Grzybica pochwy - wątek zbiorczy, cz. 3

[f1c0d63fc5ca1c381c342967d346813606c679f4_610b1c1cbeee7]

Napisane przez gwiazdka93

Jedna, ale skuteczna
Partnerzy też powinni być leczeni

---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 20:08 ----------


Wiem, że po raz setny, ale... robiłaś kiedykolwiek posiew?
Przepraszam, ale ja nie rozumiem trochę za bardzo od razu chodzenia do ginekologa przy nawracających infekcjach... Przecież to równa się kolejne leczenie w ciemno. Mnie moja gin. teraz za każdym razem każe posiew robić i dobrze, bo teraz np. okazało się, że wszystko ok, a jedynie pałeczek kw. mlekowego niewiele. Gdybym nie robiła posiewu, pewnie dostałabym niepotrzebnie kolejne silne leki

Nie robiłam ani razu... Chodzę prywatnie, a jutro idę i tak po receptę na anty, a teraz akurat mi powrocilo na sama wizyte... Zapytam sie czy ona moze mi taki posiew wykonac czy musze isc gdzies indziej. Mialam u niej robiona tylko raz cytologie i chyba cos wspomniala, że widziala grzyby, ale tez pewnosci nie mam

[gwiazdka93]

[1=f1c0d63fc5ca1c381c34296 7d346813606c679f4_610b1c1 cbeee7;48620361]Nie robiłam ani razu... Chodzę prywatnie, a jutro idę i tak po receptę na anty, a teraz akurat mi powrocilo na sama wizyte... Zapytam sie czy ona moze mi taki posiew wykonac czy musze isc gdzies indziej. Mialam u niej robiona tylko raz cytologie i chyba cos wspomniala, że widziala grzyby, ale tez pewnosci nie mam[/QUOTE]
Rozumiem Ale w takim razie koniecznie wspomnij o posiewie w kierunku bakterii i grzybów, nie decyduj się na kolejne leczenie w ciemno

[spaghettii]

Napisane przez gwiazdka93

To są dość mocne leki Pamiętaj, żeby po leczeniu od razu zastosować probiotyk, bo inaczej wszystko wróci.


O, dzięki za info. Może coś w tym jest...
Ja się obawiam, że jak teraz przed @, miałam mierną ilość pałeczek kw. mlekowego, to teraz już ich może wcale nie być

Czyli jak juz skoncze uzywac masc (za ok 2tyg) to powinnam zaczac brac probiotyk? Wlasnie lekarka mi nic nie powiedziala na ten temat..


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[f1c0d63fc5ca1c381c342967d346813606c679f4_610b1c1cbeee7]

Napisane przez gwiazdka93

Rozumiem Ale w takim razie koniecznie wspomnij o posiewie w kierunku bakterii i grzybów, nie decyduj się na kolejne leczenie w ciemno

Napewno coś dziś jej wspomnę o tym posiewie, żebym miała 100% pewności, że to grzyby. Tylko jeszcze pozostaje leczenie partnera;/

[gwiazdka93]

Napisane przez spaghettii

Czyli jak juz skoncze uzywac masc (za ok 2tyg) to powinnam zaczac brac probiotyk? Wlasnie lekarka mi nic nie powiedziala na ten temat..

Hehe, chyba mało który gin. o tym mówi. W końcu dla nich to interes, jak pacjentka ciągle wraca Tak, jak najbardziej, jak zakończysz leczenie, weź probiotyk, najlepiej dwa opakowania Mnie gin. polecała Lactovaginal (dopochwowy), z doustnych Lacibios femina jest nie zła. Zwykle po leczeniu zostają też zabite pałeczki kwasu mlekowego, czyli naturalna ochrona przed drobnoustrojami,a to prosta droga do kolejnej infekcji.

[spaghettii]

Napisane przez gwiazdka93

Hehe, chyba mało który gin. o tym mówi. W końcu dla nich to interes, jak pacjentka ciągle wraca Tak, jak najbardziej, jak zakończysz leczenie, weź probiotyk, najlepiej dwa opakowania Mnie gin. polecała Lactovaginal (dopochwowy), z doustnych Lacibios femina jest nie zła. Zwykle po leczeniu zostają też zabite pałeczki kwasu mlekowego, czyli naturalna ochrona przed drobnoustrojami,a to prosta droga do kolejnej infekcji.

Ale ja bylam w darmowej klinice wiec to zaden interes dla nich


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 11:43 ---------- Poprzedni post napisano o 11:43 ----------

Poszukam czy tutaj maja te probiotyki, dziekuje


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[gwiazdka93]

Napisane przez spaghettii

Poszukam czy tutaj maja te probiotyki, dziekuje

Nie ma za co, powodzenia

[f1c0d63fc5ca1c381c342967d346813606c679f4_610b1c1cbeee7]

Bylam u ginekologa. Opieprzyla mnie porzadnie, za to że jeszcze nie zrobilam usg piersi. Powiedziala, że jesli nie zrobie to nie wypisze mi recepty na anty ( chodze prywatnie). Wypisala mi nystatyne i pimafucort dla chlopaka. Pytalam sie jej, czy te infekcje, ktore mi leczyla, to czy to napewno byly grzyby, czy nie jakies bakterie, a ona na to, że to byly grzyby, bo grzyby podobno zawsze widac (jak, golym okiem?)

[piot55]

Napisane przez MonikaPanek

A z jakimi grzybami walczysz, które są takie oporne? Na pewno masz dobrze dobrane leki? Bo to zwykle jest tak, że leczenie jest skuteczne jeśli trwa odpowiednią ilość czasu i stosuje się do zaleceń tylko czasem leki są źle dobrane... Co do płynów, to myślę że warto wypróbować, bo u mnie kilka się nie sprawdziło a teraz zaczęłam ciążowy LF Protecta stosować i jest przyjemniej o wiele Dziewczyny też zwykle Lactacyd polecają, który z kolei u mnie się średnio sprawdził. Ale jeśli przy samej wodzie u Ciebie jest ok, to też dobrze.. Mnie sama woda przesuszała okropnie.

Wypróbuje teraz płyn z Białego Jelenia. Lactacyd średnio u mnie się sprawdzał. Postanowiłam zmienić lekarza.

[deszczowypies]

Dziewczyny, jestem już tydzień po leczeniu Pimafucinem i przez tydzień brałam probiotyk, w niedziele wspolzylam i chyba jeszcze było za wczesnie, bo lekko bolało, wczoraj znów doszło do stosunku - tak samo czuć podrażnienie śluzówki, z tym ze ból trwa do teraz, plus pojawiła się niewielka ilosc krwi... co to może być? Miejsca intymne sa jeszcze niedoleczone czy jak? Chyba znowu muszę iść do lekarza...

Jestem w polowie cyklu, na pewno to nie jest okres, stosuje tabletki wiec mam bardzo regularne krwawienia.

[4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93]

Hej! Wciąż mam swoje dolegliwości...
Piecze mnie pochwa, zwłaszcza po myciu, podczas oddawania moczu i po wypróżnieniu (to akurat jest dziwne, ale byłam badana przez odbyt i hemoroidów podobno brak).

Wczoraj zakupiłam zachwalany przez gina mojej mamy Multigyn (wybrałam żel Floraplus - prawie 40 zł zapłaciłam za 5 jednorazowych tubek z żelem dopochwowym). Zaaplikowałam przed snem, a rano miałam wrażenie większego pieczenia niż np. wczoraj :/

Dzwoniłam do przychodni w sprawie wymazu z pochwy i cewki moczowej. Można zrobić od ręki, bez zapisów, więc pójdę w poniedziałek. Dziś dam drugą szansę temu Multigynowi, a od jutra już żadnych takich środków, żeby przez te 72h przed badaniem nie zaburzać naturalne flory.

Jestem bardzo zmęczona. Moje problemy trwają już od sierpnia

[gwiazdka93]

[1=f1c0d63fc5ca1c381c34296 7d346813606c679f4_610b1c1 cbeee7;48633972]Pytalam sie jej, czy te infekcje, ktore mi leczyla, to czy to napewno byly grzyby, czy nie jakies bakterie, a ona na to, że to byly grzyby, bo grzyby podobno zawsze widac (jak, golym okiem?)[/QUOTE]
Bzdura. Nie zawsze widać czy to grzyby czy bakterie.

Napisane przez deszczowypies

Dziewczyny, jestem już tydzień po leczeniu Pimafucinem i przez tydzień brałam probiotyk, w niedziele wspolzylam i chyba jeszcze było za wczesnie, bo lekko bolało, wczoraj znów doszło do stosunku - tak samo czuć podrażnienie śluzówki, z tym ze ból trwa do teraz, plus pojawiła się niewielka ilosc krwi... co to może być? Miejsca intymne sa jeszcze niedoleczone czy jak? Chyba znowu muszę iść do lekarza...

Jestem w polowie cyklu, na pewno to nie jest okres, stosuje tabletki wiec mam bardzo regularne krwawienia.

Może to zwykłe otarcie? Stosujecie jakiś żel?

[deszczowypies]

Napisane przez gwiazdka93

Może to zwykłe otarcie? Stosujecie jakiś żel?

Mam taką nadzieję, ale boję się że z tego otarcia wróci infekcja...
Nie stosujemy, bo do tej pory nie było potrzeby. Kurczę, chciałabym już normalnie współżyć, a nie od trzech miesięcy za każdym razem coś jest nie tak. Czasem sobie myślę, że gdybym nie miała TŻ to byłoby mi łatwiej, a tak to się męczę za dwoje .

[f1c0d63fc5ca1c381c342967d346813606c679f4_610b1c1cbeee7]

[QUOTE=gwiazdka93;48647500]Bzdura. Nie zawsze widać czy to grzyby czy bakterie.


Sama juz nie wiem komu wierzyc. Jedni mowia tak, drudzy tak. Podobno gdy jest inf bakteryjna, to uplawy sa zielonkawe

[gwiazdka93]

Napisane przez deszczowypies

Mam taką nadzieję, ale boję się że z tego otarcia wróci infekcja...
Nie stosujemy, bo do tej pory nie było potrzeby. Kurczę, chciałabym już normalnie współżyć, a nie od trzech miesięcy za każdym razem coś jest nie tak. Czasem sobie myślę, że gdybym nie miała TŻ to byłoby mi łatwiej, a tak to się męczę za dwoje .

To może spróbujcie żelu? Plus profilaktycznie bierz probiotyk

[1=f1c0d63fc5ca1c381c34296 7d346813606c679f4_610b1c1 cbeee7;48649022]
Sama juz nie wiem komu wierzyc. Jedni mowia tak, drudzy tak. Podobno gdy jest inf bakteryjna, to uplawy sa zielonkawe[/QUOTE]
Nie ma na to reguły niestety Ja nigdy nie mam upławów przy infekcji, więc można też tak. Poza tym może być jeszcze infekcja mieszana, a tego nie da się stwierdzić bez posiewu. Ja bym na Twoim miejscu zrobiła to badanie, a nie ciągle leczyła się w ciemno. Szkoda, że ginekolodzy najczęściej nie wspominają o posiewie...

[deszczowypies]

Napisane przez gwiazdka93

To może spróbujcie żelu? Plus profilaktycznie bierz probiotyk

Tak chyba zrobimy, dzięki . Chociaż TŻ teraz i tak wyjeżdża na weekend, więc najszybciej się spotkamy w okolicach poniedziałku-wtorku, może się podgoję...
Swoją drogą, ile płacicie za probiotyki? Bo ja w końcu z tym Lactovaginalem za 3 dychy zbankrutuję .

A jeszcze co do upławów... ja mam permanentnie żółte, nawet w chwilach kiedy nie mam niby infekcji. Nie podoba mi się to.

[mia00]

Co do upławów to ostatnio miałam bakteryjna inf podobno, pH i tak dalej... miałam wymaz robiony i w sumie pomogło, to miałam takie żółtawe upławy, żadnych zielonych a pH miałam wysokie...
za lactovaginal ostatnio zapłaciłam 27 zł , lacibios w jednej aptece był za 14zł, ale teraz wolałam coś miejscowo stosować...

[gwiazdka93]

Napisane przez deszczowypies

Swoją drogą, ile płacicie za probiotyki? Bo ja w końcu z tym Lactovaginalem za 3 dychy zbankrutuję .

A jeszcze co do upławów... ja mam permanentnie żółte, nawet w chwilach kiedy nie mam niby infekcji. Nie podoba mi się to.

No niestety Lactovaginal strasznie drogi Mi gin. ostatnio przepisała Dicoflor 60- doustny probiotyk (chyba 20 tabl. ma, albo i więcej...), bardzo mi pomógł, bo po tym "leczeniu" miałam liczne pałeczki kw. mlekowego, co u mnie rzadko się zdarza. Kosztuje kilkanaście złotych, nie więcej niż 20 zł.

Współczuję z tymi upławami. Ja odkąd jestem na antykach mam z tym święty spokój, ale wkładki i tak używam.

[deszczowypies]

Napisane przez gwiazdka93

No niestety Lactovaginal strasznie drogi Mi gin. ostatnio przepisała Dicoflor 60- doustny probiotyk (chyba 20 tabl. ma, albo i więcej...), bardzo mi pomógł, bo po tym "leczeniu" miałam liczne pałeczki kw. mlekowego, co u mnie rzadko się zdarza. Kosztuje kilkanaście złotych, nie więcej niż 20 zł.

Współczuję z tymi upławami. Ja odkąd jestem na antykach mam z tym święty spokój, ale wkładki i tak używam.

Oj, ale szczerze mówiąc wolałabym stosować miejscowo... Może znajdę tańszą aptekę, skoro byłam w stanie znaleźć Yaz za 35 zł, podczas gdy gdzie indziej stoi nawet po 60, to i z Lactovaginalem powinnam dać radę.

Ja jestem na anty od dłuższego czasu i kiedyś było normalnie, ale od czasów zintensyfikowanej walki z infekcją upławy są non stop... Nie przypominam sobie kiedy ostatnio założyłam jakieś ładniejsze majtki, a wkładkę potrafię zmieniać 2-3 razy dziennie.

Idę do ginekologa w czwartek, niech zobaczy otarcie i poproszę o posiew, powiem też o upławach. Jeśli jakimś cudem minie - w co wątpię - to i tak miałam iść na cytologię, więc kasa za wizytę nie pójdzie w błoto... Swoją drogą, wizyta mi podrożała .

[gwiazdka93]

Napisane przez deszczowypies

Oj, ale szczerze mówiąc wolałabym stosować miejscowo... Może znajdę tańszą aptekę, skoro byłam w stanie znaleźć Yaz za 35 zł, podczas gdy gdzie indziej stoi nawet po 60, to i z Lactovaginalem powinnam dać radę.

Ja jestem na anty od dłuższego czasu i kiedyś było normalnie, ale od czasów zintensyfikowanej walki z infekcją upławy są non stop... Nie przypominam sobie kiedy ostatnio założyłam jakieś ładniejsze majtki, a wkładkę potrafię zmieniać 2-3 razy dziennie.

Idę do ginekologa w czwartek, niech zobaczy otarcie i poproszę o posiew, powiem też o upławach. Jeśli jakimś cudem minie - w co wątpię - to i tak miałam iść na cytologię, więc kasa za wizytę nie pójdzie w błoto... Swoją drogą, wizyta mi podrożała .

A nie próbowałaś tańszych zamienników? Ja mam niby brać Yasmin, ale też podrożały i kiedy w najtańszej aptece sięgnęły 40 zł, skapitulowałam i jadę na zamiennikach od pół roku. Teraz płacę 10 zł za op.

Ja też 2 razy zmieniam.

Mi też podrożało, dlatego wolę robić posiewy, bo jak nic złego nie wychodzi, to sama się doleczę probiotykiem i maścią i mam posiew+ leki w cenie wizyty

[f1c0d63fc5ca1c381c342967d346813606c679f4_610b1c1cbeee7]

Narazie nie zrobie posiewu, ale jak bede miala wizyte to wspomne o tym. Bardzo jestem ciekawa co mi wyjdzie...

[deszczowypies]

Napisane przez gwiazdka93

A nie próbowałaś tańszych zamienników? Ja mam niby brać Yasmin, ale też podrożały i kiedy w najtańszej aptece sięgnęły 40 zł, skapitulowałam i jadę na zamiennikach od pół roku. Teraz płacę 10 zł za op.

Ja też 2 razy zmieniam.

Mi też podrożało, dlatego wolę robić posiewy, bo jak nic złego nie wychodzi, to sama się doleczę probiotykiem i maścią i mam posiew+ leki w cenie wizyty

Mam na tyle dobrze dobrane, że aż boję się cokolwiek zmieniać, bo pewnie zaowocuje to też zachwianiem stanu cery.

Czy jeśli idę do ginekologa w czwartek i będę chciała robić posiew, to nie powinnam już brać probiotyków ani stosować maści? Żadnych innych "twardych" leków już nie mam.

[gwiazdka93]

Napisane przez deszczowypies

Mam na tyle dobrze dobrane, że aż boję się cokolwiek zmieniać, bo pewnie zaowocuje to też zachwianiem stanu cery.

Czy jeśli idę do ginekologa w czwartek i będę chciała robić posiew, to nie powinnam już brać probiotyków ani stosować maści? Żadnych innych "twardych" leków już nie mam.

Ale zamienniki to te same tabl., z tą samą substancją czynną, różnią się jedynie substancjami pomocniczymi, więc raczej nie wpływają negatywnie np. na cerę itp.

Tak, ja bym już nie brała żadnych środków dopochwowych, powinno minąć min 14 dni od ostatnich (ale jeśli chodzi o probiotyki, to myślę, że jeszcze wczoraj/ dziś wzięty nie zaszkodzi ) Jeśli chodzi o maści, u mnie w lab. jest napisane, żeby nie stosować 48 h przed badaniem, w tym samym czasie też nie współżyć, nie stosować irygacji i ograniczyć do minimum stosowanie środków higienicznych (podmywać się samą wodą najlepiej).

[deszczowypies]

Napisane przez gwiazdka93

Ale zamienniki to te same tabl., z tą samą substancją czynną, różnią się jedynie substancjami pomocniczymi, więc raczej nie wpływają negatywnie np. na cerę itp.

Tak, ja bym już nie brała żadnych środków dopochwowych, powinno minąć min 14 dni od ostatnich (ale jeśli chodzi o probiotyki, to myślę, że jeszcze wczoraj/ dziś wzięty nie zaszkodzi ) Jeśli chodzi o maści, u mnie w lab. jest napisane, żeby nie stosować 48 h przed badaniem, w tym samym czasie też nie współżyć, nie stosować irygacji i ograniczyć do minimum stosowanie środków higienicznych (podmywać się samą wodą najlepiej).

Pogadam o tym z ginekolog . To w takim razie jutro z rana dzwonię, może od ręki zrobię posiew i pójdę na wizytę już z wynikiem w łapce.

gwiazdko, kochana jesteś że nam tak wszystko wyjaśniasz i wspierasz.

[gwiazdka93]

Napisane przez deszczowypies

Pogadam o tym z ginekolog . To w takim razie jutro z rana dzwonię, może od ręki zrobię posiew i pójdę na wizytę już z wynikiem w łapce.

gwiazdko, kochana jesteś że nam tak wszystko wyjaśniasz i wspierasz.

Nie wiem czy to dobry pomysł, bo lekarze są zazwyczaj przeciwni zamiennikom
Tak by było najlepiej z tym posiewem

Oj tam, bez przesady

[pingwinek=]]

DZIEWCZYNY WRÓCIŁAM chociaż mam nadzieję, że tylko na chwilę.



Wiem, że są tu mądre osoby, które mają większą wiedzę niż ja.
A więc:

W sierpniu miałam grzybice która rozwinęła się u mnie w ciągu tygodnia od pierwszego razu(stosunku). Wyleczyłam się z niej i do tej pory wszystko było normalnie aż do... dzisiaj. Z tym że zaznaczam, że nie miałam od tej przygody żadnego życia seksualnego. Natomiast wczoraj uprawiałam seks oralny z nowym chłopakiem i bach... jestem dziś spuchnięta- ale tylko srom i lekko zaróżowiona. Trochę mnie piecze/swędzi. Jestem przerażona. To nawrót grzybicy? Jakim cudem po niecałej dobie mam już objawy?
Problem jest nadal we mnie? Od pettingu i seksu oralnego tylko mogę mieć nawrót? O co chodzi w ogóle

Na razie zaaplikowałam sobie Hexagyn duo bo jeszcze zostało mi kilka w opakowaniu. Czy powinnam się wysmarować już clotrimazolum czy octeniseptem, czy pimafucinem...?

[gwiazdka93]

Napisane przez pingwinek=]

Na razie zaaplikowałam sobie Hexagyn duo bo jeszcze zostało mi kilka w opakowaniu. Czy powinnam się wysmarować już clotrimazolum czy octeniseptem, czy pimafucinem...?

Pogrubionym- jak najbardziej (smaruj się nim 10- 14 dni 2-3 razy dziennie)+ kup sobie w aptece Lactovaginal Może to tylko podrażnienie

[pingwinek=]]

Napisane przez gwiazdka93

Pogrubionym- jak najbardziej (smaruj się nim 10- 14 dni 2-3 razy dziennie)+ kup sobie w aptece Lactovaginal Może to tylko podrażnienie

Przepraszam, nie wiem skąd mi sie wzial pimafucin, mialam na mysli Pimafucort... to co zaczac juz od razu kuracje tym? Clotrimazolum jest za słaby?

[gwiazdka93]

Napisane przez pingwinek=]

Przepraszam, nie wiem skąd mi sie wzial pimafucin, mialam na mysli Pimafucort... to co zaczac juz od razu kuracje tym? Clotrimazolum jest za słaby?

Tak, Clotrimazolum jest słabszy, a Pimafucort działa na bakterie i grzyby. Mi gin. kazała go stosować od razu, jak będę czuła, że coś jest nie tak. W takim razie stosuj go 10 dni 2-3 razy dziennie (tylko stosuj codziennie i nie przerywaj np. po 3 dniach)+ 1- 2 op. Lactovaginalu i może przejdzie

[pingwinek=]]

Napisane przez gwiazdka93

Tak, Clotrimazolum jest słabszy, a Pimafucort działa na bakterie i grzyby. Mi gin. kazała go stosować od razu, jak będę czuła, że coś jest nie tak. W takim razie stosuj go 10 dni 2-3 razy dziennie (tylko stosuj codziennie i nie przerywaj np. po 3 dniach)+ 1- 2 op. Lactovaginalu i może przejdzie

Masakra... czyli znów koniec życia seksualnego

Jeszcze przedwczoraj brałam Heviran na opryszczke wargową, a relacja tego leku z Pimafucortem to:
"Zwiększone ryzyko działania nefrotoksycznego"

Nery mi padną w końcu.