Wiedzmy wracaja na droge cnoty - powrot na Dukana

[diana]

no i znowu porażka. Wrócił do mnie moj koszmar rozstania. No i wpadły drinki, ale trudno nie żałuję chociaż na pewno to odpokutuje. Póki co alkohol uśmierzył ból a na resztę nie mam siły - dalsza walka z kilogramami jutro dzis rozkoszuje sie zapomnieniem
Pozdrawiam

[ch_aga]

Ja dziś grzecznie wytrwałam na P, zobaczymy co waga jutro pokażę. Jutro będzie PW i muszę znaleść przepis na pizzę dukanową, bo TŻ robi na obiad i muszę sobie zrobić, co by mnie nie pokusiło.
Pozdrawiam

[Achika]

tez chce wlasnie zrobic pizze dzisiaj dukana ))

swoja droga tez popilam wczoraj i zaerlam chrupki;/

nigdy nie zrzuce tego nadbagazu,....za duzo pije alkoholu ;./

[johambina]

Napisane przez Achika

nigdy nie zrzuce tego nadbagazu,....za duzo pije alkoholu ;./

ooo dokładnie mam ten sam problem... piffko mnie zabija.....
a do piffka czasem albo małe kiełbaski salami albo serek żółty......
kurde, boje się wejść na wagę po wczorajszych imieninach u dziadka.......

a może jest ktoś chętny, kto przyjąłby ode mnie tak z 6-8kg.....

[ch_aga]

Witajcie, się pochwalę, że po wczorajszym P jestem lżejsza i 1,1kg Niestety dalej to za dużo aż o 5kg Lecę szukać przepisu na pizzę, właściwie spód tylko bo na wierzch położę tylko sos pomidorowy, szynkę, cebulę i paprykę; mniam.
Pozdrawiam

[eliza40]

myślę,że już teraz powinno być lepiej.Po świętach juz, weekend majowy już prawie sie kończy pokus mniej bedzie.
U mnie dziś pada,wieje i jest tylko +5 stopni także na grila nie ma co liczyć

[johambina]

Eliza u mnie to samo.... zimno, mokro i ogólnie do kitu....
małż mi właśnie rosołek przyniósł sam, bez makaronu znaczy rosołek bez makaronu
kurcze, polozylam się i nawet nie wiem kiedy zasnęłam.....

[alamig]

Mnie też przez te wolne dni zgubił alkohol. Zdecydowanie za dużo wina na spotkaniach ze znajomymi

Nadal piję ocet jabłkowy 2 razy dziennie i jeśli któraś ma problemy z zaparciami, to od razu mówię - nie ma nic lepszego

[ch_aga]

Zeżarłam dziś na obiad pizzę z blogu mrs. Dukanowej Na kolację pierś z kurczaka i na deser mój sernik. Myślę, że tymi posiłkami dzień będzie zakończony. Jutro znów P.
Pozdrawiam

[Papucia]

U mnie wczoraj grzecznie no i dzis tez jak narazie,chociaz ciezko ale damy rade!

[diana]

Ja w miarę grzecznie. Do Czwartku włącznie mam proteiny+warzywka zawsze wtedy przybieram trochę na wadzer więc postanowiłam zważyć się dopiero po 5 dniach proteinowych także nastepne ważenie 11 maja rano

[johambina]

a ja się dzisiaj zważyłam.....
i to był mój mega błąd
nie mówię ile mam do przodu (no ok, niewiele ale jednak)
całe szczęście ze już po świętach, długich weekendach i innych cudach

do boju........

[eliza40]

no do boju a przede mną komunia

[frywolna franka]

Mój powrót na II fazę - totalna porażka. Żarło, żarło, a na święta zdechło. Wracam na uczciwą III.
Do boju!

[johambina]

UCZCIWIE..... to ja powinnam zacząć diete od początku
to by bylo chyba najuczciwsze pod warunkiem, że wzięłabym się do tego na poważnie tak jak rok temu.........
na razie próbuje się zmobilizować na uczciwą II ale jakoś zawsze coś.......
ale obiecuję, że będe grzeczna.... nie wiem jeszcze kiedy

[diana]

Dziewczynki przeciez damy radę. Nie łamać mi się tu. Juz raz się udało trochę mobilizacji i uda sie po raz drugi. noooooooooo laseczki do boju

[eliza40]

ja tam jestem grzeczna.W tamtym tygodniu spadło 2,3 kg cała nadwyżka św. i jeszcze trochę.Teraz miałam + 0,7 bo @ ale już spada.Do niedzieli grzecznie,a w niedzielę imprezka.W poniedziałek czyste proteinki i będzie dobrze.

[ch_aga]

Ja na razie też grzecznie, chociaż pokusy były Na szczęście wygrałam - zobaczymy czy waga też wygra, bo po wczorajszym PW odnotowałam tylko 300g spadek. Oczywiście dobre i to, tym bardziej, że nie wchodzę już w prawie żadne spodnie z najniższej wagi No ale to jednak jest 5kg więcej. I o ile przy wadze ok. 90kg nie zwróciłabym uwagi na te 5kg, to teraz czuję się niesamowicie grubo i bardzo się sobie nie podobam. Udziory wielkie, brzuchal też. Eh, szkoda narzekanie - trzeba trwać w diecie a będzie dobrze
Pozdrawiam

[Achika]

mi mama powiedziala ze widac ze przytylam (( dzis proteiny ale juz mnie skreca;//

[Papucia]

Ja dzis mam 4 dzien powrotu i udało mi sie narazie spasc o 1,5kg tylko ze ja nie ide naprzemiennnie tylko codzienie jem warzywa

[eliza40]

ja też tak jakoś podjadam warzywka w dni co maja być proteinowe.Nie wierzę żeby ogórek,pomidor czy rzodkiewka miały jakiś zły wpływ na wagę.
Dziś mam wolny dzień od diety nie wiem dlaczego,ale tak sobie zrobiłam.Nie żebym się obżerała ,ale zjadłam to na co miałam ochotę.

[alamig]

Ja też tak robię Przecież ogórek czy pomidor to prawie sama woda. Na pewno nie zaszkodzą

[johambina]

uuuuu... moje drogie.... widzę u was ten sam objaw co i u mnie.....
nabiał ble, mięsko fuj.... jajka ewentualnie mogą być, ryby jeszcze ujdą ale warzywka bez nich nie ma życia......
mam podobne podejście do was i cos mi sie wydaje że to nasze organizmy po prostu sie domagają warzyw......
dlatego ja sobie też pozwalam warzywka, czasem nawet jabłuszko... a dzisiaj przegięłam na maxa..... zjadłam właśnie kolację: ryż brązowy z jogurtem sliwkowym matkooo jak mi to smakowało.....

[ch_aga]

Ja na P staram się jednak nie jeść warzyw, chociaż też uważam, że jak zjem plaster pomidorka do obiadu, to się nic nie stanie. Póki co, wmówiłam sobie, że ogórek korniszony to przyprawa i do obiadu zajadam jego Dziś miałam PW i na obiad zeżarłam dwie tortille; oczywiście z 6 łyżek otrąb. Ale że wczoraj zapomniałam, a właściwie nie miałam kiedy zjeść otrąb, to dziś jestem rozgrzeszona Wogóle to dziś obudziłam się z potwornym bólem głowy a przy tym mam tak, że co chwila latam na kibelek. I po trzecim kibelku weszłam na wagę i ujrzałam tyle, ile w podpisie. Może to tylko chwilowe ale i tak się ciesze Jutro P, będzie ciężko bo siedzę na szkoleniu ale może jakoś dam radę - jogurcik nat., serek wiejski, może jakąś szyneczkę wezmę.
Pozdrawiam

[johambina]

tadammmm......
witajcie u mnie spadło od wczoraj całe kilo
kurcze cieszę się jak dziecko.... znaczy nadwyżka świąteczno-weekendowa zaczyna spadać.....
żeby jeszcze tak cała reszta spadła to będzie mega fajnie
i tak sobie siedzę i dumam... i chyba jednak wrócę na taką prawdziwą III, z zachowaniem dnia proteinkowego..... bo przecież się wykończę tak strasznie mi nie podchodzi mięsko i serki......
jeszcze przemyślę sprawę.....

miłego dnia

[alamig]

Napisane przez johambina

tadammmm......
witajcie u mnie spadło od wczoraj całe kilo
kurcze cieszę się jak dziecko.... znaczy nadwyżka świąteczno-weekendowa zaczyna spadać.....
żeby jeszcze tak cała reszta spadła to będzie mega fajnie
i tak sobie siedzę i dumam... i chyba jednak wrócę na taką prawdziwą III, z zachowaniem dnia proteinkowego..... bo przecież się wykończę tak strasznie mi nie podchodzi mięsko i serki......
jeszcze przemyślę sprawę.....

miłego dnia

Super
Ja nadal grzecznie trwam, ale na wagę nie chcę wchodzić, bo mnie demotywuje

[frywolna franka]

Napisane przez johambina

u mnie spadło od wczoraj całe kilo
k i chyba jednak wrócę na taką prawdziwą III, z zachowaniem dnia proteinkowego..... bo przecież się wykończę tak strasznie mi nie podchodzi mięsko i serki......

Mnie po grzecznym proto - 0,4. I przedwczoraj wróciłam na grzeczną III. Mój organizm chyba zgłupiał. Długggaaa II, dziwna III, trzy tygodniowa II, więc zamiast spadać wzrosło i stanęło. Oj głupa ty, głupia ty....

Napisane przez alamig

Ja nadal grzecznie trwam

[Achika]

u mnie po wczorajszym proto tez spadek o 1 kg ) za to dzis @ na calego boli brzuch....dzis planuje tez zrobic proto;/

[johambina]

Napisane przez frywolna franka

I przedwczoraj wróciłam na grzeczną III. Mój organizm chyba zgłupiał. Długggaaa II, dziwna III, trzy tygodniowa II, więc zamiast spadać wzrosło i stanęło. Oj głupa ty, głupia ty....

czyli co? uważasz ze nie ma co cudować tylko grzecznie na III wrócić?
bo szczerze mówiąc juz zgłupiałam konkretnie i momentami mam dośc diety, aż wstyd się przyznać........

[frywolna franka]

Napisane przez johambina

czyli co? uważasz ze nie ma co cudować tylko grzecznie na III wrócić?
bo szczerze mówiąc juz zgłupiałam konkretnie i momentami mam dośc diety, aż wstyd się przyznać........

Mnie to nic nie dało. Tylko wielkie poczucie winy po świętach. Wróciłam na II z wagą 65,9 (4 IV), przed świętami było ok. 64. Po świętach 66,5 (27 IV)...
Zrobię całą III, potem się zastanowię co dalej