Niegrzeczne, nieZNOśne, spragnione miłości, szalone ZNOwiczki. o raz XI

[Tur_kus]

idę sobie obejrzeć Plotkarę.

[Jego]

wampir co się stało?

[magda1706]

ja chce więcej nadzieji

wampir co się stało

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Szlag by to trafił

ostatnio pamiętacie jak siedzialam do 21.30 jak tamci dziadkowie byli?

co chwila dziadek mi mówił idź już do domu idź
a jak oni wrócili z pracy to do mnie czego ja jeszcze siedzę że mogłam już isc do domu..

a dzisiaj siedzialam z druga babcią i ona mi mówi idź idź ja sobie dam rade no i tak pół dnia
to się zabrałam o 17 poszlam do domu skoro taka pewna siebie tak nalega zebym sobie poszla ..
a mama chlopakow dzwoni do mnie teraz że to oni decydują kiedy ja mogę isc i że jak mam napisane że o tej i o tej na spacer to mam tak zrobić
(pomijając że jej mąż czyli tata małych zabrał klucze do wózkowni i czekaliśmy na niego i wraz zabrał znowu klucze ze sobą)
ale oczywiście moja wina bo sobie wcześniej poszlam i nie wyszłam z nimi na dwór..
a wgl to babcia jeszcze do mnie że ja mam zostać w domu i ona sama wyjdzie na 30 minut z nimi na dwór (ja miałam wyjsc na 2h)

no i wez tu bądź mądry kiedy mnie dziadki wypraszają (niby tak delikatnie taktownie)
a rodzice raz mówią czego ja tak dlugo siedzialam a następnym razem czego sobie poszlam

[Jego]

kopnienta
powiedziałaś to jej?

[magda1706]

No właśnie Kopka powinnaś wyjaśnić dlaczego tak zrobiłaś

---------- Dopisano o 22:19 ---------- Poprzedni post napisano o 22:18 ----------

idę się położyć bo źle się czuję.
bye

[oto_ ja]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;29313803]Szlag by to trafił

ostatnio pamiętacie jak siedzialam do 21.30 jak tamci dziadkowie byli?

co chwila dziadek mi mówił idź już do domu idź
a jak oni wrócili z pracy to do mnie czego ja jeszcze siedzę że mogłam już isc do domu..

a dzisiaj siedzialam z druga babcią i ona mi mówi idź idź ja sobie dam rade no i tak pół dnia
to się zabrałam o 17 poszlam do domu skoro taka pewna siebie tak nalega zebym sobie poszla ..
a mama chlopakow dzwoni do mnie teraz że to oni decydują kiedy ja mogę isc i że jak mam napisane że o tej i o tej na spacer to mam tak zrobić
(pomijając że jej mąż czyli tata małych zabrał klucze do wózkowni i czekaliśmy na niego i wraz zabrał znowu klucze ze sobą)
ale oczywiście moja wina bo sobie wcześniej poszlam i nie wyszłam z nimi na dwór..
a wgl to babcia jeszcze do mnie że ja mam zostać w domu i ona sama wyjdzie na 30 minut z nimi na dwór (ja miałam wyjsc na 2h)

no i wez tu bądź mądry kiedy mnie dziadki wypraszają (niby tak delikatnie taktownie)
a rodzice raz mówią czego ja tak dlugo siedzialam a następnym razem czego sobie poszlam [/QUOTE]
kopnienta powinnaś wprost powiedzieć tej matce, że te dziadki Ci motają w głowie i niech ona z nimi rozmawia. Jak ja nie lubię takich ludzi, jedni Ci mówią tak, drudzy inaczej i jeszcze opieprz dostajesz

[wampir]

To Ty im powiedz, że jak masz wszystko robić zgodnie z harmonogramem, to niech Ci się dziadki nie wtranżalają Oczywiście grzeczej

---------- Dopisano o 22:22 ---------- Poprzedni post napisano o 22:22 ----------

Nic się nie stało, zwyczajnie jestem rozleniwiona
pora na przeprowadzkę

[oto_ ja]

A swoją drogą kopnienta siedzisz tam od rana do 21? to ta matka tyle pracuje czy taka wygodna?

[talkshit]

wrocilam i ide nadrabiac

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Nie no nie powiedziałam jej dokladnie jak to było bo ja już przysypialam a tu nagle telefon i taka zamotana bylam .. taki lekki szok że z takimi pretensjami bo przecież co ja mogę?
mam rozkazywać starszej od siebie osobie która już ma za sobą wychowywanie dzieci?
że niby ja wiem lepiej od niej?
no ale powiem jej to w poniedzialek bo jutro jeszcze z ta babcią więc przy tej babci nie będę o tym mowila bo nie wypada..
powiem tej mamie chlopakow żeby ustalili ze swoimi rodzicami żeby mnie nie wypraszali i że to oni decydują kiedy mam isc i że to ja decyduje kiedy i co robimy a nie dziadkowie..

[Jego]

talk uwielbiam tę piosenkę, której słowa masz w podpisie

[Tur_kus]

obejrzałam

kopnienta ja też uważąm, że najlepiej byłoby powiedzieć o co chodzi prosto z mostu;*

[talkshit]

Napisane przez Jego

talk uwielbiam tę piosenkę, której słowa masz w podpisie

ja tez

[karolca]

kopnienta, a może to ich taka "taktyka"
nie chcę nic sugerować, ale to wygląda jak taka cicha zmowa. Raz cię wygonią ale zostaniesz i powiedzą, że niepotrzebnie a drugim razem pójdziesz szybciej, bo przecież ostatnio mówili co innego.

Tak robią teraz z remontami na przykład (i umowa może sobie być a i tak ją podważają). Robisz remont, w między czasie zleceniodawca wymyśla co rusz nowe rzeczy (pomijając, że w czasie remontu i tak wychodzą inne nieprzewidziane awarie i usterki), a gdy zbliża się termin wyliczają błędy, że widać strukturę wałka na gładkiej ścianie, że kafelki są krzywo (potrafią przyłożyć poziomicę), że zużywasz za dużo materiału, bo inne był wstępne uzgodnienia... w ostateczności zrywają umowę za nieterminowe i niedokładne wykonanie zlecenia i płacą marne grosze (a do końca zostało np. założenie gniazdek, przykręcenie karnisza, umycie i posprzątanie po sobie).

Nie mówię, że oni szukają pretekstu aby nie zapłacić, ale żeby np. zasugerować, że nienalezycie wywiązujesz się z powierzonych obowiązków.

[Jego]

kliknijcie w serduszka

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez oto_ ja

A swoją drogą kopnienta siedzisz tam od rana do 21? to ta matka tyle pracuje czy taka wygodna?

W ciągu tygodnia przychodzę na ok 10 i siedzę do ok 19-20 w zależności jak chłopaki usna..
i wtedy jestem z jednym rodzicem..
jedno jest ze mną drugie w pracy..
ale w sobotę oboje pracują i zostaje z dziadkami aż oni wrócą.. też od ok 10 do 19-20
czasami zdarza się że wracają później więc 2 razy siedzialam do 21.30

[Jego]

kopnienta a po ile lat mają dzieci? dużo Ci płacą?

[oto_ ja]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;29314241]Nie no nie powiedziałam jej dokladnie jak to było bo ja już przysypialam a tu nagle telefon i taka zamotana bylam .. taki lekki szok że z takimi pretensjami bo przecież co ja mogę?
mam rozkazywać starszej od siebie osobie która już ma za sobą wychowywanie dzieci?
że niby ja wiem lepiej od niej?
no ale powiem jej to w poniedzialek bo jutro jeszcze z ta babcią więc przy tej babci nie będę o tym mowila bo nie wypada..
powiem tej mamie chlopakow żeby ustalili ze swoimi rodzicami żeby mnie nie wypraszali i że to oni decydują kiedy mam isc i że to ja decyduje kiedy i co robimy a nie dziadkowie..[/QUOTE]

[talkshit]

pojawiam sie i znikam
ide na wioche

[oto_ ja]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;29314373]W ciągu tygodnia przychodzę na ok 10 i siedzę do ok 19-20 w zależności jak chłopaki usna..
i wtedy jestem z jednym rodzicem..
jedno jest ze mną drugie w pracy..
ale w sobotę oboje pracują i zostaje z dziadkami aż oni wrócą.. też od ok 10 do 19-20
czasami zdarza się że wracają później więc 2 razy siedzialam do 21.30[/QUOTE]
ahaaaa

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez karolca

kopnienta, a może to ich taka "taktyka"
nie chcę nic sugerować, ale to wygląda jak taka cicha zmowa. Raz cię wygonią ale zostaniesz i powiedzą, że niepotrzebnie a drugim razem pójdziesz szybciej, bo przecież ostatnio mówili co innego.

Tak robią teraz z remontami na przykład (i umowa może sobie być a i tak ją podważają). Robisz remont, w między czasie zleceniodawca wymyśla co rusz nowe rzeczy (pomijając, że w czasie remontu i tak wychodzą inne nieprzewidziane awarie i usterki), a gdy zbliża się termin wyliczają błędy, że widać strukturę wałka na gładkiej ścianie, że kafelki są krzywo (potrafią przyłożyć poziomicę), że zużywasz za dużo materiału, bo inne był wstępne uzgodnienia... w ostateczności zrywają umowę za nieterminowe i niedokładne wykonanie zlecenia i płacą marne grosze (a do końca zostało np. założenie gniazdek, przykręcenie karnisza, umycie i posprzątanie po sobie).

Nie mówię, że oni szukają pretekstu aby nie zapłacić, ale żeby np. zasugerować, że nienalezycie wywiązujesz się z powierzonych obowiązków.

Nie no.. myślę że to ani w ich ani w moim interesie ..
przecież co to za interes zmieniac opiekunke co miesiac..
przecież wiadomo że jakby mi nie zapłacili tyle co mają zaplacic to bym więcej nie przyszla tym bardziej że żadnej umowy nie podpisaliśmy..
a to nie w ich interesie bo dzieci się przyzwyczajaja do osoby i to nie fajnie dla dzieci jak co miesiac musi być inna .. watpie że coś takiego praktykują

[oto_ ja]

Napisane przez Jego

kliknijcie w serduszka

kliknęłam

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Jego

kopnienta a po ile lat mają dzieci? dużo Ci płacą?

Bliźniaki 7 miesięcy..
co do płacy się nie dogadalismy dokladnie..
była mowa 5-6zł wa 1h

[karolca]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;29314488]Nie no.. myślę że to ani w ich ani w moim interesie ..
przecież co to za interes zmieniac opiekunke co miesiac..
przecież wiadomo że jakby mi nie zapłacili tyle co mają zaplacic to bym więcej nie przyszla tym bardziej że żadnej umowy nie podpisaliśmy..
a to nie w ich interesie bo dzieci się przyzwyczajaja do osoby i to nie fajnie dla dzieci jak co miesiac musi być inna .. watpie że coś takiego praktykują[/QUOTE]
Jeśli chodzi o pieniądze to ludziom nie ufam i wolę dmuchać na zimne
Ludzie są różni. Mówią jedno, myślą drugie a robią trzecie. Być może mają coś w tym interesie, nie wiem, nie znam ich.

[Tur_kus]

Napisane przez oto_ ja

kliknęłam

ja też

[Jego]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;29314575]Bliźniaki 7 miesięcy..
co do płacy się nie dogadalismy dokladnie..
była mowa 5-6zł wa 1h[/QUOTE]



mało!
poza tym spisz z nimi jakąś umowę... nie można ufać ludziom w sprawie pieniędzy, sama się o tym przekonałam
ja za miesiąc miałam dostać 700 zł, a dostałam 500zł i jeszcze ,,szefowa" powiedziała, że ciągle siedziałam z małym w domu i że robiłam jej bałagan
ustal z nimi konkretnie ile za godzinę i ile za nadgodziny, bo za nadgodziny powinnaś brać więcej
skoro już teraz są jakieś akcje, to lepiej dmuchać na zimne

---------- Dopisano o 22:48 ---------- Poprzedni post napisano o 22:48 ----------

Napisane przez oto_ ja

kliknęłam

Napisane przez Tur_kus

ja też

super

Napisane przez karolca

Jeśli chodzi o pieniądze to ludziom nie ufam i wolę dmuchać na zimne
Ludzie są różni. Mówią jedno, myślą drugie a robią trzecie. Być może mają coś w tym interesie, nie wiem, nie znam ich.

zbieżność myśli?

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez karolca

Jeśli chodzi o pieniądze to ludziom nie ufam i wolę dmuchać na zimne
Ludzie są różni. Mówią jedno, myślą drugie a robią trzecie. Być może mają coś w tym interesie, nie wiem, nie znam ich.

Nie no pieniądze to oni mają bo to widać..
ale dzieci to nie ściany i raczej się przyzwyczajaja do osoby..
pracownika do ściany sobie można zmieniac co tydzień ale opiekunke już raczej nie bardzo..
przynajmniej ja tak myślę..

[Jego]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;29314730]Nie no pieniądze to oni mają bo to widać..
ale dzieci to nie ściany i raczej się przyzwyczajaja do osoby..
pracownika do ściany sobie można zmieniac co tydzień ale opiekunke już raczej nie bardzo..
przynajmniej ja tak myślę..[/QUOTE]


to, że mają, to nic nie znaczy...
tam gdzie ja pilnowałam kasy mieli jak lodu...
ale chyba człowiek im więcej ma, tym więcej chce i nie widzi nic, poza czubkiem własnego nosa.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Jego

mało!
poza tym spisz z nimi jakąś umowę... nie można ufać ludziom w sprawie pieniędzy, sama się o tym przekonałam
ja za miesiąc miałam dostać 700 zł, a dostałam 500zł i jeszcze ,,szefowa" powiedziała, że ciągle siedziałam z małym w domu i że robiłam jej bałagan
ustal z nimi konkretnie ile za godzinę i ile za nadgodziny, bo za nadgodziny powinnaś brać więcej
skoro już teraz są jakieś akcje, to lepiej dmuchać na zimne

---------- Dopisano o 22:48 ---------- Poprzedni post napisano o 22:48 ----------






super




zbieżność myśli?

Ja nie chce umowy bo nie dostane alimentow za rok..

5-6 zł to jest standardowa stawka na lubelszczyźnie za jakąkolwiek pracę ..
ja nie jestem jakąś absolwentka pedagogiki ja nie mam wielkiego doświadczenia żeby mi placili więcej..
i nie mam określonych godzin dniowo bo to zależy od dnia ile muszą w pracy siedziec także trudno liczyć nadgodziny.. bo właściwie nie jest powiedziane ile ja mam dziennie robić.. mam płacone za godzinę a nie stała pensje + nadgodziny..
zresztą ja im nie bałaganie a wręcz jeszcze przed wyjściem ogarne