TZta daleko mam ale sama rade sobie dam ! ZNO cz.XXVI

[12 Stonka]

Ale wieje za oknem, o jaaaa.
Do tego deszcz...

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Ale to była noc!!!
ale urwał!!!!
ale to było dobre!!!!

nie moglam spac przez Tz-a bo tak chrapal..
ciekawe jak ja sobie wyobrazam całe życie przy nim!!!
będę go kiziala jak będzie leżał na plecach..
siłą rzeczy go przebudze i się wkurzony będzie kładł na boku

[karolca]

kopnienta, mój dostaje lekkiego szturchańca w boczek i sam się przekłada bez budzenia
Albo delikatnie pociągnę go za rękę i wtedy kładzie się na bok i przytula do mnie i po chrapaniu

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez karolca

kopnienta, mój dostaje lekkiego szturchańca w boczek i sam się przekłada bez budzenia
Albo delikatnie pociągnę go za rękę i wtedy kładzie się na bok i przytula do mnie i po chrapaniu

Tzn ja jak mojego dotknę po ręce czy gdzie tam i powiem miśku wez się inaczej połóż to to zrobi ale nie chce go za każdym razem budzic..
i wymyśliłam że będę go kiziac tak delikatnie żeby mu to zaczęło przeszkadzać i sam z siebie przez sen się przewróci na bok..
dobrze że chrapie tylko na plecach

[karolca]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;30892768]Tzn ja jak mojego dotknę po ręce czy gdzie tam i powiem miśku wez się inaczej połóż to to zrobi ale nie chce go za każdym razem budzic..
i wymyśliłam że będę go kiziac tak delikatnie żeby mu to zaczęło przeszkadzać i sam z siebie przez sen się przewróci na bok..
dobrze że chrapie tylko na plecach [/QUOTE]
Ja do mojego nic nie mówię a on się nie budzi. Nawet nie wie, że go przekładam na bok. Przed ciążą nie było dla mnie problemem aby go dobrze ułozyć do spania jak już chrapał. A teraz znalazłam sposób bez wysiłku. Mój chrapie na plecach ale i na boku jak ma źle poduszkę ułożoną.

[asmenaa]

ha ha moj tez chrapie, zawsze go szturcham albo zatykam mu nos wtedy sie obraca a ja mam szanse na zasniecie nawet mowi do mnie CO a ja do niego NIE CHRAP ale rano tego w ogole nie pamieta

[Kathinna]

a ja nie wiem co zrobić, bo mój zgrzyta zębami, co mnie do szału doprowadza

[asmenaa]

Napisane przez Kathinna

a ja nie wiem co zrobić, bo mój zgrzyta zębami, co mnie do szału doprowadza

przez sen?? moj tez i nie moge tego zniesc. prosto mi do ucha zgrzyta a ja mam ochote mu przywalic, nienawidze takich odglosow!

[karolca]

Nie wiem niestety co na zgrzytanie Mój brat zgrzytał zębami przez sen, straszne to było.

[asmenaa]

Napisane przez karolca

Nie wiem niestety co na zgrzytanie Mój brat zgrzytał zębami przez sen, straszne to było.

Tak, to okropne. Mam wrazenie, ze zaraz mu sie zeby polamia i wypadna

[karolca]

Napisane przez asmenaa

Tak, to okropne. Mam wrazenie, ze zaraz mu sie zeby polamia i wypadna

aż mnie ciarki przechodzą
brrr


poukładam pościel, wyniosłam ją do drugiego pokoju, zrobiłam porządek w ręcznikach, ciuszki maleństwa przenoszę powoli na sypialni do szafki Nie sądziłam, że tyle zrobię

[norka27]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;30892615]
nie moglam spac przez Tz-a bo tak chrapal..
ciekawe jak ja sobie wyobrazam całe życie przy nim!!!
będę go kiziala jak będzie leżał na plecach..
siłą rzeczy go przebudze i się wkurzony będzie kładł na boku [/QUOTE]
a ja dzisiaj mialam tez koszmarna noc - za oknem strasznie wialo i przez te koszmarne dziweki za oknem mialam sen - straszny. Snilo mi sie ze snie wiec wszystko takie realne sie wydawalo. W pokoju panowal taki szary polmrok i nagle cos sie przesunelo przedemna i zanim otworzylam oczy to szare cos polozylo sie przy mnie a ja bylam jak sparalizowana i nie moglam sie ruszyc otworzylam oczy i nie bylam pewna czy to byl sen czy sie dzialo naprawde. Musialam chyba spac z otwartymi oczyma. Zasnelam i znowu ta sama sceneria i to samo szare cos i paraliz w aclym ciele.. sie nei wyspalam

Napisane przez asmenaa

ha ha moj tez chrapie, zawsze go szturcham albo zatykam mu nos wtedy sie obraca a ja mam szanse na zasniecie nawet mowi do mnie CO a ja do niego NIE CHRAP ale rano tego w ogole nie pamieta

haha lepiej dziala zatkanie dlonia ust - sila rzeczy zacznie sie dusic - troche sie powierci ale chwile potem zacznie oddychac przez nos tak jak byc powinno A potem kuksaniec w bok albo umiejetne przerzucenie delikwenta na bok ja juz jestem mistrzynia

Napisane przez Kathinna

a ja nie wiem co zrobić, bo mój zgrzyta zębami, co mnie do szału doprowadza

Jezusku - moj eks byl zgrzytaczem i jak mu opowiadalam na jakie meki mnie skazuje to sie obrazal i mowil ze wymyslal - a wiedzial o problemie bo mial zniszczone zeby. Ale wiecie jak to jest z facetami i ich ego - sie wstydzil przyznac i wstydzil sie aparat nosic. Lekarz moze przepisac mu taki lateksowy aparat - ochronke na zeby. Robia odcisk szczeki i wykonuja taki cieniusienki aparat - nakladke ktora chroni przed zgrzytami. On ochorni zeby przed zniszczeniem a ty bedziesz miec komfort snu

[thename]

Widziałam się z Tż. Zapisał się na terapię

[asmenaa]

Napisane przez thename

Widziałam się z Tż. Zapisał się na terapię

to Wy jednak jestescie razem...?

[Babcia Jaga]

Dzień dobry..
co za beznadziejny dzień..
wczoraj spałam u siostry, późno się położyłyśmy a potem w ogóle spać nie mogłam..
rano wstałam nieprzytomna i strasznie mi było słabo i niedobrze
pojechałam na badania, wróciłam do siebie i przespałam pół dnia..
a teraz sie zbieram na zajecia do 21
mam nadzieję że wytrzymam

Asme nic nie pisałaś czy Tżtowi smakował rosołek czy nie ?

[asmenaa]

babciu trzymaj sie

tak, mowil, ze dobry.

W kazdym badz razie rozmawialam dzisiaj z mama i czeka mnie powazna rozmowa z TZ wieczorem trzymajcie kciuki choc wiem jakie bedzie zakonczenie.

[Babcia Jaga]

Napisane przez asmenaa

babciu trzymaj sie

tak, mowil, ze dobry.

W kazdym badz razie rozmawialam dzisiaj z mama i czeka mnie powazna rozmowa z TZ wieczorem trzymajcie kciuki choc wiem jakie bedzie zakonczenie.

no to super jak wyszedł
a o czym będziesz z nim rozmawiać? i co Ci mama powiedziała ?

[asmenaa]

ale moj rosol nie byl zolty tylko bardziej podchodzil pod brazowy. hmm

Mama powiedziala, ze uwaza, ze powinnam wrocic bo jestem mloda a siedze tu zamknieta w jednym pokoju, to mozna depresji dostac, ze na pewno nie tego chce od zycia, ze bilet samolotowy to 150zl, ze bede sobie latac do TZ. Powiedzialam jej, ze na pewno nie zostawie go na swieta samego bo by mi chyba serce peklo wiec powiedziala, zebysmy przyjechali oboje. On i tak ma wolne od 23 do 3. Wyjasnilam jej, ze juz go na to namawialam trzy dni ale powiedzial, ze nie ma pieniedzy wiec odpowiedziala, ze nie musi miec pieniedzy tylko za bilet zaplaci sobie, ze nie musimy przywozic zadnych prezentow i spytala czy moze mu napisac smsa? Odpowiedzialam, ze moze. Napisala mu "czesc X. zapraszamy was z mezem na swieta bedzie nam bardzo milo jak przyjedziecie nie przywozcie zadnych prezentow liczy sie wasze towarzystwo. mama asmenki". Minelo 10 minut i TZ dzwoni czy dalam mamie numer ja oczywiscie udalam glupa, ze nic nie wiem i on do mnie, ze mama napisala, ze ma mnie przyslac do domu na swieta a ja, ze na pewno nie. A on, ze pogadamy jak wroci do domu. I wiem, ze powie zebym jechala sama a byloby tak cudownie jakbysmy razem pojechali do mnie on i tak i tak ma wolne!

---------- Dopisano o 14:51 ---------- Poprzedni post napisano o 14:48 ----------

Mowi, ze sie denerwuje i martwi bo siedze sama, nie mam nic do roboty, ze mozna popasc w depresje.
Powiedziala, ze jesli tz sie nie zgodzi to co? a ja mowie, ze na swieta nie chce go zostawic ale nie chce zyc z jego pieniedzy bo jak widze jak ciezko pracuje 7 dni w tygodniu to nie mam serca wydawac jego pieniedzy na swoje zachcianki.

---------- Dopisano o 14:53 ---------- Poprzedni post napisano o 14:51 ----------

Chce mu zlozyc ostateczna propozycje a mianowicie jedziemy razem na swieta do mnie, ja zostaje a on wraca. Ja ide na studia. Ale wiem co on powie. Zebym jechala sama. A tego tez nie chce.
I co mam zrobic rodzicom tez jest smutno, sa sami w wielkim domu, z psem. Rodzina jest dla mnie wazna. Chcialabym to pogodzic.

[karolca]

asmena, skoro on ma wolne i ciężko będzie mu dupę ruszyć na święta do PL to wyobraź sobie, że tak mogą wyglądać KAŻDE WASZE ŚWIĘTA.
Fajnie, że mama tak wszystko zaproponowała ale szkoda, że TŻ tak wszystko na opak przyjmuje.
Jeśli na spokojnie nie zrozumie o co chodzi to albo siłą go zmusisz do wyjazdu na święta albo dasz mu coś na sen i przetransportujesz

[Kathinna]

ej jak to jest z obowiązkiem zameldowania się, wiecie może? Bo ja tu od 1sierpnia mieszkam i nie zmieniłam miejsca zameldowania ani nic...

[karolca]

Napisane przez Kathinna

ej jak to jest z obowiązkiem zameldowania się, wiecie może? Bo ja tu od 1sierpnia mieszkam i nie zmieniłam miejsca zameldowania ani nic...

http://www.msw.gov.pl/portal/pl/362/...eldunkowy.html
Poczytaj

[asmenaa]

Im jest blizej jego powrotu tym bardziej spada moja pewnosc siebie a mialam juz wszystko zaplanowane, stanowcza rozmowa!

[karolca]

asmena, zapnij dupsko i bądź asertywna! Tylko tak można osiągnąc to, czego się chce!

[Kathinna]

ale beznadzieja, wychodzi na to, że po 3 dniach powinnam to zrobić...

[asmenaa]

Napisane przez karolca

asmena, zapnij dupsko i bądź asertywna! Tylko tak można osiągnąc to, czego się chce!

Cos czuje, ze to skonczy sie klotnia

---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:53 ----------

Napisane przez Kathinna

ale beznadzieja, wychodzi na to, że po 3 dniach powinnam to zrobić...

Moj brat nie mieszka z nami od 4 lat a dalej jest zameldowany w domu a nie tam gdzie mieszka

[karolca]

asmena, znając życie tak się skończy, bo już widać, że TZ zrozumiał to wszystko inaczej niż mama napisała. A w świętach nie chodzi przecież o prezenty tylko o to, aby czas spędzić w gronie bliskich osób. Ma być miło i przyjemnie!

[Kathinna]

tylko najprawdopodobniej czeka mnie rozmowa z pewną instytucją na P. i się mogą czepiać przypadkiem

[asmenaa]

Napisane przez karolca

asmena, znając życie tak się skończy, bo już widać, że TZ zrozumiał to wszystko inaczej niż mama napisała. A w świętach nie chodzi przecież o prezenty tylko o to, aby czas spędzić w gronie bliskich osób. Ma być miło i przyjemnie!

A jak sie nie zgodzi to co mam zrobic...

---------- Dopisano o 17:01 ---------- Poprzedni post napisano o 17:00 ----------

Napisane przez Kathinna

tylko najprawdopodobniej czeka mnie rozmowa z pewną instytucją na P. i się mogą czepiać przypadkiem

Ja tam sie na tym kompletnie nie znam

[norka27]

Napisane przez asmenaa

rodzicom tez jest smutno, sa sami w wielkim domu, z psem. Rodzina jest dla mnie wazna. Chcialabym to pogodzic.

ja to rozumiem bardzo dobrze bo moi rodzice oprocz mnie tez nie maja nikogo i wychodzi na to ze ja nigdy swiat z TZ-tem nie spedze w zeszlym roku przyjechali moi rodzice ale oni sa juz starsi i nie moga cale zycie jezdzic autem z Polski do N bo to tate wyczerpuje fizycznie a psa nie maja z kim zostawic. TZ chce byc z mama bo tato umarl i ja to rozumiem - ale jak znam zycie tesciowa pociagnie jeszcze z 15 lat i jak to bedzie wygladac sama nie wiem bo babka ma 75lat i mlodsza ani sprawniejsza nie bedzie a ja rodzicow samych na swieta nie zostawie

Napisane przez karolca

asmena, skoro on ma wolne i ciężko będzie mu dupę ruszyć na święta do PL to wyobraź sobie, że tak mogą wyglądać KAŻDE WASZE ŚWIĘTA.
Fajnie, że mama tak wszystko zaproponowała ale szkoda, że TŻ tak wszystko na opak przyjmuje.
Jeśli na spokojnie nie zrozumie o co chodzi to albo siłą go zmusisz do wyjazdu na święta albo dasz mu coś na sen i przetransportujesz

Karolcia ma swieta racje a mama Asme jest bardzo madra kobieta


Wlasnie kupilam prezent gwiazdkowy dla TZ i ciesze sie niezmiernie ze juz to mam z glowy od 3 lat marzyl o zestawie kina domowego a ja odmawialam a w tym roku szczegolnie mu sie spodobal taki jeden ale ja durnota nie zapamietalam jaki to byl i wyciagnac z niego nazwe tego ystrojstwa tak by sie nie skapl to byla masakra - faceci jacys nie kumaci sa ja go podpytuje a on sie pyta po co mi to, ja mowie ze ma mi wyslac smsem nazwe i to teraz a on ale po co.. co za durna pala - kiedy ktos juz tak na bezczela molestuje w grudniu to chyba wiadomo o co chodzi mogl by chociaz udawac zaskoczenie i o tak ten i ten kochanie i czekac na swoj prezent a on nawet nie zakumal o co mi chodzi tylko sie glupio dopytywal - musisz to wiedziec akurat teraz? a po co ci to? moge ci wyslac pozniej a ja w sklepie akurat stalam

[karolca]

Kat, miejsce zameldowania a miejsce zamieszkania to dwie różne historie.
Meldunek masz, kwestia tylko dotyczy adresu zamieszkania.
Zapytaj w biurze meldunkowym czy adres zamieszkania - jeśli jest inny niż w przypadku meldunku - musisz zgłaszać.
Najprostszym rozwiązaniem jest wymeldować się od rodziców a zameldować tam, gdzie mieszkasz. Ale to też nie zawsze jest możliwe.

---------- Dopisano o 18:13 ---------- Poprzedni post napisano o 18:10 ----------

Napisane przez norka27

Wlasnie kupilam prezent gwiazdkowy dla TZ i ciesze sie niezmiernie ze juz to mam z glowy od 3 lat marzyl o zestawie kina domowego a ja odmawialam a w tym roku szczegolnie mu sie spodobal taki jeden ale ja durnota nie zapamietalam jaki to byl i wyciagnac z niego nazwe tego ystrojstwa tak by sie nie skapl to byla masakra - faceci jacys nie kumaci sa ja go podpytuje a on sie pyta po co mi to, ja mowie ze ma mi wyslac smsem nazwe i to teraz a on ale po co.. co za durna pala - kiedy ktos juz tak na bezczela molestuje w grudniu to chyba wiadomo o co chodzi mogl by chociaz udawac zaskoczenie i o tak ten i ten kochanie i czekac na swoj prezent a on nawet nie zakumal o co mi chodzi tylko sie glupio dopytywal - musisz to wiedziec akurat teraz? a po co ci to? moge ci wyslac pozniej a ja w sklepie akurat stalam

Często, oj często się zdarza.
Ja tak kupowałam nawigację dla TŻ (na raty załatwiałam).
Czekałam prawie 2 godziny, dzwonił ii pytał co tak długo w sklepie robię