Nafta kosmetyczna

[Majaaaaa]

Napisane przez malenstwo93

hej
właśnie zmyłąm nafte z włosów(dodałam żółtko) i nie użyłam żadnej odżywki... Ogólnie to nafta dobrze się zmyła juz za 1 umyciem. ale tragedia nie mogłam wogóle włosów rozczesać...

Hej, ja mam zamiar dzisiaj kupić pierwszy raz naftę, tylko nie bardzo wiem jak jej użyć. Przeczytałam mnóstwo wątków na ten temat i prawie każdy jest inny. Także nadal mnie wiem za bardzo jak jej użyć.
Mogłabyś mi napisać taki skrót najważniejszych info?
1.Czy naftę nakłada się na suche włosy czy na mokre? (jeżeli mokre, to czy maja być po prostu zmoczone wodą czy umyte?)
2. Czy nakłada się ją na całe włosy i skórę głowy, czy tylko na skórę głowy?
3.Powinna ona być połączona z żółtkiem jajka i sokiem z cytryny, czy wystarczy sama nafta?

Proszę o odpowiedź

[xsylax]

Napisane przez Majaaaaa

Hej, ja mam zamiar dzisiaj kupić pierwszy raz naftę, tylko nie bardzo wiem jak jej użyć. Przeczytałam mnóstwo wątków na ten temat i prawie każdy jest inny. Także nadal mnie wiem za bardzo jak jej użyć.
Mogłabyś mi napisać taki skrót najważniejszych info?
1.Czy naftę nakłada się na suche włosy czy na mokre? (jeżeli mokre, to czy maja być po prostu zmoczone wodą czy umyte?)
2. Czy nakłada się ją na całe włosy i skórę głowy, czy tylko na skórę głowy?
3.Powinna ona być połączona z żółtkiem jajka i sokiem z cytryny, czy wystarczy sama nafta?

Proszę o odpowiedź

Hej

Ja nakładam na suche włosy, samą, można tylko na skórę głowy albo na jedno i drugie, jak kto woli.


Melduję, że zmywanie babydreamem skutkuje, nie muszę już szorować włosów 5 razy

[windbag]

Napisane przez Majaaaaa

Hej, ja mam zamiar dzisiaj kupić pierwszy raz naftę, tylko nie bardzo wiem jak jej użyć. Przeczytałam mnóstwo wątków na ten temat i prawie każdy jest inny. Także nadal mnie wiem za bardzo jak jej użyć.
Mogłabyś mi napisać taki skrót najważniejszych info?
1.Czy naftę nakłada się na suche włosy czy na mokre? (jeżeli mokre, to czy maja być po prostu zmoczone wodą czy umyte?)
2. Czy nakłada się ją na całe włosy i skórę głowy, czy tylko na skórę głowy?
3.Powinna ona być połączona z żółtkiem jajka i sokiem z cytryny, czy wystarczy sama nafta?

Proszę o odpowiedź

Napiszę jak ja robię:
1. Nakładam na suche
2. Nakładam obecnie na włosy,zaczynam na wysokości ucha, nie wcieram w skórę głowy, gdyż mam wrażliwą
3. Nakładam bez żółtka- bo śmierdzi, bez cytryny- bo preferuję płukankę zakwaszoną cytryną, czasami nakładam naftę z maską Gloria/Lorys.

[Ssylwka3]

Jestem nowicjuszką, jeśli chodzi o naftę, użyłam ją dopiero dwa razy


I mam do was pytanie. Mianowicie wtarłam naftę w skórę głowy, trzymałam około pół godzinki, następnie zmyłam szamponem przeciwłupieżowym Head&Shoulders Citrus Fresh do włosów przetłuszczających się. Nigdy żadnej 'świeżości' po jego użyciu nie czułam, a po zmyciu nafty... Było mi zimno w głowę Dosłownie czułam jak mnie chłodzi Wiecie może dlaczego był taki efekt? Zaskoczyło mnie to bardzo.


Swoją drogą - ww. szampon świetnie nadaje się do zmywania nafty - dwa razy i skóra głowy czyściutka.

[Majaaaaa]

Napisane przez xsylax

Hej

Ja nakładam na suche włosy, samą, można tylko na skórę głowy albo na jedno i drugie, jak kto woli.


Melduję, że zmywanie babydreamem skutkuje, nie muszę już szorować włosów 5 razy

Dziękuję

Napisane przez windbag

Napiszę jak ja robię:
1. Nakładam na suche
2. Nakładam obecnie na włosy,zaczynam na wysokości ucha, nie wcieram w skórę głowy, gdyż mam wrażliwą
3. Nakładam bez żółtka- bo śmierdzi, bez cytryny- bo preferuję płukankę zakwaszoną cytryną, czasami nakładam naftę z maską Gloria/Lorys.

Również dziękuję
Co znaczy, że zaczynasz na wysokości ucha? Czyli tylko na włosy od ucha w dół? Na czubku już nie?

[KONICZYNKA 47]

Napisane przez Ssylwka3

I mam do was pytanie. Mianowicie wtarłam naftę w skórę głowy, trzymałam około pół godzinki, następnie zmyłam szamponem przeciwłupieżowym Head&Shoulders Citrus Fresh do włosów przetłuszczających się. Nigdy żadnej 'świeżości' po jego użyciu nie czułam, a po zmyciu nafty... Było mi zimno w głowę Dosłownie czułam jak mnie chłodzi Wiecie może dlaczego był taki efekt? Zaskoczyło mnie to bardzo.


Swoją drogą - ww. szampon świetnie nadaje się do zmywania nafty - dwa razy i skóra głowy czyściutka.

Bo skóra głowy była ciut podrażniona, nafty nie trzyma się solo aż pół godziny. Max 20 minut a najlepiej 15 minutek.

[Indios Bravos]

Napisane przez malenstwo93

hej
właśnie zmyłąm nafte z włosów(dodałam żółtko) i nie użyłam żadnej odżywki... Ogólnie to nafta dobrze się zmyła juz za 1 umyciem. ale tragedia nie mogłam wogóle włosów rozczesać...

Bo nafta nie wyklucza braku odżywki po umyciu. Tę powinno dawać się zawsze.
Na logikę- nakładasz naftę, ale potem co? Zmywasz ją szamponem. Czy pozostaje Ci jakiś ochronny film na włosach? Nie.
Cokolwiek byś nie kładła przed umyciem nie zastąpi to nigdy odżywki po myciu.

Napisane przez Majaaaaa

Hej, ja mam zamiar dzisiaj kupić pierwszy raz naftę, tylko nie bardzo wiem jak jej użyć. Przeczytałam mnóstwo wątków na ten temat i prawie każdy jest inny. Także nadal mnie wiem za bardzo jak jej użyć.
Mogłabyś mi napisać taki skrót najważniejszych info?
1.Czy naftę nakłada się na suche włosy czy na mokre? (jeżeli mokre, to czy maja być po prostu zmoczone wodą czy umyte?)
2. Czy nakłada się ją na całe włosy i skórę głowy, czy tylko na skórę głowy?
3.Powinna ona być połączona z żółtkiem jajka i sokiem z cytryny, czy wystarczy sama nafta?

Proszę o odpowiedź

Jakbyś poczytała jeden główny wątek to dowiedziałabyś się wszystkiego.
Trochę więcej chęci.
A na Twoje pytania odpowiedzi znalazłabyć...w instrukcji użytkowania nafty.
Na każdej jest taka zawarta.
Powtórzę jeszcze raz- trochę chęci. Dziewczyny Ci odpowiedziały, ale nie wszyscy chcą udzielać odpowiedzi na pytanie pojawiające się po raz setny.Po to zasoby forum są zapisane aby każdy mógł z nich korzystać i nie powielać pytań.

Napisane przez Ssylwka3

Jestem nowicjuszką, jeśli chodzi o naftę, użyłam ją dopiero dwa razy


I mam do was pytanie. Mianowicie wtarłam naftę w skórę głowy, trzymałam około pół godzinki, następnie zmyłam szamponem przeciwłupieżowym Head&Shoulders Citrus Fresh do włosów przetłuszczających się. Nigdy żadnej 'świeżości' po jego użyciu nie czułam, a po zmyciu nafty... Było mi zimno w głowę Dosłownie czułam jak mnie chłodzi Wiecie może dlaczego był taki efekt? Zaskoczyło mnie to bardzo.


Swoją drogą - ww. szampon świetnie nadaje się do zmywania nafty - dwa razy i skóra głowy czyściutka.

Napisane przez KONICZYNKA 47

Bo skóra głowy była ciut podrażniona, nafty nie trzyma się solo aż pół godziny. Max 20 minut a najlepiej 15 minutek.

To przede wszystkim- czas trzymania samej nafty na włosach.
Znów kłania się czytanie instrukcji...
Co do szamponu- jestem pewna, że większość potrafi zmyć naftę za pierwszym razem a za 2 to już chyba wszystkie, więc H&S to żaden cudowny szampon do zmywania nafty

[windbag]

Napisane przez Majaaaaa

Dziękuję



Również dziękuję
Co znaczy, że zaczynasz na wysokości ucha? Czyli tylko na włosy od ucha w dół? Na czubku już nie?

Tak.

[Ssylwka3]

Napisane przez Indios Bravos

To przede wszystkim- czas trzymania samej nafty na włosach.
Znów kłania się czytanie instrukcji...

Nic się nie kłania - czytać potrafię, instrukcję zawsze czytam, na jakimkolwiek produkcie. "Sposób użycia: Bezpośrednio natrzeć włosy. Po 30 minutach umyć szamponem". Także zanim coś napiszesz i zaczniesz wysnuwać tego typu bezpodstawne wnioski to może najpierw zastanów się dwa razy

Napisane przez Indios Bravos

Co do szamponu- jestem pewna, że większość potrafi zmyć naftę za pierwszym razem a za 2 to już chyba wszystkie, więc H&S to żaden cudowny szampon do zmywania nafty

Przeczytaj cały ten wątek to zobaczysz, że niektóre dziewczyny myją włosy po 3-4 razy, bo tak ciężko im nafta schodzi. A skoro wiem jaki szampon dobrze zmywa to dlaczego miałabym tego nie napisać? Chyba po to jest to forum, aby dzielić się swoimi spostrzeżeniami. A może się mylę? Poza tym nie napisałam, że jest cudowny, tylko, że nadaje się do zmywania nafty Czego nie można powiedzieć o każdym szamponie.



Zapomniałam w pierwszym moim poście napisać, że dodałam trochę olejku rycynowego za drugim razem i właśnie wtedy był efekt z tym 'chłodzeniem' - po samej nafcie nie. Czas trzymania taki sam.

[Nerchie]

Przepraszam, że się wcinam, ale osobiście naftę zmywam bez problemu: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...n-szeniem.html za pierwszym razem i w sumie każdym szamponem z tej serii. Tak samo szamponami z Barwy.

[Indios Bravos]

Napisane przez Ssylwka3

Nic się nie kłania - czytać potrafię, instrukcję zawsze czytam, na jakimkolwiek produkcie. "Sposób użycia: Bezpośrednio natrzeć włosy. Po 30 minutach umyć szamponem". Także zanim coś napiszesz i zaczniesz wysnuwać tego typu bezpodstawne wnioski to może najpierw zastanów się dwa razy

Nie wiem jaką naftę masz. Ja z wielu firm miałam i na każdej była instrukcja dotycząca także żółtka i rycyny, tak więc wniosków nie wysnuwam bezpodstawnie. O dwukrotnym zastanawianiu się nie musisz mi przypominać- jestem dużą dzidzią i wiem co piszę.

Napisane przez Ssylwka3

Przeczytaj cały ten wątek to zobaczysz, że niektóre dziewczyny myją włosy po 3-4 razy, bo tak ciężko im nafta schodzi. A skoro wiem jaki szampon dobrze zmywa to dlaczego miałabym tego nie napisać? Chyba po to jest to forum, aby dzielić się swoimi spostrzeżeniami. A może się mylę? Poza tym nie napisałam, że jest cudowny, tylko, że nadaje się do zmywania nafty Czego nie można powiedzieć o każdym szamponie.

Jakbyś przeczytała sama ten wątek to dowiedziałabyś się, że jestem na nim od dawna i moje odpowiedzi odnoszą się do jego całości.
Jakbyś sama go przeczytała znalazłabyś instrukcje zmywania nafty, którą tu obszernie opisałam.
Są dziewczyny, które zmywały naftę 10krotnie myjąc szamponem.
To nie wina szamponu, ale nieudolności techniki mycia włosów.
Skoro wiele dziewczyn (w tym ja) potrafi sobie z nią poradzić szamponem dla dzieciaków, niezawierającym SLS, SLES i zbędnych substancji pieniących po pierwszym razie to chyba o czymś to świadczy?

Nie ma szamponu, który dobrze zmywa Jeśli dobrze myjesz włosy, umiejętnie masujesz skórę głowy to zmyjesz naftę każdym szamponem- gwarantuję Ci to.

[niczka87]

Indios a Ty walisz sporo tego szamponu, żeby naftę zmyć? Bo mi czasem nie pieni się w niektórych miejscach a wiem, że mam tam szampon to mam dowalić czy pucować włosy dalej, mimo że nie pieni się.

[Ssylwka3]

Indios Bravos, to chyba normalne, że szybciej zmyje się szamponem oczyszczającym niż 2 w 1 Więc szampon również ma znaczenie, nie tylko technika.


Jak widać nie wiesz co piszesz, skoro nie pytając mnie jaką mam naftę wiesz lepiej ode mnie jaka tam była instrukcja obsługi i jaki podany w niej czas

[Indios Bravos]

Napisane przez niczka87

Indios a Ty walisz sporo tego szamponu, żeby naftę zmyć? Bo mi czasem nie pieni się w niektórych miejscach a wiem, że mam tam szampon to mam dowalić czy pucować włosy dalej, mimo że nie pieni się.

Wiesz co? To zależy...wiadomo, ze jest go troche więcej niż normalnie z tym, ze ja kładę szampon na sam skalp...najwięcej na czubek i tył głowy, bo tam jakoś ciężej się myje...Masuję sam skalp- resztę włosów myje spływająca piana. Ja mam kręcone włosy, więc włosów na długości nie "miziam" szamponem- piana domywa

I jeszcze jedna ważna kwestia- dokładnie spłucz głowę wodą przed myciem To pomaga.
Ewentualnie jak dalej będziesz miała problem to dam Ci linka do innej metody mycia, która jest opisana u użytkowniczki Anwen na blogu

Napisane przez Ssylwka3

Indios Bravos, to chyba normalne, że szybciej zmyje się szamponem oczyszczającym niż 2 w 1 Więc szampon również ma znaczenie, nie tylko technika.


Jak widać nie wiesz co piszesz, skoro nie pytając mnie jaką mam naftę wiesz lepiej ode mnie jaka tam była instrukcja obsługi i jaki podany w niej czas

Ech...weź dziewczyno popatrz na swoje posty i zobacz co one wnoszą do forum :/ Masz jakąś manię posiadania ostatniego zdania, pomimo że gadasz głupoty i na konkretne argumenty lenistwa dotyczącego czy to czytania instrukcji czy wątku nie potrafisz odpowiedzieć?

Ergo: użyłaś nafty dwa razy. Więc swoje mądrości dotyczące znaczenia techniki mycia i rodzaju szamponu zostaw do momentu aż będziesz mogła je czymś konkretnym poprzeć.

[niczka87]

Właśnie dziewczyny mi radziły, żeby przed myciem głowy po nafcie solidnie ją wodą spłukać, pomaga zdecydowanie.

Doszłam do wprawy, że jeden raz myję swoim palmolivkiem hiehie.

[Ssylwka3]

Napisane przez Indios Bravos

na konkretne argumenty lenistwa dotyczącego czy to czytania instrukcji czy wątku nie potrafisz odpowiedzieć?

No tak, bo przytoczenie fragmentu instrukcji z nafty to nie jest żaden argument To zapewne koncern farmaceutyczny się pomylił w tworzeniu instrukcji, a ty masz rację. Mea culpa

[Indios Bravos]

Napisane przez niczka87

Właśnie dziewczyny mi radziły, żeby przed myciem głowy po nafcie solidnie ją wodą spłukać, pomaga zdecydowanie.

Doszłam do wprawy, że jeden raz myję swoim palmolivkiem hiehie.

No i super Ja też myję w ten sposób
Alterra bez SLS świetnie sobie radzi
A jakie są po tym miękkie włosy! (nafta+Alterra) Przy lokach czasem ciężko osiągnąć taki efekt przed nałożeniem odżywki a tu proszę

Napisane przez Ssylwka3

No tak, bo przytoczenie fragmentu instrukcji z nafty to nie jest żaden argument To zapewne koncern farmaceutyczny się pomylił w tworzeniu instrukcji, a ty masz rację. Mea culpa

Dokładnie tak Widzisz jak szybko się uczysz Grzeczna dziewczynka

[niczka87]

szampon z alterry? który dokładnie?

[Indios Bravos]

Napisane przez niczka87

szampon z alterry? który dokładnie?

Teraz mam ten z papają
Ale są jeszcze z granatem i inne Ogólnie jest trochę rodzajów
Ja myłam swego czasu bezSLSowym BD, ale w końcu nie mogłam wytrzymać zapachu...
Oprócz niego nie mogłam znaleźć nic innego bez SLS, więc przerzuciłam sie na ziołowe...
Bardzo sobie chwalę, ale ostatnio zaczęła mnie swędzieć skóra głowy...to chyba przez przesuszenie, bo jakby nie patrzeć to na skalp nie kłade nic poza szamponem i wcierką...która ma w sobie oczywiście alkohol aby się lepiej wchłaniała
Alterra to zbawienie jest Ślicznie pachnie, ma boski skład i nie wysusza skalpu
Teraz ziołowe zostawię na dogłębne oczyszczenie skalpu może raz na miesiąc

[moniczka_90]

Indios Bravos pytnie troche nie na temat ale nurtuje mnie od zawsze... na avatarku to jesteś Ty i Twoje loczki ?

[niczka87]

Indios pewnie wypróbuję skoro namawiasz

[Indios Bravos]

Napisane przez moniczka_90

Indios Bravos pytnie troche nie na temat ale nurtuje mnie od zawsze... na avatarku to jesteś Ty i Twoje loczki ?

Ja, moje loczki i mój TŻ
Jedno z najlepszych moich zdjęć

Napisane przez niczka87

Indios pewnie wypróbuję skoro namawiasz

Ha- ma się ten talent do kuszenia

[MeryJane]

Kiedyś stosowałam naftę- teraz zamierzam do niej wrócić.Polecacie konkretną?
A jaką odżywkę potem najlepiej - mam mocno zniszczone ( suche) i osłabione włosy.

[Indios Bravos]

Napisane przez MeryJane

Kiedyś stosowałam naftę- teraz zamierzam do niej wrócić.Polecacie konkretną?
A jaką odżywkę potem najlepiej - mam mocno zniszczone ( suche) i osłabione włosy.

Mocno zniszczonych włosów nie uratuje nic poza ścięciem Jeśli pozbędziesz sie tego co zniszczone to potem polecam wprowadzić właśnie naftę (ja lubię Annę z biopierwiastkami) zarówno samą jak i w postaci maski z żółtkiem i rycyną, oleje, maski (moja ulubiona- mleczny Kallos Latte) i odżywki

[Invisse]

Jestem tu nowa, stopniowo zagłębiam się w ten wątek, ale przeskakuję co kilka stron (trochę dużo tego) i być może nie zauważyłam nic na temat, który chcę poruszyć, nie bijcie

Mam włosy lekko kręcone. Są piękne pierwszego dnia, drugiego zwykle je rozczesuję i spryskuję wodą, co odświeża ich skręt. Teraz historia właściwa. Przed ostatnim myciem użyłam nafty (i tu mea culpa, bo zapatrzyłam się w film i trzymałam ją aż pół godziny). Pierwszy problem pojawił się przy drugodniowym rozczesywaniu włosów - praktycznie było to niewykonalne, musiałam powrócić do szczotki, bo grzebieniem bym tego w życiu nie ujarzmiła. Dziś (1. mycie włosów po tym z użyciem nafty) przed myciem zauważyłam, że włosy zrobiły się strasznie suche i nawet po rozczesaniu plątały się. I teraz najgorsze - pod prysznicem zwykle wypada mi poniżej 5 włosów. Dziś straciłam około dwudziestu, a po umyciu znów nie mogłam ich rozczesać i zostawiłam kilka kolejnych na szczotce :/ Jestem przerażona i już snuję wizje mojej łysej głowy Czy któraś z was miała podobne problemy przy nafcie? (Od razu mówię, że raczej nie mam żadnego uczulenia - przy nakładaniu nic nie piekło ani nie czerwieniło się).

Aha, jeszcze jedno - po czym rozpoznajecie, że potrzebujecie jeszcze jednego mycia włosów, by spłukać naftę? Bo ja zmywałam jeden raz normalnym szamponem i pieniło się jak zwykle, żadnych niepokojących objawów nie zauważyłam...

[klada]

Napisane przez Invisse

Jestem tu nowa, stopniowo zagłębiam się w ten wątek, ale przeskakuję co kilka stron (trochę dużo tego) i być może nie zauważyłam nic na temat, który chcę poruszyć, nie bijcie

Mam włosy lekko kręcone. Są piękne pierwszego dnia, drugiego zwykle je rozczesuję i spryskuję wodą, co odświeża ich skręt. Teraz historia właściwa. Przed ostatnim myciem użyłam nafty (i tu mea culpa, bo zapatrzyłam się w film i trzymałam ją aż pół godziny). Pierwszy problem pojawił się przy drugodniowym rozczesywaniu włosów - praktycznie było to niewykonalne, musiałam powrócić do szczotki, bo grzebieniem bym tego w życiu nie ujarzmiła. Dziś (1. mycie włosów po tym z użyciem nafty) przed myciem zauważyłam, że włosy zrobiły się strasznie suche i nawet po rozczesaniu plątały się. I teraz najgorsze - pod prysznicem zwykle wypada mi poniżej 5 włosów. Dziś straciłam około dwudziestu, a po umyciu znów nie mogłam ich rozczesać i zostawiłam kilka kolejnych na szczotce :/ Jestem przerażona i już snuję wizje mojej łysej głowy Czy któraś z was miała podobne problemy przy nafcie? (Od razu mówię, że raczej nie mam żadnego uczulenia - przy nakładaniu nic nie piekło ani nie czerwieniło się).

Aha, jeszcze jedno - po czym rozpoznajecie, że potrzebujecie jeszcze jednego mycia włosów, by spłukać naftę? Bo ja zmywałam jeden raz normalnym szamponem i pieniło się jak zwykle, żadnych niepokojących objawów nie zauważyłam...

A nakładasz odżywkę po umyciu nafty?

[KONICZYNKA 47]

Napisane przez Invisse

Jestem tu nowa, stopniowo zagłębiam się w ten wątek, ale przeskakuję co kilka stron (trochę dużo tego) i być może nie zauważyłam nic na temat, który chcę poruszyć, nie bijcie

Mam włosy lekko kręcone. Są piękne pierwszego dnia, drugiego zwykle je rozczesuję i spryskuję wodą, co odświeża ich skręt. Teraz historia właściwa. Przed ostatnim myciem użyłam nafty (i tu mea culpa, bo zapatrzyłam się w film i trzymałam ją aż pół godziny). Pierwszy problem pojawił się przy drugodniowym rozczesywaniu włosów - praktycznie było to niewykonalne, musiałam powrócić do szczotki, bo grzebieniem bym tego w życiu nie ujarzmiła. Dziś (1. mycie włosów po tym z użyciem nafty) przed myciem zauważyłam, że włosy zrobiły się strasznie suche i nawet po rozczesaniu plątały się. I teraz najgorsze - pod prysznicem zwykle wypada mi poniżej 5 włosów. Dziś straciłam około dwudziestu, a po umyciu znów nie mogłam ich rozczesać i zostawiłam kilka kolejnych na szczotce :/ Jestem przerażona i już snuję wizje mojej łysej głowy Czy któraś z was miała podobne problemy przy nafcie? (Od razu mówię, że raczej nie mam żadnego uczulenia - przy nakładaniu nic nie piekło ani nie czerwieniło się).

Aha, jeszcze jedno - po czym rozpoznajecie, że potrzebujecie jeszcze jednego mycia włosów, by spłukać naftę? Bo ja zmywałam jeden raz normalnym szamponem i pieniło się jak zwykle, żadnych niepokojących objawów nie zauważyłam...

Wg mnie przy stosowaniu nafty zawsze wypadają jakieś włosy, nie masz czym się przejmować, może podrażniłaś trochę skórę głowy i wypadło ich trochę więcej , ale nie martw się - one i tak by wypadły Urosną nowe.
Ja stosuję naftę z rycyną i po zmyciu tylko robię płukankę octową. Nie nakładam odżywki.

[Indios Bravos]

Napisane przez Invisse

Jestem tu nowa, stopniowo zagłębiam się w ten wątek, ale przeskakuję co kilka stron (trochę dużo tego) i być może nie zauważyłam nic na temat, który chcę poruszyć, nie bijcie

Mam włosy lekko kręcone. Są piękne pierwszego dnia, drugiego zwykle je rozczesuję i spryskuję wodą, co odświeża ich skręt. Teraz historia właściwa. Przed ostatnim myciem użyłam nafty (i tu mea culpa, bo zapatrzyłam się w film i trzymałam ją aż pół godziny). Pierwszy problem pojawił się przy drugodniowym rozczesywaniu włosów - praktycznie było to niewykonalne, musiałam powrócić do szczotki, bo grzebieniem bym tego w życiu nie ujarzmiła. Dziś (1. mycie włosów po tym z użyciem nafty) przed myciem zauważyłam, że włosy zrobiły się strasznie suche i nawet po rozczesaniu plątały się. I teraz najgorsze - pod prysznicem zwykle wypada mi poniżej 5 włosów. Dziś straciłam około dwudziestu, a po umyciu znów nie mogłam ich rozczesać i zostawiłam kilka kolejnych na szczotce :/ Jestem przerażona i już snuję wizje mojej łysej głowy Czy któraś z was miała podobne problemy przy nafcie? (Od razu mówię, że raczej nie mam żadnego uczulenia - przy nakładaniu nic nie piekło ani nie czerwieniło się).

Aha, jeszcze jedno - po czym rozpoznajecie, że potrzebujecie jeszcze jednego mycia włosów, by spłukać naftę? Bo ja zmywałam jeden raz normalnym szamponem i pieniło się jak zwykle, żadnych niepokojących objawów nie zauważyłam...

Musisz poobserwować.
Jeśli wmasowywałaś naftę w skórę głowy dość intensywnie- mogło to "pomóc" przy wypadnięciu większej ilości włosów niż zazwyczaj.
Co do trzymania- zdecydowanie za długo i jeśli nafta była na skalpie- to też może być współwinowajca.
Obserwuj reakcję swoich włosów po nafcie. Mi jak zaczęły bardziej wypadać przy wmasowywaniu różnych specyfików (tłustych) to potem nie chciały przestać. Każda głowa reaguje inaczej a nikomu nie życzyłabym tego, co sama przeżyłam...
Teraz naftę kłądę tylko na długość i tak jest najlepiej

Co do rozczesywania- nafty nie można traktować jak odżywki, bo po ok. 15 minutach spłukujemy ją szamponem Użyłaś odżywki po nafcie?

Napisane przez KONICZYNKA 47

Wg mnie przy stosowaniu nafty zawsze wypadają jakieś włosy, nie masz czym się przejmować, może podrażniłaś trochę skórę głowy i wypadło ich trochę więcej , ale nie martw się - one i tak by wypadły Urosną nowe.
Ja stosuję naftę z rycyną i po zmyciu tylko robię płukankę octową. Nie nakładam odżywki.

Widocznie u Ciebie to tak działa.
Nie mów dziewczynie żeby się nie przejmowała, bo to nic dobrego nie przyniesie. Jeśli następnym razem nic się nie będzie działo- ok. Będzie to oznaczać, ze to wypadanie to był jednorazowy wybryk. Jednak jak dalej będą tak reagować- będzie musiała się temu przyjrzeć.
Nie na wszystkich nafta czy oleje wcierane w skórę głowy działają zbawiennie...jestem jedną z wielu dziewczyn, którym po tym wzmożyło się wypadanie, którego bez dermatologa nie można już było zatrzymać.
Dlatego jedna zasada- skoro u Ciebie wypadanie zatrzymało się po kilku użyciach i jest cacy- nie znaczy, że u każdego tak będzie. A to, że od razu po pierwszym użyciu nafty od razu była u Invisse taka reakcja...nie świadczy dla mnie zbyt dobrze. Dlatego pierwsza i główna zasada- obserwować reakcje swoich włosów na dany kosmetyk, bo każde są indywidualne

[Invisse]

Napisane przez klada

A nakładasz odżywkę po umyciu nafty?

Użyłam Z reguły mam po niej mięciutkie włosy, a dziś - siano O.O

Jeśli nafta była na skalpie to w śladowych ilościach, bo nakładałam ją na włosy.

Zastanawiałam się jeszcze nad innymi przyczynami, i jedno co mi przyszło do głowy, to dużo drastycznego stresu, które przytrafiło mi się dość niespodziewanie (nie będę już się wdawać w szczegóły), a podobno przez stres wypadają włosy, ale nigdy takiej reakcji u mnie nie zauważałam.

Na razie nafcie mówię dziękuję, ale wrócę do niej za jakiś czas.

Indios, mimo tego, że zauważyłaś, że po nafcie wzmożyło Ci się wypadanie, nadal jej używasz? Czy jej efekty są tego warte? (widziałam, jak cudowne masz włosy, ale nafta to nie jedyny środek na rynku).

Dzięki dziewczyny za pomoc

[Indios Bravos]

Napisane przez Invisse

Użyłam Z reguły mam po niej mięciutkie włosy, a dziś - siano O.O

Jeśli nafta była na skalpie to w śladowych ilościach, bo nakładałam ją na włosy.

Zastanawiałam się jeszcze nad innymi przyczynami, i jedno co mi przyszło do głowy, to dużo drastycznego stresu, które przytrafiło mi się dość niespodziewanie (nie będę już się wdawać w szczegóły), a podobno przez stres wypadają włosy, ale nigdy takiej reakcji u mnie nie zauważałam.

Na razie nafcie mówię dziękuję, ale wrócę do niej za jakiś czas.

Indios, mimo tego, że zauważyłaś, że po nafcie wzmożyło Ci się wypadanie, nadal jej używasz? Czy jej efekty są tego warte? (widziałam, jak cudowne masz włosy, ale nafta to nie jedyny środek na rynku).

Dzięki dziewczyny za pomoc

Czytaj dokładniej posty, proszę
Nakładałam na skalp i włosy. Zarówno nafty jak i oleje.
Teraz nakładam je tylko na samą długość...jak niemalże wszystko.
W skórę głowy wcieram tylk oszampon i wcierki