siebie uwagi... a łzy sobie lecą po "kamiennej twarzy"... Gorzej, jak trzeba gila wciągnąć, bo w nosie też się robi mokro... Ależ ja ryczałam na scenie masakry w "Awatarze"

[badymka]

Do mgr potrzebna mi była sztuka szybkiego i efektywnego czytania więc nie ma co podziwiać, że mi się chciało bo omijałam to co znałam
Poprawiłyście mi humor popisowo Ja dziś z racji z miesiąca na miesiąc trudniejszych "trudnych dni" (trzeba się jednak wybrać do ginia :/) dzień spędzam w łóżku z termoforkiem i "ogłupiaczem" czyli romansidłem niskich lotów i reklamówką słodyczy. I z głębi tego łóżka pozdrawiam Was serdecznie

---------- Dopisano o 13:39 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------

Co do wzruszeń bajkowo filmowych to niestety mam to samo, nawet jak znam coś na pamięć i od małego. Od zawsze płaczę na starej Disneyowskiej animowanej "Pięknej i Bestii", Armagedonie, Zielonej Mili i Edwardzie Nożycorękim. Taki już nasz los kobiet o miękkich sercach i twardych tyłkach.

[Kasza Manna]

Reklamówka słodyczy takie coś zawsze będzie mi się kojarzyć z czasem świąt Bożego Narodzenia np. w podstawówce tylko wtedy można było się nimi bezkarnie obżerać
Ja w te najtrudniejsze dni akurat apetytu nie mam wcale, więc problem odpada. Łyknęłaś pigułę? (w końcu my - staruchy - z lekami jesteśmy za pan brat ).

[mww]

Napisane przez badymka

Do mgr potrzebna mi była sztuka szybkiego i efektywnego czytania więc nie ma co podziwiać, że mi się chciało bo omijałam to co znałam
Poprawiłyście mi humor popisowo Ja dziś z racji z miesiąca na miesiąc trudniejszych "trudnych dni" (trzeba się jednak wybrać do ginia :/) dzień spędzam w łóżku z termoforkiem i "ogłupiaczem" czyli romansidłem niskich lotów i reklamówką słodyczy. I z głębi tego łóżka pozdrawiam Was serdecznie

---------- Dopisano o 13:39 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------

Co do wzruszeń bajkowo filmowych to niestety mam to samo, nawet jak znam coś na pamięć i od małego. Od zawsze płaczę na starej Disneyowskiej animowanej "Pięknej i Bestii", Armagedonie, Zielonej Mili i Edwardzie Nożycorękim. Taki już nasz los kobiet o miękkich sercach i twardych tyłkach.

łączymy się z Tobą w cierpieniu mnie to czeka w piątek ja też nie jem słodyczy w I dzień.... kilka dni "przed" bierze mnie ostatnio na barowe jedzenie (wiem, że to niezdrowe, ale w tym wieku nie można sobie wszystkiego odmawiać)

A staruszki wrzuciły monetę na WOŚP? Bo ja tak

[kurczak Wolf]

Napisane przez Kasza Manna

Reklamówka słodyczy takie coś zawsze będzie mi się kojarzyć z czasem świąt Bożego Narodzenia np. w podstawówce tylko wtedy można było się nimi bezkarnie obżerać
Ja w te najtrudniejsze dni akurat apetytu nie mam wcale, więc problem odpada. Łyknęłaś pigułę? (w końcu my - staruchy - z lekami jesteśmy za pan brat ).

i z naleweczkami

Napisane przez mww

łączymy się z Tobą w cierpieniu mnie to czeka w piątek ja też nie jem słodyczy w I dzień.... kilka dni "przed" bierze mnie ostatnio na barowe jedzenie (wiem, że to niezdrowe, ale w tym wieku nie można sobie wszystkiego odmawiać)

A staruszki wrzuciły monetę na WOŚP? Bo ja tak

No dziewczyny... ja na tę dolegliwość znalazłam świetną metodę tyle, że brzuch strasznie od tego puchnie

a pieniążka oczywiście wrzuciłam

[olla74]

Upisałam sie jak durna ale mi nie weszło. Więc teraz nic mądrego nie napiszę.
Kurczaku jest to sposób. z tym,że jak po obu dzieciach okres dostałam równo 6 tyg po porodzie. I wcale mniej później nie bolało (juz kiedys się żaliłam, jak rasowa babcia)

[kurczak Wolf]

A ja dopiero po kilku miesiącach - ale oczywiście nie pamiętam po ilu, bo kompletnie nie mam pojęcia do dat i terminów W kazdym bądź razie - przerwę miałam znaczną

[Malla]

Wczoraj mnie w knajpie o dowód prosili. Dziwnie zareagowali na nieuchronnie zbliżającą się datę utraty jego ważności

Napisane przez badymka

Dziewczyny ja też chcę dołączyć do tego vipowskiego klubu. Wiek oficjalny 26 lat i 13 dni.Mimo, że mam tego pecha, że na stojące nad grobem próchno nie wyglądam.

Witamy

Napisane przez badymka

Do mgr potrzebna mi była sztuka szybkiego i efektywnego czytania

Jaki kierunek ukończyłaś?

Napisane przez badymka

Ja dziś z racji z miesiąca na miesiąc trudniejszych "trudnych dni" (trzeba się jednak wybrać do ginia :/)...

Przewalone :/ Co Ci się dzieje?

Napisane przez kurczak Wolf

No dziewczyny... ja na tę dolegliwość znalazłam świetną metodę tyle, że brzuch strasznie od tego puchnie

Jajecznica?

Napisane przez Kasza Manna

Malla, grill? fajny pomysł.

Właśnie się wczoraj z facetem o to pokłóciłam, bo dla niego to wstyd i hańba, no i powiedziałam mu, że jeśli dla niego liczą się pozory, to niech sobie znajdzie taką, która będzie je sprawiać, a ja tymczasem poszukam szczęścia gdzie indziej.
I tyle po moim półrocznym szczęściu.

Napisane przez kurczak Wolf

Ale to było male wesele - na 60 osób...

To jest małe?

Napisane przez Eva ID

Ja to się boję przyznać... ponad 20 lat temu jak pierwszy raz "związek legalizowałam", tośmy oboje z ówczesnym mężem w dżins byli ubarni, ja w sukience z denim a ten spodnie i koszula... miało być cicho a się o nas głośno w miasteczku zrobiło. Wszystkim w rodzinie wysłaliśmy śliczne karteczki z zawiadomieniem, że się pobraliśmy

Czekałam na Twoją wypowiedź

[Kasza Manna]

Malla, koniec, czy mała sprzeczka?

[kurczak Wolf]

Napisane przez Malla

Wczoraj mnie w knajpie o dowód prosili. Dziwnie zareagowali na nieuchronnie zbliżającą się datę utraty jego ważności

-


Jajecznica?

- tak Na swojskiej kiełbasce

Właśnie się wczoraj z facetem o to pokłóciłam, bo dla niego to wstyd i hańba, no i powiedziałam mu, że jeśli dla niego liczą się pozory, to niech sobie znajdzie taką, która będzie je sprawiać, a ja tymczasem poszukam szczęścia gdzie indziej.
I tyle po moim półrocznym szczęściu.

- no ale Wy tak na powaznie?? Przecież to kwestia do dogadania...

To jest małe?

- no dobra - średnie - ale wiesz - to było tak bez większego wysiłku - żadnych wieloletnich czy wielomiesięcznych przygotowań. Żadnych prezencików dla gości , żadnego wystawnego żarła - mój mąż nawet nie kupował nowego garnituru... taka wiesz - lajtowa impreza. Porównując do wesel po 120 osób i tymi wszystkimi pierdołami full wypas - to u nas była taka rodzinna (+ znajomi) potańcówa Z czego z resztą jestem bardzo zadowolona - bo kompletnie nie mialam żadnych stresów związanych z "żeby wszytko wyszło a kuzynki popękały z zazdrości" Poprawiny były na działce
Czekałam na Twoją wypowiedź

- ja dopiero teraz zauważyłam, że Eva w ogóle coś opisała . Ale pomysł nie mógł przejść niezauważony - przynajmniej 20 lat temu

bla bla bla
(bo wypowiedź była zbyt lakoniczna i nie chciało się zapisać - wszak genialny kurczak wpisal wszystko w cytat )

[Malla]

Napisane przez Kasza Manna

Malla, koniec, czy mała sprzeczka?

Chyba koniec. Jak jemu tak przeszkadza, że chodzę do kościoła parę razy w roku, to nie wyobrażam sobie wspólnej przyszłości.

Napisane przez kurczak Wolf

bla bla bla

To faktycznie lajt - nienowy garnitur, bez prezencików, wystawki... mi się podoba
1,5 roku temu byłam na świetnie przygotowanym, dużym weselu z pokazem sztucznych ogni itp. Też fajnie, ale nie dla mnie.

[Kasza Manna]

To za często czy za rzadko?

[Malla]

Za rzadko.
Nie zgadzamy się co do bardzo ważnych rzeczy, np. on nie zamierza się nigdy wyprowadzać z rodzinnego domu, a ja z Krk (i tu mnie Eva złapie, bo wcześniej mówiłam co innego - cóż, wizja życia z alkoholikiem pod jednym dachem nie jest zachęcająca).

[Kasza Manna]

Jeśli to kwestia "za rzadko" to już spory problem. Do wiary/religii itd nie można przekonywać na siłę.

[Malla]

Chciałabym spróbować, ale nie chcę znowu po paru latach usłyszeć "wiesz, co? to chyba nie to, ale przecież wiedziałaś o tym od początku".

[Kasza Manna]

Wiesz, jest zawsze kilka fundamentalnych kwestii, na które lepiej się zgadzać w związku (ułatwia to wiele spraw i nie powoduje konfliktów na przyszłość).. Ewentualna przeprowadzka oraz wiara do nich należą..
Nie życzę Ci tego, ale czasem lepiej próbować do skutku

[Eva ID]

Napisane przez Malla

Wczoraj mnie w knajpie o dowód prosili.

Nie powiem, zakłuło mnie zawistnie

Napisane przez Malla

Czekałam na Twoją wypowiedź

Ja chyba kiedyś dość dawno coś na ten temat pisałam, pamiętasz jeszcze? To miło

Napisane przez kurczak Wolf

- ja dopiero teraz zauważyłam, że Eva w ogóle coś opisała . Ale pomysł nie mógł przejść niezauważony - przynajmniej 20 lat temu

Bo ja taka skromna i cicha jestem, że nikt mnie nie zauważa

Napisane przez Malla

.....on nie zamierza się nigdy wyprowadzać z rodzinnego domu, a ja z Krk (i tu mnie Eva złapie, bo wcześniej mówiłam co innego

Hehehehe.... noooooo....

Zmień Gniota na Miodownik z Orzechami

[mww]

Cześć
Wstawanie do pracy na 7 to dla mnie straszna kara (rano sobie o tym pomyślałam )..
miłego dnia

[Malla]

Napisane przez Eva ID

Nie powiem, zakłuło mnie zawistnie

Napisane przez Eva ID

Ja chyba kiedyś dość dawno coś na ten temat pisałam, pamiętasz jeszcze? To miło

A gdzie się ten ślubik odbył i ile ze sobą wytrzymaliście?

Napisane przez Eva ID

Bo ja taka skromna i cicha jestem, że nikt mnie nie zauważa

Tak. Zdecydowanie nie jesteś ostatnio sobą

Napisane przez Eva ID

Zmień Gniota na Miodownik z Orzechami

Orzechy to on ma fajne

Napisane przez mww

Wstawanie do pracy na 7 to dla mnie straszna kara (rano sobie o tym pomyślałam )..

To samo sądzę o wstawaniu o 7... Zwłaszcza jak się poszło spać o 4...

[mww]

No dziewczyny, babcia mww idzie zapisać się dzisiaj na aerobic....

[Malla]

mww - będziesz siedzieć i patrzeć?

[badymka]

Jednak jestem stara bo za Wami nie nadążam
Malla zaskoczę Cię bo nie skończyłam nic co by tego wymagało tak na serio - informację naukową i bibliotekoznawstwo. Ale mieliśmy kilka takich przedmiotów, że można było by paść przygotowując się do egzaminu, jakby czytać tempem przeciętnego człowieka. Z resztą lubię czytać więc domowa nauka szybszego czytania pomogła mi w moim zboczeniu pochłaniania książek na kilogramy
Co do "trudnych dni" - jest gorzej bo pms zaczyna mi się o tydzień wcześniej niż zaczynał jeszcze rok temu- teraz trwa prawie 2 tygodnie :/ Jem tony soli i tłuszczu (najczęściej frytki, smażony i boczek z majonezem solą i pieprzem - wiem że to źle ale nie potrafię się temu oprzeć). Sam okres trwa mi 7 dni jest bardzo obfity i wtedy to albo nie jem nic albo jem czekoladę na tony. Prochowy patent to pyralgina nospa i ibuprom + wanna z ciepłą wodą lub termofor.

Eva ID nie ma co zazdrościć tego wyglądu nastolatki. Wiesz jakie to upokorzenie kiedy stoisz w kolejce, za Tobą naście osób , prosisz o prezerwatywy a ktoś z tej kolejki rzuca hasło "A Ty dziecko nie powinnaś się najpierw wziąć za odrabianie lekcji?" teraz mnie to śmieszy, ale wtedy... kupiłam co miałam kupić i wyszłam stamtąd tak wściekła że mało się nie popłakałam.

mww powodzenia z tym aerobikiem. Ja teraz jedyny sport jaki uprawiam to podnoszenie sztućców z jedzeniem do ust. Niestety nadal nie daje to spodziewanego efektu przytycia

Buziam Was wszystkie i lecę wstawić obiad, bo u mnie niestety posiłki mają swoje mniej więcej wyregulowane pory - śniadanie do 8, obiad - 13 do 14 , kolacja - 18.

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:43 ----------

Eh .. jeszcze coś...

Co do poglądów wiaro- pochodnych. Z moich poważnych ex- tżów każdy wiedział, że ślub kościelny nie wchodzi w grę i nie będzie wchodził. Bo nie mam zamiaru robić czegoś dla ludzkiego oka i tylko po to żeby ludzie nie gadali. Jak ślub to TYLKO cywilny.
Niektórzy się z tym godzili, niektórzy z miejsca dawali nogę.
Teraz jestem sama i cieszę się z tego. Niby zegar biologiczny tyka, a raczej brzydko mówiąc zapierdala, ale nie będę się do niczego zmuszać.

Lepiej z czegoś zrezygnować niż się potem całe lata ze sobą męczyć.

---------- Dopisano o 11:55 ---------- Poprzedni post napisano o 11:52 ----------

Zgodnie z twierdzeniem: "Dla kilku gramów kiełbasy, wcale nie muszę trzymać w domu całego wieprza"

[Malla]

Napisane przez badymka

domowa nauka szybszego czytania pomogła mi w moim zboczeniu pochłaniania książek na kilogramy

To dobre zboczenie
Co robisz w życiu po tym kierunku?

Nie za fajnie brzmi ten opis. Miałam bardzo podobnie i żadne badania nie znalazły konkretnej przyczyny (wszyscy tylko chcieli mi pigułki anty wcisnąć). Przeszło mi samo z czasem jak ćwierćwiecze osiągnęłam.

Gumki kupuję z uśmiechem, bo lubię wzbudzać małe kontrowersje w kolejce, hihi!
Nawet mój facet się wstydzi - kiedyś przepuściłam w kolejce zdenerwowanego młodzieńca, który z kolei przepuścił mnie, a koniec końców okazało się, że ja kupowałam gumki, a on test ciążowy

Ślub kościelny mi nie przeszkadza, ale nie chcę wesela, nie lubię wesel i nie zamierzam wyprawiać tylko po to, by sobie znajomi potupali.

[kurczak Wolf]

Napisane przez Malla

Orzechy to on ma fajne

Napisane przez Malla

mww - będziesz siedzieć i patrzeć?

po raz wtóry:

Napisane przez badymka

Eva ID nie ma co zazdrościć tego wyglądu nastolatki. Wiesz jakie to upokorzenie kiedy stoisz w kolejce, za Tobą naście osób , prosisz o prezerwatywy a ktoś z tej kolejki rzuca hasło "A Ty dziecko nie powinnaś się najpierw wziąć za odrabianie lekcji?" teraz mnie to śmieszy, ale wtedy... kupiłam co miałam kupić i wyszłam stamtąd tak wściekła że mało się nie popłakałam.

Ehhh... a ja bym tam chciała, żeby ktoś mi dał mniej - bo zwykle uchodzę za starszą - nie wiem - może to taki typ urody - a może sposób bycia... Bliscy znajomi twierdzą, że to raczej sposób wyrażania swoich poglądów i "ta mina płatnego zabójcy, jak cię ktoś wkurzy" No cóż... widać, jak przystało na starą zrzędę...

Napisane przez Malla

Gumki kupuję z uśmiechem, bo lubię wzbudzać małe kontrowersje w kolejce, hihi!
Nawet mój facet się wstydzi - kiedyś przepuściłam w kolejce zdenerwowanego młodzieńca, który z kolei przepuścił mnie, a koniec końców okazało się, że ja kupowałam gumki, a on test ciążowy

Oj ja pamiętam, jak kiedyś kupowalam gumki na stacji benzynowej... kątem oka widziałam, jak dwóch kolesi wybałuszylo oczy a jeden z nich dźgnął drugiego łokciem w bok i aż zaczął przestępować z nogi na nogę No to pewnie dlatego, ze uznali, ze w tym wieku gumki mi nie potrzebne - wszak menopauza zdziałała swoje

[Kasza Manna]

Napisane przez mww

No dziewczyny, babcia mww idzie zapisać się dzisiaj na aerobic....

Napisane przez Malla

mww - będziesz siedzieć i patrzeć?

Oj tam, patrzeć. Laseczką będzie kręcić kółka

Badynka, boczek z majonezem, raaaaany .
Mój zegar też jak bomba (nomen omen) zegarowa, ale w żadnych Napletkach rodzić nie chcę, więc się wstrzymuję z prokreacją .

Kochane, bo gumki się kupuje w marketach samoobsługowych, a nie w aptece . Nigdy nie musiałam mówić do okienka "prezerwatywy proszę", za to kojarzą mi się z późnego dzieciństwa ( z prasy nastolatkowej ) uświadamiające opisy czy wręcz dyskusje, kto w związku powinien o gumki zadbać.
Za to test ciążowy zdarzało mi się kupić nie raz .

No, właśnie, Eva, ile wytrzymałaś z dżinsowym panem?

[mww]

no i nie macie racji he heeee..babacia mww będzie podawała maty i butelki z wodą - spragnionym, młodym ludziom... a co?? zazdrościcie??

[kurczak Wolf]

Napisane przez Kasza Manna

Oj tam, patrzeć. Laseczką będzie kręcić kółka

W konteksie rozmowy o gumkach i prokreacji... to to kręcenie laseczką kółek - to jakaś nowa technika? Młodzieżowa?

A ja tam zawsze nonszalancko rzucam: ...i gumki jeszcze... a raz mnie facet zapytał: słucham? No to ja mu: no gumki... tylko niech pan mi do żucia nie daje... Faceta tak to rozbawiło, że zapytał czy słyszałam nazwę "uszczelniacz na popychacz"?