Szczęściem pijane, od 2011 roku zakochane- część II

[czarnulkax]

Napisane przez aneta_91

Ludzie gadali, gadają i zawsze będą gadać Nie zawsze mądrze

A no niestety
W każdym bądź razie mu ten mit obalamy!

[aneta_91]

Napisane przez vicky_

trzymam za was kciuki!

oo tak.

trzymaj mocno

---------- Dopisano o 19:15 ---------- Poprzedni post napisano o 19:13 ----------

Napisane przez Kasiaml91

Polać jej bo dobrze gada

Napisane przez vicky_

przyłączam się do tego!

jestem za więc zdrówko Wasze ( i Waszych Tż)

[vicky_]

Napisane przez aneta_91

trzymaj mocno

---------- Dopisano o 19:15 ---------- Poprzedni post napisano o 19:13 ----------





jestem za więc zdrówko Wasze ( i Waszych Tż)

oczywiście

to pijmy do upadłego

[2018070520180950]

Ja mak nadzieje od sierpnia zamieszkam z Tż plany są nasierpien wrzesień


Jutro jade do Tż
Nad morze


A na razie zostały mi sie jeszcze 3 godz w pracy ;/


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Moorelcia]

Ja do upadłego już nie piję. Na razie jestem zła na Tż bo miał zadzwonić do mnie po zajęciach (kończył o 18). Do tej pory się nie odezwał. Jak dzwonie to nie odbiera. i się zastanawiam czy coś się stało czy tylko polazł na jakiś trening i zapomniał mnie uprzedzić ;/

[czarnulkax]

Napisane przez aneta_91

jestem za więc zdrówko Wasze ( i Waszych Tż)

Dołączam się i ja

[vicky_]

Napisane przez Moorelcia

Ja do upadłego już nie piję. Na razie jestem zła na Tż bo miał zadzwonić do mnie po zajęciach (kończył o 18). Do tej pory się nie odezwał. Jak dzwonie to nie odbiera. i się zastanawiam czy coś się stało czy tylko polazł na jakiś trening i zapomniał mnie uprzedzić ;/

nie martw się.

[Moorelcia]

No opierdzielę go jak oddzwoni bo ile można mu tłumaczyć, że ja nie pamiętam kiedy co trenuję tym bardziej, że zdarza mu się czasem gdzieś nie iść ;/ uh.

[Arya90]

A do mnie Tż dzwonił i mówił, że mieli z bratem wypadek. Jechali szosą, Tż prowadził, było ślisko i zjechali z drogi, zatrzymując się tuż przed rowem i przed... drzewem. Matko, jakie szczęście, że są cali.

[aneta_91]

Napisane przez Arya90

A do mnie Tż dzwonił i mówił, że mieli z bratem wypadek. Jechali szosą, Tż prowadził, było ślisko i zjechali z drogi, zatrzymując się tuż przed rowem i przed... drzewem. Matko, jakie szczęście, że są cali.

To straszne mieli wiele szczęścia jak dobrze, że im się nic nie stało.

[Moorelcia]

O jezu.... Ja bym chyba zamarła od takiej wiadomości. Całe szczęście, że wszystko ok Mój się już odezwał i okazało się, że był tak głodny, że z tego głodu zapomniał włączyć głosu w tel :P Co za czub...

[vicky_]

Napisane przez Arya90

A do mnie Tż dzwonił i mówił, że mieli z bratem wypadek. Jechali szosą, Tż prowadził, było ślisko i zjechali z drogi, zatrzymując się tuż przed rowem i przed... drzewem. Matko, jakie szczęście, że są cali.

dobrze że nic się nie stało.

Napisane przez Moorelcia

O jezu.... Ja bym chyba zamarła od takiej wiadomości. Całe szczęście, że wszystko ok Mój się już odezwał i okazało się, że był tak głodny, że z tego głodu zapomniał włączyć głosu w tel :P Co za czub...

[Arya90]

No ja struchlałam. Masakra.
Ale są cali

Moorelcia mój kiedyś nie odbierał ode mnie telefonu przez godzinę, bo... wrócił z pracy do domu i tak się zaabsorbował robieniem ciasta, że niedość, że zapomniał włączyć dźwięków w telefonie, to nawet zapomniał go z kieszeni kurtki wyjąć (a kurtkę zostawił w szafie) i nawet wibracji przez to nie słyszał.

Uciekam na seriale , a potem do spania.
Miłego wieczoru. Dobranoc.

[Kasiaml91]

Napisane przez Arya90

A do mnie Tż dzwonił i mówił, że mieli z bratem wypadek. Jechali szosą, Tż prowadził, było ślisko i zjechali z drogi, zatrzymując się tuż przed rowem i przed... drzewem. Matko, jakie szczęście, że są cali.

dobrze, że nic się nie stało, wiem co czułaś. Ostatnio miałam to samo jak mi moja kolezanka ze studiów napisala, że miała wypadek

[vicky_]

Napisane przez Arya90

Uciekam na seriale , a potem do spania.
Miłego wieczoru. Dobranoc.

dobranoc

[czarnulkax]

Napisane przez Arya90

A do mnie Tż dzwonił i mówił, że mieli z bratem wypadek. Jechali szosą, Tż prowadził, było ślisko i zjechali z drogi, zatrzymując się tuż przed rowem i przed... drzewem. Matko, jakie szczęście, że są cali.

Dobrze, że im się nic nie stało.

Napisane przez Moorelcia

O jezu.... Ja bym chyba zamarła od takiej wiadomości. Całe szczęście, że wszystko ok Mój się już odezwał i okazało się, że był tak głodny, że z tego głodu zapomniał włączyć głosu w tel :P Co za czub...

Biedny

Napisane przez Arya90

Moorelcia mój kiedyś nie odbierał ode mnie telefonu przez godzinę, bo... wrócił z pracy do domu i tak się zaabsorbował robieniem ciasta, że niedość, że zapomniał włączyć dźwięków w telefonie, to nawet zapomniał go z kieszeni kurtki wyjąć (a kurtkę zostawił w szafie) i nawet wibracji przez to nie słyszał.

Nie mogę

[vicky_]

kurczę ucho mnie zaczyna bolec jak to zapalenie to się powieszę.

[czarnulkax]

Napisane przez vicky_

kurczę ucho mnie zaczyna bolec jak to zapalenie to się powieszę.

Może przejdzie

[vicky_]

Napisane przez czarnulkax

Może przejdzie

mam nadzieję bo nic mnie tak nie denerwuje jak to, że nic nie słyszę na jedno ucho

[alaruna]

Kurczę dziewczyny...wychodze dzisiaj z angielskiego, wsiadam do auta i nagle ktoś mi wsiada z drugiej strony od pasażera. Patrzę a to TŻ z różyczką... Strasznie mnie zaskoczył! Powiedział, że nie chce więcej, żebym się na niego gniewała i że mnie przeprasza. W życiu bym się tego po nim nie spodziewała! Także wszystko już ok. A ja następnym razem spuszczę z tonu.

[princeseczka]

a ja przyszłam sie wyżalić.... już Wam wspominałam, że TŻ zakochany taki w basenie... Ciagle mnie namawia i już zaczyna mnie to irytować. Teraz jest w pracy i pisze sms że ma ochotę na basen ja mówię więc idź a ten już że on chce żebym z nim poszła. Matko czy ja muszę robić coś czego nie chcę, muszę żyć pod jego dyktando, spełniać jego zachcianki bo on tak chce nic mu nie odpisałam na razie bo wiem, że wybuchnę, ale kumuluje się to we mnie już od dłuższego czasu.
Kiedyś byłam przeziębiona, zasmarkana wyciągnął mnie na dyskotekę bo kumpel obchodził urodziny. Nie miałam ochoty tam iść ale poszłam bo wiadomo kumpel itp. Jego matko jak zobaczyła że się wybieramy to opieprzyła go że mnie ciągnie taka przeziębioną. Teraz znów uparł się na ten basen! eh dziewczyny

[Mojwa]

vicky - mnie ostatnio uratowało włożenie do ucha waty nasączonej alkoholem. możesz spróbować.

princeseczka - a czemu mu tak na tym zależy? Pogadaj z nim, że nie masz ochoty.

[princeseczka]

Napisane przez Arya90

A do mnie Tż dzwonił i mówił, że mieli z bratem wypadek. Jechali szosą, Tż prowadził, było ślisko i zjechali z drogi, zatrzymując się tuż przed rowem i przed... drzewem. Matko, jakie szczęście, że są cali.

o matko dobrze, że nic im się nie stało
u mnie dzisiaj pada śnieg, jest ślisko i przed 17 TIR się przewrócił, na szczęście nikomu nic nie jest

---------- Dopisano o 20:56 ---------- Poprzedni post napisano o 20:52 ----------

Napisane przez Mojwa

princeseczka - a czemu mu tak na tym zależy? Pogadaj z nim, że nie masz ochoty.

on jest miłośnikiem basenu, nic tylko basen i basen. Ja z kolei nawet nie potrafię pływać, boję się wody itp. W dodatku ostatnio myślałam sobie o tym całym basenie i kiedyś koleżanka opowiadała że przyszla jakaś grupa 3 chłopaków i mieli straszny brud pod paznokciami. Jakoś obrzydzenie mnie wzięło. A ten sobie ubzdrał że nauczy mnie pływać, że nie musimy iśc do wody tylko na saune i takie tam. Chce mnie uszczęsliwić na siłę tym całym basen a przynosi to zupełnie odwrotny skutek. Na słowo basen podnosi mi się ciśnienie. Mam tego dość

---------- Dopisano o 20:58 ---------- Poprzedni post napisano o 20:56 ----------

mało tego jego brat i jego dziewczyna usłyszeli że nie chcę iść to teraz troje na mnie"wsiadło". Mówiłam mu że nie lubię robić czegoś wbrew sobie...był spokój na parę tygodni i znów to samo

[vicky_]

Napisane przez alaruna

Kurczę dziewczyny...wychodze dzisiaj z angielskiego, wsiadam do auta i nagle ktoś mi wsiada z drugiej strony od pasażera. Patrzę a to TŻ z różyczką... Strasznie mnie zaskoczył! Powiedział, że nie chce więcej, żebym się na niego gniewała i że mnie przeprasza. W życiu bym się tego po nim nie spodziewała! Także wszystko już ok. A ja następnym razem spuszczę z tonu.

jeej super!

Napisane przez princeseczka

a ja przyszłam sie wyżalić.... już Wam wspominałam, że TŻ zakochany taki w basenie... Ciagle mnie namawia i już zaczyna mnie to irytować. Teraz jest w pracy i pisze sms że ma ochotę na basen ja mówię więc idź a ten już że on chce żebym z nim poszła. Matko czy ja muszę robić coś czego nie chcę, muszę żyć pod jego dyktando, spełniać jego zachcianki bo on tak chce nic mu nie odpisałam na razie bo wiem, że wybuchnę, ale kumuluje się to we mnie już od dłuższego czasu.
Kiedyś byłam przeziębiona, zasmarkana wyciągnął mnie na dyskotekę bo kumpel obchodził urodziny. Nie miałam ochoty tam iść ale poszłam bo wiadomo kumpel itp. Jego matko jak zobaczyła że się wybieramy to opieprzyła go że mnie ciągnie taka przeziębioną. Teraz znów uparł się na ten basen! eh dziewczyny

porozmawiaj z nim, powiedz że nie masz ochoty na basen, po co masz robić coś wbrew sobie.. powinien zrozumieć powodzenia

Napisane przez Mojwa

vicky - mnie ostatnio uratowało włożenie do ucha waty nasączonej alkoholem. możesz spróbować.

jakims konkretnym alkoholem? dzięki, wypróbuję

uciekam stąd, do jutra

[princeseczka]

napisalam mu na koniec dodałam czy mam tam isc tylko dlatego ze on tak chce? a on odpisal- że nie rozumie dlaczego tak negatywnie jestem na ten basen nastawiona? i ze jakby jego ktoś tak namawiał to by poszedł
No i jak ja mam z nim gadac???
zaraz wybuchnę, naprawde

[czarnulkax]

Alaruna Ale umarłabym na zawał
Princeseczka pogadaj z nim, ze się boisz i żeby Cię nie namawiał, bo Cię to męczy.

[princeseczka]

napisalam coś o wiele gorszego napisałam, że ja nie jestem on i jak nie potrafi tego zaakceptować to rozstańmy się. Masakra jest siedzę i ryczę....ale kurczę już nie mogłam tego wytrzymać...........

[Mojwa]

jakims konkretnym alkoholem? dzięki, wypróbuję

mocnym, ja użyłam spirytusu, wódka też może być.

napisalam coś o wiele gorszego napisałam, że ja nie jestem on i jak nie potrafi tego zaakceptować to rozstańmy się. Masakra jest siedzę i ryczę....ale kurczę już nie mogłam tego wytrzymać...........

Ehhh... Przede wszystkim spróbuj się uspokoić i pogadać z nim normalnie. Z jednej strony rozumiem, że nie chcesz robić czegoś wbrew sobie, z drugiej jego - że nie chcesz nawet spróbować. Nie wiem kurczę, pogadajcie, ale bez takich emocji bo to nic dobrego nie przyniesie...

[justka89]

Napisane przez princeseczka

napisalam coś o wiele gorszego napisałam, że ja nie jestem on i jak nie potrafi tego zaakceptować to rozstańmy się. Masakra jest siedzę i ryczę....ale kurczę już nie mogłam tego wytrzymać...........

Pisanie pod wpływem emocji nie jest dobrym rozwiązaniem. Sama przekonałam się o tym na własnej skórze, eks mi robił potem takie jazdy, że głowa mała. Nie wytrzymałam i musiałam się z nim rozstać.

[czarnulkax]

Napisane przez princeseczka

napisalam coś o wiele gorszego napisałam, że ja nie jestem on i jak nie potrafi tego zaakceptować to rozstańmy się. Masakra jest siedzę i ryczę....ale kurczę już nie mogłam tego wytrzymać...........

Nie pisz do niego w takich emocjach, bo powiesz coś tak jak teraz czego będziesz żałować jak ochłoniesz. Pogadajcie na spokojnie. A dlaczego tak właściwie nie możesz raz z nim pójsć na ten basen?
Ja miałam kolegę, który się panicznie bał wody. Wf na studiach zmusił go do tego, że musiał się nauczyć pływać. Tak mu się spodobało, że teraz sam sobie chodzi na basen